Oboje są przekonani
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność piękniejsza.
Włoska ilustratorka Beatrice Gasca Queirazza „ubrała” jeden z najpiękniejszych wierszy polskiej noblistki Wisławy Szymborskiej w serię rysunków, które możemy oglądać złożone pomiędzy okładkami lub w postaci wstęgi o długości ponad 6 metrów. To wzruszająca opowieść o zakochaniu, pochwała niepewności i przypadku, gdzie detale - zazwyczaj niezauważalne - okazują się mieć kluczowe znaczenie. A sama historia bohaterów - anonimowej pary młodych ludzi - staje się naszą własną historią.
Doskonały prezent dla wszystkich, którzy kochają!
Adele jest kierowcą szkolnego busa kursującego pomiędzy wioskami rozsianymi po dziewiczych terenach płaskowyżu. Wozi do szkoły grupę dzieci i nastolatków, których złożone losy przeplatają się z opowieścią o jej własnym życiu. Podczas jazdy, często przy silnym wietrze i zamieci, przez jej głowę przetaczają się wspomnienia, myśli i marzenia; młodzi pasażerowie z tyłu głośno się śmieją, kłócą, przysypiają w ciszy. Adele wspomina siebie w tym wieku, swoje źle dopasowane ciało, bolesne dorastanie. Bo Adele jest dziewczyną, która urodziła się w ciele chłopca. Ani „starszaki”, ani „maluchy” nie mają pojęcia o jej przeszłości. Urodziła się w gospodarstwie w głębi płaskowyżu, mieszkała tam z rodzicami i młodszym bratem Axelem, potem zniknęła, by w końcu wrócić – w nowym ciele, przez nikogo nierozpoznana, anonimowa. Dużo myśli o Axelu, który nigdy nie zaakceptował kobiety w swoim starszym bracie.
Pewnego zimowego popołudnia burza śnieżna i ogromne zaspy na drodze uniemożliwiają dalszą jazdę. Adele i jej pasażerowie opuszczają pojazd i szukają schronienia przed nocą. Znajdą je w jaskini, na skraju jeziora powstałego w kraterze wulkanu...
Wspaniała powieść, żarliwa, kojąca. („Le Soir”)
Subtelna narracja Emmanuelle Pagano wypływa wprost z serca. Autorka opowiada nam historię miłości, która z jednej strony jest niepokojąca, z drugiej – ożywcza i ocalająca.Niezależnie od tego, czy opisuje fizyczne tortury i cierpienie ciała, czy pejzaż gór w Ardeche,jej pisarstwo to zmysłowość w czystej formie. („Télérama”)
Baśń inicjacyjna, literacki film drogi, w którym przemierzamy życie, sny i fantazje Marylin Turkey. Jej opowieść zamyka się w trzech aktach: pierwszym, kiedy ma 68 lat, drugim, kiedy jest młodą wkraczającą w dorosłość kobietą, trzecim: tu i teraz. Marilyn szuka samej siebie: czasem chciałaby być mężczyzną, czasem kobietą, by za chwilę przemienić się w soczystą roślinę, a zaraz potem wcielić w zwierzę, a nawet bestię.
Dwie siostry: starsza i młodsza. Wśród nich on jeden: Luki – brat. I jak wiele w ich życiu dziwnych przypadków, zabawnych zdarzeń! Jak wiele historyjek, które szybko się zaczynają i jeszcze szybciej kończą. Zresztą wszystko wokół dzieje się szybko, wszyscy się do czegoś spieszą... Z wyjątkiem Lukiego – on ma czas na wszystko, a już na pewno na to, by za szybko nie dorosnąć.
Seria „Historyjki na raz” to krótkie opowiastki do czytania w każdej wolnej chwili: między zupą a drugim daniem, na przerwie w szkole, w kolejce do dentysty i wszędzie, gdzie Ci się tylko podoba. Odłóż na chwilę tablet, telefon i baw się historyjkami z książki – każdą z nich czyta się minutę lub dwie, w dodatku można je zmieniać i przetwarzać na wiele sposobów. Bo przecież życie jest pełne niesamowitych zdarzeń. Zwłaszcza kiedy uważnie mu się przyglądamy!
O M. wiemy niewiele. Znamy tylko inicjał jego imienia, wiemy, że już nie jest dzieckiem, ale jeszcze nie jest dorosły, że ma niebieskie oczy i że czasem jest mu smutno. Wiemy, że kiedy jest na plaży, zdarza mu się krzyczeć, choć nie wydobywa przy tym żadnego dźwięku. Że chciałby być morzem. Że kiedy wpatruje się w taflę wody, po głowie kołaczą mu się pytania: „Czy ktoś stoi tam, z drugiej strony? Tam, gdzie uciekają fale? Ktoś taki jak ja? I jak tam jest?”
Joanna Concejo stworzyła subtelną i intymną opowieść, poruszającą nasze najczulsze struny serca. Wraz z każdą kolejną stroną coraz bardziej wchodzimy w historię M., nasłuchując jego tajemnicy, a jednocześnie zstępując w głąb swojego własnego wnętrza. Opowieść o złości, bólu, radości i nadziei. O tożsamości. O poszukiwaniu siebie.
Zbliża się pora snu. Co robi Miffy, zanim się położy?
Je kolację, wkłada piżamę, myje zęby i czyta książeczkę.
Dobranoc, Miffy! Kolorowych snów!
Urocza interaktywna książka z klapkami, które z łatwością otworzy nawet najmłodszy czytelnik. Sprawdzicie razem, co kryje się za każdą z klapek?
Szekspir dla dzieci od pierwszego roku życia? Owszem i to w dwóch językach! „Romeo i Julia” to książka, z której dziecko uczy się nazywać rzeczy po polsku i po angielsku, poznaje pierwsze cyferki, a zarazem zaprzyjaźnia się z bohaterami wielkiej literatury.
Duet dwóch doświadczonych autorek specjalnie dla najmłodszych przygotował serię BabyLit® - książek przeznaczonych do wspólnej lektury-zabawy z rodzicami: z kanonicznych utworów („Alicji w Krainie Czarów”, „Sherlocka Holmesa”, „Księgi dżungli”, „Frankensteina”, „Moby Dicka”) autorki wydobyły przezabawne elementy, by sprytnie i poprzez zabawę wprowadzić dzieci do dwujęzycznej nauki o kolorach, o częściach ciała, o liczbach, o zwierzętach czy pogodzie. Proste kształty, kontrastowe barwy, sympatyczne postacie oraz uroczy projekt graficzny całości spodobają się nie tylko dzieciom. Dzięki serii BabyLit® powszechnie rozpoznawalne tytuły klasyki światowej w przewrotny i komiczny, ale nieodparcie atrakcyjny sposób zagoszczą w wyobraźni naszych najmłodszych.
Wiktor, który uwielbia polować, od dawna marzył o ustrzeleniu geparda. Kiedy w końcu mu się to udaje, ze skóry ofiary robi sobie mięciutki dywan. Szczęście Wiktora nie trwa jednak długo w nocy śnią mu się koledzy zabitego geparda. Są zrozpaczeni z powodu utraty swojego przyjaciela.Wiktor budzi się z wyrzutami sumienia i postanawia poszukać sposobu, by naprawić swój okrutny błąd. Układa sprytny plan działania. Sprytny, ale niebezpiecznyJacques & Lise, duet grafików z Belgii, stworzył piękną opowieść o empatii, która rozśmieszy i oczaruje zarówno dorosłych, jak i dzieci. A finał tej historii nikogo nie pozostawi obojętnym.Jacques Maes & Lise Braekers zostali dwukrotnie uhonorowani prestiżową nagrodą Global Illustration Award (Excellence Award otrzymali za Wiktora, Grand Award przynano im wraz z tytułem Najlepszych Ilustratorów 2018 roku)
Po bestsellerze „Sto. Rzeczy, których nauczysz się w życiu” (Format, 2021), duet Heike Faller i Valerio Vidali wraca z książką o przyjaźni. Słowem i obrazem snuje opowieść o przyjaźni na całe życie, o przyjaźni, która szybko się kończy, o przyjaźni głębokiej, o przyjaźni ulotnej i przemijającej. Pokazuje, jak bliskimi przyjaciółmi potrafią być dziadek z wnuczką, nauczyciel i uczeń, człowiek i jego ukochane zwierzę. Mówi o przyjaźni, która zaczyna się od wielkich uczuć, a później traci sens, o przyjaźni kończącej się kłótnią bez możliwości powrotu do zgody, a także o przyjaźni, która jest prawie jak miłość lub staje się miłością.
Przyjaźń jest potrzebna każdemu – bez względu na wiek. Ta książka najlepiej pokazuje, dlaczego.
Wspaniały prezent dla kogoś, za kim się tęskni.
(Augsburger Allgemeine Zeitung)
Faller i Vidalemu udało się dokonać kolejnego genialnego wyczynu: znowu stworzyli książkę obrazkową, która sprawia rodzicom i dziadkom tyle samo radości, co dzieciom i wnukom. Bo wspólne czytanie to wspaniały sposób na dzielenie się wspomnieniami.
Wszystkie „historyjki na raz” (a ukazały się już trzy tomy!) zostały wymyślone przez dzieci. Spisał je nauczyciel. A że nauczyciel jest wytrawnym pisarzem,
spisał je po mistrzowsku. Dlaczego są tak krótkie, „na raz”?
Formę krótkiego opowiadania wybrałem głównie ze względu
na mało wprawionych czytelników. Wejście w tekst zazwyczaj bywa trudne, w przypadku powieści czy nawet pierwszych lektur trzeba przejść przez wiele stron, żeby poczuć prawdziwą przyjemność czytania. Zdecydowałem, że będę pisał dla wszystkich czytelników – także tych mniej chętnych – by jak najszybciej dostarczyć im emocji,
podarować uśmiech, sprawić niespodziankę.
Bernard Friot, autor
Pisarka bierze udział w programie telewizyjnym z okazji wydania swojej debiutanckiej powieści. Nie ma pojęcia, że program ogląda pracownik zieleni miejskiej, który – patrząc na twarz autorki na ekranie – doznaje wstrząsu. Odsiedział karę za zbrodnię popełnioną trzydzieści lat temu, teraz prowadzi uporządkowane życie, lecz niespodziewanie zostaje skonfrontowany z przeszłością, ze swoim czynem i poczuciem winy. Pisarka z programu telewizyjnego jest bowiem córką ofiary zbrodni. Za kilka dni ma promować swoją książkę w lokalnej księgarni. Dla samotnego mężczyzny zaczyna się odliczanie: w skrajnym lęku czeka na spotkanie twarzą w twarz, mając świadomość, że nie może przed nim uciec. Powieść genialnie skonstruowana na dwugłosie głównych postaci i ambiwalencji przebaczenia.
Wskakuj do nory białego królika, weź łyk napoju z fioletowej butelki, poznaj pomarańczowego kota, niebieska gąsienica, szalonego kapelusznika… Poznajesz ten świat? To „Alicja w Krainie Czarów” – w specjalnym wydaniu, dla najmłodszych czytelników, już od pierwszego roku życia.
Dwie doświadczone autorki specjalnie dla maluchów przygotowały serię BabyLit® - książki przeznaczone do wspólnej lektury i zabawy z rodzicami: z kanonicznych utworów („Romeo i Julia”, „Sherlock Holmes”, „Księga dżungli”, „Frankenstein”, „Moby Dick”) wydobyły przezabawne elementy, by sprytnie i poprzez zabawę wprowadzić dzieci do dwujęzycznej nauki o kolorach, częściach ciała, liczbach, zwierzętach czy pogodzie. Proste kształty, kontrastowe barwy, sympatyczne postacie oraz uroczy projekt graficzny całości spodobają się nie tylko dzieciom. Dzięki serii BabyLit® powszechnie rozpoznawalne tytuły klasyki światowej w przewrotny i komiczny, ale nieodparcie atrakcyjny sposób zagoszczą w wyobraźni naszych najmłodszych.
Małe dzieci to pilni obserwatorzy. Więcej nauczą się, podglądając dorosłych, niż słuchając tego, co mówią. Nie od parady psychologowie przestrzegają rodziców, by nie oczekiwali, że dziecko zacznie czytać, jeśli sami tego nie robią. Seria BabyLit® daje coś więcej - wspólnotę czytelniczą wynikającą nie tyle z czytania w ogóle, co czytania tego samego.
Tatiana Audycka-Szatrawska („Mamo, to ja”)
Na „Opowiastki przyrodnicze” składają się portrety zwierząt kreślone ze szczególnym spojrzeniem, czułym sercem i subtelnym poczuciem humoru. Jules Renard – operując językiem o nieprzemijalnej świeżości – tworzy obrazy żywe, wysmakowane, czasem nieco zagadkowe, ale zawsze do głębi poruszające. Obserwuje świat z życzliwością, niekiedy z ironią, zawsze zaś z dobrocią. W taki też sposób opowiada o złożonych związkach, jakie łączą człowieka ze światem zwierzęcym, ale też o tym, ile "ludzkiej" mądrości i wrażliwości jest w zwierzęciu, a ile zwierzęcej werwy w człowieku.
Równie wyostrzony zmysł obserwacji przebija z rysunków Jeana-François Martina, który dzieli się własnym światem wyobraźni – wzruszającym i śmiesznym, nostalgicznym i poetyckim. Dzięki ilustracjom książka jest przystępna nawet dla najmłodszych, bo czasem są one dopowiedzeniem, czasem dodatkową wskazówką, czasem uzupełnieniem tekstu.
Zaczyna się dzień. Co robi Miffy po przebudzeniu? Myje się, ubiera, zjada śniadanie, a potem wychodzi na podwórko. Miłego dnia, Miffy!
Urocza interaktywna książka z klapkami, które z łatwością otworzy nawet najmłodszy czytelnik. Sprawdzicie razem, co kryje się za każdą z klapek?
Książka to coś więcej niż tylko zadrukowane strony poukładane i zszyte w odpowiednim porządku. To magiczny przedmiot mieszczący w sobie wiele światów. Potrafi zmienić nasze życie, sprawić, że pójdziemy inną ścieżką niż planowaliśmy, zobaczymy coś, czego wcześniej nie wiedzieliśmy. Może nawet zatrzymać czas, kiedy my wędrujemy po wyimaginowanych krainach.
Za sprawą dwojga znanych portugalskich twórców – ojca i syna – książka staje się szczytem góry ze spektakularnym widokiem, niekończącymi się schodami wyobraźni, lampką oświetlającą ciemną ścieżkę – to tylko niektóre z metafor, jakie stworzyli autorzy. „Gdybym była książką” to hołd złożony książce i czytaniu, rzecz ponadczasowa, która powinna znaleźć się na każdym książkowym regale – zarówno w dopiero powstającej, świeżej biblioteczce młodego czytelnika, jak i w pokaźnych zbiorach doświadczonego bibliofila.
Książka została obsypana międzynarodowymi nagrodami (m.in. w USA, Portugalii, Korei i Katalonii), i przetłumaczona na czternaście języków.
Znasz wszystkie tajne przejścia w Hogwarcie? Każdy zakątek królestwa Narnii? Wiesz, jak smakują lizaki z fabryki czekolady pana Wonki? Marzy ci się herbata w towarzystwie Kapelusznika? A może masz ochotę posiedzieć przy kominku w londyńskim mieszkaniu Sherlocka Holmesa albo pospacerować po miastach, których nie ma na żadnych mapach?
Przed tobą wyprawy do światów równoległych, do baśniowych miejsc, w bezkres kosmosu. Ten ilustrowany atlas, pełen szczegółowych informacji, anegdot i ciekawostek, będzie twoim najlepszym przewodnikiem po fascynujących światach ulubionych książek. Dajemy głowę: wcale nie będzie ci się chciało z tych podróży wracać.
Pan Nikt mieszka w dużym mieście. Z natury jest spokojny i cichy, jak jego codzienne życie złożone z prostych rzeczy: pierze, podlewa swoją roślinkę, czyta gazetę, ceruje skarpetki, patrzy przez okno i obserwuje bawiące się dzieci. Nie ma w jego życiu nic szczególnego, dlatego ludzie nie zwracają na niego uwagi.
Pan Nikt ma jednak swą tajemnicę. Kiedy zapada noc i wszyscy śpią, zaczyna pracę. To wyjątkowa praca – bez niej niebo nie byłoby rozświetlone milionami gwiazd.
Po „M jak morze”, „Zgubionej duszy” (z tekstem Olgi Tokarczuk) i „Księciu w cukierni” (z tekstem Barka Bieńczyka) Joanna Concejo wraca z opowieścią o pięknie, które rodzi się z tego, co zwyczajne, o bogactwie, które skrywa każdy z nas.
Bawół z całej siły napiera na skalną ścianę – chce przesunąć wyspę, ponieważ zagraża jej kometa sunąca po niebie. Wkrótce uderzy i całkowicie ją zniszczy. Bawół wie o zbliżającej się zagładzie, widział ją w snach, dlatego mówi o tym największej jaszczurce na świecie – waranowi z Komodo. Ta przyłącza się do niego, razem będą ocalać kawałek ziemi, który zamieszkują. Tak zaczyna się opowieść złożona z kilku krótkich historii. Poznajemy szpaka zagubionego podczas migracji, strusia, który decyduje się wyjąć głowę z piasku, by odkryć piękno natury, kraba pustelnika cierpiącego z powodu samotności, słonia z misją przekazywania pamięci o początkach świata, choć sam stracił własną. Te niezwykle sugestywne opowieści budzą skojarzenia z bajkami Ezopa, La Fontaine'a czy z „Księgą dżungli” Kiplinga. Autorowi zręcznie udaje się przesunąć akcenty i skutecznie zerwać z perspektywą antropocentryczną: człowiek nie jest centrum wszechświata, a zwierzęta stają się pełnoprawnymi postaciami, z ich własnym życiem i wyjątkową urodą. Książka „Co mówi pantera” uhonorowana została prestiżową nagrodą Bologna Ragazzi Award 2021 na Międzynarodowych Targach Książki dla Dzieci w Bolonii.
Twarz Pana Wyrazistego natychmiast zapada w pamięć. Jest rozpoznawany błyskawicznie - wystarczy, że pojawi się na ulicy i wszyscy z daleka się do niego uśmiechają. Kiedyś zagrał nawet w reklamie - gratulowano mu sukcesu i chwalono, że jego twarz tak dobrze sprzedała produkt.Pan Wyrazisty bardzo podoba się sam sobie. Kupił supertelefon i z upodobaniem robi tysiące selfie. Jego niepoliczalne wizerunki wędrują po sieci. Pewnego dnia staje jednak przed lustrem i z przerażeniem zauważa, że jego rysy się zatarły, a twarz stała się rozmytą plamą. Z każdym kolejnym zdjęciem blednie wyrazistość Pana Wyrazistego.Czy Pan Wyrazisty odzyska swój utracony skarb - nieskazitelnie piękną twarz? Czy ci, których spotka w mrocznych zakamarkach dzielnicy na przedmieściu pomogą mu znaleźć rozwiązanie? Czy świat będzie na powrót go podziwiał, a on sam będzie znowu dla siebie jedyny i wyjątkowy?W swojej nowej opowieści Olga Tokarczuk i Joanna Concejo (znane jako współautorki "Zgubionej duszy", wyd. Format 2017) zabierają nas w fikcyjny świat, do złudzenia przypominający czasy, w których przypadło nam żyć - z rozbuchanym "ja", natręctwem autoprezentacji, kultem młodości, imperatywem szczęścia i obsesją lansu. Czy wyjdziemy z tego świata cało?
Janine, siedemnastolatka, pali trawkę w stodole, z trzema przyjaciółmi gejami. Nagle czuje, że ma owulację – prosi kolegów, by urządzili sobie zawody: „ten, kto najszybciej dojdzie, zostanie ojcem”. Zebrana w misce sperma zostaje wdmuchnięta w Janine za pomocą słomki. Dziewięć miesięcy później na świat przychodzi Geert, genialny autysta. Kiedy staje się światowej sławy lutnikiem amatorem, znanym z tego, że buduje skrzypce ze starych kanap, matka oznajmia mu, że najwyższy czas, by wyprowadził się z domu.
Rodaan al Galidi, z wykształcenia inżynier budowlany, uciekł z Iraku, mieszkał w wielu krajach, by w końcu znaleźć się w Holandii. Osiem lat spędził w ośrodku dla uchodźców. Samodzielnie nauczył się niderlandzkiego i zaczął pisać w tym języku. Za powieść „Nie wysyłaj mnie do Staphorst” w 2011 roku uhonorowano go Europejską Nagrodą Literacką; w tym samym roku odmówiono mu przyznania obywatelstwa Holandii. „Sam jestem uchodźcą i wiem, że język fikcji często lepiej oddaje prawdę niż literatura faktu” (Rodaan al Galidi dla „The Guardian”).
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?