Foresight - rozumiany tu jako procedura naukowa - jest przede wszystkim próbą prognozy, ale także i oceny przyszłych zdarzeń, szans i zagrożeń, związanych z szeroko rozumianym rozwojem społecznym, technologicznym i gospodarczym. Celem badań foresightowych nie jest więc tylko diagnoza stanu aktualnego, ale także próba przygotowania odpowiednich działań wyprzedzających. Stawiane przez autorów pytania nie są jednowymiarowe, a dobór wykorzystanego w monografii materiału badawczego określić należy jako optymalny. Za szczególny walor książki uznać należy udaną próbę uzyskania syntetycznych wniosków, co sprawia, że polecić ją można nie tylko znawcom przedmiotu czy studentom kierunków z zakresu nauk społecznych czy nauk o bezpieczeństwie, ale także wszystkim osobom zainteresowanym szeroko rozumianym prognozowaniem jako metodą naukową.
Największą zaletą monografii jest to, iż oddaje specyfikę stosunków polsko-szwajcarskich przez pryzmat wyjątkowości Szwajcarii w różnych kontekstach stosunków międzynarodowych. Autor skutecznie dowodzi, że praktycznie w każdym wymiarze – a przede wszystkim: politycznym, gospodarczym i kulturowym – jest to państwo istotnie wyróżniające się pośród innych demokratycznych państw Europy Zachodniej, a jego głównymi emblematami są neutralność i niezależność od organizacji międzynarodowych. W książce ukazana została doniosła rola Szwajcarii w procesie rozwoju gospodarczego Polski. Bilateralne stosunki polsko-szwajcarskie mają z kolei znaczenie nie tylko dla tychże państw, ale wpisują się w szerszy wymiar europejski. W pełni przekonująco brzmi w tym kontekście główna teza monografii, iż źródłem rozwoju stosunków polsko-szwajcarskich jest rola kulturowa jaką oba państwa odgrywają w przestrzeni cywilizacyjnej Europy.
Z recenzji dr hab. Ryszarda Michalaka , prof. UZ
„W Polsce robiło się gorąco, Gdańsk czekał na jakiś pretekst. Tym pretekstem stała się sprawa zwolnionej z pracy w stoczni Anny Walentynowicz. Przyznam, że do strajku się nie pchałem. Zajął się tym Borusewicz. Ale oni byli młodzi, a ja miałem pod tym względem doświadczenie (...). Jeżeli chodzi o najważniejszy strajk sierpniowy, to „Borsuk” i jego grupa zdecydowali, że to ja mam tym strajkiem w stoczni pokierować. Opierałem się, bo byłem inwigilowany
i nie miałem szans, żeby dostać się za bramę stoczni bez zwrócenia na siebie uwagi „bezpieki”. Chciałem wykorzystać to całe zamieszanie i się przemknąć, świadomie więc się spóźniłem, coś ze dwie, trzy godziny. Udało mi się przeskoczyć przez płot, to powszechnie znana historia. Miałem bardzo dużo szczęścia, że mnie nie zatrzymali. Strajkujący stoczniowcy już tam powoli wymiękali, kiedy się pojawiłem i poderwałem ich znowu do walki. „
Fragment książki
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?