W 1890 roku Przytułek Położniczy numer dwa - przez niemal dekadę prowadzony wyłącznie przez kobiety - zyskuje nowego doktora. Zarządzająca szpitalem Anna Dobrska dzięki długim staraniom sprowadza młodego, acz już wybitnego pediatrę, Józefa Jaworskiego, naukowca z samego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Szybko się okazuje, że lekarz musiał uciekać z Krakowa w tajemniczych okolicznościach i tylko dlatego zgodził się podjąć pracę w warszawskim przytulisku dla ubogich kobiet. Nie wiadomo, jak znaczące konsekwencje dla przytułku może mieć jego przeszłość.Akuszerka Karolcia po latach starań zachodzi w ciążę i niespodziewanie sama staje się pacjentką przytułku, w dodatku poród odbiera jej najlepsza przyjaciółka Zosia.Nad małym kobiecym szpitalikiem gromadzą się jednak czarne chmury. Główny inspektor szpitali cywilnych nadal zamierza go zniszczyć, a jego najnowszym sprzymierzeńcem zostaje doktor Konitz, szef konkurencyjnego Przytułku Położniczego numer pięć. Ambitny młody lekarz ma szalony plan i nie waha się wykorzystać pacjentek w walce o dominację.Nie zdaje sobie jednak sprawy, z kim tak naprawdę zadarł.Weronika Wierzchowska - z zawodu chemiczka, dawniej związana z przemysłem farmaceutycznym i kosmetycznym. Lubi mieszać, zarówno w reaktorach chemicznych, jak i w losach wymyślonych postaci. Fascynuje się historią nauki, zwłaszcza medycyny, kultury materialnej i ulubionego XIX wieku. Dociekliwie zgłębia historie kobiet, najbardziej tych zapomnianych lub lekceważonych, które chętnie przypomina w powieściach. Perypetie postaci historycznych zestawia z losami współczesnych dzielnych i niezwykłych Polek, tworząc opowieści o życiu kobiet.
W roku 1889 Przytułek Położniczy prowadzony przez pierwszą polską lekarkę, doktor Annę Tomaszewicz-Dobrską, rozpoczyna nowy rozdział działalności. Następuje wielka przeprowadzka do nowego lokalu, domu w całości przeznaczonego na szpital dla najuboższych kobiet. Dwie starsze akuszerki, Zosia i Karolcia, borykają się z problemami osobistymi. Karolina, mimo że z mężem od dawna stara się o dziecko, nie może zajść w ciążę. Zosia po miłosnych porażkach oddaje się zupełnie pracy, rezygnując z życia osobistego. Wszystko się zmienia, gdy ktoś podrzuca do Przytułku niepełnosprawną, maltretowaną dziewczynkę. Akuszerki postanawiają odnaleźć jej rodziców i ukarać oprawcę. Mimo, że doktor Anna dręczona jest absurdalnymi zarządzeniami przez nowego szefa Inspekcji Szpitalnej, carskiego służbistę, profesora Czausowa, postanawia bez niczyjej zgody sprowadzić do Przytułku dziewczyny ze wsi, by wyszkolić je na akuszerki. Sytuacja kobiet rodzących na prowincji, szczególnie wśród biedoty, jest bowiem dramatyczna i każda dyplomowana akuszerka jest niezwykle potrzebna. Szpital przeistacza się w szkołę położnictwa, borykającą się z coraz większą liczbą problemów, ale i przyjmująca na świat coraz więcej dzieci. Ciąg dalszy opowieści o prowadzonym przez kobiety szpitalu, który zmienił oblicze polskiego położnictwa. Weronika Wierzchowska – z urodzenia mieszczka, przez długie lata zatrudniona w wielkiej korporacji jako chemiczka. Niedawno przerwała karierę, zrzuciła 30 kilogramów i wyprowadziła się na wieś. Obecnie zawodowo związana z malutką firmą kosmetyczną. Chwile niezajęte wymyślaniem i wytwarzaniem kremów, żeli i serum odmładzających poświęca córce, domowemu kucharzeniu oraz grzebaniu w starych książkach, które bardzo kocha. Zamiłowanie do dawnych historii próbuje połączyć z wymyślaniem własnych, tworząc opowieści o życiu kobiet: tych współczesnych i tych żyjących w dawnych czasach.
W roku 1886 Przytułek Położniczy dla najuboższych kobiet, prowadzony przez pierwszą polską lekarkę, doktor Annę Tomaszewicz-Dobrską, słynny jest już w całej Warszawie. Zosia i Karolcia, dwie bezdomne dziewczyny, przygarnięte przez panią doktor na służące, uczą się do egzaminów na akuszerki. Nadal borykają się z codziennymi trudnościami i niechęcią otoczenia, w dodatku przypadek posocznicy u pacjentki zmusza je od odkażenia chlorem całego szpitala, co wywołuje wściekłość sąsiadów i rozpętuje skandal. Zosia dostaje szansę od losu na wyrwanie się z nędzy, w postaci oferty pracy w prywatnej, ekskluzywnej klinice. Karolina coraz bardziej zakochana w doktorze Peszke zastanawia się, czy nie wyjść za niego i zostać panią doktorową. Obie będą musiały porzucić Przytułek i doktor Annę. Mroczna przeszłość nie pozwala jednak zapomnieć o dawnych grzechach i przypomina o sobie obu młodym akuszerkom. Anna urządza w zachwaszczonym ogródku przy kamienicy różany ogród, przeznaczony do połogów w plenerze, by udręczone nędzą i porodem kobiety miały gdzie w spokoju odzyskiwać siły. Pośród kwitnących kwiatów akuszerki rozwieszają pranie. Przytułek przez życiowe trudności pod żaglami z łopoczących pieluch. Weronika Wierzchowska – z urodzenia mieszczka, przez długie lata zatrudniona w wielkiej korporacji jako chemiczka. Niedawno przerwała karierę, zrzuciła 30 kilogramów i wyprowadziła się na wieś. Obecnie zawodowo związana z malutką firmą kosmetyczną. Chwile niezajęte wymyślaniem i wytwarzaniem kremów, żeli i serum odmładzających poświęca córce, domowemu kucharzeniu oraz grzebaniu w starych książkach, które bardzo kocha. Zamiłowanie do dawnych historii próbuje połączyć z wymyślaniem własnych, tworząc opowieści o życiu kobiet: tych współczesnych i tych żyjących w dawnych czasach.
W roku 1882 pierwsza polska lekarka, doktor Anna Tomaszewicz-Dobrska, po długich staraniach dostaje przydział na szefową miejskiego Przytułku Położniczego. Jej klinika to ledwie mieszkanie w zrujnowanej kamienicy, stojącej na warszawskiej robociarskiej Woli. Cały personel to starsza akuszerka Jadwiga i kucharka Aniela. Jeszcze przed otwarciem działalności pojawią się dwie bezdomne dziewczyny z miejskiej biedoty, Zosia, która uciekła z domu przed molestującym ją ojczymem i Karolina, ścigana przez nożowników złodziejka z targowiska na Kercelaku. Anna przyjmuje je pod dach jako służące. W ciasnocie i nędzy, bez światła i bieżącej wody, atakowane przez niechętnych im sąsiadów, Inspekcję Sanitarną i konkurencyjne kliniki położnicze, zaczynają działalność. Pod kierownictwem 28-letniej pani doktor otwiera się przytułek mający umożliwić najbiedniejszym kobietom poród w godnych warunkach. Opowieść o tym, jak w bólach narodził się prowadzony przez kobiety szpital, który zmienił oblicze polskiego położnictwa.
Weronika Wierzchowska – z urodzenia mieszczka, przez długie lata zatrudniona w wielkiej korporacji jako chemiczka. Niedawno przerwała karierę, zrzuciła 30 kilogramów i wyprowadziła się na wieś. Obecnie zawodowo związana z malutką firmą kosmetyczną. Chwile niezajęte wymyślaniem i wytwarzaniem kremów, żeli i serum odmładzających poświęca córce, domowemu kucharzeniu oraz grzebaniu w starych książkach, które bardzo kocha. Zamiłowanie do dawnych historii próbuje połączyć z wymyślaniem własnych, tworząc opowieści o życiu kobiet: tych współczesnych i tych żyjących w dawnych czasach.
Przytułek położniczy po kilkunastu latach działalności okrzepł i na stałe wrósł w krajobraz miasta. W 1897 roku czekają go jednak bolesne straty, odejdą bowiem z pracy zarówno starsza akuszerka Jadwiga, jak i doktor Jaworski. Na posterunku zostanie pani doktor Dobrska z położnymi Zosią i Karolcią. Nadejdzie więc pora na dopływ świeżej krwi. O ile przyjęcie dwóch młodych sierot na uczennice wydaje się świetnym pomysłem i odrobinę zapełnia lukę kadrową, o tyle sprowadzenie nowej akuszerki o niejasnej przeszłości okazuje się zarzewiem niespodziewanych kłopotów. Przybrana córka Karoliny szykuje się do wyjazdu na studia, co sprowadza na rodzinę problemy finansowe, rodzina Zosi zaś znów się powiększa. Obie przyjaciółki stają na rozdrożu. Muszą podjąć znaczące decyzje życiowe, które wpłyną nie tyle na ich losy, ile na przyszłość ich dzieci. Weronika Wierzchowska – z zawodu chemiczka, dawniej związana z przemysłem farmaceutycznym i kosmetycznym. Lubi mieszać – zarówno w reaktorach chemicznych, jak i w losach wymyślonych postaci. Fascynuje się historią nauki, zwłaszcza medycyny, kultury materialnej i ulubionego XIX wieku. Dociekliwie zgłębia historie kobiet, najbardziej tych zapomnianych lub lekceważonych, które chętnie przypomina w powieściach. Perypetie postaci historycznych zestawia z losami współczesnych dzielnych i niezwykłych Polek, tworząc opowieści o życiu kobiet.
Akuszerka Zosia czeka na narzeczonego skazanego na zesłanie za pobicie rosyjskiego oficera. Marcin walczy na Syberii o przetrwanie, marząc o powrocie do domu. Oboje nie spodziewają się, że pomóc w tym może przypadek i to, czego się Marcin mimochodem dowiedział o pracy położnych z opowieści Zosi. Rok 1893 dla przytułku położniczego jest kolejnym poświęconym walce z ciężkimi warunkami, biedą i wrogością wpływowego inspektora. Trudną sytuację komplikuje zamiłowanie pani doktor do działalności społecznej. Tym razem podczas publicznego wykładu Anna atakuje potężną Ordynację Zamojską, która swoim pracownikom odebrała emerytury i świadczenia. Nie zdaje sobie sprawy, że rozdrażnia w ten sposób gniazdo węży. W obronie dobrego imienia potężnej rodziny magnackiej stają tajemnicze siły, które zadają osobiście pani doktor ciosy, jakich jeszcze nie doświadczyła. Zemsta spada również na przytułek. Akuszerki muszą sobie poradzić nie tylko ze skomplikowanymi porodami, ale i gniewem kasty, za którą stoją wielkie pieniądze i władza. Te okoliczności zmuszają Zosię do wyruszenia u boku pani doktor w podróż, po raz pierwszy w jej życiu daleko od domu. Weronika Wierzchowska – z zawodu chemiczka, dawniej związana z przemysłem farmaceutycznym i kosmetycznym. Lubi mieszać, zarówno w reaktorach chemicznych, jak i w losach wymyślonych postaci. Fascynuje się historią nauki, zwłaszcza medycyny, kultury materialnej i ulubionego XIX wieku. Dociekliwie zgłębia historie kobiet, najbardziej tych zapomnianych lub lekceważonych, które chętnie przypomina w powieściach. Perypetie postaci historycznych zestawia z losami współczesnych dzielnych i niezwykłych Polek, tworząc opowieści o życiu kobiet.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?