"Nikt tak nie tańczył, jak mój dziadek" to seria opowiadań ułożonych w jedną historię pięciu rodzin, których dzieci spotykają się w szkole 1 września w pierwszym roku niepodległości Ukrainy i pozostają przyjaciółmi na całe życie.
"Wtedy wysoka dziewczynka mrugnęła rezolutnie i puściła rękę swojego sąsiada z ławki, który zdążył zapomnieć nawet o swoich wątpliwościach, na tyle wszystko to było dla niego nowe i niepojęte, i przesunęła cienkimi palcami po kołnierzyku Liliczki. Z kołnierzyka odpięła plastikową myszkę, błyszczącą szarą broszkę z elementami różu, i podała ją na dłoni zapłakanemu chłopczykowi. - To dla ciebie - powiedziała. - Prezent. Przestań płakać, proszę. Przestań natychmiast. I on, zdaje się, przestał. Może nie od razu, ale na pewno przestał."
Kateryna Babkina (ur. 1985 w Iwano-Frankiwsku) - ukraińska pisarka, dziennikarka, scenarzystka i menedżerka kultury. Autorka kilku tomików poezji (debiut "Ognie św. Elma", 2002), powieść "Sonia" (2013), zbiorów opowiadań, książek dla dzieci, a także scenariuszy filmowych oraz sztuki "Hamlet Babylon", wystawianej w Kijowie, Genewie i Wiedniu. Jej twórczość tłumaczona jest na angielski, czeski, francuski, hiszpański, niemiecki, szwedzki, rumuński, rosyjski i hebrajski. Nakładem wydawnictwa Warsztatów Kultury ukazały się zbiór opowiadań "Szczęśliwi nadzy ludzie" oraz powieść "Sonia", obie książki w tłumaczeniu Bohdana Zadury.
Powieść Wasyla Słapczuka to spojrzenie w głąb ludzkiej egzystencji oraz próba uporządkowania świata, ponownego określenia, czym dzisiaj jest dobro i zło, wytyczenia granic, po przekroczeniu których jednostka traci swoje człowieczeństwo i staje się agresywnym, niebezpiecznym zwierzęciem. Główny bohater, pisarz i weteran wojny w Afganistanie, w wyniku kryzysu wieku średniego decyduje się na wyjazd do sanatorium. Nowe znajomości tam zawarte oraz przebyte doświadczenia zmuszają go do refleksji nad sobą.
Wasyl Słapczuk (ur. 1961 w Nowym Zboryszowie na Wołyniu) - poeta, prozaik, krytyk literacki, literaturoznawca, tłumacz. Służbę wojskową podbywał w Afganistanie, gdzie został ciężko ranny. Autor kilkunastu tomików poetyckich, kilku tomów powieści i opowiadań, z których w Polsce ukazały się drukiem Kobieta ze śniegu (2012) oraz Księga zapomnienia (2014), nominowana do półfinału Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus. Autor zbiorów artykułów krytycznoliterackich, esejów i książek dla dzieci. Tłumacz polskiej poezji. Laureat ponad dwudziestu nagród literackich, w tym Nagrody Państwowej im. Tarasa Szewczenki i Nagrody Literackiej im. Józefa Łobodowskiego. Uhonorowany odznaką "Zasłużony dla Kultury Polskiej".
Poetycka opowieść o losach młodej Węgierki z Zakarpacia, na której życiu cieniem położyły się burzliwe dzieje regionu, naznaczone wkroczeniem Rosjan w końcu II wojny światowej oraz deportacjami węgierskiej ludności do Związku radzieckiego - tzw. "maleńkij robot". Zhańbiona przez sowieckich żołnierzy i wzgardzona przez wiejską społeczność Eszter postanawia - wbrew obawom i lękowi - urodzić nieślubne dziecko i zawalczyć o miłość swojego życia.
Zoltán Mihály Nagy (ur. 1949 r. w Mużijewie/ Nagymuzsaly) - poeta, prozaik, redaktor, jeden z ważniejszych reprezentantów literatury węgierskiej tworzonej w Zakarpaciu w Ukrainie. Laureat m.in. Nagrody im. Attili Józsefa (2005) i Sándora Máraiego (2021). Debiutował tomem wierszy Dolgok igézetében (1983, Pod urokiem rzeczy). Uznanie na Wegrzech przyniosła mu powieść poetycka Szatański pomiot (1991). Jej kontynuację stanowią tytuły: Tölgyek alkonya (1996, Zmierzch dębów) i A teremtés legnehezebb napja (2004, Najtrudniejszy dzień stworzenia). Mieszka w Popovie/ Csonkapapi na pograniczu ukraińsko-węgierskim.
Wilk Jedno Oko nie przegrywa swojego wyścigu ze śmiercią. Jeszcze ni. ale jego sytuacja przedstawia się w dosyć ponurym świetle, by nie rzec - ciemnym świetle. Motyw światła przegrywającego z ciemnością również się powtarza. Jeno oko to pojedyncze widzenie, indywidualna perspektywa, która może być ważna lub nieważna, trafna lub zniekształcona, boska lub zwierzęco prymitywna - ale jest moja.
Krzysztof Zajas (z Posłowia)
Juris Kronbergs (1946-2020) - łotewski poeta i tłumacz, który mieszkał w Sztokholmie. Studiował języki skandynawskie i bałtyckie oraz historię literatury na Uniwersytecie w Sztokholmie. Debiutował w połowie 1960 r. Tworzył na pograniczu dwóch kultur - szwedzkiej i łotewskiej. Wśród jego przekładów poezji XX i XXI wieku znajdują się wybrane wiersze laureata Nagrody Nobla Thomasa Tranströmera oraz powieść Ulfa Erikssona "Creatures of Glass / Varelser av glas (janis Roze 2010). Twórczość Kronbergsa stała się jednym z najlepszych przykładów buntu w literaturze łotewskiej lat 60. Pełnił funkcję prezesa łotewskiego PEN Clubu, pracował jako tłumacz dla szwedzkiego parlamentu oraz pełnił funkcję attache kulturalnego w łotewskiej ambasadzie w Sztokholmie.
„Wiedząc, że Dzielnica D jest w znacznej mierze książką autobiograficzną, szukałem w niej początków Artema jako człowieka i jako pisarza. W jakiej atmosferze i w jakim środowisku się wychowywał? Jacy ludzie i jakie wydarzenia miały na niego wpływ? Wszystko to znalazłem. Raz z humorem, raz ze smutkiem autor maluje nam zbiorowy portret kilkudziesięciu mieszkańców swojej, jak już wspomniałem, nie najładniejszej, to znaczy beznadziejnej, to znaczy całkiem zwyczajnej i typowej dzielnicy w tak samo zwyczajnym i typowym mieście ukraińskim”.
Ołeksandr Bojczenko (ze Wstępu )
Zbiór autobiograficznych opowiadań Marketer jest chronologiczną kontynuacją wydanych przez Warsztaty Kultury Żywotów Ołeha Sencowa (2019). 11 opowiadań, które złożyły się na ten tom, powstały w ciągu 11 dni w zakładzie karnym za kołem podbiegunowym, gdzie autor był więziony przez putinowski reżim. W tych opowieściach ukraiński filmowiec wraca do czasu młodości i studiów, opowiada o kształtowaniu wartości i hartowaniu charakteru, wiernie oddając realia społeczno-obyczajowe na rodzimym Krymie w pierwszej dekadzie ukraińskiej niepodległości.
„Żywoty” to krótkie opowiadania, odwołujące się do czasu dzieciństwa i dorastania. To swoista próba skreślenia własnej autobiogra?i z przymrużeniem oka.
„Kto weźmie do rąk tę niewielką książeczkę, składającą się z ośmiu opowiadań, zapewne nie będzie potrzebował informacji o tym, kim jest jej Autor. Bo będzie wiedział. (…) W tej niewielkiej książeczce czytelnik odnajdzie obraz ulegających erozji stosunków społecznych i rodzinnych, obraz problemów w czasie upadku poprzedniego systemu, krytyczne spojrzenie na system edukacji i służbę zdrowia, a równocześnie empatię wobec ludzkiego losu i pochwałę czegoś, co można nazwać prawością lub przyzwoitością. Nie milczeć, gdy ktoś próbuje poniżyć drugiego człowieka, nawet, a może zwłaszcza, gdy ten drugi jest ułomny, jak chłopiec z zespołem Downa z opowiadania „Szpital”. Będąc opowieścią o radzieckim dzieciństwie, o Krymie, o ukraińskiej prowincjonalnej codzienności, ma równocześnie ta proza wymiar humanistyczny i uniwersalny”.
(Bohdan Zadura, fragment przedmowy do książki)
Powieść „Frau Müller nie zamierza płacić więcej” skupia jak w soczewce kilka kontekstów czasowych, geograficznych i problemowych. Bohaterki książki mieszkają i pracują we Lwowie i w Berlinie, ruszają z wypadami turystycznymi do Wenecji i Krakowa, eksplorują własną seksualność, zmieniając partnerów i partnerki, a także zgłębiają zakamarki swojej podświadomości, przerabiając traumy z dzieciństwa spędzonego w sowieckiej Ukrainie i we wschodnich Niemczech. Kontrapunktem dla opowieści o losach ukraińskich gastarbeiterek na tle współczesności jest rozwijana w tle saga rodzinna, ukazująca obraz polsko-ukraińskiej wsi w skali prawie całego XX wieku i na swój sposób przerabiająca traumy narodowe i społeczne. Opowiedziana autentycznym, językowo bezbłędnym wielogłosem powieść artykułuje problemy spychane na margines, kwestionuje stereotypy i mitologemy, prowokuje i pobudza do rozmyślań.
Zawsze jest wiele rzeczy do zauważenia i zrozumienia w efemerycznej rzeczywistości. Z biegiem czasu niektóre wydarzenia zasnęły, inne odrodziły się z mitami lub legendami. Dziś nikt nie może uczciwie powiedzieć, jak wyglądał świat sto lub więcej lat temu, ponieważ historia uwielbia kłamać, a teraźniejszość kusi, by zrealizować swoją własną drogę.Na najnowsze dzieło Kunčiusa pod tytułem „Obrazki litewskie” składa się siedem odrębnych historii. Motywem spajającym wszystkie „Obrazki” jest korowód znanych osobowości historycznych lub literackich odbywających wyimaginowane odwiedziny na Litwie. Wśród nich przewijają się między innymi: Car Rosji Piotr I, Włodzimierz Lenin, Hannibal Lecter, Michaił Gorbaczow.
Polskie tłumaczenie powieści wydanej na Ukrainie w 2013 roku i nominowanej do ukraińskiej nagrody Książka Roku BBC 2013
Historia młodej Ukrainki, Soni, pokazuje, że gotowość do bycia matką nie zawsze pojawia się wraz z wieścią o ciąży. Bohaterka powieści, znalazłszy się na życiowym zakręcie, udaje się w podróż, by spotkać własnego ojca, którego nigdy nie poznała, wierząc, że pomoże jej to odnaleźć własną tożsamość i w przyszłości nawiązać lepszą więź z dzieckiem. Podróże jednak nie zawsze przynoszą rozwiązanie, jakie sobie wyobrażamy. Historia nieprzewidywalna, pełna zwrotów akcji i opisów niekiedy magicznych, co może wynikać z wyjątkowego stanu Soni.
Proza Kateryny Babkiny przedstawia portrety kobiet często w kontekście ich historii rodzinnych. Pokazuje tym samym, jak ważna jest rola bliskich w kształtowaniu kobiecości. Sonia desperacko próbuje wypełnić brak stałego punktu w życiu bliską relacją z mężczyzną. Jednak ludzie, których spotyka podczas podróży szybko odchodzą, co zmusza ją do odnalezienia w sobie siły, by ostatecznie stwierdzić: „tak nie wolno – być z kimś tylko dlatego, żeby nie być samemu”.
„«Sonia» jest pełna naprawdę dobrego humoru, dowcipnego i niewymuszonego. Te kilka scen seksu (pułapka zarówno dla legionów grafomanów, jak i dla całkiem dobrych pisarzy!), które są zawarte w powieści, zarysowane są wyjątkowo po mistrzowsku i delikatnie, o śmierci zaś tutaj mówi się w sposób wyważony, spokojny i bez fałszywego patosu. To nie jest «młoda proza». To jest po prostu proza napisana przez młodą osobę. Proza, za przeproszeniem, inteligentna”.
Jewhen Stasinewycz, Lekki urok kazirodztwa, „Litakcent”, 26.09.2013
Polskie tłumaczenie zbioru opowiadań wydanego na Ukrainie w 2016 roku i nominowanego do ukraińskiej nagrody Książka Roku BBC 2016.
Zbiór opowiadań, którego głównym bohaterem autor uczynił pusty pokój. Każda z opowiadanych historii to odrębne studium samotności i smutku. Metaforycznie pusty pokój oznacza po prostu melancholię, która dopada w hotelu, opuszczonym domu, cerkwi, budynku sierocińca, ale też na słonecznej plaży. Bohaterowie opowiadań Lubki wskrzeszają romantyczny sposób odbioru świata – żyją w wyobraźni i własnych uczuciach, w których szukają schronienia przed codziennością.
Wybór małej prozy jednego z najciekawszych ukraińskich intelektualistów młodego pokolenia. Andrij Bondar miesza groteskę z realizmem. Na stronach jego małych próz pojawiają się bohaterowie literaccy jak i postaci z najnowszej historii Ukrainy.
Zbiór opowiadań Bacharewicza przedstawia nam szereg chorób, na które cierpi młoda Białoruś. Autor niczym lekarz z sarkastyczną bezwzględnością stawia kolejne diagnozy zapewniając, że wyzdrowiejemy.
Alhierd Bacharewicz uważany jest za jednego z najciekawszych współczesnych literatów piszących po białorusku. Jako członek zespołu rockowego i awangardowej grupy poetyckiej Bum-Bam-Lit zaczynał od poetyckiej prowokacji (jest autorem popularnego określenia „bydlandia”), potem zdradził poezję dla prozy, ale zachował skłonność do sarkazmu i sceptycyzm.Alhierd Bacharewicz jest czterokrotnym laureatem konkursu Nagroda Literacka im. Jerzego Giedroycia, przyznawanej od 2011 za najlepszą książkę roku w języku białoruskim przez białoruski PEN Club we współpracy z Ambasadą RP i Instytutem Polskim w Mińsku oraz niezależnym Związkiem Pisarzy Białoruskich:
2012 - „Mały leksykon medyczny wg. Bacharewicza” (2. miejsce w pierwszej edycji konkursu);
2013 – „Hamburski rozrachunek Bacharewicza” (2. miejsce);
2015 – „Dzieci Alindarki” (3. miejsce);
2016 – „Biała mucha, zabójca mężczyzn” (2. miejsce).
Najnowszy zbiór opowiadań młodej ukraińskiej pisarki Kateryny Babkiny. Autorka wprowadza nas w poetycki świat relacji między ludzkich. Poczucie humoru miesza się tu z melancholią, przeszłość z przyszłością, tęsknota ze wspomnieniami.
W Miedwiediowie, wyimaginowanym zakarpackim miasteczku na granicy z Węgrami, kilka osób z miejscowej elity pod pretekstem ufundowania miastu fontanny buduje tunel pod granicą, którym chcą przeprowadzić wszystkich Ukraińców na Węgry, czyli do Unii Europejskiej. W ten sposób ma wreszcie dojść do integracji Ukrainy z Europą. Ale czy ta eurointegracja faktycznie przyniesie korzyści? Czy Ukraińcy tego chcą? I komu naprawdę na tym zależy?
Satyra na ukraińska teraźniejszość, oparta na wnikliwej obserwacji i analizie postaw ludzkich. Ta stosunkowo nieduża (w sensie fizycznym) książka mówi więcej o mentalności współczesnych Ukraińców niż poważne teksty publicystyczne, a na pewno mówi inaczej: w konwencji powieści łotrzykowskiej, miejscami na granicy slapstickowej komedii, miejscami ckliwego romansu, z elementami czarnego humoru. Autor pokazuje niuanse zjawisk, które tylko z oddali wydają się czarno - białe, przez co pomaga nam lepiej rozumieć współczesną ukraińską tożsamość. Czytelnicy niezainteresowani problemami Ukrainy znajdą tu po prostu lekko opowiedzianą historię z nieoczekiwanym zakończeniem.
Cykl znakomitych prześmiewczych historyjek z życia obywatela ZSRR, potem wolnej Ukrainy - nawiązujących formą do tradycji wschodniej skazki, której mistrzem był, trochę dziś zapomniany, a szkoda, Michaił Zoszczenko. Bez wątpienia Bojczenko dorównuje mistrzowi. Odpowiednik czeskiej komedii w prozie - pozornie błahe powiastki skrywają głęboką mądrość życiową i wiedzę o czasach współczesnych (ostatni tekst w cyklu dotyczy 2015 roku). Autor wprost odkrywa karty: „No, w ogóle to dobrze, kiedy człowiek ma poczucie humoru. Gorzej – kiedy nikomu nie może wyjaśnić, że w żadnym z przywołanych przykładów nie miał zamiaru żartować". Bardzo osobiste felietony układają się w obraz realiów Czerniowiec, Lwowa, Krymu, również Warszawy czy Wrocławia.
Teksty napisane z pazurem, ale i nostalgią, z akapitami, których żaden filozof by się nie powstydził: „Kiedy słyszę, jak ktoś – obojętne z której strony – zaczyna bić się w piersi i dowodzić, że »to nasza ziemia», od razu wyobrażam sobie jednodniowego motyla na gałęzi tysiącletniej kalifornijskiej sekwoi. Przysiadł na niej, pełen planów na przyszłość i mówi: »Moja sekwoja«”.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?