Zawsze jest wiele rzeczy do zauważenia i zrozumienia w efemerycznej rzeczywistości. Z biegiem czasu niektóre wydarzenia zasnęły, inne odrodziły się z mitami lub legendami. Dziś nikt nie może uczciwie powiedzieć, jak wyglądał świat sto lub więcej lat temu, ponieważ historia uwielbia kłamać, a teraźniejszość kusi, by zrealizować swoją własną drogę.Na najnowsze dzieło Kunčiusa pod tytułem „Obrazki litewskie” składa się siedem odrębnych historii. Motywem spajającym wszystkie „Obrazki” jest korowód znanych osobowości historycznych lub literackich odbywających wyimaginowane odwiedziny na Litwie. Wśród nich przewijają się między innymi: Car Rosji Piotr I, Włodzimierz Lenin, Hannibal Lecter, Michaił Gorbaczow.
Polskie tłumaczenie powieści wydanej na Ukrainie w 2013 roku i nominowanej do ukraińskiej nagrody Książka Roku BBC 2013
Historia młodej Ukrainki, Soni, pokazuje, że gotowość do bycia matką nie zawsze pojawia się wraz z wieścią o ciąży. Bohaterka powieści, znalazłszy się na życiowym zakręcie, udaje się w podróż, by spotkać własnego ojca, którego nigdy nie poznała, wierząc, że pomoże jej to odnaleźć własną tożsamość i w przyszłości nawiązać lepszą więź z dzieckiem. Podróże jednak nie zawsze przynoszą rozwiązanie, jakie sobie wyobrażamy. Historia nieprzewidywalna, pełna zwrotów akcji i opisów niekiedy magicznych, co może wynikać z wyjątkowego stanu Soni.
Proza Kateryny Babkiny przedstawia portrety kobiet często w kontekście ich historii rodzinnych. Pokazuje tym samym, jak ważna jest rola bliskich w kształtowaniu kobiecości. Sonia desperacko próbuje wypełnić brak stałego punktu w życiu bliską relacją z mężczyzną. Jednak ludzie, których spotyka podczas podróży szybko odchodzą, co zmusza ją do odnalezienia w sobie siły, by ostatecznie stwierdzić: „tak nie wolno – być z kimś tylko dlatego, żeby nie być samemu”.
„«Sonia» jest pełna naprawdę dobrego humoru, dowcipnego i niewymuszonego. Te kilka scen seksu (pułapka zarówno dla legionów grafomanów, jak i dla całkiem dobrych pisarzy!), które są zawarte w powieści, zarysowane są wyjątkowo po mistrzowsku i delikatnie, o śmierci zaś tutaj mówi się w sposób wyważony, spokojny i bez fałszywego patosu. To nie jest «młoda proza». To jest po prostu proza napisana przez młodą osobę. Proza, za przeproszeniem, inteligentna”.
Jewhen Stasinewycz, Lekki urok kazirodztwa, „Litakcent”, 26.09.2013
Polskie tłumaczenie zbioru opowiadań wydanego na Ukrainie w 2016 roku i nominowanego do ukraińskiej nagrody Książka Roku BBC 2016.
Zbiór opowiadań, którego głównym bohaterem autor uczynił pusty pokój. Każda z opowiadanych historii to odrębne studium samotności i smutku. Metaforycznie pusty pokój oznacza po prostu melancholię, która dopada w hotelu, opuszczonym domu, cerkwi, budynku sierocińca, ale też na słonecznej plaży. Bohaterowie opowiadań Lubki wskrzeszają romantyczny sposób odbioru świata – żyją w wyobraźni i własnych uczuciach, w których szukają schronienia przed codziennością.
Wybór małej prozy jednego z najciekawszych ukraińskich intelektualistów młodego pokolenia. Andrij Bondar miesza groteskę z realizmem. Na stronach jego małych próz pojawiają się bohaterowie literaccy jak i postaci z najnowszej historii Ukrainy.
Zbiór opowiadań Bacharewicza przedstawia nam szereg chorób, na które cierpi młoda Białoruś. Autor niczym lekarz z sarkastyczną bezwzględnością stawia kolejne diagnozy zapewniając, że wyzdrowiejemy.
Alhierd Bacharewicz uważany jest za jednego z najciekawszych współczesnych literatów piszących po białorusku. Jako członek zespołu rockowego i awangardowej grupy poetyckiej Bum-Bam-Lit zaczynał od poetyckiej prowokacji (jest autorem popularnego określenia „bydlandia”), potem zdradził poezję dla prozy, ale zachował skłonność do sarkazmu i sceptycyzm.Alhierd Bacharewicz jest czterokrotnym laureatem konkursu Nagroda Literacka im. Jerzego Giedroycia, przyznawanej od 2011 za najlepszą książkę roku w języku białoruskim przez białoruski PEN Club we współpracy z Ambasadą RP i Instytutem Polskim w Mińsku oraz niezależnym Związkiem Pisarzy Białoruskich:
2012 - „Mały leksykon medyczny wg. Bacharewicza” (2. miejsce w pierwszej edycji konkursu);
2013 – „Hamburski rozrachunek Bacharewicza” (2. miejsce);
2015 – „Dzieci Alindarki” (3. miejsce);
2016 – „Biała mucha, zabójca mężczyzn” (2. miejsce).
Najnowszy zbiór opowiadań młodej ukraińskiej pisarki Kateryny Babkiny. Autorka wprowadza nas w poetycki świat relacji między ludzkich. Poczucie humoru miesza się tu z melancholią, przeszłość z przyszłością, tęsknota ze wspomnieniami.
W Miedwiediowie, wyimaginowanym zakarpackim miasteczku na granicy z Węgrami, kilka osób z miejscowej elity pod pretekstem ufundowania miastu fontanny buduje tunel pod granicą, którym chcą przeprowadzić wszystkich Ukraińców na Węgry, czyli do Unii Europejskiej. W ten sposób ma wreszcie dojść do integracji Ukrainy z Europą. Ale czy ta eurointegracja faktycznie przyniesie korzyści? Czy Ukraińcy tego chcą? I komu naprawdę na tym zależy?
Satyra na ukraińska teraźniejszość, oparta na wnikliwej obserwacji i analizie postaw ludzkich. Ta stosunkowo nieduża (w sensie fizycznym) książka mówi więcej o mentalności współczesnych Ukraińców niż poważne teksty publicystyczne, a na pewno mówi inaczej: w konwencji powieści łotrzykowskiej, miejscami na granicy slapstickowej komedii, miejscami ckliwego romansu, z elementami czarnego humoru. Autor pokazuje niuanse zjawisk, które tylko z oddali wydają się czarno - białe, przez co pomaga nam lepiej rozumieć współczesną ukraińską tożsamość. Czytelnicy niezainteresowani problemami Ukrainy znajdą tu po prostu lekko opowiedzianą historię z nieoczekiwanym zakończeniem.
Cykl znakomitych prześmiewczych historyjek z życia obywatela ZSRR, potem wolnej Ukrainy - nawiązujących formą do tradycji wschodniej skazki, której mistrzem był, trochę dziś zapomniany, a szkoda, Michaił Zoszczenko. Bez wątpienia Bojczenko dorównuje mistrzowi. Odpowiednik czeskiej komedii w prozie - pozornie błahe powiastki skrywają głęboką mądrość życiową i wiedzę o czasach współczesnych (ostatni tekst w cyklu dotyczy 2015 roku). Autor wprost odkrywa karty: „No, w ogóle to dobrze, kiedy człowiek ma poczucie humoru. Gorzej – kiedy nikomu nie może wyjaśnić, że w żadnym z przywołanych przykładów nie miał zamiaru żartować". Bardzo osobiste felietony układają się w obraz realiów Czerniowiec, Lwowa, Krymu, również Warszawy czy Wrocławia.
Teksty napisane z pazurem, ale i nostalgią, z akapitami, których żaden filozof by się nie powstydził: „Kiedy słyszę, jak ktoś – obojętne z której strony – zaczyna bić się w piersi i dowodzić, że »to nasza ziemia», od razu wyobrażam sobie jednodniowego motyla na gałęzi tysiącletniej kalifornijskiej sekwoi. Przysiadł na niej, pełen planów na przyszłość i mówi: »Moja sekwoja«”.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?