Kobiety coraz śmielej mówią o swoich potrzebach. Coraz więcej widzi swoją przyszłość nie tylko w pieluchach i domowych czterech ścianach, ale pragnie się rozwijać, realizować siebie i swoje marzenia, mówić o sobie „Kobieta Sukcesu”. Nie dziwi więc fakt, że taki temat trafił do twórczości skierowanej do dzieci.
Dokonała tego Julia Holewińska, pisząc tekst przeznaczony do wystawienia na scenę, określany jako „sztuka feministyczna”. Fabułę można streścić w kilku słowach: rzecz dzieje się w lisiej norze i w lesie; Mamalis ma już dosyć gotowania obiadów i zajmowania się dziećmi, chce założyć własną firmę. Rodzina zaś musi poradzić sobie z nową sytuacją, przewartościować pewne sprawy i podzielić się obowiązkami. Początkowo nic nie wydaje się łatwe, ale po przeczytaniu tekstu w czytelnikach zostaje nadzieja, że z czasem wszystko się ułoży…
Fragment recenzji Agaty Hołubowskiej/Tashka/Fika
Zabawę czas zacząć!Tłumaczyć dzieciom świat w prosty, lekki i zabawny sposób - to ideał, do którego warto dążyć. Nie można jednak zapominać o walorach poznawczych, zaznajamianiu z nowym słownictwem i pokazywaniu nowych zjawisk. I choć może zabrzmi to górnolotnie, to wszystkie te warunki spełnia książka pt. ""Alinka zaprasza na scenę"".Kim jest Alinka? To śmieszna dziewczynka w niebieskiej sukience, z dużym kokiem na głowie i szerokim uśmiechem na buzi. Stworzyła ją ilustratorka Ingakku Riukimiuki. Krótkie wierszowane teksty, przedstawiające podstawowe gatunki sceniczne i rodzaje lalek w teatrze, napisała znawczyni dziecięcego teatru w Polsce, Alicja Morawska-Rubczak. I oto powstała spójna książka, która zachęca do dwóch rzeczy: do oglądania prawdziwych przedstawień oraz do zabawy teatr w domu, szkole czy przedszkolu, z rówieśnikami i w gronie rodzinnym.Konstrukcja książki pomyślana została w ten sposób, by po rymowanym wstępie ""teoretycznym"", zaprosić dzieci do interaktywnej zabawy. Można na przykład kolorować, odrysowywać, wycinać, tworzyć na wzór podobne elementy. Książka jest więc jednocześnie także kolorowanką i wycinanką, a może rozszerzyć swój zasięg, może wyjść poza swoją objętość, rozrosnąć się niczym dziki ogród w opowiadaniu Schulza. Bujność, rozmiar, ubarwienie i różnorodność tego ""teatralnego ogrodu"", jaki powstanie po zetknięciu z ""Alinką"", zależy jedynie od inwencji twórczej i wyobraźni małych twórców. Niemały udział mogą mieć w nim dorośli, którzy również są zaproszeni do wspólnej zabawy.Proste, ale nowoczesne formy nie powinny sprawić trudności w wycinaniu czy odrysowywaniu. Wyraziste ilustracje przyciągną wzrok nawet najmłodszych czytelników, a gruby papier sprawi, że książka wystarczy na więcej niż jednorazową lekturę.Wydawnictwo Tashka podaje pomysł i narzędzie. Co zrobią z nimi adresaci, zależy tylko od nich samych. Oby tylko ziarno trafiło na żyzną glebę, a plony będą oszałamiające!
Kamil Niewiński dokonał rzeczy wyjątkowej - napisał opowieść o emocjach i rozterkach, ożywił je i uczynił z nich bohaterów. Tu Troski, Wspomnienia, Miłość czy Gniew są postaciami występującymi na równi z ludźmi i przedmiotami. Tak - przedmiotami, tytułowy Kapselek jest bowiem przyjacielem chłopca. Kapselek dąży do posiadania własnego imienia, które pozwala na długo zachować przedmioty w ludzkiej pamięci i jako takie uchronić od niebytu.Daniel OdijaKsiążka zawiera wskazówki, jak napisać scenariusz filmowy.
Kolorowe Miasta to wyjątkowy przewodnik po miejscach, które ukształtowały wrażliwość twórców lub miały na nich największy wpływ. Cieszymy się, mogąc przedstawić różnorodne stylistycznie prace, przygotowane w 6 krajach świata przez 14 wyjątkowych artystów związanych z Galerią IllustrateYourself.com. Zapraszamy Was w niepowtarzalną podróż po Australii, Korei Południowej, Łotwie, Polsce, Turcji i Wielkiej Brytanii. Zapraszamy do twórczego dialogu pokoleń. Kredki, ołówki, flamastry w ruch!
Wystarczy nie chodzić do lekarzy. W końcu oni zawsze coś znajdą. Tak twierdzi Marvin, dinozaur, który zrodził się spod pióra Marty Guśniowskiej i nagle, ni stąd, ni zowąd, zupełnie niechcący dowiedział się, że najczęstszą przyczyną umierania dinozaurów jest wyginięcie.Bezlitosna statystyka zmusiła Marvina do natychmiastowego podjęcia decyzji o życiu tu i teraz. I tak pocieszny dinozaur, dotąd spędzający wolne chwile niemal wyłącznie na jedzeniu lodów, zapragnął mieć przyjaciela. Przypadkiem znalazł aż dwóch i z tego przypadku zrodziło się najbardziej egzotyczne trio świata dinozaur, żółw i motyl. Odtąd przyjaciele będą podróżować, by znaleźć sposób na pokonanie strachu, samotności i śmierci. Różnice gatunkowe między Marvinem, Finnem i Ulissesem, a także wynikające z nich różnice osobowościowe, stworzą nietuzinkowe przypadki i pozwolą szerzej spojrzeć na znane nam wszystkim sytuacje.Marta Guśniowska prowadzi tę historię w typowy dla siebie sposób osadza ją w konwencji komedii, doprawiając sporą ilością żartów budowanych na dosłownym rozumieniu języka. Dlatego Marvin, gdy mówi, że budzi się w doskonałej formie, ma na myśli formę do keksu, w której sypia, a gdy zasięga języka to faktycznie wyciąga łapki do siedzącego wysoko na bibliotecznej półce czerwonego języka. Charakterystyczny styl autorki sprawia, że utwór czyta się szybko i przyjemnie, tu i ówdzie napotykając grę słów, która odbiera poważnym tematom trochę niepotrzebnej powagi.Historia Marvina to pełna wrażliwości i ciepła lekcja oswajania cierpienia, samotności i odchodzenia. Forma jej podania łagodzi trudny temat, a niezwykli bohaterowie czynią tę historię jeszcze bardziej fantastyczną. Dziecko nauczy się z niej o wartości przyjaźni, pomagania i doceniania chwil, które bardzo szybko pryskają. Co więcej, jest to po prostu ciekawa historia przygodowa, w której bohaterowie napotykają na mnóstwo zaskakujących, nieoczywistych przypadków. Podoba się na przykład moment spotkania z Diabłem dla tych, którzy się go obawiają, to gotowy poradnik zbicia reprezentanta złej mocy z pantałyku.Z moralizatorskim przesłaniem i dawką dobrego humoru Guśniowskiej idą w parze ilustracje autorstwa Roberta Romanowicza. Jego pomysł na charakterystyczne zobrazowanie nie tylko trzech głównych, ale też wszystkich pobocznych postaci, sprawdził się doskonale. Mamy kolorową, precyzyjnie zilustrowaną bajkę, w której na pyszczkach bohaterów widać każdą najdrobniejszą emocję, choć pozostają one wciąż bardzo umownymi wizjami dinozaura, żółwia i motyla. No i postać Diabła, która sama w sobie jest już dość fascynująca, dodatkowo z pomocą Romanowicza zyskuje nieoczywisty, nieco prześmiewczy sznyt. Przygarnijcie Marvina. To w końcu ostatnia szansa, by poznać tak blisko jakiegokolwiek dinozaura.
Dorastając, Dago tym razem podejmuje próbę pożegnania się z pieluszką i zawarcia przyjaźni z nocnikiem. Smok, z pomocą swojego przyjaciela Lo, zaczyna rozumieć, że pieluszki są tylko dla bobasów.
Dago. Daleki krewny smoka wawelskiego i bazyliszka. Bohater, który wraz ze swoim przyjacielem Lo – żółtym balonikiem – zmienia się na oczach czytelnika. Wyjątkowe pióro Doroty Kassjanowicz i charakterystyczna kreska Roberta Romanowicza stworzyły dziewięć historyjek, składających się jak w puzzle w jedną kolorową całość, która wspiera rodziców w wychowywaniu. Dzięki zadaniom typu „porównaj obrazki” książeczki rozwijają spostrzegawczość maluchów, a słowniczek tłumaczący język Lo zachęca je do poprawnego mówienia. Wszystkie części spaja również bliźniaczy początek i koniec, a także obraz tej samej ulicy, na której zachodzą zmiany wymagające uważności czytelnika. Dla dzieci w wieku 1–5 lat.
DAGO, LO I ZABAWA W PUZZLE.
TYŁ OKŁADKI WSZYSTKICH 9 CZĘŚCI UŁOŻY SIĘ W JEDEN DUŻY OBRAZEK!
Karmelek, uroczy szczeniaczek, który mieszka w wiejskiej zagrodzie, poszukuje w sobie… talentu. Czegoś, czym mógłby się podzielić. Czegoś, na czym inni mogliby skorzystać. W tym celu spaceruje po podwórku, gdzie odkrywa, że krowa, owca, kogut i kura obdarzone są porządnymi, przydatnymi umiejętnościami, a on sam – no właśnie? Jaki talent może mieć szczeniak?
Guśniowska wydobywa z małego nieporadnego pieska to, co w nim najpiękniejsze – dobre serce i zaufanie, którym obdarza człowieka, co czyni z niego wspaniałego przyjaciela – a to, jak się zdaje, talent przewyższający dawanie mleka, wełnę na sweter czy umiejętność budzenia o świcie całej wsi. Droga Karmelka do zrozumienia, co naprawdę się liczy, jest drogą niełatwą i pełną rozczarowań – maluch musi spróbować wielu rzeczy i wiele z nich musi mu się nie udać, żeby mógł odkryć, do czego naprawdę jest stworzony. Ale dla czytelnika to okazja do zrozumienia, co jest ważne i czy naprawdę
wszyscy powinniśmy być tacy sami?
Co więcej – mamy to do czynienia z pouczającą historią społecznego odrzutka, który nie potrafi odnaleźć się w grupie i jest przez nią wykluczany – tym bardziej z „Karmelkiem” powinni zapoznać się zarówno wszyscy rodzice, jak i dzieci – Marta Guśniowska w niebanalny i subtelny sposób podsuwa refleksje na temat zawierania dziecięcych przyjaźni i ratowania towarzyskich sytuacji beznadziejnych.
W „Karmelku” czytelnicy pokochają lekkość i frajdę, jaką daje ta lektura, ale też niemal niezauważalne, gdzieniegdzie tylko wychylające się pouczające puenty. Marta Guśniowska znalazła odpowiednią formę by te małe, szczenięce rozterki opowiedzieć – formę lekkiego wiersza, niewymuszoną i odwołującą się do szkolnych rymów. Prawdopodobnie najodpowiedniejszą, aby trafić do najmłodszych czytelników. Co więcej, doskonale uzupełniły ją ilustracje Roberta
Romanowicza – hiperkorolowe, bardzo ekspresyjne, stanowiące właściwie równorzędną część tej historii. Znać w tej kresce wspomnienia rysunków choćby z „A niech to Gęś kopnie”, jednego z bestsellerów powstałych nakładem tego samego trio – Marta Guśniowska, Robert Romanowicz i Wydawnictwo TASHKA.
Kto zna pierwszą część przygód naszych bohaterów Misza i Grisza ratują świat tym razem nie będzie zawiedziony. Misza i Grisza idą do lasu z pewnością spodoba się nie tylko najmłodszym czytelnikom, ale również ich rodzicom to książka bardzo obrazowa, stworzona z estetyczną precyzją i niebanalnym pomysłem, a dodatkowo niosąca ze sobą mądre przesłanie edukacyjne, podane czytelnikom w bardzo subtelny, nienachalny sposób. Dziecko pozna rodzaje i gatunki drzew, zrozumie, skąd bierze się papier i jak ważne jest nasze poczucie odpowiedzialności za środowisko, a do tego nauczy się zasad ortografii. A dorośli nie będą mogli oderwać oczu od utkanego z precyzją i delikatnością recyklingowego świata naszych bohaterów.Misza i Grisza gdyby tylko chcieli, podbiliby cały świat Instagrama, jako najbardziej wpływowi influencerzy. Zdjęcia tych rezolutnych zwierzaków, powstałych z materiałów recyklingowych wykonane na tle realnego świata mają głębię, nasycone kolory, potęgują wrażenie trójwymiarowości jednym słowem wydaje się, jakby żyły. Ramię w ramię z imponującą, oryginalną warstwą wizualną podąża lekki, rymowany tekst Anny Stasiak, który buduje historię Misia i Pszczoły wspólnie odkrywających tajemnicę lasu i przeznaczenia drzew.
Kto nie lubi świąt Bożego Narodzenia? Choć wydaje się, że kochają je wszyscy, to w rzeczywistości jest wiele osób, które zatraciły poczucie ich niezwykłości, którym doskwiera towarzysząca im komercyjna otoczka lub kontestują sens bożonarodzeniowych zwyczajów i tradycji. Czy trzeba takie osoby ratować? Nie trzeba... Ale można. Bo oto pojawiła się książka wyjątkowa: tych, którzy stracili zapał, na powrót rozkocha w świętach, a wątpiącym przywróci wiarę w ich magię.
Czy to takie ważne, czy lubi się święta? Tym którzy zastanawiają się nad sensem gorączki przygotowań, powtarzalności zwyczajów „Bombka z gwiazdką” przypomni, czym one w istocie są i na czym polega ich siła i nadzwyczajność. Bo to przecież dzięki nim bliscy sobie ludzie – rodzina, przyjaciele – chcą znaleźć czas na spotkanie i celebrowanie swojej obecności. To one dostarczają dzieciom przeżyć i emocji, które zapadną w nich na długo i ukształtują ich stosunek do wzajemnych relacji i wspólnego spędzania czasu. Jeśli bowiem spojrzeć na istotę świąt, przedrzeć się przez wszystkie skrywające ją zasłony, chodzi w nich o poczucie bezpieczeństwa, wewnętrznej siły i wartości każdego z nas. Buduje się ono poprzez dobry kontakt z bliskimi, wspólnotę doświadczeń, kultywowanie tradycji, a także wyzwalaną w tym szczególnym czasie pełną czułości akceptację.
Dlatego aby święta były lubiane i udane, trzeba mieć na nie sposób. „Bombka z gwiazdką” to swoisty instruktaż, co należy zrobić, aby misja „Święta” się powiodła. Autorka w żartobliwy sposób podaje przepisy na realizację poszczególnych etapów wigilijnego wieczoru. W wierszach, opowiadaniach i miniaturach przygląda się świątecznym zwyczajom, przyjmując punkt widzenia „bohaterów drugiego planu”: pierwszej gwiazdki, świątecznego prezentu, bombki zawieszonej na gałązce świerku, wigilijnego sianka. Z czułością pochyla się nad pozornie nieistotnymi rzeczami czy niezauważalnymi zjawiskami, poświęcając im uwagę, dając im osobowość, opowiadając historię z ich perspektywy (przykładem niech będzie przepiękny i wzruszający „Płatek śniegu”). Dzięki takiemu zabiegowi można zobaczyć rzeczywistość z innej strony i dostrzec w niej wartość, odnaleźć utracony zachwyt nad nią.
„Bombka z gwiazdką” wydawnictwa TASHKA jest książką wybitnie świąteczną, a przy tym absolutnie wyjątkową wśród publikacji o tej tematyce. Zawdzięcza to swojej autorce, Malinie Prześludze, pisarce, której twórczość daleka jest od podążania wytyczonymi szlakami. Wyróżnia ją zainteresowanie uznawanymi za typowe czy zwykle pomijanymi jako nieistotne elementami rzeczywistości, a także wielkie ciepło, uwaga, prosty język i nieprzeciętne poczucie humoru. Powszechnie znaną i utrwaloną w odbiorze rzeczywistość Malina Prześluga nie tyle opisuje, co – poprzez indywidualny sposób jej postrzegania – na nowo stwarza. Dzięki temu zwyczajne przedmioty zyskują rangę, typowe zjawiska – magiczną moc, a przyzwyczajenia domagają się rewizji. Z takim widzeniem świata spotkały się wrażliwość i kunszt Jagi Słowińskiej, artystki, która „Bombkę z gwiazdką” zilustrowała. Oszczędność kolorów (biały, odcienie niebieskiego i miedziano-złoty), geometryczne kształty, wprowadzająca ład powtarzalność elementów oraz dbałość o najdrobniejsze szczegóły budujące wiarygodne obrazy – wszystko to złożyło się na zachwycające ilustracje. Każda z autorek w swej sztuce pozostała sobą, co nie przeszkodziło im w stworzeniu pełnej harmonii i piękna książki.
„Bombka z gwiazdką” ma szansę uratować niejedne święta. A co z tymi osobami, których o wyjątkowości świąt nie trzeba przekonywać? Dla nich ta książka będzie najpiękniejszym prezentem, jaki będą mogli sprawić sobie i swoim bliskim.
Ile znacie bajek o królewnach, księżniczkach i rycerzach?
Bardzo wiele.
Czy w tych bajkach występują rumaki?
Oczywiście, przecież rycerze nigdzie nie chodzą piechotą.
A co potraficie o tych rumakach powiedzieć? Jak mają na imię? Czy są sympatyczne? Ile lubią zjeść na śniadanie? Czy znają się na czarach? Nic nie wiemy o rumakach z bajek... A to takie niesprawiedliwe!
Dlatego rumak Romuald jest rozczarowany.
I gdy zaczyna się jego własna, osobista bajka długo nie może w to uwierzyć. Dopóki nie usłyszy cichutkiego "ratunku, ratunku", dochodzącego gdzieś z drugiego końca miasta... Tylko jak ruszyć z kopyta, gdy nie ma nikogo, kto zawoła: "Wio!"?
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?