Wciąż dokonujemy nowych odkryć, zdobywamy kolejne szczyty, podbijamy kosmos, jednak nie potrafimy zadbać o swój dom - Ziemię. Rozwój cywilizacji nieuchronnie prowadzi nas do unicestwienia naszej planety. Grożą nam katastrofy ekologiczne. Zanieczyszczenie atmosfery i wody może przesądzić o przetrwaniu życia na Ziemi.
Autorzy książki, znani na całym świecie rosyjscy naukowcy i badacze fizyki kwantowej, Tatiana i Witalij Tichopław, prezentują szokujące tezy na temat przyszłości naszej planety i ludzkości. Udowadniają, że główną przyczyną, która może doprowadzić człowieka do granicy globalnej katastrofy jest brak duchowości współczesnej cywilizacji. Ich zdaniem kolejnym etapem rozwoju i ewolucji jest przekształcenie człowieka inteligentnego w człowieka duchowego. To jedyna droga, która doprowadzi do większej świadomości i boskości człowieka, a przy tym ocali ludzkość.
W książce znajdziesz naukowe dowody na istnienie Boga i Duszy. By wyjaśnić naturę świadomości, potęgę myśli i istotę wszechświata, Autorzy opierają się na teoriach największych fizyków w dziejach, takich jak Newton czy Einstein. Wykorzystanie tej wiedzy może być początkiem tworzenia lepszej przyszłości dla wszystkich istnień. Ta książka jest podsumowaniem wielu badań na przestrzeni wieków, które stanowią dowód na istnienie świata, którego nie może dostrzec ludzkie oko.
Duchowość kolejnym krokiem ewolucji.
FRAGMENT KSIĄŻKI:
Jeśli nie ma Boga, życie można uważać z absurdalne. Nie ma ono ani sensu, ani wartości, ani celu.
- prof. W. Craig
Zmierzchało. Szłam prawą stroną Newskiego Prospektu w kierunku Admiralicji. Koło Domu Książki moją uwagę przykuła duża grupa ludzi na skwerze Soboru Kazańskiego. Dyskutowali o czymś żywiołowo, podniósłszy głowy ku niebu i wskazując nań rękoma. Przeszłam przez ulicę i podeszłam do nich.
- Patrzcie, patrzcie, to Bóg! To Bóg! - krzyczeli.
- Gdzie? Gdzie? Nie widzę! Nie widzę! - pytali inni.
Moją uwagę przyciągnęła młoda mama z maleńką dziewczynką. Córka, ciągnąc mamę za rękę, pokazywała jej na niebo i mówiła:
- Mamo! Mamo! Patrz! To przecież on!
A matka z przejęciem kręciła głową i łkającym głosem mówiła:
- Nie widzę! Nie widzę! Gdzie? Gdzie?
Podniosłam głowę i nagle ujrzałam na niebie ogromne i dobre oblicze. Spoglądało na nas prawdopodobnie tak, jak Guliwer na krainę Liliputów. Bardzo dobrze widoczne były oczy, nos i usta. Czoło i kości policzkowe jakoś zlewały się z wieczornym niebem, odrobinę wyróżniając się odcieniem. Nagle ogromna radość ogarnęła moje serce. W uszach rozbrzmiewał głos kobiety stojącej obok: „Nie widzę! Nie widzę! Gdzie? Gdzie?". A z mojego gardła wyrwał się okrzyk radości: „A ja widzę! Widzę!"
Wiedza duchowa to nie tylko mistyczna, tajemnicza i nieodgadniona siła, której nie można zbadać. Możliwe jest całkiem praktycznie wykorzystanie jej w codziennym życiu. Wymaga to czasu oraz pokierowania adepta tej sztuki, lecz dzięki książkom takim jak ta stopniowo staje się to coraz łatwiejsze. Zaglądając tu odkryjesz, że to, czego się bałeś i unikałeś do tej pory ze względu na niezrozumienie może okazać się Twoim wybawieniem. Przedstawiamy praktyczną wiedzę na temat jak osiągnąć spokój i spełnienie w życiu na zawsze porzucając gniew.Wiedza duchowa to nie tylko mistyczna, tajemnicza i nieodgadniona siła, której nie można zbadać. Możliwe jest całkiem praktycznie wykorzystanie jej w codziennym życiu. Wymaga to czasu oraz pokierowania adepta tej sztuki, lecz dzięki książkom takim jak ta stopniowo staje się to coraz łatwiejsze. Zaglądając tu odkryjesz, że to, czego się bałeś i unikałeś do tej pory ze względu na niezrozumienie może okazać się Twoim wybawieniem. Przedstawiamy praktyczną wiedzę na temat jak osiągnąć spokój i spełnienie w życiu na zawsze porzucając gniew.
Badania potwierdzają, że nawet małe codzienne ćwiczenia mogą poprawić sposób funkcjonowania naszego mózgu. Autor, Rick Hanson jest neuropsychologiem, nauczycielem medytacji oraz współautorem książki Mózg Buddy, która stała się bestsellerem w wielu krajach. Twierdzi on, że przychodzimy na świat z takim samym potencjałem możliwości, natomiast dopiero później wypracowujemy w sobie praktyczne umiejętności. Teraz proponuje zestaw ćwiczeń, dzięki którym rozwiniesz swój mózg i będzie on funkcjonował jak mózg Buddy, jednego z najbardziej oświeconych ludzi w historii.
Wystarczy tylko jedno krótkie ćwiczenie dziennie by Twój mózg zwiększył zdolność regeneracji oraz uodpornił się na szkodliwe czynniki. Dzięki temu uchronisz się przed stresem, poprawisz nastrój oraz odnajdziesz emocjonalną równowagę. Rozwiniesz także umiejętność koncentracji, jasnego myślenia i radzenia sobie z uczuciami.
Zaproponowane przez Autora ćwiczenia są tak proste, że ich wykonywanie szybko wpadnie w rutynę i będzie zajmować zaledwie kilka minut dziennie. Sam będziesz zaskoczony skutecznością i efektami, jakie dzięki nim osiągniesz. Zdołasz tak zharmonizować swój mózg, że bez problemu przystosuje się do zmieniających się warunków, a dzięki temu zwiększysz swoje poczucie bezpieczeństwa oraz własnej wartości.
Te proste ćwiczenia z pewnością zapoczątkują proces osobistej przemiany. Z łatwością pozbędziesz się zazdrości, nienawiści, lęku, a zastąpisz je zadowoleniem, spokojem i miłością.
Duże zmiany zaczynają się od małych kroków.
FRAGMENT KSIĄŻKI:
Żeby poczynić jakiekolwiek kroki dla poprawy swojego dobrobytu — jak te opisane w niniejszej książce — musisz być po swojej stronie. Nie przeciwko innym, ale dla siebie. Dla wielu osób okazuje się to trudniejsze, niż może się wydawać. Może zostałeś wychowany w przekonaniu, że liczysz się mniej od innych ludzi. Może byłeś blokowany lub krytykowany, kiedy próbowałeś się bronić. Może głęboko w swoim wnętrzu czujesz, że nie zasługujesz na szczęście. Pomyśl, co oznacza być dla kogoś przyjacielem. Następnie postaw sobie pytanie: Czy jestem tego typu przyjacielem dla samego siebie*. Jeżeli nie, to możliwe, że jesteś dla siebie zbyt surowy, zbyt szybko odnosisz wrażenie, iż czegoś ci brakuje, często lekceważysz codzienne osiągnięcia. Albo niewystarczająco zdecydowanie bronisz się przed wykorzystywaniem, bez przekonania mówisz innym o swoich potrzebach. Możliwe, że pogodziłeś się ze swoim bólem lub ociągasz się z wykonywaniem rzeczy — zarówno w myślach, jak i w świecie zewnętrznym — które mogłyby poprawić twoje życie. Poza tym - w jaki sposób miałbyś prawdziwie pomagać innym, jeżeli nie zaczniesz od udzielenia pomocy samemu sobie?
Współczesna nauka coraz częściej powraca do tradycji. Okazuje się bowiem, że brak niektórych schorzeń w starożytności nie wynikał z braku możliwości zachorowanie na nie, ale z obecności leków, i środków terapeutycznych przewyższających osiągnięcia współczesnej farmakologii. Jak to możliwe, że coś, co potrafiliśmy wyleczyć przed kilkoma czy kilkudziesięcioma stuleciami teraz stanowi dla nas problem? Powodem jest odwrócenie się od darów natury, takich jak czystek.
Już w czasach starożytnych ta grecka roślina była pozyskiwana jako osławiona żywica ladanum. Wtedy była zarezerwowana dla elity, a dzisiaj każdy może po nią sięgnąć. Jest to tym łatwiejsze, że czystek można wykorzystać na wiele sposobów, ale najprostszą i najskuteczniejszą formą jest jest zaparzenie herbaty z jego suszu.
Lecznicza siła czystka jest przydatna w przypadku grypy, przeziębienia i ostrego zapalenia migdałków. Można go z powodzeniem stosować przy różnego rodzaju stanach zapalnych. Blokuje także rozwój wszystkich infekcji wirusowych i bakteryjnych. Odtruwa cały organizm i opóźnia procesy starzenia. Stanowi również skuteczny oręż przeciwko boreliozie czy nowotworom. Dzięki brakowi jakichkolwiek działań ubocznych mogą go przyjmować zarówno dzieci, jak i kobiety w ciąży oraz karmiące matki. Jest niezastąpiony w eliminowaniu różnego rodzaju niedoskonałości cery – od trądziku po atopowe zapalenie skóry. Dzięki bogactwu polifenoli jest prawdziwym źródłem młodości. Pomaga również na choroby żołądka i jelit, kandydozę oraz inne infekcje grzybicze.
Jedna roślina – wiele korzyści!
FRAGMENT KSIĄŻKI:
Tę książkę należy rozumieć jako wkład w samopomoc. Jej celem jest wspomożenie czytelniczek i czytelników w samodzielnym znalezieniu własnej drogi do pełni zdrowia i przez to do szczęścia, ponieważ jeśli ktoś w tym względzie oczekuje pomocy od medycyny konwencjonalnej, wierzy zazwyczaj daremnie. Bez wątpienia medycyna akademicka osiągnęła duże sukcesy. Nie sposób wyobrazić sobie życia bez współczesnej chirurgii powypadkowej. A jeśli ktoś, kto jest skazany na rozrusznik serca, chciałby z niego zrezygnować, nie będzie już w stanie wieść normalnego życia. Jednak w wielkich obszarach profilaktyki zdrowotnej i zachowywania naszego zdrowia zachodnia medycyna konwencjonalna ma nam niewiele do zaoferowania - w przeciwieństwie na przykład do tradycyjnej medycyny chińskiej. Profilaktyka zdrowotna od zawsze zajmowała w niej ważne miejsce. Był czas, kiedy chińscy lekarze otrzymywali swoje honorarium tylko tak długo, jak długo udawało się im zachowywać swoich pacjentów przy zdrowiu. W naszym zachodnim społeczeństwie medycyna konwencjonalna u swoich pacjentów produkuje stale nowe choroby, zamiast leczyć ich z już zaistniałych. Eksperci szacują, że co piąta, a może nawet co trzecia choroba jest wywoływana przez lekarzy (choroby jatrogeniczne). Często zdarza się, że słyszymy: „Panujemy teraz nad pana / pani reumatyzmem, jednakże w międzyczasie pogorszyły się wyniki badań krwi pod kątem czynności wątroby, ale przepiszę panu / pani na to skuteczny środek". Później nerki odmawiają posłuszeństwa, ale można przecież prowadzić dializy...
Współczesny świat otacza nas masą błyskotek, gadżetów i pozornych usprawnień codzienności. Towarzyszy nam nieustanny natłok informacji i związanych z nimi obowiązków. Każdy kolejny dzień przeistacza się w gonitwę, podczas której coraz bardziej zapominamy o tym, co się naprawdę w życiu liczy. Już dzisiaj możesz przełamać ten zaklęty krąg i wraz z Autorką tej książki odnaleźć swoje prawdziwe JA. Agnieszka Kawula osiągnęła to podczas swojej podróży przez Indie. To, co ją tam spotkało, doprowadziło do powstania publikacji określanej mianem polskiego odpowiednika kultowego ,,Jedz, módl się i kochaj"". Autorka poznała tam bramina, astrologa, nauczyciela jogi, medytacji oraz przyjaciela w jednej osobie. Odmienił on jej życie, a teraz jest w stanie pomóc każdemu, kto będzie gotów skorzystać z jego rad. Ty również możesz dowiedzieć się, jakie mądrości życiowe ma do przekazania hinduski mistrz. Dzięki niemu zdołasz wsłuchać się w siebie i poznać swoje prawdziwe potrzeby oraz pragnienia. Podobnie jak Autorka, wynurzysz się z morza codziennych frustracji i odnajdziesz spokój dotychczas zarezerwowany dla mistrzów medytacji. Poznasz również moc korzyści, jakie może nieść za sobą naturalne oczyszczanie organizmu i inne techniki zaczerpnięte z indyjskiej kultury. Książka wskazuje kierunek rozwoju osobistego prowadzący ku prawdziwej duchowej wolności. Oferuje chwile wytchnienia, dzięki którym nawet najbardziej uciążliwe codzienne obowiązki nie będą w stanie zakłócić Twojego wewnętrznego spokoju. Czas na Twoją duchową metamorfozę!
Mimo, że uszy mają znaczący wpływ na zdrowie całego organizmu, ich dolegliwości są często przez nas bagatelizowane. Jak o nie odpowiednio zadbać? W jaki sposób zapobiec ich chorobom, a tym samym schorzeniom większości narządów? Odpowiedzi udziela Autorka, która na podstawie własnego wieloletniego doświadczenia i historii swoich pacjentów stworzyła własną metodę pracy z konchami. Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza z nich jest poradnikiem do konchowania i świecowania. Znajdziesz w nim podstawowe terminy, przebieg całego procesu, zalecenia, sposoby wykonania zabiegu oraz metody uzdrawiania z paleniem konch na poszczególnych punktach na ciele. Druga część zawiera techniki przywracania zdrowia, które wspierają terapię konchami. Są tam praktyczne porady, które można samodzielnie zastosować w domowym zaciszu. Autorka podaje skład mieszanek ziołowych do inhalacji, przymoczek i kompresów. Zamieszcza również mapkę z obszarami do masażu dłoni, opisuje tajniki uśmierzającej ból akupresury oraz poleca mudry stanowiące doskonałą terapię wspomagającą przy niektórych schorzeniach. W publikacji znajdują się również informacje, jak z pomocą konch oczyścić nerki, dlaczego szumy uszne mogą mieć swoją genezę w zaburzonym funkcjonowaniu wątroby oraz jak ma się nadciśnienie i cukrzyca do jakości słyszenia. Dowiesz się także co mają wspólnego dolegliwości prostaty z infekcjami górnych dróg oddechowych. Zawarte w książce rekomendacje dwóch znakomitych lekarzy potwierdzają skuteczność prezentowanych w niej terapii. Od uszu do zdrowia.
Choć możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, prawie nigdy nie jesteśmy sami. Otaczają nas liczne istoty obdarzone potężną mocą. Nie bez powodu różne typy duchowych przewodników, bo o nich mowa, od stuleci są obecne w bardzo wielu kulturach na Ziemi. Choć trudno jest ich ujrzeć na własne oczy, mają na nasze życie ogromny wpływ. Jak wiele mogą dla nas zrobić i w jaki sposób możemy skorzystać z ich wstawiennictwa dowiesz się z najnowszej publikacji Teda Andrewsa. Ten znany i ceniony autor oraz nauczyciel metafizyki i parapsychologii ujawnia prawdziwe oblicze aniołów i duchowych przewodników. Niezależnie, czy mówimy o uskrzydlonych stróżach, duszach zmarłych bliskich czy duchach natury ? już dzisiaj możesz nawiązać z nimi kontakt. Nie musisz być medium by skorzystać z ich duchowego wsparcia. Wszystko za sprawą sprawdzonych i w pełni skutecznych technik kontaktowania się z innymi światami. W nawiązaniu tych relacji pomoże Ci magia kryształów, zapachów oraz łatwe do zastosowania medytacje. Każdy z nas może zyskać na komunikacji ze sferą duchową. Często nawiązujemy z nią kontakt nie zdając sobie z tego sprawy. Teraz możemy to robić w pełni świadomie i skorzystać z otrzymanego wsparcia do osiągnięcia codziennych sukcesów. Istoty duchowe inspirują, wzbudzają kreatywność, pomagają otworzyć się na bogactwo, chronią i służą jako przyjaciele zawsze gotowi wesprzeć cenną radą. A to dopiero niewielka próbka ich możliwości. Poznaj swoich duchowych sprzymierzeńców!
Wybrany fragment książki
Obcowanie z aniołami... Przyjaźń z duchami natury
Wszędzie, gdzie istnieje człowiek, tam są istoty spoza
W świata fizycznego. Wiele osób obawia się kontaktu -lub nawet możliwości kontaktu - z niewidzialną sferą życia. Być może dlatego, iż ludzie napotykają dostatecznie dużo problemów z tym, co widzialne, i nie chcą dodatkowo komplikować sobie życia rym, co niewidzialne.
Pozostawiając obawy za sobą, wszyscy możemy skorzystać na kontaktach ze sferą duchową, co często robimy, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Istoty żyjące w sferach duchowych sprawują różne funkcje i przybierają różne formy w życiu każdego z nas. Inspirują naszą kreatywność, pomagają otworzyć się na bogactwo, kształtują poglądy i wiedzę, chronią nas i służą nam jako towarzysze.
W książce tej, przeanalizujemy realia i mity dotyczące sfery duchowej. Omówimy bezpieczne i łatwe metody kontaktu ze wspaniałymi istotami subtelnych wymiarów, żyjącymi z nami i dookoła nas. Następnie, zrobimy pierwsze kroki przez korytarze życia istniejącego poza światem fizycznym. Rozbudzimy poprzez to nasze zmysły uświadamiania, wyeliminujemy lęki i wzmocnimy kontrolę nad własnym życiem.
Jeśli pragniesz zbliżyć się do aniołów, uprzyjemnić swoje życie spotkaniami z duchami natury, odkryć swój totem siły zwierzęcej, lub zwyczajnie, zaznać pełnego uczucia dotyku tych, którzy opuścili życie fizyczne, ta książka jest właśnie dla ciebie.
Dostrzeganie niewidzialnego
Jeżeli to prawda, że duchowi przewodnicy mogą nam towarzyszyć i pomagać w każdym przedsięwzięciu, dlaczego w takim razie ich nie dostrzegamy? Dlaczego nie są bardziej zauważalni? Dlaczego musimy prosić o pomoc medium lub parapsychologa żeby ich spotkać? Dlaczego ukazują się akurat im a nie nam osobiście? I dlaczego niektórzy ich widzą, podczas gdy inni nie?
Te pytania pojawiają się, kiedy ludzie zaczynają badać niewidzialne sfery życia. Odpowiedzi na nie są tak różnorodne, jak różni są ludzie je zadający. Niektórzy mogli zatrzasnąć drzwi przed tymi delikatnymi bytami. Inni mogli nie rozpoznać kontaktu z nimi. Często tak właśnie dzieje się w przypadku dzieci: dorośli zwykle uważają, że ci „nie do końca wyimaginowani" przyjaciele dzieci, są zwyczajnie wynikiem ich niekontrolowanej dziecięcej fantazji. Zazwyczaj jednak jest zupełnie inaczej, a osądy dorosłych, powodują zamknięcie dziecięcej zdolności percepcji.
Ludzie nie są zazwyczaj przygotowani, by dostrzegać duchowe istoty. W świecie cywilizacji zachodniej, istoty duchowe są często traktowane jak aniołowie, demony, święci lub diabły z powodu fundamentalnego, religijnego podłoża, które przenikają społeczeństwo. Z tego powodu, ludzie, którzy mieli kontakt z przewodnikami są często traktowani jak niezrównoważeni lub nawiedzeni.
Zachodnie społeczeństwo jest też bardzo racjonalne. Wszystko, czego nie można poddać natychmiastowej weryfikacji, jest ignorowane, wyszydzane lub uważane za wymysł wyobraźni. Na szczęście, tajemnice ludzkiego umysłu odsłaniają więcej sił percepcji niż wcześniej. W tym zawiera się percepcja innych bytów i wymiarów życia.
Innym powodem, dla którego ludzie łatwo nie doświadczają spotkań ze sferą duchową jest fakt, iż nasi przewodnicy nie zawszę są z nami. Nie chodzą za nami krok w krok. Dlatego też, musimy nauczyć się określać konkretne pory i sposoby komunikacji i odbioru, aby je dostrzec. By szerzej rozwinąć umiejętność kontaktu ze sferą duchową, musimy ciągle rozwijać nasze zdolności paranormalne. Stopień percepcji będzie się oczywiście różnił, gdyż będzie zależał od indywidualnych starań i uporu, jaki włożymy w działania.
Często zdarza się, że dochodzi do kontaktu duchowego, lecz nie potrafimy go prawidłowo zidentyfikować. Świat duchowy może objawiać się nam poprzez wszystkie organy sensoryczne. Możemy ujrzeć mieszkańców sfer duchowych fizycznie, jako zwykłe istoty, kolory, obrazy, zwierzęta, stworzenia lub nawet symbole. Mogą ukazać się nam jako przechodzący cień lub delikatna, niewyraźna forma. Mogą być dostrzeżone fizycznie lub intuicyjnie. Również te działania będą się różniły ze względu na stopień rozwoju umiejętności parapsychicznych poszczególnych ludzi.
Możemy również usłyszeć naszych przewodników duchowych - zewnętrznie lub wewnętrznie. Często zdarza się, że ludzie dopiero zaczynający słyszeć duchy (jasnosłyszenie) odbierają miękkie bzyczenie, szept, dzwonienie, cichy wystrzał lub skrzypnięcie, które nie może być wyjaśnione jako powszechnie znane zjawisko fizyczne, typowe dla odgłosów domu. W końcu dźwięki stają się wyraźnymi głosami*.
Nie jest czymś niezwykłym dla ludzi z rozwiniętą umiejętnością jasnosłyszenia, że budzą się w nocy, bo wydawało im się, że słyszeli jakiś głos. Kiedy już adrenalina opadnie i kiedy upewnią się, że nikt obcy nie wtargnął do ich domu, wtedy powinni zrozumieć, że po prostu zaczęli postrzegać słyszalne dźwięki. Zazwyczaj dzieję się to wtedy, gdy jest się w tym specyficznym stanie pomiędzy jawą a snem. Ten rodzaj hipnagogicznego stanu sprzyja słyszeniu delikatnych głosów spoza naszego świata.
Również wielu ludzi odczuwa istoty duchowe poprzez zmysł węchu. Istnieje wiele przypadków, kiedy ludzie czuli konkretny zapach perfum zmarłego krewnego, lub też wychwycili woń utożsamianą albo z przewodnikiem, albo ze zmarłym członkiem rodziny. To może stanowić świetną formę identyfikacji i weryfikacji. Kiedy mój dziadek przychodzi do mnie w postaci ducha, rozpoznaję go po silnej woni tytoniu. Ten zapach był częścią jego samego i pokoju w domu, w którym dorastałem. Kiedy wyczuwam ten niepowtarzalny zapach, wiem, że dziadek jest gdzieś blisko.
Niektórzy ludzie doświadczają bytów duchowych poprzez dotyk. To całkiem naturalne odczucie, kiedy się jest gdzieś na otwartej przestrzeni i nagle zaczyna się otrzepywać twarz z niewidzialnych pajęczyn. Jedynym problemem jest to, że... pajęczyny nie mogą znajdować się na otwartej przestrzeni na poziomie twarzy. To czego wtedy się doświadcza to właśnie dotyk duchów natury. Kiedy wchodzimy w kontakt z naszym przewodnikami, mogą nas po prostu dotykać swoją energią. Możemy poczuć gęsią skórkę na ramieniu. Mogą sprawić, że będziemy czuć przesuwające się od ręki w górę mrowienie, lub po prostu otoczą nas ciepłem albo chłodem. Miękko otrą się o głowę, niczym mała muszka, lub też ujawnią się jako ciągłe swędzenie w określonej części ciała. Ćwicząc, możemy nauczyć się identyfikować poszczególnych przewodników zwracając uwagę na miejsca, w które nas dotykają. Możemy nawet pokierować nimi tak, aby dotykały konkretne miejsca i w określony sposób tak, abyśmy zawsze mogli zidentyfikować danego przewodnika. Obszerniej przeanalizujemy to zagadnienie w dalszej części książki.
Co czwarta kobieta po pięćdziesiątym roku życia ma objawy osteoporozy. Choroba ta dotyka również mężczyzn. Jest przyczyną uporczywego bólu i wielu trudnych złamań, do których zalicza się niebezpieczne złamanie kości biodrowej. Autorka, dyplomowana masażystka, sama usłyszała diagnozę ? osteoporoza. Teraz cieszy się wspaniałym zdrowiem i dzieli się z Tobą swoim doświadczeniem. Książka ta jest wynikiem jej wieloletnich badań nad przyczynami powstawania oraz sposobami leczenia tej choroby. Wyjaśnia czym jest osteoporoza i podpowiada jak samemu sprawdzić czy jest się w grupie podwyższonego ryzyka. Analizuje metody leczenia jakie proponuje medycynakonwencjonalna. Opierając się na najnowszych badaniach naukowych, szczegółowo opisujedziałanieleków oraz ich skutki uboczne, o których możesz jeszcze nie wiedzieć. Podstawową przyczyną powstawania osteoporozy jest niedobór witamin, minerałów i niewłaściwa dieta. Na utratę masy kostnej duży wpływ mają również hormony. Lektura ta udzieli Ci odpowiedzi na pytanie cęąTści, ały. Nie ma jednej recepty dla wszystkich, dlatego program jest ułożony tak, aby każdy indywidualnie mógł skomponować odpowiednią dietę dla siebie. Poznasz zasady bępczejodbudowującej ści oraz szczegółowy program ćwiczeń, który będzie miał wpływ na ich wzmocnienie. Wygraj z osteoporozą!
Jak donoszą raporty Światowej Organizacji Zdrowia, problemy z nadciśnieniem dotyczą co trzeciego mieszkańca Ziemi. W jeden rok przyczynia się ono do śmierci ponad siedmiu milionów ludzi stając się tym samym liderem klasyfikacji zabójczych chorób. Co sprawia, że jest ono tak niebezpieczne i jak się przed nim zabezpieczyć? Odpowiedzi znajdziesz w tej książce. Rozwój choroby nadciśnieniowej przebiega z reguły bezobjawowo. Możesz przez lata nie zauważyć żadnych oznak zmian w swoim ciele ani nie doświadczyć choćby minimalnego dyskomfortu. Niestety sama choroba prowadzi do bardzo poważnych konsekwencji, takich jak udar, pęknięcie lub niebezpieczne poszerzenie naczyń krwionośnych, choroby nerek czy zawał serca. Nie musisz jednak bezczynnie czekać na wyrok. Możesz już dzisiaj cofnąć zmiany spowodowane dotychczasowym działaniem podwyższonego ciśnienia krwi oraz zapobiec nawrotom choroby w przyszłości. Wszystko za sprawą porad dr Janet Bond Brill ? autorki przełomowych książek dotyczących zwalczania chorób układu krążenia oraz wdrażania zdrowego stylu życia. Ujawnia ona, jak wyeliminować nadciśnienie w zaledwie cztery tygodnie. Przydatnym do tego celu okaże się dziesięciokrokowy program skutecznego obniżania ciśnienia krwi bez stosowania jakichkolwiek leków. Z tej książki dowiesz się, w jaki sposób pomoże Ci włączenie do diety produktów takich jak szpinak, banany czy jogurty. Poznasz również proste ćwiczenia fizyczne i samodzielnie zredukujesz wpływ stresu na swój organizm. Obniżenie ciśnienia ułatwi Ci także szereg sprawdzonych przepisów na smaczne i zdrowe potrawy. Czas skorzystać z fachowej wiedzy!
Wybrany fragment książki
Krok 1.: Zrzuć dwa kilogramy
Jedz mniej kalorii i spalaj ich więcej
Niewielka utrata wagi, wielka utrata ciśnienia
Uda ci się! W tym miesiącu postaraj się zrzucić 2 kg (to zaledwie 500 gramów tygodniowo), a wykonasz najskuteczniejszy krok prowadzący do obniżenia ciśnienia. Według Światowej Organizacji Zdrowia nadciśnienie często jest wynikiem nadwagi połączonej z brakiem aktywności fizycznej25. Tak naprawdę aż 50% kobiet i mężczyzn ważących za dużo i cierpiących na nadciśnienie nabawiło się tego schorzenia właśnie z powodu nadwagi26. Uzbrojony w tę wiedzę, możesz podjąć działanie i na dobre pozbyć się zbędnych kilogramów. Wielu moich pacjentów czuje się przytłoczonych tym zadaniem, ale wiedz, że nawet niewielka utrata wagi skutkuje znacznym obniżeniem ciśnienia.
Ile powinieneś ważyć?
W ustalaniu kategorii wagowych mogących powodować problemy zdrowotne naukowcy stosują wskaźnika BMI (body mass index, czyli indeks masy ciała). Wartość BMI oblicza się przy pomocy wagi i wzrostu, u większości osób jest to wiarygodny miernik zawartości tłuszczu w organizmie. (Łatwo obliczysz BMI, jeśli posłużysz się wzorem zamieszczonym w dodatku 3). Wynik powyżej 25 oznacza silne predyspozycje do rozwinięcia się u ciebie nadciśnienia. Ale nie martw się: przy BMI wysokości 25 utrata zaledwie 5% masy ciała pomoże na dobre obniżyć ciśnienie.
Utrata wagi normalizuje poziom ciśnienia tętniczego
Dodatkowe kilogramy zwiększają ciśnienie, a ich utrata - zmniejsza je. To takie proste27. W rozdziale 3. dowiedziałeś się, że ze wszystkich zmian w stylu życia mających naukowo udowodnioną skuteczność w obniżaniu ciśnienia redukcja wagi przynosi najlepsze rezultaty. Według Siódmego Raportu pozbycie się zaledwie 2 kg może zmniejszyć ciśnienie nawet o 5 mm Hg, a 4,5 kg - o całe 10 mm Hg28. (To ekwiwalent zmniejszenia ilości spożywanej soli o całą łyżeczkę dziennie i ćwiczenia pięć razy w tygodniu!).
Co, jeśli nie masz nadwagi?
Nadciśnienie występuje częściej u osób z nadwagą i - jak już wspomniano - utrata zbędnych kilogramów skutkuje obniżeniem ciśnienia tętniczego. Jeśli jednak twoja waga ciała jest prawidłowa (BMI między 18,5 a 25), ale ciśnienie masz wysokie albo u ciebie w rodzinie często występuje nadciśnienie, utrata wagi nie przyniesie w twoim przypadku żadnych korzyści. Lepiej skup się zatem na pozostałych dziewięciu krokach do obniżenia ciśnienia. Nie oznacza to, że przestrzeganie zasad zdrowego żywienia opisanych w tym rozdziale ci się nie przysłuży. Zachęcam cię więc do dalszej lektury!
Zdrowy styl życia, zdrowe tętnice
Zdaniem badaczy z Wydziału Medycznego Uniwersytetu Harvarda wszystko, co dobre dla obwodu talii, jest równie dobre dla tętnic29. Słynna druga edycja badania zdrowia pielęgniarek rozpoczęta w 1989 roku śledziła zdrowie ponad 116 000 pielęgniarek w wieku od 25 do 42 lat ze wszystkich stanów Ameryki. Przez dwie dekady co dwa lata kobiety wypełniały kwestionariusz dotyczący ich zdrowia i sposobu odżywiania. Od 1991 roku część z nich, około 80 000 młodych, zdrowych kobiet mających na początku prawidłowe ciśnienie, kontynuowała udział w badaniu do 2005 roku. W trakcie tych 14 lat odnotowano 12319 przypadków wystąpienia nadciśnienia. Po przeanalizowaniu danych naukowcy odkryli, że pielęgniarki o najniższym nadciśnieniu codziennie stosowały sześć zdrowych nawyków.
Cierpisz na nadciśnienie, które niełatwo poddaje się leczeniu?
Zrzuć wagę, odstaw leki
Interesujące badanie przeprowadzone w Centrum Medycznym Uniwersytetu Stanu Missisipi wykazało, że wprowadzenie programu utraty wagi u osób starszych cierpiących na nadciśnienie niełatwo poddające się leczeniu (stadium 2.) potrafi zdziałać cuda. Ponad sto kobiet i mężczyzn w podeszłym wieku z nadwagą i niekontrolowanym nadciśnieniem podzielono na dwie grupy: grupę zrzucającą wagę i grupę kontrolną. Po około dwóch latach grupa zrzucająca wagę straciła na wadze (nic dziwnego). Jednak jej członkowie zmniejszyli także zarówno ilość przyjmowanych leków, jak i dawkę środków na nadciśnienie wymaganych do kontrolowania nadciśnienia w stadium Na czym więc polega tych sześć tajemniczych obniżaczy ciśnienia? Pierwszy - ten o największym wpływie na pojawienie się nadciśnienia u uczestniczek badania - to utrzymanie zdrowej wagi ciała (w tym przypadku ustalonej na BMI poniżej 25). Pięć kolejnych to: codzienne żwawe ćwiczenia trwające średnio 30 minut, przestrzeganie zasad diety DASH (więcej o tej diecie w następnych rozdziałach), niewielkie spożycie alkoholu, ograniczenie stosowania analgetyków nieopioidowych (jak tylenol) do nie częściej niż raz w tygodniu oraz przyjmowanie codziennie suplementów z kwasem foliowym. (Zauważ, że cztery z tych sześciu czynników są częścią programu Obniż swoje ciśnienie).
Jaki więc efekt na ciśnienie pielęgniarek wywarło tych sześć elementów stylu życia? Badanie pokazało, że taki koktajl połączonych czynników zmniejszał ryzyko nadciśnienia aż o 80%! (Sama waga ciała okazała się najistotniejsza, co pewnie cię nie dziwi). Autorzy uznali, że połączenie różnych nawyków życiowych może potencjalnie zapobiec większości przypadków wystąpienia nadciśnienia u młodych kobiet.
Jesteś tym, czego nie jesz
Niedawno przeanalizowano dane z trzech szeroko zakrojonych długoterminowych badań, w których uczestniczyło tysiące mężczyzn i kobiet. Zauważono wyraźny związek między rodzajem spożywanego jedzenia i wagą ciała31. Ponownie uczestnikom (pielęgniarki, lekarze, dentyści i weterynarze) polecono, by przez dwanaście do dwudziestu lat co dwa lata wypełniali szczegółowy kwestionariusz dotyczący zdrowia. Co ciekawe, osoby, które przytyły najwięcej, miały podobne nawyki żywieniowe. Do wzrostu wagi najbardziej przyczyniły się (wporządku malejącym): frytki, czipsy ziemniaczane, napoje słodzone cukrem, czerwone i przetworzone mięso, inne produkty z ziemniaków, słodycze, ziarna oczyszczone, inne produkty smażone, 100% soki owocowe i masło. W dalszej części książki zorientujesz się, że oprócz ziemniaków (które są w porządku, jeśli nie doda się do nich tłuszczów nasyconych) żadnego z tych produktów nie ma w programie żywieniowym planu Obniż swoje ciśnienie. Nie dziwi także, że osoby, które przytyły najmniej, przestrzegały diety bogatej w owoce, warzywa i pełne ziarna. Również ćwiczenia odegrały ważną rolę w utrzymaniu wagi - osoby ćwiczące najbardziej regularnie tyły w ciągu czterech lat o 800 gramów mniej od swoich mniej aktywnych kolegów.
Odstaw płynny cukier: zgub kilogramy i milimetry
Być może wiesz, że napoje gazowane i słodzone cukrem, na przykład owocowe, to najczęściej spożywane napoje w Stanach Zjednoczonych - i główne źródło cukru w naszej diecie. Pewnie jednak n/e wiesz, że naukowcy odnaleźli związek pomiędzy nadciśnieniem a wysokim spożyciem glukozy i fruktozy. Te dwa cukry są składnikami syropu glukozowo-fruktozowego, najczęściej stosowanej substancji słodzącej w przemyśle produkującym napoje. Dobre wieści? Badania dowodzą, że jeśli wyeliminujesz z diety słodkie napoje, stracisz na wadze /jednocześnie zmniejszysz wysokość słupka rtęci!
Źródła: Brown l, et al. Sugar - sweetened beyerage, sugar intake of indMduals, and their btood pressure: International Study of Macro/Micronutrients and Blood Pressure. Hyper-tens 2011;57:695-701; Chen L, Caballero B, Mitchell DC, et al. Reducing consumption of sugar - sweetened beverages is associated with reduced blood pressure: a prospectiye study among United States adults. Circulation 2010;121:2398-2406.
Uzdrawianie drugiego człowieka poprzez nakładanie rąk jest znane od wieków. Na przestrzeni tysiąca lat nie brakowało ludzi posiadających umiejętność takiego leczenia. Jednak, jak się okazuje, każdy potrafi uaktywnić w sobie te zdolności. Duchowe uzdrawianie to całkowicie naturalny proces, który wpływa na polepszenie naszego stanu zdrowia. Pomaga w szerokiej gamie dolegliwości fizycznych, psychicznych, duchowych i emocjonalnych. Nie tylko usuwa ból i przywraca normalne funkcjonowanie organizmu, ale także rozjaśnia myśli oraz korzystnie wpływa na jakość życia. Wie o tym doskonale Autorka tej książki. Anne Höfler nakładanie rąk praktykuje od ponad 30 lat przekazując dalej swoje doświadczenia na cieszących się ogromnym zainteresowaniem warsztatach i wykładach. Gdy jej dziecko ciężko zachorowało, doznała w swoim życiu głębokiej przemiany. Zwróciła się wówczas ku duchowemu uzdrawianiu i przez wiele lat studiowała u uzdrowicieli z całego świata. Dziś jest specjalistką w tej dziedzinie i dzieli się z Tobą swoim bogatym doświadczeniem. Dzięki tej książce będziesz mógł zrozumieć co dzieje się podczas nakładania rąk i jak można tę metodę zastosować u siebie oraz innych. Dowiesz się, jak z jej pomocą samodzielnie oczyścić poszczególne czakry oraz znajdziesz konkretne metody na pozbycie się najpopularniejszych chorób i dolegliwości. Problemy z kręgosłupem, układem krążenia, tarczycą czy migrenami już wkrótce będą tylko nieprzyjemnym wspomnieniem. Co więcej dowiesz się, jak poradzić sobie z bólem po stracie kogoś bliskiego czy depresją. A to dopiero początek licznych zastosowań metody opisanej w tej książce. Odkryj moc własnych dłoni.
Wybrany fragment książki
Czym jest nakładanie rąk?
Nakładanie rąk spotykamy na świecie w różnych tradycjach. W naszej tradycji chrześcijańskiej odgrywa ono centralną rolę w historii Jezusa i w relacjach o wczesnych chrześcijanach. Już choćby z tego względu jesteśmy obeznani z historiami uzdrowień przez nakładanie rąk; są one dla nas w pewnym sensie swojskie.
Nakładanie rąk jest sztuką. Dopiero gdy zaczynamy ćwiczyć, dowiadujemy się, jak wielka jest nasza zdolność w tym względzie. Jak we wszystkich sztukach, wiele zależy od stopnia zainteresowania oraz gotowości do ćwiczeń. Przecież również muzycy muszą codziennie ćwiczyć. Niezależnie jednak od stopnia utalentowania - a wszyscy mamy wystarczające zdolności do nakładania rąk sobie oraz innym - dla większości ćwiczenia okażą się ważnym czynnikiem.
Bywają oczywiście osoby szczególnie uzdolnione, dysponujące dużymi naturalnymi zdolnościami uzdrawiania, niezależnie od tego, czy są ludźmi uduchowionymi, czy nie. Jeszcze inni posiadają z urodzenia silne pole magnetyczne i mogą swoją energię stosować uzdrawiająco. Jeszcze inni dysponują wielką siłą woli i koncentracji, dzięki czemu mogą zmieniać materię i w ten sposób umożliwiać zdrowienie. W większości tradycji chodzi o to, aby nakładający ręce otwierali się na siłę, która jest nie do ogarnięcia zwykłym rozumem. Możemy ją nazywać siłą duchową, siłą wyższą, uniwersalną albo, jak my tutaj tego chcemy, boską siłą uzdrawiającą. Siebie uważamy za kanał dla tej siły - otwieramy się przed nią, pozwalamy jej płynąć i dziękujemy za to. Koniec końców chodzi o bardzo prostą sprawę, nawet jeżeli to, co się przy tym wydarza, może być wielopoziomowe i sięgające głęboko.
Nakładanie rąk jest według mnie czymś całkowicie naturalnym i oczywistym, a jednocześnie czymś wyjątkowym i wspaniałym. Chętnie porównuję je z gwiazdami i niebem. Niekiedy, gdy podczas bezchmurnej nocy przyglądam się rozgwieżdżonemu niebu, zatapiam się w próbach odnalezienia poszczególnych gwiazdozbiorów, a innym razem bywam po prostu poruszona i totalnie przejęta niepojmowalną wielkością kosmosu. Podczas nakładania rąk moje przeżycia bywają podobne. Jest to bowiem coś zwykłego, należącego przecież do mojego życia, a jednak niepojmowalnego. Przypominam sobie o tym natychmiast, gdy ktoś się skaleczy lub jest chory. I często podobnie jest u innych osób, z którymi właśnie przebywam.
Oto kilka przykładów. Np. w saunie słyszę: Coś mi się dzieje z kolanem, czy mogłabyś... W kinie: Skoro tu siedzimy, to czy mogłabyś przyłożyć mi ręce do pleców, zanim zacznie się film... Albo podczas oglądania telewizji ze szwagierką, gdy zaczerwieniło się miejsce, gdzie ugryzł ją kot.
Praktykowałam nakładanie rąk w wielu pokojach dziecięcych, w pokojach dziennych, w sypialniach, kuchniach, w samochodach i pociągach, na ulicach i łąkach, w górach i nad morzem, a więc we wszystkich tych codziennych i zwyczajnych miejscach. A pomimo to i przy całej oczywistości, co rusz przeżywam momenty, w których tę potężną i pełną miłości siłę zauważam, odczuwając wtedy głęboką wdzięczność oraz pokorę.
Chciałabym opowiedzieć historię Pauliny, która przyszła do mnie przed wielu laty, gdy pracowałam w jednym z angielskich centrów medycyny naturalnej. Wtedy po raz pierwszy uświadomiłam sobie, że przez nakładanie rąk może być wywierany wpływ na sprawy, o których ja nic nie wiem. Paulina miała wtedy około sześćdziesięciu lat. Cierpiała na arthritis (zapalenie stawów), silne bóle w plecach i opowiadała o swoim surowym życiu. Na żądanie rodziców wcześnie opuściła szkołę, aby pracować w budce z rybami i frytkami. Następnie wyszła za mąż za człowieka, który, według tego co mówiła, obchodził się z nią niezbyt czule. Również swoje dzieci opisała jako nieokazujące jej wdzięczności. Po rysach jej twarzy można było rozpoznać, że była bardzo nieszczęśliwa.
Położyłam na niej ręce i wypowiedziałam modlitwę, w której prosiłam o miłość, światło i uzdrowienie. Przy wyjściu dałam jej tę modlitwę na drogę i zaproponowałam, aby sama nakładała sobie ręce. Gdy po tygodniu przyszła ponownie, relacjonowała, że teraz, niestety, ale ma się gorzej niż poprzednio, bowiem dodatkowo pojawiły się bóle kolan, biegunka i wypryski na twarzy. Stwierdziłam, że prawdopodobnie to tzw. pogorszenie pierwotne, czyli przejściowy nawrót dawnych objawów, co jest sygnałem, że uruchomił się jakiś proces, ale ona nie bardzo chciała w to uwierzyć. Ponownie więc położyłam na niej dłonie. Gdy wróciła po tygodniu, powiedziała, że faktycznie „coś" się stało. Kiedy bowiem poprzednim razem wyszła z centrum medycyny naturalnej, aż cztery osoby powiedziały jej „dzień dobry", co dotąd nigdy się nie zdarzało. - Musiałam chyba jakoś promieniować - dodała. Jeszcze tydzień później stwierdziła, że stał się cud. Mąż zaproponował, że wytapetuje pokój, mimo iż dotąd w domu sam z siebie niczego nie zrobił. I tak w jej życiu następowały kolejne zmiany, aż w końcu jej mąż codziennie wieczorem przed pójściem do łóżka kładł na niej ręce. Nigdy już nie usłyszałam o nim złego słowa. Z czasem minęły też bóle w plecach.
Hologram to trójwymiarowy obraz projektowany za pomocą lasera. Autor, twórca książek z gatunku noetyki,uważa, że wszechświat jest gigantycznym hologramem, obrazem wykreowanym przez ludzki umysł.
Na bazie wyników badań dwóch wielkich myślicieli, Davida Bohma – fizyka z Uniwersytetu Londyńskiego, protegowanego Einsteina i jednego z najbardziej uznanych fizyków kwantowych na świecie oraz Karla Pribrama – neurofizjologa z Uniwersytetu Stanford, architekta współczesnego rozumienia mózgu – prezentuje nowy sposób patrzenia na świat i życie. Dzięki niemu teraz w pełni zrozumiesz zjawiska, takie jak telepatia, przepowiadanie przyszłości, mistyczne odczuwanie jedności z wszechświatem, a nawet psychokineza, czyli zdolność do poruszania przedmiotów siłą woli. Tezy Autora wyjaśniają nie tylko wiele nierozwiązanych zagadek fizyki, ale również tak tajemnicze kwestie, jak doświadczenia poza ciałem, śmierć czy świadome śnienie. Skupia się on również na mistycznych i religijnych doznaniach oraz wyjaśnia fenomen cudownych uzdrowień.
Przedmowę do książki napisała Lynne McTaggart, autorka takich publikacji jak „Eksperyment intencjonalny” czy „Więź”, która określiła ją jako klasykę na polu nauki i duchowości. To nowa naukowa teoria oferująca dowody, że wszelka materia jest splątana ogromną siecią związków. Szokujące wnioski zawarte w książce cały czas potwierdzane są przez dzisiejszą zaawansowaną fizykę, kosmologię i teorię strun.
Wybrany fragment książki
Wprowadzenie
W filmie Gwiezdne wojny przygoda Luke'a Skywalkera rozpoczyna się od sceny, w której robot Artoo Detoo wystrzeliwuje wiązkę s'wiatła i wyświetla miniaturową, trójwymiarową postać księżniczki Lei. Lukę urzeczony patrzy, jak widmowa rzeźba świetlna prosi, aby Obi-wan Ke-nobi przyszedł jej z pomocą. Wizerunek księżniczki to hologram, czyli trójwymiarowy obraz stworzony za pomocą lasera, a technologiczna magia potrzebna do tworzenia takich obrazów, jest niezwykła. Jednak, co jest nawet bardziej zdumiewające, to fakt, że niektórzy naukowcy zaczynają wierzyć, iż wszechświat sam w sobie jest gigantycznym hologramem, wielce drobiazgową iluzją ni mniej, ni więcej rzeczywistą, niż wizerunek księżniczki Lei, który skłonił Luke'a do poszukiwań.
Mówiąc inaczej, istnieją dowody, które sugerują, że nasz świat i wszystko, co się w nim znajduje - płatki śniegu, klony, spadające gwiazdy czy wirujące elektrony - to również jedynie widmowe obrazy, projekcje z poziomu rzeczywistości tak dalekiej od naszej, że znajdującej się dosłownie poza czasem i przestrzenią.
Głównymi architektami tej zadziwiającej idei są dwaj światowej sławy myśliciele: fizyk z Uniwersytetu Londyńskiego, David Bohm, protegowany Einsteina, jeden z najbardziej uznanych fizyków kwantowych na s'wiecie oraz Karl Pribram — neurofizjolog z Uniwersytetu Stanford, autor klasycznej książki o tematyce neuropsychologicznej -Języki mózgu. Co ciekawe, Bohm i Pribram doszli do swoich wniosków niezależnie i z dwóch różnych kierunków. Bohm przekonał się o holograficznej naturze wszechświata dopiero po latach wątpienia w standardowe teorie, które nie potrafiły wyjaśnić wszystkich zjawisk fizyki kwantowej. Pribram natomiast doszedł do tego samego wniosku, ponieważ tradycyjne teorie dotyczące mózgu nie wyjaśniały różnych neuropsychologicznych zagadek.
Co więcej, kiedy obaj dokonali już swoich odkryć, szybko zauważyli, że model holograficzny wyjaśniał również wiele innych tajemnic, włączając w to pozorną niezdolność każdej teorii, bez względu na to jak uniwersalnej, do tłumaczenia wszystkich zjawisk zachodzących w naturze; umiejętność osób słyszących tylko na jedno ucho do określania z którego kierunku dotarł do nich dźwięk, a także naszą zdolność do rozpoznawania twarzy osób, których od dawna nie widzieliśmy, mimo iż w międzyczasie bardzo się zmieniły.
Jednak najbardziej niewiarygodną rzeczą związaną z modelem ho-lograficznym było to, że dzięki niemu sensu nabrało wiele zjawisk tak trudnych do pojęcia, iż zazwyczaj klasyfikowano je poza zakresem rozumienia naukowego. A mowa tu o telepatii, przepowiadaniu przyszłości, mistycznych odczuciach jedności z wszechświatem, a nawet psychoki-nezie, czyli zdolności do poruszania przedmiotów siłą woli.
Dla stale rosnącej rzeszy naukowców przyjmujących model holograficzny stało się jasne, że pomaga on wyjaśniać praktycznie wszystkie paranormalne i mistyczne doświadczenia. Przez ostatnie sześć lat model ten fascynował badaczy, rzucając światło na coraz większą liczbę wcześniej niewytłumaczalnych zjawisk. Na przykład:
• W 1980 roku dr Kenneth Ring, psycholog z Uniwersytetu Connecticut, zasugerował, że doświadczenia śmierci klinicznej mogą być wyjaśnione za pomocą modelu holograficznego. Ring, który jest przewodniczącym Międzynarodowej Organizacji do Badań Doznań z Pogranicza Śmierci, wierzy, że tego rodzaju doświadczenia, a także sama śmierć, to w rzeczywistości nic innego, jak przejście świadomości człowieka z jednego poziomu hologramu rzeczywistości do drugiego. W 1985 roku dr Stanislav Grof, kierownik badań psychiatrycznych w Maryland Psychiatrie Research Center oraz adiunkt psychiatrii na Johns Hopkins University School of Medicine opublikował książkę, w której argumentował, że istniejące modele neurofizjologiczne mózgu są niezadowalające i jedynie model holograficzny jest w stanie wyjaśnić takie rzeczy, jak doświadczenia archetypowe, kontakty z nieświadomością zbiorową i inne niezwykłe zjawiska, które przytrafiają się ludziom podczas odmiennych stanów świadomości.
W 1987 roku, podczas corocznego spotkania członków Stowarzyszenia Badań Snów w Waszyngtonie, fizyk Fred Alan Wolf wygłosił mowę, w której zapewniał, że model holograficzny wyjaśnia zjawisko świadomego śnienia (są to niezwykle sugestywne sny, podczas których osoba śniąca zdaje sobie sprawę z faktu śnienia). Wolf wierzy, że tego rodzaju sny, to w istocie odwiedziny równoległych rzeczywistości, a model holograficzny pozwoli nam ostatecznie stworzyć „fizykę świadomości", która z kolei umożliwi dokładniejszą eksplorację tych innowymiaro-wych poziomów egzystencji.
• W swojej książce pt. Synchronicity: The Birdge Befween Matter and Mind wydanej w 1987 roku dr F. David Peat - fizyk z Queen's Univer-sity w Kanadzie, twierdził, że zjawiska synchroniczności (koincydencje, które są tak niezwykłe i z punktu widzenia psychologii tak wymowne, że nie mogą być dziełem przypadku) wyjaśna model holograficzny. Peat uważa, że takie koincydencje są w zasadzie „skazami w strukturze rzeczywistości". Ujawniają one, że nasze procesy myślowe są znacznie bardziej związane ze światem fizycznym, niż wcześniej przypuszczano.
To tylko kilka inspirujących idei, które będę omawiał w niniejszej książce. Wiele z nich jest niezwykle kontrowersyjnych. W rzeczywistości sam model holograficzny jest czymś wielce kontrowersyjnym i nieakceptowanym przez większość naukowców. Niemniej jednak, jak się przekonamy, wielu ważnych i imponujących myślicieli przyznaje, że może to być najdokładniejszy model rzeczywistości, jaki znamy.
Model holograficzny otrzymał również solidne wsparcie na polu eksperymentalnym. Liczne badania na niwie neurofizjologii zbiegały się z rozmaitymi przypuszczeniami Pribrama dotyczącymi holograficznej natury pamięci i percepcji. W 1982 roku w Instytucie Optyki Teoretycznej i Stosowanej w Paryżu, przełomowy eksperyment przeprowadzany przez grupę badaczy, na czele których stał fizyk Alain Aspect, zademonstrował, że sieć subatomowych cząstek tworzących nasz fizyczny wszechświat - prawdziwą strukturę rzeczywistości - posiada coś, co wydaje się być niezaprzeczalną „holograficzną" właściwością. O tych odkryciach będziemy jeszcze dyskutować.
Oprócz eksperymentalnych dowodów, jeszcze kilka innych rzeczy nadaje wagi hipotezie holograficznej. Prawdopodobnie najważniejszymi z nich są charakter i osiągnięcia dwóch mężczyzn, którzy dali początek tej idei. We wczesnej fazie ich karier, nim model holograficzny w ogóle zaczął pojawiać się w ich myślach, obaj osiągnęli tyle, że większość innych badaczy na ich miejscu chętnie przez resztę swojego akademickiego życia spoczywałaby na laurach. W latach czterdziestych dwudziestego wieku Pribram przeprowadzał pionierskie badania nad funkcjami układu limbicznego - rejon mózgu zaangażowany w regulację zachowań i emocji. Badania Bohma nad plazmą w latach pięćdziesiątych również uważa się za przełomowe.
Co jednak ważniejsze, każdy z nich odznaczył się w inny sposób, który obcy jest wielu nawet najbardziej zasłużonym mężczyznom czy kobietom, ponieważ takich rzeczy nie mierzy się zwykłą inteligencją czy nawet talentem, ale odwagą, ogromną determinacją do bronienia własnych przekonań, nawet w obliczu przygniatającego sprzeciwu. Po zdobyciu tytułu magistra Bohm robił doktorat wraz z Robertem Oppenheimerem. Potem, w 1951 roku, kiedy Oppenheimer znalazł się pod skrupulatną obserwacją Komisji do Badania Działalności Antyamerykańskiej senatora Josepha McCarthyego, Bohm został poproszony o zeznawanie przeciwko niemu, ale odmówił. W rezultacie stracił posadę na Princetown i nigdy więcej nie nauczał w Stanach Zjednoczonych. Najpierw przeprowadził się do Brazylii, a potem do Londynu.
We wczesnej fazie kariery Pribram musiał również przejść podobny test na siłę swojego charakteru. W 1935 roku portugalski neurolog Egas Moniz odkrył, jak wierzył, doskonałe lekarstwo na chorobę psychiczną. Zauważył, że po wwierceniu się w czaszkę pacjenta za pomocą chirurgicznego szpikulca i odcięciu kory przedczołowej od reszty mózgu, nawet najbardziej kłopotliwi pacjenci robili się potulni. Zabieg ten nazwał lobotomią przedczolową, a ponieważ w latach czterdziestych stała się ona bardzo popularną metodą leczenia, Monizowi przyznano Nagrodę Nobla. W latach pięćdziesiątych lobotomią wciąż była ceniona i stała się narzędziem, niczym przesłuchania McCarthyego, do pozbywania się osób niepożądanych w społeczeństwie. Stosowanie lobotomii do tego celu było tak powszechnie akceptowane, że chirurg Walter Freeman, najbardziej zdeklarowany zwolennik przeprowadzania tego zabiegu w Stanach Zjednoczonych, bezwstydnie napisał, że lobotomią ze społecznych odmieńców: „schizofreników, homoseksualistów i radykałów" czyni „porządnych amerykańskich obywateli".
Mniej więcej w tym czasie na scenę medycyny wszedł Pribram. Ale on, w przeciwieństwie do wielu swoich rówieśników, czuł, że nierozważne majstrowanie przy mózgach innych jest złe. Tak głęboko wierzył w słuszność swoich przekonań, że jako młody neurochirurg, pracując w szpitalu w Jacksomdlle na Florydzie, sprzeciwił się przyjętej powszechnie medycznej mądrości tamtych czasów i zabronił wykonywania zabiegów lobotomii na oddziale, który nadzorował. Później, w trakcie wykładów na Yale, dalej utrzymywał swoją kontrowersyjną postawę, a jego radykalne poglądy sprawiły, że omal nie stracił pracy.
Poświęcenie Bohma i Pribrama, w obronie tego, w co wierzyli, bez względu na konsekwencje, jest również widoczne w przypadku modelu holograncznego. Jak zobaczymy, ryzykując swoją dobrą reputację w obronie tak kontrowersyjnej idei, nie wybrali najłatwiejszej drogi. Zarówno ich odwaga, jak i wizje, które zademonstrowali w przeszłości, po raz kolejny nadaje wagi idei holograńcznej.
Ostatnim dowodem świadczącym na korzyść modelu holograficzne-go są zjawiska paranormalne. Nie jest to wcale błahy argument, biorąc pod uwagę, iż w trakcie ostatnich kilkudziesięciu lat zgromadzono całkiem pokaźny materiał dowodowy świadczący o tym, że nasze obecne pojmowanie rzeczywistości jest błędne. Ten pokrzepiający, stały i materialny obraz świata, o którym wszyscy uczyliśmy się na lekcjach nauk ścisłych w szkole średniej, jest inny. Ale ponieważ odkrycia te nie mogą zostać wyjaśnione przez żadne standardowe modele naukowe, świat nauki przeważnie je ignoruje. Niemniej jednak w obliczu zgromadzonych dowodów, tej postawy nie da się już dłużej bronić.
Żyjemy w erze informacyjnej ale ludzkość w szybkim tempie zmierza ku nowej erze intuicyjnej. W rezultacie tych zmian rzeczywistość będzie funkcjonowała według innych zasad i będziemy postrzegali siebie jako nowy gatunek ludzki. Nauczymy się żyć w chwili obecnej, z niej będziemy czerpać radość i wykorzystywać wciąż zwiększające się możliwości.
Penney Peirce, Autorka znana z bestselleru „Twoja częstotliwość”, prezentuje nowe sposoby koncentracji niezbędne w erze intuicyjnej. Według niej wszystko jest połączone i podlega naturalnemu biegowi Przepływu, który jest podstawowym założeniem procesu zmiany świadomości.
Wraz ze wzrastającą częstotliwością świata, otworzysz się na koncepcję radykalnej poprawy swojego życia. Rozwiniesz w sobie umiejętności, które umożliwią pracę z energią oraz poznasz nowy sposób postrzegania rzeczywistości. Książka ta umożliwi Tobie odkrycie nowych sposobów skupienia uwagi. Wykorzystasz siłę koncentracji by w mgnieniu oka zmaterializować daną rzeczywistość. Celowo będziesz czerpać ze świata wyobraźni i efektywnie wykorzystasz swoją wrażliwość oraz empatię.
Efektem rewolucji w nowym postrzeganiu rzeczywistości będzie rozwinięcie umiejętności, które dotychczas uważane były za nadprzyrodzone. Przewidywanie czy intuicja staną się charakterystyczne dla „nowego człowieka”. Dzięki zrozumieniu natury życia w wielu wymiarach przestanie istnieć pojęcie śmierci czy Drugiej Strony.
Wejdź na wyższy poziom.
Wybrany fragment książki
Szersze spojrzenie na siebie i rzeczywistość
Podczas gdy będziesz kontemplował, co jeszcze możesz dostrzec, pojawią się podstawowe pytania. „Kim jestem? Czym jest rzeczywistość? Jak działa życie?". Gdy wzrośnie twoja częstotliwość, będziesz w stanie dostrzec więcej aspektów swojej osobowości, więcej wymiarów rzeczywistości i więcej niuansów dotyczących zasad funkcjonowania życia. Na przykład, na niższej częstotliwości możesz postrzegać swoje ja jako ciało uformowane przez odziedziczone geny, kontrolowane przez mózg. Możesz postrzegać „rzeczywistość" jako materialny świat składający się z czasu, przestrzeni i materii wypełnionej przedmiotami oddzielonymi pustą przestrzenią. Możesz postrzegać życie jako proces działający zgodnie z harmonogramem podzielonym na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, podczas którego poszczególne etapy zachodzą stosunkowo wolno, gdyż oparte są na związku przyczynowo-skutkowym.
Na wyższej częstotliwości będziesz w stanie dostrzec wewnętrzny, niematerialny świat, składający się z doznań i odczuć, myśli i mądrości lub wyobraźni oraz energii, które stanowią dodatkowy wymiar fizycznego ja i znanej ci rzeczywistości. Na tym poziomie będziesz postrzegać siebie jako istotę wypełnioną świadomością-i-energią, która nie ma formy i jest intymnie związana z rzeczywistością, która również składa się ze świadomości-i-energii. Życie będzie się działo w chwili obecnej, o wiele szybciej.
Wraz ze zwiększającą się częstotliwością rozszerzy się też twoja percepcja. Zauważysz, że wewnętrzna, niematerialna rzeczywistość idealnie pokrywa się z tą zewnętrzną, materialną. Dwa światy są równoległe i wzajemnie się przeplatają, a wspólnota między nimi sprawi, że doświadczysz własnego ja i rzeczywistości w nowy sposób. Świat materialny i niematerialny istnieją jednocześnie, w tej samej chwili, i nie da się ich rozdzielić; przyczyna i skutek następują tak szybko, że stają się jednością. Takie połączenie sygnalizuje przejście do nowego wymiaru rzeczywistości i tę właśnie zmianę nazywamy transformacją.
Kiedy dwa pojęcia istnieją w umyśle w tym samym czasie, zaczynają łączyć się ze sobą.
Rick Hanson
Dzięki transformacji będziesz postrzegał samego siebie jako duszę, a swoje DNA, ciało i umysł jako funkcje, które wykrystalizowały się z mądrości i wspomnień płynących z duszy. Rzeczywistość może wypływać zarówno z twojej własnej świadomości-i-energii, jak i ze świadomości wszystkich istot. Dotychczasowe jednolite formy staną się zbiorem porowatych, zmieniających kształt cząsteczek, świat nie będzie miał granic i będzie się składał z różnych częstotliwości zawartych w jednolitym polu. Czas stanie się jedną nieprzerwaną chwilą obecną, a proces tworzenia będzie zachodził natychmiastowo. Zrozumiesz, że ty i twoja rzeczywistość jesteście tak silnie ze sobą powiązani, że stwarzacie się nawzajem i praktycznie jesteście jednym i tym samym.
Dla uproszczenia, na początku twoje doświadczenie siebie i rzeczywistości jest raczej proste i oparte na zewnętrznym, materialnym świecie, a w miarę jak wzrasta twoja częstotliwość, zaczynasz dostrzegać wewnętrzny, niematerialny świat. Początkowo oscylujesz pomiędzy nimi, tam i z powrotem, lecz wraz ze wzrastającą częstotliwością zaczniesz rozumieć, że te dwa światy łączą się i przenikają wzajemnie, zmieniając przez to ciebie i twoją rzeczywistość. Dzięki temu będziesz miał znacznie więcej możliwości. Odkryjesz zasady funkcjonowania rzeczywistości, których dotąd nie zauważałeś, i nie myślałeś, że są osiągalne. To całkiem naturalne, że percepcja staje się bardziej wyrafinowana. Kiedyś nasza percepcja nie miała tak wysokiej częstotliwości i pozwalała nam wierzyć, że świat jest płaski, Słońce krąży wokół Ziemi, a kobiety nie są prawdziwymi ludźmi! Teraz widzimy, że wszyscy jesteśmy duszami, istniejemy jako jeden byt. Możemy interpretować kosmos jako coś, co można empirycznie zbadać, a nie tylko jako zbiór galaktyk, do których można dotrzeć, pokonując przestrzeń z prędkością światła.
Mistyczne objawienia
Zawsze miałam bogate życie wewnętrzne, ale kilka lat temu doznałam dość wstrząsającej wizji, która całkowicie zmieniła mój sposób postrzegania materialnej i niematerialnej rzeczywistości i mojego własnego ja. Stało się to, gdy odwiedzałam swoją matkę i jej męża; oboje mają po mniej więcej dziewięćdziesiąt lat i oboje są pełni życia, humoru i ciekawości świata. Lubię spędzać z nimi czas, ponieważ dzięki temu mogę trochę zwolnić tempo i stopić się z ich spokojnym trybem życia. W trakcie tej wizyty dowiedziałam się, że paru ich znajomych zmarło, i w powietrzu wyczuwało się smutek. Ja również odczuwałam fale intensywnej energii, która nie dawała mi zasnąć.
Pewnej nocy, kiedy nie mogłam spać i przewracałam się z boku na bok przez kilka godzin, zapaliłam światło, usiadłam na łóżku po turecku i gapiłam się w przestrzeń. Po prostu byłam i nie denerwowałam się ani nie protestowałam. Wtedy właśnie to się stało. Wzięłam oddech i mój pokój zniknął! Nadal byłam obecna w środku swojej rzeczywistości, ale czułam, że jestem kręgiem światła unoszącym się w przestrzeni, a pode mną nie było nic. Ze wszystkich stron otaczała mnie wyłącznie przestrzeń. Mimo że moje ciało rozpłynęło się wraz z pokojem, byłam pewna, że nadal istnieję, tak jak zawsze odczuwałam swoją własną obecność. Po prostu byłam, przepełniona spokojem.
Gdy zrobiłam wydech, pokój znów wrócił na swoje miejsce. Miałam oczy szeroko otwarte i kiedy spojrzałam w dół, zobaczyłam swoje ciało. Zrobiłam kolejny wdech i proszę! Pokój zniknął, a ja znów byłam promiennym kręgiem światła, bez konkretnej osobowości. To kołysanie się tam i z powrotem trwało, dopóki znudziła mi się ta zabawa. Pomyślałam sobie - „A może podobnie będzie w momencie śmierci? Po prostu zamykasz oczy i »przechodzisz« z materialnej rzeczywistości w rzeczywistość składającą się ze światła-i-energii. Postrzegasz siebie w inny sposób, ale nadal odczuwasz swoją wewnętrzną wibrację".
W ułamku sekundy zdałam sobie sprawę, że może, oddychając, powoływałam moją materialną rzeczywistość do życia, najpierw wdychając i kurcząc ją, by była bliżej mojego prawdziwego ja, a potem wydmuchując ją i rozszerzając jej materialną formę, jakbym pompowała balon. Możliwe, że mogłam ją zmienić, gdy byłam na wdechu, a potem wydmuchać ją w trochę inny sposób, w taki, jaki uważałam za stosowny. To doświadczenie miało na mnie bardzo głęboki wpływ. Rozwiało moje wszelkie obawy dotyczące śmierci i pomogło mi poczuć intymny związek pomiędzy światem materialnym i niematerialnym - wewnętrzną i zewnętrzną rzeczywistością. Ta wizja uświadomiła mi, że obracałam się w dwóch światach i w obu jestem „żywa".
Spróbuj to zrobić! Otwórz /zamknij oczy, zrób wdech i wydech
1. Usiądź wygodnie i patrz przed siebie.
2. Zwróć uwagę na szczegóły przestrzeni, którą zajmujesz. Zwróć uwagę na swoje ciało.
3. Zauważ, że twoja świadomość zajęta jest szczegółami życia codziennego i wywołuje w tobie konkretne odczucia. Możesz czuć podekscytowanie, znużenie, motywację, zdenerwowanie, a nawet miłość i spokój.
4. Zwróć uwagę na swój oddech. Pozwól mu wpłynąć głęboko do twojego wnętrza, zakręcić i wypłynąć z powrotem na zewnątrz. Nie musisz nic robić i o niczym myśleć.
5. Zamknij powoli oczy i weź głęboki oddech. Wyobraź sobie, że wdychasz do środka otaczającą cię rzeczywistość pokoju, swoje ciało i osobowość. Wszystko to rozpływa się w jednolitym polu, a ty odpoczywasz wygodnie w spokojnej, przyjemnej, ciemnej (lub jasnej) przestrzeni. Niech twój oddech sam wyznacza swoje tempo. To twój wewnętrzny świat, w którym zaczyna się stan głębszej świadomości.
6. Teraz powoli wypuść powietrze, stopniowo otwierając oczy. Wyobraź sobie, że wydychasz nową rzeczywistość, podobną do poprzedniej, ale o nieznacznie wyższej częstotliwości. Otocz swoje doznania miłością, wdzięcznością i podziwem.
7. Weź kolejny powolny wdech, zamknij oczy i całkowicie odwróć swoją uwagę od zewnętrznej rzeczywistości. Pozwól jej się rozpłynąć. Poczuj bezczasowość świata niematerialnego i po prosu bądź ze sobą. Poczuj wewnętrzną czystość i dostrój się do niej całkowicie.
8. Zrób głęboki wydech i otwierając oczy, wyobrażaj sobie, że nadmuchujesz trójwymiarowy świat jak balon, w którym żyją twoje ciało i osobowość. By wprowadzić w życie scenariusz swojego „filmu", tchnij w niego wibrację wewnętrznej, wyższej świadomości. Niech z każdym oddechem staje się coraz ciekawszy.
9. Rób to tak długo, jak zechcesz, i zwracaj uwagę na wszelkie pojawiające się wizje. Zanotuj je w swoim pamiętniku.
Czakry to centra energetyczne w organizmie człowieka. To od nich zależy, czy w danej sferze życia się nam powodzi czy też ponosimy pozornie przypadkowe porażki. Decydują również o stanie naszego zdrowia, a blokady przepływu energii, jakie w nich się pojawiają odpowiadają za powstawanie większości chorób. Czy nie uważasz, że najwyższa pora zadbać o tak istotne elementy swojego organizmu? Pomoże Ci w tym Margaret Ann Lembo ? znawczyni kwestii duchowych i aromaterapii oraz organizatorka popularnych odczytów. W swojej książce podaje ona niezawodne sposoby na oczyszczenie się z negatywnych energii i szereg metod pomagających wprowadzić harmonię we wszystkich siedmiu czakrach. Pomogą Ci w tym kryształy, kamienie szlachetne, aromaterapia i koloroterapia. Wszystkie te techniki zostały wypróbowane przez Autorkę i dały znakomite rezultaty. Dzięki zawartym w publikacji poradom możesz stworzyć własną rzeczywistość i przeżywać każdy dzień w radości, dobrobycie i całkowitym zdrowiu. Szybko zlokalizujesz sfery życia, w których masz problem i wyeliminujesz go raz na zawsze. Już teraz możesz pozbyć się większości schorzeń, zwiększyć płodność, nauczyć się kreatywnie wyrażać własną osobę oraz kierować się intuicją. A to dopiero początek pozytywnych zmian jakich doświadczysz, jak tylko osiągniesz energetyczną harmonię. Równowaga w czakrach ? zdrowe i szczęśliwe życie.
Wybrany fragment książki
WPROWADZENIE
Jeśli chcesz, możesz odmienić swoje życie. Możesz być L/ zdrowszy, szczęśliwszy i bardziej zadowolony z życia. Zadaj sobie pytanie: czy czujesz się spełniony duchowo? Czy żyjesz na odpowiednim poziomie emocjonalnym? Czy odczuwasz wewnętrzną energię, entuzjazm i szczęście na każdy nadchodzący dzień? Wewnętrzny spokój i wyższą świadomość można osiągnąć na wiele sposobów, a jednym z nich jest samoświadomość - potężny acz prosty sposób na zjednoczenie ciała, umysłu i ducha. Czy naprawdę jesteś świadom swych codziennych myśli i uczuć? Czy zdajesz sobie sprawę z nawału myśli, nieustannie krążących ci po głowie? Samoświadomość połączona z autentyczną świadomością własnych myśli, uczuć i działań może uporządkować twoją rzeczywistość i skierować cię ku całkowicie pozytywnemu życiu. Uwierz mi - szczęśliwe życie masz w zasięgu ręki.
A od czego powinieneś zacząć? Jestem tu właśnie po to, by pomóc ci zdecydować. Masz do dyspozycji całą paletę możliwości służących podniesieniu samoświadomości i przemianie życia, począwszy od zastosowania kryształów, kamieni szlachetnych, kolorów, dźwięków i zapachów, aż do mocy intencji (aktywnych myśli i pragnień), z których możesz korzystać pojedynczo lub w kombinacjach. Pradawne narzędzia duchowe przedstawione w tej książce -z których wiele pochodzi z mądrości Tolteków oraz nauk Majów, Inków i rdzennych mieszkańców obu Ameryk -można stosować na co dzień, by dzięki nim wprowadzać i utrzymywać pozytywne zmiany w życiu każdego człowieka. Niezależnie od tego, które narzędzie wybierzesz, będziesz pracował z energią życia, stosując techniki zaprzęgające do pracy moc wibracji.
Niezależnie od źródła, wszystkie energie wibrują na zewnątrz i wpływają bezpośrednio na inne wibracje, z którymi wchodzą w kontakt. Jesteś jednym z elementów wiecznie wibrującego wszechświata. Twoje emocje, myśli i sytuacje życiowe uwalniają energię, a w konsekwencji -wibracje. Stosunkowo łatwo możesz stać się świadomym energii, którą wysyłasz w świat, osiągnąć wibracyjną harmonię i wywołać pozytywne zmiany. W podobny sposób ta książka pomoże ci również wejść w harmonię z systemem czakr. Niezależnie od tego, czy jest to twoja pierwsza, czy piąta książka o pracy z czakrami, poprowadzę cię krok po kroku ku zrozumieniu związku pomiędzy systemem czakr a wibracyjną harmonią czy ogólnym dobrostanem. Cza-kry, centra energetyczne ulokowane w ciele, oddziałują na ciebie na wszystkich poziomach - mentalnym, emocjonalnym, duchowym i fizycznym. Wszystkie twoje doświadczenia życiowe - przekonania, długo podtrzymywane uczucia oraz fundament ukształtowany w dzieciństwie przez rodzinę i znajomych - to najistotniejsze informacje przechowywane w czakrach. Przyjrzymy się szczegółowo cechom charakterystycznym i zagadnieniom związanym ze wszystkimi siedmioma głównymi czakrami, dzięki czemu nabę-dziesz umiejętności poprawy jakości swojego życia jedynie dzięki uświadomieniu sobie, jakie informacje przechowuje twoja świadomość - ta sama, która stwarza otaczającą cię rzeczywistość.
W tej książce kolory, kryształy i czakry to główne narzędzia duchowe, których będziemy używać w celu przywrócenia harmonii w twoim życiu. Pomogę ci zrozumieć, w jaki sposób oddziałują na ciebie kolory, by na podstawie tej wiedzy włączyć do pracy czakry, z których każdej przypisany jest pewien kolor. Gdy już opanujesz tę umiejętność, będziesz mógł używać kryształów zgodnie z ich kolorami, by móc koncentrować intencje i tworzyć pozytywne animacje.
Na potrzeby tej książki wybrałam takie metody, których przesłanie i mądrość przemawiały do mnie. Były mi znane i zwróciły mnie ku mojemu centrum. Odkąd zaczęłam je praktykować, moje życie poprawiło się na wielu poziomach. Moja metoda polega na nieustannej obserwacji siebie. Obserwuję siebie najlepiej jak potrafię z pozycji bezstronnego obserwatora, dzięki czemu dostrzegam przyczyny i skutki. Dzięki prostej metodzie samoobserwacji prowadzonej z miłością i bez osądzania, przetransformowałam wiele wypływających na powierzchnię problemów. Ty także możesz wprowadzić w swoje życie wiele zasad i nauk, i dzięki nim odnaleźć spokój, współczucie i miłość do siebie i innych.
SKAŁY, KRYSZTAŁY i KAMIENIE
Kryształów możesz używać do rekalibracji energii osobistej, by dzięki podniesieniu jej wibracji zapewnić lepszą komunikację z twoją wyższą mądrością i boską świadomością. Poza tym po prostu są piękne.
Na kartach tej książki zamiennie używam słów kryształy, kamienie szlachetne, minerały, skały i kamienie. Kryształy, takie jak kwarc i inne szlachetne i półszlachetne kamienie, wibrują na określonej częstotliwości. Kryształy kwarcu, w tym ametyst, cytryn, kwarc różowy i kwarc dymny są najczęściej stosowane w praktykach metafizycznych, jednakże w tej książce omawiam szeroki wachlarz kamieni szlachetnych i ich związki z czakrami, różnymi emocjami, myślami i sytuacjami, które także wibrują na różnych częstotliwościach. Pozytywne afirmacje z zastosowaniem różnych kamieni pomagają zmienić negatywne myśli i wibracje oraz wspomagają proces transformacji.
Kamienie szlachetne można kupić w księgarniach z literaturą ezoteryczną lub New Agę w całym kraju. Skały można znaleźć w starych sklepach z kamieniami lub na wystawach kamieni; możesz także wydobyć je na własną rękę. Odwiedziłam amerykańską stolicę kwarcu, region górski Ouachita (wymawiane "Oszitou) w Arkansas, znany z kwarcu wysokiej jakości. Wspaniale było zejść do kopalni i ujrzeć migocące kryształy górskie, osadzone w warstwach iłów.
Kamienie szlachetne występują w żyłach gór. Kamieniołomy czy kopalnie to miejsca na ścianach górskich, które wysadzono za pomocą ładunków wybuchowych, by dostać się do ukrytych wewnątrz skarbów. Część otwarta dla zwiedzających to obszar, na którym górnicy umieścili wydobyte ciężkim sprzętem iły, by dostać się do odpowiednich złóż. Spędziłam wiele godzin spacerując pomiędzy wielkimi hałdami czerwonego iłu pełnego kryształów. Wspaniale było kopać w niej i wydobywać błyszczące kamienie.
Oczywiście kryształy i kamienie szlachetne można znaleźć na całym świecie. Przez ponad sto lat góra Idą w okręgu Montgomery w stanie Arkansas była ośrodkiem intensywnego wydobycia. Do innych minerałów znalezionych na tym obszarze zalicza się wawelit, waryscyt i sfaleryt; znaleziono tam również śladowe ilości złota, srebra i międzi. Wspaniałe złoża kryształów kwarcu ma także Brazylia. Znaleziono tam największy jak dotąd kryształ. Jedne z najpiękniejszych kamieni szlachetnych, jakie kiedykolwiek widziałam, pochodzą z Minas Gerais w Brazylii. Nazwa Minas Gerais po portugalsku znaczy „kopalnie ogólne". Urugwaj posiada najgłębsze i najbogatsze złoża ametystu. Kopalnie znajdują się także na terenie Francji, Meksyku i innych miejscach na całym świecie.
Ceny kryształów mają bardzo dużą rozpiętość i są zróżnicowane. Najprzystępniej sze cenowo są kamienie tumble-rowane1, które zazwyczaj kosztują od l do 5 dolarów za sztukę. W większości sklepów ezoterycznych czy New Agę można kupić miseczki lub pojemniki wyłożone tęczą kamieni tumblerowanych. Ceny rzadkich okazów i większych kawałków minerałów zależą od ich jakości, rzadkości występowania i wymiarów, ale zawsze znajdzie się dla ciebie kamień we właściwej cenie. Radzę zacząć od kolekcji kamieni tumblerowanych, ponieważ łatwo zbierzesz kolekcję kamieni w kolorach tęczy po dobrej cenie, by móc ich używać zgodnie z zaleceniami zawartymi w dalszej części książki.
Wszyscy kojarzymy voodoo. Religia ta okryła się ponurą sławą dzięki jej wykorzystaniu w literaturze i filmie. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że istnieje magiczny system, który pomimo podobnej nazwy, różni się od voodoo niemal wszystkim. Mowa o hoodoo. Pochodzi ono z innego kontynentu, jest w pełni bezpieczne, a przy tym służy głównie do czynienia dobra. Ray Malbrough, rodowity Luizjańczyk i praktyk hoodoo, pomoże Ci zgłębić tajniki tej potężnej i tajemniczej sztuki, będącej przykładem tzw. "białej magii". Dzięki jego książce poznasz techniki z powodzeniem stosowane przez czarowników od blisko dwóch stuleci. Krok po kroku nauczysz się, jak wykorzystać talizmany gri gri, lalki, zaklęcia i sprawdzone przez Autora porady. Dzięki nim możesz zapewnić sobie dobrobyt i szczęście oraz ochronić siebie, rodzinę i dom przed wszelkim złem.
Już dzisiaj możesz doświadczyć proroczych snów i znaleźć niezawodne sposoby na pozytywne rozstrzygnięcie spraw prawnych. Część przedstawionych rytuałów pomoże Ci znaleźć wymarzoną pracę, a inne umożliwią wpadnięcie w sidła idealnej miłości. Jeśli obawiasz się, że ktoś rzucił urok na Ciebie lub Twoich bliskich, książka ta podsunie Ci kolejne znakomite rozwiązania. Dzięki niej poznasz również nowe sposoby na skorzystanie z mocy modlitw i biblijnych psalmów.
Autor, opierając się na swoim wieloletnim doświadczeniu, podaje Ci szereg sposobów na poprawę życia - Twojego i Twoich bliskich. Wszystkie je łączą trzy cechy - prostota, skuteczność i bezpieczeństwo. Skorzystaj z dobrodziejstw hoodoo.
Wybrany fragment książki
Rozdział l
CZYM JEST MAGIA?
Archeolodzy i badacze współczesnych religii wyraźnie podkreślają, że wiara w magię towarzyszyła człowiekowi od zarania dziejów.
Aleister Crowley zdefiniował magię jako „naukę/sztukę czynienia zmian w zgodzie z wolą". A ponieważ ludźmi kierują w gruncie rzeczy dwa uczucia: miłość i nienawiść, również magia przyjęła dwojaką postać: jedna sprzyja ludzkości, i ją nazywamy „białą", druga działa na jej szkodę, i tę określamy jako „czarną".
Błędne jest założenie, że każdy, kto para się magią od razu staje się czarownikiem. To nieprawda - ponieważ magia sprowadza się do praktyki, każdy może jej się nauczyć i wykorzystać w swoim życiu. Taką osobę nazywamy „magiem". Z kolei czarownikiem będzie ten, kto przynależy do wywodzącej się z Europy przedchrześcijańskiej starej wiary, czarostwa, obecnie znanego też jako „wicca".
Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej o istocie czarostwa i saksońskiej wiece, polecam lekturę innej książki wydawnictwa Llewellyn Ray Buckland's Complete Course on Witchcraft.
Jedno z praw rządzących wszechświatem mówi, że wszystko, co zrobisz, prędzej czy później do ciebie wróci. Z tego powodu życie tak zwanych czarnych magów nie bywa długie, szczęśliwe i dostatnie. Niech przez myśl ci nawet nie przejdzie, żeby swoją magią krzywdzić innych. To pewny przepis na nieszczęśliwą, pełną frustracji egzystencję.
Na przestrzeni wieków ludzkość wykształciła wiele forrn magii. Moim zdaniem najstarszą jej postacią jest magia sympatyczna, która opiera się na założeniu, że podobne przyciąga podobne. Innym rodzajem magii jest magia ceremonialna, wywodząca się z żydowskiej kabały, w której mag przywołuje różnego rodzaju istoty mające wypełnić jego wolę. Wiele z nich jest wrogo nastawionych do przywołującego i może mu zagrozić. Jeszcze czym innym jest magia talizmanów* - gdy wytworzony przez człowieka przedmiot napełnia się mocą/energią, która ma przyciągać to, czego dana osoba pragnie. Talizman może też chronić od złego.
Jak wspomniałem, z magią można pracować na wiele sposobów. Wymieniłem tylko trzy najpopularniejsze, którymi parają się współcześni magowie.
W swojej książce zamierzam zaznajomić cię z rozpowszechnioną na terenie południowo-wschodniej Luizjany i wywodzącą się z voodoo praktyką sporządzania talizmanów gri gri. Przedstawię też jedną z form magii sympatycznej, polegającą na wykonywaniu magicznych laleczek. Dowiesz się, jak przygotować amulety i uwić zaklęcia, dwa spośród wielu elementów magicznego warsztatu.
Na początek
Zanim nauczysz się przygotowywać amulety i odprawiać rytuały, o których piszę w książce, znajdź odpowiednie miejsce, w którym będziesz mógł to robić. Musi być ciche i odosobnione, żeby nikt ci nie przeszkadzał. Możesz wykorzystać swoją sypialnię, ale najlepsze będzie poddasze, piwnica albo dodatkowy pokój, do którego pozostali domownicy rzadko zaglądają. Odprawienie niektórych rytuałów wymaga kilku dni niezmąconego spokoju.
Staraj się zniwelować hałasy. Odgłosy radia, telewizji, jeżdżących samochodów, a nawet głośnych rozmów mogą zmniejszyć szansę na powodzenie rytuału. Wszystkie te zewnętrzne zakłócenia tylko odciągają twoją uwagę od pracy. Pamiętaj też, żeby wyłączyć telefon.
Będziesz też potrzebować ołtarza. Może nim być drewniana skrzynka, stolik, a nawet ustawiona na pustakach płyta. Bardzo popularne jest wykorzystanie komody - bo w najwyższej szufladzie możesz składować rzeczy przydatne w rytuałach. Na tylnych rogach ołtarza umieść białe świece; najpierw zapal tę po lewej, a dopiero po niej tę po prawej. Ołtarz możesz nakryć białym obrusem. Ja stawiam też na nim kwiaty, przypominają mi o pięknie natury - powinny być świeżo ścięte, nigdy sztuczne. Ustawiając je, pamiętaj o układzie ołtarza.
Niektórzy na swoich ołtarzach stawiają religijne figurki albo zdjęcia. Nie jest to wymóg, ale gdybyś miał taką ochotę, rozstaw je z tyłu, między świecami i za palącymi się kadzidłami.
Ponieważ kadzidełka są wykorzystywane we wszystkich rytuałach, będziesz też potrzebować kadzielnicy. Jeśli nie możesz dostać jej w pobliskich sklepach, wykonaj ją sam. Znajdź żaroodporne naczynie wielkości mniej więcej filiżanki i napełnij je do połowy ziemią lub piaskiem - zaabsorbują ciepło płonącego kadzidła i uchronią ołtarz przed przypaleniem. Przepisy na kadzidła podaję w drugiej części książki.
Autor tej publikacji jest jednym z pionierów uzdrawiania energią poprzez dotyk. Jest znany na całym świecie dzięki swojej autorskiej metodzie kwantowego uzdrawiania. Niniejsza książka, jest ukoronowaniem jego dotychczasowej działalności i stanowi kompletny przewodnik przeznaczony dla wszystkich osób pragnących pracować z energią.
Nieważne, czy jesteś laikiem czy profesjonalistą zajmującym się zawodowo kwestiami zdrowotnymi, uzdrawianie kwantowe udostępnia Ci ogromną moc, która do tej pory wydawała się niemożliwa do osiągnięcia. W tej publikacji znajdziesz informacje, dzięki którym będziesz mógł podnieść poziom energii do takiego stopnia, że już za sprawą delikatnego dotyku dojdzie do przyspieszenia procesu uzdrawiania. Jest to tak proste, że nawet dzieci uczą się tego w naturalny sposób. Aby skorzystać z tej metody wystarczy opanować sprawdzone przez Autora specjalne techniki oddechowe, medytację świadomości ciała oraz pozycje rąk.
Z uwagi na tkwiącą w dotyku kwantowym ogromną moc stosują go w swojej praktyce lekarze, akupunkturzyści i chiropraktycy. Uzdrawianie to jest najbezpieczniejszą, najszybszą i najskuteczniejszą formą pracy z energią, jaką kiedykolwiek wynaleziono. Pozwala korygować skrzywienia kręgosłupa, usuwać stany zapalne, zmniejszać ból, a narządy wewnętrzne przywraca do stanu równowagi.
Dotyk kwantowy może pomóc także w wielu innych sytuacjach, np. w uzdrawianiu na odległość, przy problemach emocjonalnych czy w przypadku chorych zwierząt. Jest on nie tylko przełomowym odkryciem, ale także niezwykłą umiejętnością, którą w łatwy sposób może posiąść każdy człowiek.
Kwantowa gwarancja zdrowia.
FRAGMENT KSIĄŻKI:
Siła życiowa to energia, dzięki której rozróżniamy organizmy żywe od martwych. To ożywiający prąd życiowy, którego istnienie dostrzegają od tysięcy lat liczne kultury na całym świecie. Chińczycy nazywają ją chi, zaś Japończycy - ki. W tych krajach i wielu innych energię wykorzystuje się w różnych leczniczych technikach masażu, akupunkturze i wielorakich formach sztuk walki. Hinduscy jogini nazywają energię praną i wykorzystują ją do osiągnięcia wyższych poziomów świadomości poprzez praktykę jogi, pranayamy medytacji i różnych praktyk uzdrawiających. Hawajscy kahuni określają ją mianem many i również stosują w leczeniu dotykiem, uzdrawianiu na odległość oraz w modlitwie. Paradoksalne jest to, że tak naprawdę wszyscy nieustannie odczuwają w sobie siłę życiową, jednak są po prostu tego nieświadomi. Dla większości ludzi doznania energii siły życiowej mogą być podobne do przytłumionego hałasu ulicy, przy której mieszkamy. Tak się do niego przyzwyczailiśmy, że już go nie zauważamy. Zwracamy na niego uwagę jedynie, gdy zatrzymujemy się i uważnie wsłuchujemy w dobiegające dźwięki. Czasami paradoksalnie to, co najbardziej rzuca się w oczy, staje się niemalże niewidoczne. Czymś takim jest właśnie siła życiowa. Jednak pomimo braku jej świadomości większość osób odczuwa ją bez większego wysiłku. Musimy tylko wiedzieć, jak jej szukać.
Prawdziwa historia, napisana przez chirurga. Autorka dświadczyła śmierci klinicznej w trakcie spływu kajakowego i ło jej się ?wrócić?. W trakcie czterdziestominutowej reanimacji odbyła niezwykłą podróż do Nieba. Książka stanowi relację z tego wyjątkowego zdarzenia.
Mary C. Neal, to z wykształcenia naukowiec, z zawodu lekarz, z natury sceptyk, a mimo to przeżyła coś, co można uznać za współczesny cud i teraz dzieli się z Tobą tym fascynującym doświadczeniem. Opisuje emocje towarzyszące jej w trakcie pobytu w Niebie, oraz głęboki smutek, którego doznaje, gdy uświadamia sobie, że czas jej śmierci jeszcze nie nadszedł i będzie musiała wrócić z powrotem na ziemię.
Autorka przekazuje cenne informacje, które uzyskała w trakcie spotkania z aniołami i innymi istotami. Zła im pytania na tematy, które nurtują wszystkich, takie : gdzie jesteśmy przed narodzeniem i dokąd idziemy śmierci, jaki mamy cel żyjąc tu, na Ziemi, dlaczego złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom? Teraz Ty też możesz poznać odpowiedzi i odkryć tajemnicę istnienia. Jej opowieść jest dowodem i obietnicą na dalsze życie. Dzięki przesłaniom prosto z Nieba zdołasz wyzbyć się obaw dotyczących śmierci. Relacja ta zmieni Twoje dotychczasowe myślenie i napełni Cię ogromną nadzieję na przyszłość. Życie nabierze innego znaczenia, stanie się pełniejsze. Każdy dzień będzie prawdziwym świętem, największym darem jaki posiadasz. Poznasz tajemnicę życia i przekonasz się, że wszystko co robisz, ma ogromny wpływ na dalsze życie, już nie na Ziemi.
Prawdziwe przesłania z Nieba.
Dzisiejszy świat przytłacza nas cała masą produktów. Są one różnych marek, a łączy je to, że każdy producent zachwala swoje dzieło jako lepsze niż konkurencji. Nie inaczej jest z Tarotem. Ta niezwykła talia doczekała się mnóstwa wersji, w których łatwo stracić rachubę. Szczególnie trudne jest przestawianie się z jednej talii na inną. W jaki sposób możemy swobodnie korzystać z każdej z nich? Jak prawidłowo odczytywać przesłanie, jakie niosą tak różnorodne talie kart? Na to pytanie odpowiada Tomasz Suma w swoim „Leksykonie symboli Tarota”. Jest to pierwsza na polskim rynku publikacja tak skrupulatnie opisująca zastosowanie najpopularniejszych talii i ujawniająca przesłanie kryjące się na poszczególnych kartach różnych wersji Tarota. przeanalizował między innymi Tarot Crowleya, Marsylski i Ridera Waite'a. Każdy symbol zawarty na kartach tych talii został przez niego szczegółowo opisany i wyjaśniony. Tomasz Suma uwzględnił również fakt, że jeden element może w różnych taliach mieć zupełnie odmienne znaczenie. Dzięki tej publikacji zyskasz pewność, że właściwie interpretujesz wskazówki przekazywane Ci za pośrednictwem potężnego narzędzia, jakim jest Tarot. Będziesz mógł korzystać z kilku talii kart i zawsze ujrzysz prawdziwą wiadomość skrywającą się za kunsztownymi ilustracjami widniejącymi na kartach. Nie pozostawiaj nic przypadkowi. Zyskaj pewność! Tarota. przeanalizował między innymi Tarot Crowleya, Marsylski i Ridera Waite'a. Każdy symbol zawarty na kartach tych talii został przez niego szczegółowo opisany i wyjaśniony. Tomasz Suma uwzględnił również fakt, że jeden element może w różnych taliach mieć zupełnie odmienne znaczenie. Dzięki tej publikacji zyskasz pewność, że właściwie interpretujesz wskazówki przekazywane Ci za pośrednictwem potężnego narzędzia, jakim jest Tarot. Będziesz mógł korzystać z kilku talii kart i zawsze ujrzysz prawdziwą wiadomość skrywającą się za kunsztownymi ilustracjami widniejącymi na kartach. Nie pozostawiaj nic przypadkowi. Zyskaj pewność!ne czynniki zewnętrzne i ustrzeżesz się wampiryzmu energetycznego. A Twoje życie stanie się prostsze jeśli zastosujesz zaklęcia na dodatkowe fundusze, wymarzony dom, wspaniałą posadę i wiele innych. To Ty decydujesz o swoim życiu i najlepiej wiesz czego potrzebujesz. Dlatego wykorzystaj każdą codzienną czynność by w Twoim życiu zagościło szczęście i harmonia. Żyj magicznym życiem.
Wybrany fragment książki
KILKA UWAG WPROWADZAJĄCYCH
Na karty Tarota można spojrzeć w dwojaki sposób: z jednej strony można je potraktować jako dzieła sztuki malarskiej, rzadziej graficznej, czyli jako cykl malarskich przedstawień artystycznych, a także jako zbiór obrazów służących do dywinacji kartami. Pisząc niniejszy leksykon, ustosunkowałem się do siedemdziesięciu ośmiu kart tworzących tarotową talię w obu tych kategoriach. Hasła, a więc symbole, opisane są w leksykonie pod kątem kultury, mitologii, sztuki i ich znaczenia w interpretacji hermetycznej i dywinacyjnej.
Symbole umieszczane na przestrzeni wieków w taliach kart Tarota stanowią zbiór obrazów umożliwiających artyście przekazanie poprzez dzieło myśli i pokładów świadomości, zaś u odbiorcy powodują wgląd w jego świadomość, głębokie poruszenie wyobraźni, a także wpływają na aktywizację intuicji i percepcji. Mimo upływu wielu lat, a nawet wieków od czasów powstawania poszczególnych talii kart Tarota, metafory i personifikacje zawartych w nich obrazów zachowują swą niezmienną siłę oddziaływania wizualnego i psychologicznego na odbiorcę.
Celem mojej książki jest zebranie i opisanie pod wieloma aspektami możliwie najszerszego spektrum symboliki tarotowej talii. Starałem się, aby mój przekaz był jednocześnie lapidarny i wyczerpujący. Zawarte są tu informacje zarówno oczywiste, jak i nieoczekiwane, gdyż symbole takie właśnie są — personifikują takie zjawiska, ktore jednoznacznie odwołują się do jakichś cech (np. słońce to symbol ciepła). W książce tej, napisanej na potrzeby historyków sztuki, historyków kart oraz osób parających się kartomancją przy użyciu Tarota, starałem się w koincydencji haseł umieścić możliwie dokładne odniesienia kulturowe i mitologiczne, ograniczyłem je jednakże do niezbędnego minimum tak, by nie „zaśmiecać" leksykonu niepotrzebnymi informacjami. W przypadku leksykonu symboli nie sposób bowiem wyczerpać znaczenia haseł: jest to niemożliwe, gdyż interpretacja danego symbolu zależy od źródła ikonograficznego, jakie będziemy rozważać, oraz kontekstu innych artefaktów, w których otoczeniu i sytuacji znajdzie się dany symbol. Można jedynie podać najpowszechniejsze znaczenia symboli branych pod uwagę, a także wprowadzić nową wiedzę do nauki o symbolach dzięki rozpatrzeniu ich w ujęciu nowego źródła ikonograficznego. Moja książka spełnia to zadanie, gdyż jak dotąd zainteresowania historyków symboli nie zwróciły się ku niezwykłemu źródłu ikonograficznemu, jakim jest talia kart Tarota. Leksykon opiera się więc na nowym, niedocenionym dotychczas, źródle symboliki, jakim jest siedemdziesiąt osiem obrazów tworzących tradycyjną talię kart Tarota. Pamiętajmy bowiem, że Tarot to nie tylko zbiór kart najczęściej kojarzonych z wróżbiarstwem i pracą psychologiczną, z okultystyczną metodą ukazania postępu człowieka na jego ścieżce do osiągnięcia duchowego, psychicznego i emocjonalnego rozwoju. To także dzieło sztuki, poniekąd mało doceniane, może nawet i niezauważalne. Wiele dawnych i współczesnych talii wykonanych zostało przez znakomitych artystów epok. Nazwiska można mnożyć; tu - dla przykładu - warto wspomnieć kilka z nich. Należeli do nich choćby włoski malarz i rytownik, prekursor miedziorytu - Andreas Mantegna (ok. 1431-1506), malarz i rysownik Nicolas Conver (XVIII w.), Bonifacio Bembo (ok. 1420 — między 1478 a 1783), Claude Burdel (1727-1799), malarka Pamela Colman Smith (1878-1951), malarka Frieda Harris (1877-1962), Stanislas de Guaita (1861-1897), Giovanni Yaccheta (1863-1940), Gerhard Encausse (1865-1917) czy Salvadore Dali (1904-1989), zaś ze współczesnych np. Patrick Yalenzia, Tomasz Maroński, Piętro Alligo, Patrizio Evangelisti, John Bonner, Godfrey Dowson, Gior-dano Berti, Giorgio Tavaglione, lassen Ghiuselev, Atanas Alexander Atanassow, David Sexton, Arturo Pieca i inni. Fenomen symboliki kart Tarota polega jednak na niezwykle umiejętnym połączeniu dzieła sztuki z jego dywinacyjnym przeznaczeniem. O tym warto pamiętać i mieć to na uwadze. Tarot jest bowiem znakomitym przykładem wykorzystania dzieła sztuki do celów praktycznych mających zastosowanie w codziennym życiu człowieka.
Talia Tarota, składająca się z siedemdziesięciu ośmiu kart podzielonych na Arkana Małe (56 kart) i Wielkie (22 karty), swą symbolikę zawdzięcza rozwijającym się od XIV wieku naukom okultystycznym, alchemicznym, astrologicznym, astronomicznym, numerolo-gicznym, kabalistycznym i hermetycznym przy jednoczesnym wykorzystaniu szerokiej symboliki średniowiecznej, chrześcijańskiej, egipskiej i dalekowschodniej. Ikonografia kart Tarota jest obecnie bardzo szeroka. Zjawisko to związane jest z pojawianiem się nowych talii tematycznych, które zawierają takie symbole, które dostosowują się do konkretnego tematu, a przez to odbiegają od standardowych i tradycyjnie przyjętych. Owo wprowadzanie nowych symboli do Tarota powoduje z jednej strony, że nie jest on zapieczony w swym konserwatyzmie i że idea Tarota dywinacyjnego i jako dzieła sztuki jest nadal otwarta. Z drugiej strony nowa symbolika nie wprowadza większych różnic w fundamentalnym znaczeniu kart i mimo że we współczesnych taliach kart tarotowych jest ogromna i rozbudowana, symbolika nadana Tarotowi w poprzednich stuleciach nie straciła ani na znaczeniu, ani na aktualności. Wciąż jest obecna, odczytywana na nowo i uzupełniana. Pobudza intuicję i prowadzi do rozumienia pozaintelektualnego. Nie da się jej zamknąć w jakiś sztywny schemat szablon, czy dogmat - tajemnica Tarota polega przede wszystkim na tym, że jego symboliki nie da się w pełni pojąć. Interpretacja symboli, jak i interpretacja samego Tarota jako systemu dywinacyjnego, otwiera przed każdą osobą studiującą go możliwość nowych i oryginalnych analiz, komentarzy i wglądów.
Często słyszymy i mówimy o intuicji. Czym jednak tak naprawdę ona jest? Czy wszyscy ją posiadamy? A jeśli tak, czy możemy z niej świadomie korzystać? Odpowiedzi udziela medium z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem. Jej niezwykły dar doceniają nie tylko uczniowie i klienci, ale nawet przedstawiciele Policji, którym Autorka często pomaga w śledztwach dotyczących osób zaginionych bądź morderstw.
W publikacji zapisane zostały historie z praktyki Sherrie Dillard, które pomagają zobrazować niezwykłą moc intuicji i jej więź z duchowym światem. Jak udowadnia, większość z nas posiada potencjał niezbędny do stania się medium. Jeśli emocje innych wpływają na Ciebie, czujesz związek z naturą lub inne osoby chętnie Ci się zwierzają, jest to oznaką tego właśnie potencjału.
Autorka ujawnia cztery podstawowe typy intuicji. Dzięki niej poznasz korzyści, potencjalne niebezpieczeństwa oraz cechy osobowości związane z posiadaniem każdego z nich. Dowiesz się, czym jest intuicja emocjonalna, fizyczna, duchowa oraz mentalna. Sherrie Dillard prezentuje również prosty test, dzięki któremu z łatwością określisz, jaki rodzaj intuicji posiadasz.
Dowiesz się, w jaki sposób możesz rozwijać swoje zdolności poprzez medytacje i ćwiczenia. Uzyskasz również umiejętności niezbędne do otoczenia siebie i swoich najbliższych ochroną mentalną. Ponadto Autorka podpowiada, jak rozpoznać przewodników duchowych, którzy będą Cię wspierali na ścieżce samorozwoju oraz wyjaśnia, czym są mistyczne dary i jak możesz ich doświadczyć.
Wykorzystaj swoje nadprzyrodzone zdolności!
Wybrany fragment książki
Znów nadeszła pora na coroczny zjazd rodzinny. Od pokoleń, każdego roku latem, członkowie rodziny rozrzuceni po dwunastu stanach spotykają się w nowym miejscu, aby razem świętować i wymieniać nowinki ze swego życia. Już od kilku lat rodzina prosi Scotta, aby to on wybrał datę i miejsce kolejnego spotkania. Wydaje się, że ma on jakiś specjalny dar znajdywania odpowiedniego miejsca i czasu na to wydarzenie. Odkąd przejął tę odpowiedzialność, wszystkie plany udawały się wspaniale.
Scott kocha liczby. Pracuje nad rozwojem programów komputerowych, a w wolnym czasie oddaje się numerologii. Zwraca szczególną uwagę na wzory i zbieżności pewnych liczb, które pojawiały się w jego życiu osobistym i w sytuacjach biznesowych. Jego zainteresowanie numerologią miało swój początek, gdy zauważył cyfrę 4 pojawiającą się w klasterach po trzy w numerach telefonów, na szybkościomierzu w samochodzie, w różnych kodach potwierdzających oraz numerach rejestracyjnych. Często budzi się wczesnym rankiem, by ujrzeć na swoim cyfrowym budziku ten sam ciąg cyfr 4:44. Kiedy widzi tę sekwencję, czuje się komfortowo, wiedząc, że coś go prowadzi i jest na dobrym torze.
Kiedy Scott planuje zjazd rodzinny, zawsze szuka znajomego ciągu czwórek. Przygląda się datom na to wydarzenie, lokalizacji na mapie, adresom ewentualnych hoteli i parków, potem szuka w nich cyfry 4. Jeśli pojawi się ona w jego poszukiwaniu idealnej daty i miejsca na spotkanie rodzinne, Scott przyjmuje to do wiadomości. Kiedy pojawia się ciąg trzech czwórek, przymyka oczy i wizualizuje miejsce. Jeśli jego wyobrażenie ma odpowiednią energię i jasność, czuje się komfortowo i przystępuje do planowania. Scott wie, że cyfra 4 oznacza praktyczność. - To wspaniale - myśli. - Jestem człowiekiem praktycznym.
Liza składa swoje bluzki i spodnie i pakuje je starannie do walizki. Nie była na zjeździe rodzinnym od kilku lat i bardzo się cieszy, że zobaczy małą córeczkę swojego brata i innych, dalszych krewnych, którzy mają przybyć w tym roku. Będzie jej brakowało nestorki rodu, babci Eleonory, która umarła ostatniej jesieni. Babcia Eleonora od lat podtrzymywała pokój. Wcześniej toczyła się w rodzinie wojna spowodowana długotrwałym nieporozumieniem finansowym między dwiema ciotkami Lizy. Liza zastanawiała się, czy teraz, kiedy zabrakło babci Eleonory, ten kruchy pokój między dwiema kobietami zostanie zerwany podczas spotkania.
Myśląc o swoich ciotkach i możliwych napięciach między nimi, Liza zamyka oczy i wyobraża je sobie stojące naprzeciwko siebie. Odczuwa stres i konflikt między nimi, kiedy bierze głęboki wdech i skupia na nich swoją miłość. Wyobraża sobie, jak wysyła do cioć miłość, i czuje ciepło, przywiązanie i pokój wokół nich. Liza zauważyła, że kiedy czuje niepokój o swoje dzieci lub męża, ta przepełniona miłością medytacja koi jej nerwy i pomaga złagodzić ciężar i stres, które jej rodzina może w danej chwili odczuwać. Postanawia, że każdego dnia przed zjazdem rodzinnym poświęci kilka minut na przesyłanie miłości i harmonii do swoich cioć.
Bili wstaje codziennie o świcie. Lubi wcześnie rozpoczynać dzień, kiedy jest jeszcze chłodno. Po krótkiej jeździe przez gęsty, cedrowo-piniowy zagajnik wchodzi na ścieżki parku i sprawdza nawierzchnię. Dobra pogoda spowodowała, że park odwiedzało w tym roku więcej ludzi niż zwykle. Wie, że ciszę i spokojną czystość poranka wkrótce zagłuszy śmiech dzieci bawiących się w czystej rzece i na zielonych polankach oraz zapach grillowanych hamburgerów. Bili wyobraża sobie swoich przodków, dumnych Cherokee, którzy kiedyś żyli na tych ziemiach, ciesząc się szczęściem, którym nadal przesiąknięte są wzgórza. Bili postanowił pracować w parku właśnie z tego powodu. Czuje się tutaj bliżej swoich ludzi i swojego dziedzictwa, wiedząc, że ich duch wciąż tu mieszka, niezakłócony buldożerami i budowlami, które zajęły większą część terenu.
Bili idzie wolno w kierunku rzeki i dostrzega jastrzębia, który przysiadł na drzewie tuż nad brzegiem wody. Następnie kłania się czterem stronom świata - północ, południe, wchód, zachód - dziękując za błogosławieństwa od Świętego Ducha. Dziękuje mu za zadowolenie, jakie znalazł w swoim życiu. Następnie idzie w kierunku szopy z narzędziami, aby wyjąć kosiarkę i sekatory. Przechodzi pod wielkim pawilonem piknikowym. Przypomina sobie, że wkrótce w pawilonie odbędzie się duży zjazd rodzinny, który wypełni pustą przestrzeń. Myśli o swojej rodzinie -dzieciach, młodych ludziach wkraczających do świata oraz starszych, dumnych ze swoich osiągnięć - i łączącej ich ponadczasowej miłości. Czuje więź rodzinną i miłość.
Choć wielu z nas może o tym nie wiedzieć, Archanioł Gabriel pełni niezwykle istotną rolę w Biblii. To on został wyznaczony do jednego z najważniejszych zadań w historii czyli zwiastowania Świętej Maryi narodzenie Zbawiciela. Stało się tak nie bez powodu.
W swojej książce dr Doreen Virtue przybliża czytelnikom sylwetkę jednego z najpotężniejszych Archaniołów. Autorka, niekwestionowany autorytet z dziedziny kontaktów z aniołami i innymi elementalami, skupia się na wysłanniku niebios, z którego pomocy każdy z nas może teraz skorzystać.
Archanioł Gabriel to patron dzieci i matek. Otacza szczególną opieką zarówno pary starające się o dziecko, jak i kobiety będące w ciąży. Jeśli zatem planujesz powiększenie rodziny lub chcesz zapewnić nieustającą opiekę swojej pociesze, Gabriel z pewnością Ci pomoże. Jest on również Archaniołem przynoszącym natchnienie i nowe pomysły. Jeśli ktoś cierpi z powodu pozornie niemożliwego do rozwiązania problemu, może śmiało poprosić Gabriela o inspirację i wskazanie właściwej drogi. Ten skrzydlaty wysłannik chętnie wesprze również uskarżających się na brak weny artystów.
Po lekturze tej pięknej, bogato ilustrowanej, książki z łatwością nawiążesz kontakt z Archaniołem Gabrielem w chwilach, w których przydatne będzie jego wsparcie. O jego skuteczności utwierdzą Cię relacje wielu osób, które już skorzystały ze wstawiennictwa tego wysłannika Niebios. Nauczysz się również rozpoznawać posłańców Archanioła oraz będziesz dostrzegać pozostawione przez niego znaki.
Archanioł Gabriel - źródło życia i inspiracji.
Masz poczucie, że żyjesz w zwariowanym świecie i ciągłym biegu? Praca, dom, zakupy, dzieci – jesteś tak zabiegana, że brakuje Ci czasu dla siebie. Pod koniec dnia czujesz się bardzo zmęczona i myślisz tylko o tym, aby się położyć. Ale nie musi tak być. Autorka, Dorothy Morrison, w tej książce udowadnia, że jesteśmy w stanie stworzyć cudowny świat wokół siebie. Każdą codzienną czynność taką jak gotowanie, sprzątanie, robienie zakupów, a nawet spanie, możesz uczynić magiczną i wyjątkową. Podaje wiele rytuałów z wykorzystaniem natury, czyli drzew, kwiatów, ziół, kamieni, które pomogą Ci w pokonywaniu codziennych trudności. Uczy jak wzmocnić magię wykorzystując fazy Księżyca, Słońce, wiatr, dni tygodnia, kolory. Poznasz proste zaklęcia z zastosowaniem kuchennych urządzeń takich jak blender, mikser, ekspres do kawy. Znajdziesz instrukcje jak wykonać poranne rytuały pomagające zachować zdrowie, odzyskać poczucie spełnienia i radości na cały dzień. Samodzielnie wykonane talizmany o różnym działaniu pomogą Ci ominąć przeszkody w dążeniu do celu i zrealizować swoje marzenia. Z łatwością zdołasz przyciągnąć miłość, szacunek, zaufanie, akceptację. Pokonasz niebezpieczne czynniki zewnętrzne i ustrzeżesz się wampiryzmu energetycznego. A Twoje życie stanie się prostsze jeśli zastosujesz zaklęcia na dodatkowe fundusze, wymarzony dom, wspaniałą posadę i wiele innych. To Ty decydujesz o swoim życiu i najlepiej wiesz czego potrzebujesz. Dlatego wykorzystaj każdą codzienną czynność by w Twoim życiu zagościło szczęście i harmonia. Żyj magicznym życiem.
Każdy związek jest wielką mieszanką różnych uczuć zarówno tych pięknych jak radość, szacunek, troska o drugą osobę oraz tych trudnych, jak zazdrość, gniew czy obojętność. W buddyzmie właśnie te negatywne emocje są podstawą rozwoju związku, to je w końcu przekształcamy w mądrość i prawdziwą miłość. Im szybciej takie uczucia zrozumiesz, tym bardziej optymistycznie możesz patrzeć w przyszłość. Autor ? Matthias Ennenbach - od 20 lat pomaga uzdrawiać relacje w związkach wykorzystując buddyjskie mądrości. W swojej codziennej pracy łączy ze sobą teorię i praktykę zaczerpniętą z nauk Dalekiego Wschodu z psychoterapią świata Zachodu. Dzięki jego radom nauczysz się rozpoznawać swoje uczucia i będziesz mógł określić te, które stanowią najczęstszą przyczynę konfliktów w związku. Wszystkie emocje są w nas i do nas należą. To my sami je tworzymy i jesteśmy w stanie je kontrolować. Autor przedstawia metody, które pomogą Ci uniknąć zbędnych napięć. W książce znajdziesz konkretne ćwiczenia i techniki, dzięki którym staniesz się niezależny od zewnętrznych bodźców i unikniesz związanych z nimi niepotrzebnych emocji. A gdy pojawi się problem w Twoim związku zadbasz o to, aby go rozwiązać. Prawdziwe partnerstwo jest oparte na wspieraniu, zaufaniu i miłości. Będąc w związku możesz czuć się naprawdę wolny. Wielowiekowe mądrości buddyjskie są aktualne do dziś i teraz sam możesz z nich czerpać ogromną wiedzę i doświadczenie. Stwórz szczęśliwy związek.
Wybrany fragment książki
Co jest sensem naszego życia?
Pytanie o sens życia często nam umyka, ucieka, przemija. Dlaczego tak się dzieje? Czy to pytanie jest zbyt trudne? A może odpowiedź na nie zbyt zależy od nastroju czy fazy życia i zbyt często się zmienia? A może na to pytanie w ogóle nie da się odpowiedzieć?
Tenzin Gjaco, Dalajlama XIV, odpowiedział na pytanie o sens życia. Uważa on, że sens życia polega na tym, aby być szczęśliwym.
I nic więcej. Ale jednocześnie nie mniej.
Wielu z nas może na przykład bardzo szybko wywołać w sobie wyraźną reakcję złości, i to nawet jak na komendę. Uczucie złości możemy też w sobie dość długo utrzymywać. Jednak zdolności do tego, aby na własne życzenie wywołać i utrzymywać w sobie uczucie szczęścia, wielu z nas nie posiadło, nie nauczyło się lub w ciągu dorosłości zupełnie ją zatraciło. A mamy na to prawdziwe zapotrzebowanie.
Szczęście indywidualne czy wspólne?
Wielu z nas, a może nawet wszyscy, kojarzy z wyobrażeniem sobie szczęśliwego życia także istnienie siebie w szczęśliwej parze, w szczęśliwym związku. Szczególnie interesujące wydaje się być popatrzenie z pewną dokładnością i uważnością na to, jak nasze indywidualne szczęście pasuje i łączy się w całość ze szczęśliwym życiem w parze z drugim człowiekiem.
Istnieje niewiele buddyjskich książek o tym, jak podejść do zagadnienia dotyczącego kwestii, jak możemy stać się szczęśliwi w parze z drugim człowiekiem. Często centrum naszej uwagi leży jednak raczej w indywidualnym poszukiwaniu szczęścia, wolności lub inspiracji. Z drugiej strony odnajdujemy w buddyjskim obrazie świata przekonanie o nierozerwalnej jedności wszelkich istot. Z tego powodu powstaje sprzeczność pomiędzy naszymi staraniami dla nas samych a staraniami dla związku, w którym jesteśmy, co do tego, jak wspólnie podążać drogą ku szczęśliwej wolności.
Niniejsza książka jest kierowana do ludzi pozostających w różnych formach związków. Jej intencją jest wspieranie zarówno singli, ludzi o krótkim stażu w związku, jak także pozostających w związkach już od wielu lat, małżeństw, związków pozamał-żeńskich, każdej formy stosunków międzyludzkich w tym, aby pozostawali i czuli się związani, ciesząc się wolnością.
Atmosfera pobudzenia i nieporozumienia
Inspiracja do powstania tej książki nadeszła z wielu różnych źródeł. Podstawowe znaczenie miały zarówno kojące doświadczenia z konkretnych praktyk buddyjskiej psychoterapii par, rodzin, jednostek i grup, jak i wiele osobistych doświadczeń i takich samych rozmów z różnymi ludźmi wszelkich kultur.
Bardzo silny wpływ na tę książkę miała zwłaszcza praca buddyjskiej psychoterapii, w której łączyły się buddyjskie metody leczenia z zachodnimi metodami terapeutycznymi. Integracja ta przyczyniła się do praktycznej i efektywnej metody leczniczej, szczególnie, że dowiedzieliśmy się dzięki głębokiemu potraktowaniu spraw, że obie te tradycje i kultury: buddyjska i zachodnia, wykazują wiele podobieństw, które dają się w harmonijny sposób uzupełniać i łączyć w ciekawe kombinacje. Buddyjska psychoterapia używana jest zarówno w odniesieniu do osób szukających pomocy jako jednostki, jak i do par, rodzin i grup. Od wielu lat można było zebrać wiele pozytywnych doświadczeń na temat tego, jak pomocne mogą być nauki buddyjskie także dla ludzi będących w związku z drugą osobą, dla par.
Z tego powodu powstała pewna atmosfera pobudzenia także w rozmowach z kolegami wykonującymi zawody związane z pomocą społeczną, takie jak: psycholog, psychoterapeuta, pielęgniarz, psychiatra, fizjoterapeuta, doradca wszelkiego typu, itd.
Z jednej strony niektórzy z nich mają już jakieś wyobrażenie na temat tego, jak pomocny może okazać się buddyzm dla par, z drugiej strony jednak istnieje wiele nieporozumień na tej płaszczyźnie. Funkcjonuje na przykład pewien stereotyp myślenia, że buddyzm może być negatywny, że stawia w całym zakresie ludzkie cierpienie na pierwszym planie życia. Czy powinniśmy informować pary, że i tak wszyscy ludzie na świecie przeżywają cierpienia? Byłaby to informacja pesymistyczna — a poza tym fałszywa. Także tym nieporozumieniem zajmiemy się głębiej, póki co krótka wzmianka, bo czasami jeden obrazek powie więcej niż tysiące słów: przypomnijmy sobie jakąś ulubioną figurkę Buddy. Czy opisalibyśmy wyraz twarzy Buddy jako cierpiący?
Kolejne nieporozumienie powstaje dla wielu ludzi prawdopodobnie w chwili, gdy dowiadują się, jak w buddyzmie obchodzimy się z emocjami. Stale pojawia się jakże prawdziwe pytanie: „Czy buddyści nie chcą uwolnić się od wszelkich swoich uczyć i trosk?". Także tu króluje stereotyp, że buddysta siedzi na poduszeczce do medytacji, ogolony na zero, z uśmiechniętym wyrazem twarzy i zamkniętymi oczami. Oczywiście siedzi sam. Czy jako buddyści musimy uwolnić nasze uczucia i troski? Jak mielibyśmy prowadzić nasz związek? Czy przypadkiem nie jest tak, że buddyzm, wolność i oświecenie wykluczają się przecież całkowicie z byciem w jakimś związku?
Buddyzm i namiętności
Wielu ludziom wydaje się, że buddyzm jest nauką, która przybliża nas do tego, aby wyzbyć się wszelkich namiętności. Gdyby tak było, stałoby się to dla większości ludzi jednak zbyt irytujące. Wobec tego życie osoby będącej buddystą nie dawałoby się zupełnie pogodzić z namiętnym życiem miłosnym. Dla wielu ludzi jednak obie te strony życia, buddyzm oraz namiętności wypływające z udanego związku, stawiane są wysoko w hierarchii wartości.
Nie ma potrzeby czuć się zmuszonym do podejmowania trudnego wyboru pomiędzy namiętnością a wolnością, który to w tej formie prawdopodobnie zupełnie nie jest potrzebny. Oczywiście istnieją ludzie, którzy na swojej drodze życiowej podejmują decyzje odwrócenia się i rezygnacji z partnerskiego związku i albo dalszą drogę przemierzają sami, czyli w pewien sposób podejmują się wyboru związku z samym sobą, albo poszukują wspólnoty klasztornej, co również może być rozumiane jako pewna forma związku.
Większość buddystów próbuje jednakże nauki buddyjskie wprowadzać w swoje życie nie jako mnich czy zakonnica, a jako zwykły człowiek prowadzący zwykłe codzienne życie. Próbują oni zintegrować te nauki z codziennością. Taka integracja, która miałaby zaowocować szczęśliwym połączeniem związku i wolności, przedstawia oczywiście często niełatwo dające się przezwyciężyć balansowanie na krawędzi. Ale żeby uprzedzić troszkę fakty: oczywiście zakresy buddyzmu, miłości i namiętności absolutnie się nie wykluczają. Jest wręcz odwrotnie: miłość należy do najbardziej i najsilniej leczących stanów ducha, do których wszyscy stale dążymy - oczywiście z ostrożną świadomością istnienia niebezpieczeństwa ze strony szkodliwego przywiązania czy przyzwyczajenia, którego kurczowo się trzymamy. Jednak właśnie poprzez wspomniane balansowanie na krawędzi otrzymujemy dającą wiele siły możliwość ćwiczenia, której możemy naprawdę dobrze użyć, aby się zrealizować na naszej drodze życia. Pomocne w tym jest odnalezienie drogi dokładnie pośrodku wydających się istnieć sprzeczności, czyli na poziomie uwalniającego związku i właśnie taką możliwość wskazują nam nauki buddyjskie.
Temat „uwalniająco związani" opisuje ważną płaszczyznę powstawania napięć, którą sami chcemy zbadać. Ta książka powstała między innymi z tego powodu, aby wspomnianą tematykę wpoić do naszej świadomości i być może przyczynić się do częściowego jej wyjaśnienia. Byłoby fantastycznie, gdyby można było w ten sposób rozwiać wątpliwości i wyjaśnić nieporozumienia dotyczące związków międzyludzkich.
Od ochoty do radości
Oczywiście możemy spędzić swoje życie na pogoni od ochoty do ochoty i znosić ciągle powracające cierpienia lub z nimi walczyć. Może na stałe przywrzeć do tego jednego wymiaru i skakać pomiędzy ochotą a cierpieniem tam i z powrotem. Albo możemy dążyć do tego, aby ten krąg przerwać, aby przeformatować ten wymiar.
Można zauważyć, że ochota na ogół jest wywoływana czymś z zewnątrz, podczas gdy radość może powstać w środku. Buddyjski cel polega na tym, aby osiągnąć większą niezależność od czynników zewnętrznych. W tym wypadku mogłoby to oznaczać, że aby aktywnie i samodzielnie troszczyć się o swoje odczuwanie radości, i w ten sposób pobudzać i wspierać własne zasoby, oraz mieć pewność, że one umożliwiają nam samodzielne wywołanie intensywnej radości w czasie i miejscu, w którym sobie tego zażyczymy. Mogłoby to między innymi oznaczać, że czynnik ochoty w naszym życiu zamieni się powoli w duże zasoby radości. Różnice pomiędzy ochotą a radością powinniśmy sobie sami dokładnie przemyśleć oraz rozważyć, dokładnie się im przyjrzeć i je zbadać, a nie ulegać zbyt szybko naszym spontanicznym skojarzeniom. Mimo to, także nasze szybkie przemyślenia i reakcje są w tej tematyce niezwykle ważne, ponieważ ujawniają one często wymiar naszych przyzwyczajeń i nawyków do wspomnianych pojęć i związanych z tym zakresów naszego życia.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?