Trzeba było mnie zatrzymać Hiacynta poświęciła wszystko, by stać się strażniczką szczęścia swoich bliskich. Z zegarmistrzowską precyzją kontroluje każdy ich krok, dbając o najmniejsze szczegóły ich życia. Jest gotowa oddać wszystko, by byli bezpieczni, choć jej własne marzenia dawno legły w gruzach. Nikodem pragnie jednego - uciec od przeszłości. Ulega namowom przyjaciela i wraz z nim przyjeżdża na kilka dni do Szklarskiej Poręby. Pech chce, że trafia prosto do Frymuśnej, willi należącej do rodziny Hiacynty. Dziewczyny, której w okrutny sposób złamał serce i nigdy sobie tego nie wybaczył. I o której nigdy nie zapomniał. Czy mają szansę na nowy początek? A może ich relacja to definitywnie zamknięty rozdział? Górski jesienny klimat, wyraziste postacie i ogrom wzruszenia. Nową książkę Luszyńskiej musi przeczytać każda jesieniara!
Zaskakujący romans w cieniu secesyjnych kamienic! Marika jest zdeterminowana. Kupuje mieszkanie w bytomskiej kamienicy. Chce je odnowić jak najniższym kosztem i sprzedać z zyskiem. W tym celu zatrudnia lokalną firmę remontową. Nie przypuszcza jednak, że zamiast doświadczonego pana Stanisława do pracy stawi się Aleksander młody brygadzista z talentem do odnawiania starych lokali i umiejętnością uwodzenia każdej klientki. Ale nie to jest najgorsze. Dziewczyna ma dużo więcej problemów na głowie zaczynając od kłopotliwej rodziny i niestabilnych finansów, na wymagającej szefowej kończąc. Z trudem realizuje swój życiowy plan, a obecność Aleksa tylko komplikuje sprawy. Im częściej mężczyzna się do niej zbliża, tym bardziej Marika jest przekonana, że nie może zaufać samej sobie. W końcu miłość to coś, na co nie powinna sobie pozwolić. Nie teraz, nie tutaj, nie z nim. Wejdź do świata flippingu i przeżyj metamorfozę nie tylko zaniedbanego mieszkania, ale i samych bohaterów!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?