Adam Kostrzewski, pseudonim literacki Adam Koss. Mieszka i pracuje w Łodzi. Podróżnik, sportowiec, płetwonurek, który każdą wolną chwilę przeznacza na poznawanie głębin morskich. Z wielkim zapałem podgląda tajemniczy podwodny świat. Osiągnął najwyższy stopień w nurkowaniu głębinowym. Gdyby nie ta pasja, powieść ""Przez głębię do gwiazd"" nigdy by nie powstała. Książka jest debiutem literackim autora.Dwaj przyjaciele postanawiają spenetrować głębię Oceanu Atlantyckiego w okolicach Wysp Kanaryjskich i poszukać tajemniczej góry. Wynajmują odpowiedni statek i uporczywie trenują, aby w końcu podjąć próbę zejścia na głębokość dwustu metrów. Podczas kolejnych zanurzeń spotykają żarłacza tygrysiego. Ludojad usilnie próbuje ich przestraszyć i zniechęcić do schodzenia głębiej, ale mu się nie udaje. Kiedy osiągają niewiarygodną głębokość dwustu pięćdziesięciu metrów, przestają panować nad sytuacją, a w konsekwencji przedostają się w zupełnie inne miejsce. Autor przenosi historię z głębin morskich do nieznanego świata, akcja przyspiesza, a kosmiczne przygody nie pozwalają się oderwać od kolejnych stron.Adam Koss potrafi zainteresować czytelnika i przykuć jego uwagę, między innymi dzięki zdolności tworzenia wyrazistych bohaterów. Doskonale panuje nad fabułą i dba o szczegóły przy konstruowaniu akcji. Obiecuje, że książka jest tylko pierwszym tomem serii.
Prof. dr hab. Marek Żabka jest biologiem. Prowadzi badania naukowe z zakresu systematyki, ekologii i bioróżnorodności pająków. Jest autorem blisko 100 prac naukowych, w tym książki Pajęczy świat. Przez ponad 2,5 roku realizował swoje projekty badawcze w Australii, Nowej Zelandii i Papui-Nowej Gwinei. W pracy akademickiej wykłada m.in. zoologię, arachnologię, biogeografię i bioróżnorodność. Obecnie pracuje na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach. Marek Żabka jest także popularyzatorem wiedzy oraz autorem artykułów opublikowanych m.in. w czasopismach Wiedza i Życie"", Świat Nauki"" i Dookoła Świata"".Piszę tę książkę, ponieważ jestem pewien, że znajdą się czytelnicy ciekawi świata, zatroskani losami przyrody i postrzegający ją jako źródło piękna, harmonii i duchowych inspiracji. Mam nadzieję, że lektura będzie nie tylko fascynującym spotkaniem z pająkami, lecz także zachętą do aktywnych działań na rzecz edukacji i ochrony przyrodniczego dziedzictwa.
Większość decyzji podejmujemy z marszu, na wyczucie. Ten instynkt to suma ważona wszystkich naszych dotychczasowych doświadczeń i przeżyć osobistych. To skrót myślowy pozwalający nam funkcjonować w czasie rzeczywistym, z lepszym lub gorszym skutkiem. W tym procesie decyzyjnym solidna wiedza odgrywa rolę drugorzędną.Spróbujmy zatem przez chwilę wstrzymać oddech i przyjrzeć się swojemu miejscu w społeczeństwie. Temat jest obszerny, lecz da się go sprowadzić do kilku podstawowych haseł. Jeśli mamy to szczęście poruszać się w różnych kulturach, łatwiej nam będzie rozpoznać wartości uniwersalne i odseparować je od norm wypracowanych lokalnie. Świadomość tych zależności może pozytywnie wpłynąć nie tylko na nasze relacje z otoczeniem, lecz także w szerszym kontekście na nasz światopogląd.Roman Żukowski, rocznik 1956. Absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Warszawskiej. Specjalista od układów regulacji automatycznej. Tłumacz przysięgły i nauczyciel akademicki języka polskiego. Przedsiębiorca i publicysta. Mieszka i pracuje w Niemczech.
Fraszki to krótkie utwory liryczne, o różnorodnej tematyce, zazwyczaj rymowane lub wierszowane, często pisane z humorem lub nutką ironii. Takie też są utwory Antoniego Tarnogrodzkiego prezentowane w tym tomiku. Błyskotliwe, zaskakujące trafnością spostrzeżenia, pouczające, ale też zabawne i lekkie.Ich lektura to prawdziwa literacka uczta,świetny sposób na chwilę wytchnienia w codziennej gonitwie.Antoni TarnogrodzkiAutor przez bez mała czterdzieści lat wykładał mechanikę płynów na Politechnice Warszawskiej. Ukończył też Wydział Matematyki i Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Twórca licznych patentów.
Anna Wrocławska - mieszkanka Gdańska, psycholog, bibliofil, miłośniczka podróży, morza, filozofii. Autorka książek psychologiczno-pedagogicznych: ""Jak pies wpływa na rozwój dziecka?"", ""Twórcza dogoterapia O psie bez psa"", ""Kraina bajek wierszyki i opowiadania terapeutyczne"". Wydała także tomik poezji ""Greckie wspomnienie"", w którym zabiera czytelników do Grecji śladami swoich wspomnień. Wiersze publikuje także w czasopiśmie artystyczno-literackim Bezkers oraz w almanachach ""Zwierzenia zwierza i Muślin"". Współautorka czasopisma Zajęcia z Psem oraz autorka licznych artykułów z zakresu psychologii i dogoterapii.Klara porzuca spokojne i ustabilizowane życie, aby zamieszkać na ukochanej Krecie. Kupuje bilet w jedną stronę i wyjeżdża. Jednak życie to nie greckie wakacje. Losy bohaterki rozbawią oraz wzruszą, to książka o miłości, spełnianiu marzeń i szukaniu swojego miejsca na ziemi. A wszystko to w pięknej greckiej scenerii niczym widokówka.
Leczenie energią to temat, który wzbudza wiele kontrowersji. Ma chyba tylu zwolenników, co sceptyków, a nawet zagorzałych przeciwników. Jest przecież wiele innych metod leczenia, może skuteczniejszych, jak chociażby oczywiście medycyna klasyczna. Jej rola jest niepodważalna. Ale przecież może być ona wspomagana alternatywnymi sposobami leczenia, np. homeopatią czy bioenergoterapią.
A czy w życiu codziennym to się nie sprawdza? Jak często dotykamy ręką znajomych lub przyjaciół, chcąc im dodać otuchy, pocieszyć w problemach. Taki spontaniczny odruch, przynoszący ulgę i odprężenie.
Ta książka jest właśnie o tych, którzy obdarzeni darem, potrafią nie tylko pocieszyć, ale i wyleczyć z choroby.
Elżbieta Libiszewska-Kindler
Po zdaniu matury studiowałam germanistykę na Uniwersytecie w Poznaniu. Po kilku latach pracy w szkołach wyemigrowałam do Niemiec, gdzie założyłam rodzinę. Nadal pracuję w szkołach w Berlinie i Brandenburgu. Interesuję się medycyną naturalną, ajurwedą, a na YouTube mam kanał EliX z medytacjami na rozmaite tematy.
Emerytura to etap w życiu, którego wielu ludzi się obawia. Ze mną było podobnie. Wyprowadziłam się z Krakowa, gdzie przez 37 lat pracowałam w pionie sieci w jednej z firm telekomunikacyjnych.
W nowym miejscu, gdzie panuje cisza, i w otoczeniu malowniczych krajobrazów odnalazłam w sobie pasję pisania wierszy. Czerpię z tego ogromną radość.
Jeśli tobie, czytelniku, też się spodobają, będę bardzo szczęśliwa. Dziękuję!
Teresa Czarnecka
Krystyna J. Krzemień to przedstawicielka średniego pokolenia, która kieruje się hasłem „Otwórz serce”. Jest znaną felietonistką, badaczką problemów społecznych oraz przemian cywilizacyjnych, których jesteśmy ostatnio świadkami. Napisała wiele tekstów lekkich, gazetowych i kilka poważniejszych, przetłumaczonych na język angielski, chętnie czytanych przez Skandynawów.
Autorka pisze w tej książce: "(…) każdy mężczyzna tak naprawdę nie samą kobietę kocha, lecz kocha swój stan, w jakim przy niej się znajduje. Więc wiedzcie, że prawdziwa kobieta nie musi być najładniejsza, najinteligentniejsza i odnosząca sukcesy w życiu zawodowym. Prawdziwa kobieta powinna umieć obdarowywać go uczuciem, a nie mądrością, pięknem, ciałem, sukcesami. Kobieta, która uświadomi mężczyźnie jego męskość i będzie go doceniać, zawsze będzie kochana. (…) Gdy uda się Wam wytworzyć taki stan, to będzie on przyciągał Twojego mężczyznę jak magnes!" Przedstawia wzloty i upadki, problemy, dylematy z życia codziennego, konflikty partnerskie w małżeństwie i nie tylko. Pisze o życiu poczętym, przeciwstawia się najpopularniejszej w ostatnich latach wizji świata. Jest miłośniczką numerologii i wizjonerstwa, które pozwalają jej zwrócić uwagę na pozornie odległe niebezpieczeństwa zagrażające dzisiejszemu światu.
Kochani czytelnicy. Oddaję w wasze ręce skrawek mojej duszy i serca. Książkę tę napisałam na podstawie moich przeżyć. Jest ona moją terapią. Polecam serdecznie tę lekturę i apeluję do kobiet o odwagę, która musi być silniejsza od strachu, by ujawnić przemoc i gwałt, który jest nam wciąż zadawany. Przemoc fizyczna to zło wydawałoby się największe, ale gwałtu zadanego psychice nie da sie zaleczyć i zapomnieć. W książce zamieściłam fragmenty wspomnień z mego życia, które nadają jej różne barwy emocjonalne, co powoduje, że czyta się ją z uwaga i w napięciu. Życzę interesującej lektury!Urodziłam się wiosną 1957 roku we Wrocławiu. Jestem córką Jadwigi pochodzącej z Ziem Wschodnich, czyli ze Lwowa. Mój ojciec Tadeusz po 4-letniej niewoli w Niemczech w czasie II wojny światowej wrócił do Polski do Wrocławia. Tu pracował przy odbudowie miasta z gruzów powojennych.Ukończyłam 8-letnią szkołę podstawową, następnie technikum energetyczne, które po 5 latach zakończyłam maturą i dyplomem technika. Po 4-letnim nieudanym małżeństwie, śmierci drugiego syna, perypetiach zagrażających memu życiu w 1985 roku podjęłam decyzję o wyjeździe z Polski na Zachód do Niemiec. Niełatwe życie w Niemczech zmusiło mnie znowu do emigracji, tym razem do USA do Nowego Jorku. Entuzjazm, z którym wyjeżdżałam, przemienił się niestety w wielkie rozczarowanie i nawet niezłe perspektywy finansowe nie wpłynęły na stan duchowy, gdyż obcość, z którą się spotykałam na co dzień, dotyczyła mego wyglądu. Według rodaków nie byłam typową Polką: czarne długie włosy - więc Hiszpanka; włosy kręcone - to Żydówka z Brooklynu, do tego trochę gruby nos - więc Egipcjanka. Po 3 latach w Nowym Jorku wróciłam do Polski do Wrocławia, gdzie przeżyłam powódź 1000-lecia, pożegnałam się z umierającą siostrą i znowu wyjechałam do Niemiec, gdzie mieszkam do dziś.
Włożyła dłonie we włosy i zaczesała je płynnym ruchem. Takim, co fale zagarnia na morzu przy falochronie. I gdyby rozłożyła teraz ręcznik, to mógłbym spać z nią na plaży. Wziąłem ją za rękę i pocałowałem. Taki słodki kąsek, jakbym spijał marmoladę ze środka słodkiego pączka.
Woda biła o brzeg krawężników. Starannie. Dopływała nam do stóp. I nawet w tym mroku znalazłem jej wzrok tak blisko. Założyła mi ręce na szyję, pachniały wiatrem i wanilią, ale nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie. Pewnie nie, bo przecież noc pod gwiazdami dopiero się zaczęła”.
„Było już kilka świąt i kilka rocznic, a mówią, że w wolności trzeba doceniać czas. Praktycznie biegnie tak samo, ale nikomu go nie poświęcasz.
Ale któregoś dnia, pijąc herbatę, Julia usłyszy stukanie do drzwi. Zastanowi się kto to, a ja będę na końcu listy osób, których może się spodziewać.
Złapie klamkę i zagarnie całą połać drewnianych wrót, jakby były włazem do innej krainy. Potem zdziwiona otworzy usta i w tym niemym bezruchu spojrzy na mnie. To ja.
Czekałem na ciebie całe wieki i w tej naszej wolnej przestrzeni tylko pocałunki proszą o spełnienie.
Podejdzie i dotknie palcami moich ust. Wygładzi je, jakby były nieruchome i oblane woskiem, ale one po cichu będą pragnąć jej ust. Wtedy się rozpuszczą. Rozcałują cię we wszystkich twoich ulubionych miejscach, a ty, cała rozżarzona, otulisz mnie swoim ciepłem. A ja upojony obecnością kosmyki jej wdycham miedziane. Ułożone w dłoniach, jak wianki mienią się złotym blaskiem, a potem idę z nią kraść winogrona i wynosić garściami, jak jej słodkie pocałunki.
Lecz w pustych koszykach już tylko dno listkami wyłożone. Ale czy to szkodzi, gdy drzew ogrom tu taki? Więc biorę jej rękę i czytam z dróg na niej narysowanych. I cieszę się. Bo na jednej z nich stoję”.
Urodziłem się w Szczecinie 14 października 1975 roku.
Zanim postanowiłem napisać książkę, przez dwa lata prowadziłem popularny blog o nazwie „Obiekt Pożądania”, na którym powstało ponad tysiąc tekstów, cytowanych do tej pory na portalach społecznościowych przez innych blogerów. Teksty publikowane są również na stronach tematycznych, a ich treści dotyczą miłości, erotyki, związków kobiety i mężczyzny czy motywacji.
Pisałem już w szkole podstawowej, zwykle do szuflady. Ale dojrzałem, by wypłynąć na szersze wody.
„Znaki na niebie” to powieść o życiu. O prawdziwej miłości, tęsknocie i rozłące. To historia, która mogłaby spotkać każdego z nas i z pewnością wielu mogłoby uznać, że przeżyli coś podobnego. Przedstawia losy głównych bohaterów i sentymentalne rozmyślania. Powody ich życiowych decyzji, trudne związki i życiowe błądzenie jak we mgle. Zawiera subtelne i osobliwe wątki erotyczne oraz poezję.
Losy pięknej Azy wędrującej z taborem Romów nieoczekiwanie splatają się z losami młodego Tadeusza, panicza wychowywanego w arystokratycznym polskim dworze, dając początek rodu, którego potomkowie borykają się z nieżyczliwym im światem i usiłują przetrwać najgorsze momenty zarówno osobistych tragedii, jak i ogólnoświatowych kataklizmów. Czy młodziutkiej Romie, wykształconej przez ojca w duchu patriotyzmu, miłości do ludzi i natury, a także przejmującej tradycje babki romskiej zielarki, uda się wychować własne i przygarnięte dzieci w spokojnym, pełnym mądrości i ciepła domu? Czy los będzie nieco bardziej łaskawy dla wnuka Romy, Włodzimierza, i pozwoli jego rodzinie przetrwać okrutne lata II wojny światowej? Do jakiego stopnia zdoła on otrząsnąć się z czasu przeżytego w obozie zagłady Auschwitz? A może odzyskana przez Polskę wolność okaże się zbawienna dla tego rodu lub, przeciwnie, przypieczętuje jego los?W powieści poruszono odwieczne pytania, które staramy się zgłębić podczas naszej wędrówki na ziemi. Jak bardzo ludzkie życie jest w rękach nas samych, a w jakiej mierze jest uzależnione od okoliczności zewnętrznych, w których przychodzi nam żyć? A może należy się poddać zamiarom Boga, wierząc, że to właśnie Jego wola determinuje każdą sekundę życia człowieka?
Autentyczne wybaczenie nie przychodzi od razu.Najpierw trzeba zrozumieć.Autentyczne, czyli moje ? wypływające z głębi mnie i ze mną zgodne; nie czyjeś, nie przez kogoś, nie dla kogoś, nie dla zasad, nie dla czyichś oczekiwań, tym bardziej ? nie pod czyjąś lub czegoś presją.Autentyczne ? wynikające z potrzeby ? tak z uświadomionej, jak i nieuświadomionej.Autentyczne ? szczere, przede wszystkim wobec siebie jako Osoby.Autentyczne ? ostatecznie świadome.Czy jeden człowiek może drugiemu ukazać coś o autentycznym wybaczeniu?Tak, jeżeli ten pierwszy kierowany pragnieniem doświadczenia wybaczenia podejmie wysiłek zrozumienia i to, co stało się zrozumiałe, będzie chciał przekazać drugiemu.Książka jest zatem zapisem drogi myśli ? inspirowanych obserwacją doświadczeń swoich i innych; obserwacją związaną z wejściem w głąb tych doświadczeń, konfrontacją ze szczegółowymi, nierzadko trudnymi ich aspektami.Nie opiera się na chronologii faktycznej, a chronologii przeżywania ? kiedy myśl wraca do wspomnienia różnych przeżyć w zrozumiałej tylko sobie logice; kiedy odkrywa kolejno treści w zapamiętanych obrazach według logiki rozwijającej się świadomości.Jest więc też zaproszeniem do przebycia określonej Drogi myśli, której owocem jest zrozumienie.A czyż nie jest tak, że tylko zrozumienie może dać wyzwolenie pozwalające autentycznie wybaczyć?
Dojrzalsi, bogatsi w doświadczenia, wkroczyli w nowe stulecie. Jaki będzie finał wielkiego nieporozumienia? Czy jest możliwość nadrobienia straconego czasu? Co czeka naszych bohaterów w przyszłości? Czy tym razem los zdoła obejść się z nimi łaskawie? Karolina Hejmanowska - ma dwadzieścia osiem lat, mieszka na Śląsku. Ma romantyczną duszę; lubi otaczać się przyrodą, książkami i muzyką. Debiutancki „Adres w sercu” jest wynikiem dwóch największych pasji: literatury i muzyki. Interesuje się historią (okresem II wojny światowej i historią PRL-u), psychologią oraz tematyką uzależnień. Uwielbia pływać; w środowisku wodnym czuje się jak... zodiakalna Ryba. ;) Szybkie marsze, którym obowiązkowo towarzyszy muzyka (w zależności od nastroju są to agresywne lub spokojne dźwięki), wpływają zbawiennie na ciało i duszę.
Jest to książka o życiu i różnych jego aspektach. Opowiada o wielkich stratach, żałobie, samotności, ale też o prawdziwej miłości, wytrwałym dążeniu do celu i szczęściu. To historia młodej dziewczyny Leny, która w traumatycznych okolicznościach traci matkę i zostaje sama. Wyrwana z bezpiecznego azylu i beztroski uczy się życia od nowa. Ze zbuntowanej nastolatki musi szybko przemienić się w młodą kobietę odpowiedzialną za siebie i nie tylko. Samotna i nieszczęśliwa zakochuje się bez pamięci w chłopaku z sąsiedztwa, który mimo iż wydaje się odwzajemniać jej uczucia, okazuje się zupełnie niedostępny, a chwilowe szczęście dokłada jej jedynie rozterek i problemów. Ale życie jest nieprzewidywalne i pełne niespodzianek. I chociaż ten związek od początku skazany jest na porażkę, to los ciągle rzuca ich sobie w ramiona. A miłość Leny do Kamila potrafi przetrwać wszystko. Mimo iż obydwoje z Kamilem starają się wręcz zniszczyć to, co ich łączy, to czy można wygrać z przeznaczeniem...? Magdalena Karczewska, urodzona w 1980 roku w Jeleniej Górze. Szczęśliwa żona i mama, od ośmiu lat mieszka wraz z rodziną w Niemczech. "W otchłani życia" to jej pisarski debiut. Zawsze marzyła o tym, aby wziąć do ręki własną książkę. Jak widać, marzenia się spełniają...
Z każdą aktywnością, niezależnie czy to jest działanie umysłowe, czy też fizyczne, jest podobnie. Od nauczyciela czy przyjaciół można uzyskać wiele pomocy, wiele wskazówek, dobrych rad, ale nikt za ucznia nie wykona koniecznej pracy, musi się potrudzić sam. Nikt poprzez samo uzyskanie instrukcji wskazującej, jak wykonać dane ćwiczenie, nie nabędzie tej konkretnej zdolności, jeśli sam nie podejmie próby. Dopiero praktyka daje szansę na stworzenie mistrza.
(fragment „Epilogu”)
Roberta Porto poznaliśmy w „Złodzieju czasu”, jego losy śledziliśmy w „Odkryciu”, a teraz otrzymujemy do rąk kolejną część cyklu – „Podróżnika”. Bohater powieści – naukowiec zajmujący się komunikacją pozawerbalną – od trzech lat prowadzi doświadczenia z Mostem Telepatycznym. W dążeniach do jak najlepszego zbadania i opisania działania Mostu wspiera go oddana Renata. Czy przełom w badaniach nie będzie miał wpływu na Roberta? Czy bezpośrednie zaangażowanie w prowadzone doświadczenia nie odciśnie piętna na jego psychice? Jaką rolę odegrają dawne fascynacje i pewna ławka w parku?
Dlaczego wracamy do książek z dzieciństwa? To proste, każda z nich nauczyła nas czegoś, co przełożyliśmy na dorosłe życie. Wartości, wspomnienia, utożsamianie się z jakimś bohaterem – właśnie to sprawia, że chcemy czytać je znów. Znacie to uczucie, gdy macie wrażenie, że wasze decyzje nie zostały podjęte przez was lub słyszeliście o chwilach ze swego życia, których wcale nie pamiętacie? Jeśli tak, „Insomnia” jest idealna dla was. Opowiada o losach dziewczyny, która w wyniku trudnego dzieciństwa oraz problemów nastoletniego życia zachorowała na rzadkie zaburzenie znacząco przeszkadzające jej w codziennym funkcjonowaniu. Nieprawdopodobne perypetie życiowe sprawiają, że zostaje oskarżona o serię morderstw dokonanych w Tarnowie. Mimo że wszystkie dowody wskazują na nią, nikt nie wierzy, że grzeczna i spokojna Aleksandra o nieposzlakowanej opinii mogła się tego dopuścić. Śledztwo policyjne odsłania nie tylko chorobę dziewczyny, lecz również jej skomplikowane życie prywatne.
Jeszcze nie pracowałam na rzecz budowy kościoła, jeszcze miałam wolne, ale wiedziałam, że niebawem się to skończy i nie będzie łatwo. Czułam, że będę harować, nie tylko pracować. Widziałam warunki, jakie były w kraju. Do czego dopuściła nasza władza swymi rozporządzeniami. No tak, a nasz ""wielki brat? ""Nasz wielki brat nie zasypiał gruszek w popiele, oj nie. Musiał mieć baczenie na nas, musiał wszystko wiedzieć, co, gdzie i jak. Dlatego mordowano, internowano i zakazywano. Ale my się nie damy, my nie pozwolimy, aby tak było, mieliśmy już dosyć. Najpierw było niedowierzanie, potem przerażenie, w końcu zaczął się czas kombinowania. Tak, kombinowania. Byliśmy do tego zmuszeni. Pamiętam, jak pojechałam z Arturem do większego miasta samochodem. Ale pech chciał, że zapomniałam dowodu osobistego, nie byłam przyzwyczajona do ciągłego jego noszenia (tu akurat się buntowałam), i wtedy na rogatkach miasta milicja mnie skontrolowała. I co zrobili ci panowie w niebieskich mundurach? Aresztowali mnie. Pewnie od razu wydałam im się podejrzana. A wtedy akurat szukali jednego z Solidarności. Czy ja jestem do niego podobna? Myślę, że nie. Na naszym terenie Solidarność była bardzo żywa. A przecież ten człowiek był kimś ważnym i był z Solidarności. A my masowo wstępowaliśmy w jej szeregi. Po wprowadzeniu stanu wojennego większość zakładów ogłosiła znowu strajk. A co zrobiła nasza władza? Brutalnie pacyfikowała kopalnie, a my oczywiście zeszliśmy do podziemia. Wiedzieliśmy, że w związku ze śmiercią demonstrantów w naszym mieście pojawił się prokurator wojskowy i zaczęło się systematyczne zacieranie śladów zbrodni. A i tak śledztwo wtedy umorzono, oczywiście później je wznowiono. I w takich warunkach mam pomagać w budowie kościoła? Zadawałam sobie to pytanie codziennie i nijak nie znalazłam odpowiedzi. Ale na przekór wszystkiemu musiałam spróbować i spróbowałam.
11 opowiadań z szeroko pojetego gatunku horroru. Ten zbiór jest literackim debiutem Kacpra Szydłowskiego (urodzonego w roku 2000). Pracę nad zbiorem rozpoczął w 2016 roku, a ostatecznie ukończył go w 2020.""Tym zbiorem chciałbym Ciebie, drogi czytelniku, zaprosić do tytułowej Groty. Byś wraz ze mną udał się w niezapomnianą podróż pełną bólu, złości i szaleństwa. Zapraszam"".- Kacper Szydłowski
W Krainie Baśni to opowieść o chłopcu, który chciał zbyt szybko dorosnąć. Na szczęście w porę zjawia się Kot w Butach, który, by zapobiec najgorszemu, w mig zabiera dziesięciolatka do tytułowej krainy.Weronika Malengowska urodziła się 10.06.1992 roku w Gnieźnie. W 2010 roku napisała książkę pt. O chłopcu, który uratował świat, opublikowała ją trzy lata później był to jej debiut na rynku wydawniczym. Po wyczerpaniu nakładu wydanie zostało wznowione.W wieku 17 lat napisała książkę pt. W Krainie Baśni, którą wydała w 2020 roku.
Julia, niepoprawna romantyczka, studiuje i pracuje we Wrocławiu, dokąd przyjechała z Wybrzeża wraz z chłopakiem Danielem, swą młodzieńczą miłością. Po kilku latach toksycznego związku dochodzi do rozstania, a Julia spotyka na swojej drodze młodego prawnika Maksymiliana, który mimo powodzenia u kobiet do tej pory nie zdecydował się na żadną poważną relację. Dla zranionej kiedyś dziewczyny jest on człowiekiem o dwóch obliczach, któremu boi się zaufać, ale który jednocześnie ją fascynuje. Gdy Julia w końcu decyduje się zacząć nowe życie z Maksem, na drodze do szczęścia stanie jej dawna miłość. Kto jeszcze będzie chciał rozdzielić Maksymiliana i Julię? Kogo wybierze Julia? Historia inspirowana jest książką Pięćdziesiąt twarzy Greya oraz prawdziwymi wydarzeniami. To pełna emocji opowieść o miłości młodej Julii i Maksymiliana. Urodziła się w 1992 roku. Młoda mama i „nieperfekcyjna” pani domu. Marketingowiec i handlowiec z głową pełną pomysłów na siebie. Wielbicielka telenoweli, treningów na siłowni, wina i sushi. Całkowicie pochłonęły ją trylogie E.L. James oraz Blanki Lipińskiej, więc w okresie pandemii usiadła do pisania własnej powieści. Początkowo miała być to książka do szuflady, ale gdy aż cztery wydawnictwa odpowiedziały na nią pozytywnie i zechciały ją wydać, postanowiła to zrobić. Dawniej autorka tekstów i własnej muzyki w stylu hip-hop, pop. Dziś sięgnęła po jeszcze ambitniejszą pracę. Jak mówi, uwielbia takie wyzwania. Jej motto to „Nigdy nie pozwól, by strach przed działaniem wykluczył cię z gry”. Zapowiada, że powieść "Oczami Julii" jest tylko początkiem jej przygody z piórem. Powstaną kolejne części cyklu. Po urodzeniu dziecka poczuła jeszcze większą motywację do rozwijania swoich talentów, których nie miała odwagi rozwijać wcześniej. Od kilku miesięcy prężnie realizuje się w copywritingu oraz pisaniu własnych kompozycji.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?