Każda chwila naszego życia jest w nas. Nieważne, czy je pamiętamy, czy nie.Każda chwila coś czyni w nas, coś wnosi, coś dobrego, złego.Kiedy umieramy, nasze chwile zbierają inni. One także coś wnoszą w ich życie.Ta mała to osobiste wspomnienia autorki z czasu wojny, z perspektywy dziecka.Zawsze obecny przyjaciel opisuje krótkie wydarzenia z jej życia, z tajemnicą w tle. Kontynuuje refleksje na temat przeżywanych spraw w ciągu upływających lat.Obecnie rosnąca nienawiść między ludźmi, zbrojenia, przemoc to motywy kierujące myśli autorki do Lili opowieści, w której wojna okazała się wyrokiem okrutnej śmierci.A sprawili to ludzie.
Urodziłem się w Warszawie, choć tak naprawdę w Radzyminie. Ojciec zawinął mnie w prześcieradła i szybko przewiózł do szpitala na Ochocie. I tak zostałem warszawiakiem. Nauki pobierałem na wagarach. Czytałem lektury przeznaczone dla wagarowiczów, ""Myśli"" Seneki, dialogi Platona i temu podobne knoty. Odkrywanie praw natury zacząłem od pisania podłych wierszy. Ofiarowałem je przyrodzie i koleżance. Prosta ekonomia wysiłku. Wkrótce pisanie marnych wierszy zastąpiłem pisaniem marnej pracy doktorskiej z filozofii. Poszukując prawdy o świecie, zostałem reporterem największego ówczesnego dziennika. Tu jednak czekała na mnie największa zagadka. Bo właściwie kiedy prawda jest bardziej wiarygodna? Kiedy zmienia się w informację? Czy wtedy, kiedy informacja zmienia się w prawdę? Tak oto powstała książka ""Tydzień z życia muchy"". Bogusław Marcin Kotowski Warszawa. Lata dziewięćdziesiąte. W redakcji sezon ogórkowy, brakuje tematów. Początkujący, choć nie najmłodszy dziennikarz stara się wygrzebać je choćby spod ziemi. Koloryzuje nic nieznaczące, drobne wydarzenia. Na Dworcu Centralnym bezdomny nagabuje go o jałmużnę wymyśla głodówkę bezdomnych. Sąsiad nie może sprzedać działki wymyśla zapaść na rynku nieruchomości. Ma tydzień na napisanie kilku mocno naciąganych artykułów. Towarzyszy mu mucha. Przywlókł ją do samochodu, kiedy przebrany za menela próbował namówić bezdomnych do głodówki. Jego notatka o zapaści na rynku nieruchomości wywołuje efekt domina. Wybucha ogólnokrajowy kryzys. Bogusław Marcin Kotowski
Znacie klimat mrocznych, trzymających w napięciu thrillerów i kryminałów ze Skandynawii, prawda? Oficer policji, zgorzkniały, ponury twardziel w trakcie rozwodu, uzależniony od kawy lub whisky – wedle upodobania autora – zmaga się z niewyjaśnionym morderstwem sprzed lat. Niekiedy dostaje świeżą sprawę, bo przecież mimo swych wad jest najlepszy w mieście. Brzmi znajomo?
Ten schemat znajdziemy w większości książek kryminalnych. Główny bohater ma problemy osobiste, które eskalują wraz z rozwojem śledztwa, jego działaniom towarzyszy zaś nierzadko klęska żywiołowa trwająca tylko do rozwiązania sprawy. Jest to czasem siarczysty mróz, nawet minus czterdzieści dwa stopnie Celsjusza, czasem niespotykany w Norwegii upał, niekiedy wichury, ulewy i tym podobne zjawiska. Po dorwaniu mordercy, który zawsze okazuje się psychopatą lub maniakiem religijnym (wiedzieć lub nie wiedzieć czemu koniecznie katolikiem), pogoda się normuje, a problemy osobiste odchodzą w niepamięć.
"Komisarz Uglenbërg i przekleństwo yerba mate" zawiera wszystkie te elementy, zwielokrotnione do tego stopnia, że niekiedy nie wie się już, czy to bardzo kiepski kryminał, bardzo dobry kryminał, czy może świetna parodia kryminału. Granice pomiędzy fikcją a odbijaniem rzeczywistości w krzywym zwierciadle się rozmywają, a autor droczy się z czytelnikiem, nie dając jasno do zrozumienia, co w utworze dzieje się naprawdę, a co jest tylko subiektywnym odczuciem postaci.
Tytułowy komisarz Tomasz z krakowskiej komendy przeczytał w swym życiu zbyt wiele szwedzkich, fińskich i norweskich dzieł i zmienił brzydkie nazwisko Kutaszewski na poważne, męskie i norwesko brzmiące (od ugle, po norwesku sowa, gdyż lubi pracować w nocy, a zdenerwowany wygląda groźnie jak puchacz). Otrzymując po raz pierwszy poważną sprawę, czuje się jak stary wyga z rasowych kryminałów, a okoliczności sprawiają, że szykuje się przygoda podobna do tych opisanych w książkach z północy. A przynajmniej tak to postrzega. Tak czy owak jest morderstwo, jest sprawca, jest zagadka – ale jest też humor. Czego chcieć więcej? Może odpowiedzi na pytanie, co ma do tego wszystkiego yerba mate? Tak lekko jednak nie będzie – trzeba zajrzeć do książki.
Trainspotting po polsku to zarówno biografia autora, jak i niejako historia polskiej narkomanii od końca lat 60. do połowy lat 90. XX wieku.Opisując swoje życie, autor pokazuje, jak traumatyczne przeżycia z dzieciństwa mogły wpłynąć na późniejsze wydarzenia. Co doprowadziło go do tego, że stoczył się na samo dno. Pobyty na oddziałach zamkniętych, w szpitalach i na odwykach z jednej strony w brutalny sposób obnażają warunki ówczesnej służby zdrowia, z drugiej zdradzają metody narkomanów, którzy za wszelką cenę próbują uniknąć poddania się leczeniu.Książka dedykowana pamięci tych, których narkotyki zabrały z tego świata, oraz ich rodzinom i bliskim. A także tym, którzy spętani nałogiem, nie widzą wyjścia aby dała im odrobinę nadziei na wolne od narkotyków życie w czystości.
Autor książki, pasjonat wszystkiego, co portugalskie, zaprasza do miłej podróży – przez obiektyw do serca. Z corocznych wycieczek do Portugalii lub na jej wyspy wracał z nadbagażem nie tylko cyfrowych wspomnień, którymi po dwudziestu latach zdecydował się podzielić. Słusznie, gdyż udało mu się uchwycić istotę „portugalskości”. Czytelnik zyskuje zatem obraz prawdziwy, bo namalowany przez osobę zafascynowaną tym pięknym i bogatym kulturowo krajem.
Portugalia staje się coraz atrakcyjniejszym miejscem wypoczynku dla wielu Polaków. Każdego roku pojawiają się nowe połączenia lotnicze oraz oferty turystyczne, a na portalach społecznościowych możemy znaleźć coraz więcej przydatnych informacji o tym kraju. Ponad dwadzieścia lat temu rozpocząłem podróż na zachodni kraniec Europy i nie spodziewałem się, że pierwsza wizyta w Portugalii przerodzi się w długoletnią fascynację, która trwa do dzisiaj. W albumie ukazuję barwne obrazy, jakie udało mi się uchwycić w czasie ostatnich dwudziestu lat na końcu Europy.
Faça uma boa viagem – através das lentes até o coraçao…
Miłej podróży – przez obiektyw do serca...
Barbara Korczyk od 2016 r. należy do Akademii Słowa i Grupy Twórczej Cumulus w Chrzanowie. Uczestniczy w warsztatach i spotkaniach literackich w terenie. Jej dorobek to ponad trzysta wierszy, aforyzmów, fraszek, limeryków, myśli nieuczesanych oraz satyr. W jej twórczości nie brakuje i innych form wyrazu, takich jak malarstwo czy rzeźba. W 2019 r. wydała tomik wierszy Muzyka duszy wraz z płytą. Również w 2019 r. zdobyła III miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Literackim Satyra Urobkowa, a w 2020 r. w tymże konkursie otrzymała wyróżnienie za kultywowanie gwary śląskiej.
Jak się rozwieść i nie zwariować"" to rodzaj pamiętnika z trudnych lat dochodzenia do podjęcia decyzji, która bez względu na wszystko ma wpływ na całą rodzinę, a zwłaszcza na dzieci. To także relacja z wyczerpującego przebiegu szeroko pojętego rozpadu małżeństwa. Książka z jednej strony jest dla autorki metodą przepracowania własnego rozwodu, a z drugiej poradnikiem dla innych, jak nie zwariować w tak trudnym dla całej rodziny okresie.Agnieszka Makowska, ur. 18.04.1983 r. Magister ekonomii, zarządca nieruchomości, trener holistyczny, mama 2 synów, zamężna w latach 2000? 2020. Po 22 latach znajomości postanowiła wyjść z iluzji szczęśliwego związku i podjęła najtrudniejszą decyzję w swoim życiu o rozwodzie i byciu samotną matką ku ogromnemu zdziwieniu i niedowierzaniu otoczenia.
Od(nowa)"" to zbiór opowiadań o tematyce erotycznej. Głównym ich celem jest sprawienie czytelnikowi przyjemności. Autor stara się również zwrócić uwagę poprzez treść swych tekstów na to, że czasami warto spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy.Wiktor Zakrzewski literat debiutant. Pisze w wolnych chwilach dla przyjemności, mając nadzieję, że nie tylko swojej, lecz również czytelnika. Uwielbia motocykle i podróże, co da się zauważyć w jednym z opowiadań.
Młodziutka Emma po ukończeniu szkoły wyjeżdża z rodziną na wymarzone wakacje. Tam kilkukrotnie wpada na chłopaka swoich marzeń. Seria przypadkowych spotkań kończy się randką i rozpoczyna nowy etap w życiu zakochanych. Szczęście nie trwa jednak długo spotkanie rodziców pary pozwala odkryć przerażającą prawdę Czy ta miłość ma szansę przetrwać? Czy uda się pokonać przeszkody na drodze do wspólnego życia?Weronika Kloc urodziła się 21 marca 1999 roku w Stalowej Woli. Uczyła się w Zespole Szkół Techniczno-Weterynaryjnych w Trzcianie. Pierwszą nagrodę literacką odebrała na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim im. Jana Pawła II. Przygodę pisarską zaczęła, tworząc powieść, którą teraz trzymasz w dłoni. Podczas pisania książki autorka przebywała za granicą. Wróciła, by wydać swój debiut w Polsce. W tym czasie odbyła kurs z zakresu stylizacji rzęs, którą zajmuje się do dziś. Planuje napisać kolejną powieść.
Składam na Państwa ręce drugi tom z cyklu Kwiat poezji. Tomik został wydany z okazji jubileuszu 10-lecia twórczości.Dedykuję go wszystkim osobom, które miałem przyjemność poznać podczas podróży z poezją, ale i nie tylko dziękuję za to, że jesteście. Wiele udało nam się osiągnąć przez ostatnie lata, mają Państwo w tym olbrzymią zasługę, ponieważ udzieliliście mi olbrzymiego wsparcia i utwierdziliście w tym, że droga, którą wybrałem, jest słuszna. Być może jeszcze kiedyś czas i miejsce postawią nas przed sobą.Życzę wszystkiego, co najlepsze!Pozdrawiam serdecznie.""Polska jest jedna""Nie podzielisz mego kraju,Nie podzielisz jego barw,Nie podzielisz orła w koronie,Nie podzielisz serca na dwa.(wiersz ze str. 52)
Kolejny tomik młodego artysty epatuje emocjami w każdej formie wyrazu.Zestawienie poezji, obrazów i fotografii tworzy coś niebywale kompletnego.Nowoczesny interdyscyplinarny obraz wnętrza.Forma i treść zapraszają nas do świata kreowanego przez autora.To ciekawy świat, niezwykle plastyczny i prawdziwy.
Książka opowiada o zmianie w życiu Marii, zabieganej menedżerki dużej korporacji, której otaczający świat nie mógł długo zrozumieć, a stereotypowe myślenie środowiska przyspieszyło jej decyzję. Bohaterką jest wykształconą kobietą, o wysokiej pozycji zawodowej, nagradzaną i chwaloną przez prestiżową prasę.Maria krąży między ukochaną wyspą a wielkomiejskim życiem. Zauroczona błękitem wód i nieba oraz blaskiem słońca próbuje sobie wytłumaczyć niedorzeczność marzeń przez kilka dobrych lat. Kocha sukces i modny w świecie blichtr, ale ucieka tam, gdzie czuje więź z naturą, ludźmi i tym, czego sama nie potrafi zdefiniować. Tajemniczy magnes w sposób nieokiełznany przyciąga ją do świata, który znała tylko z wakacji. Maria uchyla rąbki pracy zawodowej i życia prywatnego, przeplatając to pobytami na wyspie.Niczym strzała przebija na wylot tarczę ludzkich wątpliwości i zamienia je w wolę projektowania. Jest przykładem wiary w siebie i umiejętności zarządzania nie tylko wielką korporacją, ale i własnym życiem. Czy można zamienić blichtr na prostotę, zanurzając się w falach namiętności? Oddana matka, zakochana w swojej rodzinie, lubiana przez przyjaciół nagle ulega emocjom na nowej ziemi. Zrzucając czarne szpilki, odczarowuje Kopciuszka. Życiu rzuca wyzwanie, by móc być sobą, a nie tą, której oczekiwał świat.O autorce:Zapytała mnie przyjaciółka:Ile jest ciebie w twojej książce?Nie ma mnie. Są tylko moje emocje, uczucia, myśli, wrażenia, moja radość, dusza, wolność, moje pragnienia.Jak to? zdziwiła się.Tak to. Tło książki jest bliskie mojemu życiu i stanowi kanwę dla moich przemyśleń. Chciałabym, by każdy, kto ją przeczyta, mógł zweryfikować swoja strefę komfortu z prawdziwymi, ukrytymi głęboko pragnieniami, przed którymi czuje lęk.Czy pisałaś o sobie?W pewnym sensie tak. Zmęczona kieratem, związana schematami, systemami, procedurami i niegodząca się na stereotypy, z nieustającym poczuciem wolności własnej, nie szukając, znalazłam powód, który oderwał mnie od niby wspaniałego życia, kariery i wszelkich przywilejów. Porzuciłam wielkie miasto, blichtr związany z pracą zawodową, kładąc na szali siebie samą przeciw sobie samej.Która wygrała? zapytała.Przeczytaj i potem zapytaj się siebie: czy jest szansa na twoją własną wygraną?
Gdy mroczne byty napadają mężczyznę i porywają jego ciężarną żonę, nieświadomie wypowiada on prośbę. Wysłuchuje jej Blaze demon wałęsający się bez celu po ziemi i otchłani. Po latach pilnowania z ukrycia pojawia się ponownie, by zaopiekować się Jess córką mężczyzny, który niedługo później umiera.Co wyniknie z wprowadzenia się demona do salonu, który przejmuje córka zmarłego? Czy uda mu się ocalić ją przed losem, jaki zgotowała jej matka? Czy Jess poczęstuje Blaze'a ołowiem z powodu jego docinków i usilnych prób wyprowadzenia jej z równowagi?O tym musicie przekonać się sami
"Mapa Życia" to książka, która jest bezpośrednim świadectwem autorskiej terapii o tej samej nazwie. Metoda polega na czytaniu i uzdrawianiu zapisów ciała i duszy człowieka z emocjonalnych zaszłości, chorób i negatywnych wzorów. Na ponad 400 stronach znajdują się skrócone zapisy sesji oraz opisy chorób – skąd się biorą i jak je uleczyć. Lektura wskaże, które obszary w Twoim życiu domagają się uzdrowienia. Dowiesz się, jak samodzielnie poradzić sobie z chorobami i wszelkimi trudnościami, które spotykasz na swojej drodze.
Przeżyłam setki wydarzeń, z których jedne mnie radowały, drugie smuciły, a jeszcze inne wgniatały w fotel i rzucały po ścianach rozpaczy jak marną kukłą w brutalnym teatrze życia"". Powyższy fragment książki doskonale odzwierciedla moje życie... Opowiadając tę historię, czuję się jak główna bohaterka w groteskowej wersji filmu Cztery wesela i pogrzeb"". Tam ludzie na umór się żenili i okazjonalnie umierali, u mnie natomiast okazjonalnie się żenili, a na umór umierali...Mam sześćdziesiąt dwa lata i spisałam swoje najpiękniejsze oraz najokrutniejsze chwile, które wprawiają w osłupienie Sherlocka Holmesa, a Alfreda Hitchcocka przyprawiają o dreszcze. Gdybym chciała zapisać wszystko, prawdopodobnie z łatwością przebiłabym Przeminęło z wiatrem""... Lubiłam i lubię żyć. Tak po prostu. Trochę na przekór. Dobrze, że lubię pływać pod prąd... Jestem dowodem, że mimo klęsk, porażek, strat, lęku, rozpaczy, tragedii i makabrycznych wydarzeń szatkujących serce na drobne kawałki, wciąż można żyć. Moje serce nadal bije. Bliscy mówią, że podnoszę się jak feniks z popiołów, a moje pozytywne spojrzenie na świat zaraża. Ciekawe... Skoro osoba z depresją, która straciła w życiu wszystko, daje innym radość, to jak bardzo nam jej brakuje? Jak mocno jej poszukujemy?!O tym jest moja historia: o nadziei, akceptacji i szansie na ponowne ujrzenie słońca w najczarniejszą godzinę nocy polarnej. Wierzę, że biografia zwykłego człowieka"" trafi do zwykłych czytelników"", którzy nie potrzebują kolejnej historii o miliardach i światowej sławie. Wierzę, że ludzie potrzebują kogoś, kto ich zrozumie i pokaże, że sam przez to przechodził. Nie w historii zrodzonej w głowie pisarza, ale w opowieści, która była i jest prawdziwa. Właśnie dlatego dzielę się życiem. Aby nikomu go nigdy nie zabrakło.
Absolwentka Akademii Medycznej w Gdańsku (zdrowie publiczne), Uniwersytetu Gdańskiego (psychologia) i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (psychologia kliniczna chorego somatycznie). Studiowała też psychologię między innymi w Belgii. Pracowała w II Klinice Kardiologii i Elektroterapii Serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Oprócz doświadczenia klinicznego (kardiologia i onkologia) jej profil zawodowy ściśle związany był z pracą z dziećmi, młodzieżą, jak również z ich rodzinami biologicznymi, zastępczymi i adopcyjnymi. Posiada doświadczenie w pracy z osobami z niepełnosprawnością intelektualną oraz z osobami z niepełnosprawnością sprzężoną. Prywatnie miłośniczka psów i podróży.
Od wielu lat zajmuję się samorozwojem, psychologią, neurolingwistyką oraz duchowością. Pracuję z ludźmi nad rozwiązywaniem ich problemów, komunikacją, znalezieniem sensu życia oraz dogłębnym zrozumieniem samego siebie.Dzięki licznym doświadczeniom, moim oraz innych, natknąłem się na wiele schematów i naturalnych praw, które kierują nami i naszym życiem na różnych płaszczyznach. Tę wiedzę staram się przekazać za pomocą formy najbliższej sercu, jaką jest poezja. Wierzę w to, że wiersz jest swego rodzaju pomostem pomiędzy sercem a umysłem.Głęboko wierzę też w to, że mogę pomóc drugiemu człowiekowi odnaleźć właśnie to połączenie, aby lepiej zrozumieć i nauczyć się kochać samego siebie, a tym samym innych i otaczający świat. A poprzez dotarcie do głosu swojego serca odnaleźć również drogę do prawdziwego szczęścia.
Opowieść ta rozgrywa się nad brzegiem Bałtyku. Grupa skazańców uwięziona w forcie planuje ucieczkę. Czy ta brawurowa akcja im się powiedzie? O tym napisałem w książce. Zachęcam zatem wszystkich do przeczytania tej skromnej opowieści i do jej przeanalizowania. Czy w tamtych trudnych dla marynarzy czasach mógł istnieć ten fort i jego niechlubna opinia? Jeszcze raz zachęcam do przeczytania tej opowieści.
Mirosław Kunecki – dr inż. W 1964 r. ukończył studia chemiczne na Politechnice Wrocławskiej. Pracę zawodową rozpoczął w Zakładach Chemicznych Wizów w Bolesławcu, od najniższego szczebla jako stażysta. Po wykonaniu kilku opracowań technicznych i projektów inżynieryjnych uzdrawiających gospodarkę zakładu awansował na kierownika wydziału produkcyjnego, a następnie po obronie pracy doktorskiej na Politechnice Krakowskiej – na kierownika laboratorium badawczego oraz na głównego specjalistę kontroli jakości i ochrony środowiska. Brał też udział w rozruchu instalacji kwasu fosforowego w Policach oraz dużej instalacji kwasu siarkowego w Czardżou w Turkmenistanie. Wcześniej, w latach 1967–68 ukończył studium podyplomowe z inżynierii chemicznej na Politechnice Warszawskiej. Wiedza ta pozwoliła mu zarówno niezawodnie rozwiązywać trudne problemy techniczne, jak i uczyć w szkołach średnich chemii, fizyki i matematyki oraz problematyki związanej z przewozem towarów niebezpiecznych zwanych ADR-ami, co realizuje do dziś. Jest autorem ponad 60 publikacji naukowych.
Nastoletnia Maja Zasada rozpoczyna edukację w Polskiej Akademii Magicznej. Na czas nauki wprowadza się do Domu Grabów.Próbuje znaleźć swe miejsce w nowej dla siebie sytuacji. W szkole uczy się chemii, tyle że magicznej, oraz historii, tyle że czarodziejskiego świata. Zaprzyjaźnia się z driadą, spotyka leszego i rozmawia ze stworem z lustra. Wszystko wydaje jej się piękne i niezwykłe. Sądzi, że znalazła idealny świat.Do czasu. Napaść, kradzież, a w końcu zaginięcie jednej z mieszkanek Domu Grabów odsłaniają inną stronę rzeczywistości. Ale też stają się okazją, by odkryć tajemnice ludzi i magicznych istot. Niektórzy nie są tymi, za których się podają.Nawet Maja dowie się czegoś o sobie. Talent, który odkryje podczas ratowania koleżanki, mocniej zwiąże ją ze światem czarodziejów.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?