Kiedy skromny nauczyciel Pietro wplątuje się w romans ze swoją dawną uczennicą, nie spodziewa się, że wyznanie uczynione w chwili słabości Teresie może zaważyć na całym jego życiu. Śledzimy losy bohatera przez kolejne dekady, w trakcie których poznaje swoją przyszłą żonę, rodzą im się dzieci, a Pietro staje się znany w środowisku akademickim za sprawą napisanej przez siebie książki. Czy Teresa zdradzi jego tajemnicę?
Domenico Starnone - urodził się w Neapolu, w którym osadza akcję wielu swoich powieści. Polskim czytelnikom autor znany jest z książek "Sznurówki" i "Psikus" (obie opublikowane przez Wydawnictwo W.A.B.) - "Wyznanie" to trzecia powieść autora, która ukazuje się po polsku. Starnone jest laureatem kilku nagród literackich, między innymi najważniejszej włoskiej Premio Strega. "Sznurówki" były też nominowane do prestiżowej amerykańskiej National Book Award w kategorii powieść zagraniczna (przekładu na angielski dokonała pisarka, Jhumpa Lahiri).
Powieść Starnonego można uznać za odpowiedź na powieści Ferrante, z tym że byłaby to Ferrante a rebours. W neapolitańskiej tetralogii Włoszka opisuje losy kobiet, które wydrapują swoją pozycję w zdominowanym przez mężczyzn świecie. (…) Czytając Wyznanie, miałam wrażenie, że Starnone przygląda się podobnym sytuacjom, ale przedstawia je z innej perspektywy. (…) W jakimś sensie te podobieństwa są zabawne, bo Włoch przez pewien czas był podejrzewany o autorstwo książek ukrywającej się pod pseudonimem Ferrante, jest też prywatnie mężem Anity Rai, tłumaczki, której niektórzy przypisują to samo. Ale Wyznanie to żadna podróbka. Tę dobrze skonstruowaną, trzymającą w napięciu historię czyta się może i lepiej niż ostatnią powieść Włoszki.
Natalia Szostak, „Książki. Magazyn do Czytania”
Starnone znowu wchodzi w człowieka i rozkłada na czynniki pierwsze jeden z największych ciężarów, jakie nosimy w głowie – brak pewności siebie i lęk przed zdemaskowaniem. Niektórzy całe życie starają się być lepszą wersją siebie, w głębi duszy czując niepokój i ważąc każde słowo i gest. Jak widzą nas inni
i co by się stało, gdyby nasi przyjaciele, mąż, żona, współpracownicy nagle się dowiedzieli, że tak naprawdę wcale nie jesteśmy tacy inteligentni, wspaniałomyślni, uczciwi, jak mogłoby się wydawać? I czy chwila nieuwagi, niewinna zabawa, moment, w którym odkryłeś się przed ukochaną osobą, może zaważyć na całym twoim życiu i roztrzaskać obraz, który z taką starannością wykreowałeś? Starnone pokazuje niszczycielską siłę, jaką ma w kwestii miłości, kariery i całego życia nasza wielka ludzka niepewność.
Dominika Gauza @prosto_o_ksiazkach
Antologia dwudziestu czterech najlepszych, najbardziej reprezentatywnych opowiadań współczesnych pisarzy irlandzkich, pod redakcją nagradzanej autorki i dramatopisarki Lucy Caldwell. W większości autorkami opowiadań są kobiety urodzone i wychowane w Irlandii Północnej, ale i takie, które do Belfastu przybyły i tu postanowiły żyć i tworzyć. W antologii znalazły się opowiadania m.in. Eimear McBride, Sally Rooney, Yan Ge, Nicole Flattery, Kit de Waal czy Lisy McInerney, Kevina Barry’ego czy Paula McVeigh.
Niepodważalnym walorem tego zbioru są wybitni polscy tłumacze, którzy postanowili przybliżyć polskiemu czytelnikowi współczesną prozę irlandzką, w szczególności w jej krótkiej formie. Znajdziemy tu tłumaczenia Łukasza Buchalskiego, Krzysztofa Cieślika, Anny Dzierzgowskiej, Dobromiły Jankowskiej, Michała Kłobukowskiego, Jerzego Kozłowskiego, Moniki Skowron, Łukasza Witczaka, Agi Zano oraz Jacka Żuławnika.
Elin od wielu lat pracuje jako lekarz rodzinny. Jest sfrustrowana swoją profesją, hipochondrią pacjentów przybiegających do niej z najdrobniejszymi problemami, a także byciem wzorową żoną i matką. Wieczorami wypija butelkę wina i nałogowo ogląda seriale telewizyjne. Jej mąż Axel bierze udział we wszystkich możliwych konkursach narciarskich, jest wiecznie nieobecny duchem i zajęty tylko sobą. Pewnego dnia przez pomyłkę Elin wysyła zaproszenie na Facebooku swojemu dawnemu chłopakowi, Bjornowi. Konsekwencje, jakie jej działanie za sobą pociąga, wywracają świat Elin do góry nogami. Pełna wątpliwości i dylematów, porzuca dom i zaczyna się ukrywać we własnym gabinecie lekarskim. Tu rozmyśla o swoim żałosnym małżeństwie i wygłasza kąśliwe uwagi na temat pacjentów. Jedynym towarzyszem jej samotności jest ludzki szkielet anatomiczny Tore, którego wyzywający i zjadliwy głos wybrzmiewa stale w głowie Elin.
Powieść Niny Lykke to ironiczny komentarz do wizji pozornego raju, jakim są w powszechnym przekonaniu bogate kraje skandynawskie. Bohaterka Lykke należy do uprzywilejowanej warstwy norweskiego społeczeństwa, a mimo to nie jest w stanie zapanować nad ogarniającym ją załamaniem nerwowym. Powieść jest satyrą na klasę średnią w systemie państwa opiekuńczego, które uczyniło swoich obywateli otępiałymi, a przy tym wymagającymi i oczekującymi wiecznej młodości, dobrego zdrowia i szczęścia. Nie dziwi zatem, że za tę surową, a zarazem pełną empatii diagnozę autorka została
uznana za jeden z najbardziej nowatorskich głosów literatury.
Kryzys, jaki przeżywa główna bohaterka, sprawia, że puszczają jej hamulce i o wiele wyraźniej widzi i ocenia przywary swoich pacjentów. Powieść jest bezkompromisową satyrą na społeczeństwo żądające coraz więcej praw i domagające się większej atencji. Śmiech zamiera w gardle, gdy sobie uświadamiamy, że to książka również o nas.
Agnieszka Kalus, „Czytam, bo lubię”
„Tęsknota za innym światem” to pierwszy zbiór opowiadań jednej z najciekawszych współczesnych pisarek amerykańskich. W opowieściach Ottessy Moshfegh jest coś niesamowicie niepokojącego, coś niebezpiecznego. Bohaterami opowiadań są osoby, które razem i każda z osobna reprezentują ułomną kondycję człowieka. Groteska, a czasami oburzenie, z jakimi autorka opisuje swe postacie, są jednocześnie nasycone czułością i współczuciem, próbą zrozumienia i wybaczenia. To opowieści o izolacji i samotności każdego człowieka, który tęskniąc za osiągnięciem pełni i doskonałości, wybiera drogę, na której niemal zawsze potyka się o własne impulsywne zachowania i egzystencjalną niepewność.
Nie ulega wątpliwości, że historie te opowiada autorka o otwartym umyśle, wielkim sercu i bystrym intelekcie. Moshfegh troszczy się nie tylko o osoby wyizolowane ze społeczeństwa, ale też te, które obco czują się we własnym ciele. Czytelnik odkryje w tym zbiorze opowiadań nie tylko zaskakujące obrazy zaciekłości, zepsucia i przemocy, ale także czarny humor autorki – czasem absurdalny, innym razem melancholijny.
Z nieprzystosowania, samotnictwa, dziwaczności, autodestrukcji, prowokacyjnego łamania zasad dobrego smaku i demolowania wyobrażeń o kobiecej wrażliwości uczyniła swój znak firmowy.
Juliusz Kurkiewicz, „Książki. Magazyn do Czytania”
Jackie, emerytowaną wdowę z Connecticut niespodziewanie odwiedza niewidziana od dziesięcioleci najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa, Dana, która zupełnie nie wie, dlaczego się w tym miejscu znalazła… Do Pensylwanii przybywa mężczyzna, aby swemu dawno niewidzianemu ojcu opowiedzieć o tym, że sam został wreszcie tatą. Znajduje go nieprzytomnego na podłodze hotelowego pokoju… Pracująca jako taksówkarka na Hawajach Lupita odbiera telefon, który przenosi ją w traumatyczną przeszłość…
Te pozornie niemające ze sobą nic wspólnego wątki Clegg łączy w niezwykle przemyślany sposób. W jeden wyjątkowy dzień losy bohaterów układają się w całość. Ujawniają się sekrety sprzed ponad pół wieku. Autor w ten sposób przypomina, jak nasze wybory i decyzje stają się dziedzictwem rzutującym nie tylko na naszą przyszłość, ale też na życie innych. Koniec dnia to pełna dwuznaczności i tajemnic opowieść o próbie naprawienia nieporozumień z dawnych czasów, mozaika wspomnień, żalu, straty i przebaczenia.
Z uwagą i z empatią Clegg precyzyjnie opisuje subtelności relacji międzyludzkich. Jego książka krytykuje społeczne podziały, choć wcale nie jest moralizatorska i dogmatyczna. Widać w niej ulotność amerykańskiego snu.
„New York Times Book Review”
Liryczny, zmienny, nastrojowy dramat rodzinny.
„Kirkus Reviews”
Kunsztownie skonstruowana opowieść o podziałach klasowych i ich konsekwencjach.
„People”
Clegg jak zawsze pisze prosto i elegancko, portrety bohaterów są doskonale nakreślone, ale prowadzenie fabuły z wymyślnymi, wymagającymi uwagi zwrotami akcji sprawia, że proza ta wywiera niesamowity efekt poetyckiej wręcz niejednoznaczności i tajemnicy. Pierwsza powieść Clegga opowiadała o żałobie, ta zaś jest mistrzowską historią o próbach naprawienia błędów przeszłości, wyrazistą i prawdziwą, w nieodłącznej niepewności życia.
„Boston Globe”
Starzejąca się dziedziczka po kilkudziesięciu latach wraca do rodzinnego domu, ale nie potrafi przypomnieć sobie, dlaczego to robi. Córka jej dawnej służącej prowadzi firmę taksówkarską na Hawajach. Jej ciotka zostaje z dzieckiem, którego rodzice zniknęli. Tylko Clegg potrafi perfekcyjnie połączyć te wszystkie wątki.
„Entertainment Weekly”
Krótkie, upalne szwedzkie lato i sielankowa atmosfera. Marina zostawia za sobą trudny związek oraz burzliwą karierę w Sztokholmie i jedzie w odwiedziny do swej siostry, Stelli. To jej pierwsza wizyta w nowym domu Stelli i pierwsze spotkanie z jej nowym partnerem, pisarzem Gabrielem.
Dom pełen książek, otoczony wspaniałym ogrodem jest tłem dla tej fascynującej, pełnej napięć powieści. Jesteśmy świadkami intensywnej psychologicznej gry. Nic nie jest takie, jakie się początkowo wydaje. Wszechobecny upał i gorąca zmysłowość ostro kontrastują z lodowatą i złowieszczą grozą tajemnic i strachu. To więcej niż zwykły skandynawski thriller. Książka ta zagłębia się w kobiecą duszę, a jednocześnie ujawnia wciąż obecny w rzekomo oświeconym i otwartym szwedzkim społeczeństwie ucisk wobec kobiet.
Trudno uwierzyć, że trzymacie Państwo w rękach debiutancką powieść Therese Bohman. Mroczna, dojrzała, napisana świetnym językiem, wciągająca od pierwszej strony, trzymająca w napięciu do ostatniej. Młode kobiety, starszy mężczyzna, tajemnica łącząca na zawsze, cierpliwość roślin i wypalony ślad na skórze – wszystko po to, aby pokazać postępującą przemoc ukrytą pod doskonale przyrządzoną piątkową kolacją i winem pitym na tarasie. Smutna opowieść o miłości, poddaniu, obsesji i umyśle tak fascynującym, jak niebezpiecznym. Bohman jest specjalistką od gorzkich bohaterek – po raz kolejny zabiera nas w kobiecy świat, który istnieje, ale nie bardzo chcemy go dostrzec.
Georgina Gryboś, „Literacka Kavka”
Therese Bohman jest mistrzynią opowiadania o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, o erotyce, o trudnym, kobiecym „siostrzeństwie” i o wszelkich odcieniach zdrady. Bardzo lubię zmysłowość i inteligencję tej prozy, jej przenikliwość i brak uproszczeń. Mam wrażenie, że nikt tak jak Bohman nie pisze o samotności w bliskich związkach, tej, której istnienie tak często wypieramy. Dlatego uczyniłam ją jedną z bohaterek mojej własnej, reporterskiej książki o radości i smutku bycia w pojedynkę Samotny jak Szwed?
Katarzyna Tubylewicz
Tęsknota za młodością i ówczesnymi marzeniami, nieporozumienia małżeńskie, błędy życiowe… w swoim literackim debiucie, dziewięciu krótkich, ale treściwych opowiadaniach, Marie Aubert tworzy małe światy, w których możemy przeglądać się jak w lustrze.
Autorka świetnie przyjętej w Polsce powieści Dorośli doskonale radzi sobie z krótkimi formami. Zbiór opowiadań Zabierz mnie do domu, podobnie jak powieść, pokazuje, jak dużo się dzieje pod powierzchnią zwykłej codzienności, jak bardzo buzują emocje i ile pozornie bliskie sobie osoby mają do ukrycia.
Książka Marie Aubert to migawki z życia zwykłych ludzi, którzy gubią się w swoich oczekiwaniach, nie umieją odczytywać własnych i cudzych pragnień. Jest to proza gorzka i dotkliwa, bo autorka operuje w dobrze znanych nam wszystkim rejestrach – ciągłego rozczarowania i wielkich nadziei. Na przemian. Jak to w życiu.
Anna Dziewit-Meller, „BUKBUK”
Bohaterowie Marie Aubert szukają stabilności, spokoju, chcą spełniać swoje ukryte, niewypowiedziane pragnienia i są gotowi na… wiele podłości, by zyskać to, na czym im zależy. Ta autorka ubiera w słowa uczucia, których się wstydzimy, dlatego raczej nie mówimy o nich publicznie. Robi to doskonale.
Agnieszka Kalus, „Czytam, bo lubię”
Pogrążony w depresji Jim przyjeżdża do Kalifornii z Alaski. Próbuje podsumować swoje dotychczasowe życie i ułożyć je na nowo, szuka lepszego kontaktu z dziećmi, stara się dojść do porozumienia z bratem i ważnymi dla siebie kobietami. Chciałby się odrodzić, pożegnać ze swoimi demonami z przeszłości. Czy uda mu się uratować samego siebie?Halibut na Księżycu to swego rodzaju odpowiedź Davida Vanna na samobójczą śmierć ojca i napisaną dziesięć lat wcześniej Legendę o samobójstwie. Zagłębiamy się w ponury świat głównego bohatera, wiedząc, że syn Jima w powieści, David, to jej autor. Historia ta staje się jeszcze bardziej mroczna i poruszająca, gdy uświadomimy sobie, że znamy jej prawdziwe zakończenie.Ani zimna Alaska, ani gorąca Kalifornia nie stanowią już bezpiecznej przystani dla Jima… Zabójczo szczera opowieść o poczuciu głębokiej beznadziei, niszczącym niepokoju oraz trudnych relacjach rodzinnych i ciągłym poszukiwaniu bliskości. Jaki bilans emocjonalny przyniesie czytelnikowi konfrontacja swojego Ja z metaforycznym Halibutem?Książkę czytali przed jej premierą, dyskutowali i gorąco polecają członkowie DKK ? Dyskusyjnego Klubu Książki w Chrzanowie, fani Davida Vanna i jego poprzednich wydanych po polsku powieści.Halibut na Księżycu to pełna czułości wiwisekcja duszy człowieka, który zbyt wiele chce zrozumieć, a jednocześnie cierpi z powodu niezrozumienia samego siebie. Dostrzega i pojmuje to, dlaczego najbliżsi mu ludzie chcą go przy sobie zatrzymać, ale zdaje sobie również sprawę z tego, jak paradoksalnie daleko jest mu do każdego z nich. Z tego, że ten dystans to nie tylko pokłosie myślenia o bracie, ojcu, synu. Że dzieje się tu coś wyjątkowo mrocznego, nad czym nikt nie ma kontroli. Przekraczanie granicy. David Vann w bezkompromisowej fantazji o tym, jak wygląda granica życia i śmierci.Jarosław Czechowicz „Krytycznym okiem”
Wbrew pozorom głupi żart na dziecięcym przyjęciu urodzinowym może odmienić czyjś los. Tego dnia solenizant Joao staje się ofiarą, ale to oprawca opowiada nam, jak potoczyło się dalsze życie obu chłopców po tym sądnym dniu. Na przykładzie swojego ocalałego z Auschwitz dziadka, powoli pogrążającego się w chorobie Alzheimera ojca oraz na podstawie własnych trudnych doświadczeń życiowych narrator tej opowieści snuje rozważania o sile pamięci, poczuciu sprawczości, kontroli nad własną egzystencją i o tym, co nas tak silnie łączy, choćby niewidzialną nitką, z rodziną.
Poczucie winy, ciągnące się za nami konsekwencje wydarzeń i decyzji z przeszłości, odpowiedzialność za siebie i bliskich - Michel Laub z niezwykłą delikatnością pokazuje nam przemyślenia wrażliwego człowieka w średnim wieku, który wie już, jakie błędy on sam popełnił.
W grudniu 2019 roku w Sao Paulo Laub powiedział mi: Ta książka, złożona z trzech dzienników rodzinna opowieść, jest o tym, czego nie da się zapomnieć i przed czym nie da się uciec.
Michał Nogaś „Gazeta Wyborcza” / „Radio Książki
Siôn jest zbyt mały, żeby pamiętać, jak wyglądało sztuczne światło, ale jego matka Rowenna ma doskonałą pamięć: jej codzienność nie różniła się niczym od życia innych mieszkańców sennego walijskiego miasteczka. Pewnego dnia, pod wpływem niewyjaśnionych okoliczności, wszystko się zmienia. Samotna matka z kilkuletnim synkiem musi walczyć o przetrwanie, podczas gdy kolejni ludzie z jej otoczenia bezpowrotnie znikają.
W czasach komunizmu dwóch nastoletnich przyjaciół postanawia uciec z domu w Albanii i przeprawić się przez morze do Włoch. Po latach jeden z nich opowiada historię ich dzieciństwa, wspólnego dorastania i przyjaźni, ucieczki oraz tego, co wydarzyło się później. Czy można uciec od samego siebie? Czy w nowym otoczeniu stajemy się innymi ludźmi?
Błąkając się po ulicach kolejnych europejskich miast, dorosły już Bujar rozmyśla nad sensem życia, samotnością, miłością i tym, czy w nowym otoczeniu zawsze pozostaniemy obcy. Autor jest Finem, ale pochodzi z Kosowa - jego rodzina wyjechała z Bałkanów podczas wojny etnicznej. Pomimo dorastania w fińskim otoczeniu w prozie Statovciego bije gorące, bałkańskie serce.
Historia opowiedziana z ogromną dozą empatii i wrażliwości. Statovci staje się jednym z wyraźniejszych głosów we współczesnej literaturze europejskiej. „Kirkus Reviews”
Przejście opowiada o przynależności i wykluczeniu, miłości i okrucieństwie.
Ta książka zrodziła się jak Feniks z popiołów ubiegłego wieku. Opowiada o grzechach ojców, przed którymi dzieci muszą uciec przechodząc na drugą stronę ? lub zginąć. „The Guardian”
Główna bohaterka Pełni miłości opowiada o spotkaniach i rozmowach z różnymi ludźmi napotkanymi w codziennym życiu: niewidzianym od dawna byłym partnerem, właścicielką wynajmowanego przez nią mieszkania Airbnb, obcym mężczyzną, który prosi o pomoc w dotrzymaniu towarzystwa matce. Z wszystkich tych rozmów wybrzmiewa potrzeba bycia zrozumianym i podzielenia się swoimi doświadczeniami z kimś, kto nas naprawdę słucha. Kobieta skupia się na swoich rozmówcach, ale pozostaje wobec nich raczej obojętna, aż nagle, po latach osłabionych kontaktów towarzyskich, odbiera telefon od dawnej przyjaciółki i mierzy się z jej niezwykle trudną i niespodziewaną prośbą o coś, co być może jest najważniejsze – o towarzyszenie w odchodzeniu.
Sigrid Nunez jest znana w Polsce za sprawą wydanej w 2019 roku powieści Przyjaciel, która wzbudziła zachwyt całej rzeszy czytelników. Ta piękna opowieść o przemijaniu i miłości stała się jednym z bestsellerów Pauzy, trafiła również na pierwsze miejsca rankingów najlepszych książek wydanych w 2019 roku. Nunez powraca w pięknym stylu, jak zawsze trafiając w najczulsze punkty i opisując najskrytsze emocje. To powieść o empatii i o tym, jak bardzo możemy pomóc swoją obecnością drugiej osobie, która nas potrzebuje.
Świat jedenastoletniej Ellen zawalił się w momencie odejścia, a potem śmierci, ojca. W ramach protestu, ale też z poczucia winy, dziewczynka postanawia przestać mówić.W powolnej opowieści Lindy Bostrm Knausgrd śledzimy losy naszej bohaterki zamkniętej w mikrokosmosie tego, co pozostało z rodziny matki i brata. Nasza rodzina jest rodziną światła powtarza matka, ale tak naprawdę jej członkowie żyją w cieniu.Główna bohaterka nie współczuje samej sobie, nie prosi nas o litość, a więc i my, czytelnicy, jej nie współczujemy.Dagens NyheterPełna delikatności historia dziewczynki: minimalistyczna, zwięzła, subtelna, ale też brutalna. Napisana w samoobronie, zapewniająca wyzwolenie.Der SpiegelEllen korzysta z najmocniejszej broni, jaką dysponuje: milczenie bohaterki udowadnia, że siła literatury jest niezrównana.Vanity Fair
Trójka bohaterów urodzonych w oddalonych od siebie o setki kilometrów regionach Kanady wyrusza „w świat” w poszukiwaniu nowego życia, odkrywania własnej tożsamości, sprawdzenia siebie. Ich drogi krzyżują się w Montrealu. Przez dziesięć lat towarzyszymy im w chwilach radości i smutku, widzimy ich odnoszących sukcesy i zmagających się z prozą życia codziennego. Obserwujemy, jak młodzi ludzie wydeptują te same ścieżki – nieświadomi łączących całą trójkę skręconych gałęzi wspólnego drzewa genealogicznego.
Tej historii nie da się opisać w kilku zdaniach. Przeplatające się wątki i przygody bohaterów tworzą piękną mozaikę życia. Wypełniają je ciekawe, nierzadko zaskakujące historie, w których smutek miesza się z humorem.
Bohaterów Turbulencji łączą podróże międzynarodowe i międzykontynentalne: nie znają się nawzajem, ale wszyscy spotykają się w samolotach. To powieść układanka, której kompozycja, rozpoznawalna po przeczytaniu kilku rozdziałów, wciąga bez reszty. Jak potoczą się dalsze losy postaci napotkanych przez czytelnika tylko na chwilę? Czy będą dalej żyły w naszej wyobraźni? Ta opowieść o globalizacji, przyjaźni i miłości mocno zapada w pamięć.
Ida jest bezdzietną architektką, wciąż czuje się młodo, ale jednak dostrzega już pierwsze oznaki nadchodzącego wieku średniego. Macierzyństwo to ważny dla niej temat: rozważa je, chociaż nie ma stałego partnera. Tymczasem są wakacje, upalna pogoda, a przed nią wyjazd do domu nad fiordem, w którym wraz z rodzicami, młodszą siostrą i innymi bliskimi będą świętować sześćdziesiąte piąte urodziny mamy. Piękna sceneria, w której można odpocząć i zastanowić się nad swoim życiem i przyszłością a może nie?Dorośli to opowieść o nadszarpniętych więzach rodzinnych, zazdrości, poszukiwaniu siebie, a przede wszystkim o wstydzie, który wynika z braku miłości.Wydaje się, że to krótka, przyjemna książka o paru dniach wakacji spędzonych w Norwegii, ale już po kilku stronach się przekonujemy, że ta miła rodzinna opowieść przeistacza się niemalże w thriller psychologiczny, który elegancko zmierza ku katastrofie.Dagens Nyheter
Zatrudniona dorywczo w szpitalnej stołówce samotna, bezimienna młoda kobieta z prowincji poznaje bogatego lekarza. Carl wpada jej w oko od razu, ale z czasem okazuje się, że zainteresowanie jest obopólne, pomimo że lekarz jest starszy, bogaty, wykształcony a przede wszystkim ma rodzinę. Wydaje się, że to banalna historia, jakich wiele, że to się musi źle skończyć. Ale czy na pewno?Therese Bohman zaprasza nas do dwóch równoległych światów: biednej, zagubionej, poszukującej kierunku w życiu kobiety i ustatkowanego, pewnego siebie, zamożnego mężczyzny. Poznajemy ich domy, marzenia, dowiadujemy się, jak spędzają czas i jakie noszą ubrania. Przepaść między nimi to nie tylko różnica statusu społecznego wyznaczonego przez pieniądze i wykonywaną pracę, ale też przez pochodzenie i uwarunkowania rodzinne. Pod pozorem zwykłej opowieści o miłostce autorka porusza wiele wątków społecznych, które wydają nam się oczywiste, ale wcale nie są banalne.Samotna kobieta, przypominająca bohaterki Dostojewskiego, staje się tą drugą w powieści o podziałach klasowych i pożądaniu.Kirkus ReviewsTherese Bohman lubi stawiać niewygodne pytania i kwestionować to, co wydaje się oczywiste. Tym razem pyta o mechanizmy wykluczenia kobiet, modę na parytety, zastanawia się nad zaślepieniem feministycznym i jego sprymitywizowanymi hasłami. Jej powieść będzie szokować i skandalizować zwłaszcza w konserwatywnej Polsce, która jeszcze nie dorosła do niektórych prądów, a Bohman już pokazuje, jak się one degenerują. Jej bohaterka, pogubiona młoda pisarka, nie potrafi sobie poradzić z nadmiarem wyborów życiowych, pracuje więc w szpitalnej kuchni i ta jej perspektywa buntownicza i jednocześnie dotykająca biedy daje nam nową opowieść, taką, jakiej nie zna polska proza.Paulina Małochleb, Książki na ostroJak wiele można poświęcić, aby zdobyć upragnioną wolność? Czy seks, fascynacje, intrygi mogą być przepustką do lepszego świata? Gdzie są granice moralności? O co walczymy: wolność wyboru, rodzinę, pieniądze, seks, pozycję społeczną? Czy człowiek może śmierdzieć wilgocią...? Zatrważająco ludzki obraz ambicji, słabości i poddania.Georgina Gryboś, Literacka Kavka
Dwóch starszych mężczyzn czeka w porcie w Algeciras na tytułowy nocny prom do Tangeru. Wpadli na chwilę, ale ich pobyt w obskurnej dworcowej poczekalni zamienia się w całonocne czuwanie. Jak i po co się tam znaleźli, co ich łączy? Podczas tej jednej nocy poznamy historię ich całego, nierozerwalnie zespolonego z sobą życia. Snująca się przez całą noc opowieść porwie nas bez reszty…
Tytułowa Linia to nieprzekraczalna granica dzieląca lepszych od gorszych, świat zewnętrzny od bebechów korporacji. Emma długo szukała pracy, jest więc szczęśliwa, mogąc pracować w dobrze prosperującej, prestiżowej firmie: wydawnictwie specjalizującym się w poradnikach, które uczą, jak dobrze żyć i efektywnie pracować. Jednak przychodzi chwila, w której trzeba się opowiedzieć po którejś stronie. Czy kurczowo trzymająca się stołka, niegdyś bezrobotna i zdesperowana bohaterka ma na to siłę?
Każde środowisko pracy łączą pewne cechy, o których Linia opowiada w sposób zabawny, nieraz absurdalny, ale boleśnie uderzający w czułe miejsca. Rozejrzyjcie się wokół: czy też tkwicie w matni, w której praca stała się sposobem na życie, ideologią?
„Co się dzieje, kiedy uwewnętrzniamy opresyjne mechanizmy i zaczynamy mylić przymus z przyjemnością? Czyste, chłodne sprawozdanie z pracy, która poprzerastała całe życie bohaterki, stając się jego jedyną i ulubioną treścią.”
- Olga Wróbel, „Kurzojady”
„Czy to całe życie bohaterki? Mam nadzieję, że tylko jego fragment i to, co w życiu najlepsze, specjalnie zostało w sferze domysłów i niedopowiedzeń. Bo przecież sensem i celem istnienia nie może być praca! Nie, nie, nie! Linia to bardzo niepokojąca, niedająca spokoju i ważna dla mnie powieść.”
- Agnieszka Kalus,
„Czytam, bo lubiꔄBezwład, codzienna rutyna i przymus - z tym kojarzą mi się godziny wysiadywane na etacie w biurze. I jeszcze windy, lunche, raporty, kolegia i różnego rodzaju karty - zbliżeniowe, do wejścia, kredytowe i na fitness. Czy pod tym wszystkim kryje się coś więcej, czy da się dokopać do jakiejś esencji pracy?”
- Agata Napiórska
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?