Proponowane w książce teksty to nie tyle wrażenia z podróży, ile odległe echa czy przypomnienia wywołane różnymi wyjazdami. Zbiory krótkich wypowiedzi, które można uznać za próbę fenomenologii i poezji podróży, uchwycenia istoty podróżowania; szkice, które można zaliczyć do socjologii i antropologii podróży. Refleksje o bardziej aluzyjnym niż empirycznym charakterze.
Podróże pozostawiają różne ślady i odpryski: wrażenia, wspomnienia, fotografie. Czasem rozczarowania, ale też nowe tęsknoty i nowe zamierzenia podróżnicze. Niekiedy także opowieści. Dawniej pisano listy i wspomnienia, dziś niektórzy piszą blogi, a jeszcze inni tworzą książki, przewodniki, filmy.
Proponowane tu szkice powstawały w różnych latach na marginesie wyjazdów i refleksji po powrocie do domu. Są to nie tyle wrażenia z podróży, ile odległe echa czy przypomnienia wywołane różnymi wyjazdami. Ich związek z tymi dalekimi miejscami jest jednak tak dyskretny, jak niewyraźne mogą być delikatne aluzje. Sam jestem zdziwiony, że zdołały się one jakoś zachować, utrwalić, pozostać ze mną. Zatrzymały się na podobieństwo szumu morza zamkniętego w zakamarkach starych łodzi pozostawionych na opuszczonym brzegu. To trafna analogia, gdyż zarówno same podróże, jak i ich wspominanie to także poszukiwanie przeszłości. Podróże do „nie-teraz” i do „nie-tutaj” można odbywać nie tylko na ten sam bilet, ale i dzięki podobnym tęsknotom i marzeniom, które zazwyczaj są nieco zawoalowane. Wierzę, że dzięki pisaniu i czytaniu o nich stają się choć trochę bardziej wyraźne.
Spis treści
7 Wstęp
11 Podróżowanie
Podróż i wyjazd 12 • Szczeliny w czasie 13 • Tymczasowość
14 • Podróże chciane i niechciane 16 • Bagaże
17 • Turystyka 18 • Podróż po podróży 19 • Fotografie
21 • Pamięć 23 • Strzępy 24 • Gadżety 25 • Noclegi
26 • Dom i podróż 27 • Tęsknota za codziennością
29 • Niespodzianki 31 • Zapatrzenie 32 • Zachwyty
33 • Arkadie 35 • Rozczarowania 36 • Podróż i ktoś
bliski 37 • Podróże i obcy 38 • Podróże nieodbyte 40
• Sny 41 • Zagubienia 42 • Rozstania i nienasycenie
43 • Nieskończoność i niespełnienie 44 • Utlenienia
i wyparowania 46
48 Miejsca
Domy 49 • Drzwi 50 • Patia 50 • Ogrody 51 • Pola
52 • Lasy 53 • Oazy 54 • Drogi 55 • Ulice 56 • Mosty
57 • Skwery 58 • Promenady 59 • Pasaże 60 • Windy
61 • Auta 62 • Pociągi 63 • Metro 64 • Samoloty
65 • Hotele 66 • Poczekalnie 67 • Muzea 68 • Świątynie
69 • Kawiarnie 69 • Księgarnie 71 • Fontanny 72 •
Labirynty 72
74 Stany
Wychodzenie 74 • Zamyślenie 75 • Czekanie 76 •
Martwienie 77 • Cierpienie 78 • Zbieranie 79 • Fotografowanie
80 • Uwodzenie 82 • Uśmiechanie 82
• Smutnienie 83 • Kochanie 84 • Rozstawanie 85 •
Kontemplowanie 86 • Uciekanie 87 • Marzenie 88 •
Odrzucenie 89 • Wspominanie 90 • Pamiętanie 90 •
Przemijanie 91 • Rozczarowanie 92 • Przepadanie 93
95 Sytuacje
Audycja 95 • Wyrzuty 96 • Rachunki 96 • Nad ranem
97 • Rozkład jazdy 97 • Obawa 98 • Upadłość
98 • Noce i dnie 99 • Niepewność 99 • Prześwity 99
• Twórczość 100 • Przejazd 101 • Cisza 101 • Miasto
101 • Na skwerze 102 • A jednak 102
104 Postoje
Paryż 105 • Rzym 117
130 Podróże artystów
148 Co fotografuje turysta
166 Głód autentyzmu
183 Uroda ruin
200 Między małą ojczyzną a kosmopolityzmem
Przełożył Paweł DybelKsiążka Dietera Fladera jest próbą odczytania Freudowskiej psychoanalizy poprzez skonfrontowanie jej ze współczesnymi teoriami ludzkiego działania, semiologii, językoznawstwa i socjolingwistyki. Autor nie podejmuje jednak dyskusji z całym dziełem Freuda, ale jedynie z jego wybranymi aspektami: z teorią pomyłek, teorią seksualności, pojęciem "nad-ja" i moralności, teoriami lęku. W tej dyskusji okazuje się, że jakkolwiek Freud wraz z odsłonięciem znaczenia nieświadomego wymiaru różnych ludzkich zjawisk psychicznych i działań zrewolucjonizował ich dotychczasowy sposób rozumienia i interpretacji, to jednak zarazem nie do końca zdawał sobie sprawę z intersubiektywnego wymiaru tych zjawisk. Innymi słowy, jakkolwiek trudno jest przecenić doniosłość jego interpretacji i analiz marzeń sennych oraz działań pomyłkowych traktowanych jako zjawiska społeczne, to jednak interpretacje te miały dość ograniczony zakres: ograniczały się najczęściej do analizy natury językowych zniekształceń te zjawiska określających. Na przeszkodzie w dostrzeżeniu przez autora w pełni intersubiektywnego wymiaru analizowanych zjawisk stanęło bez wątpienia bardzo wąskie i tradycyjne "asocjacyjno-psychologistyczne" rozumienie pojęcia języka.
W przedstawionych w tej książce analizach braliśmy pod uwagę różne aspekty życia poza systemem, starając się pokazać bogactwo zagadnień, problemów, jakie składają się na życie obok państwa. Stosunkowo mało pisalismy o emigrantach, wyciągnelismy bowiem wniosek, że uciekli oni zarazem przed życiem w państwie polskim i do lepszego życia za granicą. Jakie jednak w przyszłości będą będą warunki bytowania tych, którzy zostali? Czy pogłebi się znaczenia zycia pozasystemowego, czy też- w dłuższym okresie- nastąpi powrót do chocby minimalistycznego udziału w systemie ludzi (grup) funkcjonujących dotychczas poza nim? Żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie, trzeba przede wszystkim scharakteryzować obecną sytuację, bo stan rzeczy determinuje dalszy bieg wydarzeń.Maria Jarosz, Marek W. Kozak
Kultura zdaje się płynąć nurtem, na którego przebieg i kształt nie mamy większego wpływu. Nurt ten toczy się dość bezwiednie i jest bardziej spontaniczny i niezależny od nas jako jednostek, niż chcielibyśmy w to wierzyć. A jednak mamy ochotę korygować i krytykować jego przebieg mimo pewnej jałowości tej krytyki. Kiedy więc piszemy o współczesności, korci nas, by obnażać jej słabości, manowce, niebezpieczeństwa. A przy tym niemal zawsze grozi to blamażem, gdyż albo krytyka jest mało skuteczna, albo po latach okazuje się śmieszna, albo jej pobudki same w sobie wymagałyby krytycznego podejścia. Paradoks polega na tym, że choć jako jednostki nie mamy większego wpływu na charakter współczesności, to jednak powinniśmy mieć wobec niej poczucie odpowiedzialności. Tak więc wobec współczesności i jej kultury nie możemy przejawiać postawy ani skrajnie krytycznej, ani w pełni aprobującej. Na współczesność nie można się obrażać, boczyć, wybrzydzać. Choć nie jest przecież całkowicie naszym własnym tworem, to jednak jest naszym depozytem, który nawet gdy nie jest nazbyt urodziwy i kształtny, musimy wszak przyjąć i uznać za swój.
Kultura współczesna nie jest nieskończenie zmienna i wieloznaczna. Oferuje nam rozmaite narzędzia do radzenia sobie z niemożliwością ustanowienia trwałych i stabilnych relacji społecznych. Książka ta to rekonstrukcja odmiennych sposobów radzenia sobie z doświadczoną powszechnie trudnością uporządkowania relacji intymnych.
Współczesna wrażliwość oczekuje od święta - tak jak i od rewolucji - całkowitej przemiany dawnego świata. Lecz czy święto samo w sobie ma naturę rewolucyjną?
Analiza świąt Rewolucji Francuskiej - w oczywisty sposób powiązanych z wydarzeniami rewolucyjnymi - pozwoli na to pytanie odpowiedzieć.
Historycy proponują wiele typologii mających na celu usystematyzowanie świąt rewolucyjnych. Przeciwstawiają sobie święta celebrowane przez konkurencyjne względem siebie grupy, podkreślają antagonizmy między Rozumem a Istotą Najwyższą i określają termidor jako swoisty przełom epok obrzędowych.
Tym interpretacjom Mona Ozouf przeciwstawia własny, niezwykle spójny obraz święta. Kładzie nacisk na prawidłowości, nie zaś na różnice; łączy Mirabeau, Robespierre'a, La Révelliere'a-Lépeaux we wspólnej idei święta - święta rewolucyjnego w jego szczególnym związku z czasem i miejscem, z jego wolą nauczania i utopijną ambicją porządkowania świata. Staje się ono niejako nauczycielem narodu.
A wszystko to wbrew buntowniczej naturze rewolucji, rewolucji, która sama siebie definiuje w kategoriach porządku, nie zaś chaosu. Bez wahania więc możemy tutaj mówić o świętach rewolucyjnych. Ludzie poszukują w nich uporządkowania czasu rewolucji, zaprzeczenia jej gwałtownym zmianom, w końcu zaś ustanowienia społeczeństwa chronionego przed wydarzeniami historii. To przedsięwzięcie jest wprowadzane w życie przez cały czas trwania tego burzliwego dziesięciolecia.
Niestety, jest to przedsięwzięcie niemożliwe do realizacji, choć niepowodzenie świąt rewolucyjnych nie jest oczywiste. Po pierwsze dlatego, że stały się one trwałym elementem tradycji życia ludowego, ale przede wszystkim dlatego, że uosabiają nowe wartości rodzinne, społeczne i obywatelskie. U zarania epoki wartości laickich, liberalnych i nowoczesnych święta rewolucyjne z powodzeniem zastąpiły sferę sacrum.
To seria przeznaczona dla młodzieży, a także dla dorosłych, którzy chcą swoim dorastającym dzieciom odpowiedzieć na rozmaite pytania z różnych dziedzin życia.
W książce:
- Juliusz Gardawski i Maria Jarosz, "Znaki czasu"
- Janusz Tazbir, "Korzenie współczesności"
- Edmund Wnuk-Lipiński, "Dylematy transformacji"
- Antoni Z. Kamiński, "Kryzysy państwa"
- Andrzej Kojder, "Prawo w impasie"
- Kazimierz M. Słomczyński i Krystyna Janicka, "Pęknięta struktura społeczeństwa"
- Leszek Gilejko, "Przegrana większość"
- Krzysztof Jasiecki, "Elity polityki i biznesu"
- Mieczysław Kabaj, "Bezrobocie"
- Marek W. Kozak, "Polska podzielona"
- Kazimierz W. Frieske, "Korupcja znana i nieznana"
- Piotr Kozarzewski, "Pułapki reform"
- Maria Jarosz, "Jaka Polska?".
Książka zawiera szczegółowy, doskonale uporządkowany przegląd pojęć, koncepcji, zagadnień i metod komunikowania. Jest udaną próbą wyjścia poza stereotypowe ujęcia masowego komunikowania, którego charakter wyznaczają nowoczesne technologie. W ujęciu interdyscyplinarnym podaje definicje kultury antropologiczne i socjologiczne, skonfrontowane z problemami, jakie niesie dzisiejsza kultura mediów. Książka wzbogaca wiedzę o złożonej i fascynującej problematyce związków języka, kultury i komunikacji. Jest nowatorska w treści - stanowi całościowe ujęcie nowoczesnych badań z zakresu nauk o komunikacji - oraz nowatorska także dzięki pomysłowej formie prezentowania bogatych treści. Zarysowuje równocześnie nowe perspektywy poznawcze. Przystępna forma przekazu - praca jest napisana płynnym, spójnym i przejrzystym językiem - sprawi, że stanie się zapewne książką poszukiwaną na rynku wydawniczym.
Pogłoska, że Bóg istnieje, krąży w powietrzu wszędzie, gdzie tylko pojawiają się ludzie. Dopiero w filozofii greckiej Boga pojęto w sposób ścisły. W Izraelu - jako "Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba" - stał się doświadczeniem zbiorowym.
Przedstawiona praca stanowi bardzo interesujące i wartościowe studium na temat zachowań politycznych mieszkańców Dolnego Śląska. Autor oparł swoją analizę na podejściu kulturologicznym. Ciekawy jest wniosek o braku istotnego związku między cechami społeczno-demograficznymi a poglądami i zachowaniami politycznymi, co podważa tradycyjną w socjologii politycznej interpretację ekonomiczno-społeczną podziałów i zachowań politycznych.
Z recenzji prof. Jerzego J. Wiatra
Zarówno w debacie prowadzonej w mediach, jak i na poziomie nauk społecznych dominuje przekonanie, że Polacy kierują się w swoich przekonaniach politycznych nie własnymi interesami, miejscem w strukturze społecznej, lecz świadomie lub nie realizowanymi modelami kulturowymi i związanymi z nimi wartościami. Dlatego często można usłyszeć, że w Polsce podziały polityczne i zachowania wyborcze mają charakter tożsamościowo-kulturowy.
Chcąc zbadać kulturowe uwarunkowania orientacji politycznych Dolnoślązaków, wyodrębniłem w pracy sześć opozycyjnych par orientacji kulturowych (świecka versus religijna, egalitarna versus hierarchiczna, orientacja na współpracę versus na rywalizację, orientacja wolnościowa versus na podporządkowanie, wysoki versus niski kapitał społeczny oraz orientacja materialistyczna versus postmaterialistyczna). Zabieg ten pozwolił na analizę całościowego, indywidualno-subiektywnego stosunku badanych do rzeczywistości społecznej i tego, jak wiąże się on z ich sympatiami politycznymi. Ponadto badając korelację między reprezentowanymi przez badanych orientacjami kulturowymi a ich poszczególnymi cechami społecznymi, poruszyłem temat społecznego determinizmu orientacji kulturowych.
Z Wprowadzenia
Eva Illouz w sposób śmiały i twórczy, nadto klarowny, porusza podstawowe zagadnienia współczesnej kultury. Wychodzi w swoich rozważaniach od zaskakującej tezy, że kapitalizm ukształtował intensywną kulturę uczuć i emocji ? w miejscu pracy, w rodzinie i we wszelkich rodzajach więzi społecznych. Co więcej, jeśli stosunki ekonomiczne w coraz to większej mierze determinowane są przez czucia, to również o sferze uczuć da się stwierdzić, że wszechogarniająca sfera ekonomii odciska na nich swoje piętno. Tę swoistą zależność Illouz określa jako ?kapitalizm emocjonalny? i tropi go w rozmaitych dziedzinach i na różnych poziomach relacji społecznych.
?Kapitalizm emocjonalny? wykształcił kulturę emocjonalną, w której nacisk na uczucia rozbija tradycyjny podział na pozbawioną emocji sferę publiczna i naładowaną uczuciem sferę prywatną. Następuje przemieszanie i złączenie (niekiedy przeciw sobie) dyskursów i praktyk emocjonalnych z ekonomicznymi ? uczucia stają się elementem zachowania ekonomicznego, a życie emocjonalne, zwłaszcza warstw średnich, podporządkowuje się logice ekonomii. Konsekwencją jest urzeczowienie sfery uczuciowej i emocjonalizacja sfery publicznej.
W książce publikowane są prace wybitnych współczesnych filozofów i socjologów, teoretyków sztuki i badaczy kultury. Celem serii jest prezentacja dzieł najbardziej nowatorskich, które ukazują nowe horyzonty poznawcze i prowokują do dyskusji nad doniosłymi problemami współczesności.
Pytanie „na co komu tożsamość?” przypomina pytanie „na co komu Bóg?”. Budzi też podobny spór o swoją dorzeczność, spór rozpięty między bezwarunkową afirmacją i kategorycznym zaprzeczeniem. Dla jednych tożsamość jest palącą kwestią naszych czasów, a jej rozpoznawanie naszym głównym zajęciem. Inni gniewnie rozprawią się z zawartym w tym pojęciu złudzeniem sensu i wyzwolenia.
W rzeczywistości nie oddajemy się namiętnie rozważaniom o naszej tożsamości. I tylko czasem, wytrąceni z rutyny, wzburzeni siłą nieprzewidywalnego, na chwilę przerywamy codzienną krzątaninę, by wsłuchać się w mowę ciała i głosy naszej natury, w których raczej wyczujemy, niż usłyszymy pytania - kim jestem i jakie jest moje miejsce. Bo nie możemy cofnąć czasu, by przeżyć na nowo. Bo czujemy się przytłoczeni samowystarczalnością świata.
Chcemy zatem zrozumieć, kim jesteśmy, bo jesteśmy ciekawi, co z nami będzie. Ciekawość ta wyraża intuicyjną, nie zawsze uświadomioną ufność w ontologiczną ciągłość naszego życia, na przekór pokusie sprowadzenia go do ciągu nieskojarzonych wydarzeń i rozpraszania świadomości na bezładny zbiór stanów wiedzy i ducha.
Książka jest oparta na wykładzie Roberta Kaczmarka o socjologii tożsamości w porządku handlowym, prowadzonym w latach 2006-2012 na wydziałach Zarządzania i Humanistycznym AGH. Powstała we współpracy Roberta Kaczmarka, profesora fizyki stosowanej we francuskiej wyższej szkole elektrycznej Supélec, ze studentką socjologii AGH Bożeną Mieszkowską.
"Czas Trzeciej Rzeszy naznaczył mnie traumatycznie. Widziałem: jak z rasistowską arogancją silniejsi, o byczych karkach, prześladowali słabszych i z nich szydzili (...) Kiedy po studiach zacząłem pisać książki o tematyce kulturalno-historycznej, najgłębiej zajmowało mnie pytanie: jak wszystko to mogło się zdarzyć "kulturalnemu narodowi".
Siegfried Zielinski należy do klasyków współczesnego medioznawstwa. Jego wczesniejsza monografia Audiovisonen. Kino und Fernsehen als Zwischenspiele in der Geschichte (1989), przetłumaczona na wiele języków, należy nieodmiennie do światowego kanonu mediologii - jest pozycją prototypową, paradygmatyczną, która w sposób najpełniejszy w światowym piśmiennictwie medialnym zainicjowała dyskurs zwany właśnie archeologicznym, określając jego współrzędne.
Zieliński swą – jak sam mówi – an-archeologię mediów rozumie jako alternatywną wobec „oficjalnej” historii mediów, pisanej pod dyktando kolejnych, zrealizowanych wynalazków, których nie byłoby może, gdyby nie przedsięwzięcia marginalne, traktowane przez otoczenie wynalazców jako dziwactwa, odstępstwa od normy. One właśnie zostały tu omówione, bogato zilustrowane i włączone w szeroki kontekst kulturowy. Z perspektywy dzisiejszego dynamicznego rozwoju mediów owe marginalizowane przedsięwzięcia okazały się bowiem „prehistorią” naszych czasów. Przygotowały one grunt pod eksplozję dwudziestowiecznych przekaźników masowych, stanowiąc jej podstawy technologiczne, zwłaszcza zaś mentalne, bo włączyły do dyskursu refleksję nad rolą maszyn widzenia i słyszenia jako aparatów z pogranicza magii i nauki. Wyraźnym spełnieniem tych ongi dziwacznych idei jest dziś praktyka wirtualnej przestrzeni.
Autor jak archeolog odkrywa kolejne warstwy przeszłości. Dzieje kultury materialnej splatają się w narracji Zielinskiego z dziejami kultury symbolicznej. Archeologia mediów uzupełnia panoramę mediów o utracone, zaniechane bądź zrepresjonowane formy świadomości medialnej z „głębokiej przeszłości”, jak magiczne maszyny obrazowe, latarnia magiczna, aparaty do przybliżania tego, co odległe, camera obscura… Ich repertuar jest niezwykle bogaty, a nowe media jawią się tu jako już nie tak bardzo nowe, bo mają swoje źródła w sile imaginacji głębokiej przeszłości.
Zbiór kompetentnie dobranych i usystematyzowanych informacji z określonej dziedziny wiedzy naukowej, ma umożliwić zainteresowanym wgląd w podejmowane problemy teoretyczne i empiryczne, sposoby ich rozwiązywania, a także wnioski wynikające z badań naukowych dla życia społecznego.Jest to kompedium zagadnień podejmowanych obecnie przez socjologię w skali światowej, ze szczególnym uwypukleniem problemów żywych w polskim środowisku socjologicznym.
Przygotowane przez Oficynę Naukową wydanie książki Natalie Depraz jest pierwszą udostępnioną po polsku pracą tej wybitnej przedstawicielki współczesnej fenomenologii francuskiej, mającej w swym dorobku zarówno prace propedeutyczne z zakresu fenomenologii, jak i nowatorskie przedsięwzięcia badawcze o charakterze interdyscyplinarnym.
Omawiana praca jest nie tylko podręcznikowym kompendium informacji o pewnym kierunku filozofii, lecz twórczym i przejrzystym, a zarazem zwięzłym i uwzględniającym aktualny stan badań uporządkowaniem i przedstawieniem ? w aspekcie rzeczowym i historycznym ? zagadnienia doświadczenia i jego opisu.
Swoje rozważania autorka osadza w bogatym kontekście teoretycznym kluczowych pojęć fenomenologii: redukcji fenomenologicznej i ejdetycznej, wariacji imaginacyjnej, opisu fenomenologicznego, wzbogacając nadto metodologię współczesnych badań fenomenologicznych. Wprowadza zatem czytelnika w samo centrum współczesnych badań fenomenologicznych. Szczególnie interesująca jest jej interpretacja właściwej postawy fenomenologicznej jako „empiryzmu transcendentalnego”.
Éric Maigret, profesor socjologii mediów na Uniwersytecie Paris III, Sorbonne-Nouvelle, pra-cownik naukowy w Krajowym Centrum Badań Naukowych ,wykładowca w Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu.
Chociaż rola mediów masowych jest w sferze społecznej bezdyskusyjna, trudna jest jednak do uchwycenia. Dyskusja grzęźnie, oscylując między protestami przeciwko skandalizującym pro-gramom typu reality show, przeciwko zaniedbywaniu kultury i demokracji na korzyść „komu-nikatywności” a nadzieją na przejrzystość i wiarygodność, jaką umożliwiają nowoczesne tech-niki przekazu.
Podręcznik jest świetnie skonstruowanym syntetycznym ujęciem najważniejszych związków, jakie łączą badania nad komunikacją z badaniami mediów. Obok historii socjologii komunika-cji i mediów, obejmuje też ciągły dialog z dawnymi wielkimi teoriami. To intrygujące spojrze-nie na teraźniejszość i przyszłość nauki o mediach przybliża je czytelnikowi, nie pomijając aspektów krytycznych i zarysowując nowe perspektywy poznawcze.
Autor opowiada się za pogodzeniem badań nad wytwarzaniem i badań nad odbiorem, podkre-śla korzyści płynące z przyjęcia szerszej perspektywy kulturoznawstwa.
Książka Érica Maigreta jest nowoczesnym interdyscyplinarnym podręcznikiem i wykorzystywana będzie w dydaktyce akademickiej wielu dziedzin humanistyki: socjologii, dziennikarstwa, kulturoznawstwa, medioznawstwa, komunikacji społecznej, a także innych dyscyplin humanistycznych (filologie, historia, filozofia). Pomysłowa forma prezentowania bogatych treści - zabiegi mnemotechniczne - pozwala błyskawicznie przyswoić wiedzę.
Atrakcyjny przedmiot i zalety stylu pisarskiego autora sprawiają, że książka będzie wydarzeniem rynkowym.
Współczesność skłania nas do refleksji nad definicją biedy. Może być ona rozumiana jako brak lub niewystarczająca ilość środków pozwalających zaspokoić najpilniejsze potrzeby. To określenie zmusza do postawienia epistemologicznego pytania o metody definiowania biedy, wywołuje także kwestie etyczne, dotyczące związku między nierównością a niesprawiedliwością, co z kolei prowadzi do problemu usprawiedliwiania faktu istnienia ludzi biednych.
Być może jednak nie da się uniknąć niesprawiedliwości poruszających naszą wrażliwość: nic nie wskazuje na to, że system ekonomiczny miałby być podporządkowany systemowi moralnemu. Mechanizmy i motywacje określające dobrobyt powinny więc być rozważane niezależnie od starań o zaprowadzenie sprawiedliwości.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?