Z pszczołami ma się sprawa podobnie jak z wieloma rzeczami tego świata. Dostrzegamy różne fakty, śledzimy obyczaje, powiadamy: robią to a to, pracują w ten a ten sposób, królowa tak przychodzi na świat, robotnice są dziewicami, rój następuje w tym a tym czasie. Wydaje nam się, że poznaliśmy wszystko, i nie pytamy o więcej. Widzimy, jak śpieszą z kwiatu na kwiat, obserwujemy rozgwar i ruch ula a egzystencję tę uważamy za bardzo prostą, wyznaczając jej granice od instynktownego szukania karmy do również instynktownego rozmnażania się. Ale gdy tylko zbliżymy się do przedmiotu naszych badań, by sobie zeń zdać sprawę, uderza nas niezwłocznie niesłychana złożoność najnaturalniejszych zjawisk i stajemy wobec zagadki inteligencji, woli, przeznaczenia, celu, środków czy przyczyn. I obezwładnia nas ta niepoznawalna organizacja najdrobniejszego przejawu życia.
Przy śmierci lady Treverton, obecna jest tylko jedna osoba – zaufana pokojówka, Sara Leeson. Lady Treverton poleca jej napisać pod dyktando list do swego męża, kapitana Trevertona, w którym wyznaje największą tajemnicę swego życia – tajemnicę, której nie ma odwagi wyjawić mu osobiście. Przed śmiercią wymusza jeszcze na Sarze przysięgę, że nie zniszczy listu ani nie zabierze go z sobą, jeśli opuści dom. Pokojówka postanawia ukryć list w niezamieszkanej części dworu, w szufladce stolika w Pokoju Mirtowym, a potem uciec, aby uniknąć niewygodnych pytań.
Piętnaście lat później w wiejskim kościółku odbywa się cichy ślub Rosamond Treverton, córki kapitana oraz Leonarda Franklanda, niewidomego szlachcica. Ojciec Leonarda, który ma ambicje arystokratyczne, dowiaduje się od kapitana Trevertona, że Porthgenna Tower – starożytna siedziba rodu Trevertonów jest na sprzedaż i kupuje ją wraz z przyległościami. Tym samym dwór, w którym Rosamond spędziła dziecięce lat przypada w udziale jej mężowi, a pieniądze ze sprzedaży po śmierci kapitana Trevertona odziedziczy ona sama. Wydawać by się mogło, że nic już nie zmąci szczęścia nowożeńców, a jednak wkrótce ich losy okrutnie się skomplikują.
Pies Baskerville’ów – kryminał zwany przez niektórych dreszczowcem, wywołujący owe dreszcze na naszych plecach w sposób wysmakowany, nieśpieszny i pełen staroświeckiego wdzięku. Starannie budowane napięcie, elegancka narracja, smaczne dialogi – to wielka przyjemność czytania! Conan Doyle, podobnie jak inni znakomici pisarze, jakoś się nie starzeje.
Monika Szwaja
Wydana w 1901 roku powieść Arthura Conan Doyle’a uchodzi dziś za klasyczny kryminał. Jest niewątpliwie arcydziełem gatunku, legendarnym tekstem, inspirującym – wciąż – także współczesnych autorów. Pisarz sięgnął w niej umiejętnie po popularną estetykę grozy, wzbogacając o wątki niesamowite opowieść o zagadce ewidentnie kryminalnej. I choć jej wyjaśnienie, mimo że – w zgodzie z przekonaniami filozoficznymi Doyle’a – dokonuje się na gruncie nauki, to jednak niesamowity klimat narracji, opisy mgielnych pejzaży spowijających angielskie mokradła – na trwałe zagościły w świadomości czytelników.
Genialny detektyw Sherlock Holmes, wraz ze swym asystentem, nieco ociężałym doktorem Watsonem, muszą tym razem zmierzyć się z tajemniczym potworem, przypominającym ogromnego psa, który grasuje na angielskiej prowincji zabijając samotnych wędrowców.
Czy detektywi rzeczywiście stają tym razem wobec paranormalnego zjawiska? Czy ofiary potwora coś łączy?
Dzisiejszy miłośnik mrocznych filmowych obrazów, jak “Z archiwum X”, a także fani rysunkowych ruchomych obrazów z serii o Scoobie Doo i wesołej ferajnie przyjaciół stawiających czoła rozmaitym zjawom, duchom i potworom – z przyjemnością znajdzie w powieści Doyle’a podobne wątki.
Jarosław Klejnocki
Genialna powieść z gatunku płaszcza i szpady!
Wspaniała wartka akacja, wciągająca fabuła, miłość i śmierć, intrygi i porwania, więzienia i ucieczki, Cyganie i szlachta, stary Paryż i dawna Francja, tajemnicze zaułki, skomplikowane intrygi, wszystko to sprawia, że od powieści po prostu trudno się oderwać. No i oczywiście tytułowa, nieomal mityczna, a jednak autentyczna postać znakomitego francuskiego filozofa, pisarza, ale też awanturnika i szermierza Cyrana de Bergerac, żyjącego w latach 1619-1655.
Wśród jego utworów wielką poczytnością cieszyły się znakomite eseje filozoficzno-przyrodnicze, w których dowiódł talentu wnikliwego obserwatora przyrody i umiejętności fascynującego jej opisywania. Dziś prezentujemy jego Inteligencję kwiatów.
Ciekawe jest zauważyć, ze po latach wracamy do identycznych obserwacji jak właśnie Maeterlinck, który pisze o swojej książce tak: Szkic mój nie ma zgoła aspiracji stania się podręcznikiem. Jedynie pragnę zwrócić uwagę na kilka interesujących rzeczy, jakie dzieją się tuż obok nas, w tym samym świecie, gdzie uważamy się z taką pychą za istoty uprzywilejowane. (…) Geniusz ziemi, będący prawdopodobnie zarazem geniuszem całego świata, zachowuje się w walce o byt podobnie do człowieka. Stosuje te same metody i posługuje się tą samą logiką. Osiąga cel środkami, jakich się imamy, idzie po omacku, waha się, zawraca, zaczyna po kilka razy jedno, dodaje szczegóły, eliminuje je, poznaje i naprawia błędy. Słowem, robi wszystko, co my byśmy robi na jego miejscu.
Czy można w sposób zabawny mówić o śmierci, religii, sztuce, patriotyzmie i eutanazji? A o samobójstwie, alkoholizmie, literaturze i wampiryzmie? Otóż można. Wystarczy zajrzeć do trzech grabarzy z cmentarza w Ponurej. Tam przy papierosie i wódce, Tomasz, Rysiek i Młody, bez litości karcą świat pozorów, tandetnego blichtru, ludzkiej głupoty i hipokryzji. Świat, który niczym hordy dzikich barbarzyńców odzianych w szare garnitury, próbuje wedrzeć się na teren cmentarza – tego ostatniego bastionu wolnej myśli, niczym nieskrępowanej refleksji, zapominanego już prawa do nieprzejmowania się prędkością, z jaką kręci się nasza zadyszana Ziemia. Surrealistyczny klimat powieści tworzą nieziemscy goście naszych grabarzy, jak na przykład wampir alkoholik Wincenty Murnałowski, czy tytułowa Śmierć. Kpina i ironia z naszych narodowych wad i zwykłej ludzkiej małości, wypełniają rozmowy grabarzy, niczym trumna mogiłę. Tomasz Kowalski, autor Mędrca kaźni, kolejny raz podejmuje temat śmierci. Tym razem jednak, zamierza nas rozbawić, może odrobinę postraszyć i sprawić, by po lekturze Rozmów na trzech grabarzy i jedną śmierć, kolejne odwiedziny na cmentarzu, wywołały na waszych twarzach, choćby przelotny, ale jednak, uśmiech.
Powieść skrojona po mistrzowsku. Wartka, choć kameralna
akcja, błyskotliwe dialogi, barwne niejednoznaczne postacie. A wszystko rozgrywa się na tle malowniczego portowego miasteczka, Darłowa, zanurzonego w powojennej atmosferze niepewności i strachu w obliczu nowej władzy, likwidującej krok po kroku prywatną własność. W centrum zaś dwoje bohaterów przypadkowo zainteresowanych tym samym zaginionym dziełem sztuki: tryptykiem Eryka Pomorskiego.
Ona – historyk sztuki z Warszawy, on – człowiek bez imienia, zwany Nowakiem, właściwie znikąd, dziennikarz, myślący o ucieczce z komunistycznego kraju i potajemnym wywiezieniu obrazu. Miłość komplikuje wszystko, tym bardziej, że chwilami można odnieść wrażenie, iż cicha zawzięta rywalizacja między zakochanymi zniweczy ledwo rodzące się uczucie.
Tyrmand stworzył bohaterów, których przeżycia budzą u czytelników rosnące z kartki na kartkę pragnienie – aby im się powiodło, aby potrafili przełamać wszelkie bariery, a kapryśny los nie pokrzyżował ich planów...
Jedna z najsłynniejszych powieści płaszcza i szpady.
Trzej muszkieterowie to pierwsza część trylogii o czterech muszkieterach gwardii – Atosie, Portosie, Aramisie i d’Artagnanie. Kolejne części to W dwadzieścia lat później oraz Wicehrabia de Bragelonne.
Akcja powieści osadzona jest w pierwszej połowie VII wieku we Francji i Anglii.
Francją rządzi młodociany Ludwik XIII, ale faktycznym władcą jest żądny władzy kardynał Richelieu. Osiemnastoletni Gaskończyk d'Artagnan opuszcza rodzinny dom, by wstąpić do elitarnej formacji muszkieterów królewskich. Na pożegnanie otrzymuje od matki przepis na maść leczącą wszystkie rany, zaś od ojca szpadę, list polecający do kapitana muszkieterów de Tréville'a, a także polecenie, żeby pojedynkować się z każdym, kto go obrazi. W przydrożnej karczmie zaczepia człowieka, który śmieje się z jego konia. Nieznajomy nie chce jednak walczyć i wysyła swoich ludzi, którzy biją d’Artagnana i łamią mu szpadę ojca. Tajemniczy człowiek kradnie list polecający do kapitana, a na drodze chłopaka pojawia się równie tajemnicza Milady… Porywczy D'Artagnan przybywa do Paryża, oczywiście wkrótce popada w kłopoty, ale zyskuje przyjaźń - Atosa, Portosa i Aramisa.
Marysia, Marta i Magda. Zaprzyjaźniły się w dzieciństwie, lecz potem ich drogi rozeszły się. Przy grzanym winie w Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem dorosłe już Maria, Marta i Magdalena zdobywają się na odwagę, by przyznać się do skrywanej od lat tajemnicy. Postanawiają działać. Czy uda im się zamknąć trudny rozdział swojego dzieciństwa? Dokąd zaprowadzi je ta droga?Ci, którzy czytali Poduszkę w różowe słonie lub Sukienkę z mgieł, w Karminowym szalu odnajdą magiczne miejsce, jakim jest Piwnica pod Liliowym Kapeluszem a także niektórych bohaterów poprzednich powieści Joanny M. Chmielewskiej. Ich losy splotą się z losami bohaterek Karminowego szala.Czytelnicy odnajdą też niepowtarzalny klimat książek pisanych przez tę Autorkę.
Książka opisuje dzieje Robinsona Crusoe, syna zamożnego kupca. Robinson nie chce wieść nudnego żywota jak jego ojciec, jako 17-latek ucieka z domu i zaciąga się na kolejne statki. Podczas jednej z wypraw jego statek rozbija się, a Robinson jest jedynym ocalałym. Trafia na bezludną wyspę, gdzie ‒ jak się okaże ‒ spędzi następne dwadzieścia osiem lat. Powoli zagospodarowuje się tam, buduje dom, uprawia zboże, oswaja kozy i papugę, wytwarza naczynia. W przetrwaniu pomagają mu znalezione przedmioty z innego rozbitego statku. Po latach na jego wyspę trafiają ludożercy, a Robinsonowi udaje się ocalić z ich rąk jedną z ofiar. Ocalałego krajowca nazywa Piętaszkiem. Po pewnym czasie do wyspy przybija statek z piracką banderą, którym kierują zbuntowani marynarze. Robinson pomaga kapitanowi odzyskać panowanie nad statkiem i może wrócić do rodzinnej Anglii.
Przypadki Robinsona Crusoe tłumaczone są na wszystkie możliwe języki. Wszędzie jednak oryginał uległ znacznym zmianom, stosownie do ducha miejscowego. Podobnie postąpił tłumacz tego wydania, Władysław Ludwik Anczyc.
Klasyka literatury angielskiej! Książka przedstawia się jako zwykła powieść podróżnicza, której narratorem jest Lemuel Guliwer, początkowo lekarz pokładowy, później kapitan kilku statków”. Niektóre edycje tego dzieła różnią się od siebie w szczegółach. Jest jednak czymś więcej, to satyra na naturę ludzką połączona z parodią powieści podróżniczej.
Książka zdobyła ogromną popularność już wkrótce po wydaniu i ukazuje się drukiem praktycznie nieprzerwanie od roku pierwszej publikacji. George Orwell powiedział, że gdyby miał wybrać sześć książek, które miałyby ocaleć, podczas gdy wszystkie inne uległyby zniszczeniu, Podróże Guliwera z pewnością znalazłyby się wśród nich.
Z Glasgow do Kanady wpływa luksusowy pasażerski transatlantyk pod brytyjską banderą wiozący kilkuset pasażerów. Są wśród nich angielskie damy, amerykańscy biznesmeni, Irlandczycy podążający za ocean za pracą, żydowscy emigranci, tłumy Europejczyków uciekających przed wojną, a także zrujnowany przedsiębiorca, nałogowy gracz w pokera oraz niemiecki dywersant. Jest również Laura, spragniona miłości nauczycielka z Londynu, płynąca do Montrealu, żeby objąć nową posadę, a tak naprawdę uciekająca przed swoim narzeczonym, a może sama przed sobą? Nie wie, że Gregory, którego obwinia o zranienie swoich uczuć, pragnie ją odzyskać i płynie tym samym okrętem, lecz na dolnym pokładzie. Na Atlantyku obojgu przyjdzie zmierzyć się ponownie ze swoimi emocjami, jak również z zagrożeniem wniesionym przez rozwijającą się wojnę. Athenię tropi bowiem uzbrojony w torpedy niemiecki U-BootPrzejmująca opowieść o miłości rozgrywającej się na tle pierwszych dni września 1939 roku wprost kipi od napięcia, bo wątek psychologiczny autor po mistrzowsku połączył z elementami sensacyjnymi, politycznymi i militarnymi dając wiarygodny opis realiów wojny na terenie Wielkiej Brytanii tuż po wygaśnięciu ultimatum postawionemu przez ten kraj Trzeciej Rzeszy. Czyta się jednym tchem !
Genialna powieść o wyrównaniu rachunku krzywd.Dopiero treść drugiej części Hrabiego Monte Christo przynosi właściwą opowieść o czynach tytułowego bohatera najsłynniejszej opowieści Aleksandra Dumasa. Metamorfoza, jaką w tomie pierwszym przechodzi Edmund Dants młody i ubogi marynarz, odznaczający się zarówno szlachetnością, jak i naiwnością sprawia, że w drugiej części powieści staje się on zupełnie innym typem bohatera. Dopiero tutaj poznajemy prawdziwe oblicze hrabiego Monte Christo wyrachowanego, inteligentnego i ekscentrycznego arystokraty, ogarniętego żądzą okrutnej zemsty za niesprawiedliwe wieloletnie uwięzienie i pokrzyżowanie planów życiowych.Pasjonująca i trzymająca w napięciu przygodowa powieść o zemście hrabiego Monte Christo pozwala także poznać mentalność i życie codzienne francuskich ludzi pieniądza pierwszej połowy XIX wieku.
Wielowątkowa saga rodzinna, prowadzona na kilku poziomach tematycznych. Saga niezwykła, gdyż napisana niechronologicznie - to, co było dawniej, przeplata się z tym, co dzieje się teraz.
Akcja powieści, tocząca się w latach 1864 - 2015, osadzona jest w realiach historycznych kresowego Polesia i śląskiego pogranicza, oraz współczesnej wsi małopolskiej, przy czym na plan pierwszy wysuwają się żywe i intrygujące postaci głównych bohaterów. W powieści wrze jak w przysłowiowym tyglu; mieszają się barwne wspomnienia, tajemnice rodzinne, postawy, pragnienia, odważne podróże, wielkie miłości i bolesne straty. Powoli, jakby pracowicie dziergana przez pokolenia, wyłania się tożsamość tej rodziny - krucha i delikatna, łatwa do zniszczenia, niczym tytułowe koronki z płatków śniegowych.
Autorka próbuje odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu nasza przeszłość ma wpływ na teraźniejszość, na to, co sobą reprezentujemy, jakich wyborów dokonujemy, czy chcemy pamiętać o przodkach?
Co jest kluczem do owej rodzinnej tożsamości? Ziemia, na której się wzrasta? Mowa, której nauczyła matka? Przekonania polityczne? Czy może rodzina, żyjąca sto pięćdziesiąt lat temu w białym dworku na Polesiu? Co pozostaje nam z obecności tych, którzy odeszli, choć - jak mówi poeta - “po ich głosach wciąż drży powietrze?” ***
Ile jesteśmy w stanie zachować w naszej rodzinnej pamięci? Ponury pomruk powstania styczniowego, trzy śląskie zrywy powstańcze, obie wojny światowe, upadek komunizmu – czy może po prostu łatwiej zapamiętujemy zwykłą miłość, radości i smutki, koronkową suknię ślubną prababki, kataryniarza ze złotym pierścionkiem na szczęście, fontannę z kamienną foczką, dworek wśród angielskich róż… i psa, który nazywał się Ugryź?
***) Szymon Mucha - “Kolęda dla nieobecnych”
W duszy bohaterów Dostojewskiego zawsze toczy się walka pomiędzy dobrem a złem, ale zenit osiąga ona właśnie w duszy głównego bohatera tej powieści, dziewiętnastoletniego Arkadiusza Wiersiłowa. Znajduje się on w okolicznościach, które czynią problem wyboru możliwym i nieuniknionym. Możliwość zawiera się w jego młodości, nieukończeniu procesu kształtowania osobowości. Nieuniknioność zawiera się w stanie już zaczętego rozpadu jego osobowości, moralnego i psychicznego. Pisarz pokazuje, jak formuje się ona przez chciwość, żądzę zysku i rozpustę. W dodatku młokos to młody chłopak, który kocha swego ojca, ale do końca nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy jest on bohaterem, czy łajdakiem.
Czym jest Polska? Skrawkiem Europy, kawałkiem ziemi w zmiennych granicach?
A może przede wszystkim miejscem zamieszkanym przez ludzi o wspólnych tradycjach, mowie, nawet dość podobnych do siebie?
Przez ponad tysiąc lat naszej historii, niezależnie w jakich granicach Polska wtedy się znajdowała, rodzili się wielcy Polacy. Tacy, którzy próbowali coś po sobie zostawić, dać coś z siebie Narodowi.
Ta mała książeczka będąca zbiorem cytatów począwszy od Jana Długosza przez Reja, Kochanowskiego, Mickiewicza po nam współczesnych, jest hołdem dla nich, bo nie zawsze ich życie było usłane różami. Ale to im zawdzięczamy, że Polska przetrwa
Kobiety i mężczyźni to dwie połówki, których połączenie pozwala ludzkości stać się prawdziwą pełnią. Warto więc przyjrzeć się uważnie, co mają do powiedzenia właśnie kobiety. W tej niewielkiej książeczce zebrałam ich opinie na tematy wielkie i błahe. Ale zawsze jest to kobiecy punkt widzenia.
„Królewscy synowie” to opowieść o pięknej postaci króla Władysława Hermana i jego synach: nieślubnym Zbigniewie, zrodzonym z nałożnicy i młodszym Bolesławie, zwanym Krzywoustym. Umieszczony w klasztorze Zbigniew nie chce się pogodzić ze swym losem i korzystając z niechęci panów polskich do wojewody Sieciecha staje na czele rebelii przeciwko niemu, ale tym samym przeciwko królowi i ojcu.
Kraszewski barwnie i szczegółowo opowiada o pobycie królewicza w klasztorze w Saksonii, o srogich rządach wojewody Sieciecha, które obudziły przeciwko niemu powszechną nienawiść, o klęsce Zbigniewa pod Kruszwicą, uwięzieniu buntownika, a następnie przywróceniu do łask ojca, w wyniku czego państwo polskie zostaje podzielone między dwóch synów. Opowieść zamyka opis tragicznego końca Zbigniewa i pokuta Krzywoustego.
„Królewscy synowie” należą do wielkiego cyklu powieściowego o dziejach Polski.
Głównym źródłem historycznym, z którego Kraszewski czerpał materiał była Kronika Galla Anonina.
Genialne dzieło Dumasa to wciąż niedościgniony pierwowzór opowieści o wielkiej intrydze, sile zemsty, potędze przyjaźni i triumfie człowieka w walce o honor.
Dzieje niezwykłych losów oficera marynarki, Edmunda Dantesa, poznajemy w momencie wpłynięcia do Marsylii trójmasztowca „Faraon”, na którym objął on, po śmierci dowódcy, stanowisko kapitana. Wydaje się, że przed młodym człowiekiem rozpościera się teraz pasmo sukcesów, szczególnie że czeka też na niego ukochana Mercedes, z którą wkrótce ma wziąć ślub. Niestety, tuż przed swoją śmiercią dowódca poprosił Edmunda, by ten dostarczył do Paryża pewne dokumenty, które podczas rejsu zostały zabrane z Elby, gdzie uwieziony był Napoleon.
Ten fakt pomaga zazdrosnym o jego sukcesu ludziom napisać donos, w którego wyniku Edmund trafia na lata do więzienia w twierdzy If. Okrucieństwo wyrządzone Dantesowi przez tych, których miał za przyjaciół, odebrało mu miłość, wolność i naiwną radość życia. Mroczne lochy twierdzy If zabiły łatwowiernego młodzieńca, ale jednocześnie uformowały człowieka świadomego i uwolniły wielkiego konstruktora misternego planu oddania sprawiedliwości tak wobec wrogów, jak i przyjaciół, wedle ich zasług i przewinień.
Hrabia Monte Christo wyrusza zatem szlakiem zemsty z portu Marsylia…
Dobrawa Przemyślidka jest utkana niczym patchwork. Z kawałków rozmaitych tkanin delikatnych, miękkich, bogatych i zwyczajnych, prostych, nawet szorstkich Rozmaite desenie i faktury tworzą portret kobiety niepospolitej i tajemniczej, więc autorka ma nadzieję, że jej kolejna bohaterka zasłuży na zainteresowanie i sympatię czytelników.Z perspektywy tysiąclecia nic nie wydaje się oczywiste, więc opowieść o Dobrawie nie jest kroniką ani powieścią historyczną, tylko próbą przybliżenia postaci, o której wiadomo tak niewiele, chociaż tak wiele jej zawdzięczamy.Autorka mówi: kiedy pozbieramy fakty, przyjrzymy się uważnie, przyłożymy do siebie skrawki i kawałki, dopasujemy je i pozszywamy, dojdziemy do wniosku, że tak być mogło Więc spróbujmy przeczytać to CV pisane nie tylko by przedstawić siebie, ale głównie by znaleźć miejsce w pamięci tych, którzy zechcą się nad nim pochylić.Dobrawa Przemyślidka zaprasza do swojego świata
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?