NO ENTRY to działająca obecnie krakowska grupa zapaleńców, których pasją jest wspinaczka na wieżowce, kominy, mosty. „To ich Himalaje”, mówi Katarzyna Ryrych. Spotkali się w banalnej sytuacji – klucze zatrzaśnięte w mieszkaniu pisarki i „tylko” pierwsze piętro. To zdarzenie to początek ich przyjaźni, której owocem jest najnowsza książka Ryrych. Reporterskim językiem przedstawia ich i ich pasję, że wszystkimi jej konsekwencjami.
Poniżej krótka recenzja Wyżej niż wysoko jednego ze wspinaczy oraz czytelnika:
„Wchłonąłem tę książkę w ciągu jednej nocy. Ja nie czytam. Nie przeczytałem ani jednej książki, nie uwierzysz, ale to prawda. A tę… oderwać się nie mogłem. Ktoś napisał nas.” Cichociemny
„To jedna z najbardziej przejmujących historii, jaką mi się zdarzyło przeczytać. Sam dorastałem na osiedlu z wielkiej płyty. Poszła pani po bandzie…” Lolek
Przyszła kryska i na Wintera – zakochał się w rudej cud-spanielce. Jest szybka, niepokorna i szalona, wołają ją Nindża. Tworzą z Winterem prawdziwie wybuchowy związek, którego wkrótce wszyscy mają dość, tylko nie psy! W dodatku kot Marian także przyprowadza do domu panią swojego serca. Henryka i jego rodzinę czeka poważna przeprawa z zakochanymi zwierzakami.
Dynastia Miziołków w 1993 roku była drukowana w odcinkach przez czasopismo „Świat Młodych”. Otrzymała nagrodę literacką im. Kornela Makuszyńskiego, a rok później została nagrodzona w konkursie „Dziecięcy Bestseller Roku”. Powstała nawet wersja dla niewidomych, napisana alfabetem Braille`a. Książka opowiada o losach zabawnego Miziołka i jego rodziny – Mamiszona, Papiszona oraz młodszego rodzeństwa, Kaszydła i Małego Potwora. Graficznie książkę opracowała Anna Wojtunik.
Książka zawiera 34 legendy o wszystkich polskich miastach wojewódzkich i kilku mniejszych ośrodkach. Wybór uwzględnia legendy dotyczące etymologii nazw i ważne wydarzenia historyczne. Każde hasło opatrzone jest herbem, na wyklejce jest mapa Polski z zaznaczonymi opisywanymi miastami. Książkę zamyka słowniczek i bibliografia.Narodziny miast giną w mrokach dziejów. Zwykliśmy je nazywać bajecznymi, legendarnymi. Archeolodzy dopiero od XIX wieku świadomie drążą ziemię, odkrywając tajemnice zagubionych cywilizacji. Wykopaliska poświadczają, że źródłem rozwoju cywilizacji, kultury i nauki od tysięcy lat były miasta. To one wypowiadały wojny, zawierały pokój, stawały się łupem grabieżców, ginęły od zarazy i klęsk żywiołowych.O ich mieszkańcach, budowlach i wydarzeniach krążyły ustnie przekazywane wieści, powtarzane przez pokolenia. Razem z miastem rosła jego legenda. Historyczne fakty, autentyczne doświadczenia w opowieściach ludowych mieszały się z marzeniami i sposobem widzenia opowiadaczy. Mówiona literatura ludowa, spisana potem przez uczonych etnografów i ludowych twórców, ciągle jest przedmiotem literackich opracowań pisarzy, poetów, źródłem legend i baśni. (...)
Joanny trudno nie zauważyć – burza rudych włosów, fioletowy szalik i wojskowe spodnie robią swoje. Kto by przypuszczał, że obok kolekcji rockowych płyt dziewczyna skrywa pudełko z nigdy niewysłanymi listami do mamy? Znak rozpoznawczy Wiktora to znoszony angielski sweter, jedyna pamiątka po matce, która wyjechała za granicę w poszukiwaniu szczęścia.
Co może wyniknąć z przypadkowego spotkania tych dwojga młodych ludzi, których łączy tylko – lub aż – tęsknota za najbliższymi? Czy Wiktor odważy się kraść, żeby zdobyć pieniądze dla chorej babci, z którą mieszka? I czy samotność to choroba, którą da się leczyć?
Barbara Kosmowska pisze o sprawach smutnych i trudnych z wielką pogodą ducha i optymizmem.
Kot Hipacy ma już dość samotności postanawia znaleźć sobie miłą kotkę na resztę życia. Okazuje się, że nie jest to takie proste, zwłaszcza, gdy spotyka wyniosłą Lukrecję, zimną jak lód Ignację i Gryzeldę, z którą przeżywa niezapomnianą randkę w Muzeum Naleśników.Jak to jest być zakochanym, a jak samotnym? Jak można poznać prawdziwego przyjaciela? Czy inni są nam potrzebni, abyśmy mogli powiedzieć: Tak! Jestem szczęśliwy?Katarzyna Ziemnicka odpowiada na te dorosłe pytania najmłodszym czytelnikom. Taktownie, bez czułostkowości, za to z uśmiechem i kuksańcem w bok.
Jedna literka, a zmiana wielka to książka o homofonach (nie mylić z hełmofonami!). Czyli takich wyrazach, które brzmią identycznie, ale różnią się pisownią i znaczeniem. Tak jak kod i kot, smog i smok albo, za przeproszeniem, gatki i gadki. Trzeba postępować z nimi niezwykle ostrożnie!Ale niech nikt sobie nie pomyśli, że to nie jest wesoła i rozbrykana książka dla wesołych i rozbrykanych Czytelników, tylko jakaś poważna rozprawa naukowa. Poważna?! Nigdy w życiu! Poczytajcie zresztą o gatkach Zdzicha, o Czesi, śpiącej na grzędzie, o spadających z nieba wyrkach... a sami się przekonacie, że o powadze nie może tu być mowy :-)
Normalna rzecz, że poeci piszą o języku (w gruncie rzeczy cała poezja o nim jest), kiedy jednak filolog uprawia poezję, to rzecz dużo bardziej godna uwagi.Agnieszka Frączek germanistka, leksykograf, historyk leksykografii wybrała twórczość dla dzieci. Jej wiersze są radosne, spontaniczne, na pozór bezładne, co czytelników może zmylić. Warto się poddać tej żywiołowej poezji, popłynąć z jej nurtem. Tym razem Autorka zabiera nas w podróż po kraju językowych pułapek, gdzie bez mapy (słownika) poruszać się strach. Z Agnieszką Frączek poczujemy się tam bezpieczniej.
Kasia to zwyczajna dziewczyna. Ma, jak każda nastolatka, swoje marzenia i plany. Ale pewnego dnia musi zmierzyć się z problemem tak bardzo własnym, że trudno jej liczyć na pomoc najbliższych czy przyjaciół. Zanim rozpocznie przyspieszone dojrzewanie, a jej tajemnica stanie się własnością wszystkich wokół, pozna gorycz samotności i smak przerażenia. Czy wystarczy powiedzieć: Sama jesteś sobie winna? Opowieść o niechcianej ciąży. O tym, jak niełatwo być wrażliwą nastolatką w przyjaznym świecie.
Patryk po bankructwie firmy ojca i utracie domu ląduje z dnia na dzień w lokalu zastępczym w odrapanym dwupiętrowym bloku. W przeciwieństwie do matki szybko przystosowuje się do życia w Brooklynie, jak nazywają blok osiedlowe dzieciaki. Zapomina o dawnym życiu o jego dobrych stronach, luksusach i znajomych, którzy wraz z tym wszystkim zniknęli.Podczas wakacji na szarym, betonowym podwórku Patryk poznaje Celestyna bezdomnego mężczyznę, który staje się jego mentorem, od którego uczy się, jak przetrwać w nowym środowisku.Ciepła i wzruszająca powieść o sile przyjaźni, o tym, że nie można oceniać ludzi po pozorach i nie wszystko jest takie, jak się zdaje w pierwszej chwili.
Historynek, Wierszynek i Militarek lubią się kłócić. A mają o co z końcu jest wiele faktów w historii Polski (od pradziejów po współczesność), naszej sztuce i literaturze, o które można się spierać do rana. A że bystre z nich mole książkowe, złośliwe i dowcipne to dobrze się tych utarczek słucha.
Dzieci Karola Scheiblera codziennie przeżywają mnóstwo przygód. Uwielbiają siedzieć pod stołem podczas uroczystej kolacji i słuchać o jakiejś kolei żelaznej i potężnym carze z Rosji. Grać na pianoli i przypatrywać się, jak tata montuje wynalazek na dachu – piorunochron! Gonić po podwórku z fajerką i podglądać budowę nowoczesnej fabryki. „Wasz tata buduje nowoczesną Łódź” – mówi mama z dumą. I dzieci od razu zapominają, że niektórzy mówią o nim… diabeł
Jak pokonać nieśmiałość, zdobyć 38 koleżanek i doprowadzić kumpla do szału? Wystarczy zapisać się na chór. Tak przynajmniej zrobił dziewięcioletni Michał. Wprawdzie jego plan był zupełnie inny, ale plany są jak buty – zawsze można je zmienić. I przeżyć dzięki temu niespodziewaną przygodę. PS Chór podobny do opisanego w tej książce naprawdę istnieje. Nazywa się MILLE VOCI i działa na warszawskim Grochowie. Kto chce, niech go odwiedzi!
Temat interesujący wszystkich sport.49 dyscyplin i dwóch mistrzów: Paweł Beręsewicz i Bohdan Butenko.Z tematem mierzą się ku uciesze czytelników starszych i młodszych, silniejszych i słabszych.Taki sport jest naprawdę dla każdego!
Jesień roku 1918 była szczególna. W Europie kotłowało się jak w tyglu, a Polska nareszcie, po 123 latach niewoli, miała szansę odzyskać niepodległość. Jeszcze tylko Niemcy trwały na dawnych polskich ziemiach, gniotąc podkutym butem Wielkopolskę i Śląsk.Z wolna jednak i tutaj budziła się nadzieja. Na ulicach wielkopolskich miast formowały się oddziały Straży Obywatelskiej i drużyny skautów. Ludzie podnosili głowy, gotowi walczyć o wolnośćDla Antka Góry, trzynastoletniego sieroty i lontrusa wychowywanego przez babcię, ta jesień nie różniła się od poprzednich. Wagaruje, biega z procą po ulicach Gniezna i walczy w bitwach z podobnymi sobie obdartusami. Polityka w ogóle go nie interesuje.Do czasu.Pewnego dnia wpada na ślad podejrzanych typów, którzy pod osłoną nocy wchodzą do tuneli pod miastem. Jaki mają cel? Ukrywają skarb? A może to sabotażyści?Antek nie może wobec tego faktu pozostać obojętnym.
Ta książka jest dla tych, małych i trochę większych, którym czasem jest smutno i którym nie zawsze układa się tak, jak by chcieli. Bo nigdy nie jest tak, żeby zawsze, w każdej chwili, wszystko układało się dokładnie tak jak trzeba. A jeśli nawet są tacy szczęśliwcy, to na pewno znają innych, którzy miewają kłopoty. Bo bez kłoptów obyć się nie można. Ale trzeba się nauczyć z nimi żyć. I przezwyciężać - zarówno wielkie jak i malutkie.
W zakochiwaniu piętnastoletni Jacek Karaś ma już pewne doświadczenie, zdobył je jeszcze w szkole podstawowej (Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek). Tylko że zakochiwanie to dopiero początek drogi. Jak już się kogoś zakocha, to potem trzeba z tym kimś chodzić, a to jest o wiele trudniejsze niż mogłoby się wydawać...
Zbój to zbiór opowiadań o koniach, konikach i kucykach. Autorka opowiada o nich ciepło i ze znastwem. Wszystkie opisane przez nią historie wydarzyły się naprawdę. A bohater każdej opowieści - kary, siwy albo gniady, oprócz końskiej siły i szybkich nóg ma swój rozum i wielkie serce. Bo nie bez powodu mówi się, że największe szczęście na świecie na końskim siedzi grzbiecie.
Wzruszająca literatura faktu z serii „Wojny dorosłych – historie dzieci“ wydana z okazji 70 rocznicy przeprowadzenia „szpery“ w getcie łódzkim. To opowieść o ciężkim życiu dzieci w drugim co do wielkości getcie na okupowanych przez III Rzeszę ziemiach polskich.
Jutka, spolonizowana Żydówka, mieszkająca z ciotką i dziadkiem w Litzmannstadt Ghetto, próbuje być dzielna. Mimo braku rodziców i grozy otaczającej ją rzeczywistości stara się patrzeć na świat optymistycznie. Żyje z dnia na dzień, a wytchnienie znajduje w zabawach z innymi dziećmi i udomowionym gawronem, w opowieściach dziadka oraz w przyjaźni z polską dziewczynką mieszkającą po drugiej stronie muru.
Hej! Mam na imię Maciek i jestem duchem. Zapraszam Was do odwiedzenia mojej kamienicy. Niestety muszę Was uprzedzić, że zamieszkało w niej również - bez niczyjej zgody - 90485 dzikich lokatorów! W dodatku jest ich codziennie więcej i więcej... Chcemy się ich pozbyć, ale nie jest to łatwe...
Opowieść o duchu zamieszkującym strych starej kamienicy. Jego powołaniem miało być straszenie, lecz miękkie serce i okoliczności spowodowały, że stał się duchem opiekuńczym kamienicy i wszystkich jej mieszkańców.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?