KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Kronos

Okładka książki Pulcinella, czyli Rozrywka dla dzieci w czterech..

45,00 zł 32,24 zł


Pomiędzy rokiem 1793 – tym, w którym Goya zaczyna swoje Kaprysy – a 1797 – rokiem upadku Republiki Weneckiej – Giandomenico (lub Domenico, jak lubi się podpisywać) Tiepolo wykonuje w willi w Zianigo, odziedziczonej po ojcu, Giambattiście, w której zamieszkał po opuszczeniu swojej Wenecji, cykl fresków poświęconych Pulcinelli. Kiedy maluje dwa ostatnie freski, Pulcinella zakochany i Odejście Pulcinelli, ma dokładnie siedemdziesiąt lat. Sala zawierająca historie Pulcinelli nie była duża, mogła być sypialnią malarza albo, co niewykluczone, miejscem medytacji. W każdym razie kiedy dotarł już do ostatniego etapu swojego życia, Giandomenico chce mieć przed oczami tylko Pulcinellę, rozmawiać jedynie z nim. Życie Pulcinelli, opowiedziane na stu czterech rysunkach – narodziny, dzieciństwo, zabawy, miłość i ślub, ojcostwo, szczęście domowe, zawody, rozrywki i przygody, podróże, zbrodnia i kara, choroba i śmierć – jest również życiem Giandomenica. Zastanawiając się nad własnym życiem, siedemdziesięcioletni malarz zdaje sobie sprawę, że je przeżył i chciał je przeżyć tak jak Pulcinella, nie zastanawiając się nad jego sensem, końcem i klęską: po prostu przeżywając je bezpośrednio, nie pamiętając o nim – kontemplując je, by tak rzec, z zamkniętymi oczami. I nie tylko po to, by uśmiechnąć się na koniec z powodu jego absurdalności. Tajemnica Pulcinelli polega na tym, że nie ma żadnej tajemnicy, a jedynie, w każdej chwili, jakaś droga wyjścia.
Okładka książki Światło Zachodu

30,00 zł 18,20 zł


Problematyka życia wiecznego należy do tych obszarów refleksji, które nigdy nie przestaną fascynować i niepokoić człowieka. Nie zmienią tego żadne oświeceniowe rewolucje czy ateistyczne manifesty, jakiekolwiek deklaracje życiowej immanencji, wezwania do reformatorskiego działania tu i teraz i tym podobne, dumne a próżne, zapewnienia o uwolnieniu się człowieka od potrzeby Transcendencji oraz ostatecznym porzuceniu lęku przed śmiercią i ? ewentualnie ? tym, co po niej. Śmierć bowiem jest. Zbliża się, nadciąga i czai, czujemy ją we własnych członkach, rozpoznajemy jej obecność w umyśle, w chwilach przestrachu czy poczucia bezsensu i przemijalności wszystkiego. Bartosz Jastrzębski (1976) ? doktor habilitowany kulturoznawstwa, pisarz, filozof, etyk, wykłada w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Interesuje się pograniczem filozofii, antropologii i literatury, a także historią oraz poszukiwaniami duchowymi i religijnymi. W 2012 roku otrzymał Nagrodę im. Beaty Pawlak za książkę Krasnojarsk zero (wraz z Jędrzejem Morawieckim). W 2016 roku opublikował tom esejów Ostatnie Królestwo. Szkice teologiczno-polityczne, za który uhonorowano go nagrodą Feniks. W 2017 roku ukazała się jego książka Vestigia Dei poświęcona zagadnieniom filozofii religii, nominowana do Nagrody im. Józefa Mackiewicza. Obecnie zajmuje się przede wszystkim konserwatywną myślą społeczno-polityczną i jej związkami z teologią oraz filozofią religii.
Okładka książki Dziewczęta i kobiety Shakespeare'a

35,00 zł 25,06 zł


Mdli mnie, gdy sobie pomyślę, że Shakespeare jest Anglikiem i należy do tego odrażającego ludu, który Bóg stworzył w przypływie gniewu.
Okładka książki Pisma rozproszone T.1-2

80,00 zł 48,56 zł


TOM I: Rozprawy filozoficzne i pisma krytyczne, Pisma polityczne i społeczneKomuniści, demagodzy, utopiści wszelkiej barwy, którzy macie prawe przeczucia i prawe domysły, ale czucia i myśli zwichnięte i wy synowie umęczonego, rozkrzyżowanego narodu żywej i świętej ofiary, przez którą Bóg staje się ludzkością, jako przez Jezusa Chrystusa Bóg stał się człowiekiem, nie rozrywajcież dalej świata niedojrzałymi zamysły lecz bądźcie dobrej myśli, ku zrozumieniu i bądźcie dobrej woli, ku spełnieniu! (August Cieszkowski)TOM II: Pisma ekonomiczneJesteśmy jeszcze dość naiwni, aby wierzyć (pozostawiając uznaniu czytelnika, czy pomimo, czy wskutek doświadczenia wieków), iż we wszelkiej walce przemocy z prawdą, słusznością, sprawiedliwością czy z prawem, zawsze przemoc końcem końców ulegnie Im więcej się sroży, tym bardziej się wyczerpuje. Skądże miałaby przemóc to, co ma rację bytu w sobie? (August Cieszkowski)
Okładka książki Liczba i syrena. Rozszyfrowanie Rzutu kości...

40,01 zł 24,28 zł


Mallarm uczyłby nas, że nowoczesność faktycznie wydała proroka, lecz zatartego; mesjasza, lecz w drodze hipotezy; Chrystusa, lecz konstelacyjnego. Skonstruowałby baśniowy kryształ niekonsystencji zawierający w swym środku syreni gest, widzialny w prześwitywaniu, niemożliwy i żywy, z którego on sam powstał i wciąż powstaje. W ten sposób poeta rozlałby sakrę własnej Fikcji każdemu czytelnikowi gotowemu karmić się mentalną hostią jego poszarpanych Stron. Wszystko to na gruncie ścisłego ateizmu, dla którego boskość jest niczym poza Sobą łączącym się z samym Przypadkiem.
Okładka książki Krótki traktat z ontologii przejściowej

35,00 zł 25,06 zł


Do filozofii należy wypowiedzenie i uzasadnienie równania: matematyka = ontologia. Czyniąc to, filozofia sama uwalnia się od swego pozornie najwyższego zadania: stwierdza, że nie do niej należy myślenie bytu jako bytu. Ruch, przez który filozofia oczyszcza się z tego, co jej nie przypada, jest obecny w całej historii filozofii. Myślenie jako filozofia organizowało od zawsze – w pierwotnym pęknięciu swej dyspozycji – równocześnie z normatywną władzą jedności także ochronę przed tą władzą, subtrakcję spod tej władzy.
Okładka książki O symbolu i obrazie

30,00 zł 18,20 zł


Obraz-symbol, bez względu na to, czy jest to wizerunek „boga siedzącego na lotosie”, napisana na ścianie sekwencja samogłosek czy pojedyncza litera, nie stanowi obrazu „samego dla siebie”, ale ujmowany być musi zawsze w kontekście „swojego świata”. Stanowią go zaś z jednej strony odniesienia do obrazowanego i symbolizowanego, czyli jego obecność w wizerunku, z drugiej właściwa relacja do odczytującego, możliwa o tyle tylko, o ile ten ostatni uznaje siebie za element owej relacji, a własne uwarunkowania ontyczne, poznawcze, własne „tu i teraz”, za współtworzące ją. Symbol-obraz stwarza kosmos nie przez swe istnienie, ale przez objawianie się w świecie zmysłowym i zapośredniczanie się w nim, podobnie jak obraz, który – według Gadamera – nie istnieje „sam w sobie” (nie istnieje wówczas „właściwie”), lecz „stwarza”, stanowi byt w swej istocie dopiero ujęty „wraz ze swoim światem”. Maria Luiza Brzostowska (1976) – ukończyła studia na Wydziale Malarstwa warszawskiej ASP, następnie studia na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej UKSW w Warszawie, gdzie w roku 2015 obroniła doktorat. Opracowuje naukowo zagadnienia pozostające na styku sztuki i filozofii. Prowadzi w tym obszarze również zajęcia praktyczne i teoretyczne dla dzieci i młodzieży.
Okładka książki Idea i światopogląd

40,01 zł 28,66 zł


Czym jest historia filozofii polskiej? Odpowiedź na powyższe pytanie wydaje się prosta. Historia filozofii polskiej bada historię filozofii w Polsce. Mówimy zatem o dyscyplinie historycznej, będącej dyscypliną pomocniczą nauki podstawowej, jaką jest filozofia, albo – ponieważ filozofia nie jest dyscypliną historyczną, lecz nauką spekulatywną albo analityczną – mówimy o dziedzinie badań interdyscyplinarnych, łączących kompetencje historyczne i filozoficzne. Historyk filozofii polskiej nie tylko zatem bada dzieje idei, lecz także widzi te ostatnie w ich historycznym i biograficznym kontekście; jego tematem są nie tylko dzieje pojęć, lecz także historia języka ojczystego, w którym były one artykułowane; i wreszcie – rzecz ostatnia, ale ważna – w jego polu badawczym pojawiają się obiekty materialne: manuskrypty, kolejne wydania analizowanych tekstów i szczegółowe pomiędzy nimi relacje. Tak właśnie uprawia historię filozofii polskiej Stanisław Pieróg, któremu ten tom, złożony z prac jego uczniów i przyjaciół, jest dedykowany. W pracach Stanisława Pieroga i w jego aktywności nauczycielskiej jest jednak coś więcej, pewien znaczący naddatek, który – jeśli to właśnie od Pieroga chcielibyśmy się dowiedzieć, czym jest historia filozofii polskiej – sprawia, że odpowiedź na tytułowe pytanie przestaje być oczywista. Historia filozofii polskiej może być bowiem filozofią albo, mówiąc ostrożniej, pytanie, czym jest historia filozofii polskiej, może być pytaniem filozoficznym. Sposób, w jaki ją uprawiamy (a przynajmniej sposób, w jaki uprawia ją Stanisław Pieróg), zakłada już bowiem pewne filozoficzne rozstrzygnięcia (ze Wstępu Wawrzyńca Rymkiewicza).
Okładka książki Filozofia historii -Voltaire

40,00 zł 26,38 zł


Czy uważacie dzikich za nieokrzesanych gburów żyjących w szałasach ze swoimi samicami i paroma zwierzętami, wystawionych nieustannie na surowość klimatu, znających tylko ziemię, która ich karmi, rynek, dokąd udają się czasami, aby kupić proste ubrania; za istoty mówiące gwarą, której nie rozumieją ludzie z miasta, mające mało idei, a w konsekwencji mało wrażeń; za tych, którzy podporządkowani są, nie wiedząc dlaczego, ludziom ubranym w pióra, którym przynoszą co roku połowę tego, co zdobędą za cenę potu czoła; za zbierających się w pewne dni w budynku przypominającym stodołę, aby celebrować obrzędy, których nie pojmują, a słuchają kogoś inaczej ubranego od nich, którego nie rozumieją; za tych, którzy czasami opuszczają swoje chatki, słyszą bicie w bęben i wyruszają na wyprawę w daleki świat, by zabijać swych bliźnich za czwartą część tego, co mogliby uzyskać, pracując na miejscu? Takich dzikusów mamy w całej Europie. ""
Okładka książki Zderzenia

35,00 zł 25,06 zł


Od autora: "Zebrane w tym tomie eseje łączy naiwne pragnienie, by powiedzieć coś uniwersalnie ważnego. Ponieważ żywienie takich ambicji od dawna już uznawane jest powszechnie za rodzaj intelektualnego faux pas, pomieszczone w tej książce teksty pisałem, stojąc na ramionach gigantów. Wsłuchiwałem się uważnie w ich głosy i starałem się konfrontować je ze sobą w przeświadczeniu, że pytania, które mi zadadzą, będą z natury rzeczy ważniejsze od pytań, które ja gotów byłbym im zadać. Z przeprowadzonych przeze mnie zderzeń nie da się złożyć żadnej konkretnej całości, nie tworzą razem spójnego obrazu świata. Ale może właśnie te miejsca, pełne lik i nierozwiązywalnych zagadek, mówią o człowieku więcej niż wszechwyjaśniające jakoby systemy? Zwłaszcza dziś - po jego rzekomej, hałaśliwie odtrąbionej, śmierci?"
Okładka książki Wyjaśnienie racji dzieł Bożych

40,01 zł 28,66 zł


Cóż cięższego w tych dniach nad pisanie ksiąg. Jakiż trudniejszy egzamin niż żądać tego od kogoś ubogiego w słowa i rozum. Kto bowiem nie pisze na przekór prośbom, zaraz uważany jest za gnuśnego, głupiego i zuchwałego. Jeżeli zaś ktoś nieprzekonany o własnych zdolnościach, chcąc okazać posłuszeństwo, stara się zebrać cudze słowa, uchodzi za słaby umysł, który chce chwały cudzym kosztem. Jeżeli zaś weźmie się za kucie rzeczy nowych, oskarżony będzie o zadufanie, że po tylu już księgach napisanych, których nie sposób przeczytać, nie mówiąc już o ich zrozumieniu, chełpi się, że napisze coś nowego, co dla innych nie byłoby stare. *** Biorąc do ręki Wyjaśnienie racji dzieł bożych Mateusza z Krakowa, dotykamy pierwszego dzieła z zakresu teologii, tak filozoficznej, jak objawionej, które wyszło spod pióra autora związanego z Polską, i co więcej dzieła, które, obok innych jego prac, cieszyło się znaczną popularnością i uznaniem u współczesnych w pokaźnej części Europy.
Okładka książki O pojęciu tradycji

30,00 zł 21,50 zł


Podstawowym problemem tradycji po końcu historii nie jest historyczna nieciągłość. Jest nim radykalne niezdeterminowanie życia ludzkiego, nuda posthistorii, brak jasnego przyporządkowania między biologiczną podstawą a formą życia. Przeżywane są one jako wzajemnie rozdzielone: z jednej strony nagie życie, a z drugiej jego forma jako przygodna ""tożsamość"". Ludziom posthistorycznym, w tym postmodernistycznym konserwatystom, ""tradycja"" i przeszłe formy życia wystarczą w swojej nihilistycznej formie - jako ""punkt zero własnej treści"", dziedzictwo, które ofiarowuje tylko własną nieobecność, prawo, które obowiązując, nic nie znaczy, przedmiot historyczny, który się podziwia, ale którego się nie używa. Pytanie o powrót tradycji jest więc ostatecznie pytaniem o to, kto odważyłby się powtarzać praktyki źródłowe, zamiast tylko kontemplować przeszłość.Paweł Grad (1991) - doktorant w SNS IFiS PAN, zajmuje się filozofią religii i teorią komunikacji. Członek redakcji kwartalnika ""Christianitas"".
Okładka książki Pisma filozoficzno psychologiczne Klasycy polskiej nowoczesności

42,00 zł 30,09 zł


Jeżeli stan psychiczny a dopełnia się za­wsze stanem organizmu A, to i odwrotnie, ten stan organizmu, inną drogą wywoła­ny, musi dopełnić się stanem duchowym a. Stąd też ktoś, co by umiał odtworzyć do­wolnie, z zupełną dokładnością, reakcję oddechową pewnego wzruszenia, odczułby to wzruszenie bez żadnej innej przyczyny moralnej. Jak również odtworzenie dokład­ne reakcji oddechowej pewnego wysiłku woli może wysiłek ten wywołać i utrwalać; powtarzanie zaś takiego eksperymentu od­dechowego, który naśladuje reakcje woli, może służyć jako podstawa fizjologiczna dla rozwijania i kształcenia woli. Gdyby nasza wiedza psychofizjologicz­na doszła do poznania zróżniczkowanych i gatunkowych typów całkowitych reakcji organizmu, odpowiadających różnym sta­nom duchowym, i gdyby umiała te całkowi­te reakcje stwarzać w organizmie uboczną drogą, kształtować organizm ludzki dowol­nie na taki lub inny typ, to w takim razie doszlibyśmy najwyższego szczebla wiedzy i mądrości praktycznej, moglibyśmy two­rzyć samych siebie na modłę wybranych przez nas ideałów. Wtedy dopiero mogli­byśmy powiedzieć, że nauka opanowała naturę, i to nie tylko naturę martwą, lecz i ludzką. Edward Abramowski
Okładka książki Wielkie wigilie

40,00 zł 24,28 zł


Czy nauczyciel ma obowiązek wszystko objaśnić? I czy objaśnianie jest zadaniem filozofa? Inaczej rzecz ujmując, czy filozof może być nauczycielem? Filozof nie tylko nie może, filozof nie chce być nauczycielem. Nauczyciele pracują w gimnazjach, na uniwersytetach - wykładają arytmetykę, gramatykę, logikę, metafizykę. Zadanie filozofii jest inne.
Okładka książki Apokalipsa i polityka. Eseje mesjańskie

55,00 zł 39,39 zł


Wbrew przekonaniu liberalnego społeczeństwa o „postępie” cywilizacji, posuwa się ona wielkimi krokami w kierunku stworzenia najbardziej gigantycznego i najbardziej destrukcyjnego despotyzmu, jaki człowiek kiedykolwiek widział. Wraz z osłabianiem władzy religijnej wzrastać musi bowiem kontrola polityczna, aż po tyranię. W ocenie Donoso Cortésa rewolucja 1848 roku dowiodła, że wybór nie leży już między wolnością a dyktaturą, ale między dyktaturą spiskowców a dyktaturą rządu (z eseju O porządku symbolicznym nowoczesnej demokracji). Jacob Taubes (1923–1987) – urodzony w Wiedniu żydowski filozof religii. Wykładał filozofię religii i hermeneutykę na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, na Harvardzie, Princeton, Columbii, a od lat 60. we Freie Universität w Berlinie. Za życia opublikował tylko jedną książkę Abendländische Eschatologie (1947), której tłumaczenie polskie ukaże się w przyszłym roku staraniem wydawnictwa Fundacji Augusta hrabiego Cieszkowskiego. Pośmiertnie ukazały się jego wykłady o teologii politycznej apostoła Pawła (Die Politische Theologie des Paulus, 1993; wyd. pol. Teologia polityczna świętego Pawła, 2010) oraz zbiór artykułów Vom Kult zur Kultur: Bausteine zu einer Kritik der historischen Vernunft (1996) stanowiący podstawę niniejszej publikacji.
Okładka książki Przybliżenia Narkotyki i upojenie

48,00 zł 34,38 zł


Usłyszałem szum morza i rozpocząłem wędrówkę. Obrazy były mocne i bezpośrednie: pozbawione refleksji. Do tej pory lśniły jak światło w lustrze – teraz widziałem samo światło, i to bardzo blisko. Oddech był szybszy, energiczniejszy. Każde tchnienie jest rozkoszą; tu sobie to uświadomiłem. Czułem je jako łagodny dotyk przepony. Ten dotyk był rytmiczny, był ruchem wahadła, które głaskało, ocierało się, delikatnie gubiąc się następnie w bardzo dalekim odchyle. Wróciło i znów się otarło, nieco głębiej i pieszczotliwiej. Kontynuowałem wędrówkę po ziemi, słyszało się szelesty; to było rozkoszne, przyjemne. Wahadło kołysało się i powracało; jego rozmach się zwiększył. Teraz ja wzbijałem się wraz z nim; physis odgałęziła licznik. Wsiadłem do ciężarka wahadła jak do gondoli huśtawki w kształcie statku; miała formę sierpa księżyca. Kil był ostro wyszlifowany, z ledwością dotykał skóry. To powiew ją głaskał. Wrażliwość ulegała spotęgowaniu, gdy huśtawka jechała w górę – na samym szczycie dochodził zawrót głowy. Zmuszał do śmiechu, a później opadał ze świstem. Ruchu nie dało się już zatrzymać, a także kontrolować; osiągnął stopień, w którym grozi (z rozdziału Karp po polsku).
Okładka książki Suttanipata. Zbiór nauk buddyzmu pierwotnego

80,00 zł 48,56 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Suttanipāta to najobszerniejszy i bodaj najstarszy korpus pism starobuddyjskich. Uchodzi za jeden z najważniejszych tekstów buddyzmu. O jego wadze przesądza kilka okoliczności: bogactwo zawartych w nim treści filozoficznych, religijnych, etycznych, a także obserwacji socjologicznych i antropologicznych, wreszcie – mądrościowych sentencji; zbiór zawiera wszystkie najistotniejsze idee i wątki doktrynalne buddyzmu szkoły therawadinów, który przez wielu badaczy uważany jest za najbliższy hipotetycznej „pierwotnej Nauce” Siddharthy Gautamy. Budda całą swoją doktrynę wywodzi z doświadczenia. Nie ma tu nakazu brania czegokolwiek na wiarę. Odkrywa pewną naukę, która jest wieczna. Nie powołuje się przy tym na objawienie, co odróżnia go od hinduizmu, gdzie jest śruti, „to, co usłyszałem”, a więc objawienie. Objawienie jest we wszystkich innych religiach: jakiś tam bóg objawia nową doktrynę i każe w nią wierzyć. Tu tego nie ma. Ta doktryna wyrasta z doświadczenia, z genialnej obserwacji świata.
Okładka książki Corpus Dionysiacum

70,00 zł 46,17 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Każdy, kto poświęcił choćby chwilę na zapoznanie się z dziełami Pseudo-Dionizego Areopagity, obecnie najczęściej określanymi jako Corpus Dionysiacum, niechybnie uległ pewnej odmianie poznawczego dysonansu. Z jednej strony bowiem teksty te są niesamowicie trudne, do tego stopnia, że często nie jesteśmy w stanie zorientować się, o czym autor tak naprawdę pisze, czy o Bogu, czy o jakichś tajemniczych duchowych bytach, czy o obecności Boga w misteriach, w których wierzący są wprowadzani w tajemnice liturgii Kościoła. Z drugiej jednak strony im trudniejsze są te teksty, tym bardziej wydają nam się natchnione i tym bardziej wciągają nas w mistyczny świat. Spotykamy się tutaj ze swoistym labiryntem, w którym każdy następny korytarz jest jak odkrycie kolejnej prawdy o tajemniczej relacji człowieka z Bogiem, ale jednocześnie każde odkrycie rodzi kolejną zagadkę, nowe wyzwanie dla naszej zdolności pojmowania tego, co czytamy. Na pewno jednym z powodów, dla których dzieła te nie są tylko wyblakłym świadectwem przebrzmiałych prób ujęcia Nienazwanego, ale ciągle poruszają i inspirują zarówno filozofów, jak i mistyków, jest sam Pseudo- Dionizy. Podczas lektury Corpus Dionysiacum towarzyszy nam nieodparte wrażenie, że nie obcujemy z neutralnym opisem, ale raczej ze świadectwem „z wewnątrz", w którym filozof, teolog i mistyk prowadzi nas drogą, którą sam przeszedł. Tomasz Stępień, Wprowadzenie
Okładka książki Pisma machabejskie. Religia i walka

40,01 zł 26,38 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Stary katolicyzm walczy. Nie tylko o dusze ludzkie, ale o swe własne przetrwanie w Europie. „Europa” jest trzecim – obok „religii” i „walki” – pojęciem wyznaczającym zakres podjętych tu poszukiwań. Książka ta wpisuje się w nurt szeroko rozumianej refleksji apokaliptycznej. Coraz liczniejsze i – w opinii piszącej te słowa – coraz bardziej przekonujące są bowiem diagnozy schyłku cywilizacji zachodniej. Pisma machabejskie wynikają zatem z przekonania, że istota europejskości ulega daleko idącej transformacji, zwiastującej rychły koniec tej cywilizacji. Przy tym zasada uwiądu jest całkowicie wewnętrzna, na wskroś europejska. Wszystko, co w Europie było najlepsze, co stanowiło jej istotę – uznanie wagi jednostkowego istnienia, rozumne powiązanie wolności z powinnością oraz tradycji z rozwojem, przyznanie człowiekowi praw jedynie na mocy jego przynależności do gatunku ludzkiego, uznanie sumienia za istotną zmienną w działaniach politycznych, niegdysiejszy rozkwit kultury i sztuki – wszystko to wyrodziło się, przybrało formy karykaturalne, wręcz spotworniałe. W swej istocie są to formy tanatyczne, dosłownie „ku-śmiertne”. To jednak nie Europa umiera, ale Arcyeuropa, nie Europejczycy stali się bezpłodni, ale Arcyeuropejczycy. Justyna Melonowska (1976) – doktor filozofii. Adiunkt w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Autorka książek i artykułów naukowych, m.in.: Osob(n)a: kobieta a personalizm Karola Wojtyły – Jana Pawła II. Doktryna i rewizja (2016), Ordo amoris, amor ordinis. Emancypacja w konserwatyzmie (2018).
Okładka książki Nietzsche Rilke

20,00 zł 13,19 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Kłamią filozofowie, ilekroć zmieniają się w ideologów, pedagogów, politruków i opowiadają nie o tym, co jest, tylko jak ma być. Choć mit poetycki w całości jest fałszem, zawarte są w nim także elementy prawdy, mówi Platon (377a). Dlatego spór między poezją a filozofią, rywalizacja z-myślenia poetyckiego z filozoficznym roszczeniem do prawdy tli się do dziś.

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj