"Zmarnowałem dzieciństwo i młodość. Nie słuchałem Stonesów ani Depeche Mode. Moimi rockmanami byli graficy".
Do domu architekta, Piotra Wichy, nie mają wstępu kapcie, pufy ani meblościanki. Po podłodze stukają drewniaki, zdobyte cudem odrzuty z eksportu. Plakaty Świerzego, klocki Lego, deska kreślarska ojca i rubryka "Wybraliśmy dla Ciebie" w piśmie "Ty i Ja" to pilnie strzeżone przyczółki w wojnie z peerelowską brzydotą. Potem syn architekta zostaje projektantem. W kraju zmienia się system. Wróg jednak pozostaje ten sam, jest tylko bardziej krzykliwy. "Nasze logoski są za małe!" - denerwują się klienci. W mediach emocje wypierają fakty, a rozmowy o kolorach wciąż przyprawiają grafików o zawał serca. "Zakochaj się w designie" - zachęcają ekrany w warszawskich tramwajach. Starannie zaprojektowane wnętrza dyscyplinują gości skuteczniej niż ochrona przy wejściu. Ktoś kiedyś mówił, że design miał zmieniać świat na lepsze?
Te krótkie, finezyjne teksty są jak obrazki z kalejdoskopu - przegląda się w nich estetyczne oblicze Polski ostatnich czterdziestu lat. Łączą je poczucie humoru, erudycja i literacki talent autora. Marcin Wicha pokazuje, że design nie jest tak niewinny, jak by się mogło zdawać. Ale że choć w projektowaniu zdarzają się groteskowe sytuacje, nie przestaje ono być fantastycznym zajęciem.
Czyta Marcin Popczyński
"Zmarnowałem dzieciństwo i młodość. Nie słuchałem Stonesów ani Depeche Mode. Moimi rockmanami byli graficy. Do domu architekta, Piotra Wichy, nie mają wstępu kapcie, pufy ani meblościanki. Po podłodze stukają drewniaki, zdobyte cudem odrzuty z eksportu. Plakaty Świerzego, klocki Lego, deska kreślarska ojca i rubryka „Wybraliśmy dla Ciebie” w piśmie „Ty i Ja” to pilnie strzeżone przyczółki w wojnie z peerelowską brzydotą. Potem syn architekta zostaje projektantem. W kraju zmienia się system. Wróg jednak pozostaje ten sam, jest tylko bardziej krzykliwy. „Nasze logoski są za małe!” - denerwują się klienci. W mediach emocje wypierają fakty, a rozmowy o kolorach wciąż przyprawiają grafików o zawał serca... „Zakochaj się w designie” – zachęcają ekrany w warszawskich tramwajach. Starannie zaprojektowane wnętrza dyscyplinują gości skuteczniej niż ochrona przy wejściu. Ktoś kiedyś mówił, że design miał zmieniać świat na lepsze?
Te krótkie, finezyjne teksty są jak obrazki z kalejdoskopu – przegląda się w nich estetyczne oblicze Polski ostatnich czterdziestu lat. Łączą je poczucie humoru, erudycja i literacki talent autora. Marcin Wicha pokazuje, że design nie jest tak niewinny, jak by się mogło zdawać. Ale że choć w projektowaniu zdarzają się groteskowe sytuacje, nie przestaje ono być fantastycznym zajęciem."
"Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o islamie, ale wstydzicie się zapytać.
W ostatnim czasie media bezustannie informują nas o zamachach terrorystycznych i działalności tzw. państwa islamskiego. Strach i pośpiech sprawiają, że w gąszczu informacji mylone są podstawowe pojęcia, a obraz rzeczywistości coraz bardziej się zamazuje. Jak pisze Tahar Ban Jelloun, „nie dostrzega się różnicy między sunnizmem (ryt klasyczny) a szyizmem (ryt rozbieżny, charakteryzujący się bardzo szczególnymi praktykami); myli się talibów afgańskich z egipskim Bractwem Muzułmańskim. Uważa się, że islam irański (szyicki) jest taki sam jak ten, który wyznają niektórzy imigranci w Europie. Mówi się o szariacie, nie precyzując znaczenia tego terminu. Miesza się wszystko: elementy polityczne, łajdacki terroryzm, wojnę opiumową, kamienowanie niewiernych żon, zasłanianie twarzy, noszenie pełnej burki, mowę fanatyków i teksty o duchowości, islam Arabii Saudyjskiej i islam na przykład francuski, islam pakistański i islam krajów maghrebskich itp.”.
Książka Tahara Ben Jellouna w niezwykle przystępny sposób porządkuje te pojęcia, podaje podstawowe informacje na temat historii islamu, jego doktryny i odłamów, zawiera też rzeczowy komentarz do ostatnich wydarzeń związanych z narastającym integryzmem religijnym. Pierwsza wersja książki powstała pod wpływem pytań, jakie dziesięcioletnia córka autora zadawała mu po zamachach z 11 września. Później autor dołączył do tej rozmowy teksty, które w ciągu kolejnych lat pisał dla zachodniej prasy.
Polskie wydanie książki zostało poszerzone o sześć niepublikowanych dotąd tekstów, komentujących m.in. zamachy na „Charlie Hebdo” i koszerny sklep w Paryżu oraz zamachy w Tunezji.
Tahar Ben Jelloun (ur. 1944 r. w Maroku) jest jednym z najbardziej znanych na świecie autorów pochodzenia arabskiego. Opublikował wiele powieści, esejów i tomików poezji. W Polsce ukazały się dotąd: To oślepiające nieobecne światło, Dziecko piasku, Święta noc.
"
Po raz pierwszy po polsku zbiór głośnych esejów amerykańskiej intelektualistki. Opublikowany w 1966 roku, szybko stał się pozycją klasyczną i wywarł wielki wpływ na myślenie o współczesnej sztuce i kulturze. Sontag w oryginalny, a niekiedy i prowokacyjny jak na tamte czasy sposób pisze m.in. o twórczości Sartre’a, Ionesco i Lévi-Strausse’a, analizuje filmy Godarda i Bressona, podejmuje temat wyobrażenia katastrofy w filmach science fiction czy też zagadnienia współczesnej myśli religijnej. W tomie znalazły się także najbardziej znane teksty Sontag – esej tytułowy oraz Zapiski o kampie, dowodzące jej niezwykłej wrażliwości na nowe zjawiska w kulturze. Jak zaznacza we wstępie sama autorka, wartością tych tekstów jest nie tyle krytyka poszczególnych dzieł, co istotność poruszanych problemów. Sontag pisze przenikliwie i z żarem, dając dowód na to, że – cytując zakończenie tytułowego eseju – „nie potrzebujemy hermeneutyki, ale erotyki sztuki
Jedna z najważniejszych książek poświęconych estetyce japońskiej, opublikowana po raz pierwszy w 1930 roku. Brawurowa próba uchwycenia i opisu specyficznej, istniejącej tylko w Japonii kategorii estetycznej, której nie sposób oddać za pomocą pojedynczych znanych w Europie pojęć. Pisząc o iki, autor analizuje bardzo wiele aspektów życia – od uczuciowości i mentalności po sztukę, estetykę wnętrz, architekturę i stroje.
Esej na temat iki można również czytać jako traktat o przekładalności języków i kultur – a lektura precyzyjnego, wyczulonego na każdy niuans tłumaczenia Henryka Lipszyca czyni z tej lektury wielką przyjemność.
Shuzo Kuki (1888-1941) japoński filozof. W latach 1921-1929 przebywał w Niemczech i Francji, gdzie poznał Henri Bergsona i uczęszczał na wykłady Edmunda Husserla i Martina Heideggera. Autor kilku książek poświęconych filozofii i estetyce, z których najgłośniejszą jest właśnie „Struktura iki”.
Opcje
Kolejna po entuzjastycznie przyjętej Wróżbie odsłona autobiograficznego cyklu szwedzkiej pisarki. Narratorka studiuje w Gteborgu, próbuje znaleźć własną życiową drogę, szuka równowagi w relacjach z matką i ojcem, który zostawił rodzinę. Przede wszystkim jednak chłonie świat, chce się rozwijać, doświadczać rzeczywistości wszystkimi zmysłami. Rekonstruując młodzieńcze lata, opowiada o miłości tej zmysłowej, i tej do literatury, o odkrywaniu świata i siebie, o kreowaniu własnego życia i o pisaniu. Przez karty powieści przewijają się mężczyźni przelotni kochankowie narratorki i ci, którzy zostali w jej życiu na dłużej a przede wszystkim książki, które inspirują, napędzają, nie dają spokoju. W tle toczy się rewolucja obyczajowa lat sześćdziesiątych.Agneta Pleijel (ur. 1940) jest jedną z najciekawszych szwedzkich powieściopisarek. Z wykształcenia antropolożka, jest także poetką, dramaturżką i tłumaczką. W Polsce ukazały się przekłady kilku jej powieści (Kto zważa na wiatr, Zima w Sztokholmie, Lord Nevermore o przyjaźni Witkacego i Malinowskiego, Wróżba. Wspomnienia dziewczynki) oraz wybór poezji Anioły ze snu. Pleijel jest także członkinią jury Nagrody im. Zbigniewa Herberta.
Nowe, zaktualizowane i poszerzone o kilka dodatkowych reportaży, wydanie kultowej książki o polskiej architekturze PRL-u.
Dworce w Warszawie i Katowicach, poznański Okrąglak, Obserwatorium Meteorologiczne na Śnieżce, warszawski Pawilon Chemii i Supersam, wreszcie głośne ostatnio Emilia i Cracovia... Zdaniem jednych – budynki zasługujące na podziw i uznanie, zdaniem innych – ohydne komunistyczne baraki, które należy zrównać z ziemią. Dlaczego budzą takie kontrowersje? Jakie były okoliczności ich powstania i dlaczego niektórych z nich już nie ma? Czy i jak w ciągu kilku lat od pierwszego wydania książki zmienił się status tej architektury?
Źle urodzone to fascynująca opowieść nie tylko o przedziwnych losach budynków, ale też o ich twórcach. Na kartach książki pojawiają się portrety czołowych postaci polskiej architektury, m.in. Marka Leykama, Henryka Buszki i Aleksandra Franty, Jerzego Hryniewieckiego, Zofii i Oskara Hansenów, Mieczysława Króla, Haliny Skibniewskiej, Jerzego Sołtana. Filip Springer przedstawia ich jako ludzi z krwi i kości, stara się zrozumieć ich motywacje i twórcze postawy oraz pokazuje, w jaki sposób realizowali oni swoje pomysły w systemie gospodarki nakazowo-rozdzielczej. Całość ilustruje ponad dwieście kolorowych fotografii – archiwalnych oraz współcześnie wykonanych przez autora, dokumentujących obecny stan niegdysiejszych ikon nowoczesności.
Książka jest pokłosiem projektu Źle urodzone (zle-urodzone.pl), którego współautorem jest architekt, Marek Woźniczka.
Dwadzieścia dwoje młodych polskich ilustratorów i ilustratorek. Kim są? Co ich inspiruje? Jak pracują? Jak widzą – i rysują – samych siebie? W wybranym przez Patryka Mogilnickiego gronie są artystki i artyści posługujący się różnymi stylami i odwołujący do różnych estetyk. Łączy ich to, że mówią mocnym, oryginalnym głosem i wyznaczają nowe trendy w polskiej ilustracji.
Książka zawiera blisko 300 kolorowych reprodukcji, w tym przygotowane specjalnie do tej publikacji autoportrety jej bohaterów. Wśród nich są m.in.: Ada Buchholc, Daniel Gutowski, Gosia Herba, Paweł Jońca, Ola Niepsuj, Dawid Ryski i Maciej Sieńczyk.
Każdy chce być porządnym człowiekiem, czasem się to jednak nie udaje – jak bohaterom opowiadań Wellsa Towera. Często czują się samotni i zmęczeni. Mają dosyć kłamstw i póz, tęsknią za choćby chwilą szczerej bliskości i porozumienia. Nie wiedzą jednak, jak je osiągnąć. Jak każdy popełniają więc błędy. Kierują się niezrozumiałymi nawet dla samych siebie impulsami. Zdradzają się, kłócą, wdają w bójki. Przerwana telefoniczna rozmowa z żoną, nieporadny flirt nastolatki z nieznajomym, zakończone fiaskiem polowanie dwóch braci – to w takich pełnych napięcia chwilach bohaterowie opowiadań szukają, czasem desperacko, kontaktu z drugą osobą.
Wells Tower opisuje swoich bohaterów z empatią: nie potępia ich i nie wyśmiewa ich słabości. W jednym zdaniu potrafi zawrzeć całą gamę sprzecznych emocji, których doświadczają: nadzieję, niepokój i poczucie rozczarowania – światem i samym sobą. To literatura, która tylko pozornie jest prosta – każde z tych opowiadań na długo zapada w pamięć właśnie dlatego, że wszystko, o czym pisze Tower, sami znamy tak dobrze.
Co zostaje po śmierci bliskiej osoby? Przedmioty, wspomnienia, urywki zdań? Narrator porządkuje książki i rzeczy pozostawione przez zmarłą matkę. Jednocześnie rekonstruuje jej obraz – mocnej kobiety, która w peerelowskiej, a potem kapitalistycznej rzeczywistości umiała żyć wedle własnych zasad. Wyczulona na słowa, nie pozwalała sobą manipulować, w codziennej walce o szacunek – nie poddawała się. Była trudna. Była odważna.
W tej książce nie ma sentymentalizmu – matka go nie znosiła – są za to czułość, uśmiech i próba zrozumienia losu najbliższej osoby. Jest też opowieść o tym, jak zaczyna odchodzić pierwsze powojenne pokolenie, któremu obiecywano piękne życie.
Właśnie tak gorszyła zacne panie. Warczała na nauczycielki. Pacyfikowała sprzedawców. Kazała milczeć antysemickim taksówkarzom. Nie reagowała na nasze: „Po co to robisz?”.
Napisana w 1906 roku niewielka książeczka była pomyślana jako wprowadzenie do japońskiej estetyki i sztuki życia dla zachodnich czytelników. Japoński autor opowiada o historii i znaczeniu picia herbaty w społeczeństwach Wschodu, rozwijając przy tym wątki dotyczące filozofii, religii i estetyki. Szczególne miejsce poświęca japońskiej ceremonii herbaty, podkreślając jej wpływ na tamtejsze architekturę, sztukę i życie codzienne. Wyrafinowany styl i prostota tej książki zdają się wprost nawiązywać do estetyki, o której opowiada Okakura.
„Filozofia herbaty nie jest estetyzmem w zwykłym znaczeniu tego słowa, wspólnie bowiem z etyką i religią wyraża cały nasz sposób widzenia człowieka i natury. Jest higieną, gdyż zmusza nas do czystości; ekonomią, bo uczy, że w prostocie, a nie w złożoności i przepychu, znaleźć można wygodę; moralną geometrią, ponieważ określa nasze poczucie proporcji w stosunku do wszechświata. Wyraża prawdziwego ducha demokracji Wschodu, czyniąc wszystkich swych wyznawców arystokratami smaku” – pisze autor.
Czym właściwie jest miasto? Co stanowi o jego charakterze? W jaki sposób powstawały miasta i jak się zmieniały? Na czym polega rywalizacja między miastami? Co znaczy dla miasta tłum i jego gniew?Odwołując się m.in. do historii, urbanistyki i ekonomii, Deyan Sudjic rozkłada miasto na czynniki pierwsze. Pokazuje, jak rozumieć jego strukturę, funkcjonowanie i rozwój. Podaje dziesiątki przykładów z historii i współczesności, a przy tym nie ogranicza się do jednego regionu czy kontynentu, pisze m.in. o Nowym Jorku lat 50., starożytnym Ur w Mezopotamii, XIX-wiecznym Londynie, XX-wiecznym Stambule, współczesnym Mumbaju, Szanghaju czy Kairze. Pasjonująca, napisana z werwą i dociekliwością panorama miejskości.Deyan Sudjic jest dyrektorem Design Museum w Londynie. Współtworzył miesięcznik poświęcony architekturze Blueprint, jako krytyk współpracował także z The Observer. W 2002 roku był dyrektorem Biennale Architektury w Wenecji. W 2013 roku nakładem wydawnictwa Karakter ukazał się jego Język rzeczy, znakomicie przyjęte przez czytelników wprowadzenie do świata współczesnego dizajnu. W Polsce ukazały się także: B jak Bauhaus. Alfabet współczesności (wyd. Karakter) oraz Kompleks gmachu. Architektura władzy (wyd. Centrum Architektury).
ziewczęcy Bildungsroman i zarazem powieść autobiograficzna pióra jednej z najważniejszych szwedzkich pisarek.Narratorka/bohaterka, która bawi się perspektywą, używając to pierwszej, to znów trzeciej osoby liczby pojedynczej, jest córką profesora matematyki i pianistki. Ta porzuca karierę muzyczną na rzecz rodziny i popada w depresję. Jej choroba sprawi, że dla córki pozostanie właściwie nieobecna, a dziewczyna będzie zmuszona gdzie indziej szukać oparcia i wzorca kobiecości. Znajdzie je w siostrze ojca - ciotce Ricki, architektce, matce samotnie wychowującej syna, pasjami czytającej filozofów, kobiecie niezależnej. Autorka pisze lekko, pięknie, ale i konkretnie, nie unika szczegółów, zdaje się brać czytelnika za rękę i pokazywać mu wszystko wokół. Tworzy opowieść o przyjaźniach bohaterki z innymi dziewczętami, o pierwszych kontaktach z chłopcami, o chorobie i zarażeniu się manią czytania, o uciekaniu w lektury, o próbach rozmowy na tematy seksualności, o marzeniu o wolności i pisaniu.Rzadki w literaturze obraz dziewczyńskości, sugestywny zapis młodzieńczych niepokojów i wewnętrznego rozedrgania.
Słynny esej z 1933 roku poświęcony japońskiej estetyce. Tłumaczony na wiele języków, studiowany na wydziałach architektury i historii sztuki na całym świecie. Japoński pisarz próbuje zdefiniować w nim podstawy japońskiej estetyki, odwołując się do kategorii cienia jako metafory wieloznaczności, ulotności i przemijalności. Wychodząc od spostrzeżeń dotyczących budowy japońskiego domu czy kształtu przedmiotów codziennego użytku, Tanizaki zastanawia się nad tym, co charakteryzuje japońską estetykę, i jak wyraża się w niej stosunek do egzystencji.Tanizaki Jun`ichiró (1886-1965) jeden z najbardziej znanych dwudziestowiecznych pisarzy japońskich. Przez pewien czas fascynował się kulturą Zachodu, by następnie ponownie zwrócić się ku źródłom kultury japońskiej. W 1933 roku napisał Pochwałę cienia, w której próbował zdefiniować podstawowe kategorie japońskiej estetyki.
„Czy nam się to podoba czy nie, powstające właśnie społeczeństwo globalne jest społeczeństwem wizualnym” – pisze Nicholas Mirzoeff, badacz kultury wizualnej z New York University i zaangażowany krytyk społeczny. Jak zobaczyć świat to jego autorski, przystępny i niezwykle sugestywny przewodnik po współczesnej kulturze wizualnej, ułatwiający świadome poruszanie się w świecie, który w stopniu dotychczas niespotykanym jest współtworzony przez obrazy. Opisywane przez Mirzoeffa cyfrowe, miejskie, globalne społeczeństwo przekształca dotychczasowe formuły i gatunki obrazów, takie jak choćby autoportret, w nowy, własny język (tworząc na przykład najbardziej demokratyczne wcielenie autoportretu – selfie). Technologie wizualne służą jednak nie tylko działaniom oddolnym, progresywnym czy wywrotowym, ale również – a może przede wszystkim – władzy, która od XIX wieku konsekwentnie przekształca wizualność w przestrzeń prowadzenia polityki i działań wojennych. Szczytowym przejawem tego dążenia rządów światowych mocarstw jest wojskowy dron: latająca kamera wyposażona w rakietę, umożliwiająca zdalne zabijanie.
Ponad czterdzieści lat po słynnych Sposobach widzenia Johna Bergera Nicholas Mirzoeff przedstawia najbardziej aktualny podręcznik krytycznego widzenia świata, pozwalający nam „zobaczyć świat” na nowo i zachęcający do otwierania oczu innym
Czy to prawda, że stary prezydent powołał armię zombi, żeby stawić czoło armii amerykańskiej? W wierzeniach Haitańczyków kraj bez kapelusza jest miejscem, w które odchodzą dusze zmarłych. Powieść Dany’ego Laferriere’a to literacka podróż po Haiti – tym rzeczywistym i tym wyobrażonym. Narrator, pisarz, który powraca do kraju po dwudziestu latach emigracji, musi na nowo odnaleźć się w niegdyś dobrze sobie znanym świecie. Nie chodzi tu jednak tylko o nostalgiczny powrót do przeszłości. Bohater przyjeżdża z konkretną misją: chce napisać reportaż z zaświatów. A że w kraju wudu wszystko jest możliwe, trafia na trop armii zombi, która grasuje w miasteczku Bombardopolis…
Kraj bez kapelusza to wybuchowa mieszanka stylów i gatunków: literackiego reportażu, autobiografii, powieści satyrycznej i mitu. Nuty nostalgii przeplatają się tu z ironią i pastiszem, a pozornie lekka forma skrywa poważne polityczne i metafizyczne wątki. Laferriere ma własny, rozpoznawalny ton, który czyni zeń jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy haitańskich.
Gdzie i kiedy toczy się akcja powieści togijskiego autora? Tego dokładnie nie wiadomo; prawdopodobnie w jakimś afrykańskim kraju przypominającym Rwandę czy Sudan. Z pewnością zaś dziesięć lat po bratobójczej walce. Gdzieś na linii demarkacyjnej oddzielającej życie od śmierci, dobro od zła. Duchy przeszłości nawiedzające świat żywych nie pozwalają zapomnieć o wojennej traumie. Powracający po latach nie mogą odnaleźć się w świecie, w którym kiedyś przeżywali chwile uniesień. Wszystko uległo zmianie i wszystko jest w przebudowie. Nie ma tu już miejsca na gorycz i ból. Obowiązuje ideologia pojednania. Kraj stał się terenem nowych eksploracji i ekonomicznych podbojów. W tej scenerii narrator powieści próbuje odnaleźć dawnych przyjaciół z trupy teatralnej. Było ich trzech, a zostało…
W poetyckiej, wizyjnej powieści Efoui stawia pytania o sens i możliwość życia w świecie, w którym doszło do bankructwa wszelkich wartości. Gdzie szukać ratunku, ukojenia, nadziei? W zapomnieniu? W pokusie odwetu? A może w cynizmie i pełnym sarkazmu dystansie wobec innych…
Rozwinięcie i uzupełnienie O fotografii. Autorka powraca do wielu kwestii poruszanych wcześniej, skupiając się jednak na zagadnieniu przedstawiania obrazów cierpienia w mediach, zwłaszcza w fotografii wojennej. Historyczny kontekst, w jakim powstawała książka (niedługo po ataku na World Trade Center), nie pozostał bez wpływu na charakter i temperaturę wywodu. W świecie, w którym codziennie jesteśmy zalewani potokiem obrazów pełnych okrucieństwa, w świecie po ludobójstwie w Rwandzie i po wojnie w byłej Jugosławii, a zarazem w świecie, w którym technika umożliwia prowadzenie wojny na odległość, przedstawianie obrazów cierpienia rodzi nowe pytania i problemy etyczne.
Sontag bezlitośnie tropi hipokryzję Zachodu i stosowanie podwójnych standardów w pokazywaniu nieszczęścia, bólu i śmierci. Zastanawia się nad rolą fotografii w kształtowaniu tak zwanej zbiorowej pamięci i stosunku do historii. W centrum rozważań stawia tym razem nie fotografa, lecz widza, który musi określić swoją postawę wobec widoku czyjegoś cierpienia; żadne spojrzenie nie jest niewinne.
Frank Lloyd Wright (1867–1959) – arogancki celebryta, charyzmatyczny geniusz, żarliwy krytyk swoich kolegów – ale przede wszystkim jeden z najważniejszych (obok m.in. Le Corbusiera i Waltera Gropiusa) architektów XX wieku. Architektura nowoczesna to cykl sześciu wykładów, które wygłosił na Princeton University w 1930. Był już wtedy niepodważalnym autorytetem, a w tych pełnych pasji, lecz pieczołowicie przygotowanych tekstach zawarł swoje twórcze credo: odrzuca idee Corbusiera i chłodny funkcjonalizm modernistycznej architektury (wystarczy spojrzeć na dzisiejsze blokowiska, dokąd zbłądziła) i zamiast budynków–maszyn do mieszkania proponuje architekturę organiczną, zespoloną z przyrodą, opartą na formie otwartej, dynamicznej, stanowiącej wyraz i tło dla naszych potrzeb i dążeń. Jego indywidualizm czyni go twórcą niezwykle dziś aktualnym: bez romantyzmu – wskazuje – architektura sprowadzałaby się przecież do zwykłych pudełek z rurami.
Dwa słynne eseje, które weszły do kanonu humanistyki. Analizując źródła naukowe i utwory literackie od antyku po czasy współczesne (odwołując się choćby do Homera, Baudelaire'a, Manna, Joyce'a czy Audena) Susan Sontag rekonstruuje mitologię gruźlicy i choroby nowotworowej. Pokazuje przy tym sposoby, w jakie społeczeństwo stygmatyzuje chorych i demistyfikuje ideologiczne fantazmaty, które zmierzają do demonizacji niektórych chorób. Drugi esej, napisany pod koniec lat 80., jest pionierską analizą AIDS i społecznych wyobrażeń, jakie towarzyszyły pojawieniu się tej choroby.
Współczesne ruchy totalitarne, zarówno prawicowe, jak i lewicowe, miały szczególną - i bardzo charakterystyczną - inklinację do symboliki choroby. Naziści głosili, że osoba „nieczysta rasowo” przypomina syfilityka. Żydzi europejscy byli ustawicznie przyrównywani do syfilisu i raka, którego należy wyciąć. Metafory choroby były na porządku dziennym w retoryce bolszewików i Trocki, najbardziej utalentowany polemista komunistyczny, używał ich w wielkiej obfitości – zwłaszcza po wygnaniu ze Związku Radzieckiego w 1929 roku. Stalinizm przyrównywał do cholery, syfilisu i raka. Kiedy zjawiska polityczne przyrównuje się obrazowo jedynie do chorób śmiertelnych, metafora zyskuje charakter szczególnie kategoryczny. Obecnie, kiedy zdarzenia lub sytuacje polityczne przedstawiane są w przenośni jako choroby, mamy do czynienia z wskazywaniem czyjejś winy i domaganiem się kary.
[fragment książki]
Iran od środka. Niezwykła, osobista podróż w głąb jednego z najbardziej intrygujących i zagadkowych państw świata. Zapierająca dech w piersiach opowieść o nieznanych aspektach irańskiej tradycji i współczesności.
Na czym polegał fenomen irańskiej rewolucji i dlaczego Irańczycy zbuntowali się przeciw zachodniemu stylowi życia? Skąd wziął się Ahmadineżad? Po co Iranowi broń jądrowa i jakie były kulisy konferencji negującej Holokaust? Czy kobiety w Iranie mogą prowadzić taksówki i jak radzą sobie z męską dominacją? O co chodzi z perskimi kotami? Jak palić opium z sąsiadami, nie tracąc przy tym poczucia rzeczywistości?
Te i inne tajniki irańskiej kultury i polityki ujawnia w swej książce Hooman Majd, syn irańskiego ambasadora w Stanach Zjednoczonych, wnuk jednego z ważnych irańskich ajatollahów. Jako Irańczyk może dotrzeć do miejsc niedostępnych dla turystów i zachodnich reporterów. Jako człowiek wykształcony na Zachodzie wie, jak opisać swój kraj, by stał się on bardziej zrozumiały dla ludzi z zewnątrz. Robi to z pasją, ale też z dystansem i szalonym poczuciem humoru, które sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem.
To jeden z najbardziej odkrywczych i przełamujących stereotypy reportaży, jakie powstały w ciągu ostatnich lat.
Najlepsza książka roku 2008 według 'The Economist' i 'Los Angeles Times'.
Książka znalazła się w 2008 roku na liście bestsellerów 'New York Timesa'.
Hooman Majd, urodzony w Teheranie w 1957 roku, syn dyplomaty rządu szacha, wnuk jednego z irańskich ajatollahów, uczęszczał do szkół w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Przez wiele lat pracował w przemyśle muzycznym w Los Angeles, pozostając w nieustannym kontakcie z rodzinnym krajem i często do niego wracając. W 2009 roku był tłumaczem Ahmadineżada w ONZ, pracował jako tłumacz i doradca prezydenta Chatamiego. Mieszka w Nowym Jorku, publikuje w najważniejszych amerykańskich pismach, jak 'The New York Times', 'The New Yorker', 'Newsweek'. Podwójna – zachodnia i bliskowschodnia – perspektywa wyróżnia go spośród licznych dziennikarzy i reporterów próbujących analizować irańską rzeczywistość. Osobiste kontakty zarówno z elitami, jak i zwykłymi ludźmi oraz częste wizyty w rodzinnym kraju pozwalają mu pisać o Iranie tak, jak nie robił tego dotąd nikt inny
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?