Droga do wyzwolenia to przenikliwa analiza świata scjentologii, która powstała na podstawie materiałów archiwalnych oraz ponad dwustu wywiadów przeprowadzonych z obecnymi i byłymi członkami Kościoła. Swą opowieść autor osnuł wokół życiorysów dwóch najświętszych dla scjentologów postaci: autora powieści science fiction L. Rona Hubbarda, w którego niespokojnym umyśle zrodziła się idea nowej religii, idealnie dopasowanej do kryzysu duchowego, jaki dotknął Amerykę po II wojnie światowej, oraz Davida Miscavige'a, ambitnego i bezwzględnego następcy Hubbarda, któremu przypadło w udziale trudne zadanie utrzymania pozycji Kościoła w obliczu ciągłych skandali i problemów prawnych.Wright pokazuje, w jaki sposób Kościół zabiega o pozyskanie w swe szeregi gwiazd, takich jak Tom Cruise czy John Travolta, i jak wykorzystuje ich do realizacji własnych celów. Przedstawia też losy osób, które już w dzieciństwie z entuzjazmem przyjęły idee Hubbarda i zgodziły się mu służyć przez "miliard lat". Nie stroni również od relacji z pierwszej ręki: pisze o przemocy, wyzysku, bezwzględności i morderczej dyscyplinie. Owoc jego pracy to coś więcej niż zwykły tekst demaskatorski - Wright odkrywa bowiem prawdziwą istotę tej kontrowersyjnej instytucji religijnej, chronionej przez amerykańską konstytucję.Najlepsza książka roku według "The Washington Post", "The Boston Globe", "New York Magazine", "Slate", "Chicago Tribune", "Huffington Post", "Newsday", "Entertainment Weekly", "People", "The Week", "Publishers Weekly", "Kirkus Reviews".Wyróżnienie "The New York Times" i czytelników portalu Goodreads. Finałowa nominacja do National Book Award i National Book Critics Circle Award."Lektura obowiązkowa. [] Lawrence Wright robi wszystko, żeby przedstawić scjentologię w jak najbardziej neutralnym świetle. [] Dzięki temu wydobywający się z jego książki głos oskarżenia brzmi jeszcze donośniej." "The New York Times Book Review""Uwaga: nie czytać wieczorem w pustym domu podczas burzy. "Droga do wyzwolenia" Lawrence'a Wrighta to przerażająca książka o scjentologii i jej wpływach. [] To opowieść rodem z horroru, a zarazem najbardziej wyczerpująca ze wszystkich opublikowanych ostatnio książek na ten temat (wiele z nich napisali byli członkowie Kościoła, którzy zaczęli zauważać, jak niszczy on ich życie, i albo zdołali uciec z jego szponów, albo zostali wyrzuceni). [] Książka Wrighta ogromnie dużo zawdzięcza zespołowi weryfikatorów, jak również odwadze samego autora." "The New York Review of Books""Przykład fascynującego, odważnego i wnikliwego dziennikarstwa śledczego, a zarazem wspaniale napisana opowieść. [] Porywająca historia o ludzkim ego, wielkich pieniądzach, poważnych nadużyciach, sile wiary oraz o tym, jak demoralizująca bywa władza sprawowana przez niewłaściwych ludzi. Książka Wrighta może się wydawać równie drastyczna, sensacyjna i niedorzeczna jak powieści science fiction Hubbarda czy scenariusze Paula Haggisa, ma jednak nad nimi ogromną przewagę: opisuje zdarzenia prawdziwe." "The A.V. Club""Kto by pomyślał, że śledzenie historii religii może dać tyle przyjemności co pochłonięcie ukradkiem pudełka czekoladek? Lawrence Wright napisał na temat scjentologii pasjonujący reportaż, który aż kipi od sensacji prosto ze świata celebrytów. Rozdziały na temat Toma Cruise'a i Johna Travolty są prawdziwą gratką dla każdego amatora hollywoodzkich ploteczek." "Los Angeles Times"
Warszawa, wczesne lata dziewięćdziesiąte. W powietrzu unosi się smród martwego drobiu, przepełnionych śmietników i starych petów. Neon gaśnie i zapala się, jakby wyznaczał rytm chwiejnych kroków dziewczyn w podartych rajstopach. Dworcowe światła odbijają się na zmęczonych twarzach robotników, którzy jeszcze nie wierzą, że działalność gospodarcza ma zbawić świat. Drobne złodziejaszki nigdy się nie łudziły. Wracają do swoich małych mieszkań, by odpocząć na kanapie z imitacji skóry, zjeść wczorajsze kanapki i pogapić się na fototapetę z bujnym lasem. I tylko bury kot z wyprężonym ogonem zdaje się poza tym światem.Stasiuk z uwielbieniem szczegółów tworzy porywającą opowieść o drobnym przedsiębiorcy uwikłanym w gangsterską historię. Pisze o pokucie i bogactwie, o pożądaniu i autodestrukcji, trudnych ucieczkach i jeszcze bardziej skomplikowanych powrotach, nie spuszczając z oka pełnej paradoksów natury ludzkiej."Stasiuk zmierza zawsze w jednym kierunku - metafizyki zła." Przemysław Czapliński"Dziewięć to polemika z tradycyjną literacką wizją Warszawy." Piotr Bratkowski"Ta niezwykła powieść jest jak film noir." Katrin Hillgruber"W chirurgicznej precyzji, a jednocześnie sugestywności pisarstwa Stasiuka wychwytuję smak Hamsuna, Sartre'a, Geneta i Kafki. Dziewięć to jedno z ważniejszych osiągnięć współczesnej prozy, portret wykorzenionego i niespokojnego pokolenia Europejczyków oraz miasta pogodzonego z tym, że postkomunizm nie jest taki, jakim się go przedstawia." Irvine Welsh
„Genetyczne mutanty”, „niezniszczalne superchwasty”, „rakotwórcze pestycydy”, „szczepionki wywołujące autyzm”, „uzależniający gluten”. Podobne nagłówki od lat straszą nas z pierwszych stron gazet. Gdzie leży prawda? Czy genetycznie zmodyfikowane rośliny, szczepionki i gluten faktycznie są takie straszne, jak je malują ekoaktywiści, politycy i celebryci? I czy firmy zajmujące się produkcją GMO – z niesławnym Monsanto na czele – naprawdę zagrażają współczesnemu rolnictwu?
Dziennikarz naukowy Marcin Rotkiewicz, niczym w średniowiecznym bestiariuszu, zbiera sumę współczesnych strachów związanych z rozwojem nauki. Nie banalizując potencjalnych zagrożeń, klarownie i wciągająco wyjaśnia, kto posługuje się rzetelnymi argumentami, a kto zarabia na rozsiewaniu paniki.
W drugim wydaniu książki autor poprawił i zaktualizował niektóre informacje, a część rozdziałów rozbudował i uzupełnił. Poruszył temat rakotwórczości glifosatu, poszerzył historię firmy Monsanto, opisał nowe techniki hodowli roślin, czyli między innymi metodę edycji genomów CRISPR/Cas, za którą w 2020 roku przyznano Nagrodę Nobla. Zupełnie nową sprawą, która trafiła na karty książki, jest atak dezinformacyjny Rosji skierowany w zagadnienia dotyczące GMO i szczepionek. Wszystko to sprawiło, że drugie wydanie jest o około jedną czwartą obszerniejsze od pierwszego. Dzięki temu może okazać się interesujące nie tylko dla nowych Czytelników, ale również tych, którzy już znają pierwszą edycję W królestwie Monszatana.
„Zebranie w jednej książce mitów dotyczących biotechnologii to doskonały pomysł. Marcin Rotkiewicz pokazuje ciekawy obraz współczesnego rolnictwa i działalności organizacji walczących z GMO. Lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika rzetelnej nauki i medycyny.” Jan Stradowski, „Focus”
Sześć lirycznych opowieści o okrutnej, a niekiedy zabawnej rzeczywistości postradzieckiej Ukrainy. Bohaterowie tych splecionych historii są niczym armia herosów nowego porządku - żywiołowi, ekscentryczni, twardzi. Nie zastanawiają się nad geopolityką, przerażeni trzydziestką na karku usiłują okopać się w zmiennej codzienności własnego miasta. Jedni próbują sił w biznesie rozrywkowym. Drudzy chcą być razem w miłości, w korporacji czy w ruchu związkowym. Jeszcze inni starają się zmienić branżę - z gangsterki na usługi pogrzebowe. Czy młodzież w nowym porządku politycznym może być demokratyczna? Czy wciąż rozbrzmiewa jej stary hymn? A może samo słowo "demokracja" stało się kolejnym znakiem towarowym?Hymn demokratycznej młodzieży to korowód outsiderów nowej Ukrainy po raz pierwszy smakujących kapitalizmu. Surrealistyczny, buntowniczy i piekielnie pociągający.""Hymn demokratycznej młodzieży" to pieśń o hossie na rynku absurdu i bessie na giełdzie idei. Żadan powołuje do życia armię herosów nowego porządku: Braci Lichujów i ich siostrzeńca Iwana, Sanycza, starego ćpuna Slawika, Gogę - szefa pierwszego klubu dla gejów; Wikę, której kochanka zbiegła do Turcji, Gabriela, Cyganów, kupczących wizami Schengen i cnotą białoruskiej kurewki, Ewę drżącą na kolejowej bocznicy, byłych sportowców i skinheadów, którzy tłuką gości z Kaukazu, dzieci korporacji, Bokserów o Sprawiedliwość i Adaptację Społeczną. A to raptem skromny katalog głównych postaci piosenki, nuconej w rytm stukotu czterdziestu wagonów narkotyków, które nie ruszają z miejsca. Żadan przegląda inwentarz liberalnej demokracji jak bambetle na strychu, obsrane przez gołębie. Wybiera zeń nowe prawdy, a potem miesza je w probówce lirycznej groteski, destylując fałsze nowej, lepszej ideologii. Przesmaczne, prześmieszne, przerażające." Igor Stokfiszewski
Zakopane - niegdyś tygiel artystyczny, dziś "Las Vegas Podhala". I choć mieszkańcy nie ustają w walce o kształt swojego miasta, wciąż przegrywają z właścicielami firm i inwestorami, którym zależy głównie na pomnażaniu majątku dzięki masowej turystyce.Aleksander Gurgul przygląda się więc podhalańskiej patodeweloperce, przytacza litanię haseł reklamowych z zakopianki, zwanej przez internautów billboardzianką, rozlicza kierowców lokalnych busów i opisuje największe zaniedbania wynikające z ignorancji zarówno władz, jak i turystów. Nie boi się też trudnych tematów - pisze o przemocy domowej i wykorzystywaniu zwierząt.Jego książka to opowieść o polskim kapitalizmie i jego pułapkach oraz reportaż o jednym z najliczniej odwiedzanych regionów w Polsce, w którym wszystko jest na sprzedaż. Wystarczy dodać parzenicę.
Rachel, młoda Żydówka, nie wierzy w żadnego Boga. To jedzenie daje jej ukojenie i pocieszenie, zaspokaja potrzebę rytuału. Na pamięć zna liczbę kalorii ulubionego batonika, a wolny czas upływa jej na fantazjach o potrawach, których nie je ze strachu przed dodatkowymi kilogramami i utratą kontroli.W to uporządkowane, pełne nakazów i zakazów życie wkracza ortodoksyjna Żydówka Miriam. Rachel z zaskoczeniem odkrywa, że to właśnie ona, mimo dużej nadwagi i - zdawałoby się - krępujących więzów wiary, potrafi czerpać przyjemność z ciała. Jest pewna siebie, nie odmawia sobie jedzenia ani alkoholu, pali papierosy. Ma tylko jedną, najważniejszą zasadę, której nie wolno jej złamać: nie może związać się z kobietą.Mleko i głód to prowokacyjna, odważna powieść o naszych pragnieniach i potrzebach. Melissa Broder bezpruderyjnie pisze o pożądaniu, apetycie i seksie, całość doprawiając sarkazmem i licznymi odniesieniami do kultury i religii. To także ważny głos we wciąż aktualnej dyskusji o kobiecych ciałach, zmieniającym się kanonie piękna i o tym, ile jesteśmy w stanie poświęcić, by czuć się akceptowani przez otoczenie."Porywająca, przesycona czarnym humorem książka Melissy Broder to kolejne studium kobiecego apetytu [...]. Najbardziej erotyczne, czułe i romantyczne fragmenty tej wyjątkowej powieści mówią o jedzeniu." "Sunday Times"""Mleko i głód" to błyskotliwa, zmysłowa komedia poświęcona nie tyle niedostatkom ciała, ile radości, która z niego płynie, okraszona sporą dawką bezpruderyjnych scen seksu [...]. Zabawny, romans o transgresyjnym pożądaniu i bitej śmietanie" "Daily Mail""Mleko, macierzyństwo, jedzenie, wiara, seks i pożądanie splatają się w kłębowisko archetypów, podanych z sarkazmem i typowym dla milenialsów przymrużeniem oka. Dla niektórych "Mleko i głód" okaże się nie do przełknięcia - uznają, że to książka zbyt drobiazgowa w opisach seksu, zbyt wulgarna, zbyt egotyczna - innych zaś taka obfitość zachwyci." "Sunday Telegraph""Broder to pisarka śmiała, mądra i rozkosznie nieprzyzwoita. Uchwyciła całą lepką słodycz, owo rozkoszne napięcie między tęsknotą a nasyceniem. Smutny, zabawny romans o tym, jak pozwolić sobie pragnąć tego, czego się pragnie." "Kirkus""[Autorka] odważnie kwestionuje kobiece uwielbienie chudości i pogardę dla tłuszczu, dochodząc przy tym do nowych wniosków. Cudownie zabawna afirmacja ciała." "The New York Times""Ekscytująca opowieść o głodzie, pożądaniu, wierze, rodzinie i miłości." "Time Magazine""Smakowita refleksja na temat fizycznego i emocjonalnego głodu [...] niepowtarzalny styl Broder łączy się z opowieściami o świecie kalorii i seksu, tworząc bogate nadzienie otoczone doskonale wypieczoną fabułą." "The Washington Post""Pełna seksu, a jednocześnie głęboko smutna [...]. W powieści "Mleko i głód" splatają się w jedno wątki wiary, głodu, queerowości, pożądania i samotności [...]." "Vogue"
Bestseller "New York Timesa"W Natchez, niewielkim mieście nad rzeką Missisipi, czas jakby się zatrzymał. We wspaniałych rezydencjach wzniesionych przed wojną secesyjną matrony w krynolinach opowiadają gościom o historii tego miejsca, a potem oprowadzają ich po imponujących posiadłościach. Uważny słuchacz będzie jednak zdezorientowany - a co z niewolnikami? Dlaczego prawie zniknęli z tych opowieści? Czy to nie tu mieścił się drugi co do wielkości na Południu targ, na którym kupowano i sprzedawano ludzi? Nie chodzi o wojnę, rasizm, niewolnictwo - odpowiedzą mu - chodzi o piękno naszych domów, celebrowanie naszej spuścizny! Dumni ze swojej ekscentryczności, mieszkańcy miasta pielęgnują stare rytuały - coroczne przedstawienia w dość wybiórczy sposób prezentujące przeszłość miasta, świąteczną paradę, w czasie której pijani kierowcy pod ochroną policji rozdają podarki dzieciom z ubogich rodzin...Natchez nie jest jednoznaczne. Podczas wojny secesyjnej opowiedziało się po stronie Unii. Miało cieszącego się ogromnym poparciem czarnego burmistrza i czarną większość wśród radnych. Wielu ludzi nie chce podziałów. W końcu tutejsi biali i czarni to często całkiem dosłownie - siostry i bracia. Ale jak żyć razem, mając tak odmienne doświadczenia? Jak znaleźć słowa, żeby opowiedzieć wspólną historię?"Rzetelny reportaż, w którym nie brakuje humoru. Czytelników zachwyci żywy język Granta, jak i samo Natchez, wyjątkowe miasto pełne sprzeczności." "Publishers Weekly""Grant odsłania przyczyny konfliktów na tle rasowym, od których Amerykanie wciąż nie potrafią się uwolnić. Zabawny, ale dający do myślenia zapis wspomnień autora, a zarazem portret społeczności zamieszkującej Natchez. Dzięki tej książce możemy spojrzeć na kulturę i historię miasta z wielu perspektyw." "Kirkus Reviews""Grant zręcznie łączy anegdoty o sąsiedzkich konfliktach białej elity z zatrważającymi relacjami z czasów, gdy obowiązywały prawa Jima Crowa. Teraz, gdy Ameryka ponownie musi stawić czoła systemowemu rasizmowi, ten reportaż pozwala lepiej zrozumieć przyczyny wielu błędnych, choć głęboko zakorzenionych uprzedzeń." "Booklist""Możecie otworzyć tę książkę na dowolnej stronie, a gwarantuję, że podczas lektury będziecie chichotać, zbierać szczękę z podłogi lub kręcić głową z niedowierzaniem. [...] Grant ukazuje Natchez jako typowe amerykańskie miasteczko, które dzięki swojej historii może wskazać nam drogę w przyszłość." "The Los Angeles Times""Grant z dużym wyczuciem opisuje grupę ekscentrycznych mieszkańców Natchez, by opowiedzieć nam złożoną historię najstarszego miasta nad rzeką Mississippi." "Newsweek"
Przez kilka powojennych dekad Klub Aktora Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu był towarzyskim, kulturalnym i informacyjnym centrum stolicy. Artystom zapewniał poczucie bezpieczeństwa, a kulturze ciągłość, zwłaszcza dzięki wyjątkowym bywalcom pamiętającym jeszcze okres międzywojenny. O przekroczeniu progu SPATiF-u marzyli wszyscy: pisarze i tajniacy, członkowie KC i opozycjoniści, sportowcy, waluciarze i dziewczyny szukające szczęścia lub zarobku. Ale o tym, kto mógł wejść i dostąpić wtajemniczenia, decydował szatniarz Franio - człowiek instytucja.Znajdujący się w samym sercu Warszawy klub, nieustannie inwigilowany przez bezpiekę, pozostawał wyspą wolności aż do stanu wojennego. Sam lokal działa do dziś, ale zmieniły się klimat i obyczaje. Po dawnym SPATiF-ie zostały jedynie legenda i mnóstwo anegdot z czasów, gdy za zamkniętymi drzwiami, skrywającymi nie zawsze piękne tajemnice, toczyło się intensywne życie. I ta historia - polskiego kina, teatru, estrady i literatury - barwnie opisana w książce Aleksandry Szarłat."Był taki adres, było takie miejsce. Historia SPATiF-u jest opowieścią o czasie i ludziach do tego czasu należących. Artyści i pretendenci, kolorowe ptaki i alkoholowe ćmy. Tyrmand, Komeda, Jędrusik, okazjonalne kelnerki, przyszłe żony. Ci ludzie potrafili ze sobą rozmawiać, nie spieszyli się tak bardzo, nie gonili za luksusami, bo żadnych luksusów nie było. Przy wódce, tańcząc lub przeklinając, żyli, po prostu żyli. Ale było to życie prawdziwe, życie na dwieście procent. Chodziło przecież o to, żeby się nie nudzić. "Polsko, nie bądź nudna" - wołał Kisiel. W SPATiF-ie zawsze było ciekawiej - tak jak w pasjonującej książce Aleksandry Szarłat." Łukasz Maciejewski
W kwietniu 1982 roku Wade Davis, antropolog z Harvardu, wsiada do nocnego pociągu do Bostonu i otwiera kopertę. Wyciąga z niej plik pieniędzy, bilet lotniczy na Haiti i wyblakłą fotografię przedstawiającą ubogiego rolnika. To Clairvius Narcisse, człowiek-zombie, uznany za zmarłego i pogrzebany w latach sześćdziesiątych, lecz na powrót żyjący w haitańskiej społeczności.Davis wyrusza na Haiti, by rozpocząć naukowe śledztwo, którego celem jest odkrycie toksyny zmieniającej człowieka w zombie. Po zagłębieniu się w kulturę vodoun, będącą haitańską odmianą religii voodoo, i doświadczeniu mistycznych obrzędów wpada na trop dwóch trucizn pozyskiwanych z ryb i płazów. Pierwsza wywołuje stan zbliżony do śmierci klinicznej, druga odwraca ten proces, jednak trwale uszkadza mózg, pozbawiając daną osobę własnej woli i indywidualnej tożsamości. Co jednak najbardziej fascynujące - z obu chętnie korzystają władze wioski.Wąż i tęcza to nie tylko zdumiewająca historia o procesie zombifikacji, ale przede wszystkim o podróży w najbardziej pierwotne zakątki ludzkiej duchowości. Autor doskonale kreśli fenomen krwawych rytuałów vodoun, które stają się punktem wyjścia do zrozumienia doświadczonej brutalnym kolonializmem historii Haiti."Davis zawsze jest pomiędzy: pomiędzy językami antropologii, reportażu i powieści przygodowej. Ale przede wszystkim pomiędzy światami: magii i racjonalności. Mało kto umie pisać o magii, roślinach i nauce tak przejrzyście jak on." Mateusz Marczewski
Od Donbasu przez Naddniestrze, Abchazję i Osetię Południową aż po Górski Karabach. Mieszkańcy postsowieckich państw nieuznawanych od ponad ćwierć wieku padają ofiarą wielkiej mocarstwowej polityki. Tomasz Grzywaczewski wyruszył w podróż po tych widmowych republikach. Opisał procesy historyczne i wielką politykę. Wyjeżdżając do Górskiego Karabachu w 2015 roku, nie przypuszczał, że już w rok później dojdzie tam do niespotykanej od dwóch dekad eskalacji konfliktu. Będąc zimą 2015 roku na froncie pod Donieckiem, nie podejrzewał, że obserwuje pierwszy akt długotrwałej uśpionej wojny. Widział natomiast, jak w cieniu nieustających konfliktów toczy się codzienne życie. Ta książka to osobiste historie tych, którzy ćwierć wieku po upadku sowieckiego imperium marzą o normalności, o posiadaniu paszportów, które pozwolą im swobodnie podróżować, o walucie, która ma jakąś wartość, i o reprezentacjach startujących w mistrzostwach i igrzyskach na takich samych prawach jak inni – pod własnymi barwami. A przede wszystkim marzą o pokoju. „Książka Tomasza Grzywaczewskiego zabiera nas w inny wymiar, do równoległej rzeczywistości, w której Abchazja wygrywa z Pendżabem w finale piłkarskich mistrzostw świata (tyle że organizatorem turnieju nie jest FIFA, ale CONIFA), pieniądze są z plastiku i przypominają żetony do wózków w markecie (to w nieuznanym Naddniestrzu), a nieistniejąca oficjalnie granica (pomiędzy nieuznaną Osetią Południową a resztą Gruzji) dzieli faktycznie na pół wioski i pastwiska. Poradzieckie parapaństwa istnieją już trzecią dekadę i nic nie wskazuje na to, by miało się coś zmienić. Przeciwnie, do starych dołączyły ostatnio tak zwane republiki ludowe w ukraińskim Donbasie. Blisko granic Polski i UE rozciągają się Dzikie Pola XXI wieku. Warto je poznać.” Wojciech Górecki
Lato 1915 roku. Armia rosyjska pod naporem wroga wycofuje się z Królestwa Polskiego i zachodnich krańców Imperium. Niemiec będzie babom cycki obcinał niesie się po wsiach. Spod Lublina, Chełma, Łomży, Ostrołęki, a nawet Warszawy obładowane wozy ruszają w głąb Rosji. Z obszarów na wschód od Białegostoku wyjeżdża nawet osiemdziesiąt procent mieszkańców. Wędrują w skwarze, bez wody i jedzenia. Niemieckie samoloty bombardują wojsko, nie szczędząc uciekinierów. Przy drogach zostają mogiły, część ciał leży niepogrzebana. Wybuchają epidemie. Masowo umierają dzieci.Bieżeńcy tak po rosyjsku nazywają uciekinierów carskie władze są rozwożeni po całej Rosji. Gdy we wsiach gdzieś na Syberii czy nad Donem z trudem budują nowe życie, wybucha rewolucja, niszcząc pozostałe filary odwiecznego porządku: carską władzę i religię. Bieżeńcy znowu ruszają w drogę, teraz w drugą stronę, do odrodzonego Państwa Polskiego. Powrót przynosi kolejne końce świata.Z terenu Polski wyjechać mogły ponad dwa miliony osób, ale o bieżeństwie milczą podręczniki. Opowieść ocalają potomkowie bieżeńców. To historia, którą można opowiadać z wielu perspektyw: ludzi postawionych w ekstremalnej sytuacji, chłopów, których świat ginie na ich oczach, wreszcie uchodźców, uciekinierów, ofiar kolejnych wojen.To znakomite opracowanie losów poszczególnych ludzi i całej zbiorowości doświadczonych kataklizmem wojny i towarzyszącej jej polityki. prof. dr hab. Eugeniusz Mironowicz
Powieść Serhija Żadana to alkoholowo-hormonalny "pamiętnik z okresu dojrzewania" w Charkowie i okolicach na początku lat dziewięćdziesiątych. Jedyna słuszna ideologia trzyma się wciąż nieźle, dlatego znajdziemy tu Wasię Komunistę, faszyzujące metody perswazji policji państwowej oraz podręcznik rewolucjonisty. Ale w powietrzu buzuje już nowe - marketing, niuejdżowe kaznodziejstwo, zapach marihuany, Depeche Mode w radiu. Kulminację udanej fuzji starego z nowym stanowi - dokonana przez jednego z bohaterów - zamiana teorii permanentnego rozpadu kapitału w teorię permanentnego pochuizmu. "Życie jest jak rakieta kosmiczna i jeśli wlazłeś do niej, to siedź i niczego nie ruszaj, po prostu bądź gotów na to, że życie twoje ostro się zmieni". Zapnijcie pasy."Żadan to legenda punkowej prozy i poezji. To zapach starych marszrutek, to chrzęst zaporożców taranujących moskwicze i ciepłe piwo w wagonach Ukrzaliznyci, ale nie tylko. To też takie spostrzeżenia, takie myśli i historie, które wbijają w ziemię. A tą ziemią jest deptana i rozjeżdżana przez Żadanowskie frazy i obsesje Europa. Od Charkowszczyzny i Donbasu po Wiednie i Berliny. Bez różnicy. Żadan wyciął Ukrainę z obcej, poradzieckiej bajki i wkleił ją do Europy. A co najciekawsze - wcale się od tego, co w Ukrainie poradzieckie, nie odcinał, tylko z nonszalancją przekuł to w ukraińskie. I zarazem europejskie. Żadan nie ma kompleksów, a jeśli nawet bierze jeńców, to od razu przekształca ich w swoich fanów." Ziemowit Szczerek
Nagroda Bookera 2021 Republika Południowej Afryki, okolice Pretorii. Rodzina Swartów, zamożnych Afrykanerów, prowadzi tu sporą farmę. Z pozoru nic ich nie wyróżnia. Z czasem okazuje się jednak, że ich losy zostały naznaczone śmiercią i obietnicą. Swartów poznajemy w 1986 roku, w dniu pogrzebu Rachel. Ta na łożu śmierci wyjawia ostatnie życzenie – pragnie, by jej mąż Manie przekazał Salome – ich oddanej czarnej służącej – prawo własności domu, w którym kobieta mieszka wraz z nastoletnim synem. Swart zgadza się, lecz po śmierci żony nie kwapi się, by dopełnić formalności. Jak złamane słowo wpłynie na losy Maniego, jego trójki dzieci i czarnych pracowników farmy? Galgut po mistrzowsku prowadzi nas przez trzy dekady historii Swartów, splatając ich dzieje z najważniejszymi wydarzeniami w historii RPA – końcem apartheidu, powołaniem Komisji Jedności i Pojednania, inauguracją prezydentury Mbekiego i odejściem prezydenta Zumy. Z uwagą przygląda się międzyludzkim i międzyklasowym relacjom oraz małym wielkim dramatom, które dotykają wszystkich, bez względu na pochodzenie. „Czy to saga rodzinna, czy opowieść o farmie? […] Czy to komedia, czy tragedia?” Nagrodzona Bookerem powieść Galguta to przenikliwa historia o skomplikowanej naturze rodzinnych relacji. To również znakomita opowieść o degradacji klasy wyższej oraz o jej dominacji – symbolicznej, fizycznej i majątkowej. „„Obietnica”, proza duszna, gęsta, mistrzowska, opowiada o Republice Południowej Afryki czasu przełomu, upadku apartheidu, zdobycia praw przez uciskaną od dekad większość. Ale to również historia o granicach rozumienia i poznania, o empatii i współczuciu oraz demonach i lękach, których nie da się pokonać – przed drugim człowiekiem, przed jego prawem do szczęścia i własnego miejsca na ziemi. Choćby miało liczyć ledwie kilkadziesiąt metrów kwadratowych.” Michał Nogaś, „Gazeta Wyborcza”, „Książki. Magazyn do Czytania” „Niezwykły styl narracyjny tej powieści łączy Faulknerowską obfitość z Nabokovowską precyzją i dowodzi rozkwitu prozy w XXI wieku. Całą książkę Galguta podsumować można jednym pytaniem: czy w tym świecie istnieje sprawiedliwość – a jeśli tak, jak wygląda?” Chigozie Obioma, juror Nagrody Bookera w 2021 roku „Nad ta powieścią unosi się duch Virginii Woolf i Jamesa Joyce’a. Nie wystarczy pochwalić jej wyjątkowych zalet – poważnego tonu, równowagi między formalną swobodą a elegancją, humoru, precyzji czy umiejętności odkrywania prawdy o człowieku. Trzeba ją po prostu przeczytać.” Claire Messud, „Harper’s Magazine” „W swej nowej powieści Galgut łączy bohaterów, wydarzenia historyczne i misterną fabułę tak, by obnażyć druzgocącą siłę białego przywileju i instytucjonalnego rasizmu. „Obietnica” to powieść na czasie, która porusza ważne dziś tematy.” „Booklist” „„Obietnica” ma wszystkie najlepsze cechy prozy realistycznej, lecz na tym nie koniec. Od czytelnika zależy, czy skupi się na dziejach rodziny, czy rozsmakuje w odważnym rozbijaniu form narracyjnych. W porównaniu [do Coetzeego] Galgut jest filuternym satyrykiem, zjadliwie punktującym nieodpowiedzialność i hipokryzję swoich bohaterów.” Rand Richards Cooper, „The New York Times Book Review” „W prozie Galguta raz za razem odsłania się przed nami Południowa Afryka, kraina rozległa, zdumiewająca i wielogłosowa. Na tej ogromnej scenie autor przedstawia intymne dramaty o sile pradawnego mitu.” Anna Mundow, „The Wall Street Journal” „Powieść Galguta przywodzi na myśl dzieła jego poprzedników, takich jak Virginia Woolf czy William Faulkner. Przepiękna narracja przetwarza i odnawia motyw sagi rodzinnej, którą rządzą siły losu, nadając opowieści głębokiego, kontemplacyjnego wymiaru. Galgut prezentuje cudowną wirtuozerię spod znaku Woolf.” James Wood, „The New Yorker”
To babka wprowadziła mnie w świat opowieści. Gdy brakło jej innych historii, którymi mogła pobudzać moją wyobraźnię, zaczynała mówić o czasach swojego dzieciństwa spędzonego w górskiej wiosce. Rzeczy fantastyczne, jak zjawy bez głów, mieszały się tam z przyziemnymi: pierwsza podróż pociągiem, sklecanie obłącków z bibuły, pasanie krów, wyjazd za pracą.Jak to zwykle bywa, dopiero gdy dorosłem i na dobre opuściłem swoje środowisko, czyli polską wieś, zrozumiałem, że z niego wyrastam. Zacząłem widzieć opowieści babki nie jako zbiór anegdot przyprawionych szczyptą nadprzyrodzoności, ale jako historię trochę innej Polski niż ta, której uczyłem się z podręczników. Albo może tej samej ale widzianej z odmiennej perspektywy.Postanowiłem wrócić do tych opowieści: usłyszeć je na nowo i poznać ciąg dalszy. Zrozumieć własną przeszłość.Autor
Technonauka świetnie wykorzystuje nasze pragnienie ciągłego udoskonalania się i pracuje nad coraz większym usprawnieniem człowieka. Literatura science fiction od lat pełna była bohaterów cyborgów, lecz naukowcy nie mogli za nią nadążyć. Dziś jednak fantastyka coraz dynamicznej przeistacza się w rzeczywistość, a nowoczesne technologie wkraczają nie tylko w życie wojska, ale również w naszą codzienność.Mimowolne cyborgi Łukasza Kamieńskiego to fascynująca wyprawa do świata ludzi-maszyn i najnowszych osiągnięć nauki. Sięgając po twarde dane z zakresu technologii i bioinżynierii oraz odwołując się do popkultury, Kamieński opisuje długą drogę od superwojownika Achillesa do dystopijnych wizji niedalekiej przyszłości. Próbuje też odpowiedzieć na najbardziej palące pytania jak wiele ulepszeń przyjmą ciało i umysł? Czy natura sama określi granicę, po której przekroczeniu pojawią się niemożliwe do przewidzenia skutki uboczne? A może przeciwnie ciało zacznie się dostosowywać do ingerencji, aż do momentu pełnej technoewolucji?Człowiek od wieków próbował poprawiać swoje zdolności i wykorzystywał najnowsze osiągnięcia techniki. Od teleskopu po mikroskop, od okularów po noktowizor, od kompasu po GPS. Czas na kolejną ewolucję. Od człowieka do cyborga.Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że technologia rozwiąże wszystkie nasze problemy, a wojna to przynajmniej w tej części świata sprawa przeszłości. Niestety rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, a historia wcale nie chce się skończyć. Kolejne konflikty wydają się nieuniknione, a lektura Mimowolnych cyborgów pozwala sobie wyobrazić, jak będą wyglądały. Łukasz Kamieński ze swadą i erudycją maluje obraz pól bitewnych przyszłości, opierając się nie tylko na badaniach naukowych i raportach Pentagonu, ale także na twórczości klasyków science fiction i starożytnych eposach. Warto przy tym zaznaczyć, że jest to książka nie tylko dla czytelników zainteresowanych militariami, ale dla każdego, kto jest ciekaw, co przyniesie jutro. Technika wojskowa ma bowiem to do siebie, że prędzej czy później wchodzi pod strzechy. Bardzo możliwe, że nie każdy cyborg będzie chodził w mundurze. Jakub Szamałek
W sondażu przeprowadzonym niedawno w Stanach Zjednoczonych poproszono respondentów, by znaleźli słowo, które ich zdaniem najlepiej opisuje obecne czasy. Wśród ośmiu najczęściej wymienianych określeń znalazły się: „niepokojące”, „chaotyczne”, „wyczerpujące” i „nerwowe”. Jak to możliwe, że Amerykanie stracili wiarę w przyszłość? Co sprawiło, że w jednym z najbogatszych krajów świata nierówności społeczne są porównywalne do tych, z którymi mierzono się w XIX wieku? I dlaczego „amerykański sen” coraz częściej staje się „amerykańskim mirażem”? By to zrozumieć, dziennikarskie małżeństwo – Nicholas Kristof i Sheryl WuDunn – prowadzi nas przez kolejne kręgi amerykańskiego piekła: bezrobocie, uzależnienia, problemy z edukacją i opieką zdrowotną, utrata majątku, ubóstwo wśród wielodzietnych rodzin, przeludnienie. Z reporterską precyzją pokazują, że rzesza ciężko pracujących Amerykanów czuje się niezauważana i nierozumiana, co pogłębia polaryzację, rasizm i nietolerancję i stopniowo zżera tkankę społeczną. Biedni w bogatym kraju to rzetelne studium problemów, z którymi mierzy się amerykańska klasa robotnicza, oraz wyzwań stojących przez rządem USA. To również próba odpowiedzi na pytania o źródła kryzysu i powody, dla których państwo przestało interesować się obywatelami.
Książka przeznaczona dla czytelników pełnoletnichOdważna, nieobliczalna opowieść o młodej kobiecie, która wędruje przez surrealistyczną Warszawę w podartej sukni ślubnej. Jest umazana złotą farbą, zamiast torebki trzyma butelkę wina, a w gorsecie chowa skradziony przedmiot. Powrót do domu utrudnia jej apokaliptyczny upał i chmura czarnego dymu, która zmierza nad miasto.Osoby, które spotyka po drodze, zaskakują nawet bardziej niż pogoda w stolicy. Ambroży chce stworzyć arcydzieło, choć brakuje mu talentu. Ramona zajmuje się dłońmi klientek kompleksowo: robi manicure i wróży z ręki. Stefan zapewnia, że jest albinosem a przynajmniej jedna z części jego ciała jest. Rozmowy z nimi stanowią pretekst, by opowiedzieć o sobie i swoich doświadczeniach. A może raczej: o osobie, w którą się teraz wciela, bo prawdziwe imię bohaterki do końca pozostaje tajemnicą. Znamy jedynie jej pseudonim to jako cam girl Violet Love występuje przed mężczyznami, którzy płacą jej za spełnianie ich fantazji, nie tylko seksualnych.Zaklinanie węży w gorące wieczory to brawurowy debiut prozatorski i wciągająca zabawa konwencjami. W tej apokaliptycznej wędrówce przez Warszawę jest kicz, katastrofizm, groza i pornografia. A pod ironią i złotą farbą prześmiewczy portret naszych czasów.
Serce mi szybciej bić zaczyna, morfina, haszysz, amfetamina. Ale jak wyglądało życie tych, którym serce zabiło zbyt szybko?Rołt, Skandal i Sadek legendy polskiej sceny alternatywnej muzyczni geniusze, których pogrążyła heroina. Współtworzyli najważniejsze nagrania polskiego rocka czarną Brygadę Brygady Kryzys, Historię podwodną Lecha Janerki, wczesne utwory Armii, czwórkę Dezertera, mroczne romanse grupy Madame oraz kultowe albumy Houka i Kobonga. Wszyscy trzej byli niezwykle utalentowani, wszyscy żyli na krawędzi, żaden nie uciekł od archetypu rockandrollowego straceńca. Śmierć każdego z nich obrosła legendą.W książce Tomasza Lady o Januszu Rołcie, Dariuszu Hajnie i Robercie Sadowskim opowiadają przyjaciele i współpracownicy. Ich historie, choć różne, zdają się toczyć według tego samego scenariusza wybitny i zdeterminowany muzyk, którego pokonują twarde dragi.Romantyczni artyści nieuznający półśrodków czy mityczni rockmani żyjący według bezwzględnych reguł narzucanych przez scenę? Zagrani na śmierć to historia tragicznych artystów i opowieść o czasach, gdy na krajowej scenie powstawały rzeczy epokowe.
Pobocze drogi jest lustrem, w którym odbijają się przemierzane przeze mnie kraje pisze Arkadiusz Winiatorski, który wyruszył w pieszą podróż z Panamy do Kanady. Po przejściu Kostaryki, Nikaragui, Hondurasu, Salwadoru i Gwatemali poznał Olę Synowiec. Zakochani w sobie, przez Meksyk i Stany Zjednoczone idą już razem. On pokonuje niemal dwanaście tysięcy kilometrów, ona ponad siedem. Wszystko w niespiesznym tempie kilku kilometrów na godzinę.Maszerują przez najbardziej malownicze zakątki świata, ale bardziej niż krajobrazów ciekawi są ludzi i ich historii. Rozmawiają z mieszkańcami mijanych wsi, lokalnymi działaczami i ekscentrykami, z rolnikami i artystami, duchownymi i przemytnikami. Poznają migrantów, którzy podążają tym samym szlakiem co oni, w stronę amerykańskiej granicy wielu z nich jednak nigdy nie dotrze do celu.Synowiec i Winiatorski są wrażliwymi i wnikliwymi obserwatorami. Z perspektywy pobocza dostrzegają to, co zwykle umyka uwadze mediów. Towarzysząc im w podróży, lepiej zrozumiemy tę odległą część globu.Wyprawa została uznana za podróż roku przez National Geographic Traveler, uhonorowana Nagrodą im. Tony'ego Halika, a także pierwszą nagrodą i nagrodą publiczności na Festiwalu Podróżniczym Śladami Marzeń.
Komisarz Nina Warwiłow wraca w Beskid Niski. Razem z córką Milą planuje spędzić spokojny urlop w sielskiej wsi Pyrowa. Odpoczynek zostaje niespodziewanie zakłócony, gdy jeden z mieszkańców pada ofiarą morderstwa. Cień podejrzenia rozciąga się na całą okolicę. Nina nie może oprzeć się pokusie rozwiązania tej zagadki. Podążając śladami zabójcy, będzie musiała odnaleźć ziarno prawdy w krążących po wsi legendach, a mieszkańcy zrobią wszystko, by jej to utrudnić. Nina czuje także, że ktoś obserwuje każdy jej ruch. Tym razem komisarz musi jednak pamiętać, że nie przyjechała w góry sama
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?