Ostatnie miesiące pokazały wyraźnie, że potrzebny jest zupełnie inny sposób mówienia o Kościele - o jego słabościach, o sprawach, które wymagają wyjaśnienia, o trudnych momentach jego historii. W najnowszej książce ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wraz z Tomaszem P. Terlikowskim starają się spojrzeć na rzeczywistość Kościoła XXI wieku obciążonego skandalami seksualnymi, finansowymi i moralnymi. Udowadniają, że można o tym wszystkim rozmawiać otwarcie i z szacunkiem - przede wszystkim z szacunkiem dla prawdy. I raz jeszcze przypominają, że tylko dzięki prawdzie i otwartemu dialogowi, będziemy mogli doświadczyć oczyszczenia.
Książka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego to efekt prowadzonych przez autora w archiwach IPN badań dotyczących inwigilacji krakowskiego Kościoła przez UB i SB. Jej celem jest opisanie i zrozumienie postaw duchowieństwa katolickiego wobec działań komunistycznej bezpieki. Działania te były różne w różnych okresach PRL-u. Od zastraszania, gróźb czy szantażu przechodzono do metod bardziej subtelnych, próbując wciągać duchownych we współpracę poprzez rozmowy, perswazję, obietnice rozmaitych życiowych udogodnień. Zdecydowana większość księży potrafiła oprzeć się zarówno zastraszaniu, jak i pokusom. Wśród tych, którzy wyrazili zgodę na współpracę, wielu potrafiło ją po jakimś czasie zerwać.
Książka niewątpliwie uporządkuje toczące się od wielu miesięcy dyskusje na temat tzw. lustracji duchownych. Jest to mocny głos badacza i jednocześnie świadka, który poszukuje prawdy o tamtych trudnych czasach.
Niedługo minie dwadzieścia pięć lat od chwili, kiedy to grupa "szaleńców Bożych", wywodzących się z krakowskich, chrzanowskich i wrocławskich wspólnot "Wiara i Światło", zwanych popularnie wspólnotami "Muminków", podjęła się karkołomnego zadania, jakim w ówczesnym czasie było utworzenie społecznego domu dla niepełnosprawnych intelektualnie sierot.
Pomimo wielu trudności i problemów, nie tylko materialnych, w Radwanowicach pod Krakowem powstało Schronisko dla Niepełnosprawnych. Szybko stało się placówką macierzystą dla prawie trzydziestu domów, warsztatów i świetlic, które na jego wzór zakładano w całej Polsce. W ten sposób narodziła się Fundacja im. Brata Alberta - jedna z pierwszych tego typu w naszym kraju.
Dzieło to mogło ustawicznie się rozwijać, gdyż wspierali je Ludzie Dobrej Woli. Byli bardzo różni - dzieliło ich pochodzenie, charaktery i doświadczenia życiowe. Lecz połączyła troska o słabszych potrzebujących pomocy. Niektórzy z nich odeszli już z tego świata. O nich, o Ludziach Dobrych jak Chleb, jest ta książka."
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Niniejsze opracowanie, którego treść koncentruje się na problematyce systemów normatywnych w świadomości osób uwięzionych, przeznaczone jest zarówno dla nauczycieli i wychowawców zatrudnionych w więziennictwie, jak również dla studentów przygotowujących się do pełnienia roli wychowawcy resocjalizującego, czy to w środowisku zamkniętym, czy w rzeczywistości otwartej, przed którą otwierają się stopniowo ogromne możliwości wypełniania zadań społecznie ważnych, a dotyczących przywracania społeczeństwu osób uwikłanych w aktywność przestępczą. Do realizacji tych zadań niezbędna jest diagnoza, której przedmiot stanowi człowiek traktowany jako całość wraz z jego kontekstem sytuacyjno-środowiskowych uwarunkowań funkcjonowania indywidualnego i społecznego...
W książce podjęto próbę przybliżenia problematyki związanej z systemami normatywnymi, które zasadniczo stanowią przedmiot zainteresowania prawa. Do rzadkości można zaliczyć opracowania koncentrujące się na systemach normatywnych w świadomości osób uwięzionych a prowadzone przez pedagogów. Wśród nielicznych badań na ten temat na uwagę zasługują prace A. Szymanowskiej, która w publikacji Więźniowie i funkcjonariusze wobec norm obyczajowych i prawnych jako jedna z pierwszych przedstawiła analizy rzeczywistości więziennej, przez całe dziesięciolecia hermetycznej i bezwzględnie odciętej od społeczeństwa. Z kolei M. Kosewski, poszukując źródeł zachowania przestępczego, zaznaczył, że w procesie dojrzewania przestępczego coraz sprawniej działają mechanizmy redukcji dysonansu moralnego, redukujące czyny przestępcze do zwykłych zachowań, niepodlegających wartościowaniu, natomiast piętno społeczne i umieszczenie w zakładzie zamkniętym proces ten przyspieszają...
Celem prezentowanej książki jest dokonanie socjopedagogicznej charakterystyki funkcjonowania systemów normatywnych w świadomości więźniów. W warunkach modernizacji społecznej, która realizuje się w Polsce od ponad dwudziestu lat, należy pytać o kondycję normatywną: prawną, obyczajową, moralną i religijną społeczeństwa.
W opracowaniu, obejmującym tylko część zgromadzonych materiałów empirycznych dotyczących świadomości normatywnej więźniów, zwrócono uwagę tylko na wybrane kwestie. Na podstawie zebranych i przeanalizowanych wyników badań empirycznych ukazano religijność i moralność więźniów na początku pierwszej dekady XXI w. (głównie wartości, normy oraz oceny moralne i religijne) oraz ich przemiany.
Na książkę składa się pięć rozdziałów.
Niniejsze opracowanie, którego treść koncentruje się na problematyce systemów normatywnych w świadomości osób uwięzionych, przeznaczone jest zarówno dla nauczycieli i wychowawców zatrudnionych w więziennictwie, jak również dla studentów przygotowujących się do pełnienia roli wychowawcy resocjalizującego, czy to w środowisku zamkniętym, czy w rzeczywistości otwartej, przed którą otwierają się stopniowo ogromne możliwości wypełniania zadań społecznie ważnych, a dotyczących przywracania społeczeństwu osób uwikłanych w aktywność przestępczą. Do realizacji tych zadań niezbędna jest diagnoza, której przedmiot stanowi człowiek traktowany jako całość wraz z jego kontekstem sytuacyjno-środowiskowych uwarunkowań funkcjonowania indywidualnego i społecznego... W książce podjęto próbę przybliżenia problematyki związanej z systemami normatywnymi, które zasadniczo stanowią przedmiot zainteresowania prawa. Do rzadkości można zaliczyć opracowania koncentrujące się na systemach normatywnych w świadomości osób uwięzionych a prowadzone przez pedagogów. Wśród nielicznych badań na ten temat na uwagę zasługują prace A. Szymanowskiej, która w publikacji Więźniowie i funkcjonariusze wobec norm obyczajowych i prawnych jako jedna z pierwszych przedstawiła analizy rzeczywistości więziennej, przez całe dziesięciolecia hermetycznej i bezwzględnie odciętej od społeczeństwa. Z kolei M. Kosewski, poszukując źródeł zachowania przestępczego, zaznaczył, że w procesie dojrzewania przestępczego coraz sprawniej działają mechanizmy redukcji dysonansu moralnego, redukujące czyny przestępcze do zwykłych zachowań, niepodlegających wartościowaniu, natomiast piętno społeczne i umieszczenie w zakładzie zamkniętym proces ten przyspieszają... Celem prezentowanej książki jest dokonanie socjopedagogicznej charakterystyki funkcjonowania systemów normatywnych w świadomości więźniów. W warunkach modernizacji społecznej, która realizuje się w Polsce od ponad dwudziestu lat, należy pytać o kondycję normatywną: prawną, obyczajową, moralną i religijną społeczeństwa. W opracowaniu, obejmującym tylko część zgromadzonych materiałów empirycznych dotyczących świadomości normatywnej więźniów, zwrócono uwagę tylko na wybrane kwestie. Na podstawie zebranych i przeanalizowanych wyników badań empirycznych ukazano religijność i moralność więźniów na początku pierwszej dekady XXI w. (głównie wartości, normy oraz oceny moralne i religijne) oraz ich przemiany. Na książkę składa się pięć rozdziałów.
Kapłaństwo było decyzją świadomą, której nigdy nie żałowałem. Inaczej rzecz się ma z celibatem. Kiedy wstępowałem do seminarium, nie za bardzo zdawałem sobie sprawę z tego, na co się decyduję.
Kościół często bardzo mocno, i słusznie, wypowiada się na tematy moralne, wymaga od ludzi odpowiedniego zachowania. Nie stosuje jednak takich samych kryteriów do samego siebie. Jeśli chce on pouczać innych, niech zacznie od siebie. Skoro tego nie czyni, to teraz za to płaci spadkiem zaufania czy właśnie niesprawiedliwymi ocenami.
Jestem antykomunistą, i to jest główny element mojej tożsamości. Jestem przeciwnikiem tego, co określane jest mianem michnikowszczyzny. Opowiadam się przeciw politycznej poprawności. W dużym skrócie, choć żadna z partii nie reprezentuje w pełni moich poglądów, to popieram Prawo i Sprawiedliwość, z którym nie zgadzam się tylko w sprawie ludobójstwa na Wołyniu i Podolu.
Dla Kościoła najlepszą sytuacją jest, gdy lekko się go prześladuje. Nie mocno, bo wtedy bywa sparaliżowany, ale lekko powinno się nas od czasu do czasu podszczypywać, bo to daje nam siłę i dynamizm, wyrywa z drzemki i uświadamia, że nie ma nic za darmo.
Księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego nie trzeba nikomu w Polsce przedstawiać. Jest to, bez wątpienia, najbardziej znany ksiądz diecezjalny w naszym kraju. Zasłynął walką o oczyszczenie archidiecezji krakowskiej z agentów. To on rozpoczął nigdy niedokończoną lustrację w polskim Kościele. To on ostrzegał przed mianowaniem biskupa Wiktora Skworca metropolitą katowickim. To on osobiście protestował, gdy Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie przyznał doktorat honoris causa Adamowi Michnikowi. To on od dawna walczy o upamiętnienie rzezi wołyńskiej. To on spiera się, niekiedy ostro, z tymi Ukraińcami, którzy za swojego bohatera narodowego uważają Stepana Banderę.
Sprowadzenie działalności księdza Isakowicza-Zaleskiego tylko do protestów, walki czy sporów ideowych byłoby wielką niesprawiedliwością. Od lat 80. duchowny ten znany jest także jako społecznik, który całe swoje życie poświęcił osobom niepełnosprawnym. Dla nich prowadzi Fundację im. Brata Alberta i ośrodek w Radwanowicach, w którym zresztą mieszka. Wielu pamięta go jako odważnego opozycjonistę, mocno prześladowanego przez bezpiekę. Są tacy, dla których jest on przede wszystkim duszpasterzem Ormian, od lat przemierzającym Polskę, by dotrzeć z ormiańską mszą do tych, którzy takiej posługi potrzebują. Wymienione aktywności wcale nie wyczerpują działalności krakowskiego duchownego. Jest on także felietonistą „Gazety Polskiej" (to chyba zresztą jedyny duchowny diecezjalny, który ma własną cotygodniową rubrykę w świeckim, ogólnopolskim tygodniku), blogerem, którego strona jest jedną z najpopularniejszych stron kapłańskich w sieci, i wreszcie autorem książek i poezji. Jeśli do tego dodać częste wizyty w telewizjach i rozgłośniach radiowych oraz rozmowy z licznymi dziennikarzami, aż trudno uwierzyć, że czas na to wszystko znajduje jedna osoba.
Tak duże spektrum zainteresowań nie jest jednak jedyną cechą charakterystyczną księdza Isakowicza--Zaleskiego. Równie istotne jest także to, że nie ma niemal nikogo, komu by się ten duchowny nie naraził. Jego własny metropolita, kardynał Stanisław Dziwisz, nie znosi go za lustrację, a także za wytykanie (bardzo wytrwałe) politycznego, proplatformer-skiego zaangażowania nie tylko samego kardynała, ale także jego najbliższego otoczenia. Prymas Polski kardynał Józef Glemp określał go „nadubowcem" (także za lustrację). Dla hierarchii greckokatolickiej jest wrogiem publicznym numer jeden. Unicki arcybiskup przemysko-warszawski w listach kierowanych do metropolity krakowskiego domagał się zrobienia z księdzem Tadeuszem porządku. Podobne emocje żywią wobec duchownego także ukraińskie władze, które nie wpuściły go na polskie uroczystości do Lwowa. Niedopatrzeniem byłoby pominięcie emocji, jakie niekiedy żywią wobec niego także politycy czy komentatorzy z prawej strony sceny politycznej. Ksiądz Isakowicz-Zaleski wielokrotnie narażał się choćby Prawu i Sprawiedliwości, ostro i jednoznacznie krytykując prezydenta Lecha Kaczyńskiego za jego postawę w sprawie rzezi na Wołyniu czy wspieranie Wiktora Juszczenki. Nie przepadają za nim także liderzy PJN, którzy uważają, że przeszkadza on w pojednaniu polsko-ukraińskim.
Z drugiej jednak strony ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski ma prawdziwych fanów (a niekiedy wręcz wyznawców). Na sprawowane przez niego msze ormiańskie ściągają tłumy. Często są to osoby, które z ormiańskością nie mają nic wspólnego, ale utożsamiają się z wizją Polski i polskiego Kościoła, jaką prezentuje krakowski duchowny. Tłumy gromadzą się także na licznych spotkaniach z księdzem Isakowi-czem-Zaleskim. Sam uczestniczyłem tylko w kilku. Część z nich poświęcona była lustracji, część Wołyniowi czy szerzej Kościołowi. Zawsze miałem wrażenie, że ludzie wręcz spijają każde słowo z ust księdza Tadeusza. Długotrwałe oklaski po niemal każdej wypowiedzi też nie pozostawiają wątpliwości, że ze zdaniem księdza ci ludzie, niekiedy wcale nie będący blisko wiary, naprawdę się liczą. I gdyby było trzeba, poszliby za nim w ogień. Skąd taka siła przekonywania? I dlaczego ten duchowny budzi tak silne emocje? Odpowiedzią jest przede wszystkim jego odwaga i otwartość, z jaką mówi o najtrudniejszych nawet sprawach. Ksiądz Isakowicz-Zaleski jeśli uznaje, że coś trzeba zrobić, jeśli dostrzega rażącą niesprawiedliwość, nie siedzi z założonymi rękami. Działa. Nie liczą się przy tym koszty, także osobiste. Jeśli dostrzeże gdzieś prawdę, bez wątpienia się nią zajmie. Można się niekiedy nie zgadzać z jego metodami, można nie podzielać jego diagnoz, ale nie sposób odmówić mu szczerości, odwagi i wierności rozpoznanej przez siebie prawdzie.
Ta książka jest próbą zrozumienia, dlaczego ksiądz Isakowicz-Zaleski angażuje się w takie a nie inne sprawy, skąd bierze się jego silą, a także jak rozumie on swoje kapłaństwo. Rozmawiałem z księdzem Tadeuszem wiele godzin pod altanką w Radwanowi-cach, bo chciałem się dowiedzieć, „o co księdzu tak naprawdę chodzi?". I dowiedziałem się. Chodzi o prawdę, o sprawiedliwość, o pamięć. Z pewnymi diagnozami czy opiniami nadal się nie zgadzam, ale nie zmienia to faktu, że teraz lepiej rozumiem nie tylko przyczyny zaangażowania księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, ale także polski Kościół. Z ra-dwanowickiego wzgórza widać naprawdę sporo.
I choć perspektywa to odmienna od biskupiej, i z pewnością daleka od hurraoptymizmu, to warto się z nią zapoznać. Choćby po to, by zrozumieć, dlaczego tak mało księży diecezjalnych angażuje się w życie publiczne, dlaczego mamy problem z przywództwem w Kościele, a także by odpowiedzieć sobie na pytanie, czy grożą nam skandale seksualne na miarę tych z Europy Zachodniej.
Tomasz P. Terlikowski – Wstęp do ksiażki Chodzi mi tylko o prawdę Duchowny do zadań specjalnych – ksiądz Tadeusz Isakowicz - Zaleski – ma odwagę mówić głośno o tym, o czym inni tylko szepcą. To nie jest grzeczny wywiad – dotyka trudnych tematów:
niedokończonej lustracji w polskim Kościele
homoseksualizmu części duchownych
zasadności celibatu
zaangażowania politycznego duszpasterzy
relacji biskupów z podwładnymi
działalności księdza Natanka
ludobójstwa na Kresach Wschodnich
Z książki dowiesz się ponadto: co wyróżnia kościół ormiański w Polsce, dlaczego księża zrzucają sutanny, czy nauczanie religii w szkołach ma sens, czy Lech Kaczyński powinien spoczywać na Wawelu oraz jak działa Fundacja im. Brata Alberta.
Ta książka pomoże nie tylko zrozumieć, o co chodzi księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu, ale także lepiej poznać Kościół w Polsce.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (ur. 1956), duchowny archidiecezji krakowskiej, duszpasterz Ormian, opiekun osób niepełnosprawnych intelektualnie oraz współzałożyciel i prezes Fundacji im. Brata Alberta i Oświatowego Towarzystwa Integracyjnego w Radwanowicach. Poeta, pisarz, publicysta i bloger, stały felietonista „Gazety Polskiej". W latach 70. współpracownik opozycji demokratycznej i prasy niezależnej, a w latach 80. podziemnej „Solidarności" i Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Nowej Hucie--Mistrzejowicach. Dwukrotnie pobity przez tzw. nieznanych sprawców. Autor głośnej książki Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej (Nagroda im. Józefa Mackiewicza - 2007) oraz publikacji o Kościele ormiańskim i Kresach Wschodnich, m.in. Przemilczane ludobójstwo na Kresach, Nie zapomnij o Kresach, Moje życie nielegalne.
Wielokrotnie nagradzany za bezkompromisowe dążenie do prawdy (m.in. Nagroda im. Pawła Włodko-wica, Kustosz Pamięci Narodowej). Za pracę na rzecz osób niepełnosprawnych otrzymał Order Uśmiechu (1998) i Nagrodę Lodołamacz 2008. Od 2010 roku jest proboszczem parafii ormiańskokatolickiej pw. Świętej Trójcy dla Polski południowej, z siedzibą w Gliwicach, oraz przedstawicielem mniejszości ormiańskiej w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
Chodzi mi tylko o prawdę
Spis Treści
Wstęp
Życie po lustracji
Kapłaństwo
Służba
Kościół
Ormianin
Ukraina
Książka dotyczy problematyki rodzinnej osób osadzonych w zakładach karnych w Polsce. Sytuacja rodziny polskiej na przełomie wieków może być analizowana również w aspekcie rzeczywistości przestępczej. W książce starano się przedstawić niektóre problemy, jakie wiążą się z funkcjonowaniem rodziny pochodzenia osób aktywnych przestępczo, odnoszą się do systemu wartości przekazywanych w tej rodzinie i zinternalizowanych przez przestępców oraz w pewnym zakresie z funkcjonowaniem ich własnych rodzin. Przedstawiono zatem najpierw rys badań nad rodzinami więźniów zarejestrowanych w polskiej literaturze przedmiotu z pewnymi odniesieniami do literatury zagranicznej. Całość miała na celu ukazanie obrazu rodziny polskich więźniów zarejestrowanego na początku nowego tysiąclecia z zasygnalizowaniem osoby Jana Pawła II u końca Jego pontyfikatu. Przydatność badań odnosi się nie tylko do rejestracji środowiska rodzinnego więźniów, ale również dla wskazania koniecznych kierunków badań w tym zakresie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?