Los ośmiolatka maltretowanego latami przez opiekunów prawnych, poruszył całą Polskę dopiero wtedy, gdy chłopiec w stanie krytycznym trafił do szpitala. Wcześniej, gdy dramat dziecka trwał, nie zareagował nikt. Ani nauczyciele szkoły specjalnej, ani wykwalifikowani pracownicy opieki społecznej, ani policjanci, którzy kilkukrotnie przyprowadzali chłopca z powrotem do domu, z którego próbował uciekać. Bartosz Wojsa zdaje raport z tego, jak bardzo zawiedliśmy – instytucjonalnie, ale przede wszystkim jako społeczeństwo. I podpowiada, co należy zrobić, by podobna tragedia nigdy już się nie wydarzyła.
Pierwszy wywiad-rzeka z legendą polskiej walki o wolność, najbardziej znanym spośród żyjących księży-opozycjonistów. Jako student Uniwersytetu Warszawskiego x. Małkowski brał udział w strajkach w marcu 1968 roku, za co został usunięty z Wydziału Filozofii UW. Od lat 70. XX w. współpracował z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela i Komitetem Obrony Robotników oraz czołowymi przywódcami polskiej opozycji m. in. Andrzejem Czumą, Leszkiem Moczulskim, Wojciechem Ziembińskim, Adamem Michnikiem i Jackiem Kuroniem. Przyjaźnił się z błogosławionym ks. Jerzym Popiełuszką. Tomasz Sommer (wieloletni redaktor naczelny tygodnika NCZ!) oraz śp. Rafał Pazio (dziennikarz NCZ! oraz działacz społeczny znany m.in. ze starań o upamiętnienie życia i śmierci zamordowanego przez SB w 1989r. ks. Sylwestra Zycha) wysłuchali i spisali nie tylko historię życia x. Małkowskiego, ale prawie połowę książki poświęcili sprawom współczesnym m.in. obronie krzyża na Krakowskim Przedmieściu, problemowi lustracji księży, relacjom władza państwowaKościół itp.
Przezabawne spojrzenie na fakt, że granica między „geniuszem” a „wyjątkowo szczęśliwym idiotą” jest cieńsza, niż chcielibyśmy przyznać. Im bardziej zagłębiamy się w życiorysy największych postaci w historii, tym intensywniej uświadamiamy sobie, że wszystkie je łączy… zastanawiający brak zdrowego rozsądku. Weźmy na przykład Marię Skłodowską-Curie, znaną zarówno z odkrycia radioaktywności, jak i z absolutnie zerowych protokołów bezpieczeństwa obowiązujących w jej laboratorium. Albo Lorda Byrona, który zabrał ze sobą na uniwersytet niedźwiedzia. Albo Jamesa Glaishera, pioniera lotów balonem na ogrzane powietrze, który omal nie skończył jako pierwszy na świecie ludzki satelita... Od Nikoli Tesli, który zakochał się w gołębiu, po Alberta Einsteina, który nie umiał pływać, a nie potrafił żyć bez wakacji pod żaglami – „Granice geniuszu” pełne są przykładów najwybitniejszych przedstawicieli ludzkości, którzy robili, mówiąc wprost, potworne głupoty. Oto historie, których nigdy nie opowiedziano, choć zasługują na to, by należycie je wyeksponować: zabawne, godne pożałowania i niesamowicie zaskakujące mniej znane osiągnięcia mężczyzn i kobiet, którym pomimo skrajnej nierozwagi w jakiś sposób udało się zapisać na kartach nauki i historii. Tak świetny pomysł, że aż żałuję, że nie wpadłem na niego pierwszy. Jedna z tych książek, które sprawiają, że ze śmiechu nie zwracasz uwagi na to, ile wiedzy właśnie przyswoiłeś. Jonn Elledge, autor książki „Kompendium (nie całkiem) wszystkiego”. Bardzo zabawne, super interesujące i dość zatrważające spojrzenie na wielkich myślicieli, bacznie śledzące wszystkie ich dziwactwa i słabostki. Lucy Porter Czytanie o głupocie geniuszy jest naprawdę inspirujące. Dziękuję, Katie, za strącenie tych cudaków o kilka poziomów w dół i sprawienie, że pozostali z nas poczują się nieco mądrzejsi. Justin Gregg, autor „If Nietzsche Were A Narwhal” Zbiór dowcipnych i dość wstrząsających portretów zacnego grona najbardziej wpływowych ludzi w historii. Książka Spalding dowodzi, że nawet najbystrzejsze umysły mogą ulec zaćmieniu, a autorka nie powstrzymuje się przed tym, by te godne ubolewania momenty bezlitośnie obnażyć. Nick Caruso, autor bestsellera „New York Timesa” „Does It Fart?” Katie Spalding jest irytująco utalentowaną pisarką. Jej „Granice geniuszu” to lektura dowcipna i pełna zaskakujących i powszechnie nieznanych absurdalnych ciekawostek z życia cenionych i szanowanych postaci historycznych, która upewni cię w przekonaniu, że każda z nich była o wiele, wiele głupsza, niż ci się wydaje. Czego więcej można chcieć od książki, która sprawia, że czujesz się mniejszym idiotą niż Albert Einstein? James Felton, autor „52 Times Britain Was A Bellend” Niezwykle zabawna, a przy tym inteligentna książka. Rozdział o Leonardzie da Vincim sprawił, że pokładałem się ze śmiechu, a rozdział o Karolu Marksie genialnie opowiada moją ulubioną anegdotę o nim – lepiej niż jakakolwiek wersja, którą kiedykolwiek czytałem. Otto English, autor „Fake Heroes” Opowiedziana z dowcipem i urokiem. Każda z historii Katie Spalding „Granice geniuszu” szturcha, popycha i ostatecznie zrzuca z piedestału wielu najbardziej uznanych myślicieli. Niezależnie od tego, czy chodzi o to, jak Pitagoras zmarł z powodu niezdrowej fascynacji fasolą, o prokrastynację niszczącą karierę Leonarda da Vinci, naprawdę imponującą w swojej wielkości naiwność Arthura Conan Doyle'a, czy też nieudaną próbę Thomasa Edisona stworzenia telefonu do wywoływania duchów, ten bogaty przegląd bardzo ludzkiej strony najsłynniejszych „geniuszy” w historii będzie tematem rozmów przy kolacji przez kolejne lata. David McRaney, autor książki „You Are Not So Smart”
Laureat Walkley Book Award 2023, najważniejszej dziennikarskiej nagrody w Australii
Nominacja do Moore Prize 2023, nagrody przyznawanej za książki promujące prawa człowieka
Ponad 100 000 sprzedanych egzemplarzy
Jak Izrael zarabia na okupacji Palestyny?
„Laboratorium Palestyna” to książka, która odpowiada na to pytanie z druzgocącą precyzją. Od ponad pół wieku izraelski przemysł obronny wykorzystuje okupowane terytoria palestyńskie jako teren testowy – miejsce, gdzie sprawdza działanie broni, systemy nadzoru i technologie inwigilacji. Efekt? „Sprawdzone w boju” rozwiązania trafiają dziś do armii, reżimów i korporacji na całym świecie – od Europy po Birmę, od Jeffa Bezosa po uchodźców na Morzu Śródziemnym.
Antony Loewenstein – niezależny dziennikarz żydowskiego pochodzenia – odsłania kulisy tego globalnego biznesu, korzystając z tajnych dokumentów i relacji świadków i własnych dochodzeń. Pokazuje, jak z cierpienia Palestyńczyków powstał dochodowy model eksportowy: inwigilacja, przemoc, przetrzymywanie bez wyroku – opakowane w język „innowacji” i „bezpieczeństwa”.
Ta książka nie pozwala odwrócić wzroku. Wstrząsa, prowokuje i zostaje z czytelnikiem na długo. „Laboratorium Palestyna” to nie tylko opowieść o Palestynie. To opowieść o świecie, w którym każdy z nas może stać się testowanym przypadkiem.
Antony Loewenstein – niezależny dziennikarz żydowskiego pochodzenia – odsłania kulisy tego globalnego biznesu, korzystając z tajnych dokumentów i relacji świadków i własnych dochodzeń. Pokazuje, jak z cierpienia Palestyńczyków powstał dochodowy model eksportowy: inwigilacja, przemoc, przetrzymywanie bez wyroku – opakowane w język „innowacji” i „bezpieczeństwa”.
Bohaterami tej „prywatnej” historii z Historią w tle są najbliżsi krewni autorki: babka, rodzeństwo babki, ciotki, wujowie i kuzyni. Zasymilowani Żydzi – polscy inteligenci. Pracowici pozytywiści, którzy za swoje główne zadanie uznali służbę narodowi. Romantyczni szaleńcy, którzy uwierzyli, że można dźwignąć z posad bryłę świata. Jedni i drudzy znaleźli się później w diabelskich trybach totalitaryzmów: komunistycznego i hitlerowskiego. Tak wnikliwie narysowanych, plastycznych postaci nie znajdziesz dziś, Drogi Czytelniku, w żadnej współczesnej powieści. Najbardziej utalentowany scenarzysta nie stworzyłby równie zaskakujących sytuacji. Tylko życie tak dramatycznie układa i splata ludzkie losy. Joanna Olczak-Ronikier miała niezwykłą rodzinę. I szczęście, bo jej rodzina pozostawiła mnóstwo przekazów historycznych, notatek, ustnych relacji. Autorka scenariusza serialu teatralnego i filmowego Z biegiem lat, z biegiem dni oraz bestsellerów Piwnica pod Baranami i Piotr dzięki zachowanym źródłom i własnemu talentowi narracyjnemu stworzyła opowieść niezwykłą. Wyłania się z niej cały nasz szalony XX wiek, pełen wielkich iluzji i najgłębszych klęsk. A także nadziei, jaką niesie pamięć ocalona. Andrzej Wajda
Książka W ogrodzie pamięci otrzymała Nagrodę Literacką Nike 2002 oraz nagrodę Premio Acerbi 2011. Została przetłumaczona na angielski, włoski, niemiecki, francuski, hebrajski, szwedzki, rosyjski, serbski i niderlandzki. W Polsce stała się bestsellerem, kupiło ją już ponad 50 tysięcy czytelników.
Czy psychodeliki mogą pomóc Polakom?Maciej Lorenc - autor głośnej książki Czy psychodeliki uratują świat? - wraca z reportażem o polskiej scenie psychodelicznej. To opowieść o naukowcach, lekarzach i aktywistach, którzy badają i testują potencjał substancji takich jak LSD, psylocybina czy MDMA - nie tylko w kontekście leczenia depresji i PTSD, ale też w szerszym wymiarze społecznym, kulturowym i politycznym.Lorenc pokazuje, jak psychodeliki wracają do polskiej debaty publicznej i naukowej po dekadach zapomnienia. Przemierza historię badań prowadzonych w PRL, eksploruje współczesne inicjatywy akademickie, terapeutyczne i komercyjne, a także zadaje niewygodne pytania o granice wolności, medykalizacji i zmianę świadomości.To książka ważna, aktualna i odważna - dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć, jak bardzo psychodeliczna rewolucja może zmienić Polskę.
Autorka w swoich wspomnieniach powraca do korzeni - ludzi, miejsc i zdarzeń, które ukształtowały ją jako człowieka. Zauważa wpływ wychowania wyniesionego z domu i szkoły, rozmyśla o tajemnicach ludzkiej natury, sile telepatii, potrzebie miłości i jaką rolę to wszystko odgrywa w jej życiu. Sprawdzianem jej moralnego kręgosłupa staje się wyjazd w odległe krańce Polski i poznanie intrygującego mężczyzny z przeszłością. Jak wyszła z tej próby, odpowiedź znajdziemy na kartach tej książki. To nostalgiczna opowieść o sile charakteru i dążeniu do szczęścia, które często wymaga odwagi, aby iść pod prąd. Ryszarda Donajska urodziła się w 1953 roku w Sztumie, gdzie ukończyła szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. W Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie uzyskała dyplom z geofizyki poszukiwawczej i górniczej. Pracowała w zawodzie, poszukując bogactw ziemi. Po przejściu na emeryturę uznała, że są osoby i zdarzenia, które należy ocalić od zapomnienia, dlatego spisała biografię ks. Bronisława Bartkowskiego, spowiednika Służebnicy Bożej Kunegundy Siwiec, zatytułowaną "Żyć Ewangelią". Kolejna książka "Utrwalone w bursztynie" zawiera jej osobiste wspomnienia.
Damian, kiedyś będziesz prezydentem tego miasta”. To zdanie – wypowiedziane przez jednego z kompanów do Damiana D., byłego wiceprezesa Wisły Kraków, a dziś podejrzanego w wiślackiej aferze – kiedyś mogło budzić śmiech. Dziś już nie. Jeśli bandyci mogli przejąć utytułowany polski klub sportowy, mogli przejąć i miasto.
„Wisła w ogniu”. Szymon Jadczak demaskuje przestępcze układy krakowskich kiboli
Przez lata w powietrzu przy Reymonta 22 w Krakowie unosił się strach. Jak w tanim filmie o gangsterach oprychy obnosiły się ze swoją władzą i chamstwem. Możliwe było nawet to, że bandzior, który publicznie rzucił nożem w piłkarza, wyszedł z więzienia i jakby nigdy nic stanął na czele kibolskiej mafii. W nieudolność „stróżów prawa” nie da się uwierzyć. Za to łatwo uwierzyć, że współpracowali z bandytami. Pytanie tylko, jak wysoko to sięgało? Na to pytanie odpowiada „Wisła w ogniu”! Kibole w Krakowie kontrolowali 80% rynku narkotyków. Porywali, torturowali, okaleczali i zabijali ludzi maczetami. Traktowali jak śmieci poważnych biznesmenów i lokalnych polityków. A ci jak idioci próbowali im się przypodobać albo udawali, że nic nie widzą. Przez dwie dekady zblatowana sitwa pielęgnowała rozwój Miśka i jego bandy. Szymon Jadczak jako pierwszy odważył się odsłonić prawdę i rok temu w Superwizjerze TVN pokazał, jak gnije od środka sportowa wizytówka Krakowa. Dziś bandyci są w więzieniu, ale to dopiero wierzchołek góry lodowej. Ludzie, którzy odegrali w tej historii ważne role, nie ponieśli żadnych konsekwencji. Kibole nadal biegają z maczetami. Dzięki książce „Wisła w ogniu” Szymona Jadczaka poznasz całą prawdę.
Hafni mówi Czterdziestoośmioletnia Hafni się rozwodzi. W tym przełomowym momencie postanawia udać się w podróż śladem najlepszych duńskich restauracji. Podobnie jak główna bohaterka "Na czworakach" Mirandy July zmienia scenerię codzienności, by przyjrzeć się temu, co minione, i rozeznać w swoich uczuciach. Nie jest to łatwe zadanie. Hafni roztapia się w świecie wyrafinowanych smaków, ale nie traci czujności w tropieniu dziwactw kulturowych zapisanych w słownych konwencjach, które bezmyślnie przepuszczamy przez usta. Po raz pierwszy zdaje się dostrzegać, jak bardzo "język mówił nią"; sterował jej oczekiwaniami wobec siebie, wobec innych i wobec własnej biografii. "Hafni mówi" to powieść o kryzysie egzystencjalnym, wyobcowaniu i potrzebie wolności, o wstydzie i poczuciu winy, a także obciążeniu, jakim są narzucone nam przeświadczenia. Jest to, krótko mówiąc, powieść o życiu. A zarazem, jak zgodnie uznają krytycy, literackie arcydzieło. Proza Helle Helle potwierdza starą prawdę, o której często zapominamy: kwintesencją literatury jest styl. Helle Helle (ur. 1965) - czołowa duńska pisarka. Zadebiutowała w 1993 roku powieścią "Eksempel p liv". Ma w dorobku trzynaście książek, które - począwszy od debiutanckiej - spotykały się z aplauzem, były nominowane do najważniejszych duńskich nagród literackich oraz nagradzane. Helle Helle jest m.in. laureatką prestiżowej Nagrody Krytyków, Nagrody im. Pera Olova Enquista, Wielkiej Nagrody Akademii Duńskiej ora Złotych Laurów. Dzięki licznym przekładom jest także silnie obecna w kulturze literackiej innych krajów. W Polsce jak dotąd ukazała się jedna jej książka: "Prom do Puttgarden" (2005, pol. wydanie 2010). Styl prozy Helle Helle wyrasta z nurtu realizmu minimalistycznego. Jej oszczędne w wyrazie powieści zwykle rozgrywają się w scenerii duńskiej prowincji; na tym tle pisarka rysuje przenikliwe portrety swoich bohaterek - kobiet zmagających się z rodzinnymi dramatami oraz samotnością.
Książka historyczna roku 2020! Książka Cham niezbuntowany" została uznana przez internautów za najlepszą książkę historyczną minionego roku. Głosowanie odbyło się w ramach plebiscytu "Historia Zebrana - największej tego typu inicjatywy w polskim Internecie, organizowanej corocznie przez redakcje portali Histmag i GraniceCham niezbuntowany to traktat publicystyczny Rafała A. Ziemkiewicza. Książka, która ujawnia źródła i tłumaczy nasze narodowe działania, wybory, wewnętrzne konflikty. Tematy niezwykle istotne przedstawione w sposób subiektywny, lecz poparte argumentacją, z którą trudno polemizować. Problemy współczesności mające korzenie w historii, która ciągnie się za nami nieprzepracowana, hamując w nas poczucie wartości i wyjątkowości. "Książka, którą Państwu przedstawiam jest skutkiem mojego wieloletniego chorowania na Polskę, stałego zastanawiania się nad nią. Jest ona skutkiem bardzo konkretnego impulsu, który kazał mi potraktować zebranie w jednym miejscu przemyśleń nad polskim mentalem, jako sprawę szczególnie pilną.Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Michnik nie sprawuje już rządu dusz, ale jad, który wsączył w polskie umysły, wciąż je zatruwa. Fałsze, które upowszechniała jego propaganda, wciąż pokutują w publicznych sporach, a absurdy, które podniósł do roli aksjomatów, wciąż dla wielu pełnią rolę drogowskazów. Nie wolno milcząco przejść nad nimi do porządku dziennego i bez wchodzenia w polemikę, bez refleksji głosić rzeczy diametralnie sprzecznych. Choć polska ociężała umysłowo inteligencja właśnie tak najbardziej lubi gotowa równie gorąco przyklaskiwać i temu, co mówi, że czarne, i temu, co dowodzi, że białe, byle owej sprzeczności nie eksponować, byle było słodko, miło, przyjemnie i bezkonfliktowo.Tak, Adam Michnik poniósł klęskę. Praktycznie na wszystkich możliwych polach. Ale czy to znaczy, że można udać, iż go nigdy nie było?Adam Michnik zasługuje na sprawiedliwość. Trzeba mu tę sprawiedliwość jedni powiedzą wymierzyć, a inni oddać. Ale w każdym razie trzeba się na nią zdobyć. Trzeba wreszcie przynajmniej spróbować.Oto moja próba.
GROM i Navy SEALs szkolą się tak, by zwyciężać, a nie ginąć, choćby w najsłuszniejszej sprawie.
Pod osłoną nocy zdobyli skomplikowane terminale przeładunkowe w pobliżu portu Umm Kasr. Innej nocy zapobiegli wysadzeniu jednej z największych tam rzecznych w Iraku. Bagdad, […], […] i jeszcze wiele innych miast dowiadywało się o pochwyceniu w ich okolicy członków znienawidzonego reżimu Saddama Husajna czy też przestępców, zwących się teraz dumnie bojownikami, dopiero o poranku z miejscowej prasy czy sąsiedzkich plotek.
Naval w swojej książce odsłania nam kulisy operacji, które do tej pory były owiane milczeniem, a także udowadnia, jak ważne są braterstwo, współpraca i profesjonalizm w wojskowym fachu.
„Bogom nocy równi”, tytuł jednego z rozdziałów Camp Pozzi, został zaczerpnięty z książki pod tym samym tytułem. Jej autor, Sergiusz Piasecki, określił tym mianem pracowników i współpracowników polskiego wywiadu w II RP. Czy bogom nocy równi byli także operatorzy GROM-u i Navy SEALs podczas II wojny w Zatoce Perskiej?
Przed bogami nocy nie ma kryjówki, a wojna, podobnie jak i morze, nie wybacza…
Pierwsza na polskim rynku wydawniczym książka zawierająca relacje osób, które przeżyły kryzys samobójczy.
Co wpływa na decyzję o samobójstwie? Jak wyglądają minuty przed jej podjęciem? Czym jest życie po przeżyciu?
Co decyduje, że po jednej próbie człowiek podejmuje następną?
Trzynaście poruszających rozmów z osobami, które z cierpienia, samotności i bezsilności były o krok od odebrania sobie życia.
Monika Tadra pyta o to, co czuje człowiek, który dąży do śmierci. Chce też wiedzieć, co powoduje, że mimo wszystkich trudności może on znaleźć siłę, by żyć dalej. Dr Halszka Witkowska, jedna z najwybitniejszych w kraju specjalistek w dziedzinie suicydologii, poszukuje wyjaśnienia tych dramatycznych decyzji, pokazując, że całe życie człowieka wpływa na podjęcie decyzji o samobójstwie.
Ta książka to opowieść o miejscach, które kiedyś były pełne życia, a dziś są tylko milczącymi pamiątkami. Zabiera nas w podróż przez zrujnowane pałace i zamki, puste hale przemysłowe, osiedla robotnicze pamiętające czasy, gdy gwizdek z kopalni wyznaczał rytm życia całej dzielnicy. Wędrujemy przez miasteczka, nadal istniejące na mapie, ale z dnia na dzień coraz mniej realne - jak Sokołowsko, w którym kiedyś leczyła się Europa, czy Chełmsko Śląskie, gdzie dawno temu tkano len, a dziś słychać tylko ciszę. Przed nami niemal cały Śląsk - skomplikowany region, który administracyjnie leży w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim. Czas więc na wędrówkę szlakiem ruin, przemilczeń i niepamięci. Od fabryki "Concordia" w Bolesławcu przez pałace w Bożkowie i Kopicach oraz elektrociepłownię Szombierki po robotnicze osiedla w Zabrzu i Bytomiu. Odkryjemy miejsca zniszczone przez ludzkie decyzje i bezlitośnie upływający czas. Niektóre porzucono zaraz po 1945 roku jako zbyt niemieckie i zbyt niepasujące do nowej tożsamości. Inne eksploatowano do granic technicznej wytrzymałości, by następnie je zamknąć. Jakby nikt nie wierzył, że mogą jeszcze komuś służyć. Przez dekady Śląsk był przekształcany, pozbawiany swojego dziedzictwa, a potem - w epoce transformacji politycznej i gospodarczej - pozostawiony samemu sobie. Często wraz z miejscami zaniedbywano też ludzi i wspomnienia o przeszłości.Śląsk zapomniany. Śląsk opuszczony. Śląsk, który milczy, choć jego mury nadal przyciągają nas swoją magią. Zatrzymajmy się na chwilę, by te miejsca mogły do nas przemówić.
To zwykle wygląda podobnie. Kłucie za mostkiem, dziwna plamka na skórze, poczucie czegoś obcego we własnym ciele. Gorączkowe szukanie diagnozy w internecie, a potem paraliżujący lęk, że to już koniec. Nie ukoi go nawet lekarz, który mówi, że wszystko jest w porządku.
Caroline Crampton dobrze to zna. Gdy miała siedemnaście lat, stwierdzono u niej rzadki nowotwór krwi. Choć udało się go wyleczyć na wczesnym etapie, pozostał strach przed nawrotem choroby. Próbując zmierzyć się z własnymi demonami, Crampton kreśli fascynującą kulturową historię hipochondrii. Zmagali się z nią królowie, artyści i naukowcy: Immanuel Kant i Karol Darwin, Glenn Gould i Philip Larkin, Virginia Woolf i Marcel Proust. Źródeł hipochondrii przez wieki upatrywano w zaburzeniach trawiennych. Późniejsze jej dzieje związane są z rozwojem psychiatrii i diagnozowaniem stanów lękowych.
Ciało ze szkła to opowieść o historii medycyny, ale także o naszej kruchości i lęku przed śmiercią. Hipochondrycy, jak przekonuje autorka, mają większą świadomość tego, że granica między psychiką i ciałem jest płynna. Tylko czy w ogóle można rozpatrywać je osobno? To jedno z fundamentalnych pytań tej książki.
"Poetycka i osobista książka, ukazująca przypadłość wyniszczającą i często ukrywaną. To zgodne z najnowszą wiedzą studium hipochondrii, która towarzyszy ludziom od stuleci, ale w erze cyfrowej staje się coraz powszechniejsza." "Kirkus Review"
"Crampton zebrała hipochondryków z różnych wieków, reprezentujących różne dziedziny wiedzy i sztuki. Można sobie wyobrazić, jak siadają wspólnie do kolacji na jednym z tych wielkich obrazów wiszących w Metropolitan Museum of Art, cali w strachu, że zupa zaszkodzi im na wątrobę." "The New York Times"
"Autorka, która przeżyła groźną chorobę, spisuje fascynującą historię lęku o zdrowie i zastanawia się, czy jest on racjonalną reakcją na niedoskonałość naszych organizmów." "The Guardian"
"To obszerna historia nie tylko samej hipochondrii, ale również jej przejawów w kulturze, od wczesnej literatury nowożytnej po filmy Woody'ego Allena czy panią Bennet z powieści "Duma i uprzedzenie"." Sara Polsky, "The Brooklyn Rail"
"W swoich wciągających, wychodzących poza ramy gatunkowe wspomnieniach Crampton [...] śledzi kulturowe i historyczne pochodzenie hipochondrii. Czerpiąc ze starożytnej literatury medycznej, filmów, książek i współczesnych prac z dziedziny psychiatrii, próbuje odrzeć z tajemnicy tę przypadłość, zwaną również lękiem o zdrowie, z którą sama zmaga się od dziesięcioleci.""The Times Literary Supplement"
W połowie XIX wieku Dania rozpoczęła realizację ogromnego projektu: budowy państwa dobrobytu, velfrdsstaten. Ubogim zagwarantowano wsparcie, jednak każdy, kto korzystał z państwowej pomocy, był tymczasowo pozbawiony praw wyborczych - bo jeśli ktoś nie jest zdolny się utrzymać, nie powinien decydować o wspólnych sprawach. Aby system działał, większość obywateli musiała pracować. Osobom słabym - fizycznie, intelektualnie lub "moralnie" - trzeba było pomóc stać się produktywnymi członkami społeczeństwa. A jeżeli było to niemożliwe, należało je odizolować, by nie wywierały zgubnego wpływu na resztę.W 1923 roku na wyspie Sprog powstał ośrodek, w którym przez czterdzieści lat umieszczano "kłopotliwe" dla państwa kobiety: uznane za rozwiązłe czy opóźnione w rozwoju. Mogły tu żyć i pracować. Miały zapewnioną opiekę lekarską, dostęp do radia i projektora filmowego, wolno im było wybierać własne kosmetyki. Jeśli tak zadecydowała dyrekcja, były sterylizowane. Większości z nich nigdy nie udało się wrócić do normalnego życia.Czy Sprog było miejscem opresji i poniżenia - czy postępowym jak na swoje czasy eksperymentem? Agata Komosa-Styczeń nie feruje wyroków, nie potępia ani nie usprawiedliwia. Próbuje natomiast odpowiedzieć na pytanie, jakie wnioski duńskie państwo wyciągnęło ze swojej historii.
Obywatele Korei Południowej należą do najlepiej wyedukowanych na świecie. "Do jakiej szkoły chodziłeś?" - to jedno z pierwszych pytań, które pada tam podczas spotkań na stopie prywatnej czy zawodowej. Odpowiedź pozwala umiejscowić rozmówcę w hierarchii społecznej. Ukończenie dobrego uniwersytetu wpływa nie tylko na rozwój kariery, ale także szanse matrymonialne. To sposób na lepsze życie i gwarancja szacunku.Koreańscy rodzice przeznaczają ogromne sumy na naukę dzieci, a te mają w zasadzie cały dzień wypełniony zajęciami. Edukacja zapewniana przez państwo nie wystarczy, by wyprzedzić innych w wycieńczającym maratonie egzaminów. Dlatego prawie wszyscy uczniowie po lekcjach uczęszczają na korepetycje. I choć osiągane przez nich rezultaty stanowią dla wielu krajów niedościgniony wzór, psychiczne koszty, które ponoszą dzieci oraz całe rodziny, są ogromne.Anna Sawińska stara się przeanalizować przyczyny i skutki tej gorączki edukacyjnej.
"Byliśmy trochę oszołomami: skoro mamy nowe czasy i wszystko jest możliwe, to robimy" - mówi jeden z bohaterów książki Wszystko jak leci. Z transformacyjnego oszołomienia można żartować, lecz problemy rynku muzycznego tamtych lat nie zawsze należały do zabawnych. To były wielkie zmiany, wielkie marzenia i - często - wielkie rozczarowania. Wszyscy szukali swojego miejsca w kapitalistycznym wyścigu, który właśnie wystartował.
Autor oddaje głos ludziom tworzącym popowy rynek muzyczny lat dziewięćdziesiątych: założycielom firm fonograficznych, których entuzjazm miał przegrać z wielkimi zachodnimi korporacjami, dziennikarzom "Rock'n'Rolla", "Gazety Wyborczej", "Brumu" i "Machiny" czy twórcom pierwszych komercyjnych stacji radiowych. To również opowieść o największych ówczesnych gwiazdach, z których tylko nieliczne utrzymały się do dzisiaj na powierzchni, o ich sukcesach i porażkach, kuluarowych rozgrywkach.
Tomasz Lada stworzył wciągającą historię mówioną o czasach, kiedy - parafrazując Anitę Lipnicką - wszystko się mogło zdarzyć.
W epoce między dwiema wojnami światowymi Smocza nie była na pewno ani najważniejszą, ani najpiękniejszą ulicą w Warszawie. Stanowiła za to mikrokosmos pełen życia - gwaru jidysz, sklepików, kiosków, fabryczek, zakładów szewskich i krawieckich, teatrów i domów publicznych. Mieszkali tu ortodoksi, bundyści, syjoniści, komuniści i wielka rzesza zwyczajnych ludzi.Choć ulica wciąż istnieje i przebiega z grubsza tak samo jak przed wojną, nic nie jest na niej takie jak przed 1945 rokiem. Większość mieszkańców Smoczej zginęła w warszawskim getcie lub w Treblince. Nie ma po nich śladu ani w archiwach, ani w zbiorowej pamięci. Czy aby na pewno?Benny Mer uważa, że "tych, którzy przepadli, należy szukać". Sięga po wiersze i opowiadania pisarzy jidysz: Icchoka Baszewisa Singera, Szolema Alejchema, Abrahama Rajzena czy Moszego Binema Justmana. Zagląda do roczników starych żydowskich gazet, przywołuje wspomnienia dzisiejszych dziewięćdziesięciolatków, którzy wychowali się w okolicach Smoczej, i drobiazgowo analizuje dawne fotografie. Zaprasza czytelników do literackiego spaceru od domu do domu, ale przede wszystkim - do podróży po utraconym czasie.Smocza jest tak bardzo zapomniana, że w zupełności starczy, jeśli zdołam ją wskrzesić we wspomnieniach, ze wszystkim, co było w niej dobre i złe. Jeśli zdołamy wyciągnąć stąd jakąś naukę na teraz i na przyszłość - będzie to wartość dodana. Ja pragnę, by świat usłyszał opowieść o Smoczej, tak jak chciałbym słuchać opowieści o każdej innej społeczności i ulicy - w Bagdadzie czy na Dżerbie.Fragment książki
Co powiedzą innym twoje zwłoki, kiedy ciebie już nie będzie?
Sue Black jest profesorem anatomii i antropologii sądowej na Uniwersytecie w Dundee i od wielu lat spotyka się z tragicznymi przypadkami ludzkiej śmierci. Brała udział m.in. w wyjaśnianiu zagadek zbiorowych mordów w Kosowie, ustalaniu tożsamości setek tysięcy ludzi, którzy zginęli podczas tsunami w Tajlandii, i w największych śledztwach kryminalnych naszych czasów.
Ofiary morderstw, katastrof czy nieszczęśliwych wypadków nie mogą już same opowiedzieć, co im się przytrafiło. Ale ich zwłoki owszem. W zaciszu swojego laboratorium, podczas wielogodzinnej pracy, autorka wysłuchuje historii opowiadanych przez ludzkie szczątki i za pomocą nauki odkrywa ich historię.
Książka Co mówią zwłoki? to barwne, trochę makabryczne, a trochę zabawne wspomnienia wyjątkowej kobiety, specjalistki w swojej dziedzinie. Sue Black pokazuje w niej czytelnikowi wiele oblicz śmierci, a także to, jak istotną rolę pełni w dzisiejszym świecie antropologia sądowa i jak ogromny jest jej wpływ na odczytywanie przeszłości.
Olbrzymia wiedza, dowcip i lekkie pióro autorki sprawiają, że Co mówią zwłoki? czyta się jak dobrą powieść kryminalną.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?