Nowa książka dolnośląskich historyków Justyny Kość i Szymona Wrzesińskiego "Katastrofy i wypadki kolejowe pod Karkonoszami" ukazuje się w 200. rocznicę powstania pierwszej publicznej linii kolejowej na świecie i zarazem w 100. rocznicę... katastrofy kolejowej w Rębiszowie, przez który przebiega linia Śląskiej Kolei Górskiej.
Jest to jeden z kilkudziesięciu wypadków przypomnianych przez autorów.
Po zwięzłym opisie powstania i rozwoju w XIX wieku kolei na Dolnym Śląsku w książce opisano niezwykłe i zapomniane zdarzenia na liniach kolejowych przecinających Karkonosze, Góry Izerskie, Kotlinę Jeleniogórską oraz doliny Bobru i Kwisy.
Książkę podzielono na trzy części. Pierwsza jest poświęcona dramatycznym historiom, jakie wydarzyły się na torach w latach1877-1945. Kolejna zawiera opisy wypadków i katastrof w czasach Polski Ludowej. Ostatnia część to wspomnienia i opisy niezwykłych, a także smutnych zdarzeń na kolei w minionych dekadach.
Tragiczne i często krwawe opowieści zilustrowano ponad 200 czarno-białymi ilustracjami oraz 50 kolorowymi. Ukazują nie tylko katastrofy kolejowe, ale przede wszystkim architekturę dawnych dworców, mostów klejowych i wiaduktów; nie brakuje tutaj widoków malowniczych tras, a także ciekawostek z lamusa.
Wacuś ściskał dłoń Hansa Franka, gdy przez Tatry ruszali pierwsi kurierzy. Wacuś Krzeptowski chluby nazwisku nie przyniósł i skończył marnie, a jego kuzyn Józef "Ujek" Krzeptowski poświęcał życie, by hańbę z nazwiska zmazać. O pierwszym chętnie by zapomniano i pamiętano tylko o drugim.Witkiewicz, Chałubiński, Zaruski, Przerwa-Tetmajer i inni stworzyli wizję Tatr i Podhala jako pięknego zakątka zamieszkanego przez ludzi szlachetnych, swoiste plemię nieskażone cywilizacją. Niemieccy naukowcy również twierdzili, że podtatrzański lud jest nadzwyczajny, a wręcz że górale to w istocie Germanie rozpuszczeni w słowiańskim żywiole - Goralenvolk.Kenkarty z literą "G" przyjęło około dwudziestu procent ludności Podhala. Ci, którzy tak zrobili, wierzyli w wielkie Niemcy albo obietnicę lepszego traktowania, inni brali, bo brali wszyscy w wiosce. Niektórym góralska kenkarta nie przeszkadzała w działalności konspiracyjnej: ukrywali Żydów i tatrzańskich kurierów, sami nosili bibułę albo chodzili z meldunkami na słowacką stronę.Do dziś na Podhalu trudno o jednoznaczną opinię o ideologach i przywódcach Goralenvolku. Wstyd naznaczył jednak nazwiska wielkich rodów. Jest jak niechciany spadek, który mimo wszystko trzeba przyjąć. A przecież góral honorowy, dumny, wierny ojczyźnie i tatrzański rozbójnik, zdrajca i kolaborant to awers i rewers tej samej monety. Ale krzyżyk niespodziany to jednak nie to samo co hakenkreuz.Pozostaje tylko za Antonim Krohem powtórzyć: "Wszystko to było cholernie nieproste". I o tym jest ta książka."Gdy się tylko nieco uchyli tę wierzchnią warstwę cepeliowskich emblematów i uprzedzeń, ukazuje się świat po szekspirowsku pogmatwanej historii. A przecież skoro nasi poeci już dawno ustalili, że Podhale to matecznik arcypolskości, i to przekonanie krzepnie od ponad wieku, to problemy Podhala chyba też wypada uznać za arcypolskie. W każdym razie zgodzili się z tym Bartłomiej Kuraś i Paweł Smoleński. To znaczy z tym, że wielki charakter górali (a więc Polaków w ogóle) nie wyklucza małości (polskiej, w końcu patrzymy tu jak w lustro), a ta nie unieważnia całkiem mitów, które pielęgnujemy." Łukasz Grzymisławski, "Magazyn Książki"
Kiedy w 1999 roku hiszpański Sąd Najwyższy orzekł, że każde dziecko ma prawo wiedzieć, kim są jego rodzice, do biura prawnika Enrique Vili Torresa zaczęli pukać nowi klienci. Chociaż od rodziny lub sąsiadów dowiedzieli się, że zostali adoptowani, w ich dokumentach nie było śladów adopcji, a w aktach urodzenia rodzice adopcyjni figurowali jako biologiczni. Enrique nazwał ich hijos falsos, fałszywymi dziećmi, a ich liczbę oszacował na około trzystu tysięcy.Wkrótce do prawników i mediów zaczęli zgłaszać się także rodzice poszukujący dzieci, które dotąd uważali za zmarłe. Pojawiło się nowe, budzące grozę określenie: bebes robados, ukradzione dzieci. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nowo narodzone dziecko można było kupić za równowartość mieszkania. W proceder sprzedaży zamieszane były instytucje państwowe i kościelne.Katarzyna Kobylarczyk opisuje jeden z najbardziej wstrząsających rozdziałów w najnowszej historii Hiszpanii, nadal pełen pytań bez odpowiedzi.""Wszystkim się zajmiemy" - zapewniają pielęgniarki, zakonnice i lekarze. I rzeczywiście, złowrogi system działa bez zarzutu. Katarzyna Kobylarczyk przekracza ramy reporterskiego śledztwa i odważnie kreśli obraz wielkiej, patriarchalnej konstrukcji, w której kobieta, jej prawa i jej dobro nie mają szans w zderzeniu z autorytetem księdza, lekarza, mężczyzny. Lapidarny, chłodny język tej poruszającej książki pozwala dobrze wybrzmieć prawdziwej grozie, jaką niesie czytelnikom konfrontacja z faktami. Jak to było możliwe?" Joanna Gierak-Onoszko
Według Tubylewicz "Sztokholm to sprytny uwodziciel i choć warto pozwolić sobie na romans z nim, należy też mieć na uwadze, że będzie cię zwodził".Na pierwszy rzut oka olśniewająco piękny i estetycznie harmonijny Sztokholm okazuje się miastem pełnym kontrastów i zawiłości, tematów tabu, a także ukrytych kodów i hierarchii. To miasto fascynujące, na którego ulicach jest wprawdzie ciszej niż w innych stolicach i wystarczy pół godziny, żeby dostać się na bezludną wysepkę Archipelagu Sztokholmskiego, ale szaleństwo przemian oraz żywiołowość debaty nie mają w sobie ani krzty spokoju.Tubylewicz pisze też o sztokholmskich snobizmach, o egalitaryzmie i jego braku, o tym jak na miasto wpływała polityka i ideały (oraz ideologie) kolejnych epok, o miejskich wyburzeniach (w tym o szokującej z dzisiejszej perspektywy rozbiórce zabytkowej dzielnicy Klara), o tym, jak Sztokholm zmienili uchodźcy i co robią dla nich sztokholmczycy, a także o czysto turystycznych atrakcjach. Z jej przewodnikiem w ręku dowiemy się, gdzie popływać kajakiem, gdzie poopalać się nago, gdzie zorganizować piknik i jak odkryć różne magiczne miejsca.Wyjątkowe zdjęcia do przewodnika zrobił urodzony już w Sztokholmie syn Autorki, Daniel, którego osobiste spojrzenie na rodzinne miasto świetnie uzupełnia ten nietypowy przewodnik.
Jakie słowa potrafią porwać tłumy, a jakie dzielą społeczeństwo? Głosuj, broń, wybieraj. Polskie hasła polityczne z lat 1918–2020 Marty Śleziak to kompleksowa analiza tej swoistej formy komunikacji — od odzyskania niepodległości po współczesne protesty. Autorka pokazuje, jak krótkie, zwięzłe formuły stawały się nie tylko narzędziem agitacji oraz kształtowania lub wyrażania emocji społecznych, ale i zwierciadłem epoki, w której powstawały.
Książka wciąga jak reporterska opowieść — pełna cytatów, barwnych przykładów i zaskakujących kontekstów. To spotkanie z historią pisaną na transparentach, murach i w gazetach. Autorka przekonuje, że hasła to nie tylko domena polityków, ale także głos obywateli, wyraz buntu i kreatywności, a czasem ironii i humoru. Każde z nich niesie z sobą emocje, wartości i marzenia, ale też lęki i podziały. To lektura, która pozwala poczuć puls polskiej ulicy i zrozumieć, jak zmieniała się nasza wspólnota przez ostatnie stulecie, zachęcając jednocześnie do krytycznego patrzenia na słowa.
Kolejne rozdziały opowiadają o ewolucji tej napiętej nieraz rozmowy, którą prowadzą rządzący i rządzeni. Opracowanie ilustrują archiwalne fotografie, dokumentujące różnorodność haseł politycznych i rozmaite konteksty ich użycia oraz pokazujące, jak język odzwierciedlał i kształtował społeczne nastroje, stawał się narzędziem walki o wolność, wyrazem buntu lub narzędziem propagandy.
RECENZJA
Monografia Marty Śleziak to ambitna próba opisu haseł politycznych, które pojawiły się w ciągu ostatnich stu lat burzliwej historii Polski — czasu niestabilnej państwowości, zmiany ustrojów politycznych, przełomów gospodarczo-społecznych. Kontekst historyczny jest silnie spleciony z językoznawczą analizą, która ma charakter synchroniczny. Niektóre rozwiązania metodologiczne pozwalają uchwycić związek między specyfiką epoki historycznej a kształtem językowym publicznych wystąpień, w tym wznoszonych haseł.
Książka podejmuje temat istotny społecznie i ciekawy językoznawczo. Hasła polityczne to ważny element języka polityki czy komunikacji społecznej w ogóle, dlatego recenzowaną pracą powinni być zainteresowani nie tylko przedstawiciele środowiska naukowego, ale także osoby uważnie obserwujące życie publiczne bądź biorące w nim udział. Praca, mimo pewnych odstępstw od standardowych proporcji treści, jest spójna, wysoce informacyjna, bogata w warstwie poznawczej i przekonująca na płaszczyźnie analityczno–interpretacyjnej, a przy tym wciągająca czytelnika
w proponowany tok rozważań.
Z recenzji prof. dr hab. Magdaleny Steciąg, Uniwersytet Zielonogórski
Ostatni sukces sloganu Make America Great Again! pokazuje, że hasła nadal mają olbrzymie znaczenie. Od wieków pociągają, mobilizują i jednoczą społeczeństwa. Książka dr Marty Śleziak systematyzuje wiedzę na temat polskich haseł i sloganów politycznych, a co ważne: ukazuje je w kontekście historycznym i społecznym. Naukowy, ale przyjazny styl sprawia, że to lektura nie tylko dla językoznawców, ale dla każdego zainteresowanego językiem polityki.
dr Aneta Kwiatkowska, PAN Biblioteka Gdańska
Wstrząsająca opowieść o losach Polaków zesłanych do komunistycznych obozów pracy w powojennej Polsce. Przebywali tam starcy, dzieci oraz kobiety z niemowlętami. Obozy te wzorowane były na radzieckich i niemieckich, ogradzane drutami kolczastymi podłączonymi do prądu. Praca w nich trwała 1216 godzin na dobę, również w niedzielę. Jednym z elementów represji było "dozowanie" więźniom pożywienia. Zginęło ponad 100 tys. osób.
Tadeusz Bartoś, filozof i były dominikanin, opowiada Arturowi Nowakowi o życiu w peerelowskim Krotoszynie, o Kościele, który uwodził i zniewalał, o rodzinie i latach edukacji nacechowanych pogardą, o Polsce, której się wstydzi i którą kocha. I chrześcijaństwie, które generuje w nas poczucie winy, by nim zarządzać. To nie jest tylko wspominanie – to wiwisekcja polskiej duszy. Rozmowy są ostre jak żyletka i czułe jak pamięć dziecka. To opowieść o dojrzewaniu, które boli, i buncie, który nie chce się wypalić. Zderzenie chłodnego rozumu z ogniem emocji. Tadeusz Bartoś mówi bez taryfy ulgowej o księżach, polityce, zakłamaniu, ale i smaku malin z przydomowego ogrodu. Artur Nowak (ur. 1974) – adwokat, publicysta i pisarz, m.in. współautor wraz z profesorem Stanisławem Obirkiem bestsellerowych reportaży „Babilon. Kryminalna historia Kościoła”, „Gomora. Władza, strach i pieniądze w polskim Kościele” i „Skandalistów w sutannach” oraz z filozofem Ireneuszem Ziemińskim książki „Chrześcijaństwo. Amoralna religia”. Napisał też „Kroniki opętanej” – powieść, w której przedstawił opartą na faktach historię nastolatki molestowanej przez egzorcystów. Jest również autorem reportażu „Adwokaci. Zraniony zapał”. Współautor podcastu „Kryminalna historia Kościoła”, nagrodzonego Bestsellerem Empiku za 2022 rok. Kolejny sezon tego podcastu otrzymał nagrodę Best Audio. Od 2021 roku na kanale Sekielski Brothers Studio prowadzi autorski podcast „Wysłuchanie”. Tadeusz Bartoś (ur. 1967) – filozof, teolog, publicysta, były dominikanin, profesor nadzwyczajny Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku. Do zakonu wstąpił w 1987 roku, a w 1993 przyjął święcenia kapłańskie. W 2007 roku otrzymał tytuł doktora habilitowanego w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN na podstawie książki „Metafizyczny pejzaż. Świat według Tomasza z Akwinu”. Od 2007 do 2009 roku zasiadał w jury Nagrody Literackiej Nike. Jego książka „Jan Paweł II. Analiza krytyczna”, wydana w 2008 roku, wywołała dyskusję w środowisku kościelnym i wśród publicystów katolickich. W 2019 roku ukazała się książka „Mnich”, opowiadająca o życiu w zakonie.
Uniwersum komiksów Marvela liczy już ponad pół miliona stron, i liczba ta wciąż rośnie!
To najobszerniejsze w historii niezależne dzieło literackie – nawet jego twórcy nie przeczytali go w całości. Dokonał tego dopiero Douglas Wolk!
Cały ten Marvel to podróż krytyka i jednocześnie zagorzałego fana Marvela przez superbohaterską epopeję wszech czasów. Od Iron Mana i nuklearnej grozy zimnej wojny po Spider-Mana, Avengersów i współczesne polityczne podziały – nie ma lepszego przewodnika po uniwersum Marvela niż ta książka.
Dla kogo jest miasto? Jak stworzyć przestrzeń, która o nas dba Wyobraź sobie miasto, w którym czujesz się dobrze. Miasto, które nie wyklucza i otacza opieką. Tutaj nie musisz co rano sprawdzać poziomu zanieczyszczenia powietrza ani przebiegać przez pasy, bo zielone światło trwa zbyt krótko. Koła wózka, który prowadzisz, nie utykają w szczelinach, a gdy się zmęczysz, możesz usiąść na ławce skrytej w cieniu zieleni.Magdalena Milert (@pieing) udowadnia, że codzienność może tak wyglądać. Jako architektka i urbanistka z wieloletnim doświadczeniem analizuje problemy polskich miast i prezentuje rozwiązania mogące uzdrowić naszą przestrzeń. W przystępny sposób przedstawia najnowsze badania, własne obserwacje oraz innowacje, które zmieniły na lepsze życie mieszkańców Barcelony, Waszyngtonu czy Sao Paulo.Milert proponuje wizję miasta otaczającego opieką wszystkich mieszkańców nie tylko silnych, sprawnych i głośno deklarujących swoje potrzeby, ale i tych, którym obecnie stosowane rozwiązania utrudniają, a niekiedy nawet uniemożliwiają uczestniczenie w życiu społeczności. Nasze miasta nie muszą być nieprzystępne, przegrzane i drogie czas zastanowić się, jak stworzyć je na nowo. Tak, by każdy czuł się w nich mile widziany.Ta książka zapewni ci całe spektrum emocji: od wściekłości wywołanej wykluczeniem po poczucie motywacji do wdrażania zmian. Wspólnie możemy stworzyć miasta, w których chce się żyć.
George Stephanopoulos – legendarny dziennikarz polityczny, a zarazem były doradca prezydenta Clintona – przedstawia historię najważniejszych kryzysów, obserwowanych z miejsca, w którym dwunastu prezydentów Stanów Zjednoczonych podejmowało kluczowe decyzje, często pod niewyobrażalną presją – Sali Kryzysowej w Białym Domu. Żadne inne pomieszczenie nie definiuje lepiej roli Ameryki w świecie i żadne nie jest owiane większą tajemnicą. Stworzone za czasów prezydenta Kennedy’ego, od ponad sześciu dekad jest centrum zarządzania kryzysowego amerykańskich przywódców. Decyzje podejmowane w tej sali wielokrotnie miały wpływ na losy ludzi na całym globie. Książka „Situation Room”szczegółowo opisuje kluczowe momenty dwunastu prezydenckich administracji, widziane z perspektywy tego szczególnego miejsca, w tym m.in.: – zamachy na prezydentów Kennedy’ego i Reagana; – szokującą sytuację, gdy Henry Kissinger podniósł stan gotowości wojska do DEFCON 3, w czasie gdy prezydent Nixon był pijany; – działania jasnowidzów, którzy mieli pomóc prezydentowi Carterowi uratować amerykańskich zakładników w Iranie; – zamachy z 11 września 2001 roku; – operację mającą na celu schwytanie Osamy bin Ladena; – szturm na Kapitol 6 stycznia 2021 roku, widziany oczami pracowników Sali Kryzysowej. „Situation Room” to zakulisowe spojrzenie na miejsce, w którym kształtowała się historia, a także na ludzi decydujących o losach świata – znanych i takich, o których nigdy nie słyszeliśmy. George Stephanopoulos prowadzi program „This Week with George Stephanopoulos” w telewizyjnej sieci ABC, jest także współgospodarzem „Good Morning America”. Dołączył do zespołu ABC News w 1997 roku jako analityk programu „This Week”. Przed rozpoczęciem pracy w ABC News pełnił w administracji Billa Clintona funkcję starszego doradcy prezydenta ds. polityki i strategii. Jest autorem książki „All Too Human”, która – podobnie jak „Situation Room”– stała się bestsellerem „New York Timesa”. Lisa Dickey pomogła napisać ponad 20 książek non-fiction, w tym 12 bestsellerów z listy „New York Timesa”. Pracowała m.in. z pierwszą damą Jill Biden, aktorem Patrickiem Swayzem, gubernatorem Kalifornii Gavinem Newsomem, senator Tammy Duckworth i legendarnym jazzmanem Herbiem Hancockiem.
"Czy państwo Tajwan w ogóle istnieje? Nie, jeśli będziemy go szukać na liście państw członkowskich ONZ. Nie, jeśli będziemy szukać tajwańskiej flagi na ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Nie, jeśli będziemy lecieć samolotem do jego stolicy, Tajpej, ponieważ większość przewoźników będzie twierdziła, że zmierzamy właśnie do jednej z chińskich prowincji".
Polityczna narracja kłóci się jednak z rzeczywistością - Tajwańczycy wytworzyli odrębną kulturę, mają tajwańskie paszporty, obchodzą własne święta narodowe. Co więcej, mogą cieszyć się swobodami demokratycznymi, które są stale zagrożone przez imperialistyczne Chiny.
Losy Tajwanu nie są tylko sprawą lokalną, ponieważ to właśnie na tej wyspie krzyżują się wpływy wielkich mocarstw. Tajwańską demokrację w tajemnicy wspierają Europa i Stany Zjednoczone, bo Chiny nie dopuszczają do utrzymywania oficjalnych stosunków dyplomatycznych z tym państwem. Każdy polityczny ruch może skutkować eskalacją konfliktu, a nawet wybuchem wojny światowej.
Książka Kristoffera Rnneberga to inspirujący punkt wyjścia do rozważań o stanie współczesnej demokracji i polityce mocarstw. Z zebranych przez autora świadectw dowiesz się więcej o rzeczywistości mieszkańców Tajwanu i spojrzysz na wyspę jak na oko cyklonu. Dlaczego Tajwańczycy bronią się przed chińskim naporem, a jednocześnie nie chcą walczyć o pełną niepodległość? Jaka jest rola Zachodu w obronie tajwańskiej demokracji oraz praw człowieka?
Kristoffer Rnneberg jest norweskim dziennikarzem i pisarzem. Od 2005 roku pracuje dla jednego z głównych norweskich dzienników, czyli "Aftenposten". Był korespondentem zagranicznym w Chinach (2005-2007) i USA (2013-2017). Od 2018 pracuje w dziale zagranicznym tego samego dziennika.
Dorastał między innymi w Kuwejcie. Do liceum chodził w Singapurze, natomiast studia licencjackie z dziennikarstwa i socjologii odbył na City University w Londynie.
Ze zdjęciami Magdaleny WutkowskiejSą miejsca, których opis wymaga wstępu z długą bibliografią. Są też takie, które nie znoszą encyklopedycznej drobiazgowości. O tych drugich opowiadają plątanina przeszłości i dawnych tradycji, codzienne sprawy, przyroda, słońce, wiatr. Jednym z takich miejsc jest Gotlandia - zgrabny romb lądu tkwiący pomiędzy Półwyspem Skandynawskim a łotewską Kurlandią.To tu rozciągają się stare dębowe lasy, gdzie ponoć do dzisiaj grasują trolle, a płochliwy Bysen plącze ścieżki spacerowiczom. I to tutaj sekretne drogi zaprowadziły Szymona Drobniaka. Gotlandia stała się dla niego najpierw celem naukowych podróży, a potem drugim domem. Miejscem wrzuconym poza czas, gdzie upływ miesięcy mierzy się zmieniającymi się kolorami leśnego runa, gniazdowaniem białorzytek, lotami jerzyków, nurkowaniem perkozów i śpiewem muchołówek.Gęsi odpoczywają na Gotlandii to osobisty reporterski esej - miłosny list autora do wietrznych i słonych morskich łąk, do ciszy i osad, które są domem przede wszystkim ptaków i owiec, a dopiero potem ludzi.To książka bardzo osobista - bo Gotlandia to dla mnie jedno z tych miejsc, gdzie nie umiem już oddzielić suchego, reporterskiego opisu od zostawionych w każdym zakamarku emocji i wspomnień. Do wielu miejsc się podróżuje. Odwiedza się je. Zwiedza, eksploruje, poznaje. W przypadku Gotlandii - choć nie jest ona moim stałym domem - jedyne, co mogę obecnie robić, to na nią wracać. I tym jest moja książka: opowieścią o nieustannym wracaniu w słoneczne, wietrzne, ptasie serce Bałtyku.Autor
Niepozorny rolnik, którego zbrodnie zszokowały całą Polskę. Tadeusz Grzesik, oddany rodzinie, przywiązany do żony i dzieci. Niski, spokojny, bez nałogów, wtapiający się w otoczenie. Nie obnosił się ze swoim bogactwem. Plantator truskawek z Górna miał jednak drugą twarz – bezwzględnego szefa gangu kantorowców, który swoją zbrodniczą działalność rozpoczął w latach 90. Sam rzadko pociągał za spust. Planował, obserwował, zdobywał broń – bicie, krępowanie i zabijanie zostawiał innym. Czasem „kończył” robotę, kiedy jego ludziom nie udało się wykonać zadania. Maciej Kuciel, reporter i dziennikarz TVN-u, przez 15 lat badał akta czterech procesów wytoczonych Tadeuszowi Grzesikowi. Rozmawiał z uczestnikami wydarzeń, prokuratorami, profilerami i policjantami, by zbadać sposób działania szefa gangu kantorowców. Prześledził wszystkie zbrodnie, z którymi był wiązany „morderca w gumiakach”, tworząc szczegółowy obraz Grzesika, jak i wymiaru sprawiedliwości w Polsce lat 90. i dwutysięcznych. Poznaj historię największego polskiego seryjnego mordercy! Maciej Kuciel – dziennikarz śledczy, od ponad 20 lat związany z telewizją TVN i jej programami interwencyjnymi oraz śledczymi Uwaga! i Superwizjer. W 2009 roku wspólnie z Szymonem Jadczakiem zdobył Grand Press w kategorii „news” za reportaż „Dobre, bo szwedzkie”, w 2012 roku wspólnie z Danielem Liszkiewiczem nagrodzony przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich za cykl reportaży ujawniających przywiezienie do Polski z Ukrainy tysięcy ton rakotwórczych odpadów chemicznych. Przeprowadził wieloletnie śledztwo w sprawie Tadeusza Grzesika, wydobywając nowe fakty i analizując wszystkie przestępstwa, z którymi morderca był wiązany. Książka wstrząsająca i wciągająca. Maciej Kuciel zabiera nas w podróż w czasie, do okrutnych i szalonych lat 90., by dowieść, że historia największego polskiego seryjnego zabójcy to w istocie dzieje wiejskiego chłopka-roztropka, który – stosując kilka prostych zasad – przez kilkanaście lat mordował i skutecznie wodził za nos państwo z kartonu. Tomasz Patora, dziennikarz śledczy, autor reportażu „Łowcy skór” „Morderca w gumiakach” opowiada o jednej z tych spraw, która już zawsze będzie postrzegana jako fiasko polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jaki jest limit uchybień przypadających na jedno śledztwo? Dlaczego nie podjęto wszystkich niezbędnych działań? Czemu śledczym brakowało pieniędzy na niezbędne ekspertyzy? Czy ktokolwiek przyznał się do błędów? Maciej Kuciel z wprawą przeprowadza nas przez zawiłe śledztwo – nie boi się stawiać trudnych pytań, bezlitośnie wytyka błędy. To piekielnie dobry reportaż o jednym z najbardziej nieuchwytnych polskich zabójców. Lektura zdecydowanie warta uwagi. Polecam serdecznie! Diana Brzezińska, pisarka, prawniczka, mediatorka, autorka bestsellerowych kryminałów
Poruszający reportaż o wojnie domowej w Jemenie, jednym z najtragiczniejszych i najbardziej przemilczanych współczesnych konfliktów zbrojnych.W 2014 roku w Jemenie wybuchła wojna, która trwa do dziś. W jej wyniku zginęło 150 tysięcy ludzi, głód towarzyszący konfliktowi pochłonął zaś ponad 220 tysięcy ofiar. Rok po wybuchu wojny Buszra al-Maktari postanowiła udokumentować cierpienie cywilów i, zainspirowana reportażami Swietłany Aleksijewicz, przez dwa lata jeździła po kraju z narażeniem życia, by zebrać ponad 400 świadectw. To właśnie owe świadectwa składają się na Co zostawiliśmy za sobą?Al-Maktari przeplata relacje ofiar milicji Husich i koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską. Wyłania się z nich dramatyczny obraz ugrzęźnięcia w kleszczach wojny, za którą nie odpowiadają i na którą nie mają wpływu. Kronika konfliktu w Jemenie przypomina o skali ludzkiej tragedii kryjącej się za nagłówkami gazet i stanowi zarazem oskarżenie społeczności międzynarodowej o współudział od dekady światowe i regionalne mocarstwa nie zrobiły bowiem nic, by ulżyć cierpieniom Jemeńczyków. To rzecz, której nie sposób odłożyć na bok.
KADENCJA KONSULA GENERALNEGO RP NA PLACÓWCE W PETERSBURGU (W REALIACH WOJNY Z UKRAINĄ) Książka Grzegorza Ślubowskiego to doskonała, bo uczciwa i wolna od moralizatorstwa opowieść o Rosji czasów wojny w Ukrainie. O realiach, w których w kawiarniach obok siebie popiją kawę skrajni nacjonaliści, konformiści, którzy władzę popierają dla pieniędzy, starzy demokraci, którzy mimo braku pieniędzy pozostali sobie wierni i większość, która ma jedynie nadzieję, że wojna ich nie będzie dotyczyć. To podróż w głąb zła, które inaczej niż w horrorze nie pojawia się nagle, a raczej narasta. Jest bezwzględne, ale też faluje. Choć wszechogarniające, bywa też niekonsekwentne, dzięki czemu gdzieś w tle, jednak tli się nadzieja. Witold Jurasz, dziennikarz Onetu, b. dyplomata OPOWIEŚĆ O KRAJU W KTÓRYM POTRAFIĄ ZNIKAĆ BEZ ŚLADU NAWET WIELOTONOWE OBELISKI. Petersburg w blasku historii i teraźniejszości, barwna opowieść o Pitrze oczami autora. Czyta się świetnie. Kopalnia wiedzy o Rosji i Rosjanach :) Jacek Bartosiak Grzegorz Ślubowski - łączący wrażliwość doświadczonego dziennikarza międzynarodowego oraz perspektywę Konsula Generalnego, któremu przyszło likwidować polski konsulat w Petersburgu - zabiera czytelnika w fascynującą i gorzką opowieść o północnej stolicy Rosji. W swoim osobistym eseju odsłania paradoksy miasta letnich białych nocy, ale i zimowych czarnych dni. Przygląda się codzienności Pitera, w tym także okruchom polskości, które wciąż można odnaleźć w przestrzeni miasta i jego pamięci. Konfrontuje Petersburg, niegdyś symbol rosyjskiego otwarcia na Europę, z pesymistyczną rzeczywistością wojny rozpętanej przez Władimira Putina, rodowitego petersburżanina. Adam Eberhardt JAK BARDZO ROSYJSKI JEST DZIŚ MOSKWICZ? DLACZEGO JAZZ Z CHIN DORÓWNUJE POLSKIEMU, A NAWET GO PRZEWYŻSZA? Wysoki rangą dyplomata i obdarzony lekkim piórem korespondent. Kolebka rosyjskich despotów. Największy konflikt zbrojny w Europie od zakończenia II wojny światowej. Wyjątkowe połączenie autora, miejsca i czasu. Ślubowski obserwuje piekło na Ukrainie, stojąc w tłumie Rosjan, ale coraz bardziej sam pod masztem z Biało-Czerwoną. Stara się opisać postawy rodaków Putina, nie ulegając ani nienawiści, ani fascynacji. Dorzuca tu i ówdzie obrazki z bliższej i dalszej przeszłości Petersburga. W efekcie podarował nam przeciekawą opowieść o bardzo nieciekawym świecie - kolejną na półce obok "Na skraju imperium" i "Na nieludzkiej ziemi". Bartosz Cichocki JAK PETERSBURG, MIASTO ZBUDOWANE NA KAMIENIU JAKO OKNO ROSJI NA ZACHÓD, ZNOSI ROSYJSKI PIVOT W STRONĘ CHIN? Władymir Sorokin "Dzień oprycznika". Kiedy czytałem tę książkę pewnie gdzieś około 2010 roku, wydawała się bardzo odległa od życia. Dzisiaj staje się narracją rzeczywistości. Jest rok 2027, Rosja odgrodziła się murem od świata, paszporty uroczyście spalono na Placu Czerwonym, wygoniono zagranicznych dyplomatów. Rządzą okrutni arystokraci "oprycznicy", którzy mordują, odbierają własność i sieją terror. Jedynym "oknem na świat" są Chiny. To stamtąd pochodzą wszystkie towary pralki, muszle klozetowe, a nawet sprowadzane dla opryczników "najlepsze, bo chińskie" mercedesy. W zamian sprzedaje się surowce, czyli ropę i gaz. Przypomnę, że książka była napisana w roku 2009, ale opisany w niej zwrot na Wschód wygląda mocno realistycznie. Grzegorz Ślubowski
Gdy świat wstrzymał oddech…
Transmisje na żywo we wszystkich krajach świata, miliardy telewidzów, szok i niedowierzanie komentatorów. Kiedy dwa samoloty uderzały w nowojorskie wieże World Trade Centre, chyba wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że nasz świat nieodwracalnie się zmienił.
Najszybciej do nieuchronnej wojny na Bliskim Wschodzie przygotowani byli polscy operatorzy z jednostki GROM. Wyczerpujący trening rozpoczęli jeszcze w Polsce: skoki z tankowca we wzburzone fale Bałtyku, zdobywanie platformy wiertniczej, trening abordażu – to wszystko miało ich przygotować do wyzwań podczas operacji na wodach Zatoki Perskiej.
Ich domem na długie miesiące stanie się wielki hangar w amerykańskiej bazie Doha, codziennością kanonady na spalonej słońcem pustyni i niebezpieczne operacje na wodach Zatoki.
Dzięki ich poświęceniu, profesjonalizmowi i ciężkiej pracy zasłużyli na przyjaźń i braterstwo broni żołnierzy z legendarnej jednostki NAVY SEAL.
Ta misja to dowód na to, jak ciężko operatorzy GROM-u musieli walczyć o swoje miejsce w historii.
Każdy ma w życiu to, na co się odważy. Naval
MonografiaDemon w Łodzi. O dalszych losach bohatera poematu Michała Lermontowa "Demon" jest poświęcona poematowi-parodii Demon, autorstwa N. Kuzmicza, który został opublikowany w 1896 roku w kilku kolejnych numerach rosyjskojęzycznej gazety łódzkiej "Łodzinskij Listok". Prototypem literackim tego utworu był poematDemon(1839) czołowego rosyjskiego poety epoki romantyzmu - Michała Lermontowa. Książka prezentuje literacki obraz industrialnej Łodzi końca XIX wieku, będącej miejscem działań tytułowego bohatera - Demona - oraz jego ukochanej Intraty, jednej z najbogatszych kobiet w Łodzi. W publikacji został również omówiony Lermontowski pierwowzór i jego literackie przeróbki oraz gatunek utworu, będącego przykładem ironicznego dialogu z klasyką i jej wykorzystaniem w ówczesnej łódzkiej rzeczywistości. Utwór Kuzmicza jest jedną z odmian remake'u, a mianowicie sequelem, przedstawiającym dalsze losy poznanych już bohaterów lub kontynuującym wątek ukazany w poprzednim dziele.Anna Warda od kilkunastu lat regularnie i z dużym znawstwem przypomina rosyjską pamięć Łodzi oraz rosyjskojęzyczne zabytki piśmiennicze miasta z okresu XIX w., tj. z czasów zaborów. Przez lata albo zupełnie zapomniane, albo zinstrumentalizowane, a na pewno w dużej mierze niedostępne dla badaczy spoza Sankt Petersburga i Moskwy, dzięki systematycznej pracy uczonej są na nowo nie tylko przypominane, ale i analizowane.Demon w ŁodziAnny Wardy to interesująca książka oddająca wciąż mało znany świat Rosjan nie tylko w Królestwie Polskim, ale przede wszystkim w Łodzi drugiej połowy XIX w. Mieli oni bowiem nie tylko swoją pracę oraz misję niesienia cywilizacji rosyjskiej jako przedstawiciele imperium carów w zachodnich, polskich guberniach - ale własny świat. W tym ostatnim ważną rolę pełniły lektury, choćby drukowane w odcinkach w prasie rosyjskojęzycznej. Jak udowodniła Autorka nie tylko je czytano, ale i nadpisywano na nowo, rozszerzając wątki poboczne []. Ten swoisty dialog między autorami remake'ów i czytelnikami pokazywał wspólnotę mentalną i wpisywał Łódź w część świata wielkiej literatury rosyjskiej.Fragment recenzji prof. dr. hab. Tomasza Pudłockiego
Mężczyzna i kobieta spotykają się w hotelu, żeby na chwilę zdjąć mundury i zapomnieć wszystko. Dwie kobiety stoją nad grobem mężczyzny, który nie należy już do żadnej z nich. Dziewczyna i chłopak rozmawiają w parku o tym, co mogło być, lecz już się nie zdarzy. Wolontariusze przywożą jedzenie dzieciom, które nauczyły się o nic nie prosić. Nauczyciel pilnuje opuszczonej szkoły i kasuje z pamięci telefonu numery zmarłych przyjaciół. Córka przyjeżdża na parę dni do domu, ale od matki odgradzają ją nie tylko zamknięte drzwi pokoju.Opowiadania Serhija Żadana zabierają nas poza linię frontu, w miejsca, gdzie wciąż toczy się życie: życie pomiędzy, na chwilę, życie zamiast, życie jak gdyby. Życie w pośpiechu, bo zaraz trzeba wracać tam, gdzie się umiera. I nie wiadomo już, co boli bardziej - czy strach, czy śmierć, czy te krzyczące ptaki i długa, bezkresna wiosna.
Jak przygotować się na życie w świecie, który jeszcze nie istnieje? Czy nadejdzie czas, gdy pracować będzie tylko 20 procent ludzi? A co będzie robić pozostałe 80 procent – cieszyć się życiem czy rozpaczliwie szukać pracy? Mateusz Madejski pyta ekspertów o naszą przyszłość w świecie sztucznej inteligencji. Jakie perspektywy mamy w nim my: pracownicy, fachowcy, ludzie? Czy AI faktycznie ukradnie nam pracę? Czy jednak pomoże rozwinąć skrzydła w nowym świecie? Bo może AI to wcale nie zagrożenie, a szansa? Co zrobić, żeby ją wykorzystać? Aby jutro się nie martwić, dziś trzeba się przygotować. W jakie zawody warto inwestować, a które nie mają przyszłości? Czego się uczyć? I wreszcie – czego uczyć nasze dzieci? Języki, programowanie, a może sporty zespołowe – co będzie receptą na sukces? Jaki świat czeka nas wszystkich? Przyszłość nadejdzie szybciej, niż myślimy. Czy robisz wszystko, żeby się na nią przygotować?
Jak zabijają kobiety? Czy są równie okrutne jak mężczyźni? Czy planują swoje zbrodnie, czy działają głównie w afekcie? Jakimi pobudkami się kierują? I co sprawia, że stają się potworami?Programy i podcasty przedstawiające współczesne zbrodniarki biją rekordy popularności. Wiele miesięcy żyliśmy głośną sprawą mamy Madzi z Sosnowca. A co z zabójczyniami, które działały 100 lub 200 lat temu, gdy dominowało przekonanie, że kobiety nie są zdolne do zbrodni? Czy potrafiły być równie okrutne, przebiegłe, pozbawione wszelkich skrupułów?Ich imiona i nazwiska nie są najważniejsze, ale czyny, których się dopuściły, wywołują dreszcze. Pielęgniarka wykorzystująca swoją profesję do morderczych eksperymentów oraz opiekunka do dzieci, która zabijała powierzone jej niemowlęta. Najokrutniejsza czarna wdowa w historii, wzbudzająca postrach esesmanka i uśmiechnięta, serdeczna gospodyni domowa, która okazała się seryjną trucicielką. Najsłynniejsza dzieciobójczyni z przedwojennej Łodzi oraz matka, która zabijała z powodu obsesyjnej miłości do syna.Brzmi przerażająco? Powinno!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?