Ważna i świetnie napisana książka, która przypomina o jednej z największych morskich tragedii w historii wojen.1 maja 1915 roku statek "Lusitania", luksusowy i najszybszy wówczas liniowiec oceaniczny, wypłynął z Nowego Jorku, kierując się do Liverpoolu. Pasażerowie czuli się zaskakująco swobodnie, choć zdawali sobie sprawę, że Niemcy ogłosili, że wody wokół Wielkiej Brytanii są strefą wojny, a niemieckie U-booty od miesięcy polowały na statki na północnym Atlantyku. Kapitan "Lusitanii" William Thomas Turner wierzył głęboko w dżentelmeńskie zasady prowadzenia wojny, które przez ostatni wiek chroniły przed atakami statków cywilnych. Jednakże Niemcy postanowili zmienić reguły gry, a Walther Schwieger, kapitan Unterseeboot-20, nie mógł się doczekać, aby rozpocząć akcję. Gdy U-20 i "Lusitania" zmierzały w kierunku Liverpoolu, wiele różnorodnych czynników - takich jak nieposkromiona pycha załogi, mgła czy pilnie strzeżona tajemnica - doprowadziły do tragedii.Erik Larson udowadnia, jak bardzo się mylimy, sądząc, że wiemy wszystko na temat tej katastrofy. Narracja, prowadzona na przemian z punktu widzenia myśliwego i zwierzyny, odmalowuje portret Ameryki u szczytu Ery Postępowej i przypomina wiele barwnych postaci takich jak sławny bostoński księgarz Charles Lauriat, Theodorate Pope, pionierka wśród architektek, czy pogrążony w żałobie prezydent Woodrow Wilson.Larson to dziennikarz specjalizujący się w literaturze faktu, ale jego książki czyta się jak powieści. To znakomita książka, całkowicie pochłaniająca. George R.R. Martin2 wydanie - wznowienie.
A nam kusa sukmana to zbiór felietonów powstałych w latach 2023-24, które w znacznej części ukazały się na łamach czasopism.
Kurza stopa!
Tytułowa „kurza stopa” to chyba najłagodniejsze z przekleństw, jakie cisną się na usta, gdy słucha się prezesa naszego banku centralnego, a zwłaszcza, gdy potem konfrontuje się jego słowa z realiami, innymi niż te tworzone na użytek TVP. Wprawdzie jest jeszcze przekleństwo „kurka wodna”, ale ponoć zarezerwowano je dla literatów, więc zwykłym zjadaczom chleba pozostaje kurza stopa. To taka hipotetyczna stopa NBP.
Nasz prezes centralnego banku jest z jednej strony mało skomplikowanym osobnikiem, bo wiadomo, iż powie, jak nam dobrze; pomacha przy tym rękoma, popuka się w głowę niezbyt mocno, byśmy nie usłyszeli, że jest pusta. Wszyscy mogliśmy się o tym przekonać wielokrotnie, bo jest przewidywalny, czego nie należy mylić z przewidującym. Nawet kierunków rozwoju sytuacji w zakresie spadku wartości złotego nie przewidział: kiedy mówił, że grozi nam zbyt niska inflacja, okazało się, że ta hydra zaciska nam pętlę na szyi, z mocą, której nie doświadczaliśmy od lat; a młode pokolenie – to już w ogóle nigdy. Szczególny popis jako stand-uper dał prezes na spacerniaku, chyba gdzieś nad morzem, skąd – gdyby nie jego nadzwyczaj rezolutna żona – musiałby ulotnić się chyba chyłkiem i biegiem.
Na swoich konferencjach prasowych, na których pewnie nikt obok niego wystąpić nie chce (jak to było w zwyczaju za poprzednich prezesów NBP), opowiada więc o tym, jak nam jest dobrze. I jeszcze o tym, że tylko głupcy tego nie dostrzegają. Nie widzą na przykład „wungla” w składach opałowych, którym są one – te składy – wręcz zawalone. Prezes głównego banku kraju został namaszczony na to stanowisko przez – a jakżeby inaczej – prezesa naczelnego, prezesa wszystkich prezesów, ba! wszystkich Polaków. À propos tego namaszczenia: prezes namaszcza, co jest przejawem wielkiej miłości do danej osoby, ale też odbiera namaszczenie, co oznacza z kolei kłopoty wcześniej namaszczonego. Prezes albo kocha, albo nienawidzi, nie zna stanów pośrednich, przy czym kłopoty osobnika z cofniętym namaszczeniem, niczym klątwa, rozciągają się na całą jego rodzinę i następne pokolenia. Mógł się o tym przekonać szef NIK-u, który dość szybko z kryształu przerodził się – w opinii prezesa – w szwarccharakter.
Prezes nie jest w NBP sam. Dostał do pomocy wiernych kompanów, co skutkowało tym, że do niedawna wszyscy głosowali jak szef. Pod dyktando naczelnego, można to łatwo sprawdzić, zapoznając się z protokołami z głosowań wychodzącymi po pewnym czasie na światło dzienne. Większość z drużyny prezesa to partyjni nominaci, których nazwiska nic nie mówią znawcom zagadnień bankowych, albo też osoby słynne z zupełnie innych, czyli politycznych, wcześniejszych aktywności. Ostatnio pojawili się w Radzie Polityki Pieniężnej ludzie, którzy mają odwagę – a ta odwaga wynika z kompetencji, jakie posiadają w zakresie polityki pieniężnej – by głosować inaczej, niż wskazuje prezes. Ostatnie oświadczenia najnowszej członkini RPP wskazują, że może być ciekawie, choć prezes i partyjni nominaci zachowują większość.
Gdzie te czasy, gdy – bez wielkiej przesady – świat wstrzymywał oddech przed wystąpieniem szefa polskiego banku centralnego? Wtedy to wystąpienie miało wartość, coś z niego wynikało. Tak było na przykład w czasach, gdy – jak to można zobaczyć na archiwalnych zdjęciach – obecny szef z prezesem wszystkich prezesów maszerowali z antysystemowym transparentem i palącą się kukłą ówczesnego prezydenta. Tak i dziś prezes NBP stawia się na każde wezwanie na Nowogrodzką, by pokazać swoją zależność, swoje chodzenie na niezbyt długiej smyczy.
JAKIE JESZCZE GRZECHY UKRYWA KOŚCIÓŁ?
Turyn, rok 1963. Do miasta przyjeżdża Francesca, córka ubogich włoskich rolników. Nie będzie tu jednak cieszyć się życiem i spędzać czasu w urokliwych kafeteriach. Dziewczyna musi zniknąć - jest niezamężna i w ciąży, a to plama na honorze rodziny.
Francesca trafia do prowadzonego przez zakonnice ośrodka, licząc na pomoc ze strony Kościoła. Krótko po porodzie słyszy jednak, że jej synek został już adoptowany przez "dobrą" rodzinę w Ameryce. Od tej chwili nie jest już jego matką.
Nigdy nie wyraziła na to zgody.
Jej los podzieliło wiele młodych Włoszek żyjących w świecie opętanym obsesją na punkcie dziewictwa i czystości. Od lat 50. do 70. amerykańskie rodziny za pośrednictwem kościelnych organizacji nielegalnie adoptowały tysiące włoskich dzieci, nieświadomie budując swoje szczęście na tragedii ich matek.
Maria Laurino ujawnia ogromną skalę procederu zorganizowanego przez wysokich rangą księży i zakonnice. Dziennikarka wysłuchała opowieści rozdzielonych rodzin, aby teraz odsłonić kolejne ciemne karty współczesnej historii Kościoła katolickiego.
Nadszedł czas, by rozliczyć Watykan z lat milczenia.
"Zakonnice odrywają dzieci od matek. Urzędnicy fałszują akty urodzenia, a księża wysyłają dzieci za ocean jako sieroty wojenne. Tam adoptują je niczego nieświadomi amerykańscy rodzice. Jak to możliwe? Maria Laurino przez pięć lat prowadzi śledztwo na dwóch kontynentach i nie tylko odsłania przed nami tajemnice Kościoła, ale przede wszystkim z empatią opowiada historie ludzi, którzy padli ofiarą tego procederu. To opowieść o radzeniu sobie z utratą i niegasnącej nadziei, dzięki której dorosłe dziś dzieci odkrywają prawdę o swoim pochodzeniu."
Marta Abramowicz
"Kościół, państwo i społeczeństwo odebrały kobietom ich autonomię i kontrolę nad losem własnym oraz swoich dzieci. To w tych warunkach - biedy, braku dostępu do legalnej antykoncepcji oraz pogardy wobec kobiecej seksualności - mógł powstać program wizowy dla rzekomych włoskich sierot wojennych, de facto bezprawnie rozdzielający tysiące dzieci i matek. Ten wciągający reportaż mówi o stracie, tęsknocie i szukaniu tożsamości, ale też o kłamstwie i przemocy państwa i Kościoła. To również przestroga, bo niestety odbieranie kobietom prawa do decyzji to nie tylko historia."
Zuzanna Radzik, teolożka i publicystka
Maligna w pojęciu medycznym oznacza stan zaburzenia świadomości, majaczenie, nadchodzącą agonię. To pomieszanie, rodzaj splątania. Maligna to także stan dzisiejszego świata. W którym kierunku odwrócić wzrok, aby nie narazić się na niebezpieczeństwo?Problemy geopolityczne widziane z szerokiej perspektywy finalnie skupiają się na losie jednostki. Opowieści bohaterów książki, funkcjonujących w rodzimych krajach w poczuciu notorycznego lęku, a tym samym braku stabilizacji życiowej, stają się odzwierciedleniem stanu świata, w którym na ważne decyzje nie mają wpływu zwykli ludzie.Książka jest reporterskim zapisem wydarzeń związanych z kryzysem humanitarnym w Polsce. Autorka, odwiedzając pogranicze w latach 2021-2022, rozmawiała zarówno z wolontariuszkami, lekarzami, jak i mieszkańcami Podlasia, którzy, stając się świadkami nieszczęść przybywających do Polski uchodźców, nieśli pomoc humanitarną pomimo własnych obciążeń. Opisuje także inne, równie dramatyczne, epizody migracyjne na świecie. Problemy toczące poszczególne regiony świata poznajemy dzięki relacjom bohaterów, którzy, przytaczając własne przeżycia, przybliżają nas do rzeczywistości, od której uciekają. Niestety, szukających lepszego życia uchodźców z Afganistanu, Iraku czy krajów Sahelu dotyka kolejne zło, a finał ich wędrówek niejednokrotnie okazuje się tragiczny. Publikacja ma przede wszystkim zwrócić uwagę na poszanowanie praw człowieka. Jest także próbą analizy reakcji społecznych na styku kultur. Rzeczywistość przygraniczna okazała się trudna dla wszystkich. Kto zapłacił najwyższą cenę?
Tomasz Sianecki, dziennikarz o ciętym języku i niepodrabialnym poczuciu humoru, zaprasza w osobistą podróż przez historię jednej z najbardziej rozpoznawalnych audycji telewizyjnych ostatnich lat.Szkło kontaktowe miało nie przetrwać jednego sezonu. Jego twórcom obiecywano odwet, choćby na piłkarskim boisku. A byli i tacy, którzy posądzali ich o antypolskość. Przetrwali jednak dwadzieścia lat i wciąż robią swoje, tworząc jedyną w swoim rodzaju społeczność, a może nawet telewizyjną rodzinę.Ta książka to nie tylko hołd dla fenomenu Szkła kontaktowego i jego widzów, lecz również pełna ciepłego humoru opowieść o jego twórcach. Tomasz Sianecki pisze o swojej drodze do telewizji, o tym, co go ukształtowało, a także o przyjaźni i pracy z Grzegorzem Miecugowem.Dowiedz się, jak rodził się ten kultowy format, dlaczego wciąż budzi tak wiele emocji i co na ten temat ma do powiedzenia jeden z jego najsłynniejszych gospodarzy.
Kanony piękna, sztuka i władza z tej intrygującej mieszanki powstała pełna kontrastów opowieść o renesansowych kobietach, ich urodzie, sile i kreatywności.
Co opowiedziałyby nam o swoich czasach kobiety z obrazów Botticellego, Michała Anioła i Tycjana?
Czym Lukrecja Borgia wymawiała się od nudnych przyjęć i do czego Katarzyna Sforza używała kremów z rtęcią?
Jill Burke, zafascynowana poradnikiem modowym wydanym w Wenecji w 1562 roku, wyruszyła śladami renesansowego przemysłu beauty od tętniących życiem targowisk do pałaców elit, gdzie uroda była potężną bronią i mogła decydować o losach królestw. Autorka odkrywa też historie kurtyzan, artystek i pisarek, dla których dbanie o ciało było przestrzenią eksperymentów, wolnej ekspresji i buntu.
XVI-wieczne przepisy na upiększające mikstury, destylaty i ziołowe ekstrakty świadczą o imponującej wiedzy ówczesnych chemiczek i botaniczek wykorzystywanej również do tworzenia receptur kosmetyków, które niosły śmierć
Kanony piękna, sztuka i władza z tej intrygującej mieszanki powstała pełna kontrastów opowieść o renesansowych kobietach, ich urodzie, sile i kreatywności.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Dwugłowy pies, starsza kobieta częstująca sąsiadów ciasteczkami z ludzką krwią, skinwalker grasujący na warszawskim osiedlu. Poznaj historie, które przyprawią cię o ciarki i długo nie pozwolą zasnąć.Wybierz się w intrygującą podróż przez mroczne zakamarki historii i zaułki tajemniczych legend. Poznaj nieetyczne eksperymenty oraz przerażające opowieści o seryjnych mordercach i ich ofiarach. Makabrycja zabierze cię do świata, w którym największe koszmary stają się rzeczywistością.Dlaczego siostra prezydenta Kennedy'ego poddawana była eksperymentom medycznym? Co stało się ze studentami, którzy przed laty zaginęli w nawiedzonym lesie? Kim był człowiek, który od dzieciństwa marzył o spróbowaniu ludzkiego mięsa?Uwaga! KSIĄŻKA ZAWIERA OPISY PRAWDZIWEJ MAKABRYMakabrycja - pasjonatka wszystkiego, co dziwne i makabryczne. Autorka mikropodcastu na TikToku, na którym dzieli się najmroczniejszymi historiami i gdzie zgromadziła już prawie pół miliona miłośników opowieści mrożących krew w żyłach.
Dr Lars Schernikau jest ekonomistą ds. energetyki, przedsiębiorcą i trejderem w branży surowców energetycznych. Mieszka w Szwajcarii i w Singapurze.
Prof. William Hayden Smith jest profesorem nauk o Ziemi i planetach w McDonnell Center for the Space Sciences na Uniwersytecie Waszyngtońskim w St. Louis, w Stanach Zjednoczonych.
Przez ostatnie pół wieku eliminacja paliw kopalnych była proponowana jako rozwiązanie narastających problemów, z jakimi zmaga się współcześnie ludzkość. Najpierw było to zanieczyszczenie powietrza, potem import paliw i wyczerpywanie się zasobów, wreszcie, od początku XXI wieku, takim problemem, na którym skupiła się uwaga świata, stały się zmiany klimatyczne i wynikająca z nich rzekomo konieczność przyspieszonej eliminacji paliw kopalnych.
Pomimo ciągłego niepokoju, licznych inicjatyw politycznych i bilionów dolarów wydanych na źródła alternatywne, paliwa kopalne pozostają dominującym źródłem energii na całym świecie. Ich zużycie nadal rośnie w wartościach bezwzględnych.
Aby zrozumieć przyczyny tej pozornej sprzeczności, dr Lars Schernikau oraz prof. William Hayden Smith, w przeciwieństwie do sposobu, w jaki przedstawia się to w popularnych mediach, opracowali pedantyczny, profesjonalny, obiektywny i pozbawiony jakiegokolwiek zabarwienia ideologicznego, politycznego i propagandowego, druzgocący raport ukazujący prawdę o tym, jak działa dziś globalna gospodarka energetyczna.
„Duża porcja rzetelnej wiedzy. Książka zawiera masę danych, mimo to nie nuży, a wręcz zasysa. Może dlatego, że poruszany temat dotyczy nas wszystkich. Osoby z wykształceniem technicznym, takie jak ja, znajdą w niej dobre źródło wiedzy oraz okazję, by odświeżyć sobie meandry elektrotechniki. Z drugiej strony, Fałszywa energia jest kolejnym dowodem zniewolenia ludzkiej świadomości. Oto posłuszni obywatele zamontowali sobie fotowoltaikę, magazyny energii i pompy ciepła, i są za to karani podatkiem od Słońca. A zatem, tak naprawdę nie chodzi o głoszoną wszem i wobec transformację, czyli wyższy standard życia obywateli, lecz jak zwykle o pieniądze dla rządzących. Wszystko, do czego zachęca nas władza, obraca się przeciwko nam. I tym razem nie jest inaczej.”.
Andrzej Bodziarczyk, właściciel firmy ZEIT,
producent kabli i przewodów elektrycznych
„Przyrody nie da się oszukać przez „dodruk energii” czy zwiększenie „deficytu surowcowego” z możliwością jego spłaty z eksploatowanych w przyszłości złóż. Lars Schernikau i William H. Smith dowodzą, że stosując obecną technologię nie jesteśmy w stanie przeprowadzić zaplanowanej transformacji energetycznej, unikając jednocześnie zwiększonych szkód środowiskowych i znacznego zubożenia społeczeństw. A zatem zamiast spodziewanej ochrony planety możemy się spodziewać jeszcze większej jej degradacji.
Dr Jan Krawczewski
Fragmenty z książki:
(…) Należy pamiętać, że to, z czym mamy obecnie do czynienia, nie jest niedoborem zasobów energetycznych, a jedynie niedoborem w zakresie wydobycia surowców energetycznych i niezawodnego wytwarzania energii elektrycznej, napędzanym błędną polityką energetyczną i wynikającym z niej brakiem inwestycji obejmującym 80% źródeł energii. Głód energetyczny objawia się zwiększonym ryzykiem przerw w dostawach energii, co zostało potwierdzone na całym świecie przez renomowane instytucje i rządy.(…)
(…) Producenci surowców zarobią ogromne pieniądze, gdy wzrost popytu nie będzie mógł zostać zaspokojony przez pozbawione inwestycji dostawy paliw kopalnych niezbędne do wydobycia, przetwarzania, transportu i produkcji sprzętu. Te wzrosty cen zostaną
poniesione przez konsumenta końcowego, albo w formie wyższych podatków, albo bezpośrednio poprzez wzrost cen produktów. Te podwyżki cen doprowadzą do presji inflacyjnej, spowolnienia wzrostu gospodarczego i szczególnie zaszkodzą mniej zamożnej części populacji na Zachodzie i krajów rozwijających się.(…)
"Jedna z najlepszych książek non-fiction, jaką przeczytałem w życiu". Mariusz SzczygiełRok 1933. Serce hitlerowskiego Berlina.Wielki, epicki spektakl życia i śmierci widziany oczyma amerykańskiej rodziny dyplomatów.Amerykański ambasador William E. Dodd przyjeżdża do Niemiec z żoną, synem oraz pełną temperamentu córką Marthą. Początkowo Martha jest urzeczona licznymi przyjęciami i towarzyszącą im pompą, oczarowana przez przystojnych młodych mężczyzn, obywateli III Rzeszy, z ich zaraźliwym entuzjazmem dla uczynienia z Niemiec światowej potęgi.W miarę jak prześladowania Żydów przybierają na sile, a główni bohaterowie książki stają się ich naocznymi świadkami, ambasador Dodd zaczyna alarmować amerykański Departament Stanu. Ten jednak pozostaje obojętnyW czasach gęstniejącego mroku, Doddowie przeżyją dni pełne ekscytacji, intryg i romansów - aby ostatecznie z przerażeniem ujrzeć kulminację przemocy i morderstw, demaskujących prawdziwy charakter Hitlera i jego bezwzględnych dążeń."Opierając się na listach i pamiętnikach z tamtego okresu, Larson - mistrz prawdziwych historii, które czyta się niczym najlepszą fikcję - stworzył naoczną relację ojca i córki, którzy otwierają oczy dopiero w chwili, gdy terror na dobre zaciska wokół nich swe szpony".People
POLSKIE MUZUŁMANKI. ICH HISTORIE, ICH GŁOS, ICH WYBORY Co kryje się za decyzją Polek, które wybierają islam? Co daje im religia, która według stereotypów odbiera kobietom wolność i czyni poddanymi mężczyźnie i jego rodzinie? Jak wygląda życie, gdy trzeba modlić się w tajemnicy i tłumaczyć z noszenia hidżabu? Danuta Awolusi przez dwa lata wnikliwie obserwowała i poznawała codzienne życie polskich konwertytek. Spotykała się z nimi w meczetach i kawiarniach, uczestniczyła w modlitwach i słuchała o dramatycznych wyborach i osobistych transformacjach. Reporterka dociera do środowiska polskich muzułmanek, pokazując świat, którego istnienia większość z nas nawet nie podejrzewa. Po raz pierwszy możemy zobaczyć, jak naprawdę wygląda życie konwertytek w Polsce. Jak ukrywały swoją wiarę przed rodziną? Jak znajdują mężów przez internet? Jak radzą sobie z presją społeczną i uprzedzeniami? Czy tęsknią za katolicyzmem? Jak nowa religia kształtuje ich tożsamość i codzienność? To opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, odwadze, wolności wyboru i cenie, jaką trzeba za nią zapłacić. Odsłania nieznane oblicze polskiego islamu, zadając głębsze pytania o wolność wyznania, tolerancję i prawo do bycia innym we współczesnej Polsce. Danuta Awolusi - pisarka, autorka powieści obyczajowych i reportaży. Nauczycielka w szkole Pasja Pisania. Niezależna copywriterka i dziennikarka związana z portalem literackim granice.pl. Marzy o tym, aby wszyscy ludzie mogli być równi i walczy o społeczną akceptację oraz dobro planety. Na co dzień mieszka ze swoim psem Dropsem w Warszawie. Miłośniczka roślinnego jedzenia, tatuaży i pisania o emocjach.
— Tak, ale na wszystko potrzeba czasu , a ona dopiero od niedawna jest wdową, tym bardziej że bardzo kochała twojego ojca.
— Wiem, przecież jeszcze nie teraz, j a po prostu chcę ją oswoić z tą myślą.
Andrzej Zawadzki urodził się w 1950 r. w Skarżycach (pow. pułtuski). Z wykształcenia ekonomista rolnictwa, doktor nauk rolniczych, zawodowo związany z bankowością i finansami. Wieloletni nauczyciel akademicki, autor publikacji z zakresu ekonomii i bankowości. Pisze felietony, wspomnienia, ale też opowiadania i teksty kabaretowe. Wydał zbiór felietonów Ela tropi portale (2021) oraz esej o Bogdanie Jańskim Teodor z Pułtuska. Bogdan Jański, mój wielki ziomek (2023). Laureat Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na Felieton „O Brzytwę Pilcha” (2023). Członek ZAiKS (sekcja M). Jego ostatnia książka Po zawodach (2024) opowiada o zajęciach, których już nie ma.
Randkowanie w późnym kapitalizmie to sport ekstremalny. W kulturze zdominowanej przez wszystko, wszędzie, naraz trudno jest znaleźć miłość. Za to szybko można doświadczyć rozczarowania. Agata Romaniuk wchodzi do labiryntu, po którym poruszają się randkujący. Wyjaśnia tajemnicę zdjęć z rybą, tropi pana Stockowskiego i prezentuje zasadę espresso, która być może uratuje niejedną i niejednego. Przygląda się mężczyznom chodzącym na randki z matką i kobietom bez głowy. I cóż to jest za podróż autorka opisuje historie cudze i własne, korzysta z dorobku biologii ewolucyjnej i ekonomii behawioralnej, sięga też do literatury, sztuki i popkultury: pani Bovary, Wokulski, Carrie Bradshaw i Bridget Jones podpowiadają jej, jak uniknąć najgorszej randki świata. I jak doprowadzić do tej udanej. Ta zabawna i miejscami gorzka książka powstała dla tych, którzy szukają miłości lub wcale nie. Dla tych w związkach to też szansa na podpatrzenie świata randek z bezpiecznej odległości. Oni pewnie odetchną z ulgą.
Sensacyjna historia jednego z najbardziej znanych schronisk górskich w Karkonoszach, na szlaku na Śnieżkę.
Pierwotnie na Starej Polanie istniała chata robotników wypalających w górach węgiel drzewny, Wzmianki o niej pochodzą z XVII wieku. W tym okresie na polanie istniała tez buda pasterska i szałas myśliwski. Pod koniec XVII wieku powstały solidniejsze budynki mieszkalne i gospodarskie, nazwane później od nazwiska gospodarza T. Schlingela - Schelngelbaude. W XIX wieku wzniesiono okazałe budynki przeznaczone dla obsługi rozwijającego się w Karkonoszach ruchu turystycznego. Były w nich pokoje noclegowe i karczma. Jako schronisko turystyczne Schlingelbaude funkcjonowało do 1945 roku.
Po wojnie najpierw pod nazwą "Izabella" mieścił się tu ośrodek wypoczynkowy dla byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych. W 1946 r. obiekt otrzymała w zarząd Polska YMCA oraz Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego. Od tego momentu funkcjonowała nazwa schronisko im. Br. Czecha. W 1951 r. schronisko przejęło PTTK i zarządzało nim do 11.12.1966 r., kiedy to wybuchł tajemniczy pożar, który zniszczył schronisko. Tekst wzbogacają 93 zdjęcia i rysunki oraz wkładka z 16 kolorowymi grafikami i zdjęciami.
Książka zawdzięcza swój tytuł słynnej frazie z Manifestu surrealistycznego Andr Bretona, służącej tutaj zresztą za motto: Droga wyobraźnio, najbardziej w tobie kocham to, że nie przebaczasz. W stulecie pierwszej publikacji manifestu (1924) autor podejmuje rozważania nad dziedzictwem nadrealizmu teorii estetycznej zorientowanej wokół kategorii wyobraźni oraz awangardowej praktyki eksplorowania podświadomości, snu i rozmaitych stanów wtórych, technik automatyzmu, badania przypadku obiektywnego i prowokowania konwulsyjnego piękna. Nie jest to jednak opowieść o nadrealizmie, ten ostatni stanowi tylko punkt odniesienia; maksymalistyczny program stworzenia nowej wrażliwości i zrewolucjonizowania całokształtu życia poniósł fiasko. W pewnym sensie musiał je ponieść po prostu podzielił los innych estetyczno-politycznych utopii Wielkiej Awangardy. Ale jego bankructwo sprowokowała też przyspieszająca historia, która postanowiła przelicytować pomysły najśmielszych fantastów, zwłaszcza w dziedzinach fuzji różnych porządków, groteski i makabry. Od epoki pieców, poprzez erę lotów kosmicznych i wyścigu zbrojeń, po czasy rewolucji cyfrowej wyobraźnia spychana była na pozycje obronne. Odzyskiwała swoje prawa w literaturze, przybierając najróżniejsze kształty i służąc najrozmaitszym celom. Pierwsza część książki zawiera szkice o pisarzach i pisarkach wprawiających w ruch pracę nieskrępowanej fantazji, a przy tym szukających dystansu do nadrealistycznej ortodoksji. Są wśród nich twórcy luźno związani z ruchem, ale podążający osobną ścieżką (Michel Leiris, Leonora Carrington, Henri Michaux), budujący własną propozycję estetyczną w kontrze wobec jego programu (Roland Topor, Georges Perec) oraz ci opracowujący poza horyzontem nakreślonym przez Bretona kluczowe dla niego problemy, takie jak bunt i zaangażowanie (Albert Camus) czy przygodność i absurd (Eugene Ionesco). Tę galerię postaci zamykają autorki i autorzy przełomu wieków, którzy zaprzęgają wyobraźnię do krytycznej pracy nakierowanej na zbadanie szaleństwa (David Vann), frenetycznej konsumpcji (Marie Darrieussecq) i nowych form duchowości (Emmanuel Carrere). Część drugą otwierają inspirowane Słownikiem miejsc wyobrażonych Alberto Manguela dywagacje o imaginacyjnych podróżach i nieistniejących krainach. Z tych rozważań wywodzą się refleksje nad różnymi postaciami nowoczesnej utopii i dystopii (Herbert George Wells, George Orwell, Stanisław Lem, Margaret Atwood) oraz nad współczesnymi fantazjami o zmierzchu Zachodu (Michel Houellebecq, Boualem Sansal). Osobne miejsce zajmuje problematyka kultury nuklearnej i późnonowoczesnego katastrofizmu oraz postapokaliptycznych wizji końca świata (Inger Christensen, Richard Matheson, Cormac McCarthy, Dmitrij Głuchowski), aktualizująca się w zadziwiający sposób pod postacią współczesnej powieści wojennej (Serhij Żadan). Ta ostatnia podpowiada niepokojącą pointę dla podjętych w książce rozważań: koncept surrealizmu i odpowiadający mu typ wyobraźni zrodziły się w księżycowym krajobrazie okopów Wielkiej Wojny, aby powrócić sto lat później w spowitym wojenną mgłą Donbasie.
Na sztuce miłości podobno najlepiej znają się Francuzi, ale randkowanie do perfekcji opanowali... Japończycy. W czasie pobytu w Tokio młoda paryżanka Vanessa Montalbano postanawia poznać ich tajniki. Zakłada konto na Tinderze, a relacje, które za jego pośrednictwem nawiązuje, okazują się prawdziwą skarbnicą wiedzy o Japończykach i ich kulturze.
W tym miłosnym labiryncie odwiedza love hotele i bary z tajemniczą klientelą. Odkrywa istnienie wszechobecnych lokali seks branży, wirtualnychchłopaków i świątyń, w których pielgrzymujący proszą o zgrabne nogi czy większe piersi. Dowiaduje się też, że przyszłego partnera można rozpoznać po tym, jak pakuje swój lunch do pracy.
Czemu Japończycy nie chcą umawiać się z "mięsożernymi kobietami"?
Jaki wpływ na związek może mieć grupa krwi?
Dlaczego na pierwszej randce nie można spacerować pod jednym parasolem?
TokyoCrush to nie tylko zabawny, lekki, a miejscami zaskakujący reportaż o japońskim świecie randkowania. To także książka, która zmieni wasze spojrzenie na sztukę uwodzenia i zainspiruje was do miłosnych poszukiwań!
LEKTURA OBOWIĄZKOWA DLA KAŻDEGO, KTO BYŁ, JEST LUB BĘDZIE ZAKOCHANY
Dlaczego nie mamy odwagi być szczęśliwi w związku?
Skąd się biorą wszystkie porażki, lęki i sabotowanie relacji?
Jak, będąc z kimś, wciąż pozostać sobą?
Susanna Abse jest cenioną terapeutką z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w terapii par. W tej poruszającej książce pokazuje, że choć jesteśmy stworzeni do tego, aby kochać, to jednak robimy wszystko, żeby chronić się przed bliskością. A kiedy jesteśmy w związku, robimy to, co inni zrobili nam - wnosimy do nowej relacji swoje dawne traumy.
Abse daje niezwykłą lekcję empatii i zaprasza do rozmowy o miłości. Pokazuje przy tym, jak się mierzyć nie tylko z własnymi uczuciami, ale też uczuciami partnera oraz jak się komunikować, żeby lepiej się rozumieć.
Trzynaście historii z terapii par, które pokazują, że w związku jeden plus jeden to nie zawsze to samo co dwa.
Ta książka nie jest tylko fascynującą biografią jednego z najbardziej kontrowersyjnych reżyserów w historii polskiego teatru. To także opowieść o narcyzmie artysty i kosztach, jakie za tę cechę charakteru ponosi on i jego zespół. Czy narcyzm w sztuce jest do zaakceptowania? Każdy i każda z nas będzie mieć swoją odpowiedź. Polecam tę książkę nie tylko miłośnikom teatru. MARIUSZ SZCZYGIEŁ Józef Szajna to wielki wizjoner teatru. Jego inscenizacja Boskiej Komedii o tytule Dante wstrząsnęła mną i pozostawiła ślad na moich pracach. Tylko Jego szaleńczej odwadze zawdzięczam próbę adaptacji Odysei Homera, w której Itaką był cały Teatr Studio, Hadesem stały się tajemnicze podziemia Pałacu Kultury, Ikarusy wiozły widzów nad Wisłę, a barką z żeglarzami Odysa płynęło się do wysp Syren, Heliosa, Kirke i Kalipso. Nieukończony spektakl w Warszawie kilka lat później znalazł swoje miejsce na londyńskiej Tamizie i otworzył mi, dzięki Szajnie, drzwi na świat. LECH MAJEWSKI Dlaczego kiedy Józef Szajna, reżyser o ogromnym dorobku, odchodził z Teatru Studio w 1982 roku, nie mógł być spełnionym artystą? W swoim reportażu o Józefie Szajnie Berlin´ska przygla?da sie?, jak artysta i reżyser najpierw w miejscu „zwykłego” Teatru Klasycznego powołał do istnienia otwarty na eksperyment artystyczny Teatr Studio, a potem doprowadził do powstania Centrum Sztuki, nowoczesnej, multiartystycznej instytucji, poro´wnywanej z paryskim Centre Pompidou. Autorka nie proponuje jednak rocznicowej monografii czy historycznego kompendium, ale reporterska? opowies´c´ o Szajnie i Studio, tkana? z rozmów przeprowadzonych z artystami, krytykami, widzami i uczestnikami życia kulturalnego Warszawy lat siedemdziesiątych. Wśród ponad kilkudziesięciu rozmówców Berlińskiej są znani aktorzy i aktorki, reżyserzy, postaci kultury i sztuki, krytycy oraz rodzina i współpracownicy Szajny (m.in.: Stanisław Brudny, Irena Jun, Józef Wieczorek, Helena Norowicz, Marian Opania, Łukasz Szajna, Zygmunt Krauze, Waldemar Dąbrowski, Lech Majewski), a także ci, którzy z różnych stron świata przyjechali do Polski, aby z bliska obserwować Szajnę przy pracy. Z ich opowieści wyłania się artysta niejednoznaczny – naznaczony doświadczeniem Zagłady, uwikłany w relacje z władzą, przekonany o słuszności swoich wyborów – który konsekwentnie kreował wizerunek „jednego z najbardziej kontrowersyjnych twórców polskiego teatru”. „Szajna, Szajnisko” pozwala poznać z bliska i odkryć na nowo tego niespokojnego, poszukującego artystę, jego otoczenie i szczególne czasy, gdy tworzył – to opowieść o twórcy, który próbuje wydostać się z dusznej atmosfery PRL-u i zrewolucjonizować sztukę. Agnieszka Berlińska – teatrolożka i reporterka, specjalizująca się w wywiadach z twórcami i uczestnikami kultury; w latach 1999-2003 sekretarz literacki Teatru Narodowego; w latach 2010-2011 redaktorka naczelna serwisów internetowych Europejskiego Kongresu Kultury i Krajowego Programu Kulturalnego Polskiej Prezydencji. Autorka książki „Komuna Otwock. Przewodnik Krytyki Politycznej”.
Rano 7 maja 1977 roku w kamienicy przy Szewskiej w Krakowie znaleziono zwłoki mężczyzny. Był nim Stanisław Pyjas - student polonistyki, zaangażowany w działalność nieformalnej grupy studenckiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, która nawiązała kontakt z Komitetem Obrony Robotników i szybko stała się obiektem rozpracowania przez Służbę Bezpieczeństwa. Uczestnicy grupy byli zastraszani, inwigilowani, a nawet umieszczono pośród nich tajnych informatorów. Dlatego też podejrzenia o spowodowanie śmierci Pyjasa od razu padły na funkcjonariuszy bezpieki. W niedzielę 15 maja z inicjatywy przyjaciół Staszka na ulice miasta tłumnie wyszli studenci i jego mieszkańcy. W żałobnym marszu, nazwanym później czarnym, ruszyli pod Wawel, gdzie powołano Studencki Komitet Solidarności, pierwszą jawną opozycyjną organizację studencką w Krakowie. Protokoły i notatki SB, milicji, prokuratury, a także relacje i wspomnienia uczestników i świadków krakowskich wydarzeń posłużyły Cezaremu Łazarewiczowi do skrupulatnego odtworzenia przebiegu i tła śledztw w sprawie tragicznej śmierci Stanisława Pyjasa - zarówno tego prowadzonego za komuny, jak i wznowionego w 1991 roku. Autor ukazał mechanizmy działania i interesy państwowych służb i organów, cele ich przełożonych oraz motywacje zwerbowanych współpracowników. Sportretował członków wolnościowego ruchu studenckiego, by śledzić także ich późniejsze losy. Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa to również historia wielkiej przyjaźni, którą spotkała niepojęta zdrada.
Piotr Brzeziński zainspirowany książką "Misja: Encyklopedia" Salptrire - Brama do Bictre [oryg. Hombres Bu enos] Artura Preza-Revertego, postanowił odkryć tajemnice jednego z jej fragmentów poświęconego dwóm francuskim więzieniom, Salptrire i Bictre.W tamtych czasach istniało kilka sławetnych więzień. Przebywali w nich wszyscy, którzy narazili się władzy, królowi i ówczesnemu porządkowi. Jednym z nich było Bictre, a Salptrire stanowiło do niego swego rodzaju bramę.Autor opisuje Paryż, obrazując przepych i ekstrawagancję po jednej stronie, oraz biedę, głód, nędzę po stronie drugiej. To wszystko idealnie kontrastuje zarówno z głupotą arystokracji, jak i ludu, pospólstwa zatrzymanego na okresie średniowiecza. Jedni wypomadowani pięknisie, drudzy kochający króla, lud narzekający i pomstujący na rząd.Czy ktoś jeszcze o tych ludzkich losach biednych i bogatych pamięta?O czym myśleli, co czuli? Czy są już całkowicie zapomniane?
Krzysztof Varga o boskości Matczaka i greckiej tragedii prof. Legutki. Tomasz Sekielski o tuszowaniu skandali pedofilskich w Kościele i politycznych idiotach. Andrzej Stankiewicz o zdrajcach Kaczyńskiego i nagim mieczu Rydzyka. Dariusz Ćwiklak o ruskiej komisji i muzeum III RP. Najpoważniejsze, najzabawniejsze, najzłośliwsze felietony z „Newsweeka” – nie tylko o polityce!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?