To historia wspaniałego okresu złotej ery polskiego himalaizmu z lat 1971–1996. Lechu vel „Kornisz” opisuje ją nie tylko z pozycji uczestnika, ale również lekarza i kierownika wielu wypraw. I jak w życiu, ogromne sukcesy przeplatają tragedie, a wyprawowa codzienność zostaje opisana z humorem i okraszona mnóstwem anegdot. Kapitalna lektura.
Leszek Cichy
Jestem wdzięczny Losowi za poznanie Lecha i za to, że mogłem pomóc w wydaniu Jego górskich wspomnień. Nie było mi niestety dane być z Nim razem w górach – z tej książki, ale i z wielu opowieści wiem, jakim niezwykłym jest górskim kompanem. Ówczesne wyprawy bardzo różniły się od dzisiejszych. Lech najpierw jeździł na nie jako „tylko” lekarz. Dawał poczucie bezpieczeństwa, ale szybko okazało się, że daje też gwarancję pokonania mnóstwa wyprawowych problemów. Choćby na wiosennej wyprawie na Everest, która odniosła sukces tylko dzięki Jego strategii. W tej książce profesora medycyny, który zakochał się w górach, jest dużo przepięknych opowieści. A jeszcze więcej jest w niej przygody i górskich przyjaźni.
Stanisław Pisarek - wydawca
ŚWIADOMY I MERYTORYCZNY PRZEWODNIK PO CYFROWYCH CZASACH
JAKĄ CENĘ PŁACIMY ZA POSTĘP?
Kolejne dziecko popełnia samobójstwo po tym, jak padło ofiarą hejtu.
Filmik z uciętą głową rozlewa się w internecie kilka minut po morderstwie.
Kobieta zamarza na balkonie podczas streamingu swojego chłopaka, patoinfluencera.
Tymczasem robot przebiega półmaraton, a AI może zostać twoim wirtualnym kochankiem.
Wojtek Kardyś, ekspert od social mediów, przygląda się zagrożeniom cyberprzestrzeni i udowadnia, że nowych technologii nie należy się bać – trzeba z nich mądrze korzystać.
TA KSIĄŻKA NAUCZY CIĘ:
· Jak odnaleźć się w świecie AI i algorytmów
· Jak uchronić się przed scamem i phishingiem
· Jak nie złapać się na fake news'a i deepfake'a
· Jak ustrzec dziecko przed hejtem i patoinfluencerami
FALI NIE ZATRZYMASZ, ALE MOŻESZ NAUCZYĆ SIĘ SURFOWAĆ
Wydanie rozszerzone zawierające dodatkowe teksty i rozmowę Stephena Kinga z Joe Hillem.Dużo czytać. Jeszcze więcej pisać. Nie poddawać się. Wyłączyć telewizor. Być uczciwym wobec siebie i swoich bohaterów. Nie bać się krytyków. Nie lekceważyć gramatyki. Oszczędzać słowa - radzi początkującym pisarzom słynny autor horrorów.Ale "Pamiętnik rzemieślnika" to nie tylko porady dla twórców opowiadań o kosmicznych mutantach w radioaktywnym jeziorze. Wielbiciele Stephena Kinga znajdą tutaj wiele szczegółów biograficznych - pisarz opowiada o swoich traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, ciężkich latach biedy, przygodach z alkoholem i narkotykami, wreszcie o groźnym wypadku, któremu uległ w 1999 roku. Zdradza także historie poszczególnych pomysłów (do czego też może zainspirować pisarza automat sprzedający środki higieniczne w damskiej przebieralni!) i konkretnych tekstów czy postaci.King nie próbuje kreować się mentora początkujących literatów, nie mitologizuje też samego tworzenia, choć głęboko wierzy w magiczną siłę słowa pisanego. Humor i bezpretensjonalność, z jaką podchodzi i do pisania, i do samego siebie, a także naprawdę użyteczne wskazówki i przykłady z życia sprawiają, że "Pamiętnik" jest równie wciągający (choć nie tak przerażający) jak najlepsze z jego powieści.Stephen King (ur. 1947) nie bez powodu nazywany jest Królem Horroru. Napisał już ponad sześćdziesiąt nagradzanych książek, spośród których sławę i awans z pracownika pralni na najbogatszego pisarza Ameryki przyniosła mu "Carrie" (1974). To od niej zaczęło się pasmo wielkich bestsellerów - wśród nich znalazły się chociażby kultowe "Miasteczko Salem" (1975), "Lśnienie" (1977), "Bastion" (1978), cykl "Mroczna Wieża" (1982-2012), "Smętarz dla zwierzaków" (1983), "To" (1986), "Misery" (1987), "Zielona mila" (1996), "Dallas '63" (2011), a także najnowsze powieści: "Billy Summers" (2021), "Baśniowa opowieść" (2022) i "Holly" (2023). Dzieła Kinga, łączące gatunki takie jak horror, science fiction, sensacja, thriller i fantasy, rozeszły się w setkach milionów egzemplarzy i zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków. Były też wielokrotnie ekranizowane. Ich autor mieszka w stanie Maine z żoną, Tabithą King. Ma córkę i dwóch synów - pisarzy Owena Kinga ("Śpiące królewny") i Joego Hilla ("Locke & Key").
Żyłem w świecie, w którym ksiądz wypowiadający słowa Boga wykorzystywał mnie seksualnie, i nie było nikogo, komu mógłbym o tym powiedzieć. Świat, w którym działy się te okropności, nie istniał dla nikogo innego.Jako chłopiec w Irlandii, gdzie wszyscy - od sąsiadów po najwyższe władze Kościoła i państwa - woleli zaprzeczać, że ksiądz mógłby skrzywdzić dziecko, Colm O'Gorman odczuwał jedynie wstyd, poczucie winy i strach w obliczu regularnych gwałtów i nadużyć, których doświadczał.Jednak Colm zapisał się w historii, skutecznie pozywając Kościół katolicki, zadając pytania samemu papieżowi i wyznaczając punkt zwrotny, który dał setkom ofiar odwagę, by przerwać milczenie i opowiedzieć o swojej krzywdzie.Zdradzony przez Kościół to poruszająca opowieść o przemianie wstydu w gniew i siłę, by zawalczyć o prawdę. Pokazuje, że - niezależnie od bólu przeszłości - nadzieja na przyszłość istnieje - jeśli jesteśmy gotowi stanąć w jej obronie. To także poruszający manifest przeciwko milczeniu, które chroni sprawców, i hołd dla siły ludzkiego ducha, który nie godzi się na krzywdę i kłamstwo.
Dokładnie sto trzydzieści lat od pierwszej płatnej projekcji z udziałem kinematografu braci Lumière Wydawnictwo Warstwy publikuje książkę, która powstała z prawdziwej miłości do kina. „Te wszystkie Raje, Zrywy i Jutrzenki. O małych kinach na Dolnym Śląsku” Lecha Molińskiego i Jerzego Wypycha to podróż przez historię filmu, regionu i doświadczania wspólnego przeżywania sztuki. Teksty Lecha Molińskiego są nie tylko ważnym materiałem na temat funkcjonowania małych kin w miejscowościach takich jak Bystrzyca, Dzierżoniów, Lubań, Lubomierz, Raciborowice, Twardogóra, Złotoryja, ale też relacją z miłości do sal kinowych i ich niepowtarzalnej atmosfery. Jak pisze Moliński: „Co miało największy wpływ na historię kina – tę wielką i tę lokalną – w przeszłości? Co kształtuje ją dziś i będzie decydować o niej jutro? Być może dzięki lekturze książki > będzie nieco łatwiej odpowiedzieć na te pytania. Pomoże w tym zresztą nie tylko zbiór dwunastu tekstów, ale także esej fotograficzny Jerzego Wypycha, który w swoich poszukiwaniach wizualnych pokazuje uniwersalność oraz wielozmysłowość doświadczenia kinowego. Cały materiał zdjęciowy został zebrany na Dolnym Śląsku, wewnątrz i w pobliżu obiektów kinowych odwiedzanych podczas pracy nad książką. Prezentowane fotografie nie stanowią jednak prostej ilustracji opisywanych miejsc. W swojej równoległej narracji starają się raczej w sposób niezależny interpretować napotkane historie, utrwalając jak najwięcej z całokształtu ich ulotnej materii. ”Bardzo ważna książka dla wszystkich miłośników i miłośniczek filmu, Dolnego Śląska, historii i sal kinowych. Tych, których już nie ma i tych, które powstaną.
CIA – instytucja, która działa w cieniu, ale wpływa na bieg światowej polityki. Chris Whipple, mając dostęp do niemal wszystkich żyjących dyrektorów agencji, pokazuje, jak szefowie CIA nie tylko prowadzili tajne operacje na całym globie, ale też powstrzymywali prezydentów USA przed przekraczaniem granic prawa i moralności. Od afery Watergate po impeachment Donalda Trumpa, od rewolucji w Iranie po cyberwojny – to opowieść o władzy, odpowiedzialności i kulisach decyzji, których skutki wpływają na cały świat. To książka o tym, jak CIA działa, kogo chroni i kto próbuje ją wykorzystać. W czasach dezinformacji i zmieniającej się globalnej równowagi sił Arcyszpiedzy zadają kluczowe pytania: jaka powinna być rola CIA i jej szefa? Jakie decyzje mogą zmienić bieg dziejów? I kto tak naprawdę pociąga za sznurki? Polskie wydanie, wzbogacone o wstęp Mirosława Szczerby i posłowie Zbigniewa Parafianowicza, to pozycja, która powinna znaleźć się na półce każdego miłośnika tematyki szpiegowskiej i służb specjalnych. BIOGRAM Chris Whipple To cieszący się uznaniem pisarz, twórca filmów dokumentalnych i prelegent. Były wydawca wielokrotnie nagradzanych statuetkami Peabody i Emmy programów 60 Minutes w stacji CBS oraz Primetime w stacji ABC, dyrektor zarządzający CCWHIP Productions. Bywa częstym gościem telewizji MSNBC i CNN, jego artykuły ukazują się w „New York Timesie”, „Washington Post” i w „Vanity Fair”. Autor wydanej niedawno książki The Gatekeepers: How the White House Chiefs of Staff Define Every Presidency, producent wykonawczy i scenarzysta filmu dokumentalnego The Spymasters: CIA in the Crosshairs platformy Showtime z 2015 roku.
NADCHODZI IMPERIALNA ROSJA to realistyczne spojrzenie na obronne zdolności Polski i naszych sojuszników na Starym Kontynencie. Autor przestrzega przed nadmierną ufnością wobec Ameryki, najpotężniejszego i bodaj jedynego do tej pory gwaranta naszego bezpieczeństwa w tej części świata. Być może powinniśmy się dziś poważnie zastanowić na trwałością tego aliansu i tego wsparcia, zwłaszcza w kontekście rewolucji w polityce zagranicznej USA pod rządami Donalda Trumpa. Skrętu w kierunku koncertu mocarstw, w którym o globalnym porządku decydują Waszyngton, Moskwa i Pekin, nie zaś "pomniejsi aktorzy" i "mniej ważne narody". Książka Arkadiusza Siwko trafnie identyfikuje współczesne wyzwania dla bezpieczeństwa Polski. Przedstawione w niej propozycje reformy sektora bezpieczeństwa i obrony powinny stać się przedmiotem debaty publicznej ponad podziałami politycznymi. JACEK CZAPUTOWICZ To nie jest książka dla ludzi o słabych nerwach. Jednak, jak to zwykle bywa z dobrymi, wciągającymi thrillerami, trudno się od niej oderwać. Arkadiusz Siwko namalował obraz ponury, momentami przerażający, lecz prawdziwy. Obraz neoimperialnej Rosji, która chce odbudować swoje strefy wpływów w swoim najbliższym i nieco dalszym otoczeniu, oraz nakreślił sylwetkę gnuśnej Europy, która do konfrontacji z Putinowską Rosją nie jest przygotowana, ani mentalnie, ani tym bardziej dosłownie, w sensie militarnym. Stephen King, John le Carr i Tom Clancy w jednym. Tyle że, niestety, nie mówimy o literackiej fikcji. MAREK MAGIEROWSKI Arkadiusz Siwko precyzyjnie opisuje co Polska powinna zrobić aby odstraszyć Rosję i powstrzymać jej siły zbrojne, jeśli Kreml zdecyduje się na atak. Z diagnoz Autora wyłania się obraz sytuacji w której się znaleźliśmy. Polska nie jest gotowa do odparcia rosyjskiej agresji a nasi sojusznicy nie będą w stanie przyjść nam z pomocą. Tym bardziej książka ta jest potrzebna, bo musimy wiedzieć co robić. MAREK BUDZISZ Autor przez wiele lat pracował w instytucjach państwa i w sektorze obronnym. Jego pierwsza książka jest więc zarówno owocem wiedzy, jak i doświadczenia. Przemyślana przestroga i rekomendacje warte przemyślenia. MAREK JUREK
Najlepszy przyjaciel człowieka ma sześć nóg! Niezwykła panorama relacji pszczół i ludzi.Między pszczołami a ludźmi panuje dziś napięcie. Wszyscy słyszeli już chyba o katastrofalnych skutkach, jakie może przynieść wyginięcie tych owadów. Okazuje się jednak, że łączą nas tysiące lat wspólnych losów. Warto odkryć niezwykłą historię ludzko-pszczelich relacji. Poznać życie w ulu czy sekrety pszczelej mowy. Zastanowić się nad tym, co stosunek ludzi do pszczół mówi o nas samych. Czy są dla nas obiektem kultu, cudem natury, czy przedmiotem przemysłowej hodowli i produkcji? Albo dowiedzieć się choćby, na czym polega wyrafinowana sztuka rozróżniania setek rodzajów miodu?Lotte Mller - szwedzka pisarka, historyczka ogrodnictwa, która od lat pasjonuje się pszczelarstwem - opisała niezwykły wpływ pszczół na kulturę, religię, filozofię. Pełen humoru, anegdot i ciekawostek historycznych tekst, który ilustruje ponad sto grafik i zdjęć, to już dziesiąta pozycja w dorobku autorki.Książka nagrodzona prestiżowąSwedish Book Design Award 2019.
Beata Lewandowska-Kaftan z charyzmą i niezwykłym wyczuciem oprowadza nas po najciekawszych zakątkach Afryki i w bardzo osobisty sposób opowiada historie ludzi i miejsc. Każdy odwiedzany region to osobny świat z odmienną kulturą, wierzeniami, obyczajami. By go poznać, warto być blisko ludzi. Dlatego wybierzemy się na gwarne targowiska, do warsztatów mistrzów rękodzieła, na tradycyjne tańce i do domów afrykańskich przyjaciół, gdzie skosztujemy miejscowych potraw i wspólnie pomuzykujemy. Maleńką cessną polecimy nad niedostępnymi rejonami i dane nam będzie zobaczyć Ziemię oczami Adama i Ewy. Pokołyszemy się w rytm saharyjskiego bluesa, posłuchamy dźwięków malijskiego bębna djembe i popróbujemy mocnej masajskiej tabaki zrobionej z tytoniu i krowiego łajna.Podróże po tym kontynencie są jak wędrówki przez odmienne światy. Wielość Afryk jest fascynująca, a tradycja w zaskakujący sposób miesza się z nowoczesnością. Podróżnik przybywający tu po raz pierwszy może mieć wrażenie, że dotarł na koniec znanego mu świata. Najlepszymi przewodnikami są napotkani w drodze ludzie. Opowiedziane przez nich historie, wspólnie przeżyte chwile i emocje uchylą drzwi i choć na moment pozwolą odrzucić nasz europejski punkt widzenia. Wtedy zaczniemy widzieć i rozumieć.Afrykańskie lekcje są bezcenne, choć bywają gorzkie. Przypomną o dawno zapomnianym życiu tu i teraz, o potrzebie drugiego człowieka i konieczności dzielenia się, o pokorze wobec losu. A jeśli będziemy otwarci i uważni, pokażą, jak bardzo my ludzie - mimo pozornych różnic - jesteśmy do siebie podobni. I że najpiękniej podróżuje się nie z punktu do punktu, ale od człowieka do człowieka.
Czego potrzeba artystce - poza talentem oczywiście? Virginia Woolf w słynnym eseju Własny pokój odpowiadała bez wahania: przestrzeni do pracy, stabilności finansowej i wolności dysponowania swoim czasem. O ile jednak pisarce zwykle wystarczały biurko, papier i atrament, o tyle malarka czy rzeźbiarka potrzebowała miejsca, światła, narzędzi. Własnej pracowni.Na przełomie XIX i XX wieku nie dało się być poważną artystką bez odpowiedniego atelier. To tam powstawały dzieła, to tam zaglądali klienci, kolekcjonerzy czy dziennikarze. A gdy brakowało pieniędzy na opłacanie dwóch czynszów, miejsce pracy zamieniało się również w mieszkanie. Karolina Dzimira-Zarzycka opowiada o pracowniach trzynastu polskich artystek - między innymi Anny Bilińskiej, Olgi Boznańskiej czy Marii Dulębianki - a obok ich historii szkicuje szerszy portret epoki i opowiada o różnych aspektach pracy twórczej. Dzieli się także anegdotami i mało znanymi historiami - od zwierzyńca w pracowni Rosy Bonheur pod Paryżem, przez urocze atelier rzeźbiarskie Harriet Hosmer w Rzymie, aż po pełne przepychu siedziby Vilmy Lwoff-Parlaghy w Berlinie i Nowym Jorku.To opowieść o trudnościach, z jakimi w patriarchalnym świecie borykały się kobiety, które chciały tworzyć, ale także o emancypacji i sile artystycznej niezależności.Lubię patrzeć na fotografie artystek w ich pracowniach. Te zdjęcia wiele mówią o możliwościach i warunkach pracy twórczej, o sytuacji ekonomicznej, o gorsecie obyczajowym, o estetyce i upodobaniach. Karolina Dzimira-Zarzycka jest wspaniałą przewodniczką po pracowniach przełomu XIX i XX wieku. Poznajemy warsztat pracy malarek, rzeźbiarek, kopistek. Ich potrzeby i marzenia skonfrontowane z realiami epoki. Portret artystki w pracowni to zawsze opowieść o emancypacji.Małgorzata CzyńskaAleż to trudne: oderwać się od tej książki. Wyjść z pracowni artystek, kiedy przed chwilą siedziało się wśród sztalug, blejtramów i pędzli. Czuło zapach terpentyny. Bo tak Karolina Dzimira-Zarzycka pisze. Ze szczegółów tka losy swoich bohaterek. Jest skrupulatna, cierpliwa. Pełna pasji. Trzeba jej podziękować: w końcu możemy zajrzeć tam, gdzie każde dzieło się zaczyna.Angelika KuźniakKtóż by nie chciał odwiedzić artystycznego atelier z przełomu XIX i XX wieku i doświadczyć romantycznego spotkania z miejscem pełnym sztuki? Właśnie w taką wyjątkową podróż zabiera nas Karolina Dzimira-Zarzycka, dobitnie pokazując, że dla artystek zdobycie wymarzonej przestrzeni stanowiło duże wyzwanie, a warunki ich ciężkiej pracy były na ogół dalekie od ideału. To barwna, bogata w źródła i anegdoty opowieść o konkretnych pracowniach, ale przede wszystkim o świetnych twórczyniach - zdeterminowanych i odważnych, które za realizację marzeń płaciły często wysoką, niesprawiedliwą cenę.Justyna Stasiek-Harabin
Nowa książka dolnośląskich historyków Justyny Kość i Szymona Wrzesińskiego "Katastrofy i wypadki kolejowe pod Karkonoszami" ukazuje się w 200. rocznicę powstania pierwszej publicznej linii kolejowej na świecie i zarazem w 100. rocznicę... katastrofy kolejowej w Rębiszowie, przez który przebiega linia Śląskiej Kolei Górskiej.
Jest to jeden z kilkudziesięciu wypadków przypomnianych przez autorów.
Po zwięzłym opisie powstania i rozwoju w XIX wieku kolei na Dolnym Śląsku w książce opisano niezwykłe i zapomniane zdarzenia na liniach kolejowych przecinających Karkonosze, Góry Izerskie, Kotlinę Jeleniogórską oraz doliny Bobru i Kwisy.
Książkę podzielono na trzy części. Pierwsza jest poświęcona dramatycznym historiom, jakie wydarzyły się na torach w latach1877-1945. Kolejna zawiera opisy wypadków i katastrof w czasach Polski Ludowej. Ostatnia część to wspomnienia i opisy niezwykłych, a także smutnych zdarzeń na kolei w minionych dekadach.
Tragiczne i często krwawe opowieści zilustrowano ponad 200 czarno-białymi ilustracjami oraz 50 kolorowymi. Ukazują nie tylko katastrofy kolejowe, ale przede wszystkim architekturę dawnych dworców, mostów klejowych i wiaduktów; nie brakuje tutaj widoków malowniczych tras, a także ciekawostek z lamusa.
Wacuś ściskał dłoń Hansa Franka, gdy przez Tatry ruszali pierwsi kurierzy. Wacuś Krzeptowski chluby nazwisku nie przyniósł i skończył marnie, a jego kuzyn Józef "Ujek" Krzeptowski poświęcał życie, by hańbę z nazwiska zmazać. O pierwszym chętnie by zapomniano i pamiętano tylko o drugim.Witkiewicz, Chałubiński, Zaruski, Przerwa-Tetmajer i inni stworzyli wizję Tatr i Podhala jako pięknego zakątka zamieszkanego przez ludzi szlachetnych, swoiste plemię nieskażone cywilizacją. Niemieccy naukowcy również twierdzili, że podtatrzański lud jest nadzwyczajny, a wręcz że górale to w istocie Germanie rozpuszczeni w słowiańskim żywiole - Goralenvolk.Kenkarty z literą "G" przyjęło około dwudziestu procent ludności Podhala. Ci, którzy tak zrobili, wierzyli w wielkie Niemcy albo obietnicę lepszego traktowania, inni brali, bo brali wszyscy w wiosce. Niektórym góralska kenkarta nie przeszkadzała w działalności konspiracyjnej: ukrywali Żydów i tatrzańskich kurierów, sami nosili bibułę albo chodzili z meldunkami na słowacką stronę.Do dziś na Podhalu trudno o jednoznaczną opinię o ideologach i przywódcach Goralenvolku. Wstyd naznaczył jednak nazwiska wielkich rodów. Jest jak niechciany spadek, który mimo wszystko trzeba przyjąć. A przecież góral honorowy, dumny, wierny ojczyźnie i tatrzański rozbójnik, zdrajca i kolaborant to awers i rewers tej samej monety. Ale krzyżyk niespodziany to jednak nie to samo co hakenkreuz.Pozostaje tylko za Antonim Krohem powtórzyć: "Wszystko to było cholernie nieproste". I o tym jest ta książka."Gdy się tylko nieco uchyli tę wierzchnią warstwę cepeliowskich emblematów i uprzedzeń, ukazuje się świat po szekspirowsku pogmatwanej historii. A przecież skoro nasi poeci już dawno ustalili, że Podhale to matecznik arcypolskości, i to przekonanie krzepnie od ponad wieku, to problemy Podhala chyba też wypada uznać za arcypolskie. W każdym razie zgodzili się z tym Bartłomiej Kuraś i Paweł Smoleński. To znaczy z tym, że wielki charakter górali (a więc Polaków w ogóle) nie wyklucza małości (polskiej, w końcu patrzymy tu jak w lustro), a ta nie unieważnia całkiem mitów, które pielęgnujemy." Łukasz Grzymisławski, "Magazyn Książki"
Kiedy w 1999 roku hiszpański Sąd Najwyższy orzekł, że każde dziecko ma prawo wiedzieć, kim są jego rodzice, do biura prawnika Enrique Vili Torresa zaczęli pukać nowi klienci. Chociaż od rodziny lub sąsiadów dowiedzieli się, że zostali adoptowani, w ich dokumentach nie było śladów adopcji, a w aktach urodzenia rodzice adopcyjni figurowali jako biologiczni. Enrique nazwał ich hijos falsos, fałszywymi dziećmi, a ich liczbę oszacował na około trzystu tysięcy.Wkrótce do prawników i mediów zaczęli zgłaszać się także rodzice poszukujący dzieci, które dotąd uważali za zmarłe. Pojawiło się nowe, budzące grozę określenie: bebes robados, ukradzione dzieci. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nowo narodzone dziecko można było kupić za równowartość mieszkania. W proceder sprzedaży zamieszane były instytucje państwowe i kościelne.Katarzyna Kobylarczyk opisuje jeden z najbardziej wstrząsających rozdziałów w najnowszej historii Hiszpanii, nadal pełen pytań bez odpowiedzi.""Wszystkim się zajmiemy" - zapewniają pielęgniarki, zakonnice i lekarze. I rzeczywiście, złowrogi system działa bez zarzutu. Katarzyna Kobylarczyk przekracza ramy reporterskiego śledztwa i odważnie kreśli obraz wielkiej, patriarchalnej konstrukcji, w której kobieta, jej prawa i jej dobro nie mają szans w zderzeniu z autorytetem księdza, lekarza, mężczyzny. Lapidarny, chłodny język tej poruszającej książki pozwala dobrze wybrzmieć prawdziwej grozie, jaką niesie czytelnikom konfrontacja z faktami. Jak to było możliwe?" Joanna Gierak-Onoszko
Według Tubylewicz "Sztokholm to sprytny uwodziciel i choć warto pozwolić sobie na romans z nim, należy też mieć na uwadze, że będzie cię zwodził".Na pierwszy rzut oka olśniewająco piękny i estetycznie harmonijny Sztokholm okazuje się miastem pełnym kontrastów i zawiłości, tematów tabu, a także ukrytych kodów i hierarchii. To miasto fascynujące, na którego ulicach jest wprawdzie ciszej niż w innych stolicach i wystarczy pół godziny, żeby dostać się na bezludną wysepkę Archipelagu Sztokholmskiego, ale szaleństwo przemian oraz żywiołowość debaty nie mają w sobie ani krzty spokoju.Tubylewicz pisze też o sztokholmskich snobizmach, o egalitaryzmie i jego braku, o tym jak na miasto wpływała polityka i ideały (oraz ideologie) kolejnych epok, o miejskich wyburzeniach (w tym o szokującej z dzisiejszej perspektywy rozbiórce zabytkowej dzielnicy Klara), o tym, jak Sztokholm zmienili uchodźcy i co robią dla nich sztokholmczycy, a także o czysto turystycznych atrakcjach. Z jej przewodnikiem w ręku dowiemy się, gdzie popływać kajakiem, gdzie poopalać się nago, gdzie zorganizować piknik i jak odkryć różne magiczne miejsca.Wyjątkowe zdjęcia do przewodnika zrobił urodzony już w Sztokholmie syn Autorki, Daniel, którego osobiste spojrzenie na rodzinne miasto świetnie uzupełnia ten nietypowy przewodnik.
Jakie słowa potrafią porwać tłumy, a jakie dzielą społeczeństwo? Głosuj, broń, wybieraj. Polskie hasła polityczne z lat 1918–2020 Marty Śleziak to kompleksowa analiza tej swoistej formy komunikacji — od odzyskania niepodległości po współczesne protesty. Autorka pokazuje, jak krótkie, zwięzłe formuły stawały się nie tylko narzędziem agitacji oraz kształtowania lub wyrażania emocji społecznych, ale i zwierciadłem epoki, w której powstawały.
Książka wciąga jak reporterska opowieść — pełna cytatów, barwnych przykładów i zaskakujących kontekstów. To spotkanie z historią pisaną na transparentach, murach i w gazetach. Autorka przekonuje, że hasła to nie tylko domena polityków, ale także głos obywateli, wyraz buntu i kreatywności, a czasem ironii i humoru. Każde z nich niesie z sobą emocje, wartości i marzenia, ale też lęki i podziały. To lektura, która pozwala poczuć puls polskiej ulicy i zrozumieć, jak zmieniała się nasza wspólnota przez ostatnie stulecie, zachęcając jednocześnie do krytycznego patrzenia na słowa.
Kolejne rozdziały opowiadają o ewolucji tej napiętej nieraz rozmowy, którą prowadzą rządzący i rządzeni. Opracowanie ilustrują archiwalne fotografie, dokumentujące różnorodność haseł politycznych i rozmaite konteksty ich użycia oraz pokazujące, jak język odzwierciedlał i kształtował społeczne nastroje, stawał się narzędziem walki o wolność, wyrazem buntu lub narzędziem propagandy.
RECENZJA
Monografia Marty Śleziak to ambitna próba opisu haseł politycznych, które pojawiły się w ciągu ostatnich stu lat burzliwej historii Polski — czasu niestabilnej państwowości, zmiany ustrojów politycznych, przełomów gospodarczo-społecznych. Kontekst historyczny jest silnie spleciony z językoznawczą analizą, która ma charakter synchroniczny. Niektóre rozwiązania metodologiczne pozwalają uchwycić związek między specyfiką epoki historycznej a kształtem językowym publicznych wystąpień, w tym wznoszonych haseł.
Książka podejmuje temat istotny społecznie i ciekawy językoznawczo. Hasła polityczne to ważny element języka polityki czy komunikacji społecznej w ogóle, dlatego recenzowaną pracą powinni być zainteresowani nie tylko przedstawiciele środowiska naukowego, ale także osoby uważnie obserwujące życie publiczne bądź biorące w nim udział. Praca, mimo pewnych odstępstw od standardowych proporcji treści, jest spójna, wysoce informacyjna, bogata w warstwie poznawczej i przekonująca na płaszczyźnie analityczno–interpretacyjnej, a przy tym wciągająca czytelnika
w proponowany tok rozważań.
Z recenzji prof. dr hab. Magdaleny Steciąg, Uniwersytet Zielonogórski
Ostatni sukces sloganu Make America Great Again! pokazuje, że hasła nadal mają olbrzymie znaczenie. Od wieków pociągają, mobilizują i jednoczą społeczeństwa. Książka dr Marty Śleziak systematyzuje wiedzę na temat polskich haseł i sloganów politycznych, a co ważne: ukazuje je w kontekście historycznym i społecznym. Naukowy, ale przyjazny styl sprawia, że to lektura nie tylko dla językoznawców, ale dla każdego zainteresowanego językiem polityki.
dr Aneta Kwiatkowska, PAN Biblioteka Gdańska
Obozy pogardy to wstrząsające studium okrucieństwa, w którym opisano losy Polaków zesłanych do obozów pracy na terytorium naszego kraju. Przebywali w nich niepełnoletni, starcy, kobiety w ciąży, matki z niemowlętami... Idea organizowania w Polsce obozów w miejsce hitlerowskich sięga okresu II wojny światowej: w 1944 r. obóz pracy utworzono w poniemieckim obozie na Majdanku, a w 1945 r. – w Auschwitz, wspólnie z ludnością niemiecką. Tuż po zakończeniu wojny wiele byłych obozów niemieckich zyskało miano obozów karnych. Jednostki NKWD miały nieograniczone uprawnienia do aresztowania potencjalnych przeciwników politycznych; osadzały ich w obozach na Majdanku, w Oświęcimiu, Rembertowie, Mysłowicach…, aby w końcu część z nich wywieźć w głąb ZSRR. Szacuje się, że w wyniku tych działań zginęło ponad 100 tys. ludzi. Obozy te wzorowane były na radzieckich i niemieckich, ogradzano je drutami kolczastymi podłączonymi do prądu. Praca w nich trwała po 12–16 godzin na dobę. Pracowano również w niedzielę. Jednym z elementów represji było „dozowanie” więźniom pożywienia.
W książce ukazano historię systemu represji, o której autor pisze: „Dziś żyje już niewielu ludzi, którzy byli więźniami obozów komunistycznych w Polsce. Kilka tysięcy. Może mniej. Odeszli koleją ludzkiego losu. Z tych, którzy żyją, wielu nie chce opowiadać o tym, co przeszli. Trwa w nich lęk”.
Tadeusz Bartoś, filozof i były dominikanin, opowiada Arturowi Nowakowi o życiu w peerelowskim Krotoszynie, o Kościele, który uwodził i zniewalał, o rodzinie i latach edukacji nacechowanych pogardą, o Polsce, której się wstydzi i którą kocha. I chrześcijaństwie, które generuje w nas poczucie winy, by nim zarządzać. To nie jest tylko wspominanie – to wiwisekcja polskiej duszy. Rozmowy są ostre jak żyletka i czułe jak pamięć dziecka. To opowieść o dojrzewaniu, które boli, i buncie, który nie chce się wypalić. Zderzenie chłodnego rozumu z ogniem emocji. Tadeusz Bartoś mówi bez taryfy ulgowej o księżach, polityce, zakłamaniu, ale i smaku malin z przydomowego ogrodu. Artur Nowak (ur. 1974) – adwokat, publicysta i pisarz, m.in. współautor wraz z profesorem Stanisławem Obirkiem bestsellerowych reportaży „Babilon. Kryminalna historia Kościoła”, „Gomora. Władza, strach i pieniądze w polskim Kościele” i „Skandalistów w sutannach” oraz z filozofem Ireneuszem Ziemińskim książki „Chrześcijaństwo. Amoralna religia”. Napisał też „Kroniki opętanej” – powieść, w której przedstawił opartą na faktach historię nastolatki molestowanej przez egzorcystów. Jest również autorem reportażu „Adwokaci. Zraniony zapał”. Współautor podcastu „Kryminalna historia Kościoła”, nagrodzonego Bestsellerem Empiku za 2022 rok. Kolejny sezon tego podcastu otrzymał nagrodę Best Audio. Od 2021 roku na kanale Sekielski Brothers Studio prowadzi autorski podcast „Wysłuchanie”. Tadeusz Bartoś (ur. 1967) – filozof, teolog, publicysta, były dominikanin, profesor nadzwyczajny Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku. Do zakonu wstąpił w 1987 roku, a w 1993 przyjął święcenia kapłańskie. W 2007 roku otrzymał tytuł doktora habilitowanego w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN na podstawie książki „Metafizyczny pejzaż. Świat według Tomasza z Akwinu”. Od 2007 do 2009 roku zasiadał w jury Nagrody Literackiej Nike. Jego książka „Jan Paweł II. Analiza krytyczna”, wydana w 2008 roku, wywołała dyskusję w środowisku kościelnym i wśród publicystów katolickich. W 2019 roku ukazała się książka „Mnich”, opowiadająca o życiu w zakonie.
Uniwersum komiksów Marvela liczy już ponad pół miliona stron, i liczba ta wciąż rośnie!To najobszerniejsze w historii niezależne dzieło literackie nawet jego twórcy nie przeczytali go w całości. Dokonał tego dopiero Douglas Wolk! Cały ten Marvel to podróż krytyka i jednocześnie zagorzałego fana Marvela przez superbohaterską epopeję wszech czasów. Od Iron Mana i nuklearnej grozy zimnej wojny po Spider-Mana, Avengersów i współczesne polityczne podziały nie ma lepszego przewodnika po uniwersum Marvela niż ta książka. ***Genialna, ekscentryczna, poruszająca i absolutnie wspaniała! Junot Daz, The New York Times Bezdyskusyjnie niezbędne kompendium. To wstęp do niewyobrażalnie obszernego i wspaniałego świata współczesnej mitologii naszych superbohaterów. Forbes Douglas Wolk śmiało zgłębia kod źródłowy Marvela, tworząc prawdziwe objawienie: opowieść o tym, jak zróżnicowany zespół przypadkowych twórców wykreował popularną mitologię. to świadectwo i hołd. Jonathan Lethem, pisarz i eseista To, co najpierw wyglądało na szaleńczą misję, okazało się głęboko emocjonalną wyprawą godną bohatera. To najlepsze dzieło autora, który jest mistrzem pisania o komiksach. Brian K. Vaughan, scenarzysta komiksowy
Dla kogo jest miasto? Jak stworzyć przestrzeń, która o nas dba Wyobraź sobie miasto, w którym czujesz się dobrze. Miasto, które nie wyklucza i otacza opieką. Tutaj nie musisz co rano sprawdzać poziomu zanieczyszczenia powietrza ani przebiegać przez pasy, bo zielone światło trwa zbyt krótko. Koła wózka, który prowadzisz, nie utykają w szczelinach, a gdy się zmęczysz, możesz usiąść na ławce skrytej w cieniu zieleni.Magdalena Milert (@pieing) udowadnia, że codzienność może tak wyglądać. Jako architektka i urbanistka z wieloletnim doświadczeniem analizuje problemy polskich miast i prezentuje rozwiązania mogące uzdrowić naszą przestrzeń. W przystępny sposób przedstawia najnowsze badania, własne obserwacje oraz innowacje, które zmieniły na lepsze życie mieszkańców Barcelony, Waszyngtonu czy Sao Paulo.Milert proponuje wizję miasta otaczającego opieką wszystkich mieszkańców nie tylko silnych, sprawnych i głośno deklarujących swoje potrzeby, ale i tych, którym obecnie stosowane rozwiązania utrudniają, a niekiedy nawet uniemożliwiają uczestniczenie w życiu społeczności. Nasze miasta nie muszą być nieprzystępne, przegrzane i drogie czas zastanowić się, jak stworzyć je na nowo. Tak, by każdy czuł się w nich mile widziany.Ta książka zapewni ci całe spektrum emocji: od wściekłości wywołanej wykluczeniem po poczucie motywacji do wdrażania zmian. Wspólnie możemy stworzyć miasta, w których chce się żyć.
W swojej najnowszej książce Krzysztof Masłoń kontynuuje osobistą historię dwudziestowiecznej literatury polskiej, przedstawiając sylwetki zarówno jej najbardziej znanych jak niemal całkiem zapomnianych przedstawicieli. Są wśród nich Zofia Nałkowska, Józef Czechowicz i Krzysztof Kamil Baczyński, ale i Eugeniusz Małaczewski, Juliusz Krzyżewski czy Władysław Zambrzycki.Znajdziemy tu twórców niszowych, czytanych głównie przez koneserów pięknego słowa - Romana Brandstaettera, Hannę Malewską, a obok nich kreatorów masowej wyobraźni z Tadeuszem Dołęgą- Mostowiczem na czele. Jedni z nich urodzili się jeszcze w dziewiętnastym stuleciu, aktywność innych przypada także na wiek XXI, wciąż piszą i wydają nowe książki, aktywnie uczestnicząc we współczesnym życiu literackim i publicznym, że wymienimy tu Eustachego Rylskiego, Waldemara Łysiaka i Wiesława Helaka.Niezależnie od różnic ich dzielących, przynależą do czasu danego im i nam - minionego wieku, tak ważnego dla Polski i Polaków. To książki tych pisarzy budowały rodzimą tożsamość, prowokowały wielkie dyskusje, sprawiały, że literatura odegrała jeśli nie wybitną, to znaczącą rolę w naszych dziejach najnowszych.Czy wszyscy ludzie pióra sprostali wymaganiom, jakie postawiła przed nimi historia? Jak wypada ten pisarski "Rachunek sumienia"? Kwestie poruszane przez autora i w tej, i w poprzednich jego książkach wydawanych przez oficynę Zysk i S-ka ("Od glorii do infamii", "W pisarskim czyśćcu", "Klątwa sprzeczności") wciąż pozostają otwarte.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?