O tym jak ważne są relacje między ludźmi chyba wszyscy doskonale wiedzą, uczucia i emocje panujące między nami są bardzo ważne w codziennych relacjach. Stosunki międzyludzkie, relacje, partnerstwo, małżeństwo, relacje w rodzeństwie i rodzinie, asertywność to bardzo ważne aspekty naszego życia. Jak zjednać sobie ludzi, zdobyć przyjaciół, jak zintegrować życie, jak poukładać trudne relacje z toksyczną matką, ojcem, siostrą, bratem, córką, synem? na te i wiele innych pytań znajdziesz odpowiedź w naszych poradnikach, które proponujemy w tym dziale. Najciekawsze bestsellery autorów takich jak: Kevin Hogan, Mateusz Grzesiak, John C. Maxwell i wiele innych - zapraszamy.
Bardzo często mamy problem z przebaczeniem drugiej osobie. Nie potrafimy puścić w niepamięć przeszłych krzywd i wypowiedzianych bez namysłu słów. Zagłębiamy się w swoich uprzedzeniach i tracimy szansę na obiektywne spojrzenie na czyjeś działania. Co ciekawe, sami nie czujemy się z tym dobrze, ale nie przeszkadza nam to w pielęgnowaniu w sobie uprzedzeń i gniewu wobec innego człowieka.
Ryan Kilgore, bohater książki „Mój najlepszy nauczyciel” znał smak urazy aż za dobrze. Miał żal do własnego ojca, który go opuścił w dniu jego narodzin. Gdy negatywne emocje zaczynają rzutować na rodzinę Kilgore'a, ten uświadamia sobie, że musi uleczyć niezagojone rany by nie poświęcić własnego szczęścia na ołtarzu gniewu. Wyrusza więc na poszukiwania ojca, rozpoczynając tym samym podróż, która odmieni jego życie.
Dr Wayne W. Dyer – znany na całym świecie autor książek i wykładowca zajmujący się tematyką samorozwoju – wspólnie z Lynn Lauber stworzyli publikację, która każdego z nas powinna skłonić do refleksji. Jest to inspirująca opowieść o tym, jak zmienić ból i cierpienie w przebaczenie i miłość, a także – jakie nauki możemy czerpać z najtrudniejszych stawianych przed nami wyzwań.
Po lekturze tej publikacji może okazać się, że ktoś, kogo uważasz za najbardziej zaciekłego wroga, jednocześnie jest osobą, której najwięcej zawdzięczasz. Musisz jednak sam do tego dojść. Przed Tobą najważniejsza lekcja.
Fragment książki Mój najlepszy nauczyciel Od nienawiści do miłości
Rozdział 5
Tej nocy nie mógł spać - scena, która wydarzyła się w piwnicy, wciąż jawiła mu się przed oczami. Czemu ukazał mu się ojciec? Dlaczego tak nagle zniknął? Czy te halucynacje mogły świadczyć o jakimś urazie mózgu? Może miał wylew? Powinien poinformować o tym So-phie. Ciekawe, czy zaniepokoiłaby się tym tak bardzo, że kazałaby mu iść do lekarza?
- Co się dzieje? - wymamrotała. - Godzinami przewracasz się z boku na bok.
- Nie wiem. Po prostu nie mogę zasnąć.
- Chcesz o tym porozmawiać? - powiedziała łagodnym tonem, gładząc go po plecach.
-Nie.
Przez chwilę nie mówiła nic. - To może weźmiesz jakiś środek nasenny? Przez ciebie ja też nie mogę spać, a jutro mam wiele spraw do załatwienia.
Wstał, połknął tabletkę i położył się na kanapie.
Chciał powiedzieć jej o wyprawie do Michigan, o wspomnieniach i dziwnym śnie na jawie o ojcu, ale bał się. To wszystko brzmiałoby zbyt dziwacznie. Zapewne wysłałaby go do terapeuty. Myślał o tym, by wrócić do łóżka i przytulić się do niej, co zawsze pomagało mu zasnąć, ale nie chciał znowu jej niepokoić.
Kanapa gryzła go w skórę nawet przez warstwę narzuconego na nią prześcieradła. Co gorsza, tuż za ścianą spał Logan, chrapiąc i jęcząc zapewne z powodu dręczących go koszmarów. Przemknęło mu przez myśl, że najpewniej już zrujnował synowi życie.
Całą noc myślał o dziwnym spotkaniu z Robertem, zastanawiając się, co to było i co mogło oznaczać. Jeszcze więcej uwagi poświęcał temu, jak kiepsko zareagował na pierwszą po latach szansę rozmowy z ojcem, nawet jeśli był to tylko wytwór jego wyobraźni. Dlaczego od razu nie zapytał go, czemu porzucił rodzinę? Dlaczego nie zapytał, w jaki sposób Robert chce zadośćuczynić im za lata pełne cierpienia?
Im więcej nad tym rozmyślał, tym bardziej przepełniały go oburzenie i żal. Od razu powinien był mu przyłożyć, zaciągnąć do Logana, powinien był... Mimowolnie zapadł w sen.
Wcześnie rano był już na nogach, gotowy do podróży. Wszedł do kuchni, gdzie Sophie kręciła się przy ekspresie do kawy, wpopisowy sposób udając, że wszystko jest wpo-rządku. Mimo to pomiędzy nimi dało się wyczuć napięcie. - Dzień dobry - powiedziała, nalewając kawę i nie podnosząc wzroku znad kubka. - Czy ludzie od konferencji dostali twoją pracę na czas?
- Nie dostałem od nich potwierdzenia, więc pewnie dowiem się, gdy będę na miejscu. To nie takie istotne. I tak nikt nie czyta tych dzienników.
Sophie odwróciła się w jego stronę.
- Naprawdę? Myślałam, że od tej publikacji zależy twoja praca. To przecież dlatego zachowywałeś się wczoraj jak tyran i upokorzyłeś własnego syna przed jego przyjaciółmi.
- Posłuchaj, Sophie, może wczoraj trochę przesadziłem. Przykro mi z...
- Zawsze ci przykro, Ryan, ale dopiero po wszystkim - przerwała mu Sophie. - A nam jest przykro, kiedy to wszystko się dzieje.
Wyszła na korytarz i zawołała Logana: - Szybko, kochanie. Czas wyruszać!
Ryan stał w drzwiach i brał swoje walizki, gdy zauważył trzęsącego się Logana czającego się na szczycie schodów. Wyglądało, jakby czekał, aż Ryan wyjdzie.
Serce Ryana uderzyło mocniej. - Hej kolego. Jesteś już duży. Pilnuj mamy, jak mnie nie będzie, w porządku?
Logan nie odpowiedział, ani nawet nie spojrzał w jego kierunku.
- Niedługo wrócę. Wciąż nic.
Ryan wyszedł z domu, opuszczając jedną obcą mu krainę, by udać się w podróż do innej. Mimo iż Ryan podróżował przez ostatnią połowę swojego życia, nadal nieustannie irytowały go niewygody napotykane w trakcie podróży. Godzinny przejazd autobusem na lotnisko spędził w towarzystwie gadatliwych biznesmenów rozmawiających przez telefony komórkowe i uniemożliwiających mu jakże potrzebną drzemkę. Kolejki przy odprawach ciągnęły się w nieskończoność, a przy bramce kontrolnej utknął za Hinduską, której turkusowe sari uruchomiło alarm i - co za tym idzie -długotrwałą i skrupulatną procedurę kontroli. W samolocie było niemiłosiernie gorąco, a siedzący obok niego mężczyzna skropiony był bardzo intensywnie pachnącą wodą po goleniu, co w połączeniu z jego gadatliwością doprowadziło Ryana na skraj obłędu. Po wylądowaniu musiał czekać na wynajęty samochód, bo ktoś zgubił numer jego rezerwacji.
Gdy wreszcie znalazł się w samochodzie, niemal natychmiast utknął w korku. Promienie słońca odbijały się od metalowych karoserii setek uwięzionych na drodze samochodów. Z tej perspektywy San Francisco, które tak bardzo chciał zobaczyć, nie różniło się prawie niczym od autostrad na przedmieściach Nowego Jorku, którymi podróżował co tydzień. Tam przynajmniej był w swoim własnym samochodzie. Teraz, gdy włączył klimatyzację w małym tandetnym wynajętym pojeździe, nie poczuł wcale chłodu. Kręcił pokrętłami i ustawiał nawiewy w różnych pozycjach, ale najwyraźniej wiatrak nie działał. Każdy z tych irytujących detali był dla Ryana osobistą zniewagą, a rosnące niezadowolenie z życia zaczęło odciskać trwałe piętno na jego twarzy. Nawet on sam
dostrzegał to, gdy patrzył w lustro podczas porannej toalety. Jego oczy były zmrużone, a zęby zaciśnięte. Wyglądał, jakby nieustannie wdawał się z kimś w konfrontację. Pomyślał, że jeśli nie będzie uważał, to wkrótce zacznie przypominać swoją babkę - kobietę z trwale wymalowanym na twarzy rozgoryczeniem.
Gdy dotarł w końcu do hotelu, w którym miała się odbyć prezentacja, był wykończony. Wszedł do atrium, gdzie ujrzał wielki napis powitalny: „Konferencja poświęcona Nowej Zielonej Planecie: ekologia, różnorodność oraz przyszłość Ziemi".
Spora grupa gości rejestrujących się na konferencję rozmawiała ze sobą, przeglądając broszury i informatory. Widok ten wzbudził w Ryanie poczucie pewności siebie. Nareszcie miejsce, w którym go doceniają i w którym jest kimś. Założył okulary i zaczął studiować plan dnia. Odkrył, że jego prezentację przeniesiono do o wiele mniejszego pomieszczenia. Powód tej zmiany wprawił go w osłupienie: w uprzednio zarezerwowanej dla niego sali i o wcześniej ustalonej porze miał przemawiać Al Gore.
Podniósł wzrok znad planu i zobaczył jak Gore wchodzi do atrium, wdając się w rozmowę z jednym z organizatorów.
Ryan podszedł do młodego mężczyzny wprowadzającego zmiany na liście.
- Nie wiedziałem, że będzie tu Gore. Młody mężczyzna uśmiechnął się.
- Nikt nie był tego pewien, dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili. [...]
[…] refleksja nad fenomenem spotkania i dialogu jest bez wątpienia niezwykle istotna we współczesnym dyskursie naukowym. Spotkanie i dialog […] towarzyszą ludzkości, w znacznej mierze rozstrzygając o tym, kim człowiek jest, kim się staje, do czego zmierza i aspiruje; słowem – decydują o jakości miejsca, jakie jednostka zajmuje w universum antroposfery aksjologicznej.
Na dodatek rozważanie problematyki spotkania i dialogu to zarazem stawianie pytań o możliwość poznania drugiego człowieka oraz nawiązywania z nim relacji interpersonalnych, to także wzbogacanie doświadczenia egzystencjalnie znaczącego, przekraczanie własnej jaźni ku Innym, odnoszenie się ku temu, co ponadjednostkowe. W istocie spotkanie i dialog zakładają możliwości przekraczania różnic, odnajdywania płaszczyzn sprzyjających wymianie myśli, rozstrzyganiu sporów, akceptacji wspólnych stanowisk, zaświadczania o człowieczeństwie w zróżnicowanej rzeczywistości.
[…] do ważnych zadań i wyzwań szkoły wyższej należy kreowanie takich warunków, które umożliwią studentom autentyczne doświadczanie spotkania i dialogu. A zatem, jeśli w toku kształcenia akademickiego studenci zostaną ukierunkowani na wszechstronny rozwój, zwłaszcza w zakresie otwartości swych możliwości poznawczych, interpretacyjnych oraz kreacyjnych, czyli – jeśli będą przysposabiani do naukowego poznawania świata, w tym zgłębiania prawdy o sobie samych, o otaczającej rzeczywistości, której są/będą aktywnymi uczestnikami oraz współkreatorami, to ich możliwości funkcjonowania w intensywnie zmieniającym się świecie mają szansę kształtować się bardziej wiarygodnie, wartościowo i efektywnie.
Zawarte w niniejszej publikacji treści, wynikające ze zderzenia teorii (idei) spotkania i dialogu z realnością – praktyką (doświadczaniem spotkania i dialogu w akademickiej edukacyjnej rzeczywistości) summa summarum kreują swoiste doświadczanie owych fenomenów mających swoje wyraźne usytuowanie aksjologiczne i antroposferyczne odniesienie.
Z recenzji prof. zw. dr hab. Urszuli Ostrowskiej
Paradoks macho. Dlaczego niektórzy mężczyźni nienawidzą kobiet i co wszyscy mężczyźni mogą z tym zrobić to książka o męskiej przemocy wobec kobiet, napisana z punktu widzenia mężczyzny. Mężczyźni, jak podkreśla Katz, są sprawcami znacznej części aktów przemocy. Nie znaczy to, że większość mężczyzn stosuje przemoc. Przeciwnie, większość to tak zwani porządni faceci. Jednak, jak twierdzi Katz, ci porządni faceci nie uświadamiają sobie, że przemoc wobec kobiet stanowi problem mężczyzn. Dlatego pozostają obojętni. Dlatego przemoc trwa.
Paradoks macho adresowany jest właśnie do porządnych facetów. Każdy z was – mówi im Jackson Katz – ma wokół siebie kobiety, o które się troszczy: matki, siostry, córki, partnerki czy przyjaciółki. Musicie sobie uświadomić, jak bardzo męska przemoc i lęk przed nią wpływa na ich życie. Porzućcie rolę świadków, wysłuchajcie kobiet, zacznijcie je wspierać. Wspieranie kobiet wymaga większej odwagi, niż bierne uczestnictwo w kulturze, przesyconej przemocą. Oto paradoks macho – mężczyznom łatwo jest traktować obojętnie przemoc, stosowaną przez innych mężczyzn. Prawdziwe męstwo okazują jednak ci, którzy umieją się jej przeciwstawić.
Jackson Katz jest działaczem antyseksistowskim i krytykiem kultury, zajmującym się przeciwdziałaniem przemocy wobec kobiet. Prowadzi projekty edukacyjne, adresowane do chłopców i mężczyzn. Doktor nauk społecznych, autor nagradzanego filmu edukacyjnego „Maska Twardziela”, współtwórcą filmów „Wrestling with Manhood” i „Spin the Bottle. Sex, Lies & Alcohol”, jest jednym z czołowych amerykańskich działaczy ruchu mężczyzn przeciwko przemocy wobec kobiet. Jego podejście opiera się na dwóch założeniach: po pierwsze, że istnieje związek między kulturowymi wzorcami męskości a przyzwoleniem na przemoc wobec kobiet i po drugie, że problem przemocy może zostać rozwiązany tylko, jeśli wystarczająca liczba mężczyzn dostrzeże ten związek i aktywnie włączy się w działania antyprzemocowe.
„Tę książkę powinni czytać mężczyźni. Nie tyko dlatego, że dzięki temu świat stanie się bezpieczniejszym miejscem, ale także dlatego, że ta książka da mężczyznom wolność bycia naprawdę sobą.” Eve Ensler, autorka „Monologów Waginy”
„Lektura tych stron da mężczyznom i kobietom moc, pozwalającą położyć kres pladze męskiej przemocy i nadużyć. Katz, który wie, jak dotrzeć do sedna problemu, wykazuje w sposób nieodparty, że położenie kresu poniżaniu kobiet powinno stać się priorytetem każdego mężczyzny.”
Lundy Bancroft, autor książki „Why does He do That? Inside the Minds of Angry and Controlling Men”
Centrum Duchowości w Częstochowie, 14-16 października 2005.
Nagranie na żywo:
"Ja mogę wam tylko poradzić, byście przyjaźń przenosili ponad wszystkie ludzkie sprawy. Nie masz bowiem nic bardziej zgodnego z naturą, nic bardziej stosownego zarówno w szczęściu, jak i w nieszczęściu. Myślę, że przyjaźń może istnieć tylko pomiędzy ludźmi cnotliwymi. Przyjaźń, to wielka sztuka i wymaga ogromnej wprawy" (Marcus T. Cicero).
Ze wstępu: "Przedstawiana praca stanowi próbę zwrócenia uwagi na przebieg podstawowych kierunków przemian zachodzących w życiu rodzinnym. Jest próbą pokazania uwarunkowań samego zjawiska przemian, zarówno starych (wcześniejszych), jak i współczesnych aspektów dokonującego się procesu. Wraz z przemianami rodziny współwystępuje zjawisko alternatywnych form życia małżeńsko-rodzinnego, form które częściowo wyrosły z krytyki burżuazyjnej rodziny."
Omówione zagadnienia: charakterystyka zjawiska przemocy w rodzinie, rozmiary przemocy w rodzinie, wykorzystywanie seksualne, objawy przemocy, skutki przemocy, pierwsza pomoc, prawna ochrona jednostek przed przemocą, terapia.
Czego spodziewać się po osobach z przymrużonymi i zapadłymi oczami? Co charakteryzuje ludzi urodzonych w zimie? Czy warto znać gesty i sygnały kokieterii? Czym jest proksemika i parajęzyk? Od zarania dziejów człowiek próbuje znaleźć złotą regułę na opis swojego zachowania oraz wyrażania swych uczuć. Niewerbalny sposób komunikowania towarzyszy mu od zawsze. A nie da się ukryć, że w dzisiejszych czasach znajomość mowy ciała to wręcz konieczność! Z tego powodu Lech Tkaczyk przygotował świetny, bo zwięzły, konkretny i przejrzysty przewodnik po świecie komunikacji niewerbalnej. Dowiedzieć się z niego można, co zdradzają oczy, jak trzymać ręce, czym się różni strefa intymna od osobistej, jakie szanse na sukces ma menedżer niepotrafiący utrzymać porządku na swoim biurku itd. W XXI wieku każdy musi zdawać sobie sprawę z potęgi sygnałów wysyłanych przez ciało, dlatego książka ta powinna się znaleźć w każdej biblioteczce!
Fragment Książki
Zęby
Zęby drobne, regularnie ułożone - dobre zdrowie i pozytywne cechy charakteru.
Białe, duże zęby - lubowanie się w zmysłowych rozkoszach.
Zęby wydatne - szorstkość charakteru, egoizm i skłonność do czczej gadaniny.
Zęby skierowane do wewnątrz - duża intuicja i praktyczne podejście do życia.
Zęby proste - zrównoważenie i cierpliwość.
Zęby małe, próchnicze i ruszające się - chory żołądek oraz wyczerpanie fizyczne i umysłowe wskutek zbyt intensywnego życia seksualnego.
Duże zepsute zęby - wyczerpanie fizyczne i stępienie zdolności umysłowych.Postawa, mimika, gest
Spis Treści:
Wstęp
Co to jest porozumiewanie się?
Rozdział I
Mimika twarzy
Rozdział II
Kinezj etyka
Rozdział III
Proksemika
Rozdział IV
Parajęzyk (paralanguage)
Maski i maskarady. O trudności kłamania ciałem
„Spokojna, umiarkowana debata publiczna na tematy seksualne została w dużej mierze popsuta przez polityków, którzy dla korzyści politycznych grają na lękach seksualnych obywateli. Politycy i media wpatrzone w słupki sondaży często tworzą wokół seksu atmosferę paniki moralnej. [...] Żeby wesprzeć racjonalną debatę publiczną na temat seksualności, musimy unikać niepotrzebnego ewokowania emocji przez odwoływanie się do retoryki zagrożeń narodowych albo upadku społecznego. Spory seksualne w istocie wywołują różne obawy dotyczące znaczenia i sposobu organizacji rodziny, ról płciowo-kulturowych oraz zachowań prywatnych i publicznych, a także roli państwa. Musimy jednak starać się koncentrować na wąsko pojętych kwestiach seksualnych i rozważać je w świetle dostępnych badań oraz potencjalnych konsekwencji społecznych rozmaitych stanowisk i programów”.
(z tekstu)
Steven Seidman – amerykański socjolog związany ze State University of New York w Albany, jeden z najbardziej znanych teoretyków z zakresu socjologii seksualności. Autor licznych artykułów i książek na temat ponowoczesnej teorii społecznej, teorii queer czy socjologii kultury, m.in. Romantic Longings. Love in America 1830–1980, Embattled Eros. Sexual Ethics and Politics in America, The New Social Theory. Contemporary Debates, Queer Theory/ Sociology, Handbook of Lesbian and Gay Studies, Beyond the Closet. The Transformation of Gay and Lesbian Life.
W relacjach międzyludzkich zawsze dochodzi do pewnego napięcia gdy pojawia się kwestia kierowania innymi. Czy można nauczyć się kierowania ludźmi? Co charakteryzuje osoby o zdolnościach przywódczych? Czym są różnice między męskim a żeńskim stylem przewodnictwa? Te pytania postawili sobie opat prymas Notker Wolf i siostra Enrica Rosanna. Na podstawie własnych doświadczeń związanych z pełnieniem funkcji zarządczych oraz najlepszej literatury dotyczącej zarządzania ludźmi rozprawiają się z najczęściej występującymi błędami i nieporozumieniami w zarządzaniu. Pokazują, o co dokładnie chodzi w kierowaniu ludźmi – nie tylko w przedsiębiorstwie, lecz również w polityce, szkole i rodzinie. Konkluzją jest stwierdzenie, że można zarządzać ludźmi w imię Boga.
Każdy z nas ma negatywne doświadczenia związane z niewłaściwym spotkaniem z drugim człowiekiem. W sercu powstają rany, które często zamykają na spotkanie z drugim, budzą żal, pretensje, a nawet chęć odegrania się. Ta spontaniczna reakcja jednak nie leczy, ale jeszcze bardziej pogrąża człowieka w głębokim zranieniu, wyrasta bowiem z niezrozumienia zasadniczej prawdy, dotyczącej ludzkiej egzystencji, z zapomnienia o potrzebie przywrócenia miłości, aby żyć w pełni. Przebaczenie przełamuje fatalne skoncentrowanie się na sobie, na swoich ranach, żalach, pretensjach, zamykające człowieka na pełnię osobowego życia.
Przebaczenie przełamuje fatalne skoncentrowanie się człowieka na sobie, na swoich ranach, żalach, pretensjach, zamykając nas na pełnię osobowego życia.
Rozmowa XVI Kasjana z abba Józefem O przyjaźni, którą w nowym przekładzie publikujemy w niniejszym tomie (jako zwiastun edycji drugiej części Rozmów), jest bez wątpienia traktatem wyjątkowym w całej literaturze wczesnochrześcijańskiej. Przyjaźń to temat niezwykle istotny dla właściwego rozwoju każdego człowieka, na wszelkich płaszczyznach, w tym również duchowej. Stąd temat ten podejmowany był już szeroko w dziełach autorów starożytnych. Jego wagę dostrzegali również Ojcowie Kościoła, jak Klemens Aleksandryjski, Jan Chryzostom, Ambroży, Hieronim, Augustyn. Jest jednak rzeczą interesującą, że aż do czasów Jana Kasjana, żaden z autorów chrześcijańskich nie poświęcił przyjaźni osobnej rozprawy. Również – co jest niemniej frapujące – następny podobny traktat poświęcony przyjaźni pojawi się dopiero w XII wieku, a jego autorem będzie również mnich, cysterski opat Aelred z Rievaulx (1110–1167).
Przyjaźń, zdaniem Kajsana, to taki rodzaj relacji międzyludzkich, czy też taki rodzaj „obfitszej miłości” względem niektórych, który charakteryzuje się trwałością i prawością, i który ukierunkowany jest na osiągnięcie celu bliższego, czyli cnoty koniecznej do osiągnięcia celu dalszego – ostatecznego – czyli zbawienia. O ile na początku Rozmowy XVI Kasjan ukazuje przyjaźń w sensie szerokim, jako zasadę pewnego porządku w świecie stworzeń, lgnących do siebie dzięki swemu naturalnemu podobieństwu, o tyle w dalszych rozdziałach ukazuje już przyjaźń w sensie właściwym, czyli taką, która wyrasta „z obustronnej doskonałości i cnoty”.
Tym, co jednak wyróżnia traktat Kasjana na tle wszystkich dotychczasowych opracowań tego zagadnienia, jest ukazanie przyjaźni której źródłem jest miłość Boża rozlana w sercach przez Ducha Świętego (Rz 5,5), zaś jej typem staje się „uporządkowana miłość” z Pieśni nad Pieśniami (Pnp 2, 4 LXX).
Książka ukazuje dramat osamotnienia i sposoby jego przezwyciężania. Jest próbą dotarcia do ludzi samotnych i opuszczonych, zatroskanych i zrezygnowanych; równocześnie apeluje o chrześcijańską wrażliwość, o wsparcie pełne siły i odwagi, miłość i oddanie dla potrzebujących. Pokazuje ona drogi przezwyciężania samotności - drogi, które do ludzi prowadzą poprzez ludzi. Stara mądrość afrykańska głosi bowiem, że "człowiek jest dla człowieka najlepszym lekarstwem".
Gniew, zapalczywość i uraza mają skutki dla wszelkich relacji międzyludzkich. „Żadna bowiem inna wada nie czyni z człowieka demona tak, jak gniew”. Gabriel Bunge, znawca życia duchowego i współczesny eremita, przywołuje naukę Ewagriusza z Pontu, aby zmierzyć się ze źródłem gniewu, który w stanie nieujarzmionym staje się pożywką dla czynów złych i popędliwych, staje się zdradliwym „winem demonów”.
Bunge pokazuje gniew, jako utratę roztropności i wskazuje na tajemniczy, ale i oczywisty, związek między pychą i popędliwością. To pycha zrzuca z nas wędzidła samoopanowania pchając nas w moc złego zacietrzewienia. „Nie ma się co łudzić: gniew „zaślepia” nie tylko tego, kto obiektywnie odszedł od wiary i stał się „heretykiem”, lecz również tego, komu została ona powierzona i kto usiłuje jej bronić”. Gniewne uczynki powodują często rzeczy nieodwracalne, „bo cóż innego z nich wynika, jeśli nie owe „podziały w Kościele Pana”, które także nie są niczym innym jak gorzkimi owocami gniewu?”
Za Ewagriuszem Bunge przeciwstawia nieopanowaniu – łagodność, prezentowaną jako cnotę aniołów. Dzięki temu porównaniu „opanowany gniewem” znajduje obraz dążenia do poprawy. W przeciwnym razie „mało kto też zdobyłby się na odwagę i wytrwałość potrzebną do walki z taką wadą jak gniew, gdyby nie miał przed oczami sympatycznego obrazu prawdziwego ludzkiego bytu, ideału, którego być może nie jest w stanie urzeczywistnić, a który jednak poszerza ciasne horyzonty naszej ziemskiej egzystencji”.
Współczesna interpretacja chińska.
Poznaj ponadczasową wartość dzieła sprzed blisko dwóch i pół tysięcy lat – „Sztuki wojny Sun Tzu”.
Generał Tao Hanzhang, jeden z czołowych chińskich dowódców z czasów wojny z Japonią i rewolucji komunistycznej w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku, przedstawia współczesną interpretację klasycznej myśli. Zasady sformułowane przez Sun Tzu były i są wykorzystywane przez dowódców na różnych kontynentach i w różnych epokach – od starożytnych chińskich wodzów po głównodowodzących we współczesnych wojnach, tak różniących się od siebie jak Mao Zedong czy Eisenhower. Dowiedz się, jak – opierając się na wskazówkach mistrza sprzed wieków – zmieniali oni obraz świata i jak możesz wykorzystać te wskazówki w codziennych (niekoniecznie militarnych) zmaganiach.
Idę ścieżką mi nieznaną opowiada o różnych formach relacji międzyludzkich, w głównej zaś mierze o miłości. Autor w książce umieścił rozważania o różnych aspektach życia związanych z uczuciem. Mówiąc o poznawaniu się, randkach, małżeństwie, przyjaźni, seksie, miłości, czyli wszystkim, co spotykamy na co dzień, z czym walczymy, do czego dążymy i czego pragniemy, książka pomoże Ci w zmianie biegu życia na lepsze.
Czy duit to właśnie Ty?
Dlaczego jesteś w korporacji? Bo zawsze chciałeś. Bo lubisz czuć za sobą siłę dużej firmy. Bo dobrze płacą i dają służbowy samochód. Bo tak jakoś wyszło. Teraz nie ma to żadnego znaczenia. Pracujesz w korporacji i musisz z tym żyć. Jako duit. Kim jest duit? To pracownik, który wykazuje stosunek uniżenie poddańczy wobec korporacji, w związku z czym daje się wyssać jak cytrynkę. I zrobić w konia. Słowo pochodzi od angielskiego "do it" - zrób to. To duici odwalają całą brudną robotę, a w podziękowaniu nie dostają nawet uścisku ręki prezesa. Dają się wykorzystywać przez tych, co lubią od czasu do czasu pogrzać zwały sadła na jachcie w trakcie jakiegoś służbowego wyjazdu na Karaiby.
Zabolało?
Nie martw się - w ciemnym korporacyjnym korytarzu zaświeciło światełko nadziei. Czytając te słowa, robisz właśnie ku niemu pierwszy krok. Nie musisz porzucać dotychczasowej pracy, żeby poprawić swój los. Wystarczy, że nauczysz się sprawnie pływać po powierzchni firmowej zupy. Dzięki tej książce dowiesz się, co zrobić, by nie stać się duitem, jeśli jesteś na początku swojej korpo-drogi. Sięgniesz po oręż niezbędny w walce o ogień. Przekonasz się, co należy zrobić, by samemu grzać buźkę na jachcie. Weźmiesz udział w korporacyjnej ceremonii i opanujesz taktykę człowieka sukcesu. Zaczniesz przemawiać słowami korporacyjnej propagandy i poznasz kilku cudzoziemców w Twojej korporacji, by wreszcie odłączyć się na dobre, usuwając z mózgu układ scalony z firmą.
Co nie znaczy, że ją porzucisz, po prostu nareszcie zaczniesz żyć dla siebie, nie dla niej!
Zatem nie czekaj! Czytaj, ćwicz, a potem — DO IT!
DO IT! Na Facebooku
W zielonej książeczce "Osiągaj zamierzone cele" Jeffrey Gitomer uczy jak mówić, pisać, przedstawiać siebie, przekonywać, wywierać wpływ na innych i zjednywać sobie ludzi.
Wszyscy, którzy przeczytają tę książkę, nabiorą umiejętności przekonywania innych do siebie, wiary w siebie, zrozumieją zasady, na jakich opiera się podążanie własną drogą w życiu. Dowiedzą się, jak skutecznie dążyć do odniesienia zwycięstwa na światową skalę. Ta książka pomoże Ci zdobyć wiedzę o tym, jak rozmawiać z ludźmi i prezentować im siebie oraz skutecznie przekonywać innych, a nie manipulować nimi. Nauczy cię sztuki zjednywania sobie ludzi. Podpowie, jak okraszać humorem proces ich przekonywania. Pokaże, w jaki sposób nadawać twym opowieściom zwartość i atrakcyjność. Zaznajomi cię ze sposobami operowania w mowie i piśmie dojrzałym stylem oraz walorami brzmieniowymi języka, jakim się posługujemy. Pomoże ci w osiąganiu kolejnych życiowych sukcesów, o których zawsze marzyłeś. Czytając tę książkę strona po stronie zapoznasz się z metodami wprowadzania w czyn moich idei i strategii ? zrozumiesz je ,przyjmiesz za swoje odnosząc z tego wiele korzyści, udoskonalisz umiejętność stosowania ich w życiu, co ci umożliwi kroczenie własną drogą, inni zaś nabiorą do ciebie szacunku i uznania.
Jak rozmawiać z rodzicami uczniów? Jak prowadzić efektywne zebrania? Jak komunikować się z "trudnymi" rodzicami? Czego należy unikać w kontaktach z opiekunami, a na co kłaść nacisk? Jak postępować w trudnych sytuacjach?
Jakie umiejętności powinien posiadać wychowawca, by budować właściwe relacje z rodzicami uczniów?
Wszystko na temat udanej współpracy z rodzicami w szkole znajdziesz w naszej nowej publikacji "Współpraca z rodzicami w szkole. Scenariusze zebrań, wskazówki do prowadzenia trudnych rozmów, materiały dla rodziców."
Książka zawiera:
przykłady różnych form komunikacji z rodzicami (zebrania, spotkania indywidualne, warsztaty)
poradnik na temat osobistych umiejętności interpersonalnych
wskazówki do rozmów z "trudnymi" rodzicami
7 scenariuszy wywiadówek i spotkań indywidualnych z rodzicami
narzędzia do planowania i analizy pracy wychowawczej
gotowe materiały do rozdania rodzicom na temat trudnych sytuacji wychowawczych
kompleksowy program naprawczy "Uczeń - rodzina - szkoła"
Życie spełnione w stu procentach! Jeśli znasz poprzednią książkę Katarzyny Kowalskiej albo masz przyjemność znać autorkę osobiście, wiesz, że coaching to jej życiowa pasja, radość i powołanie. W dodatku potrafi się swoją pasją pięknie i zrozumiale dzielić. Pewnie dlatego jej pierwsza książka, czyli Skuteczny coaching, spotkała się z tak ciepłym odbiorem. Teraz oddajemy w Twoje ręce kontynuację poprzedniej pozycji, której zadaniem jest pogłębienie wiedzy o tym, czym jest i czemu służy coaching. To książka o podróży w głąb siebie, pełna trudnych myśli, emocji i zdarzeń, które udało się wnikliwie rozpoznać i skutecznie sobie z nimi poradzić. To opowieść pełna rzeczywistych przykładów zmagania się ze sobą oraz z życiem obfitującym w niespodzianki chciane i niepożądane. Uwaga, spotkasz się tutaj z niejednym "obcym" w sobie. Dowiesz się, czym w istocie jest mobbing, jak groźna może być krytyka i jak trudno jest właściwie oceniać innych. Uświadomisz sobie także, o czym informuje Cię dany symptom w ciele, i poznasz potencjalny powód, dla którego sięgasz wciąż po słodycze, pochłaniając ich groźną dla siebie ilość. Przy kolejnej okazji zrozumiesz, czym jest poczucie winy i jakie są jego przyczyny. Odkryjesz również lekarstwo na kryzys, a potem spojrzysz uważnie w lustro i zobaczysz w nim siebie, takiego jakim jesteś i jakim naprawdę siebie widzisz. Spotkasz też pewną "superkobietę" i porozmawiasz ze sobą po męsku… I tak przejdziesz drogę pełną wrażeń "od samotności do prawdziwej bliskości". A wszystko po to, by w pełni zrozumieć i poczuć, że życie jest naprawdę piękne.
Fragment książki Skuteczny coaching dla zaawansowanych
4. Groźne oblicza mobbingu
Bądź aktywny, gdy tylko spostrzeżesz,
że zbierają się nad tobą czarne chmury.
Nie czekaj, aż ataki na ciebie staną się chlebem powszednim.
— B. Schróter
owo „mobbing" jest jeszcze tak obce w naszym kraju, że nawet jmputer poprawia mi je ciągle na „lobbing". A ja właśnie o mob-ngu postanowiłam dzisiaj napisać, bo od wielu lat doświadczałam iżnych ekstremalnie trudnych sytuacji, nie będąc świadoma tego, : to jest właśnie mobbing...
zym jest mobbing?
y ecie wywodzi się od angielskiego „to mob", które oznacza „dręczyć, łpastować, atakować, zaczepiać" (...). To sytuacja, w której ktoś miejscu pracy jest często i przez dłuższy czas szykanowany, dręczony lub aktowany gorzej niż pozostali pracownicy oraz czuje się izolowany.
Moje pierwsze wspomnienia i skojarzenia z tym zjawiskiem się-ają okresu, gdy uprawiałam wyczynowo sport. Byłam dzieckiem, spoczęłam bowiem treningi w wieku siedmiu, ośmiu lat, a za-ończyłam... w dniu swoich siedemnastych urodzin, gdy omal nie marłam wskutek silnego zapalenia otrzewnej. Przez prawie dziesięć it grałam w badmintona, choć nie dawało mi to radości, a z czasem ik się zniechęciłam, że później przez dwadzieścia lat nie dotknę-im nawet rakiety ani lotki. Przez lata chodziłam na treningi z po-zucła obowiązku i z przyzwyczajenia. Starałam się, jak mogłam, le nie miałam wybitnych osiągnięć, a przez to czułam się wciąż
przygnębiona, smutna, gorsza od innych i nie taka, jak trzeba... Dodatkową presję czułam ze strony ojca, który był także trenerem. Choć nigdy mnie do niczego nie zmuszał, wiedziałam, że marzył
0 wielkich sukcesach sportowych swoich dzieci. Niestety, i ja, i mój brat przejawialiśmy zainteresowania w zupełnie innych dziedzinach. Ja kochałam taniec i podróże, a mój brat narty i rowery — do dzisiaj mu to zostało i konsekwentnie co roku wyjeżdża z paczką kolegów na coraz to nowe wakacyjne wyprawy.
A jak ma się sport do mobbingu?
Otóż ma się, i to bardzo, nawet ekstremalnie bardzo: przecież sport to praca, bardzo ciężka praca, nie wspominając o ciągłej presji
1 ostrej rywalizacji. Mobbingu można doświadczać generalnie na dwa różne sposoby. Pierwszy dotyczy sytuacji, gdy jesteśmy dręczeni psychicznie lub fizycznie przez kolegów na przykład z pracy, ze szkoły czy z drużyny sportowej, w której gramy. Drugi sposób zaś to ataki ze strony przełożonych, nauczycieli lub innych liderów organizacji, grup czy zespołów, do których należymy. Pisząc „ataki", mam na myśli nie tylko przemoc fizyczną, ale przede wszystkim tę bardziej subtelną i, jak się okazuje, dużo bardziej szkodliwą, bo działającą niejako z ukrycia, w efekcie więc powoli i skutecznie wyniszczającą, czyli przemoc emocjonalną i psychiczną. W roli sportowca najpierw jako dziecko, a później jako nastolatka byłam ofiarą mobbingu przede wszystkim ze strony kolegów i koleżanek z klubu. To bardzo trudny dla mnie temat, wciąż jeszcze pamiętam długie, samotnie przepłakane noce, gdy po raz kolejny nie udało mi się wygrać ani na boisku, ani z potężną presją, z różnymi naciskami i przykrościami... Dzisiaj wiem, że miałam wtedy inną, być może większą wrażliwość niż oni; dużo bardziej się wszystkim przejmowałam, brałam do siebie zbyt mocno, nie potrafiłam się skutecznie obronić, asertywnie postawić granic i... zaprzestać w odpowiednim momencie katowania siebie robieniem czegoś, co zupełnie mi nie pasowało. Sama tego wtedy nie umiałam, dopiero moje ciało w końcu nie wytrzymało i pękło — i to dosłownie — bo w przeddzień moich urodzin pękł mi wyrostek i ropa lała się w brzuchu przez dobę, zanim mnie zoperowano... Przeżyłam, bo byłam silna, niezwykle silna - jak się wtedy okazało — i fizycznie, i psychicznie.
Jak przejawia się mobbing w pracy i jak go rozpoznać?
Mobberzy, czyli osoby prześladujące ludzi w miejscu pracy, atakują ofiary na różne sposoby. Mogą to być bezpośrednie ataki fizyczne lub słowne albo działania bardziej zawoalowane, na przykład traktowanie danej osoby jak powietrze, unikanie jej, robienie lekceważących min i gestów, odwracanie się od niej, niesłuchanie jej, niedopuszczanie do głosu, przerywanie wypowiedzi, robienie sarkastycznych uwag i komentarzy — czyli wszystko, co nie zostaje powiedziane wprost i na temat, tylko wisi w powietrzu i psuje atmosferę tak, że aż nas od tego mdli, a z czasem staje się nie do zniesienia. To dotkliwie boli, zwłaszcza gdy tak właśnie zachowuje się nasz bezpośredni przełożony. Mobbing jest bardzo groźny, bo często działa w sposób nieświadomy zarówno w przypadku kata, jak i jego ofiary. Tak jest, gdy mobber nie ma świadomości tego, że uprawia mobbing, albo gdy ofiara czuje się coraz gorzej w miejscu pracy, ale nie ma pojęcia dlaczego. Sama doświadczyłam tak wielu przejawów mobbingu, że zebrałoby się materiału chyba na całą książkę. W każdym dawnym miejscu pracy były jakieś patologie, presja, szykany, plotki, naciski, by się na siłę dopasować i na przykład palić jak inni lub wdychać dym w małej klitce, bo prawie wszyscy palili... Jakimś cudem udało mi się wtedy polubownie wygrać, zawiesić tam tabliczkę „Palenie wzbronione" i przekonać współpracowników do wychodzenia na papierosa na zewnątrz.
Inne groźne przykłady mobbingu
Bardzo trudne doświadczenia miałam już na początku swojej kariery zawodowej. Statystyki podają, że najbardziej narażone na mobbing są właśnie osoby młode lub te, które zbliżają się do okresu przedemerytalnego. Sytuacja prześladowców w miejscu pracy przedstawia się jednak zgoła inaczej...
Typowy mobber to przełożony pici męskiej między 35 a 54 rokiem życia, który już od wielu lat jest zatrudniony w jednej firmie*.
W opisywanym przeze mnie teraz przypadku moim mobberem była znacznie starsza koleżanka, która nie chciała mi przekazywać żadnych informacji i przy każdej możliwej okazji ostrym i złośliwym tonem wytykała mi, że przecież jestem po studiach i znam języki, więc powinnam doskonale wiedzieć, co i jak mam robić. Później się okazało, że nie byłam jedyna, bo koleżanka, która została zatrudniona do tego samego działu parę miesięcy wcześniej, była traktowana przez tę samą osobę w podobny sposób... Na szczęście były tam też inne, dobre koleżanki, które potrafiły podnieść na duchu i udzielić wsparcia w potrzebie. Gdyby nie to, nie wiem, jak dałabym sobie radę... Z czasem, kiedy rosłam w siłę, też nie było łatwo. Wprawdzie starsza koleżanka po kilku miesiącach mnie zaakceptowała, a nawet polubiła, ale im wyżej się pięłam, tym więcej mobbingu ze strony różnych osób doświadczałam...
Do zrodzenia mobbingu wystarczy, by dana osoba zajęła w określonej grupie społecznie eksponowane miejsce z uwagi na swoją osobowość, płeć, kolor skóry, tożsamość kulturową lub narodową. Ta sama osoba, funkcjonując w innej grupie, może być w niej całkowicie akceptowana i bardzo lubiana.Skuteczny coaching dla zaawansowanych
Spis treści:
Słowem wstępu
Rozdział 1. STRES I SENS ŻYCIA
1. Przygniecione serce
2. Trufle i ja
3. Bolesny sygnał
4. Odnowienie
5. Wirtualna wycieczka
6. Bez powodu
7. Kotka uzdrowicielka
8. Gdzie się podziały moje marzenia?
9. Ważny dzień
10. Tak, to jest właśnie Moja Pełnia
11. Inaczej niż zwykle
12. Mądrość ciała
13. Podaj dalej
14. Ci, których najbardziej kochamy
15. Ani mniej, ani więcej
16. Lekarstwo na kryzys
17. Zamiast opłatka
18. Na drodze do szczęścia
19. Życie jest piękne
Rozdział 2. PRACA I KARIERA
1. Konstruktywna krytyka
2. Inteligencja emocjonalna w pracy
3. Brak odpowiedzi
4. Groźne oblicza mobbingu
5. Uwięziona witalność
6. Coaching wizerunku
7. Komunikacja na odległość
8. Efektywność osobista
9. Jedno kliknięcie
10. Bestseller
11. Face Bóg
12. Przywództwo z sercem
13. Biznes i życie
14. Wolnoć Tomku
15. Ludzie się nie zmieniają
16. Pełnia kompetencji
17. Zawodowa ciuciubabka
18. Budujmy mosty
19. Jesteśmy sobie potrzebni
20. Precyzja celów i kompetencji
Rozdział 3. SPRAWY DAMSKO-MĘSKIE
1. Czas wszystko leczy
2. Ukryte korzyści
3. Siła umysłu
4. Uczuciowa odpowiedzialność
5. Mam zgryz
6. Potrzeby i pragnienia
7. Spójrz w lustro
8. Poczucie winy i jego powody
9. Porozmawiajmy po męsku
10. Obcy, część n-ta
11. Od samotności do bliskości
12. Jak zbity pies
13. Superwoman
14. To, co widzę
15. Stara prawda
16. Przecież to już było
17. Nie ma tego złego
18. Głębia miłości
19. Dar życia
20. Najlepszy GPS pod słońcem
Na zakończenie
Literatura
Płeć kulturtowa. Feminizm. Ponowoczesność. Internet
Autorka koncentruje się na kobietach – singielkach, przybliża takie pojęcia jak singlizm, feminizm, płeć kulturowa, androgynia, ponowoczesność, a także komputery i Internet. W swojej publikacji pozwala dostrzec, jak silnie są one ze sobą powiązane.
Według teorii autorki singlizm silnie związany jest z feminizmem. Można powiedzieć, że singielki to kobiety, którym feminizm pomógł zaistnieć, choć mało która przyzna, że ma z nim cokolwiek wspólnego. Trzeba zauważyć jednak, że nadal większość kobiet chce założyć rodzinę, ale nie jest to już jedyny i najważniejszy cel ich życia, a często odkładany i uzależniony od wielu czynników.
Celem książki jest ukazanie, że singlizm to fenomen, któremu warto bliżej się przyjrzeć, obiektywnie poznać i samodzielnie ocenić ten styl życia.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?