Gdy dogorywało powstanie warszawskie ks. prof. Stefan Wyszyński podniósł z ziemi fragment częściowo spalonej kartki, którą wiatr przyniósł znad zniszczonej Warszawy do Lasek. Na kartce był napis: "Będziesz miłował". Kapłan, mocno poruszony, zaniósł kartkę siostrom i rzekł: "To najświętszy apel walczącej Warszawy do nas i do całego świata. Apel i testament: Będziesz miłował".
W czasach największej próby, gdy Warszawa płonęła, a ulice stały się areną heroicznej walki, siostry zakonne i księża stawili się na pierwszej linii. Ich wiara, odwaga i poświęcenie pomagały innym wytrwać w walce o wolność i godność, ale i codzienność powstańczą. Książka zawiera portrety m. in.: Róży Czackiej, Stefana Wyszyńskiego - późniejszego kardynała, Prymasa Tysiąclecia, Michała Czartoryskiego, Józefa Stankai innych, którzy w czasach największej próby łączyli w sobie chęć pomocy, świętość i bohaterstwo. Żadna z tych osób nie pochodziła z Warszawy. Ich doświadczenie i sposób patrzenia na walkę były bardzo różne. Jednak łączyła ich służba i miłość do drugiego człowieka. To historie symbole. Konkretne w wyrazie, dobrze udokumentowane, a jednocześnie... mistyczne.
Agata Puścikowska dotarła do niepublikowanych tekstów na temat świętych z powstania, czyli ludzi wielkich, dobrych i oddanych, wartych pamiętania i odkrywania na nowo. Część bohaterów została wyniesiona na ołtarze. Inni są Sługami Bożymi, których proces beatyfikacyjny jest już na etapie watykańskim
Ich historia jednak nie zakończyła się w momencie zakończenia upadku powstania lub śmierci. Trwa do dziś. Jak? Warto się przekonać...
Jest człowiekiem, który nie boi się podejmować rzeczy niemożliwych. To, że zostanie doktorem medycyny, miał przepowiedzieć mu pewien cysters podczas chrztu. Słowa się spełniły, bo Paweł Grabowski o byciu lekarzem marzył od najmłodszych lat. W przejmującej rozmowie opowiada Agacie Puścikowskiej o swoim lekarskim powołaniu, walce o pacjentów oraz o momentach, które sprawiły, że zmienił swoje życie i przeniósł się z Warszawy na Podlasie. Założył tam pierwsze w Polsce wiejskie hospicjum domowe, a następnie hospicjum stacjonarne w maleńkiej Makówce. W książce dzieli się podlaską codziennością, opisuje blaski i cienie systemu opieki zdrowotnej w kraju. Z humorem, ale przede wszystkim poruszająco, opowiada o cudach i znakach Pana Boga oraz daje nam lekcje, jak być prawdziwym świadkiem miłości i nadziei we współczesnym świecie. Warto poznać tego lekarza, poetę, ikonopisa i pszczelarza w jednym. Paweł Grabowski – urodzony w 1964 roku w Krakowie. Absolwent Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum UJ w Krakowie. Chirurg szczękowo-twarzowy, specjalista medycyny paliatywnej, bioetyk. Założyciel i Prezes Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza w Makówce. Laureat I nagrody „Okulary ks. Kaczkowskiego. Nie widzę przeszkód”. Prywatnie właściciel trzech dobermanów, hodowca pszczół, poeta, a także twórca ikon. Agata Puscikowska – urodzona w 1979 roku w Warszawie. Reportażystka, felietonistka, autorka książek oraz audycji radiowych, scenarzystka filmów dokumentalnych.
Nieustraszone, bohaterskie kobiety o wielkich sercachGdy 24 lutego wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, siostry zakonne rozpoczęły własną walkę o człowieczeństwo w piekle wojny. Pozostały w kraju, aby służyć ludziom tak samo jak ich poprzedniczki podczas drugiej wojny światowej. Inne, zmuszone działaniami wojennymi i koniecznością ochrony podopiecznych, swoją posługę sprawują w Polsce, pomagając tym, którzy zostali za wschodnią granicą.Organizują pomoc humanitarną, opatrują rany, zapewniają schronienie uciekającym przed wojną, opiekują się sierotami, wspierają duchowo żołnierzy i cywili.Agata Puścikowska dotarła do kobiet niezwykłych, choć niebywale skromnych i swoją walkę toczących po cichu. Siostry zakonne, głównie Polki mieszkające na Ukrainie, opowiadają autorce o tym, jak wygląda wojna oczami kobiet, czy czują strach, patrząc na rakiety burzące okoliczne budynki lub słysząc huk spadających bomb. Mówią o codziennej posłudze bliźnim, swoich lękach, ale też o wielkich nadziejach na koniec wojny.Siostry nadziei to wyjątkowe świadectwo kobiet, które w obliczu wojny ryzykują własne życie, walcząc o dobro każdego człowieka.
Odważne, zadziorne, poświęcające własne życie dla dobra kraju i drugiego człowieka, dziś w większości niemal całkowicie nie znane. Kim były góralki walczące w czasie II wojny światowej?Helena Marusarzówna, kurierka tatrzańska i żołnierka AK, w 1940 roku trafiła w ręce Gestapo. Przetrzymywano ją w zakopiańskim więzieniu Palace. Rok później stracono w Pogórskiej Woli.Helena Błażusiakówna jako osiemnastoletnia dziewczyna została osadzona w katowni Podhala. W jednej z cel wyryła wybitym przez oprawców zębem słowa modlitwy, do której Henryk Górecki skomponował swoją Symfonię pieśni żałosnych. Przez lata uważano, że zmarła w więzieniu.Józefa Mikowa ps. Ryś, oficer łącznikowy Tajnej Organizacji Wojskowej, działała na terenie Polski i Słowacji. Do ostatnich chwil, mimo tortur, nikogo nie zdradziła. Podczas przesłuchań uparcie milczała, ratując w ten sposób wielu ludzi. Została zamordowana w Palace w 1942 roku.Agata Puścikowska odkrywa wyjątkowe postaci Walecznych z gór. Z dokumentów archiwalnych, rozmów z mieszkańcami Podhala, Gorców i Beskidów oraz spisanych wspomnień tworzy obraz kobiet z krwi i kości, bohaterek oryginalnych, odważnych, a jednocześnie skromnych i dotąd najczęściej przemilczanych.
„Robiłyśmy co się dało, by choć tyle współczucia okazać tej skrwawionej, bólem szarganej Matce – Ojczyźnie: bronić ją, ratować, wspierać jej siły w agonii” (fragment kroniki powstańczej jednego z zakonów).
Agata Puścikowska opisuje nieznane dotąd dramatyczne historie zakonnic, które brały udział w powstaniu warszawskim. Niektóre z sióstr były sanitariuszkami, inne wspierały powstańców, leczyły cywili i żołnierzy, przygarniały tysiące dzieci – sierot wojennych, organizowały modlitwy i duchowo wspierały złamanych ludzi. Do tej pory o zaangażowaniu warszawskich klasztorów niewiele się mówiło, tymczasem skala pomocy niesionej przez zakonnice skrwawionej Warszawie była ogromna i trudno ją przecenić. Książka zawiera portrety bohaterek, ale zarazem kobiet z krwi i kości. Niewątpliwie to również dzięki odwadze, zorganizowaniu, przedsiębiorczości i sprytowi sióstr powstańcy wytrwali aż 63 dni. Gdyby nie ofiarność i nadludzki wysiłek tych, które walczyły również karmiąc głodnych, piorąc bandaże chorym i otwierając klauzury przed bezdomnymi, cywilnych ofiar w powstaniu warszawskim byłoby o wiele więcej.
Dzięki dotarciu do archiwów zgromadzeń zakonnych, nieznanych dokumentów, wspomnień oraz prywatnych dzienników, często wcześniej nie publikowanych, to również pozycja świetnie udokumentowana. Znajdują się w niej autentyczne opisy życia codziennego w schronach, walk o kawałek chleba i kubek wody dla rannych, poruszające losy mieszkańców wysiedlonych z miasta po upadku powstania.
Agata Puścikowska – dziennikarka, felietonistka i reportażystka związana z tygodnikiem „Gość Niedzielny”, Polskim Radiem i telewizją Polsat Rodzina. Autorka wielu książek, m.in. Wojenne siostry, I co my z tego mamy?
Siostra Wanda siedziała na drewnianym krześle w kuchni, wokół chodziło dwóch wściekłych gestapowców. Modliła się tylko o jedno, żeby nie kazali jej wstać. Pod krzesłem, zasłoniętym jej habitem, kuliła się mała dziewczynka, żydowska sierota, którą siostry już raz uratowały przed śmiercią.
Siostry wiedziały, że rozochoceni, pijani sowieccy żołnierze nie odpuszczą. Zdecydowały, że czas uciekać. S. Adelgund już miała do nich dołączyć, gdy usłyszała krzyki przerażonych dziewcząt. Żołdacy zagonili cztery nastolatki do piwnicy. Adelgund nie mogła zostawić dziewcząt na pewną śmierć. Odważnie poszła za nimi do piwnicy. Dziewczętom udało się uciec. Adelgund znaleziono zgwałconą i bestialsko zamordowaną dwa dni później.
Agata Puścikowska opisuje historie niezwykłych, bohaterskich kobiet. Sióstr, które nie chowały się przed wojną i okupacją w zakonach, ale niosły pomoc wszystkim, którzy tego potrzebowali. Pomagały ukrywać się partyzantom, dostarczały żywność, oddawały własne życie za często zupełnie obcych sobie ludzi, czasem chwytały nawet za broń. Również po wojnie niektóre z nich walczyły z komunistami. O ich bohaterstwie do dziś mówi się niewiele. Stanowczo za mało!
Agata Puścikowska – dziennikarka, felietonistka i reportażystka, autorka książek. Szczęśliwa żona i matka pięciorga dzieci.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Kim jest siostra Jolanta Glapka? W Indiach pracowała z Matką Teresą i wędrowała po górach Kaszmiru (chociaż ukradziono jej plecak i dokumenty). W Polsce wraz z biskupem Janem Chrapkiem tworzyła od podstaw katolickie media elektroniczne (mimo oporu wielu środowisk). Wychowana przez ojca komunistę ateistę wstąpiła do zakonu (jednak dopiero po trzydziestce). Jako wykształcony psycholog przez wiele lat pomagała narkomanom pokonać uzależnienie. Uznała jednak, że to za mało, dlatego założyła fundację, która pozwala im wrócić do społeczeństwa przez rozwijanie ich pasji. Obecnie, niemal nie mając pieniędzy, buduje dla nich dom w podwarszawskim Legionowie.
W książce tej mówi o ludziach, z którymi pracuje, którzy są dla niej ważni. Mówi o pracy, o swoich pasjach. I dopiero z tych opowieści, gdy się zacznie je postrzegać i czytać nieco między wierszami, dostrzegamy ją samą: postać o gigantycznej wrażliwości, wielkiej pasji życia, otwartości na ludzi i na to, co przyniesie każdy kolejny dzień.
Gotować dla rodziny i… nie zwariować!
Prawdziwa kuchnia powinna być smaczna, ale przede wszystkim… normalna! Rodzinna i przyjazna. Bez zadęcia i napięcia. Dlatego, moimi pomocnikami zazwyczaj są plączące się pod nogami dzieci. I zwierzęta.
fragment
Wielodzietna, rodzinna, bez kompleksów a równocześnie niezwykle smaczna. Taka właśnie jest kuchnia Agaty Puścikowskiej, dziennikarki „Gościa Niedzielnego”, żony i matki pięciorga dzieci. Wielokuchnia to zbiór przepisów na smaczne i szybkie potrawy z łatwo dostępnych składników. Zebrane tu pomysły to rodzinne receptury, przekazywane z pokolenia na pokolenie, rady przyjaciół, ale także owoce domowych eksperymentów i wielu lat kuchennej praktyki. Dzięki tym przepisom zupełnie innego wymiaru nabiorą uroczystości i święta, domowe obiady, piknikowe przysmaki czy proste posiłki, które w mgnieniu oka przygotujesz dla niespodziewanych gości! Garść dobrych przypraw, odrobina szaleństwa oraz solidna porcja luzu i humoru to składniki, z których nawet początkująca pani domu wyczaruje magiczne danie.
Dzielą się swoimi doświadczeniami i udowadniają, że rodzina, kariera i dbanie o samą siebie nie wykluczają się. A praca zawodowa i chwila relaksu w samotności nie czynią z nas złych matek!
Ta książka nie jest cukierkowa – jest taka jak życie – pełna różnorodnych doświadczeń, ale przede wszystkim nadziei na happy end!
Rozmowa dwóch spełnionych mam – o miłości, szczęściu i rodzinie.
MAMY z tego:
– pięciokrotną dawkę miłości
– śmiech, dużo śmiechu!
– satysfakcję
– spełnienie
– TO co w życiu najważniejsze
„(…) Nie zamierzam nikogo namawiać do posiadania większej liczby dzieci. Namawiać można na zakup kotka i chomika. Nie na powiększenie rodziny. To zbyt poważna sprawa. Wielodzietność powinna być świadomym wyborem małżeństwa. Rodziców: kobiety i mężczyzny. Bardziej mi zależy, by po prostu zaświadczyć, że można być zwykłą, kochającą wielodzietną matką i żoną. Można jednocześnie pracować zawodowo i spełniać się jako ambitna kobieta. I można przy tym… nie zwariować”.
„(…) pomimo trudów, wielodzietność to dla mnie i mojego męża wielkie szczęście. Szczęście, które mnoży się, a nie dzieli. Nasz dom to miłość małżeńska, pomnożona razy wszystkie dzieci. A ja jestem zachłanna na miłość: osobiście wolę mieć więcej niż mniej. Więcej miłości pomaga pokonywać przeróżne życiowe trudności”.
(fragment książki)
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?