W tej strefie zapraszamy do bogato wyposażonego działu z książkami o ezoteryce, wiedzy tajemnej i psychotronice. Psychotronika to współczesna nauka o świadomości: teleportacja, telepatia, prekognicja, cudowne uzdrowienia.Tutaj możesz zaopatrzeć się w lekturę na temat magii, parapsychologii, psychotroniki, tajemnic świata oraz szeroko pojętej wiedzy tajemnej. Psychotronika i badania zjawisk nadprzyrodzonych, niezwykłe i nieziemskie zjawiska. Tutaj poznasz najnowsze naukowe dowody na to, że człowiek posiada zdolności telepatii. Nauczysz się korzystać z mechanizmów psychofizycznych, które pobudzią twój mózg, a także dowiesz się jak wspiąć się na wyższy poziom rozwoju duchowego.
Człowiek widzący nadzmysłowo nie powinien się ograniczać do mówienia o tym tylko takim ludziom, którzy również widzą już świat nadzmysłowy.
Musi on kierować swe słowa do wszystkich ludzi, bo mówi o rzeczach, które obchodzą każdego człowieka. Co więcej, wie on dobrze, że nikt bez znajomości tych rzeczy nie może się stać "człowiekiem" w prawdziwym tego słowa znaczeniu.
R. Steiner 1861-1925
Autor opisuje przeżycia człowieka jasnowidzącego w świecie duchowym. Pokazane są kroki prowadzące do umiejętności czytania w świecie duchowym, tzn odczytywania głosek świata duchowego, oraz słuchania jestestw i procesów w świecie nadzmysłowym.
Fragment książki Tajemne czytanie i tajemne słyszenie
Wykład I
Domach, 3 października 1914
Właściwe położenie ludzkiego jestestwa w stosunku do świata
Nie oczekujcie, że w tych czterech wykładach mogę dać akurat namiastkę tego, co zamierzone było w Monachium. Spróbuję tutaj naszkicować pewne rzeczy, które miały być treścią wykładów monachijskich. Akurat najważniejsze oraz najistotniejsze rzeczy, które miały być powiedziane w Monachium, muszą zostać odłożone, aż znowu będziemy mieli mniej burzliwe czasy. Wprawdzie mogę być zdumiony, że tu czy tam można było wierzyć, iż poważna siła, która użyta jest, żeby powiedzieć właśnie to, co jest najważniejsze na polu nauki duchowej - co miało się zdarzyć przecież w Monachium - może być użyta także (tak myślano tu czy tam) w takich czasach, w jakich teraz żyjemy. Otóż nadejdą jeszcze kiedyś również takie czasy, gdy wiadomo będzie, że niejako najwyższe prawdy po prostu nie mogą być w burzliwym okresie przekazywane.
To, co stanowi mój temat, wygłoszę w przyszłości, jeśli karma pozwoli, właśnie w cyklu wykładów, który powinien zastąpić cykl monachijski. Ponieważ jednak z kilku stron pojawiło się życzenie, żeby coś na ten temat usłyszeć, więc chcę temu życzeniu wyjść w tych dniach naprzeciw, na ile to możliwe.
Moi drodzy przyjaciele! To, co nauka duchowa zawiera jako rzeczywiste prawdziwe dobro, zdobyła w gruncie rzeczy poprzez tajemne czytanie i tajemne słyszenie. I gdy mówi się o istocie tajemnego czytania i tajemnego słyszenia, to słyszy się coś o metodach, dzięki którym badacz duchowy dochodzi do swoich przeżyć. O sposobie zdobywania rezultatów w zakresie nauki duchowej w naszych czasach panują jeszcze doprawdy najbardziej absurdalne poglądy, o jakich tylko można pomyśleć. Jako wprowadzenie, zanim przejdę do mojego właściwego przedmiotu, chciałbym wskazać na, można by rzec, drobnostkę - na drobnostkę w porównaniu z tym, czym chce być nasz prąd duchowy. Pewien profesor, współczesny badacz, napisał recenzję o mojej książce „Teozofia"2. Ta recenzja ukazała się już kilka lat temu i jej autor jest najwyraźniej najbardziej zły na to, co napisane jest w tej książce o aurze człowieka, o formach myślowych i tym podobnym. Między różnymi rzeczami, o których nie chcę teraz mówić, jest w tej recenzji także coś, co jest całkiem zrozumiałe z punktu widzenia badacza, prawdziwego współczesnego myśliciela. Powiedziane jest tam: Jeżeli ma się wierzyć, że rzeczywiście jest coś w tych rzeczach o aurze oraz o formach myślowych, to niektórzy spośród tych, którzy mogą widzieć formy myślowe, powinni przeprowadzić eksperyment. Należałoby umożliwić przeprowadzenie takiego eksperymentu, żeby pewna liczba tych, którzy uważają, że coś takiego mogą ujrzeć, doprowadzona została przez pewnych ludzi, którzy staną naprzeciwko i którzy mają w swojej duszy pewne myśli, uczucia i odczucia. I wtedy trzeba się zapytać: „Co widzicie w tych ludziach, którzy przed wami stoją lub siedzą?" A kiedy - tak uważa ów człowiek - wszyscy ci okultyści wypowiedzą to, co obserwowani ludzie myśleli i czuli, a ci to później potwierdzą, i kiedy ci jasnowidzący będą poza tym zgodni co do swoich oświadczeń, to wówczas można im wierzyć.
Moi drodzy przyjaciele! Nie ma nic bardziej naturalnego, nic bardziej oczywistego aniżeli te zarzuty. Chciałoby się wręcz powiedzieć, że myśliciel przyzwyczajony do współczesnej nauki przyrodniczej musi czynić ten zarzut; bowiem to, co może powiedzieć, musi mu się wydawać czymś najbardziej rozumnym. Ale jedno jest przecież ważne! Ów człowiek powiedział przecież, że przeczytał tę książkę, zanim napisał o niej recenzję. Trzeba to uznać, czyż nie! Trzeba przecież uznać, że ta recenzja robi wrażenie uczciwej. Jednak on nie mógł jej przeczytać. Bowiem tak jak naturalne i oczywiste jest, że zarzut stawiany jest, dopóki nie pozna się zawartych w tej książce prawd, tak też powinno być oczywiste, że nie czyni się już tych zarzutów, kiedy przeczytało się tę książkę ze zrozumieniem. Tymi słowami wypowiadam coś okrutnego dla każdego normalnego współczesnego badacza natury - to oczywiste - ponieważ to musi być dla niego całkowicie niezrozumiałe, ponieważ on tego wcale nie może zrozumieć. Pośród różnych rzeczy, jakie są w tej książce, jest tam również napisane, że kiedy człowiek jasnowidzący chce rzeczywiście wniknąć oglądem w świat duchowy i chce widzieć prawdę, to przede wszystkim zobowiązany jest do tego, aby wcześniej wyćwiczył samowychowanie, by mógł się zagłębić w rzeczy niejako całkowicie bezinteresownie, by mógł doprowadzić do milczenia własne życzenia, własne żądze i tak stanął wobec świata duchowego. Tak, moi drodzy przyjaciele, kiedy pięcioro czy sześcioro ludzi zbierze się, żeby przeprowadzić taki eksperyment ukształtowany według metody nauki przyrodniczej, zgodnie z jej wymogami, to przez takie życzenie stawiają się oni w sytuacji, żeby dojść właśnie do pewnego rezultatu i to do całkiem określonego rezultatu żądanego przez naukę przyrodniczą. Wszystko będzie wtedy robione tak jak w przypadku pragnień i pożądań w zwykłym życiu - co przecież chce się akurat przezwyciężyć. Jest całkiem zrozumiałe, że kiedy człowiek zabiera się do takiego eksperymentu, to każda prawdziwa impresja ze świata duchowego zostanie momentalnie wygaszona. Bowiem ten eksperyment jest przeprowadzany wyłącznie według zwykłego planu fizycznego. Ale te myśli planu fizycznego, z ich pragnieniami i pożądaniami, muszą zostać właśnie przezwyciężone. Można odpowiedzieć na taki zarzut, że przecież należy być pasywnym. Oczywiście, ale takie sytuacje nie powinny być aranżowane z planu fizycznego i przez ludzi planu fizycznego, lecz przez świat duchowy i metodami świata duchowego. Jak zatem muszą się one urzeczywistnić?
Ta sprawa musi tkwić jakoś w świecie duchowym. Musi być w świecie duchowym, a nie w głowie pewnego ciekawskiego profesora. To ze świata duchowego musi wypływać zamiar, żeby ludzie, którzy są jasnowidzami na planie fizycznym, doświadczyli coś z myśli i odczuć innych ludzi, a to zebranie razem pewnej grupy ludzi musi wynikać rzeczywiście z karmy świata duchowego. Ci ludzie muszą się połączyć razem nie dlatego, że zbierze ich jakiś profesor, lecz niejako przez zrządzenie losu, a następnie, z drugiej strony, ci jasnowidzący muszą zostać doprowadzeni przez karmiczne zrządzenie losu. Wtedy ze świata duchowego musi się odsłonić poszczególnemu jasnowidzącemu to, co żyje w pojedynczym człowieku w jego uczuciach itd. Wówczas niechybnie się to powiedzie i zawsze się udaje, jeśli będzie to tak zaaranżowane. Chcę powiedzieć, że kiedy rzeczywiście ze zrozumieniem prześledzi się książkę „Teozofia", to wie się, co teraz powiedziałem, i zna się to jako oczywistość prawdy świata duchowego, iż w naszych czasach jest to niemożliwe. Trzeba przecież zapłacić rachunek za te czasy.
Otóż teraz - ponieważ z przytoczonej właśnie recenzji widziałem, że nie jest się w stanie przeczytać tej książki rzeczywiście tak, by samemu odnaleźć takie myśli - w szóstym wydaniu, do którego wprowadziłem poprawki, w jednej z uwag dołączyłem jeszcze dosłownie to, co właśnie powiedziałem. Do istotnych uwarunkowań właśnie takiej książki, która wyrosła z nauki duchowej, należy to, iż przyjmuje się nie tylko treść takiej książki - to jest najmniej ważne - lecz należy do tego to, że kiedy przyjęło się w siebie tę książkę, zmieniło się w pewien sposób to, jak się myśli, czuje i odczuwa; że poszło się dalej w stosunku do sposobu oceniania, jaki się zwykle stosuje w zwykłym świecie. Trudność, która przeciwstawia się jeszcze dzisiaj zrozumieniu dzieł nauki duchowej, polega na tym, że ludzie czytają je tak jak inne pisma i wierzą, iż mogą przyjąć ich treść tak jak z innych pism, podczas gdy w rzeczywistości w człowieku coś musi ulec przemianie, jeśli ma rzeczywiście na wskroś zrozumieć tajemną książkę, prawdziwą tajemną książkę. Dlatego jest całkiem zrozumiałe, że akurat prawdziwe tajemne książki są w naszych czasach przez większość ludzi odrzucane. Cóż bowiem musi zajść w człowieku, który czyta obecnie taką książkę? Otóż bierze on takie dzieło; a jest rozgarnięty ... dzisiaj wszyscy ludzie są bystrzy. Wie, że może ocenić treść książki, że nie może być żadnego lepszego sędziego na temat tej książki; on to wie z góry. Czy po przeczytaniu powinien nauczyć się inaczej osądzać tę książkę? Tego oczywiście nie potrafi; jest rozumny i najlepiej potrafi ocenić. Nie zajmuje się tym, by trochę zmienić swój osąd. A zatem nic z tendencji, aby wypełnić intencje książki, nie będzie dla niego oczywiste. W najlepszym przypadku dojdzie do wniosku, że niczego się z tej książki nie nauczył i że wszystko jest tylko grą słów i pojęć. To całkiem zrozumiałe, musi tak być, jeśli nie uchwyci się podstawowego znaczenia wszelkiej nauki duchowej, które polega na tym, że dzięki prawdziwej książce nauki duchowej dochodzi się, nawet jeśli jeszcze w niewielkim stopniu, do trochę innego sposobu odczuwania i osądzania świata.
Tajemne czytanie i tajemne słyszenie
Spis treści:
Wykład I, Domach, 3 października 1914
Właściwe położenie ludzkiego jestestwa w stosunku do świata
Wykład II, Domach, 4 października 1914
Zespolenie się ze znakami i duchową realnością świata imaginacji
Wykład III, Domach, 5 października 1914
Wewnętrzne przeżycia duszy jako oddziaływanie samogłosek i spółgłosek świata duchowego
Wykład IV, Domach, 6 października 1914
Wewnętrzna aktywność istoty myślenia i przeżywanie w sobie myśli
Uwagi na temat publikacji wykładów Rudolfa Steinera
Uwagi wydawcy
Przypisy
Rudolf Steiner - kalendarium
Najpierw sagi żyją w jakimś narodzie i przyjmowane są w sposób egzoteryczny, zewnętrznie i dosłownie. Potem zaczyna się niewiara w to dosłowne ujmowanie legendy i ludzie wykształceni próbują znaleźć symboliczne, obrazowe wytłumaczenie sagi. Jednak poza tymi dwoma objaśnieniami kryje się jeszcze pięć innych, ponieważ każda saga ma siedem znaczeń. Trzecie znaczenie to takie, że jesteście w stanie te sagi ponownie w pewien sposób przyjąć dosłownie. Najpierw jednak musicie nauczyć się rozumieć język, w jakim one powstały.
… kto nie rozwinął w sobie zdolności duchowych, jasnowidzenia, nie może samodzielnie dojść do duchowych prawd o wyższym świecie. Dla zdobywania prawd duchowych jasnowidzenie jest warunkiem koniecznym.
Ale tylko dla zdobywania, gdyż do dnia dzisiejszego żaden prawdziwy prąd Różokrzyża nie podawał nauk, których nie można zrozumieć zwykłym, powszechnym, logicznym rozumem. Jeżeli ktoś zarzuca teozofii różokrzyżowców, że do zrozumienia jej trzeba być jasnowidzącym, to nie ma racji. Nie chodzi tu wcale o zdolności bezpośredniego przeżywania wyższych prawd widzeniem i słyszeniem duchowym.
Jeżeli ktoś nie może pojąć mądrości różokrzyżowców na drodze czysto myślowej, to oznacza, że jeszcze nie wyrobił w sobie dostatecznie umiejętności logicznego myślenia…
Człowiek widzący nadzmysłowo nie powinien się ograniczać do mówienia o tym tylko takim ludziom, którzy również widzą już świat nadzmysłowy.
Musi on kierować swe słowa do wszystkich ludzi, bo mówi o rzeczach, które obchodzą każdego człowieka. Co więcej, wie on dobrze, że nikt bez znajomości tych rzeczy nie może się stać "człowiekiem" w prawdziwym tego słowa znaczeniu.
R.Steiner 1861-1925
Człowiek widzący nadzmysłowo nie powinien się ograniczać do mówienia o tym tylko tym ludziom, którzy również widzą już świat nadzmysłowy. Musi kierować swoje słowa do wszystkich ludzi, mówi bowiem o rzeczach, które dotyczą każdego człowieka. Co więcej, wie on dobrze, że bez znajomości tych rzeczy nikt nie może stać się człowiekiem w prawdziwym tego słowa znaczeniu.
Tytułowa brama Księżyca i brama Słońca to podwójne wrota łączące nas ze światem duchowym. Brama księżyca związana jest z naszą przeszłością, z tym, co przeżyliśmy i czego dokonaliśmy w naszych wcześniejszych inkarnacjach, a co zostaje zapisane w naszym ciele astralnym przy wstępowaniu w obecne życie. Istotami, które wpisują to w nasze ciało astralne, są jestestwa duchowe, które niegdyś żyły na Ziemi wraz z ludźmi, a obecnie przebywają na Księżycu. Natomiast brama Słońca prowadzi nas w przyszłość. Autor na podstawie konkretnych postaci historycznych opisuje oddziaływanie Księżyca i Słońca przy spotkaniu się dwojga ludzi, którzy są ze sobą związani karmicznie przez wspólne życie w poprzednich inkarnacjach.Brama Księżyca i brama Śłońca
Spis Treści
Wykład I, Berno, 25 stycznia 1924
Księżyc i Słońce jako dwie bramy świata duchowego. Przeszłość jako indywidualność; przyszłość jako impuls ogólnoludzki. Konieczność i wolność: kosmiczny byt Księżyca i Słońca. Pradawna mądrość ludzkości. Księżyc i Słońce przy karmicznym spotkaniu dwojga ludzi. Księżyc: przeszłość -konieczność; Słońce: przyszłość - wolność. Odczuwanie kosmicznego losu. Impuls Konferencji Bożonarodzeniowej.
Wykład II, Berno, 16 kwietnia 1924
Nowy impuls ezoteryczny w ruchu antropozoficznym. Praktyczne pytania związane z karmą. Historyczny rozwój ludzkości. Nauki przyrodnicze a arabizm. Starożytne misteria Ojca, Syna i Ducha. Impuls wolności w chrześcijaństwie i przeciwstawny temu impuls w religii Mahometa. Dwór Haruna Ar-Raszida. Rozważania karmiczne indywidualności Jana Amosa Komen-skiego, Conrada Ferdinanda Meyera oraz Heinricha Pesta-lozziego.
Wykład III, Zurych, 28 stycznia 1924 Brama Słońca oraz brama Księżyca. Pradawni nauczyciele duchowi na Księżycu jako kronikarze przeszłości. Wyższe hierarchie na Słońcu jako twórcy naszej przyszłości. Ludzie, z którymi jesteśmy związani karmicznie, w przeciwieństwie do tych, z którymi karma nas nie wiąże, w życiu między śmiercią a nowymi narodzinami. Konferencja Bożonarodzeniowa.
Wykład IV, Stuttgart, 6 lutego 1924
Księżyc i Słońce jako dwie bramy do świata duchowego. Konieczność ciała i losu jako związek z siłami Księżyca. Wolność związana z siłami Słońca. Choroba jako niemożność przemiany sił ziemskiego otoczenia. Impuls Konferencji Bożonarodzeniowej.
Uwagi na temat publikacji wykładów Rudolfa Steinera
Uwagi wydawcy
Przypisy
Rudolf Steiner - kalendarium
W 1911 i 1912 roku Rudolf Steiner wygłosił w Neuchâtel (w Szwajcarii) trzy wykłady o Christianie Rosenkreutzu, które w niezwykły sposób przybliżają nam dzieło i misję tego wielkiego wtajemniczonego różokrzyżowca. Dla wszystkich, którzy pragną iść jego śladami, stanowią one źródło wiedzy i inspiracji. W tej książce poruszane są między innymi takie tematy jak: rozwój człowieka w dobie średniowiecza, szkoła dwunastu, wtajemniczenie i zadanie Christiana Rosenkreutza, prawo 100 lat, trzy wielkie procesy alchemiczne, system kopernikański i jego wpływ na ewolucję psychiczną człowieka, a także posłannictwo Buddy.
Człowiek widzący nadzmysłowo nie powinien się ograniczać do mówienia o tym tylko tym ludziom, którzy również widzą już świat nadzmysłowy. Musi kierować swoje słowa do wszystkich ludzi, mówi bowiem o rzeczach, które dotyczą każdego człowieka. Co więcej, wie on dobrze, że bez znajomości tych rzeczy nikt nie może stać się człowiekiem w prawdziwym tego słowa znaczeniu.
Jedno z najsłynniejszych współczesnych dzieł hermetyzmu, napisane w latach 60. XX wieku i opublikowane anonimowo. Stanowi ukoronowanie dziejów mistyki, gnozy i magii, jest swoistą teologią mistyczną. Mimo nawiązań do rozmaitych nurtów w tych dziedzinach, także do kabały i hinduizmu, są to medytacje chrześcijańskie, a nawet katolickie. Ich podstawą jest symbolika kart do gry w tarota (marsylskiego). 22 karty (21 „arkanów wielkich” i Głupiec) tworzą system opisujący świat. Sens ich symboli autor wykłada w duchu hermetyzmu – dla którego bóg Hermes Trismegistos uosabia magiczno-mistyczną jednię wszelkich intelektualnych działań umysłu – ale zmodyfikowanego w duchu chrześcijańskim, gdyż opartego na „sercu” i miłości. Choć „Medytacje…” są dziełem zasadniczo religijnym, zawierają niezmiernie bogatą treść „kulturową”, odnosząc się do najważniejszych zjawisk w dziejach człowieka aż po najnowsze problemy. To historyczne tło łączy się z osobistymi doświadczeniami autora w dziedzinie medytacji i „magii świętej”. Wprawdzie książka ukazała się anonimowo, ale dziś jej autorstwo nie jest już tajemnicą: Valentin Tomberg (1900–1973) urodził się w Rosji, w luterańskiej rosyjsko-estońsko-niemieckiej rodzinie i po przebyciu drogi przez prawosławie i antropozofię zbliżył się po II wojnie światowej do katolicyzmu. Ożeniony z Polką, działał w Estonii i Holandii, od 1944 roku w zachodnich Niemczech, by w 1948 roku osiąść na resztę życia w Anglii. Jego główne dzieła ukazały się pośmiertnie.
Możliwość kontaktowania się z aniołami jest tak samo naturalna jak chodzenie czy jazda na rowerze. Ale obydwu tych rzeczy trzeba się nauczyć i ćwiczyć, aby umiejętność była trwała. Nie sądźmy też, że są osoby w jakiś szczególny sposób powołane i utalentowane do kontaktowania się z aniołami. Każdy ma takie same szanse, ale co z tym zrobi to już inna sprawa. Zawarte w tej książce wskazówki mogą znacznie ułatwić poruszanie się w obszarze relacji z aniołami.
Autor mocno podkreśla to, że droga duchowego wzrostu nie jest przeznaczona dla wszystkich, wręcz odwrotnie, dla większości jest zamknięta. Wybrani kroczą ku niej nieświadomie przez długie lata, przygotowując się i przeżywając niejednokrotnie zdarzenia, których często nie potrafią sobie wytłumaczyć. Ezoteryczny znaczy wewnętrzny, dlatego, jeśli weszliśmy już na tę ścieżkę, to staje się ona naszą osobistą, nawet intymną sprawą i powinniśmy unikać rozpowszechniania informacji na ten temat dla własnego dobra. Dlaczego? Bo jedni nas wyśmieją, drudzy zrobią przykrość, a jeszcze inni skrzywdzą.
Odkryj świat pełen magii, dobroczynnych rytuałów i naturalnych mocy, które drzemią w Tobie, czekając na to, byś nauczył się nimi posługiwać, zyskując zdrowie, dostatek, miłość i zapewniając sobie szczęście i dobrobyt. Codzienne życie pełne jest pułapek i niebezpieczeństw, nieprzyjaznych nam osób oraz zdarzeń, których wolelibyśmy uniknąć. Jak bronić się zatem przed złem i przyciągnąć dobro? Sposobem na to może być zespolenie się z siłami Natury i poznanie tajemnic ziemi.
Wybrany fragment książki
l. Świat duchowy a świat materialny
Żywioł ziemi odpowiada za sferę materialną, więc jego opis jest doskonalą okazją do nakreślenia kilku słów na temat powiązań między światem fizycznym a duchowym. Dość często spotykam się wśród ezoteryków z poglądem, że zajmując się duchowością należy jak najdalej odchodzić od spraw materialnych. Pojawiają się nurty nakazujące rezygnację z dostatniego życia, wskazujące jako drogę do rozwoju osobistego umartwianie się, całkowitą abstynencję, w tym także seksualną, a nawet zaprzestanie spożywania pokarmów i odżywianie się energią słoneczną (cokolwiek to znaczy) albo praną. Nie chcę przez to powiedzieć, że droga ascezy jest czymś nagannym, o ile wypływa z wewnętrznych potrzeb człowieka i opiera się na zasadzie złotego środka. Gorzej, kiedy rujnuje zdrowie i stoi w całkowitej sprzeczności z rozsądkiem i warunkami w jakich żyjemy.
Skoro urodziliśmy się na Ziemi, a więc w świecie materii, nie możemy zachowywać się jak osoby pozbawione ciała fizycznego. Odmawianie mu materialnego pokarmu jest nie tylko po prostu szkodliwe dla zdrowia, ale stoi w sprzeczności z drogą rozwoju duchowego. Dlaczego? Z tego powodu, że po to zostaliśmy wysłani na taką, a nie inną planetę, by nauczyć się realizować jako istoty duchowe w świecie materii, a nasze ciało jest Świątynią Ducha i nie mamy prawa doprowadzać go do ruiny.
Skoro urodziliśmy się w warunkach materialnych, to znaczy, że nasze Dusze są już dostatecznie doświadczone, by zachować wysokie wibracje niezależnie od tego, co nas otacza. Przeszły już wiele doświadczeń karmicznych w warunkach niematerialnych, na innych planetach, w innych wymiarach i teraz przyszedł czas, by sprawdzić się na jednym z najtrudniejszych planów - w świecie fizycznym, który znamy najlepiej, ale to nie oznacza, że jest on jedyny. Otacza nas wiele „światów", które składają się na ogólną Przestrzeń, która zawiera:
- płaszczyznę przestrzeni zewnętrznej (inne planety, galaktyki itp.),
- płaszczyznę przestrzeni wewnętrznej (istniejąca wewnątrz Twojego umysłu, w komórkach Twego ciała),
- płaszczyznę przestrzeni współistniejących (współistniejące z naszą płaszczyzny egzystencji, takie jak np. światy równoległe),
- płaszczyznę planety Ziemia,
- płaszczyznę niewidzialnych duchów natury żyjących na Ziemi.
Pojawia się jednak pytanie, dlaczego wobec tego nie widzimy wszystkich płaszczyzn przestrzeni? I tu odpowiedź jest wyjątkowo banalna - bo tak wybraliśmy rodząc się na planecie Ziemia. Zdecydowaliśmy się żyć w Świecie Formy, wobec czego najłatwiej postrzegamy substancje fizyczne. Choć oczywiście żyło i żyje wiele osób, które widzą również i to, co nie jest odbierane powszechnie poznanymi zmysłami. Część tych ludzi mówi o tym, próbuje pokazać to innym, czasami staje się przy tym wielkimi Nauczycielami (Budda, Jezus, Mahomet), a część w obawie przed ostracyzmem i śmiesznością - milczy, a ową odmienność postrzegania zachowuje dla siebie.
Ten doskonały przewodnik po uwalnianiu chorób z perspektywy intuicyjnej jest dodatkiem do książek Theta Healing i Theta Healing dla Zaawansowanych, będących wprowadzeniem światowej publiczności do tej zadziwiającej i niezwykłej techniki uzdrowienia i jej pełnych mocy zastosowań. Idealne narzędzie odniesienia dla tych, którzy już znają krok po kroku procesy Theta Healing, Theta Healing Choroby i Zaburzenia zawiera w sobie wszystkie programy, systemy przekonań, intuicyjne wglądy, remedia i suplementy, które Vianna odkryła jako skuteczne w odniesieniu do konkretnych schorzeń i zaburzeń, bazując na własnym doświadczeniu podczas ponad 47.000 sesji z klientami. Dla łatwego poruszania się, książka ta została ułożona w porządku alfabetycznym i zawiera szeroką i zróżnicowaną listę schorzeń oraz wskazuje drogę ku rewolucyjnej ścieżce uzdrawiania. Dzięki rosnącej ilości naukowych dowodów, że toksyczne emocje mogą przyczyniać się do powstawania chorób i zwiększonej świadomości, że emocje, uczucia i moc myśli mają bezpośredni wpływ na nasze fizyczne zdrowie, coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że zmiana sposobu myślenia wpływającego na ich ciała może mieć wielką wartość w tworzeniu optymalnego stanu zdrowia. Książka ta wnosi znaczący wkład w nowy paradygmat, który pojawił się w świecie uzdrawiania i może być osiągalnym cudem w twoim życiu.
W Księdze trzeciej tej serii Saint Germain dzieli się ze Studentami wiedzą dotyczącą Wyższych, Wewnętrznych Praw Życia. Przekazywane wskazówki dotyczą konkretnych zastosowań wiedzy o naszej prawdziwej Istocie - "Obecności JAM JEST" i umożliwiają czytelnikowi łatwe wcielanie ich we własne życie. Czytelnik prowadzony jest ku coraz wyższemu rozumieniu własnej Istoty oraz coraz wyższym poziomom wibracji prowadzącym do Oktawy Światła.
Dzieło to stanowi naturalną kontynuację dwóch pierwszych Ksiąg z tej serii i zawiera do Nich wiele odnośników. Najkorzystniejsze jest zatem studiowanie Ksiąg tej serii rozpoczynając od tomu pierwszego.
Książka ta jest trzecią z pięciu ksiąg tematycznie związanych z Saint Germainem i jego przekazami dotyczącymi Uniwersalnych Zasad Życia, Wszechświata, Miłości, Mocy i Mądrości.
Mężczyźni i kobiety, młodsi i starsi, osoby aktywne i te prowadzące siedzący tryb życia — każdy odnajdzie sens we właściwym wykorzystaniu kolorów i liczb. Bez względu na to, jaki styl życia prowadzimy i gdzie mieszkamy, kolory i liczby są zawsze wokół nas.
W pewnych momentach lepiej czujemy się z określonymi barwami. Możemy poprawić jakość swojego codziennego życia, otaczając się kolorami, które najlepiej harmonizują z naszymi osobistymi wibracjami w danym dniu. To właśnie numerolo-gia pozwala określić dzienne, miesięczne i roczne wibracje. Gdy wybierzemy kolor związany z określonymi wibracjami i zwrócimy uwagę na znaczenie odnoszącej się do nich liczby, uzyskamy większą harmonię z Życiem.
Jak zauważysz, każdy DZIEŃ OSOBISTY ma przypisany kolor, który wibruje z liczbą przypisaną temu dniu. Z DNIEM OSOBISTYM związany jest także kamień rezonujący z kolorem i liczbą. Kamienie szlachetne, podobnie jak kolory, posiadają wibracje. Te energie sprawiają, że nosząc odpowiedni kamień, możemy wprowadzić się w upragniony nastrój. Ponadto istnieje kluczowe słowo lub wyrażenie, które nadaje ton każdemu DNIU OSOBISTEMU.
Do wszystkich DNI OSOBISTYCH dodałam również afir-macje i zachęcam do koncentrowania się na tych pozytywnych myślach. Lubię wypowiadać je rano, tuż po przebudzeniu — to moje przygotowanie do nowego, radosnego dnia wypełnionego nauką i rozwojem.
Każdy człowiek posiada swoje indywidualne wibracje liczb i kolorów. Niektóre z tych liczb, na przykład data urodzenia, są niezmienne. Natomiast osobiste kolory zmieniają się z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc i z roku na rok. Jeżeli otaczamy się kolorami w sposób świadomy, to lepiej dostrajamy się do sił kosmosu. W tej książce skupimy się właśnie na tym, jak — zgodnie z zasadami numerologii - wybierać kolory, by sprzyjały nam w codziennym życiu.
Dalej wyjaśnię, w jaki sposób określa się wibrację ROKU OSOBISTEGO, MIESIĄCA OSOBISTEGO i DNIA OSOBISTEGO.Kolory i liczby
Kolory i liczby w pigułce........................................................5
Kolory i liczby.........................................................................7
Jak obliczyć Rok Osobisty, Miesiąc Osobisty
i Dzień Osobisty...................................................................11
Jak wykorzystywać swoje liczby............................................25
Rok Osobisty........................................................................27
Dzień Osobisty.....................................................................51
Twój Osobisty Kalendarz.....................................................75
Kolory i jedzenie...................................................................89
O autorce..............................................................................91
Poznaj majestat i mądrość jednorożców dzięki nowej książce Diany CooperPoznaj majestat i mądrość jednorożców dzięki nowej książce Diany Cooper
Dowiedz się, jak interpretować mity i legendy - krążące o jednorożcach - z wyższej, duchowej perspektywy, czytając fascynujący przewodnik o tych niezwykłych, energetycznych stworzeniach. Tak jak wydana w latach dziewięćdziesiątych XX w. książka A Little Light on Angels pomogła czytelnikom nawiązać łączność z ich Aniołami Stróżami, tak Cud jednorożców pomoże Ci odnaleźć swojego własnego jednorożca dzięki medytacjom, rytuałom i ceremoniom.
Te magiczne, świetliste stworzenia, które przez wiele stuleci były nieobecne na Ziemi, powracają teraz, aby poprowadzić ludzkość ścieżką duchowego rozwoju. Praca ze swoim Jednorożcem pozwoli Ci osiągnąć wyższy poziom energetyczny i będzie pomagać w wędrówce ku oświeceniu. Książka zawiera wiele prawdziwych historii i anegdot opowiedzianych autorce przez ludzi, którzy na własne oczy widzieli jednorożce i doświadczyli spotkania z nimi.
Ta książka zainspiruje Cię i wzmocni w duchowej wędrówce.
Diana Cooper jest dyrektorem Anielskiej Szkoły, która organizuje Dzień Świadomości Anielskiej i oferuje udział w warsztatach oraz uzyskanie certyfikatu. Diana Cooper jest także autorką Kart Jednorożców oraz kart Anioły Światła.
ThetaHealing dla zaawansowanych jest uzupełnieniem książek: ThetaHealing oraz ThetaHealing: Diseases and Disorders (Choroby i Zaburzenia). W książce ThetaHealing, wyjaśniam krok po kroku procesy, które używane są w metodzie ThetaHealing, czyli czytanie, uzdrowienie, praca z poglądami i uczuciami, dociekanie i praca z genami oraz opisuję pokrótce poziomy bytu i wprowadzam dodatkowe zagadnienia dla początkujących. Niniejsza książka zawiera głębszą wiedzę potrzebną do pracy z poglądami, uczuciami i do metody dociekania, oferuje też szerszy opis poziomów bytu i poglądów niezbędnych do dalszego rozwoju duchowego. Nie ma tu dokładnych opisów wszystkich procedur krok po kroku, tak jak ma to miejsce w książce ThetaHealing, choć zrozumienie tych procesów jest niezbędne do wykorzystania wiedzy zawartej w niniejszej książce.
Metoda ThetaHealing to proces medytacyjny, podczas którego następuje fizyczne, psychologiczne i duchowe uzdrowienie przy wykorzystaniu fal mózgowych ż zakresu Theta. Znajdując się w czystym i boskim stanie Theta jesteśmy w stanie połączyć się ze Stwórcą Wszystkiego Co jest poprzez skoncentrowaną modlitwę.
Użycie tej techniki wymaga jednak zaistnienia jednego warunku absolutnego: musimy wierzyć w istnienie Stwórcy. Sama nazwa tej istoty nie ma znaczenia - zdaję sobie sprawę, że Stwórca ma wiele imion, a Bóg, Budda, Sziwa, Bogini, Jezus, Jahwe i Allach to wszystko strumienie prowadzące w kierunku siódmego poziomu bytu i energii twórczej Wszystkiego Co Jest. ThetaHealing nie jest powiązana z żadną religią. Jej procesy nie są też zarezerwowane dla osób w danym wieku, danej płci, rasy, koloru skóry, wyznania lub religii. Ktokolwiek posiada czystą wiarę w Boga lub siłę twórczą ma dostęp i może korzystać z gałęzi drzewa uzdrawiania, jakie daje metoda ThetaHealing.
Stwórca z własnej woli obdarzył nas wiedzą zawartą w tej książce. Książka ta obejmuje kompilację informacji, które przekazywane są na kursach DNA dla zaawansowanych, zamieszczone są w Podręczniku dla zaawansowanych DNA 2 oraz stanowią wstęp do kursów na poziomie DNA 3.
Chociaż dzielę się tą informacją z czytelnikami, nie odpowiadam jednak za zmiany, jakie spowoduje korzystanie z opisanej tu metody. Odpowiedzialność ta spada wyłącznie na ciebie, podejmujesz ją w momencie, w którym zdasz sobie sprawę, że posiadasz moc zmiany własnego życia oraz życia innych.
Spis treści
Theta Healing dla Zaawansowanych
Słowo wstępne
Przedmowa Guy Stibal
Podziękowania
Wstęp
1. Opis pracy z uczuciami metodą ThetaHealing
2. Odkryj siódmy poziom bytu
3. Czytanie zaawansowane
4. Zaawansowane uzdrawianie
5. Początek pracy z uczuciami
6. Zaawansowana praca z poglądami, praca z uczuciami i dociekanie
7. Praca metodą dociekania
8. Siedem poziomów bytu
9. Siódmy poziom bytu
10. Szósty poziom bytu
11. Piąty poziom bytu
12. Czwarty poziom bytu
13. Trzeci poziom bytu
14. Drugi poziom bytu
15. Pierwszy poziom bytu
16. Uzdrawianie za pomocą poszczególnych poziomów
17. Wolne wspomnienia
18. Przesyłanie miłości dziecku w łonie matki
19. Uzdrowienie pękniętej duszy
20. Pieśń serca
21. Oczyszczanie i praca z poglądami podczas pracy z materią nieorganiczną
22. Zakrzywianie czasu
23. Przypomnij sobie przyszłość
24. Boski plan
25. Poglądy, schematy i uczucia
26. Warunki przystąpienia do kursu na poziomie DNA 3
27. Powiedzenia Vianny
Posłowie Guy Stibal
Dodatkowe informacje
„Książka Diany Cooper - Nowe Światło na Wniebowstąpienie - przypomina mi, dlaczego tu jestem i o co w tym wszystkim chodzi. Powiedzieć, że jest dla mnie inspiracją to za mało - opisać ją jako moją biblię nie będzie przesadą.” - Susan Clark, The Sunday Times
Książka jest na wskroś duchowa - jest w niej zawartych tyle informacji, że mogłaby obdzielić kilka innych pozycji. Monada, energia Mahatma, Wniebowstąpieni Mistrzowie oraz ich promienie, wielowymiarowe czakry, mantry, komnaty wniebowstąpienia to tylko drobna część tego, o czym można przeczytać w tej książce. Kumeka, Mistrz Ósmego Promienia, jeden z Wniebowstąpionych Mistrzów, rozpoczął przekazywanie Dianie Cooper informacji w końcówce lat 90tych. Od tamtej pory nasza planeta przeszła przez wiele zmian - miało miejsce ogromne przyspieszenie tempa podnoszenia wibracji. Kumeka przez cały ten czas kontaktował się z Dianą Cooper, przygotowując ją do dzielenia się informacjami z ludzkością. Ta wiedza, wcześniej ofiarowana nielicznym, jest teraz dostępna milionom posłańców światła chętnych pomóc w zadaniu przeniesienia tej planety do światła.
Tak - wniebowstąpienie, wzniesienie się do wyższych poziomów, można osiągnąć w tym życiu. Prawdopodobnie będziemy musieli popracować nad tym, ale wszystkie narzędzia i informacje, których potrzebujemy, są teraz dostępne - w tej książce. Jednakże bądź przygotowany - ta podróż nie jest dla ludzi małego ducha! Kumeka nie oferuje środka doraźnego - zaprasza i zachęca każdego z nas, byśmy przyłączyli się do milionów na planecie, które aktywnie pracują teraz nad osiągnięciem pełnego radości życia duchowego.
O Autorce:
Diana Cooper jest założycielką szkoły Aniołów i Wniebowstąpienia Diany Cooper, która organizuje Dzień Świadomości Anioła i oferuje kursy dla dyplomowanych nauczycieli. Pomogła niezliczonej ilości ludzi odnaleźć ich życiowe misje, wypełnić ich potencjał i wzmocnić ich życia. Jest także autorką/twórczynią „Twojego klucza do Nieba”, „2012 i Przyszłość Ziemi”, „Atlantydy”, „Cudu Jednorożców”, kart Aniołów Światła, „Czasu na Zmiany” i wielu innych tytułów.
Stopnie ku Boskości
Piękna książka, o docieraniu do istoty rzeczy, do Boskiego i o ludzkim
szczęściu. Pojawia się w niej nowa, nieobecna w poprzednich częściach
"Diagnostyki karmy" jakość: lekkość z nutą optymizmu. Autor wyraźnie
złagodniał. Oddaję Mu głos:
"(...) na tym poziomie medycyna, psychologia, pedagogika, fizyka, filozofia
i religia są jednością."
"(...) trzeba poczuć swoje Boskie Ja bardziej realnym niż ludzkie. (...) mówię
0 Bogu przebywającym w nas - zarówno w każdym człowieku, jak i w całym otaczającym świecie."
"Zawsze i wszędzie otrzymujemy pomoc. Bóg nigdy nie karze."
"(...) niezależnie, co robimy, wszystko pracuje na rozwój i zachowanie miłości
w duszy (...)"
I ostatni cytat:
"Czasami kilka chwil w naszym życiu może dać nam więcej niż wiele lat
ciężkiej pracy."
Chwile poświęcone na lekturę tej książki mogą mieć właśnie taką jakość.
Polecam.
Ewa Renata Cyzman-Bany
Dlaczego w życiu nie zawsze wszystko nam się udaje?
Jak wygrać z losem?
Jak zwalczyć chorobę swoją lub dziecka?
Dlaczego tamten ma pieniądze a ja nie?
Dlaczego ludziom nie układa się w związkach?
Jak przemóc życiowego pecha w miłości?
Jak zmienić złą passę w interesach?
Fragment książki Diagnostyka karmy 6 Stopnie ku Boskości
Wstęp
Gdy w 1997 roku skończyłem czwartą książkę, byłem przekonany, że proces opisu ludzkich wartości jest zakończony. W zależności do tego, jak bardzo orientuje się we wszystkim, co się nazywa ludzkim szczęściem, o tyle jest mi łatwiej określić, co zacząłem ubóstwiać, od czego zależeć, a następnie pozbyć się tych przy wiązań. Klasyfikacja była całkowicie zakończona. Oznaczało to, że nie będą się pojawiały żadne nowe przywiązania i można będzie uzdrowić siebie i swoje dzieci. Można więc było zakończyć badania karmiczne. Aby każdy pacjent mógł wyzdrowieć, należy tylko dokładniej zbadać, co mu przeszkadza w pozbyciu się pewnej zależności i znaleźć silniejszy środek oddziaływania potrzebny do zmiany charakteru.
Teoria została zakończona, pozostała tylko praktyka. Zacząłem powoli tracić zainteresowanie całym tym tematem. Po pierwsze, wszystko jest już jasne. Po drugie, nigdy nie pomyślałbym, że proces myślenia może wywoływać obrzydzenie i fizyczny ból. Znowu pragnąłem czuć, powrócić do malarstwa. Potem chciałem się zająć problemem starzenia się.
Przez te lata praca nad sobą wiele zmieniła w moim charakterze i zdrowiu. Jednak w żaden sposób nie od-młodniałem, wręcz przeciwnie. Im bardziej koncentrowałem się na myśleniu, na rozumieniu i uogólnieniu, tym boleśniej przeżywałem każdy stres i tym aktywniej włączały się procesy starzenia. Postanowiłem zostawić badania i uzdrawianie i poważnie zająć się sobą, ponieważ wcześniej brakowało mi na to czasu. Cały łańcuch ludzkich wartości został sprowadzony do kilku ogniw. Pierwsze ogniwo to wartości poziomu materialnego. Tu wszystko jest jasne. Dalej to warstwy wartości duchowych. Wszystkie wartości duchowe były podzielone tak jakby na dwie gałęzie. Jedna to relacje, związki. Zależność od nich wywoływała zazdrość. Z drugiej strony były zdolności i intelekt. Zależność od nich wywoływała pychę. Jeśli przychodził do mnie pacjent z wyraźną zależnością od poziomu duchowego, która dotyczyła relacji, to wyjaśniałem mu, jak pozbyć się tej zależności. Trzeba po prostu znaleźć inny punkt oparcia. Współczesna psychologia proponuje człowiekowi, by rozwijał swoje zainteresowania. Wtedy będzie mniej boleśnie przeżywał porażkę w jednej sferze i przenosił swoje zainteresowania na inne
obszary.
Jednak ten schemat działa tylko na poziomie powierzchniowym - w przypadku obraz, kłótni, zdrad. Natomiast gdy sprawa dotyczy poważniejszych przeżyć, na przykład śmierci ukochanej osoby, psycholodzy i psychoterapeuci również nie potrafią dać sobie z tym rady w swoim własnym życiu. Jedynie zwrócenie się ku Bogu wyprowadza ich z pozbawionego nadziei impasu. Im silniejsza jest w nas potrzeba Boskiej miłości, tym mniej zależymy od ludzkiej miłości i jej rozpad lub destabilizacja nie będą dla nas tragedią. Z mojego punktu widzenia człowiek ma tylko dwie główne funkcje - przedłużenie siebie, czyli przedłużenie swojego gatunku oraz zachowanie siebie, tzn. utrzymanie się przy życiu i zabezpieczenie swojej egzystencji. Ten temat jest związany z relacjami. Rozwijanie siebie, swoich możliwości, kierowanie otaczającym światem -to temat zdolności i intelektu. Nie możemy bez tego żyć. Jednak gdy staje się to celem samym w sobie, pojawia się
najpierw zależność, potem agresja, a następnie rozpad. Zatem ludzkie wartości to całokształt tego co materialne i duchowe.
Potrzebowałem jak najszybciej osiągnąć uwolnienie od wartości materialnych i duchowych. Im bardziej się na tym koncentrowałem, tym bardziej przyspieszał czas i na pewnym etapie zobaczyłem, jak zależność od jednego zamienia się w zależność od drugiego. Na przykład człowiek zewnętrznie skupiony na pieniądzach, materialista i pragmatyk, staje się takim, ponieważ wewnętrznie jest strasznym idealistą i dalsze wzmocnienie zależności od wartości duchowych jest dla niego śmiertelnie niebezpieczne. Później okazało się, że człowiek, który poradził sobie z zazdrością, podświadomie przesuwa punkt oparcia nie na miłość do Boga, a na zdolności i intelekt. Wtedy zamiast zazdrości, która zniknęła, pojawia się prawdziwa pycha. W pewnym momencie zrozumiałem, że oprócz tych tzw. stopni drabiny - warstw ludzkich wartości, są jeszcze inne, o większej skali i głębokości. W końcu natrafiłem na taką kategorię, jak ideały, duchowość, szlachetność - to była warstwa o wiele subtełniejsza i większa, która leżała u podstaw relacji i zdolności. Zależność od tej warstwy prowadziła do zależności od relacji lub zdolności. Gdy była bardzo silna, to zazdrość i pycha wybuchały w człowieku jednocześnie. Temat duchowości, szlachetności, ideałów i nadziei był jednocześnie tematem kontaktu z przyszłością. Im wyższy jest poziom duchowy człowieka, im bardziej człowiek jest wzniosły i szlachetny oraz im więcej marzy, tym większe ujawniają się u niego możliwości kierowania przyszłością. Przeszłość jest materialna, przyszłość duchowa. Im więcej mamy w sobie przyszłości, tym więcej teraźniejszości i przeszłości. Im bardziej człowiek jest uduchowiony i szlachetny, tym aktywniej - wcześniej czy później - będą ujawniały się u niego lub jego wnuków zdolności i intelekt oraz tym bardziej harmonijne i bogatsze będą ich relacje i związki. Wszystko, co posiadamy, przychodzi z przyszłości i przekształca się w teraźniejszość, dlatego stopień wewnętrznej duchowości warunkuje nasze możliwości w teraźniejszości. Im więcej jest w człowieku duchowości i szlachetności, tym więcej jego potomkowie będą posiadali nie tylko wartości duchowych, lecz także materialnych. Nawet jeśli dzieci i wnuki przestaną być uduchowione i szlachetne, wewnętrzne zapasy pozwolą im przez jakiś czas nieźle żyć.
W takim razie dlaczego potomkowie często rezygnują z duchowości i szlachetności? Ponieważ ubóstwianie przyszłości powoduje zależność od niej, a następnie jej utratę. Gdy człowiek ma zamkniętą przyszłość, to albo umiera, albo otrzymuje nieuleczalną chorobę. Im wyższa jest duchowość człowieka, tym większa jest pokusa ubóstwiania tej duchowości i popadania w zależność od niej.
Pierwsze oznaki zależności przejawiają się jako lek o przyszłość swoją i bliskich osób oraz ciągłe myślenie o planach i marzeniach. Później pojawia się bolesne nieakceptowanie zawirowań przyszłości, gdy nie realizują się plany i nie spełniają się nadzieje, gdy wyimaginowany obraz świata okazuje się pozbawiony podstaw. Następnie -brak możliwości zaakceptowania rozpadu ideałów, planów i nadziei. Doświadczanie zdrad i niesprawiedliwości ze strony innych ludzi lub społeczeństwa jest już oznaką ogromnej zależności od przyszłości, a wtedy rozpada się zarówno los, jak i zdrowie człowieka.
Za każdym razem, gdy diagnozowałem pacjentów bezpłodnych lub chorych na raka, to widziałem, że u wszystkich zależność od ideałów, od przyszłości kilka razy przewyższała poziom alarmowy.
Tak wiec wartości materialne to przeszłość, wartości
duchowe to przyszłość. Ciało jest związane z materią, co oznacza, że relacje to wartości materialne, a zdolności, intelekt i świadomość są wartościami duchowymi. Trzeba przeżyć swoje życie od nowa i zaakceptować upokorzenie wartości materialnych i duchowych jako oczyszczenie. Należy pozbyć się żałowania przeszłości i lęku o przyszłość. Poznajemy Boga poprzez uczucie miłości, które od niczego nie zależy, a każda agresja wobec miłości odpycha nas od Boga i pogrąża w tym co ludzkie. Dlatego, przeglądając swoje życie, najpierw należy pozbyć się jakiejkolwiek agresji wobec miłości, która objawiała się jako niechęć do życia, niezadowolenie z siebie i swojego losu, osądzanie innych ludzi i obrażanie się na nich. Gdy stosowałem ten schemat, pomagając ludziom, działał on nienagannie, a nieszczęścia i tragedie, których doświadczał człowiek oraz sytuacje, które specjaliści rozwikływaliby przez lata, rozwiązywały się łatwo i naturalnie w ciągu kilku godzin. Na przykład pacjentka opowiada mi:
- Widzę, że z moim synem dzieje się coś strasznego i nie potrafię nic zrobić. Miał ukochaną dziewczynę, ale niedawno się rozstali i bardzo ciężko to przeżywał. Teraz rozpadły się wszystkie jego plany i nadzieje związane zarówno z pracą, biznesem, jak i z życiem prywatnym. Całkowicie stracił panowanie nad sytuacją. Dobrze opanował sztuki walki, a w ciągu ostatnich kilku miesięcy kilka razy został pobity - tak jakby coś go krępowało, nie potrafił się bronić. Syn czuje, że sytuacja jest beznadziejna i zaczyna pić. Coraz bardziej stacza się w przepaść, a ja nie potrafię mu pomóc w jakikolwiek sposób.
Wystarcza mi kilka sekund, by zobaczyć sytuację na poziomie subtelnym.
- Może pani zmienić jego los w ciągu kilku godzin -mówię do niej. - Wszystko, co pani wymieniła, zniknie jak dym. Należy tylko poważnie popracować nad sobą. Pani syn ma przywiązanie do ideałów, czyli zamkniecie przyszłości pięciokrotnie przewyższa poziom alarmowy. W znacznym stopniu przekazała mu to pani, ponieważ żyła pani nie Boską miłością, a ideałami, duchowością i szlachetnością. Gardziła pani ludźmi biednymi duchem, czyli niezdolnymi i głupimi, pozbawionymi zasad i nieuczciwymi. Nie chciała pani żyć, gdy były upokorzone pani ideały, gdy była pani zdradzana i niesprawiedliwie traktowana. Przed poczęciem dzieci, aby zaopatrzyć je w dużą porcje Boskiej miłości, należy zdystansować się od wszystkiego co ludzkie. Im silniej jesteśmy do czegoś przywiązani, tym boleśniej przebiega oderwanie. Takie dystansowanie się może następować poprzez obrażanie nas przez innych ludzi lub, jeśli tego nie rozumiemy, poprzez choroby, nieszczęścia albo śmierć. Jeśli nie rozumiemy, że kiedy inny człowiek obraża nas, jest to łaska od Boga, to wtedy nasze dzieci są już leczone poprzez choroby i nieszczęścia. Proszę przeżyć swoje życie od nowa i poczuć, że nawet najświętsze wartości duchowe są niczym w porównaniu z miłością do Boga. Proszę zaakceptować każde upokorzenie lub niesprawiedliwość jako możliwość uratowania pani dziecka, jako możliwość zmiany siebie poprzez zdystansowanie się od tego co ludzkie i dążenie do Boskości. Przy czym należy modlić się nie tylko za syna, lecz także za wnuków. Na poziomie subtelnym widzę ciemną plamę, która przylgnęła do pani syna -to jego przyszłe dziecko. Aby urodziło się zdrowe i miało pomyślny los, jego dusza powinna się oczyścić. To właśnie następuje obecnie poprzez upokorzenie duchowości i ideałów jego ojca. W jakim stopniu pani, przeglądając swoje życie wstecz, dobrowolnie zaakceptuje oczyszczenie zmieniając się, poprzez siebie doprowadzi do porządku syna i wnuki, w takim stopniu przymusowe oczyszczanie będzie niepotrzebne. Im mniej nasza dusza
zależy od ludzkich wartości, tym mniej trzeba nieprzyjemności i nieszczęść, aby ją oczyścić. Gdy rodzice realnie zmieniają swój stosunek do przeszłości i teraźniejszości, wtedy również realnie zmienia się teraźniejszość i przyszłość zarówno ich, jak i ich potomków.
Zupełnie przestałem się dziwić, gdy charakter dziecka i jego los zmieniały się w ciągu kilku godzin. Pamiętam, jak kilka razy powtarzałem pewnej mojej znajomej, że jej starszy syn może zginąć. Kobieta modliła się, pracowała nad sobą, ale nic się nie zmieniało.
- Wiesz co - powiedziała mi - próbowałam włączyć go do tego procesu. Jednak jak tylko puszczam kasetę wideo z twoim wykładem, syn natychmiast z krzykiem wybiega z pokoju, a gdy próbuję czytać mu twoje książki, kategorycznie odmawia słuchania.
- Nie chcę, żebyś później obrażała się na mnie, ale twój syn ma coraz mniej szans na przeżycie - powiedziałem.
Zobaczyłem w jej oczach milczące pytanie i wyjaśniłem:
- Albo realnie zaczynasz się zmieniać i przekonujesz swoją duszę do tego, że Boskość jest ważniejsza od tego co ludzkie, że jakiekolwiek ludzkie szczęście jest jedynie możliwością do gromadzenia miłości do Boga, albo w najbliższym czasie twoje dziecko może zachorować i umrzeć.
Kobieta przez jakiś czas siedziała nieruchomo, a potem powiedziała:
- Dobrze, postaram się.
Wieczorem zadzwoniła do mnie. Najpierw nie potrafiła mówić, płakała. Zrozumiałem, że wydarzyło się nieszczęście.
- Wiesz co - powiedziała płacząc - pół godziny temu mój starszy syn podszedł do mnie z twoją książką w ręku i poprosił, bym mu ją przeczytała.
Diagnostyka karmy 6
Spis treści:
Wstęp
Kwestia okazania pomocy psychologicznej uczniom starszych klas
Pojecie i typologia sytuacji stresowych w życiu
ucznia starszych klas
Kontrola nad sytuacją
Błędy w diagnozowaniu
Osobowość
Stosunek do uzdrawiania
Oczyszczenie
Czyszczenie karmy
Stan wewnętrzny
Wychowanie uczuć
Logika
Egipt
Czwarty stopień
Diagnostyka
Egipt Kalaui
Po prostu być zdrowym
Nauka i religia
„Na początku było Słowo"
Ubóstwianie ludzkich uczuć
Więzi
Przyszłość i my
Dwa punkty stabilności szczęścia
Postrzeganie świata
Osobowość i instynkty
Zakończenie
Obrona przed złem, przyciaganie dobra. Codzienne życie pełne jest pułapek, niebezpieczeństw i nieprzyjaznych nam osób czy zdarzeń. Książka Rytuały powietrza A.A. Chrzanowskiej pomoże Ci w codziennym życiu pełnym jest pułapek, niebezpieczeństw i nieprzyjaznych nam osób czy zdarzeń dzięki zespoleniu z siłami natury i poznaniu tajemnic powietrza - jednego z czterech wszechmocnych żywiołów
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?