Polecamy całą serię najlepszych książek psychologicznych. Znajdziecie tu najciekawsze i najbardziej popularne poradniki i podręczniki. Setki tytułów, do których chętnie się wraca. Polecamy szczególnie książkę psychiatry Viktora Frankla, która opisuje jego traumatyczne przeżycia z obozów koncentracyjnych podczas II wojny światowej oraz podstawy jego metody leczenia zaburzeń psychicznych. To jedna z najbardziej wpływowych książek w literaturze psychiatrycznej. Ponadto proponujemy również słynną książkę autorstwa Cialdini Robert B.To znakomita książka z dziedziny psychologii społecznej, prezentująca techniki wywierania wpływ na ludzi.
Spróbujcie wyobrazić sobie życie bez odmierzania czasu. Pewnie nie potraficie. Zawsze wiecie, jaki jest miesiąc, rok, dzień tygodnia. A jednak przyroda nigdy nie zwraca uwagi na czas. Ptaki się nie spóźniają. Pies nie patrzy na zegarek. Sarny nie martwią się kolejnymi urodzinami. Tylko człowiek odmierza czas. Tylko człowiek odlicza godziny. I właśnie dlatego jedynie człowiek doświadcza paraliżującego strachu, którego nie zniosłoby żadne inne stworzenie. Strachu przed tym, że zabraknie mu czasu. "Zaklinacz czasu" to piękna opowieść na miarę "Alchemika" – książka, która dla wielu czytelników na całym świecie stała się inspiracją i impulsem do życiowych zmian.
Jedna z bardziej skomplikowanych pozycji dla większości par. Od obojga partnerów wymaga dużej elastyczności w myśleniu i otwartości w dyskutowaniu na jej temat.
Bez ograniczeń wiekowych.
O płytkich związkach i przypadkowych zdradach widzianych oczami przeciętnego faceta.
Dla mężczyzn, którzy tak myślą i kobiet, które o tym nie wiedzą.
Książka przeznaczona tylko dla dorosłych.
Reporterka Alicja Tabor wraca do Wałbrzycha, miasta swojego dzieciństwa. Osiada w pustym poniemieckim domu, z którego przed laty wyruszyła w świat. Dowiaduje się, że od kilku miesięcy w Wałbrzychu znikają dzieci, a mieszkańcy zachowują się dziwnie. Rośnie niezadowolenie, częstsze są akty przemocy wobec zwierząt, w końcu pojawia się prorok, Jan Kołek, do którego w biedaszybie przemówiła wałbrzyska Matka Boska Bolesna. Po jego śmierci grupa zbuntowanych obywateli gromadzi się wokół samozwańczego ,,syna"", Jerzego Łabędzia. Alicja ma zrobić reportaż o zaginionej trójce dzieci, ale jej powrót do Wałbrzycha jest także powrotem do dramatów własnej rodziny: śmierci rodziców, samobójstwa pięknej starszej siostry, zafascynowanej wałbrzyską legendą księżnej Daisy i zamku Książ. Wyjaśnianiu tajemnicy Andżeliki, Patryka i Kalinki towarzyszy więc odkrywanie tajemnic z przeszłości Alicji. W swojej najnowszej książce Joanna Bator nawiązuje do konwencji powieści gotyckiej. Nie po to jednak, by bawić czytelnika: w tym, co niesamowite, często ukryta jest prawda o nas, której na co dzień nie chcemy pamiętać.
Klaustrofobiczna rzeczywistość bohaterów zamkniętych w pętli: praca, dom, czasem impreza. I jedyny sposób, aby wyrwać się ze szponów codzienności – trasa i motor. A co wtedy, kiedy dom i imprezy nie dają ukojenia, a trasa jest pracą? Proza Krzysztofa Pietrzaka, której fabuła oparta jest na przeżyciach autora, nawiązuje stylistyką do klasycznej powieści drogi. Wyobcowanie bohaterów, dramatyczne decyzje i wydarzenia, trasa jako ucieczka, powszedniość i sposób na życie – to elementy, które sprawiają, że mamy do czynienia z literaturą rzadką i niebanalną. To jedna z niewielu okazji, aby choć przez dziurkę od klucza podejrzeć życie „wszystkich na trasie”. Krzysztof Pietrzak – ur. 1968 r., mieszka w Warszawie. Technik elektryk, pasjonat motorów i podróży. PATRON: DlaStudenta.pl
Podszepty pychy to książka zabierająca czytelnika do czterech różnych światów. Bohaterowie dwóch pierwszych opowiadań żyją w świadomości, że dzięki rewolucji technicznej posiedli atrybuty boskiej władzy do kreowania nowego rodzaju istnień, a przynajmniej decydowania o kształcie ich egzystencji. Bohaterów dwóch następnych opowiadań łączy potrzeba bycia zauważonym, docenionym lub po prostu kochanym. Pragną bliskości drugiego człowieka, ale w rzeczywistości, w której przyszło im żyć te proste, naturalne uczucia nie mogą być zaspokojone. Niewątpliwie autorka stworzyła intrygujące opowiadania, zawierające wiele spostrzeżeń odnoszących się do codziennego życia ludzi, ich wzajemnych relacji, marzeń i pragnień w całkiem nowej rzeczywistości, w której dominuje myśl innowacyjna i wszechobecna technologia. Ale czy dusza człowieka może być zastąpiona przez zaprogramowaną wersję istnienia, a miłość przez ścisłe procedury?
Artysta zmartwychwstały to powieść skonstruowana na bazie drogi krzyżowej. Składa się z XV rozdziałów – stacji.
Osamotniony artysta, żyjący w zniewolonym przez komunistyczny system kraju, nieomal popada w obłęd. Na drodze poszukiwań prawdy, szczęścia i miłości napotyka na wszechobecną hipokryzję, poplecznictwo i brak zrozumienia. Czując się niezrozumiany i wyalienowany, dźwiga swój krzyż i cierpi. Jest jak Mesjasz pokolenia „zniewolonych umysłów”. Upodlony biedą, której doświadcza w ojczyźnie, wyjeżdża na „zachód” w poszukiwaniu godności.
Tam, obdarzony ponadprzeciętną wrażliwością, rozpamiętuje sceny z dzieciństwa i młodości, które były dlań inicjacją erotyczną i seksualną. Poszukuje prawdziwej namiętności. Czy ją odnajdzie? I jaką prawdę kryje powtarzający się wciąż motyw malarski?
Mocna, bezkompromisowa lektura, dostarczająca głębokich i skrajnych emocji.
Rok 1873 - początek La Belle Époque. Ład i pokój w Europie wydają się ustanowione na zawsze. Jak w tych spokojnych czasach żyją bohaterowie pierwszych części powieści? Jakie mają plany, marzenia, możliwości? Czy są szczęśliwi? A może zwyczajnie nudzą się, żyjąc z dnia na dzień? W końcu to osoby należące do uprzywilejowanej warstwy społecznej... Bez obawy! Tu życie aż kipi! W mnogości przedstawionych z doskonałym wyczuciem dramatycznym scen odnajdujemy fascynujący klimat dawnych dni. Czyny szlachetne i podłe, niechęć i pożądanie, śmiech i łzy, stracone nadzieje i uśmiech fortuny, narodziny i śmierć, rozpacz i nadzieja - tworzą tu wielobarwną mozaikę, w której piękno szczegółów harmonijnie splata się z obrazem całości w szeroką epicką opowieść. Autorka nie ogranicza się do prostego opisu zdarzeń, ale od czasu do czasu skłania swoich bohaterów do filozoficznych refleksji. Szczególną przyjemność sprawia obserwowanie, jak zmieniają się w czasie postacie już znane - czeka tu nas niejedna niespodzianka! Doda Około-Kułak, autorka powieści ,,Księga motyli"" i ,,Ptaszyna"" (Świat Książki), sztuki ,,Siostrzyczki biorą wszystko"" (w repertuarze teatru Bagatela w Krakowie), debiutowała opowiadaniem ,,Mgła"" w tygodniku ,,Przekrój"". W 2013 nakładem Wydawnictwa Novae Res ukazał się I tom ,,Pozłacanego rogu"".
Osiemnastoletni Arturo Bandini marzy, by zostać pisarzem. Niestety proza życia pisze się sama, wbrew niemu. Są lata 30. w Ameryce panuje kryzys, a Arturo ma na utrzymaniu matkę i siostrę. Musi imać się różnych okropnych zajęć, wreszcie ląduje w fabryce konserw. Wybujałe młodzieńcze ego utrzymuje Arturo w ciągłym zawieszeniu pomiędzy nieakceptowaną rzeczywistością a światem rojeń. Zaczytuje się Nietzschem, rozmawia z rybami, walczy z krabami, kocha się w bibliotekarce i papierowych dziewczynach ze „świerszczyków”, wygłasza lewicowe tyrady przed filipińskimi imigrantami.
Arturo Bandini to alter ego Fantego. Postać ta, zawsze pełna żaru, zapamiętale walczy o swoje miejsce w świecie, ma skomplikowane, silne relacje z bliskimi i jedyny w swoim rodzaju, groteskowy, barwny ogląd rzeczywistości.
John Fante to jeden z najciekawszych autorów literatury amerykańskiej. Często postrzegany jako outsider, przez grono wiernych czytelników uważany za pisarza kultowego. Jego powieści, odkryte przez Charlesa Bukowskiego, wywołały falę zainteresowania czytelników, a krytycy przyjęli je z entuzjazmem.
Wieś, południe kraju, połowa lat sześćdziesiątych XX wieku. Na świat przychodzi Joachim. Pięć lat później rodzi się Hubert. Surowa dyscyplina w domu i ogrom prac w gospodarstwie rolnym każą Joachimowi Kamieniowi szukać ucieczki od nienawidzonych robót w polu czy wokół chałupy. Wobec poleceń ojca Joachim jest ciągle niesubordynowany, omija wszelkie obowiązki jak tylko może i na ile okoliczności pozwalają. Obaj bracia dorastają, a niechęć starszego do młodszego rośnie z każdym dniem. Podpatrując i podsłuchując matkę, Joachim wpada na genialny – jego zdaniem – pomysł.
„Abel, brat mój” to oparta na biblijnym wątku opowieść o nikczemności, która bezlitośnie depcze tradycję i obwieszcza tryumf zła.
Zmysłowy urok krótkich myśli to zbiór opowieści, których motywem przewodnim są uczucia. Autorka pozwala czytelnikowi spojrzeć, jakby przez dziurkę od klucza, do wnętrza swoich bohaterów i przeżyć z nimi ich historię. Każde opowiadanie to potężny zastrzyk emocji - intensywnych, nierzadko trudnych i bolesnych, niemniej jednak rzeczywistych i przejmujących, wśród których niejeden czytelnik odnajdzie skrawek siebie.
Po trzydziestu kilku latach musiał zapłacić za grzechy młodości. Wyrządził zło, postąpił niegodziwie i choć z czasem przyszło opamiętanie, było już za późno. Bo w życiu zawsze jest za późno.
Zdeprawowany samotnik o czułym sercu; bohater książki utożsamiający się z jej autorem (albo na odwrót); genialny sześciolatek; piękna Joanna od aniołów; fotograficzka, która potrafi uchwycić obiektywem duszę człowieka i drzewa; światowej sławy reporter; Bezimienny; gadający kot – to postacie zaludniające niesamowity świat wykreowany przez Hrehorowicza. Na poły realny, na poły magiczny, ale – jak utrzymuje autor – prawdziwy.
„Za późno” to fantastyczna, trzymająca w napięciu opowieść w stylu realizmu magicznego. To wciągająca wiwisekcja duszy człowieka dręczonego wyrzutami sumienia, a także ważny głos w dyskusji o aborcji.
Nareszcie ktoś napisał o nas prawdę.
BEZIMIENNY 16
Fajowe, kocimiętne, ale za dużo trudne wyrazy.
KIZIA I MRUCZEK
Wszyscy wiemy, na czym polega aborcja, ale dopiero po lekturze „Za późno” uzmysławiamy sobie z zatrważającą jasnością, czym jest naprawdę.
DR JERZY NOWAK
…ja też, tak jak Joanna, unicestwiłam
kiedyś życie… przeczytałam „Za późno”
i… nie potrafię dalej żyć…
z listu pożegnalnego ELŻBIETY W.
Książka dla osób doceniających wartość chwili, a przy tym stale otwartych na przemyślenia.
Powieść stawia pytanie, jak dalece nieznani sobie ludzie mogą spleść swoje losy w wyniku przypadkowego spotkania i gdzie tkwi źródło wzajemnych oddziaływań.
Książka opisuje 40-letniego prawnika, którego poukładane życie nabiera niespodziewanie nowej treści w wyniku rozmowy z obcym człowiekiem.
Zaskakujące zwroty akcji pozostawią czytelnika z pobudzoną wyobraźnią.
Czy wiesz, że można żyć kilka dni, choć ma się trzydzieści lat? ...że nie trzeba umierać, aby być niewidzialnym? Jak odnaleźć normalność w świecie zamkniętym dla nienormalnych spraw?
Bohaterką opowieści jest Róża, której codzienność jest wypełniona pracą, małżeństwem i wyjątkową przyjaźnią. Nie wiedząc kiedy, z marazmu obudzi ją wielka namiętność i luksus przeżywania ekstazy i szczęścia. Niestety, zanim zdąży się zorientować, jej świat przemieni się w horror, z którego nie tak łatwo jest się uwolnić. Wplątana w kaskadę dramatycznych sytuacji stanie oko w oko ze śmiercią, zagadką i samą sobą. Czy świat jej uwierzy? Czy ona uwierzy sobie?
To nie jest historia dla każdego to książka o chwilach, momentach, sekundach z życia. O tym, co zapamiętamy i będziemy wspominać, o tym, co widzimy, zamykając oczy. Nikt ani nic w tej opowieści nie odpowie na żadne pytanie. Raczej to Ty musisz sam udzielić tych odpowiedzi. A jeśli nie potrafisz ? to bardzo dobrze. Tutaj rozwiązania nie są oczywiste.
Niczego Ci nie obiecam, niczego nie podaruję i nie zapewnię rozrywki do jakiej przywykłeś. Zamiast tego wciągnę Cię w grę, moją prywatną intrygę, psychologiczną łamigłówkę, socjologiczną szaradę...
Wejdź i czytaj mnie...
A potem obudź się i powiedz kim jesteś.
Toksyna
Siedem dni z życia kotów to dla ludzi właściwie całe życie, bo ta książka to poetycka impresja o smutku i radości, o wielkim zamyśleniu, o sekundzie oszałamiającego szczęścia, tajemniczych tajemnicach, tęsknocie bezbrzeżnej, spokoju bez granic i o tym, czego pragnie wielu z nas ? zrozumieniu WSZYSTKIEGO. W roli głównej KOT. Miękki, mruczący, MYŚLĄCY. Kot ? filozof, którego stać na zgodę ze światem. Do tego przepiękne, przytulne, klimatyczne ilustracje autorki. Polecamy!
Każdy człowiek, przychodząc na świat i żyjąc na Ziemi, ma jakiś wytyczony cel. Ma do wykonania jakieś zadanie i wykonuje je według określonego planu.
Jakże często zadajemy sobie pytanie, jaki jest sens życia. Pytanie tak proste, a mimo to, angażując całą naszą wiedzę i inteligencję, trudno na nie odpowiedzieć. Dzieje się tak dlatego, że jak twierdzi Pascal, rozum zawsze pada ofiarą pozorów. Na podstawie pozorów i iluzji kłamstwa nie możemy podejmować decyzji dobrych, prowadzących nas ku szczęściu. Prawdę poznajemy nie tylko rozumem, ale także sercem. To właśnie plan serca może zapewnić nam sukces w osiągnięciu celu życia. Co się dzieje, gdy ten plan jest niemożliwy do zrealizowania? Czy możemy pierwotny plan zastąpić innym? A jeśli tak, to jakim? Czy będziemy mogli kierować się głosem serca czy rozumu?
Każdy z nas pragnie być w życiu kochany i szczęśliwy. Każdy z nas pragnie kochać i dać szczęście. Czy możemy kochać rozsądnie? Czy uszczęśliwi nas rozsądna miłość, rozsądnie zbudowane szczęście? Co lub kto przeszkadza człowiekowi w osiągnięciu pełni szczęścia? Czy potrafimy kochać i wybaczać bezwarunkowo? Jak ważna jest dla nas prawda o nas samych? Co możemy z tą prawdą zrobić, jak wykorzystać? Śledząc perypetie pary głównych bohaterów książki i usilne starania, by przeszkodzić im w wykonaniu planu serca, ich „opiekunów” z piekła rodem, każdy może odpowiedzieć sam na te pytania. Moi bohaterowie są bezimienni, bowiem każdy z nas może znaleźć się na ich miejscu. Zwyczajna Ona, zwyczajny On, a cel piękny i choć też bardzo zwyczajny, jakże trudny do wykonania. Wydawałoby się, że nie ma nadziei na jego realizację. A jednak…
Mam nadzieję, że losy tej pary poruszą nie tylko umysły, ale także serca, i być może wywołają uśmiech na twarzach czytelników. Jeśli tak będzie, to ja będę najszczęśliwszą autorką na świecie.
Przez całe swoje życie starała się być sobą, nikogo nie naśladowała, nie była marną kopią innej osoby. Każdy gest, każde słowo było wpisane w jej życie. Życie pełne wewnętrznego niepokoju, lęku i skrytych marzeń. Wiedziała jednak, że wszystko co robi, zależy od niej. To ona nakreślała kontury swoich dni, to ona wytyczała granicę przyzwoitości. Poprzez swoją szczerość i bezpośredniość nie zjednywała sobie ludzi. Bulwersowała. Była to jednak jej naturalna cecha, którą wypisaną miała na twarzy. Jej wyraz zdradzał myśli, które kłębiły się w umyśle, szukając poprzez literaturę swego ujścia. Ich kształt był widoczny w kolejnych dniach jej życia. I choć słońce dogasało, ona czuła nadal jego promienie. I choć deszcz przestawał padać, ona nadal czuła jego delikatność. I choć akt miłości się kończył, ona nadal czuła pożądanie. Była PRAWDZIWA.
Czytelniczko, Czytelniku, jak bardzo jesteście głodni literatury? Jeśli nie bardzo, jeśli nasyceni już jesteście treściami, to weźcie ze sobą tę książkę jako wiśnię na torcie, ponieważ to końcowy smak deseru. Jeśli zaś jesteście niesyci, to posilcie się tym tekstem, w którym znajdziecie nowe ożywcze składniki ? najlepiej zbilansowaną dietę Czytelnika.
Poznaj sposób życia poza głównym nurtem! Możesz go wypróbować, ubarwić swoją egzystencję. Uniknij niebezpieczeństwa ominięcia życia na marginesie. Poza głównym nurtem poznasz smaki bycia.
Dodaj do przyjemności swojego życia lekturę mojej książki! Nie bierz jej ze sobą, jeśli poznałaś już wszystkie uroki istnienia. Ale jeśli brakuje Ci choć jednego, ta książka wypełni lukę.
Poznaj, co myślą mężczyźni. Będziesz przygotowana, silniejsza i przenikliwa.
Wzmocnij się, uwewnętrznij zdania tej książki. Weź ją ze sobą!
Miłośników filozofii i literatury uprasza się o wzięcie tej książki dla siebie.
Poza tym, że napisałem tę książkę, jestem filozofem, psychologiem, coachem, terapeutą i trenerem.
Dojrzały mężczyzna poszukuje własnej tożsamości. Ma swoją szufladę skrywanych wartości i prawd, w które wierzy. Jego choroba to zagubienie, zbaczanie ze swojej drogi, odpychanie intuicji. Czuje jednak, że nadejdzie dzień, w którym wszystko w co wierzy zostanie docenione. Odnajdzie siebie prawdziwego.
Jest dziennikarzem o wysokiej etyce zawodowej. W pracy wszystkich poucza, kieruje się moralnością i etyką do bólu, ale w życiu prywatnym moralność spycha na jakieś nieodkryte głębiny. W życiu osobistym grzęźnie w trójkącie miłosnym, z którego pozwala mu się otrząsnąć jego wieloletni przyjaciel, wielokrotnie przypominając mu słowa Kierkegaarda: „Pozwól sobie na siebie i nie zagłuszaj swoich własnych sygnałów”.
Jest to współczesna powieść psychologiczno-obyczajowa o dojrzewaniu dorosłego człowieka.
Mężczyzna – fragment książki
Przebudził się i spojrzał w okno. Było jeszcze szaro. Starał się zasnąć, ale myśli kłębiły mu się w głowie, nie pozwalały mu na dalszy sen. Spojrzał na zegarek, była 4.33. Wyszedł na taras, usiadł na krześle i zapalił papierosa. Wspomnienia z tych wszystkich lat nie dawały mu spokoju.
Poznał ją w pubie, w zwykły lipcowy dzień. Przyszedł do Krzyśka, jak codziennie po południu. Byli wszyscy znajomi. Zadzwonił telefon. Dzwoniła ich koleżanka, Agnieszka, właścicielka słynnego pubu w ich mieście.
Krzysiek wszedł do pokoju i oznajmił wszystkim:
- Jedziemy do „Pierrota", Agnieszka nas zaprasza, podobno siedzą u niej wszyscy członkowie zespołu Mart.
- Super - stwierdził Adam. Tomek był niechętny.
- Słuchajcie, jedźcie sami, ja nie mam dzisiaj najlepszego nastroju.
- Nie wygłupiaj się - nalegał Adam - pojedziemy całą ekipą, jak będziesz się tam źle czuł, to obiecuję ci, że odwiozę cię do domu.
Zapakowali się w dwa samochody i ruszyli do pubu. Tomek dokładnie pamięta tę chwilę, kiedy weszli do pubu. Cały zespół Mart siedział na słynnej w mieście, oliwkowej sofie. Wtedy ją zobaczył pierwszy raz, pierwszy raz na żywo. Wcześniej przemykała mu na ekranie telewizyjnym, ale nigdy się nią nie interesował. Zwrócił na nią uwagę, ponieważ siedziała w kącie sofy i z nikim nie rozmawiała. Sprawiała wrażenie zagubionej.
Usiadł na sofie, pomiędzy członkami zespołu, zaczął rozmawiać z Andrzejem, gitarzystą zespołu. Rozmowa się nie kleiła. Nagle zza Andrzeja wychyliła się ONA:
- Mam na imię Iga, a ty?
- Tomek, miło mi.
Andrzej zrobił im miejsce i Tomek przysiadł się do Igi. Rozmawiali o wszystkim, kiedy Tomkowi przypomniało się, że przecież jest dziennikarzem, że powinien ją poprosić o wywiad. Każdy rasowy dziennikarz by tak zrobił.
- Słuchaj, jestem dziennikarzem, słyszałem, że dłużej zostajecie u nas w mieście, może zgodziłabyś się na wywiad i kilka zdjęć?
- Nie ma sprawy, a kiedy?
- Może jutro, musiałbym tylko zadzwonić do mojego kolegi fotografa, żebyś miała dobre zdjęcia.
Poszedł do małej sali obok, gdzie hałas był mniejszy, i zadzwonił do Darka. Darek był zachwycony - zgodził się bez zbędnych dyskusji. Umówił się z Iga, że spotkają się na wywiad, jutro o dziesiątej w hotelu, gdzie zespół się zatrzymał. Adam zaproponował, że może ich odwieźć do hotelu. Tomek siedział w samochodzie obok Igi. Czuł jakieś dziwne wibracje, jakąś nieogarniętą energię. Zatrzymali się pod hotelem.
- To do jutra! - rzuciła Iga.
- Do jutra!
Rano Tomek spotkał się z Darkiem w holu hotelu.
- Cześć stary.
-No cześć, to co? Dzwonimy do niej, że już jesteśmy!
-Ok.
Zeszła po nich na dół.
- Cześć, to pójdziemy do mojego pokoju, tam będziemy mieli spokój, żeby porozmawiać?
Weszli do jej pokoju hotelowego i ustalili, że najpierw Tomek zrobi z nią wywiad, a Darek zaczeka na korytarzu, żeby później zrobić jej zdjęcia. Zostali sami w pokoju. Tomek stał przy oknie, kiedy ona podeszła do niego i pocałowała go w usta. Był tym zaskoczony, ale nie zszokowany. Zaczęli wywiad, poszło gładko. Potem Darek robił jej zdjęcia, Tomek czekał na korytarzu. Po zakończeniu materiału, jeszcze chwilę porozmawiali o autoryzacji wywiadu. Wymienili się numerami telefonów.
Tomek z Darkiem wyszli z hotelu, chwilę porozmawiali i umówili się na następny dzień, że popracują nad tym materiałem.
Ławkę napisałam czternaście lat temu – oczywiście niecałą – ale już wtedy miała dwie bohaterki i zarys dwóch historii miłości. Zapisane kartki gdzieś upchnęłam. Trzy lata temu opiekunka znalazła teczkę zawiązaną na kokardkę… Właśnie kończyłam Ołówek… Dwa lata później skończyłam Ławkę. Teraz z drżeniem serca oddaję Wam, moi Czytelnicy, gotową książkę – opowieść o miłości, która obraziła Boga. Poprosiłam o opinię trzy osoby, które czytały Ławkę jeszcze przed jej wydaniem. Pierwszą był oczywiście korektor Ławki.
Nie ulega wątpliwości, że obraz miłości do Boga, jaki wyłania się z Ławki, może budzić kontrowersje. Katarzyna Rosicka-Jaczyńska przełamuje stereotypy i rzuca nowe światło na katolicyzm, który jawi się tu jako bliższy przeciętnemu człowiekowi, niż to się zwykło postrzegać. Powieść wpisuje się w nurt literatury, która próbuje naruszyć dogmatyczne, skostniałe i nużące patrzenie na wiarę. Za samą odwagę podjęcia takiego tematu należą się Autorce wyrazy szacunku.
– Łukasz Mackiewicz, korektor
Drugą osobą była moja pokrewna duszyczka, kobieta o wyjątkowej wrażliwości, subtelności i kobiecej delikatności. Nieśmiało poprosiła o Ławkę, a ja byłam szczęśliwa, że jest pierwszą czytelniczką książki bardzo bliskiej mojemu sercu.
Z twórczością Kasi mam taki problem, że nie umiem się od niej oderwać. Ołówek czytałam kilkakrotnie i wciąż z chęcią do niego wracam. Ławka również mnie zaczarowała, głownie obrazami świata oglądanego oczami kobiety, która widzi, wie i czuje więcej, intensywniej. Takie kobiety nazywam czarownicami, wróżkami… jak kto woli. Ich dar „odczuwania silniej” ma jednak swoją cenę. Nie tylko kochają, ale i cierpią mocniej.
Urzeka mnie zdolność Autorki do operowania erotyzmem. Opisy są odważne, ale nie nazbyt dosłowne, wręcz poetyckie. Myślę, że wiele kobiet odnajdzie w tej książce swoje pragnienia, a nawet własne myśli i doświadczenia. Pytanie, jak daleko sięgają granice miłości, niezmiennie pozostanie bez odpowiedzi.
– Monika Kuszyńska, wokalistka
Trzecią osobą jest artystka – malarka, która stworzyła obraz o wymiarach: wys. 180 cm, szer. 90 cm, inspirowany mną i moją twórczością. Jesteśmy ze sobą duchowo związane, chociaż znamy się jedynie wirtualnie.
Maria, bohaterka Ławki, kocha za bardzo. Jej miłość, namiętna i bezkompromisowa, sprawia, że wybrany mężczyzna staje się tym, kim nie powinien się stać: jej Bogiem i władcą absolutnym. Każdy, czytając Ławkę, zmierzy się być może z własną otchłanią, z tym, co ukryte i mroczne. Ważne, by nie zostać w tym na zawsze. Ja osobiście wierzę w światło, które uwolni Marię, zawieszoną w marzeniach, w więzieniu własnego ciała.
Uważam, że Ławka jest kontrowersyjna. Stawia pytania, nie dając odpowiedzi. Budzi bunt. I może dlatego trudno o niej zapomnieć?
– Katarzyna Zygadlewicz, malarka
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?