Marzysz o wyjeździe do egzotycznego kraju, ale nie wiesz, jak się za niego zabrać? Sprawdź, jak zrobili to polscy podróżnicy ? jakie kierunki wybrali, co ich zafascynowało i dlaczego chcieliby w dane miejsce wrócić. Trzymasz zbiór relacji z ich wypraw, które stały się dla nich podróżami życia. Odwiedzili Nową Zelandię, Republikę Południowej Afryki, Japonię, a nawet przekroczyli granicę państwa tak odizolowanego od współczesnej cywilizacji jakim jest Bhutan. Ale nie musisz od razu wybierać się na przysłowiowy koniec świata. Możesz wybrać coś na pograniczu Europy i Azji. Kapadocja, wyjątkowa pod wieloma względami kraina w Turcji, jest nie mniej egzotyczna niż dalekie kraje. Tam zobaczysz krajobrazy niczym z innej planety.
Przeczytaj o Podróżach Życia po takich krajach i miejscach jak:
Nowa Zelandia
Kapadocja
Etiopia
RPA
Kuba
Boliwia
Kanada
Mongolia
Japonia
Bhutan
Nie jedziemy na północ, nie łomoczemy w klasztorne wrota. Nie wciskamy się do obłoconego bobika czy ogrzewanego węglem kraza, nie maszerujemy w tajgę w poszukiwaniu skitów, pustelni. Szukamy jednak w Krasnojarsku tego samego ognia. Poszukujemy go w miejscach mniej barwnych – nie w Buriacji, nie w stepach, nie u szamanów. Nie w tundrze, nie u starowierców, ale w kompaktowych blokach, w codzienności przemysłowych metropolii. W obłożonych plastykowymi panelami mieszkaniach, w nudnych salkach katechetycznych, w klubach protestanckich, w gabinetach urzędniczych i uniwersyteckich”.
Krasnojarsk zero to wędrówka przez mikrokosmos poradzieckiego, zamkniętego do niedawna miasta – szarego, betonowego miasta bez właściwości, Miasta-Nic, Miasta-Zero. To żegluga przez wypraną z estetycznych uroków, industrialną, przybrudzoną codzienność. To wyprawa w poszukiwaniu Absolutu. Autorzy zanurzają się w rzeczywistość niemedialną, by wyłuskać światło. Odkrywają Historię tego miejsca – wielką, zbiorową, taką, która nie patrzy na człowieka, tylko biegnie dalej, nieraz po trupach. A wraz z nią odkrywają małe, osobiste opowieści – splątane kłębki ludzkich losów. Przemierzają realność oderwaną od pępowiny newsów i wzgardzoną przez survivalowych podróżników. Na blokowiskach spotykają rozognionych pastorów i księży, którzy zmagają się z własną słabością. A także skruszałych charyzmatyków o twardych rękach i cienkich zębach. Pobożnych kagebistów, których wysyłano do Polski, by porywali opozycjonistów. Wykładowczynie i dziennikarki, które tryskają niepojętym śmiechem, spotykają Archanioła, a potem przyznają, że są zmęczone widzeniami i że nie pojmują wymiaru, w którym się znalazły. Jak mówi jedna z bohaterek książki: „Wystarczy ruszyć. Jeśli chcesz zobaczyć znaki, ujrzysz je, bez dwóch zdań. Nie należy jednak ich redukować, zakładać, że my je konstruujemy”.
Azja Środkowa ? serce mongolskiego imperium Tamerlana i cel stalinowskich zsyłek, kraina ogromnych przestrzeni, niezliczonych tajemnic i niezwykłych opowieści. Odległy i fascynujący region, w którym bieg zdarzeń zmienia się gwałtownie i zaskakująco jak krajobraz - stepy przechodzą w pustynie i wypiętrzają się w wysokie góry, burzliwa historia obala i wznosi imperia. W Utraconym sercu Azji Colin Thubron, autor bestsellerowych książek podróżniczych, zabiera czytelników w wyjątkową podróż przez ten mało znany, rzadko odwiedzany, ale piękny i ważny zakątek świata.
Thubron ma czas. Nadkłada drogi, aby obejrzeć zrujnowaną twierdzę na pustyni, kilka dni szuka zapomnianego grobu wodza antybolszewickiej rewolty, zamiast samolotu wybiera zdezelowany autobus. Odwiedza szacowne zabytki i industrialne monstra, metropolie i zabite dechami wioski. Pociąga go przyroda i wszelkie miejsca kultu. Utracone serce Azji można czytać na kilka sposobów ? jako dziennik niespiesznej włóczęgi, erudycyjny przewodnik po regionie albo rzetelny reportaż o państwach Azji Centralnej: Kazachstanie, Kirgistanie, Tadżykistanie, Turkmenistanie i Uzbekistanie (które uzyskały niepodległość zaledwie kilka miesięcy przed przyjazdem pisarza). To jedna z tych lektur, po których chce się spakować plecak i natychmiast wyruszyć w podróż.
Wojciech Górecki
Thubron ma wrażliwość pisarza i umysł historyka. Nie można sobie wyobrazić wspanialszego towarzysza podróży przez nieznane krainy.
Washington Post Book World
Pięć lat spędzonych w drodze. Świat niemal cały objechany autostopem „…- cztery kolejne lata minęły od chwili, gdy pisałem te słowa w przedmowie do tamtej książki. Kinga i Chopin świeżo po podróży, na skrzydłach sławy, rozrywani w całej Polsce. My w redakcji ,,Poznaj Świat” przejęci ty6m , co się właśnie rodzi. Przytłoczeni ogromem tego, co zapisała w swych zeszytach Kinga. Zauroczeni tym, jak to napisała. I dylemat: jak zmieścić to w książce?! Ona zrobiła to za nas. Parę miesięcy ostrej pracy. Z żelazną konsekwencją przeforsowała prawie wszystkie swoje , czasem zrazu wątpliwe dla nas pomysły. Odkrywaliśmy ją na nowo: delikatna, wrażliwa dziewczyna – a tak dokładnie wiedząca, czego chce. A potem gdy już miała tę książkę – dwa razy grubszą niż planowało wydawnictwo! – z jej angielskojęzyczną wersją sama, za kierownicą żółtego busa, objechała pół Europy. Właściwie – chciała zrobić to w Ameryce, powtarzając trasę przebytą z Chopinem, ale … nie dostała wizy… Ona! Ponury6 paradoks i ironia losu. ,,Świat niemal cały objechany …”. Ale nie Afryka! Wkrótce już wiedzieliśmy, że nie odpuści, chociażby tym razem miała tam pojechać sama. No i tak się stało. Żegnaliśmy ją z niepokojem. Czy to było przeczucie? Nie raczej świadomość ryzyka. I ona przecież była go świadoma, ale … skoro dotąd zawsze tak szczęśliwie prowadził ja los … P)rzez jakiś czas wyglądało na to, że tak jak i tym razem. W tym co pisała, czuło się, że jest szczęśliwa. Ale… Nie ma Kingi. Nie ma?! Jest przecież! Prochy jej na wietrze, w morskich falach Wraca w uśmiech Malaiki. Żyje w jej pamięci przyjaciół rozrzuconych po całym świecie. I w myślach, i w czynach – tych wszystkich, wciąż nowych, których inspiruje do pójścia Jej drogą. Z wiarą w ludzi i łaskawość losu. Nie, nic się nie zmieniło. Przesłanie tej książki jest takie samo jak poprzedniej. Nie bójmy się marzyć. I marzenie te spełniać. Naprawdę, wystarczy chcieć….
Stuletni emeryci w parku grają w warcaby, ćwiczą tai-chi i recytują wiersze. Kobieta przed zajściem w ciążę przez 2 lata specjalnie wzmacnia swój organizm, żeby dziecko było silne i zdrowe. Dobry lekarz przyjmuje zdrowych ludzi i przepisuje im odpowiednią dietę, bo wiadomo, że najlepszym lekarstwem jest to, co masz na talerzu, a najważniejszym celem tradycyjnej medycyny chińskiej jest zapobieganie chorobom. Prawie wszyscy żyją zgodnie z pozytywną filozofią taoizmu, buddyzmu lub konfucjanizmu, które zalecają bliski kontakt z naturą, pracę nad własnym rozwojem i przyszłością. I tylko Chińczycy potrafią tak zaparzyć herbatę, żeby wydobyć z niej wszystkie szlachetne smaki, ukrytą kroplę miodu albo egzotyczny kwiat.
Tak! Chiny są po prostu niesamowite!
Tsepal ma trzech mężów, których poślubiła tego samego dnia - okazuje się, że takie związki mają zdecydowanie więcej zalet niż małżeństwo jednego mężczyzny z trzema kobietami.
Hilda swojego pierwszego byka zabiła, kiedy miała 14 lat. Dziś ta drobna, wyglądająca niczym licealistka dziewczyna jest jedną z najlepszych matadorek świata.
Shirley uwielbia zwierzęta, a one kochają ją jak matkę. Uratowała i wykarmiła dziesiątki malutkich koali i kangurów.
Amina została wygnana z wioski, ponieważ krewni oskarżyli ją o czary. Czy faktycznie jest wiedźmą czy był to pretekst, żeby pozbyć z domu się starej kobiety?
Heather jest idealną panią domu, a jednocześnie mistrzynią świata BASEjumpingu ?najbardziej niebezpiecznym sporcie świata. Tyle że skoki spadochronowe zaczęła uprawiać dopiero po 40-tce?
Martyna Wojciechowska ma dar do wynajdywania niezwykłych bohaterek i skłaniania ich do intymnych wyznań. W trzeciej serii ?Kobiety na krańcu świata? dziennikarka porusza tematy kontrowersyjne? Na Samoa rozmawia z kobietami, które urodziły się w ciałach mężczyzn, w Nepalu bada zawiłości seksu z trzema mężami, w Indiach próbuje zrozumieć czy w imię wiary można jeść ze szczurem z jednej miski, przyznaje się też do całowania się z kobietą. A wszystko to po to, żeby pokazać różnorodność świata, na którym żyjemy i nauczyć siebie i innych większej tolerancji.
Czym różnią się ofiary dla balijskich bogów od śmieci? Dlaczego w Moskwie nie ma dziecięcych wózków? Czy warto wziąć ze sobą główkę kapusty do Omanu? Ile świerszczy powinno się znaleźć w zbilansowanej diecie dziecka? Czy w Tuszetii można kupić jednorazowe pieluchy? W co bawić się z dziadkami na Machu Picchu? Jak z przyczepki rowerowej zrobić suszarkę, wyleczyć ospę w Wietnamie i nauczyć się ułamków na Fidżi?
Zbiór kilkunastu wywiadów z rodzicami, dla których wyprawy w najdalsze zakątki globu z dzieckiem (często nie jednym, ale dwojgiem lub trojgiem) stały się niezastąpionym sposobem spędzania wspólnego czasu, a niekiedy nawet ? pomysłem na życie.
Bohaterowie książki nie wahali się zabrać niemowlęcia w podróż dookoła świata i na kaukaskie bezdroża, wędrować z przedszkolakiem przez peruwiańską dżunglę czy po tybetańskich klasztorach. Kim są? Pozbawionymi instynktu samozachowawczego egoistami czy pasjonatami, którzy nie wyobrażając sobie świata poza swoimi dziećmi, czynią go dla nich największym placem zabaw?
O szaleństwie, które nie pozwala im usiedzieć w domu (lub podrzucić potomka dziadkom), niezliczonych przygodach, jakie spotkały ich w drodze, zaletach i wadach rodzinnego podróżowania oraz kolejnych równoleżnikach do przekroczenia opowiadają w książce Pępek świata.
Anna Kuziemska (ur. 1980) ? filozof i psycholog z wykształcenia, na co dzień redaktorka i dziennikarka. Prywatnie ? połowa duetu fotografujących zwiedzaczy świata na własną rękę, od niedawna z dzieckiem w nosidle. Mama Franka (ur. 2008), który w pierwszych latach życia spenetrował między innymi kreteńskie wąwozy i magiczne doliny Kapadocji, a także usiłował robić babki na Saharze, oraz Lilki (ur. 2011), która przez dziewięć miesięcy pisała z nią tę książkę.
Naprawdę duża dawka adrenaliny
Marzysz, żeby skoczyć ze spadochronem?
Wiesz, jak zbudować tratwę?
Potrafisz wspinać się po skałach?
Poczuj, jak adrenalina krąży w twoich żyłach!
Wyrusz w teren!
Bear Grylls – nieustraszony podróżnik znany z kultowego programu Discovery Szkoła przetrwania, człowiek, który potrafi przeżyć w najbardziej niegościnnych regionach ziemi, zdobywca Mount Everestu i autor poradników survivalowych. W najnowszej książce dzieli się swoim doświadczeniem. Radzi, jak realizować swoje pasje. Opisuje ekscytujące zabawy i sporty outdoorowe. Dowiedz się więcej o latawcach, surfingu, nartach, speleologii, nurkowaniu, saneczkarstwie, kitesurfingu, pieszych wędrówkach, sztuce obozowania, raftingu i budowaniu domów na drzewie. Zaplanuj wspinaczkę wysokogórską i poznaj zasady orientacji w terenie. Najwyższy czas odkryć, jak to robić!
Jeśli nie lubisz nudzić się w domu, ta książka jest dla Ciebie!
Lubimy dotykać rzeczy nieznanych, niepojętych, a niekiedy strasznych, przeżywać przygody podczas wakacyjnych wojaży. Podróże z dreszczykiem to książka, która zabierze nas do 60 niezwykłych miejsc na świecie, słynących z mrocznych tajemnic oraz dziwnych zjawisk.
Poznamy: postaci cieszące się złą sławą, zjawy i duchy nawiedzające stare zamczyska, magiczne miejsca stworzone przez naturę, góry, zamki, piramidy i świątynie kryjące ponure historie, zagadki pradawnych budowli, podziemne światy.
Tym, którzy zechcą wybrać się w niezapomnianą podróż, książka dostarczy praktycznych informacji o:
*sposobach dotarcia do celu,
*godzinach zwiedzania obiektów,
*cenach wstępu,
*środkach ostrożności w czasie wypraw w niebezpieczne rejony.
Opisom towarzyszą fotografie tworzące barwny obraz wyjątkowych zakątków świata.
Złoto, mumie i ślady konkwistadorów. Przeprawa przez lepkie błoto Andów, źeby po drugiej stronie gór dotrzeć do legendarnej rzeki Ukajali. Wsiadam na statek niewolników i płynę po przygodę. A ona płynie po mnie. W paszczach śpiewających ryb.
Beata Pawlikowska ? pisarka, podróżniczka, dziennikarka. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję ?Świat według Blondynki?.
Podobno są drzwi w połowie drogi pomiędzy światem znanym a niewidzialnym. Jak można je przekroczyć? I co jest po drugiej stronie? W dżungli amazońskiej wyjce ryczały jak lwy, krzyczały papugi, wiły się węże i pełzały pająki. A ja patrzyłam w oczy szamana, piłam wywar z ayahuaski, jadłam zupę z małpy i szukałam prawdy.
Beata Pawlikowska ? pisarka, podróżniczka, dziennikarka. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję ?Świat według Blondynki?.
Złoto, mumie i ślady konkwistadorów. Przeprawa przez lepkie błoto Andów, źeby po drugiej stronie gór dotrzeć do legendarnej rzeki Ukajali. Wsiadam na statek niewolników i płynę po przygodę. A ona płynie po mnie. W paszczach śpiewających ryb.
Beata Pawlikowska ? pisarka, podróżniczka, dziennikarka. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję ?Świat według Blondynki?.
Marzena Filipczak, dziennikarka i podróżniczka, autorka wydanej w 2009 roku
książki „Jadę sobie. Azja. Przewodnik dla podróżujących kobiet” tym razem
zabiera nas w fascynujący świat tanich lotów.
„Lecę dalej. Tanie podniebne podróże” to książka składającą się z dwóch
części. W pierwszej autorka opisuje dwanaście podróży, które odbyła w ciągu
nieco ponad roku (jedna w 2010, i jedenaście w 2011 r.): korzystając z
promocji w tanich i regularnych liniach lotniczych Cześć druga to nieocenione kompendium wiedzy na temat tanich lotów, z którego można się dowiedzieć min. gdzie i kiedy szukać promocji; jak kupić bilet za 3 euro do Fezu i dlaczego na Ibizę najlepiej lecieć przez
Sztokholm; jak płacić, żeby nie przepłacić; co zrobić, żeby nie musieć urywać kółek od walizki; jak się wyspać na terminalu; dlaczego warto czytać regulaminy oraz do czego może służyć płachta budowlana i ołówki.
Lecę dalej – Fragment książki
W drodze do domu, czyli dróg królowa
Rzymskie lotnisko Ciampino jest doskonałym przykładem na to, dlaczego warto dokądś przylecieć choćby na parę godzin. Wcale nie mam zamiaru wybierać się do centrum Wiecznego Miasta, choć teoretycznie byłoby to możliwe - gdybym po spędzonej na terminalu nocy (przyleciałam z Fezu tuż przed północą) wsiadła w pierwszy poranny autobus, zdążyłabym zobaczyć Koloseum o wschodzie słońca, Palatyn bez codziennych tłumów i wrócić na kolejny południowy lot. Ale po co? Wystarczy wyjść z lotniska i przejść przez rondo, by dostać się na Via Appia Antica - najstarszą drogę rzymską (jej budowę rozpoczęto w IV wieku p.n.e.), przez starożytnych nazywaną królową dróg, od terminalu dzieli ją kilkaset mętów.
Byłam na Via Appia sama. Ten jej kawałek leży z dala od antycznych budowli Rzymu i turyści tu raczej nie zaglądają. Spotkałam tylko dwóch rowerzystów, jednego amatora biegania i kilku robotników pracujących przy konserwacji zabytków, a nad głową słyszałam odgłosy kolejnych startujących maszyn - na Ciampino trwał poranny szczyt.
Najpierw poszłam w lewo, w kierunku Neapolu i Brindisi, bo tak przed wiekami wytyczono tę trasę. Wiódł mnie piaszczysty dukt, na którym tylko czasami między kałużami widziałam resztki bazaltowych bloków. W trawie leżały pozostałości kolumn i płyty o dziwnie regularnych kształtach. Kiedy się nad nimi pochyliłam, zobaczyłam, że to omszały marmur, czasem nawet z pozostałościami zdobień sprzed wieków.
W prawo prosta jak strzała droga prowadziła - odnowionym fragmentem - do serca Wiecznego Miasta. Szłam nią dobrych kilka kilometrów, nie mogąc uwierzyć w to, co widzę: wyglądała jak droga przez polską prowincję, ale po obu jej stronach co chwila wyrastały mniejsze lub większe fragmenty ścian, a odbijające na boki, okolone cyprysami dukty prowadziły do widocznych w oddali willi. Czasem o miejscu, w którym stała antyczna budowla, świadczyły tylko regularne zarysy dawnych murów, a czasem trafiałam na resztki tablicy z zatartym łacińskim napisem albo fragmenty starych zdobień. Im było bliżej Rzymu, tym więcej pozostałości po starożytnym świecie - po obu stronach pojawiły się kolumny, kawałki płaskorzeźb i pojedyncze figury bez głów.
Weszłam na niewysoką górkę oddzielającą Via Appia od sąsiedniego gospodarstwa. Za płotem stało kilka uli, w śmieciach grzebały kury, a ja przysiadłam na fragmencie ściany liczącym sobie kilka tysięcy lat. Widok z tego kamienia miałam niespotykany: po lewej na bloki na przedmieściach Rzymu, a po prawej - na akwedukt kończący się w czyimś polu. Lecę dalej Spis Treści
Część I Lecę sobie
Zimowe truskawki w Fezie
Jeśli na karnawał, to tylko do Wioch
Szampan z lodem na norweskich fiordach
Ibiza - sielska wyspa przed sezonem
Do Portugalii na wino, i dalej na Maderę
U Gruzinów w gościnie
Letni bazar Ukraina
Rumuńska szosa: przejezdna tylko w wakacje
Laponia - złota pora roku
Odessa tańczy jesienią
Wyspy Kanaryjskie - spacerkiem po wulkanach
Na przedświątecznym jarmarku
Część II Lecę tanio
Odlecieli beze mnie, czyli jak to się zaczęło
Planujemy: opłaca się zawsze, czyli nie zawsze
Polujemy: chcę do Afryki, ląduję w Norwegii
Kupujemy: o szybkości szlachtowania barana
Pakujemy się: z temperówką na koło podbiegunowe
Zasypiamy: kiedy łóżkiem ci terminal
Reklamujemy: prawa pasażera
Jak może wyglądać twój dzień, gdy skończysz czytać tę książkę
Wybierz się na wielką wyprawę dookoła świata. Nie musisz kupować biletu na samolot, wystarczy że usiądziesz wygodnie w fotelu i otworzysz tę książkę. Oto zbiór spisanych na gorąco relacji z wyjazdów, które okazały się prawdziwymi podróżami życia. Ich autorzy dotarli na wszystkie kontynenty, nawet na ten najzimniejszy, czyli Antarktydę.
Jej dzikość i uroda może zachwycić tak samo jak kultura Brazylii, góry Nepalu czy egzotyka Borneo. Polskim podróżnikom udało się dolecieć także na najbardziej osamotniony ląd na świecie, jakim jest Wyspa Wielkanocna. A także dostać się do Korei Północnej, w której komunistyczny reżim trwa i której nie da się zwiedzać na własną rekę. Z tą książką wszystkie podróże są możliwe.
Przeczytaj o Podróżach Życia po takich krajach i miejscach jak:
Brazylia
Liban
Korea Północna
Nepal
Borneo
Kanada i Alaska
Egipt
Rapa Nui
Mali
Antarktyda
To była prawdziwa podróż życia - mówimy po powrocie z miejsca, gdzie doświadczyliśmy czegoś wyjątkowego. A jaka wyprawa ma szansę stać się taką właśnie Podróżą przez duże ?p?? Na pewno do egzotycznych krajów, takich jak Meksyk, Australia, Madagaskar czy Hawaje. Oszołomienie kolorami, smakami i zapachami mamy gwarantowane. Zetknięcie się z odmienną kulturą, krajobrazami i przyrodą wywołuje tak silne wrażenia, że pozostają one żywe przez wiele lat. Ale egzotyka ma również inne wymiary. Można zachwycić się dzikością Kanady i Alaski albo urodą najzimniejszego kontynentu - Antarktydy. Zaskoczyć może Albania. Jej historia i używany tam język sprawiają, że zdaje się być samotną wyspą, mimo że leży na kontynencie europejskim. A co dopiero mówić o Korei Północnej, w której komunistyczny reżim trwa i której nie da się zwiedzać na własną rękę. Podróży po takich krajach po prostu się nie zapomina.
Przeczytaj o Podróżach Życia po takich krajach i miejscach jak:
Tanzania
Peru
Turcja
Albania
Indonezja
Madagaskar
Meksyk
Hawaje
Uzbekistan
Australia
Tropikalne ulewy na Amazonce. Stada piranii, przerażająca rybka canero i wyjątkowo śliska żaba. I blondynka, która wreszcie zrozumiała, że czasem w dżungli zamiast myśleć po europejsku, trzeba się szybko rozebrać. Oraz wszystko, co chcielibyście wiedzieć o bananach, ale nie wiedzieliście, że można o to zapytać.
Beata Pawlikowska ? pisarka, podróżniczka, fotograf. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję ?Świat według Blondynki?.
Noc jaguara i wilgotna, gorąca amazońska dżungla. Czas stoi posłusznie, zaczepiony o gałęzie drzew. Szaman zaczyna śpiewać, a na jego wezwanie przychodzą demony hekura. Są nieziemsko piękne i pożerają ludzkie dusze. Płynę czółnem po Amazonce, wędruję przez gęstwinę, mieszkam z Indianami i odkrywam odwieczne prawo dżungli.
Beata Pawlikowska – pisarka, podróżniczka, fotograf. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję „Świat według Blondynki”.
Kenia to bezkres pomarańczowej ziemi, z której wyrastają, niczym parasole, akacje i baobaby, które wyglądają jak drzewa zasadzone do góry nogami. To przepiękni Masajowie, którzy nucą transowe pieśni i coraz częściej zapraszają przyjezdnych do swoich glinianych chat. To też smak i zapach kawy, którą możemy delektować się na tarasie lodży z widokiem na Kilimandżaro, jedną z najpiękniejszych gór świata (oficjalnie leży na terenie Tanzanii). Ale to nie roślinność ani krajobrazy są magnesami Kenii tylko zwierzęta. Niepoliczalne stada gnu, zebry, dostojne żyrafy, władcze lwy, gepardy, hipopotamy, miliony różowonogich flamingów, nosorożce, strusie, małpy, bawoły i setki innych gatunków, spośród których najbardziej zjawiskowe są słonie. I to nie tylko z powodu rozmiarów. Słonie są inteligentne, wrażliwe, piękne, mądre i dzielne. Potrafią kochać, tęsknić, wiedzą co to współczucie i solidarność. Każdy kto kiedykolwiek kupił sobie przedmiot wykonany z kości słoniowej powinien się wstydzić. Bo każda taka pamiątka oznacza śmierć kolejnego pięknego zwierzęcia, a żaden przedmiot nie jest wart takiej ofiary.
Odwiedźcie koniecznie sierociniec dla słoników, którym zabito mamy, prowadzony przez Daphne Sheldrick. Wpłaćcie na konto jej fundacji hojny datek, bo dzięki tej wyjątkowej kobiecie zwracamy Matce Naturze to, co jej ukradliśmy. I zastanówmy się jak wyglądała nasza planeta zanim swoje porządki zaprowadził na niej zachłanny człowiek...
Kim naprawdę był Ernesto Che Guevara? Bezwzględnym mordercą czy wrażliwym lekarzem, który chciał walczyć z niesprawiedliwością? Wyruszam w podróż po Kubie. Czytam jego dzienniki, tańczę, przechodzę przez dżunglę i pola tytoniu. Razem ze mną wędruje Flegmatyczny Anglik, Szalony Hiszpan i zastępy tajnych agentów.
Beata Pawlikowska – pisarka, podróżniczka, fotograf. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję „Świat według Blondynki”.
Noc jaguara i wilgotna, gorąca amazońska dżungla. Czas stoi posłusznie, zaczepiony o gałęzie drzew. Szaman zaczyna śpiewać, a na jego wezwanie przychodzą demony hekura. Są nieziemsko piękne i pożerają ludzkie dusze. Płynę czółnem po Amazonce, wędruję przez gęstwinę, mieszkam z Indianami i odkrywam odwieczne prawo dżungli.
Beata Pawlikowska ? pisarka, podróżniczka, fotograf. Z pasją pisze i opowiada o podróżach. Organizuje wyprawy, fotografuje, pisze książki, felietony i reportaże. W Radiu ZET prowadzi audycję ?Świat według Blondynki?.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?