Jeśli interesujesz się polityką, albo studiujesz politologię znajdziesz w tym dziale informacje o współczesnym świecie. Obszerna literatura naukowa, różne publikacje i elementy wiedzy politologicznej, najważniejsze zagadnienia i pojęcia z politologii, kontrowersyjne książki polityczne, powieści polityczne, nauki polityczne. Najlepsze książki społeczno-polityczne, bestsellery polityczne, książki o polityce, które warto przeczytać - zapraszamy po lekturę na Dobreksiazki.pl
Jedno musisz wiedzieć – jesteś bardzo ważną osobą. Tak, Ty. I z tym, co myślisz, co czujesz, jak postrzegasz świat, politycy i polityczki muszą się liczyć. I to niezależnie od tego, ile masz lat. Nie możesz jeszcze brać udziału w wyborach? Nic nie szkodzi, Twój głos też jest bardzo ważny. I możesz zrobić wiele, żeby został usłyszany. Twoje pokolenie nie musi czekać, może głośno mówić już teraz. Opowiem Ci, jak to wszystko działa! Zapraszam Cię do świata polityki i polityków. Oni decydują o wielu sprawach, które dotyczą Twojego życia. Nie daj im decydować bez siebie, stań się częścią procesu tworzenia prawa, przyjmowania różnych rozwiązań, sprawiania, że świat staje się lepszym miejscem do życia. Masz w sobie niezwykłą moc! Wykorzystaj ją do zmiany rzeczywistości, do opowiadania o swojej wizji świata, wpływania na debatę publiczną i jakość polityki w Polsce. Możesz zacząć już teraz – wszystko, co musisz wiedzieć, znajdziesz w tej książce. Wybierzemy się razem w tą podróż! Radomir Wit, dziennikarz polityczny, od 2016 r. związany z TVN24. Korespondent sejmowy, autor i prowadzący programu „Kampania #BezKitu”, a także cyklu „Sejm Wita” na platformie TVN24GO. Pierwsze polityczne rozmowy przeprowadzał jako licealista w Akademickim Radiu LUZ 91.6 FM we Wrocławiu. Po drodze zajmował się kulturą, muzyką i rozrywką, między innymi w Radiu Traffic, Radiu ZET, TVP2 i Polskim Radiu. Później zrozumiał, że polityka jest jednak ciekawsza niż nawet najlepsze piosenki z listy 500 utworów wszech czasów magazynu „Rolling Stone”. I tak od 2015 r. zajmuje się śledzeniem i relacjonowaniem polskiego życia politycznego. W 2023 r. wydał książkę „Sejm Wita. Czyli czego nie mówią wam politycy?”, która podbiła listy bestsellerów, w 2024 roku książkę„Negocjatorzy policyjni. Zawsze chodzi o życie”.
Odrzucana przez znanych brytyjskich wydawców, również z przyczyn politycznych (wcześniej jej maszynopis omal nie został zniszczony w Londynie w eksplozji niemieckiej latającej bomby V-1), alegoryczna bajka Folwark zwierzęcy ukazała się w Anglii 17 sierpnia 1945 r. w nakładzie 4500 egzemplarzy. Od tamtej pory wydrukowano ich na świecie dziesiątki milionów, a brytyjski Book Marketing Council zaliczył Folwark zwierzęcy do dwunastu najznakomitszych dzieł czasów współczesnych. Pochodząca zeń fraza równi i równiejsi weszła do powszechnego obiegu. Genialne dzieło Orwella można przy tym odczytywać na wielu płaszczyznach: pozornie jest to satyra na rewolucję październikową i fundamentalny konflikt Stalina z Trockim, zarazem można je rozumieć jako mroczną, metaforyczną opowieść o ludzkiej niedoskonałości i niezmiennych prawach historii. Światek tytułowego folwarku to nie tylko świat za żelazną kurtyną, który w tej części Europy poznaliśmy na własnej skórze, lecz i symbolicznie ujęty epizod z dziejów ludzkości...
O kościelnych pokusach, politycznych zagrywkach i wierności wartościomCzy relacja między polityką a religią to małżeństwo z rozsądku? A może raczej namiętny romans brzemienny w skutki?Czy Kościół świętych Benedykta i Franciszka to również Kościół papieży Benedykta XVI i Franciszka?Co się stało z sumieniem katolików?Gdzie się podział polski Kościół otwarty na ludzi?Piotr Nowina-Konopka, polityk, dyplomata, były ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej, minister stanu w latach 1989-1990, działacz społeczny oraz o. Tomasz Dostatni, dominikanin, publicysta, tłumacz, zaangażowany w dialog ekumeniczny i międzykulturowy zastanawiają się, jakie szanse i zagrożenia niesie mariaż władzy świeckiej i kościelnej. Rozmawiają o tym, gdzie kończy się mała a zaczyna wielka polityka, oraz do czego prowadzi połączenie nudy z utopijnym myśleniem. Pasjonującą rozmowę rozpoczynają od włoskiej Umbrii, miejsca działania świętych Benedykta i Franciszka, by przechodząc przez najważniejsze wydarzenia, w tym polski 1989 rok i Jana Pawła II, dojść do Rzymu papieży Benedykta XVI oraz Franciszka.
Donald Tusk jest od dziesięcioleci obecny na polskiej scenie politycznej. Można powiedzieć, że jest nie tylko jednym z jej głównych aktorów, ale też reżyserów, a być może nawet współtwórców systemu, z jego wadami włącznie. Przez wielu jest postrzegany od lat jako geniusz polityczny, przez innych jako arcykłamca i hochsztapler. Wydaje się jednak, że prawda jest inna. Tusk nie jest ani jednym, ani drugim, on po prostu zrozumiał, na czym polega system społeczno-polityczny, dominujący na tzw. Zachodzie, a ukształtowany w Polsce po 1989 r. To jest system prosty, może nawet prostacki - jego zasadą jest siła. Kto ma siłę, kto umie ustawić się po jej stronie, ten ma władzę. Władza, rządzenie nie jest zaś po to, by realizować jakieś idee, jest celem sama w sobie. Donald Tusk tego systemu nie wymyślił, on się do niego znakomicie przystosował i znakomicie w nim funkcjonuje. To, że w perspektywie nawet średnioterminowej jest to system zabójczy dla społeczności, której przyszło w nim żyć, należy do innej opowieści. Były "prezydent" Europy szczerze powiedział po wyborach w 1993 r., które wyrzuciły jego partię, Kongres Liberalno-Demokratyczny, ze sceny politycznej: „W zwycięstwo racji pozbawionej siły uwierzyli także liberałowie. Nie łudząc się co do oczekiwań większości wyborców zakładaliśmy długotrwałe i skuteczne wsparcie Lecha Wałęsy. Nasz liberalizm ustawiliśmy obok polityki, nie szukaliśmy odpowiedzi na pytanie: jak rządzić? tylko: jak przekształcać? Reformatorski romantyzm uznaliśmy za cnotę naczelną (do dziś decyzje rujnujące popularność naszych rządów, chociaż słuszne z punktu widzenia interesu państwa, są powodem dumy naszych ministrów i premierów)”. Formacja polityczna nie przetrwała, ale przetrwał Donald Tusk, bo się przystosował. Od tej pory nikt mu już nie przeszkadza w realizowaniu polityki żagla ustawiającego się do wiatru, pchającego jego i współpracowników ku władzy. Wystarczy czujność i wrażliwość na kierunek wiatru, pchającego ku władzy i można rządzić do końca świata, i jeden dzień dłużej. Jak już wspomniano, władza jest celem jedynym. Czy zatem reprezentanci gdańskich liberałów i ich młodzi następcy są politykami bezideowymi? Broń Panie Boże - ich ideą jest władza, a przynajmniej udział we władzy. Wiele się mówi na przykład o lewicowych, postępowych skłonnościach, poglądach Donalda Tuska i jego środowiska. Rzeczywiście, od początku istnienia PO-KO Tusk nie tylko z dziwnym upodobaniem zagospodarowuje różne odpady osobowe lewicowego pochodzenia (Arłukowicz, Nowacka itp.), ale też umożliwia im nieproporcjonalny do ich rzeczywistego potencjału politycznego wpływ na polityczne i społeczne życie kraju. Jedynym sensownym wyjaśnieniem tego procederu jest przekonanie, że po lewej, postępackiej stronie sceny politycznej jest siła, która umożliwia rządzenie, rozumiane jako sprawowanie karykatury funkcji królewskich. Jednocześnie ma on świadomość, że ta sytuacja mu nie zagraża, jako że lewica w Polsce ma wciąż znikome poparcie elektoratu, nigdy więc, tj. w dającej się przewidzieć przyszłości, nie okaże się siłą zdolną wyeliminować swego dobrodzieja. Jeszcze większe znaczenie dla rozwoju lewicowo-postępowych skłonności D. Tuska ma atmosfera polityczna panująca w zachodnim świecie politycznym. Unia Europejska i USA w obecnym kształcie politycznym wspierają wszelkie postępowe szaleństwo i są owym źródłem siły. Czytelnikom tej książki pozostawiamy odpowiedź na pytanie, jak zachowywałoby się środowisko gdańskich liberałów, gdyby na Zachodzie zaczęła dominować lewica w wersji faszystowskiej?
Publikacja stanowi kompleksowe omówienie nowego zagadnienia w systemie prawa, jakim jest prawo ochrony sygnalistów. Autor nie tylko analizuje przepisy związane z ochroną sygnalistów, ale też ukazuje szerszy kontekst tego zagadnienia z uwzględnieniem teorii prawa, nauki zarządzania, elementami filozofii i etyki oraz konstrukcji społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR). Autor w przystępny sposób łączy wykładnię prawa z praktycznymi wskazówkami dotyczącymi sposobów wdrażania nowych przepisów przez pracodawców. Omawia m.in.: warunki objęcia sygnalisty środkami ochrony, anonimowość sygnalisty i jej konsekwencje, zakres swobody wyboru kanału zgłoszeń ochronę podmiotową dotyczącą osób pomagających i powiązanych. Swoje rozważania opiera na koncepcji self-correction, która odnosi się do dobrowolnych działań następczych podejmowanych przez pracodawcę rozpatrującego zgłoszenie wewnętrzne, a także samodzielnej naprawy błędów w ramach organizacji. Publikacja jest przeznaczona dla praktyków prawa: sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych. Może zainteresować również przedsiębiorców wdrażających regulacje dotyczące sygnalistów w swojej organizacji. „Sytuacja prawna sygnalistów w prawie polskim jest tematem nowym, a jednocześnie istotnym i praktycznym. Można się spodziewać, że zawarte przez Autora rozważania staną się punktem odniesienia dla późniejszych publikacji (które niewątpliwie pojawią się na rynku).” Z recenzji dr. hab. Piotra Prusinowskiego „W mojej ocenie recenzowana książka powinna być oceniona jako atrakcyjna także dla czytelnika poprzez wielkość analizowanych zagadnień i jej zasadniczo kompleksowy charakter. Autor nie unika zagadnień trudnych, a przy tym udziela wyraźnych wskazówek”. Z recenzji dr. hab. Kazimierza Bandarzewskiego, prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego
Piłka nożna to najpopularniejsza dyscyplina sportu w Europie, wyzwalająca szczególnie silne emocje i przyciągająca tłumy kibiców. Znaczenie futbolu w XX i XXI wieku spowodowało liczne próby jego politycznej instrumentalizacji. Politycy starali się wykorzystać i odpowiednio ukierunkować namiętności związane z widowiskiem piłkarskim, by osiągnąć pożądane cele polityczne bądź społeczne. Doprowadziło to do wielu patologii obecnych we współczesnym sporcie.
W okresie dwóch wielkich totalitaryzmów XX wieku: nazizmu i komunizmu piłka nożna stała się — dzięki jej potencjałowi integracyjnemu i asymilacyjnemu — jednym z elementów współtworzących nowe państwa powstające w Europie Środkowej. W państwach już ukształtowanych wykorzystywano futbol do wzmacniania nastrojów patriotycznych, z czasem wręcz nacjonalistycznych i podtrzymywania resentymentów wobec rywali.
Tom Piłka nożna na celowniku polityki zawiera artykuły poświęcone tym problemom, występującym na styku piłki niemieckiej (w wydaniu RFN i NRD), polskiej, austriackiej, szwajcarskiej i radzieckiej. Ich symbolem może być Ernest Willimowski (na okładce), który w okresie II RP grał w polskiej, a od 1941 roku w niemieckiej reprezentacji. W pierwszej z orłem, w drugiej ze swastyką na piersiach.
Opowieść o kobietach, które zmieniają swój świat
W obozie Az-Zatari, w mieszkalnych kontenerach na skraju pustyni, żyje ponad 150 tysięcy syryjskich uchodźców i uchodźczyń. W tych trudnych warunkach trzy przedsiębiorcze kobiety, stawiając czoła przeszłości, dążą do realizacji swoich pasji i spełnienia marzeń. Jasmina zakłada studio urody i salon ślubny, Asma prowadzi edukację czytelniczą dla dzieci, a Malak, młoda artystka, ozdabia mury obozu kolorowymi malunkami. Narracja, dopełniona pracami Malak i poezją Asmy, wykracza poza opowieść o Az-Zatari, by zgłębić zjawisko uchodźczej przedsiębiorczości na całym świecie.
Autor udowadnia, że prowadzenie własnego biznesu stanowi kluczowy element wzmacniania poczucia godności i wychodzenia z roli ofiary. Jednocześnie podkreśla istotną wartość ekonomiczną i kulturową, którą osoby uchodźcze wnoszą do swoich nowych społeczności.
25 milionów iskier to wzruszający hołd dla ludzkiej wytrwałości i determinacji, wezwanie do wzajemnego zrozumienia i szacunku ponad podziałami. W tym głęboko humanistycznym reportażu Hanna pokazuje nam, że warto wzniecać iskierki nadziei, nawet gdy świat wydaje się pogrążony w ciemności.
Osoby uchodźcze, nie tylko w drodze, ale też w obozach, to od lat moi najważniejsi nauczyciele życia. Pokazują mi, jak przejść przez tragedie i ból, przekuwając je w nadzieję. Wzorem Asmy, Malak i Jasminy – kobiet odważnych, silnych i pomysłowych. Książka 25 milionów iskier skłania do refleksji nad niedocenianiem i wykluczaniem uchodźców oraz uchodźczyń na całym świecie, uświadamiając, że wsparcie, na przykład kredyt czy inkubatory biznesu, może odmienić ich – i nasze – życie.
Anna Alboth, dziennikarka, aktywistka, ekspertka od migracji
Autor kreśli niezwykłą opowieść o odwadze i determinacji w największym obozie dla syryjskich uchodźców na świecie. Mieszkańcom Az-Zatari brakuje żywności i pieniędzy, ale nie siły ducha, która pozwala trzem bohaterkom rozpocząć życie od nowa. I to na własnych warunkach.
Marta Zdzieborska, dziennikarka „Press”, stała współpracowniczka „Tygodnika Powszechnego”
Historie trzech przedsiębiorczych kobiet, wraz z innymi opowieściami o ludziach z różnych zakątków Ziemi, ukazują niezłomność osób uchodźczych – a szczególnie uchodźczyń – i ich moc uzdrawiania społeczności na całym świecie, przewodzenia im i sprzyjania ich postępowi… Gdyby tylko ten świat zechciał je dostrzegać, słuchać i odpowiednio w nie inwestować.
Leymah Gbowee laureatka Pokojowej Nagrody Nobla
Ta książka nauczyła mnie, że gdy nie masz nic do stracenia, to wtedy właśnie otwierasz drzwi do swojej najlepszej przyszłości. Trzy Syryjki z obozu Az-Zatari udowodniły to nam wszystkim. Czyta się jednym tchem! Gorąco polecam!
Małgorzata Olasińska-Chart dyrektorka Programu Pomocy Humanitarnej, Polska Misja Medyczna
Historia instytucji kształtującej polską politykę wschodnią III Rzeczpospolita rodziła się w rewolucyjnym zamęcie, z bagażem przeszłości i z nadziejami na przyszłość. Historia stworzonego przez Marka Karpia Ośrodka Studiów Wschodnich niczym w soczewce skupia wszystkie dobre i złe cechy tworzonego po 1989 r. państwa oraz jego administracji - począwszy od organizacyjnego chaosu i maszyn do pisania, po profesjonalizm, nowoczesne technologie i międzynarodowe kontakty. Było to możliwe dzięki wizji i odrobinie szaleństwa „ostatniego obywatela Wielkiego Księstwa Litewskiego”, jak czasami nazywany był Karp. Bo jego wizja przyszłości Polski miała mocne fundamenty w przeszłości. Karp zebrał wokół siebie niebagatelne grono zapaleńców gotowych służyć państwu. Dla jednych jajogłowi, dla drugich szpiedzy – od ponad 30 lat analitycy OSW obserwują otoczenie Polski, by ostrzec przed niebezpieczeństwem, nim zawiśnie nad naszymi granicami. Robią to w przekonaniu, że wbrew temu, co pisał rosyjski poeta, Rosję można „zmierzyć arszynem”, czyli próbować, bez emocji, zrozumieć politykę Kremla i innych państw na Wschodzie. Od lat też pełnią ważne funkcje państwowe, a ich wiedza oraz doświadczenie cenione są przez kolejne rządy i szanowane za granicą. Książka Andrzeja Brzezieckiego to pełna ciekawych szczegółów, nie pozbawiona dramatyzmu, ale też odrobiny humoru opowieść o jednej z najbardziej niezwykłych i ważnych instytucji w Polsce..
Adwokat poznańskiego Czerwca 1956. Stanisław Hejmowski (1900-1969), red. nauk. Piotr GrzelczakO ile poznański Czerwiec 1956 doczekał się już sporej biblioteki, o tyle najważniejsi ludzie Czerwca wciąż czekają na swoje biografie i studia. Jedną z takich postaci jest Stanisław Hejmowski - niezłomny prawnik, lider grupy adwokatów broniących przed sądem uczestników poznańskiej rewolty. Niniejsza książka stanowi próbę rozpoznania jego niezwykle barwnego i pracowitego życia, tak charakterystycznego dla polskich losów w trudnym wieku XX - życia nieograniczającego się wszakże jedynie do poznańskiego Czerwca 1956, który w jednoznaczny sposób zaważył na kilkunastu ostatnich latach życia bohatera. W barwnej biografii Stanisława Hejmowskiego znajdziemy bowiem zarówno sielskie dzieciństwo w Kurlandii, petersburskie gimnazjum, rewolucję bolszewicką oglądaną przez okno upadającej stolicy wschodniego imperium, studia na Uniwersytecie Warszawskim przerwane ochotniczym zaciągiem do wojska walczącego w 1920 r. z czerwonym najazdem, przeprowadzkę do Poznania i błyskotliwą karierę prawniczą w latach trzydziestych znaczoną udziałem w dziesiątkach głośnych procesów (także tych stricte politycznych), okupację niemiecką w Generalnym Gubernatorstwie, przymusową rolę obrońcy w rozprawie ""kata Warthegau"" Arthura Greisera, bohaterską kartę zapisaną w obronie żołnierzy podziemia antykomunistycznego, a także wymierzone w mecenasa niezwykle dolegliwe działania operacyjne UB/SB.
Wydaje nam się, że wiemy, jak wygląda państwo autokratyczne: na czele stoi wszechmocny przywódca. Kontroluje on policję polityczną. Policja grozi ludziom przemocą. Są źli kolaboranci i kilku odważnych dysydentów. Ale w XXI wieku rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Dziś autokracja to nie jeden dyktator, ale wyrafinowane sieci złożone z podatnych na korupcję struktur finansowych, technologii nadzoru i profesjonalnych propagandystów. Te nowoczesne reżimy rządzą dziś Chinami, Rosją, Iranem i wieloma innymi krajami. Do tego powiązane są one licznymi interesami. Skorumpowane firmy w jednym kraju współpracują ze skorumpowanymi firmami w innych. Policja w jednym autorytarnym kraju może uzbrajać i szkolić policję w innym, a propagandyści dzielą się zasobami i tematami, wbijając ludziom do głów te same wiadomości o słabości demokracji, złej Ameryce i Unii Europejskiej. Ani międzynarodowa krytyka ani sankcje gospodarcze nie są już skutecznymi sposobami na autokratów. Nawet masowe ruchy opozycyjne, od Wenezueli przez Hongkong po Moskwę, mają dziś znacznie utrudnione zadanie. Członków „koncernu autokracja” nie jednoczy bowiem ideologia, taka jak komunizm, ale pragnienie władzy, bogactwa i bezkarności. W swojej bardzo aktualnej i przejmującej książce Anne Applebaum - laureatka Nagrody Pulitzera, bestsellerowa autorkaNew York Timesa, publicystkaThe Atlantic - wzywa demokratyczne rządy oraz nas samych do fundamentalnej przemiany polityki i wartości w celu zwalczania nowego rodzaju zagrożenia.
Opracowanie wpisuje się w nurt badań o charakterze koncepcyjnym i przeglądowym z zakresu klastrów, procesów ich transformacji i umiędzynarodowienia. Przeprowadzona szeroka analiza istniejących ujęć teoretycznych i wyników badań empirycznych umożliwiła określenie dwóch wymiarów uwarunkowań pozycji klastrów w globalnej wymianie: instytucjonalnego i związanego z charakterystyką klastra, a także szczegółowych czynników w ramach tych wymiarów. W wyniku analizy zaproponowano kilka tez, które mogą być podstawą do hipotez weryfikowanych w dalszych studiach empirycznych oraz inspiracją do pytań badawczych w trakcie systematycznych przeglądów literatury. Książka wskazuje ponadto obszary wsparcia klastrów, które mogą służyć wyznaczaniu kierunków i ewaluacji polityk publicznych. Książka autorstwa Joanny Bohatkiewicz-Czaickiej i Marty Gancarczyk stanowi niezwykle interesujące studium dotyczące ewolucji koncepcji klastrów i uwarunkowań ich pozycji w globalnych łańcuchach wartości. Uzupełnia ona istniejącą lukę badawczą w tym zakresie [] i prezentuje syntezę szerokich studiów literaturowych, co jest szczególnie istotne w kontekście tej mało rozpoznanej ciągle perspektywy klastrów []. Uważam, że będzie ona przydatna zarówno dla naukowców, jak i dla studentów, ale także praktyków w dziedzinie rozwoju regionalnego i zajmujących się wsparciem klastrów z perspektywy międzynarodowej, to jest szczególnie na szczeblu Unii Europejskiej.Z recenzji prof. dr hab. Elżbiety Wojnickiej-Sycz
W latach 1994-1996 Wojciech Cejrowski prowadził
w TVP „WC Kwadrans” – program satyryczny, który
gromadził przed telewizorami trzy miliony widzów.
Ta książka pochodzi z tamtych czasów i NIE dotyczy podróży.
Dotyczy wolności i walki z lewicą, czyli z marksistami.
W roku 1996 była bestsellerem, pomimo odmowy przyjęcia jej
do dystrybucji przez Empik i inne duże sieci. WC wraz
ze swoim Ojcem sprzedawali ją z bagażnika samochodu oraz
do małych księgarń poza siecią. W ten sposób w ciągu dwóch
lat sprzedano 120 tysięcy egzemplarzy. Potem książka żyła
na rynku wtórnym.
Tematyka „Kołtuna” jest wciąż aktualna, choć po tylu latach
od premiery już nie powinna. Dlatego postanowiłem wznowić
tę pozycję i drukować BEZ ŻADNYCH ZMIAN I POPRAWEK.
Jest wydana słowo w słowo tak jak w roku 1995 i zrobiła się
BARDZIEJ AKTUALNA NIŻ WTEDY.
Na początku lat trzydziestych XX wieku gwałtownie wzrastająca siła faszyzmu i tendencji nacjonalistycznych postawiła przed Europą wizję lawinowego upadku demokracji w kolejnych krajach. Było w tym czasie niemal pewne, że Mussolini i Hitler wskazali drogę, którą pójdzie legion.
Bataille, od początku świadom groźby gigantycznej katastrofy, wiedział, że skuteczne przeciwstawienie się postępom faszyzmu będzie możliwe tylko wtedy, gdy to całkowicie nowe, fascynujące zjawisko zostanie dogłębnie zbadane i zrozumiane. Co takiego w faszyzmie było rzeczywiście nowe? Skąd wziął się jego tryumf? Jakie są jego podstawy społeczne? Na jakie potrzeby faszyzm odpowiada i skąd czerpie swoją siłę?
W tekstach zebranych w niniejszym zbiorze Bataille próbuje udzielać odpowiedzi na te pytania, występując co chwilę w innej roli – jako zdystansowany teoretyk, jako polityczny aktywista, jako twórca religijnej sekty, jako nietzscheański myśliciel. Pierwszy z tych esejów pisany był w roku dojścia Hitlera do władzy, ostatni na trzy miesiące przed wybuchem wojny.
Technokracjato zastąpienie wszelkich systemów ekonomicznych ekonomią wolnorynkową w postaci stworzonej w latach trzydziestych XX w przez naukowców i inżynierów w Uniwersytecie Columbia. Współcześnie technokracja ukrywa się pod różnymi nazwami jak na przykład zrównoważony rozwój, kapitalizm inwestorów, zielona ekonomia, kontrolowany wzrost itd. Wcześni technokraci zdefiniowali technokrację jakonaukę inżynierii społecznej, naukowe zarządzanie całością mechanizmów społecznych w celu tworzenia i dystrybucji dóbr i usług dla całej populacji. [] Po raz pierwszy w dziejach ludzkości będzie to kwestia nauki, inżynierii i techniki. [] Nie będzie tam miejsca dla polityki, polityków, finansów i finansistów, wyzysku i wyzyskiwaczy. [...] Technokracja dokonywać będzie dystrybucji za pomocą certyfikatów dystrybucji, dostępnych każdemu obywatelowi od chwili narodzin aż do śmierci.(The Technocrat, 1938). Technokracja postuluje likwidację prywatnej własności poprzez zgromadzenie wszelkich zasobów we wspólnym funduszu powierniczym, zarządzanym przez niewybieralnych i przed nikim nie odpowiadających naukowców, inżynierów i techników (to znaczy: technokratów), którzy będą kontrolowali wszystkie aspekty ludzkiej egzystencji. Nie jest rzeczą przypadku, że promowany przez elitarne Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) tak zwanyWielki Resetświata zmierza właśnie do tego samego celu: Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy.U podstawtranshumanizmuleży przekonanie, że możliwości istoty ludzkiej można znacznie rozszerzyć za pomocą inżynierii genetycznej, najnowszej technologii informatycznej oraz takich ostatnich nowinek jak bioinżynieria, sztuczna inteligencja i nanotechnologia molekularna. Końcowym rezultatem ma byćHomo sapiens udoskonalonyi wyposażony w większe możliwości, a jednak w swej istocie będący człowiekiem.Niniejsza książka szczegółowo przedstawia problem głębokiej transformacji, która obecnie ma miejsce oraz wyjaśnia, w jaki sposób te przemiany dotykają normalnych ludzi. W zakończeniu książki porozmawiamy o środkach zaradczych o dostępnych sposobach odrzucenia tych bliźniąt z piekła rodem, jakimi sątechnokracjaitranshumanizm.Książka dedykowana młodym ludziom na całym świecie, z których wielu pogrążonych jest w ignorancji bądź negacji. Niech zdobędą zrozumienie i odwagę, by wybrać przyszłość, która wyniesie wolność i swobodę jako podstawowe wartości kultury i cywilizacji. Są być może pierwszym pokoleniem, które będzie dorastać w całkowicie technokratycznym i transludzkim świecie. Dla tych, którzy czują, że ze światem jest coś nie tak, niech ta książka będzie punktem wyjścia do poskładania tego wszystkiego w całość.
Lektura tej książki powinna nas poważnie zaniepokoić. Jesteśmy państwem przyfrontowym, a wysocy rangą oficerowie oceniają stan polskiej armii jako katastrofalny. Przez osiem lat karmieni byliśmy propagandą sukcesu przez Macierewicza i Błaszczaka o trzystutysięcznej armii, wyposażeniu wojska w najnowocześniejszy sprzęt. Autorka, najlepsza ekspertka wojskowa wśród dziennikarzy, powiedziała: sprawdzam. Dzięki swoim unikatowym kontaktom dotarła do kilkudziesięciu generałów, dowódców, pracowników Biura Bezpieczeństwa Narodowego, współpracowników prezydenta. Wszyscy mówią jedno: za swoich rządów PiS zrujnował wojsko. I podają przykład za przykładem. Nazwisko za nazwiskiem. Wszystko podporządkowane zostało polityce. Dobrzy dowódcy zostali zdymisjonowani, na ich miejsce wyznaczono miernych, ale wiernych. Dawne ścieżki kariery, kiedy trzeba było żmudnie pracować na kolejny awans, zostały odwołane. Oficerom zaoferowano błyskawiczne kariery za lojalność albo koniec kariery za brak lojalności. Osobiste osiągnięcia, misje wojskowe w Iraku czy Afganistanie zeszły na drugi plan. Nie one decydowały o losie oficerów, nie one się liczyły. To była rewolucja. Zawsze układy personalne miały jakieś znaczenie, teraz stało się inaczej tylko one miały znaczenie. Dawniej intrygi były marginesem, teraz były prowokowane od góry przez samego ministra obrony. W strukturze wojska nastąpiło trzęsienie ziemi. Hierarchię zastąpiła wojna o władzę. Usłużni generałowie walczyli o swoją pozycję intrygą, donosem, dyspozycyjnością. Te praktyki z czasem wędrowały w dół. Przez osiem lat rządów PiS apolityczna z zasady armia została przeżarta rakiem polityki. Nawet wojna w Ukrainie nie zmieniła praktyki zarządzania wojskiem. Wpływ polityki stał się jeszcze bardziej widoczny. Wszystko stało się pijarem, nawet wielkie zakupy uzbrojenia. Dość powiedzieć, że wojsko zostało całkowicie odsunięte od zakupów. To nie generałowie zgłaszali ministrowi, jakiego sprzętu potrzebują do obrony kraju. To minister Błaszczak podejmował decyzje. Kupował nie to, co było potrzebne, ale to, co było pod ręką, i co mogło zrobić wrażenie na wyborcach. Wojna zamiast opamiętania, doprowadziła polityków do zatracenia. Wizja nadchodzących wyborów sprawiła, że realne bezpieczeństwo zeszło na daleki plan. Nie szukali sprzętu, który jest w stanie skutecznie bronić Polski, ale takiego, który buduje w społeczeństwie iluzję siły. Czy nasza armia posiada jeszcze zdolności bojowe? Tego nie wie nikt. Jak mówi w książce doświadczony oficer, wykładowca akademii wojskowej: Po wybuchu pełnospektaklowej wojny na Ukrainie, wszystkie kraje europejskie zmieniły lub poprawiły swoje dokumenty strategiczne. Także NATO wydało wówczas nową strategię. W polskim państwie nic się nie zadziało. Wojsko nie przeprowadziło nawet przeglądu obronnego, żeby sprawdzić, na czym stoimy. A nie zrobiono tego, bo wyszłyby wtedy wszystkie błędy, niedostatki, niedoinwestowania, a to psułoby obraz wojska. Mijają dwa lata wojny, a armia nadal nie ma własnego przeglądu obronnego.Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Genialna powieść demaskująca sowiecki mit, totalitaryzm i korupcję władzy.Orwell wpadł na pomysł konstrukcji książki, widząc młodego chłopca smagającego batem konia pociągowego. Akcja powieści rozgrywa się na farmie, którą początkowo prowadzi farmer Jones. Zwierzęta, zainspirowane wizją starego knura o imieniu Major, postanawiają zorganizować bunt przeciwko ludziom i przejąć kontrolę nad gospodarstwem. Po udanym powstaniu zmieniają nazwę farmy na Folwark Zwierzęcy i ustanawiają zasady równości pod hasłem: Wszystkie zwierzęta są równe. Z czasem jednak przywódcy rewolucji, szczególnie świnie Napoleon i Snowball, zaczynają stopniowo przejmować coraz większą władzę i korumpować pierwotne ideały rewolucji.Powieść jest bogata w symbolikę i alegorie. Zwierzęta reprezentują różne grupy społeczne i postacie historyczne z okresu rewolucji rosyjskiej i wczesnych lat istnienia ZSRR. Na przykład Napoleon symbolizuje Józefa Stalina, Snowball Lwa Trockiego, a Major Karola Marksa lub Włodzimierza Lenina. Z kolei farmer Jones jest alegorią cara Mikołaja II.
Roztargniona psia psychoterapeutka, kiczowata wróżka pijaczka i nieco szalona zawodowa płaczka pogrzebowa, która najbardziej lubi rzucać się do grobu za trumną. Trzy nietuzinkowe kobiety, których losy w jeszcze dziwniejszy sposób łączą się ze sobą i przeplatają. I czwarta, nieco ukryta bohaterka Bruksela, w której akcja się toczy, a którą poznajemy nie przez pryzmat instytucji unijnych, ale cmentarzy i parków. Dużo czarnego humoru, tyle samo surrealizmu, lekkiej złośliwości i elementów kryminalnych plus celne obserwacje społeczne. Powieść, która pozwala oderwać się od codzienności i problemów. I która bawi. Dominika Ćosić: z pochodzenia Polka i Serbka, z wykształcenia slawistka, z zawodu dziennikarka i publicystka. Z pasji podróżniczka. Od 2005 r. jest korespondentką polskich mediów w Brukseli. BRuxELles to jej piąta książka, a druga powieść w dorobku.
Wybór pism ważnego uczestnika dyskusji politycznych i ideowych ostatnich lat Pierwszej Rzeczypospolitej, oskarżyciela w najsłynniejszym procesie politycznym tamtych czasów (z oskarżonym Adamem Ponińskim), ideologa republikańskiego, obrońcy wolnej elekcji, przeciwnika tronu dziedzicznego, polemisty m.in. Hugona Kołłątaja, autora głośnego zamieszczonego w tomie wystąpienia przed rewolucyjnym Konwentem, którym chciał pozyskać wsparcie Francji dla chylącej się do upadku Polski.
Wybór pism polityka narodowo-demokratycznego, aktywnego w autonomicznej Galicji i II RP. Zawiera dwadzieścia tekstów i mów poświęconych m.in. zagadnieniu etatyzmu, polityce polskiej w realiach państwa zaborczego, kwestii granic i konstytucji odrodzonej Polski, przyczynom i sposobom usunięcia drożyzny w Polsce, kryzysowi gospodarczemu i politycznemu lat 20-tych, sprawie ukraińskiej na Ziemi Czerwieńskiej.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?