Skierowanie do walki najpierw jazdy litewskiej, ruskiej i tatarskiej miało być celowym działaniem polskiego króla. Władysław Jagiełło chciał w ten sposób spowodować reakcję w zwartych dotąd szykach armii Mistrza Pruskiego Ulryka von Jungingena. Atak ten Litwini i Tatarzy mieli przeprowadzić w luźnych szykach, co pozwoliło im na uniknięcie strat od wrogiego ostrzału i skuteczne wyeliminowanie piechoty i artylerii zakonnej, która zdążyła oddać tylko dwie salwy. Jednak ugrupowanie takie naraziło jazdę wielkiego księcia Witolda na potężny kontratak jazdy zakonnej. Doszło do frontalnego uderzenia chorągwi zakonnych na szyki litewskie i polskie. Walki koncentrowały się na obu skrzydłach. Bliżej Stębarka na prawym skrzydle armii królewskiej rycerstwo zakonne wraz z rycerzami-gośćmi walczyło z Litwinami i Tatarami, których wspomagało rycerstwo polskie. Na skrzydle zaś lewym bliżej Łodwigowa z jazdą zakonną walczyły chorągwie polskie, które przed szarżą miały odśpiewać Bogurodzicę, i zaciężni w służbie królewskiej.Natarcie na chorągwie litewskie było wyjątkowo zaciekle prowadzone przez chorągwie zakonne, gdyż znajdowali się tam goście Zakonu, którzy chcieli wykazać się walorami bojowymi. Walki były zacięte, ostatecznie jednak po pewnym czasie lżejsze chorągwie litewskie ustępować zaczęły z pola bitwy. Na ich postawie zaważyć miały ciężkie straty, jak i domniemana ucieczka Tatarów...
Spis treści: WstępI. Stosunki dyplomatyczne Polski, Litwy i Chanatu Krymskiego na przełomie XV i XVI wiekuII. Najazd TatarówIII. BitwaAneksyBibliografiaSpis map O książce: Walka zaczęła się niezbyt szczęśliwie dla Litwinów, gdyż garstka śmiałków z oddziału marszałka najwyższego Jana J. Zabrzezińskiego ruszyła samotnie naprzód. Ten czyn kosztował głowę pisarza Kopcia, gdyż Tatarzy osaczyli litewskich junaków i wycięli ich nieomal w pień. Tatarzy z drwiną wywyższyli bohaterskiego szlachcica, unosząc jego głowę na tyce. Na ten widok Gliński nakazał grać na trąbach i piszczałkach sygnał do natarcia. Jednocześnie na wzgórzu ukazali się ciężkozbrojni jeźdźcy polscy, którzy zamarkowali nadejście posiłków dla Litwinów. Rozpoczęła się bitwa kawaleryjska, tym straszniejsza, że toczona w cieśninach na trudnym terenie.Dochodziła więc godzina 15.00, gdy Gliński nakazał ogólne natarcie, być może chcąc ściągnąć uwagę Tatarów na lewą kolumnę, by prawa kolumna mogła odciąć im drogę odwrotu, co pozwoliłoby osaczyć nieprzyjaciela. Jednak prawa kolumna, której kierunek natarcia wyprowadzał Litwinów na szlak odwrotu muzułmańskich najeźdźców, zbytnio już zniecierpliwiona ponoszonymi stratami i prowokacyjnymi przechwałkami tatarskimi, ruszyła wcześniej od lewej i pierwsza przeprawiła się przez rzekę. Z tego powodu zaatakowała zbyt wcześnie, uniemożliwiając oskrzydlenie Tatarów. Co gorsza, znalazła się ona odosobniona na drugim brzegu, co dowództwo tatarskie uznało za zachęcająca sytuację do natychmiastowego ataku. Tatarzy mogli też uznać prawą kolumnę litewską za siły główne armii wroga, które usiłowały odciąć im drogę ucieczki. W tej sytuacji to właśnie na prawą kolumnę uderzyła główna część armii tatarskiej... O autorze: Paweł Szymon Skworoda (1978). Autor kilkunastu książek i artykułów popularnonaukowych z historii wojskowości. Specjalizuje się w staropolskiej sztuce wojennej XVIXVIII wieku. Publikował na łamach m.in.: Mówią Wieki, Focus Historia i De Re Militari.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?