Najnowsza powieść Jarosława Maślanka jest najprawdopodobniej jego najciekawszym dziełem. Historia opowiedziana przez umierającą kobietę synowi staje się dla autora pretekstem do snucia opowieści o tym, jak nie powstała książka o zmarłej matce, powieść o życiu dla którego początkiem jest śmierć, o końcu piszącym nowe rozdziały. Maślanek rozpracowuje napięcia między pamięcią a tożsamością, przeszłością a historią, prawdą i fałszem. W narrację wplecione zostały teksty źródłowe: wycinki gazet, listy, wspomnienia, dialogi z filmu dokumentalnego, artykuły, materiały znalezione na terenie opuszczonej fabryki
Powieść ""Liczby ostatnie"" - Jarosława Maślanka jest rozpisaną na kilkadziesiąt lat historią, w której bohater przeprowadza czytelnika przez cywilizację na skraju upadku. Wydarzenia te obejmują historię pokolenia mierzącego się z lawinowo narastającymi zmianami klimatycznymi i polityczno-ekonomicznymi oraz historię jednostki tracącej podmiotowość w zagarniającym wolność cyberpaństwie. Maślanek w swojej piątej książce opisuje napięcie między naturą a cywilizacją, tym samym prognozując dystopijne przesilenie.Autor nominowany do EU Prize for Literature 2019 ostrzega przed konsekwencjami zmian kiełkującymi w przetrzebionej tajemniczą zarazą ludzkości, kiedy historia skręca w kierunku, w którym nie chcemy podążać, a problemy, przed którymi stajemy (właściwie już tkwimy po uszy) za nic mają administracyjne granice.
Oferta wyprzedażowa, książka może być delikatnie uszkodzona: zagięte strony, rogi okładki, porysowane okładki, uderzenia na rantach itp.
Zagadka zniknięcia kobiety otwiera podróż, w której nic nie przypomina dotychczasowego świata, choć jeszcze niedawno wydawał się znajomy. Zniknięcie żony, lawina wspomnień i historie, które im przeczą. Bohater, zobaczywszy nieznane zdjęcie żony, próbuje odtworzyć ostatni okres jej życia. I wówczas odkrywa że to, co pamięta sprzed zniknięcia żony, znacznie różni się od tego, co wyłania się z opowieści osób postronnych. Bohater nie wie, komu wierzyć – swojej pamięci czy relacjom postaci, które spotyka. Dzień Wszystkich Świętych, pusty supermarket, bezruch i mroczny zwrot w życiorysie to elementy świata Góry miłości.
Zagadka zniknięcia kobiety otwiera podróż, w której nic nie przypomina dotychczasowego świata, choć jeszcze niedawno wydawał się znajomy.
Zniknięcie żony, lawina wspomnień i historie, które im przeczą. Bohater, zobaczywszy nieznane zdjęcie żony, próbuje odtworzyć ostatni okres jej życia. I wówczas odkrywa że to, co pamięta sprzed zniknięcia żony, znacznie różni się od tego, co wyłania się z opowieści osób postronnych. Bohater nie wie, komu wierzyć – swojej pamięci czy relacjom postaci, które spotyka.
Dzień Wszystkich Świętych, pusty supermarket, bezruch i mroczny zwrot w życiorysie to elementy świata Góry miłości.
Ferma ciał Jarosława Maślanka to powieść znakomita. Pod płaszczykiem popularnej formy (wszak to niemal horror tym bardziej przerażający, że nie ma w nim nic nierzeczywistego) autor przekazuje ważne obserwacje społeczne i psychologiczne. Jest to opowieść o ekonomicznych przyczynach rozpadu wszelkich więzi międzyludzkich. O kondycji współczesnego społeczeństwa i o pogłębiającym się społecznym rozwarstwieniu. A także o samoograniczeniu wolności, które fundujemy sobie w imię poczucia domniemanego bezpieczeństwa. Świetna rzecz, bardzo filmowa, usytuowana gdzieś pomiędzy Lokatorem i Wstrętem Polańskiego a rosyjską Eleną. I niemal gotowa do filmowej adaptacji.
Mówiono na niego Frencz. Wszyscy w miasteczku znali jego matkę, nauczycielkę w miejscowej szkole, oraz schludnego i zasadniczego ojca, trębacza w zakładowej orkiestrze. Po studiach, w połowie lat osiemdziesiątych, Frencz zaczął pracę w zakładowym archiwum, spodziewając się doczekać tam w spokoju emerytury. Apokalypsis '89 pokrzyżowała mu plany. Rozpad rodziny i degrengolada ojca zbiegły się w czasie z rozpadem ustroju, a koniec komunizmu nastąpił kilka miesięcy przed śmiercią wycieńczonego alkoholizmem ojca.
Kolejne próby odnalezienia się w nowej rzeczywistości zawodzą, rodzina i przyjaciele stają się raczej przeszkodą niż wsparciem; nawet, kiedy rodzi mu się syn, Frencz nie potrafi stawić czoła życiu. Powoli wchodzi na drogę, którą przed laty przemierzył jego ojciec.
Opowieść o pewnym nieudaczniku nabiera w tej książce wymiaru symbolicznego i prowokuje do pytań. Gdzie w Polsce ostatnich dwudziestu lat było miejsce dla ludzi, którzy nie potrafili się przystosować?
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?