Troje młodych ludzi - Rosomak, Pantera i Żuraw - spędza lato w leśnej głuszy. Zamieszkują w drewnianej chacie nad jeziorem. Gospodarują, uprawiają ogród, chodzą na wędrówki i pomagając zwierzętom. Żyją zgodnie z rytmem natury i jej prawami. Rodziewiczówna snuje opowieść niespiesznie, niekiedy dość napuszonym stylem, jednak szybko okazuje się, że jej przesłanie jest na wskroś nowoczesne. Widać w nim dogłębną znajomość lasu, zwierząt, tradycji wiejskich i puszczańskich. Sama Rodziewiczówna spędzała tak letnie miesiące, tylko, że jej towarzyszyły dwie inne kobiety. Tego nie odważyła się powiedzieć wprost w swojej książce.
Lato leśnych ludzi, uważane za najwybitniejszą powieść Marii Rodziewiczówny, należy do kanonu polskiej literatury dziecięcej i młodzieżowej. Głównymi bohaterami jest czwórka przyjaciół, która spędza wakacje w lesie na życiu zgodnym z naturą. Razem wędrują po puszczy, prowadzą leśne gospodarstwo, pomagają zwierzętom. Początkowo domek nad jeziorem zamieszkuje trzech z nich: Rosomak, Pantera i Żuraw. Potem dołącza do nich niedoświadczony w leśnym życiu kilkunastoletni Coto, któremu wakacje w lesie mają pomóc zapomnieć o uczuciu do starszej kobiety. Koledzy wprowadzają go w inny świat daleki od cywilizacyjnego pospiechu i mieszczańskiej wygody. Z czasem Coto otrzymuje nowe zasłużone imię Orlik. Powieść, oparta na autentycznych przeżyciach autorki i dogłębnej znajomości lasu, zwierząt, tradycji puszczańskich, jest prawdziwym hymnem ku chwale życia zgodnego z rytmem natury i jej prawami. Przesłaniem książki jest idea, że przyroda wspólna praca doskonaloną człowieka duchowo, zwłaszcza młodych ludzi. Idea ta okazuje się niezwykle aktualna i przeświecona również dzisiejszemu harcerstwu.
Lektura dla klasy VI
Wschód zimy, rozpoczynający się niemalże świętami Bożego Narodzenia, to czas pojednania, czas nostalgii i zadumy; czas, w którym szukamy ciepła i miłości wśród bliskich nam osób. Pomagają nam w tym nastrojowe piosenki, filmy oraz książki. Dlatego też postanowiliśmy zebrać i wydać dla Was kilka bardziej lub mniej znanych opowiadań i fragmentów książek traktujących o zimie lub rozgrywających się w Wigilię Bożego Narodzenia.
Odnajdziecie w tym zbiorze wielu klasyków literatury zarówno polskiej, jak i światowej, m.in. Antoniego Czechowa – z jego smutnym opowiadaniem o chłopcu imieniem Wańka, baśnie Hansa Christiana Andersena, nostalgiczne opowiadanie nominowanej do nagrody Nobla Marii Dąbrowskiej, znaną wszystkim Elizę Orzeszkową, trochę zapomniane wigilijne opowiadania Marii Rodziewiczówny, losy pewnego świerszcza – Karola Dickensa czy fragment wielbionej przez wielu książki „Ania z Zielonego Wzgórza”. Nie są to jednak wszyscy autorzy, którzy znaleźli się w tym zbiorze.
Mamy nadzieję, że pomoże on odnaleźć Wam to, czego szukacie – magię świąt, zimowych dni i nocy, oraz przypomni o tym, że niestety nie każdy ma tyle szczęścia, by spędzać je w radosnym gronie przyjaciół i rodziny.
AUTORZY: Eliza Orzeszkowa, Maria Dąbrowska, Antoni Czechow, H. Ch. Andersen, Karol Dickens, Bolesław Prus, Maria Rodziewiczówna, Władysław Reymont, L. M. Montgomery, Biskup Badurski
Jedna z najpopularniejszych naszych przedwojennych powieści. Pełna emocji, a zarazem ciepła i serdeczna historia wielkiego uczucia,które połączyło dwoje ludzi z kompletnie różnych światów.Wenzel, zniemczony Polak z Berlina i ""król życia"", zakochuje się bez pamięci w Jadwidze, polskiej pannie bez skazy, siostrze powstańca, wychowanej w patriotycznej tradycji i kulcie pracy. By jej się spodobać, Wenzel musi się zmienić. Czy miłość potrafi czynić aż takie cuda? Piękna opowieść o tym, że warto iść za głosem serca.
Profesor Jarosław Marek Rymkiewicz nazwał Lato leśnych ludzi jednym z najwspanialszych hymnów ku chwale polskości. Dodajmy od nas, że nie tylko polskości, ale i polskiej przyrody. Przesłanie powieści z 1920 roku także dzisiaj wydaje się aktualne. Kiedy padają drzewa, ludzie zostają sami.
Przygody trójki przyjaciół – Rosomaka, Pantery i Żurawia – spędzających lato w leśnej głuszy były i są inspiracją dla wszystkich wrażliwych na piękno natury i całego świata.
Doświadczonej trójce „leśnych ludzi” towarzyszy chłopak z miasta, który pod ich okiem nabiera doświadczenia i zamiłowania do współżycia z przyrodą.
Lato leśnych ludzi, uważane za najwybitniejszą powieść Marii Rodziewiczówny, należy do kanonu polskiej literatury dziecięcej i młodzieżowej. Opowiada o trójce młodych przyjaciół – Rosomaku, Panterze i Żurawiu spędzających lato w głębokim lesie. Mieszkają w drewnianej chatce nad jeziorem, uprawiają ogród, prowadzą leśne gospodarstwo, wybierają się na wędrówki po puszczy, pomagają zwierzętom. Doświadczonym „leśnym ludziom” towarzyszy młody „praktykant”. Jest to chłopak
z miasta, który u ich boku nabiera doświadczenia w życiu w głuszy, zdobywając
w ten sposób zaszczytne miano Orlika. Powieść, oparta na autentycznych przeżyciach autorki, jest prawdziwym hymnem ku chwale życia zgodnego z rytmem natury i jej prawami. Jej inspiracją i przesłaniem jest idea, wedle której współżycie
z naturą i wspólna praca udoskonalają człowieka, zwłaszcza młodych ludzi. Idea ta przyświeca dzisiejszemu harcerstwu i okazuje się niezwykle aktualna.
Lektura dla klasy VI
Między ustami a brzegiem pucharu... wiele wydarzyć się może. I wydarzyło się wiele. Pomiędzy chęcią a spełnieniem, pomiędzy decyzją a jej urzeczywistnieniem rozciąga się obszar niewiadomego, które czasami rozwiewa złudzenia, a czasem daje nadzieję.
Oto hrabia Wenzel - jak sam o sobie mówi, Prusak z wychowania, języka, poglądów - nienawidzi szczerze Polaków i wszystkiego, co polskie. Kiedy ktoś wypomni mu, że jest półkrwi Polakiem - gotowy jest zabić! Hrabia Wentzel Croy-Dülmen to hulaka, rozkapryszony, próżny, niestały, leniwy człowiek, który nie ma głębszych zasad... do czasu. Pewnego dnia poznaje przypadkiem kobietę, która odmieni jego życie. Zakochuje się od pierwszego wejrzenia w młodej Polce, siostrze powstańca, kobiecie, jak to u Rodziewiczówny, bez skazy. Historia powolnej, bolesnej przemiany zakochanego Wentzla w Wacława, sprusaczonego kosmopolity w polskiego patriotę, dowodzi, że nigdy nie jest za późno na zmianę, na wywikłanie się z przeszłości, na nowy początek. Dowodzi też, który to już raz, potęgi i siły miłości.
Troje młodych ludzi – Rosomak, Pantera i Żuraw – spędza lato w leśnej głuszy. Zamieszkują w drewnianej chacie nad jeziorem. Gospodarują, uprawiają ogród, chodzą na wędrówki i pomagając zwierzętom. Żyją zgodnie z rytmem natury i jej prawami.
Rodziewiczówna snuje opowieść niespiesznie, niekiedy dość napuszonym stylem, jednak szybko okazuje się, że jej przesłanie jest na wskroś nowoczesne. Widać w nim dogłębną znajomość lasu, zwierząt, tradycji wiejskich i puszczańskich. Sama Rodziewiczówna spędzała tak letnie miesiące, tylko, że jej towarzyszyły dwie inne kobiety. Tego nie odważyła się powiedzieć wprost w swojej książce.
Powieść z wątkami autobiograficznymi. Maria Rodziewiczówna, przez wiele lat samodzielnie zarządzała sporym majątkiem ziemskim na Kresach. Swe doświadczenia wplotła w niezwykłą opowieść o losach kobiet. Nie były to doświadczenia nazbyt słodkie i chyba dlatego powieść zaczyna się od zdania: Pani Taidy Skarszewskiej nikt nie lubił w okolicy, ale każdy musiał ją szanować, liczyć się z nią i przyciśnięty do muru - przyznać, że była wiele warta. Dalej Rodziewiczówna pisze o swojej bohaterce tak: Gdyby była mężczyzną, stałaby się luminarzem powiatu, ale że była kobietą, więc nie miała głosu ni w radzie, ni w sądzie, ni na zjazdach marszałkowskich - nigdzie. Nie mogła zaprotestować, gdy podwyższono podatki, ani obronić się, by jej nie wyznaczano reparacji dróg o siedem mil, ani wpłynąć na obniżenie procentów w Banku Wzajemnego Kredytu, którego była członkiem; miała tam głos, ale osobiście go używać nie miała prawa. Miała wszystkie ciężary obywatela, bez żadnych prerogatyw. Wszystko to Rodziewiczówna odczuła na własnej skórze. Jest w tej książce także, wpleciona jakby od niechcenia, opowieść o solidarności kobiecej. W niej właśnie dostrzega Autorka szansę na przyszłość. We wzajemnym wspieraniu się, mimo różnic w poglądach. Jej słowa nie straciły aktualności do dziś.
Magnat"" to opowieść o wielkiej sile nadziei i marzeń. To pasjonująca historia Aleksandra Kalinowskiego, młodego potomka zbiedniałego arystokratycznego rodu, wychowanego na łasce bogatej krewnej. Wiedziony pragnieniem odzyskania dawnej pozycji społecznej, dumny, honorowy, odważny i prawy podejmuje kolejne wyzwania, przekonany, że wszystko może zdobyć własną dzielnością i wytrwałością. Nic nie wydaje mu się zbyt trudne. Piękny i obdarzony wieloma zdolnościami wierzy, że żadna moc nie zdoła go zatrzymać. Jednak na jego drodze staje ta, która plącze losy zarówno możnych jak i biedaków. Miłość. Równie namiętny w zdobywaniu pozycji, w pracy, jak i w uczuciu, nie potrafi iść na żaden kompromis.
Banalna, zdawałoby się, historia małżeńska: egoistyczny i bezwzględny mąż, szlachetna i skromna żona, z woli ojca wyrwana z wiejskiego dworu i wrzucona pomiędzy warszawskie wyższe sfery przełomu wieków. W tle galeria wielkoświatowych birbantów, kobiet fatalnych, panien na wydaniu, poczciwych plotkarek i cynicznych oszczerców. On powoli dojrzewający do miłości i małżeństwa, ona pełna poświęcenia, ale ze wspomnieniem młodzieńczej miłości w sercu. I nieoczekiwany, gorzki finał, nie pozostawiający nawet cienia nadziei na zadośćuczynienie krzywdom i ukaranie obojętności i pychy.
Tytułowe Czahary to majątek stanowiący część spadku, o który spierają się dzieci starego Janickiego. Dwaj zaborczy bracia nie chcą wziąć pod uwagę tego, co należy się trzeciemu, Wacławowi, uznanemu za zaginionego. Ich siostra Zosia upiera się jednak przy sprawiedliwym podziale dóbr: tylko ona wie, że Wacław żyje...
Bohaterami powieści są dwaj bracia, Józef i Piotr, jeden o naturze artysty, spokojny, szlachetny, szukający w życiu prawdziwej miłości, drugi zaś to niespokojny duch, hulaka, kochliwy i beztroski, bardzo kochany przez brata, który się nim opiekuje i nie umie odmówić mu pieniędzy na rozrywki. Rodziewiczówna ukazuje także w tej powieści, do czego prowadzi ""żądza pieniądza"" i występuje namiętnie przeciw bezdusznemu skąpstwu.
Przystojny Jan Stankar ma duszę artysty i głowę pełną marzeń o wielkiej miłości. Gdy poznaje piękną Tolę, natychmiast się w niej zakochuje. Zasypuje namiętnymi listami, czci jak boginię i pewne jest, że nie odpuści, nim nie pojmie jej za żonę. Opętana miłością dziewczyna nie zważa na swobodę, z jaką Jan zaciąga kolejne długi. Dopiero kiedy kończy się jej posag, w związek wkrada się proza życia. Stankar nie zważając na spokój nowo narodzonego dziecka, coraz częściej wpada w złość i nie szczędzi żonie przykrych słów i razów. W końcu ją porzuca. Tola musi rozpocząć walkę o życie swoje i dziecka.
Rafał Radwan to przystojny student medycyny. Wygadany, pewny siebie, z odwagą i animuszem patrzy w przyszłość. Nie przywiązuje się do miejsc i ludzi, słabszymi od siebie gardzi, kobiety ma za nic. Łaknie przygody i wyzwań. Postanawia rzucić uczelnię i nie oglądając się za siebie, wyjechać za granicę. Przed nim świat i życie! Gdy po latach podróżowania wraca do Polski, jego głowę rozpala nowe pragnienie - zdobyć kobietę, którą kiedyś zniszczył.
Akcja powieści rozgrywa się pod koniec XIX wieku. Tytułowy, straszny dziadunio to Polikarp Białopiotrowicz, właściciel rozległego majątku Tepeniec, osoba majętna i władcza.
Ma dwóch wnuków: Alberta i Hieronima, przy czym pierwszemu pozwala prowadzić rozrzutny tryb życia, zaś drugiego niemiłosiernie doświadcza. Hieronim, człowiek szlachetny i prawy, zdobywa wykształcenie, doświadczenie i poważanie w pracy kosztem zdrowia i obniżającego się poziomu życia. Kiedy, przez oszustwo Alberta, zostaje oskarżony przez przełożonego o niezaksięgowanie weksla, załamuje się i decyduje popełnić samobójstwo.
W ostatniej chwili pojawia się dziad Polikarp i wszystko wyjaśnia, jednak Hieronim zapada na tyfus i zapalenie mózgu. Dziadek zabiera go do Tepeńca, przepraszając i modląc się o wyzdrowienie wnuka. Jednak to nie następuje. Dopiero spotkanie Heronima ze swoją dawną, kochaną wychowanką, Bronką, cudownie wraca mu siły, zaś oświadczyny przynoszą szczęśliwe zakończenie.
Czyta: Ryszard Nadrowski
Rodziewiczówna opowiada nam o Litwinach i Żmudzi. Jakże podobny ich los do losu Polaków, choć nie zawsze między tymi narodami istniała zgoda. Jakże podobny charakter, umiłowanie wiary i ziemi ojczystej. Wawera Karewisa poznajemy jako kapitana Lorenza. Z biedy, w poszukiwaniu pracy dotarł do Szczecina, gdzie wydrapywał pazurami swoją pozycję między Niemcami. Pracowity nad miarę, odważny do szaleństwa, został kapitanem okrętu i przyszłość się przed nim mieniła wszystkimi kolorami tęczy. Kaprys, chęć zaimponowania swoim, a może drgnienie serca, spowodowało, że postanowił na kilka dni wrócić na ojcowiznę. Z początku wszystko go tam śmieszyło i złościło, ale dzień za dniem szary proch odnajdywał drogę do jego duszy… Szary proch to ziemia pod naszymi stopami, ziemia nieraz tak mało warta w pieniądzach, a tak ważna dla serca. Szary proch to też życie ludzkie. Każdy z nas plecie swoją dolę i niby pojedynczy los nie jest ważny, a jednak na końcu okazuje się najważniejszy.
Oglądamy Warszawę okresu międzywojnia. Piękny Andrzej Sawicki, uwikłany w gorący romans z rozwódką, musi wypełnić ostatnią wolę matki i ożenić się. Wybór jego ojca pada na Kazię Szpanowską, cichą, spokojną, pracowitą pannę z prowincji, która godzi się na to małżeństwo z rozsądku, by uszczęśliwić rodzinę a jednocześnie dochować wiary zaginionemu narzeczonemu. Czy taki związek może przetrwać na wielkomiejskim targowisku próżności? Czy wrzos może zakwitnąć na bruku?
Piękno świata, którego już nie ma... Maria Rodziewiczówna uwielbiała przyrodę. Wiele z jej powieści i opowiadań rozgrywa się na ukochanych Kresach, których uroda nieustannie ją oszałamiała. I podczas gdy o ludziach potrafiła pisać niekiedy bardzo szorstko i gorzko, przyrodę zawsze opisywała z zachwytem. Kochała las. I nie był to zachwyt pensjonarki, lecz miłość znawczyni. Obrazy przepastnych kniei znajdziemy w wielu jej utworach. Ale umiała również zachwycić się pojedynczym kwiatem, którego wdzięk może odmienić szarość rzeczywistości. Bardzo kochała także zwierzęta i często to właśnie one są pozytywnymi bohaterami wymyślanych przez nią historii.
Niezwykła opowieść o zniszczonych ideałach. Józef Reni, młody student i utalentowany skrzypek znajduje stancję, w której mieszka również szykowna i wesoła córka gospodyni, Józefina, zwana zdrobniale Pepi. Wrażliwy chłopak stopniowo ulega jej urokowi, wierząc, że uczucie jest odwzajemnione. Kiedy uświadamia sobie, że był tylko zabawką w uroczych rączkach, decyduje się związać z inną...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?