Na wschód od Medellín, nad rzeką Magdaleną, leży miasteczko, w którym najbrutalniejsza historia Kolumbii zderza się z myśleniem magicznym i religijnymi wierzeniami. Miasteczko nazywa się Puerto Berrío, a na jego cmentarzu, obok starego gnojownika tuż przy ścianie z grobami najbiedniejszych, pnie się inny wysoki mur, pełen kolorowych nisz. Zajmują je N.N., nomina nescio, partyzanci i bezimienni spływający rzeką Magdaleną od 1948 roku. Ciała, które zaplątują się w gałęzie i rybackie sieci i w końcu zostają zabrane przez Pacha, grabarza, zajmującego się nimi z czystego współczucia.
Kiedy mieszkańcy Puerto Berrío wybierają któregoś N.N., nadają mu nowe imię. Powierzają się jego opiece. Przychodzą, żeby dotrzymać mu towarzystwa. Rozmawiają z nim i zanoszą mu swoje prośby, a niektórzy mówią nawet, że czują jego ochronę. Pokrywają nagrobne tablice kolorową farbą, przyklejają dekoracje i kwiaty, zawsze jednak w taki sposób, żeby słowo „wybrany”, wypisane na grobie czarnymi literami, pozostawało widoczne niczym oskarżający, pełen grozy krzyk.
Patricia Nieto, postać kluczowa dla latynoamerykańskiego reportażu, napisała opowieść o ostatnich dekadach zbrojnego konfliktu w Kolumbii. Jej proza olśniewa i jednocześnie rozdziera serce – Wybrani prezentują się nam w skórze powieści, ale wewnątrz pulsuje krew wydarzeń i osaczonych głosów, którym grożą szlam i ołów.
Wielcy reporterzy – a Patricia Nieto jest wielka – potrafią nie tylko szyfrować, ale i rozszyfrowywać.
Alberto Salcedo Ramos
Fernanda Melchor, jedna z najważniejszych powieściopisarek meksykańskich, zabiera czytelników w podróż po rodzinnym Veracruz i okolicach. To nie jest Miami to cykl wstrząsających literackich reportaży, które dzięki znakomitemu warsztatowi autorki wykraczają poza zwykłą literaturę faktu. Melchor przygląda się temu, co kieruje mordercami i społecznymi wyrzutkami, pragnieniom i okolicznościom, które pchają ich na drogę występku. Choć bohaterów jej tekstów łatwo byłoby nazwać potworami, meksykańska pisarka zmusza nas do próby zrozumienia ich, a nawet empatii. Pełne brutalności, przejmujące historie Fernandy Melchor pozwalają wniknąć w społeczeństwo na krawędzi chaosu, do którego gazetowe relacje z pierwszych stron nie dają dostępu.
Poruszający reportaż o wojnie domowej w Jemenie, jednym z najtragiczniejszych i najbardziej przemilczanych współczesnych konfliktów zbrojnych.W 2014 roku w Jemenie wybuchła wojna, która trwa do dziś. W jej wyniku zginęło 150 tysięcy ludzi, głód towarzyszący konfliktowi pochłonął zaś ponad 220 tysięcy ofiar. Rok po wybuchu wojny Buszra al-Maktari postanowiła udokumentować cierpienie cywilów i, zainspirowana reportażami Swietłany Aleksijewicz, przez dwa lata jeździła po kraju z narażeniem życia, by zebrać ponad 400 świadectw. To właśnie owe świadectwa składają się na Co zostawiliśmy za sobą?Al-Maktari przeplata relacje ofiar milicji Husich i koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską. Wyłania się z nich dramatyczny obraz ugrzęźnięcia w kleszczach wojny, za którą nie odpowiadają i na którą nie mają wpływu. Kronika konfliktu w Jemenie przypomina o skali ludzkiej tragedii kryjącej się za nagłówkami gazet i stanowi zarazem oskarżenie społeczności międzynarodowej o współudział – od dekady światowe i regionalne mocarstwa nie zrobiły bowiem nic, by ulżyć cierpieniom Jemeńczyków. To rzecz, której nie sposób odłożyć na bok.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?