Mroczne tajemnice Dolnego Śląska. Przewodnik po miejscach, które żyją sekretami do dziśDrugie wydanie rozszerzoneUważasz, że jesteś w stanie bez mrugnięcia okiem odbyć podróż szlakiem dolnośląskich legend? Jeśli tak, to podczas lektury ponad dwudziestu mrocznych opowieści na pewno się zdziwisz! Dwie autorki bloga Nieustanne Wędrowanie sprawią, że przeżyjesz autentyczne śledztwa historyczne, rozwikłasz trudne zagadki oraz zanurzysz się w mrokach dolnośląskiej ziemi. Nie trać czujności. Legendy zawsze mają w sobie ziarnko prawdy!Co łączyło seryjnego mordercę Ojczulka Denkego z Ziębicami?Kim była Morka z Siedlęcina, znana też jako wiosenna zmora?Czy upiór z Bolkowa istniał naprawdę, czy był tylko efektem zbiorowej histerii?Które dolnośląskie zamki były związane z gryfami i dlaczego?Drugie rozszerzone wydanie książki o dolnośląskich bestiach, diabłach i wampirach z trzema zupełnie nowymi opowieściami!Czy można przez ponad 20 lat być sąsiadem seryjnego mordercy i niczego nie zauważyć? Owszem, można. Do takiej sytuacji doszło w Ziębicach na przestrzeni lat 1903-1924. Niejaki Karl Denke zabił w tym czasie co najmniej 30 osób, choć zabezpieczone materiały dowodowe wskazują, że ofiar mogło być ponad 40. Część z nich zjadł, a z tego, co z nich pozostało, wytwarzał paski, szelki i sznurowadła. Czasami z jego domu dobywały się odgłosy piłowania i rąbania, a innym razem widać było, jak wylewa on litry zakrwawionej wody. Jednak nikt nie domyślił się, że w jego mieszkaniu dzieje się coś podejrzanego. I zapewne Denke dożyłby późnej starości i dorobił się jeszcze dłuższej listy ofiar, gdyby nie to, że jednej z nich udało się mu wywinąć.Fragment opowieści O wampirze z Ziębic: mroczna historia Ojczulka DenkegoInessa Demarczyk - pisarka, podróżniczka, miłośniczka historii i legend. Uwielbia zagadki. Ich rozwiązań szuka wszędzie: w aktach, na taśmie filmowej i w terenie. Analogowe źródła zręcznie łączy z cyfrową formą przekazu. Wiele lat temu założyła projekt internetowy Nieustanne Wędrowanie. Córka Anety.Aneta Ormańczyk - wielbicielka samotnych podróży. Wnikliwie szuka interesujących tematów, ma talent do wynajdowania historycznych perełek. Aktywnie współtworzy bloga Nieustanne Wędrowanie. Mama Inessy.Autorki książki Mroczne tajemnice Wrocławia.
Czechowicz przepowiadał swoją śmierć. Wieszczył ją. Śniła mu się, relacjonował te sny znajomym. I zginął tak, jak sądził tragicznie, w wyniku wybuchu bomby, która uderzyła w zakład fryzjerski, gdzie na początku września 1939 roku golił się po podróży z Warszawy do Lublina. Jak wiemy, przywiązywał dużą wagę do wyglądu i świeżości. Nawet bombardowania w czasie wojny nie odwodziły go od dbałości o powierzchowność (powierzchnię). Na stercie szczątków i gruzu znaleziono czerwony słownik polskoangielski, z którym nigdy się nie rozstawał. Tak go zidentyfikowano. Los jeszcze raz chciał go uczynić bezimiennym i wepchnąć do suteryny. Słownik się temu sprzeciwił. Tylko śmierć jest biała. Umieranie nie. Ze śmierci zostaje jedynie to, co wypreparowane chwała, zakończone życie, postać. Ale umieranie nie jest białe. Nowoczesność to przemiana śmierci w schemat. Nowoczesność pełna zewnętrzność bycia. Jesteśmy śmierci geniuszem.
Dobór naturalny: najgenialniejszy rzeźbiarz w historii życia.W najnowszej książce autor Samolubnego genu i Na skrzydłach wyobraźni zabiera nas w niezwykłą podróż ― przez ciała i zachowania zwierząt, aż po molekuły DNA ― by pokazać, jak dobór naturalny rzeźbi życie w nieskończonej różnorodności form.Z typową dla siebie klarownością i błyskotliwością Dawkins odsłania zarówno genialne rozwiązania ewolucji, jak i jej osobliwe pomyłki, proponując przełomowe spojrzenie na historię życia. Pokazuje, że ciało, zachowania i geny każdego organizmu są niczym księga ― archiwum światów jego przodków. Drobne dłuta doboru naturalnego rzeźbią każdy szczegół: od biochemicznych zakamarków po każdą komórkę ciała. Zoolog przyszłości, badając nieznane zwierzę, będzie w stanie odtworzyć światy, które kształtowały jego przodków. Doskonale zamaskowana pustynna jaszczurka nosi na grzbiecie „namalowany” krajobraz piasków i kamieni, zapis dawnych pustyń, na których przeżyli jej przodkowie ― i jeszcze dawniejszych światów zakodowanych w genach: genetycznej księgi umarłych.Książka Dawkinsa roi się od fascynujących przykładów twórczej mocy doboru naturalnego ― zdolnego kreować arcydzieła, a jednocześnie zaskakiwać pozornymi pomyłkami ewolucji. Po drodze autor rozprawia się z krytykami „perspektywy genowej”, a na koniec stawia prowokacyjne pytanie: czy wszystkie nasze geny można postrzegać jako gigantyczną kolonię współpracujących wirusów?Genetyczna księga umarłych to książka odważna, obrazowa i inspirująca ― otwierająca oczy na dawne światy, z których wszyscy się wywodzimy.Każde stworzenie jest księgą ― trzeba tylko nauczyć się ją czytać.
Prezentowana praca stanowi zapis rozmów, które przeprowadził Błażyński ze zbiegłym z PRL zastępcą dyrektora X Departamentu MBP Józefem Światłą. Informacje Światły ujawnione na falach RWE doprowadziły do zmian w kraju i stały się drugim po śmierci Stalina i likwidacji Berii wydarzeniem, które umożliwiło odwilż i otworzyło drogę do polskiego Października. W aneksie przedstawiono wybór dokumentów dotyczących J. Światły znajdujących się w zbiorach IPN.
Czy Protagonista zarysowuje sylwetkę Profesora Jacka Popiela? W pewien sposób tak. Nie jest to oczywiście biografia, monografia, lecz próba pokazania - poprzez zebrane tutaj teksty - dokonań naukowych Jubilata. Widzimy tu człowieka zainteresowanego zarówno teatrem studenckim, jak i rozważaniami nad duchem narodu, Słowackim i Wyspiańskim oraz komedią dwudziestolecia. Poszczególnym obszarom można przypisać konkretne artykuły. Księga imponuje nie tylko fizycznym rozmiarem (39 prac), ale także "zasięgiem geograficznym" - napisali ją przedstawiciele 14 uniwersytetów, instytutów, akademii teatralnych, a nawet teatrów i muzeów, co dobitnie świadczy o szacunku dla Profesora Jacka Popiela, jakim darzą go ludzie teatru (w szerokim znaczeniu tego słowa). Udowadnia ona, że środowisko nie myliło się, powierzając Profesorowi stanowisko rektora aż dwu uczelni. Z recenzji wydawniczej prof. dr hab. Magdaleny Raszewskiej
Dziennikarze obliczyli, że ze wszystkich wydanych na świecie książek Astrid Lindgren, możnaby ustawić 175 wież Eiffla. Jej powieści przetłumaczono na 73 języki.Pippi Pończoszanka, bracia Lwie Serce, Mio, Emil ze Smlandii, dzieci z Bullerbyn, Karlsson z Dachu - to tylko kilkoro bohaterów wymyślonych przez Astrid Lindgren, najsłynniejszą pisarkę dla dzieci.Kim była kobieta, która wymyśliła najsilniejszą dziewczynkę świata, pozwoliła wiejskiemu chłopcu psocić do woli, a chorobę i śmierć pokazała tak, że do dziś z jej książek korzystają terapeuci i lekarze? Kim był człowiek, który nauczył nas rozumieć dzieci w zupełnie nowy sposób, kochać zwierzęta, nie znosić polityki i wchodzić na drzewa w wieku sześćdziesięciu lat?Margareta Strmstedt opowiada o beztroskiej dziewczynce ze wsi w Smlandii, która w dorosłym życiu musiała zmierzyć się z samotnym wychowaniem dziecka, przeprowadzką do wielkiego miasta, radością tworzenia i troską o kolejny dzień. To historia każdego z nas, którzy z jej książek uczyliśmy się życia.Margareta Strmstedt (ur. 1931) jest dziennikarką i pisarką. Pojawiła się w życiu Astrid w latach sześćdziesiątych. Przyjaźń wkrótce objęła całą rodzinę Strmstedtów i Astrid stała się częstym gościem w ich domu, a dzieci Margarety znały ją tak dobrze, że zajęło im kilka lat, zanim zdały sobie sprawę że "ciocia Astrid" i słynna autorka to jedna i ta sama osoba. Biografię Margarety Strmstedt uważa się za najważniejszą książkę mówiącą o zyciu i dziełach Astrid Lindgren
Dlaczego więc człowiek po prostu i człowiek pogranicza zyskali w ówczesnej Rzeczypospolitej status obcych? Czyżbyśmy żyli w kraju radykalizujących się mniejszości oraz zagubionej większości, która nie jest do końca pewna swego, nie potrafi znaleźć dla siebie silnego wyrazu w przestrzeni publicznej i uwiarogodnić się jako swoja?Pytam o to ponownie 14 stycznia 2019 roku i wciskam te słowa w litą skałę polskiej ściany płaczu. Nie do Boga są adresowane. Tylko my możemy sprawić, że Paweł Adamowicz jest i będzie dla nas wszystkich swój. I to wobec jego tragicznej śmierci wszystko, co ludzkie raz na zawsze przestaje być obce. FragmentCzłowiek po prostu. Paweł Adamowicz (14 I 2019)
Nie chcemy seryjnej produkcji magistrów stanowi zbiór relacji dotyczących strajku studentów uczelni łódzkich, jednego z najdłuższych strajków okupacyjnych młodzieży akademickiej w powojennej Europie, który przeprowadzono na przełomie stycznia i lutego 1981 r. Protestujący domagali się m.in. wprowadzenia autonomii uczelni w kwestiach naukowych i dydaktycznych, wydłużenia studiów do 5 lat, zniesienia obowiązkowego nauczania języka rosyjskiego, zmian w odbywaniu służby wojskowej studentów oraz ograniczenia cenzury i uwolnienia więźniów politycznych. Jednakże najważniejszym postulatem studentów było żądanie rejestracji nowej ogólnopolskiej organizacji - Niezależnego Zrzeszenia Studentów.Tom skomponowano w formie kolażu złożonego z fragmentów różnych relacji, nadając zebranym reminiscencjom cechy opowieści fabularnej o charakterze reportażowym. Sprawiło to, że wypowiedzi interlokutorów, często występujących po dwóch stronach politycznego w istocie sporu, nie tylko ze sobą dialogują lub sobie zaprzeczają, lecz także w bezpośrednim zestawieniu prezentują często wielce odmienne perspektywy spojrzenia na te same kwestie. Jednocześnie tworzą przy tym obraz fragmentaryczny i całościowy zarazem, są źródłową opowieścią historyczną, zyskując również walor dynamicznej narracji literackiej.
Mroczne tajemnice Wrocławia. Zbrodnie, które wstrząsnęły miastemDwanaście morderstw w jednym mieście - zabytkowym i kulturalnym Wrocławiu. Brutalnych, zaskakujących, często długo nierozwiązanych, tajemniczych i mrocznych. Gdyby się nad nimi bardziej zastanowić - wręcz obrzydliwych. W ten sposób swój żywot przedwcześnie kończyły dzieci i dorośli. Za ich tragedią nie stał przypadek, lecz zawsze człowiek - pociągający za spust lub chwytający nóż, który kilka sekund później zatopił w ciele ofiary.Inessa Demarczyk i Aneta Ormańczyk idą tropem wydarzeń - od relacji świadków, przez oficjalne śledztwa po doniesienia prasowe. Analizują każdy szczegół, szukając prawdy pośród sprzecznych zeznań i domniemań na temat tych makabrycznych zbrodni.Ta książka wzbudziła mój ogromny podziw i jeszcze większą zazdrość. Zachwyca skrupulatność, z jaką opisane są najbardziej przerażające historie stolicy Dolnego Śląska. Nie ma tu miejsca na bezmyślne przepisywanie plotek - jest bezwzględna i krytyczna analiza wszelkich dostępnych publikacji. Sam zgłębiałem niektóre sprawy opisywane w tej książce, przekopywałem archiwa na całym świecie, założyłem, że sprawdziłem już wszystko i więcej wydobyć się nie da. Tymczasem autorki pokazały mi, jak bardzo się myliłem!Mikołaj Kołyszko, autor podcastu Egzorcyzmy. Przerażająca historia Anneliese MichelAutorkiInessa Demarczyk - pisarka, podróżniczka, miłośniczka historii i legend. Uwielbia zagadki. Ich rozwiązań szuka wszędzie: w aktach, na taśmie filmowej i w terenie. Analogowe źródła udanie łączy z cyfrową formą przekazu. Wiele lat temu założyła projekt internetowy Nieustanne Wędrowanie. Córka Anety.Aneta Ormańczyk - wielbicielka samotnych podróży. Wnikliwie szuka interesujących tematów, ma talent do wynajdowania historycznych perełek. Aktywnie współtworzy bloga Nieustanne Wędrowanie. Mama Inessy.Autorki książki Mroczne tajemnice Dolnego Śląska.Gdy umilkły echa wystrzałów pod oknem Józefa W. w kwietniu 1957 roku, seryjny morderca ucichł. Milicja prowadziła postępowania z wielkim wysiłkiem, jednak sprawy albo umarzano, albo utknęły w martwym punkcie. Dlaczego ataki ustały? Może czujność władz spowodowała, że dalsze działania z bronią w ręku były zbyt ryzykowne.Po latach wielu komentatorów tych wydarzeń mówi, że punktem przełomowym na drodze do rozwiązania zagadki był zwykły przypadek. Ja jednak twierdzę, że morderca wpadł, bo zgubiło go przekonanie o własnej nieomylności, szczęściu i bezkarności.Była noc z 29 na 30 czerwca1958 roku. Ulice patrolowali dwaj funkcjonariusze, sierżanci Nowak i Juras. Nagle mężczyźni zauważyli samotnego osobnika, który wydał im się podejrzany. Ich czujność się wzmogła, ponieważ kiedy ów przechodzień ich zobaczył, w pierwszym odruchu się zawahał, jakby rozważał ucieczkę. Później jednak ruszył przed siebie pewnym krokiem, ale z lekko spuszczoną głową. Gdyby nie ta jedna chwila zawahania, to czy wszyscy nie minęliby się bez słowa i poszli w swoją stronę? Jest takie prawdopodobieństwo.
Matka Aniołów" brzmi pięknie, prawda?Tak określa autorka kobiety, które doświadczyły poronienia. Jej głos to głos wszystkich kobiet - często pozostawionych samych ze swoim bólem, niezrozumianych, narażonych na nieświadome, raniące komentarze i brak odpowiedniego wsparcia medycznego. To opowieść, która łamie tematy tabu i z odwagą zagląda w sferę psychiczną oraz intymną kobiety roniącej.Autorka dzieli się swoim osobistym doświadczeniem poronień, ukazując bezradność wobec polskiego systemu medycznego. Pisze językiem żywym, emocjonalnym, pełnym ironii, goryczy i wzruszeń. To historia, którą momentami czyta się z bólem, ale i z poczuciem, że uczestniczy się w czymś niezwykle prawdziwym - w drodze od nadziei, przez rozczarowanie i żałobę, aż po spełnienie i szczęście macierzyństwa.
Czy można wierzyć, pozostając buntownikiem?Jon Fosse, laureat literackiej Nagrody Nobla, jeden z najważniejszych pisarzy na świecie, w rozmowie z Eskilem Skjeldalem odsłania swoją duchową biografię.Podobno najtrafniej o Bogu i relacji z Nim mówią nie teologowie, ale poeci i mistycy. Nie zamykają Go bowiem w sztywnych ograniczających pojęciach, ale pozwalają odkrywać się tajemnicom wiary w nieskrępowany a jednocześnie subtelny sposób.Fosse czyni podobnie. Rozmowa z nim to podróż po meandrach ludzkiego wnętrza, artystycznej twórczości i relacji z Bogiem. Słowa Fossego są oszczędne, ale pełne ciężaru i znaczeń. Wierność ortodoksji łączy się tu z odwagą dotykania granic herezji. Noblista mówi o ludzkim mroku i zagubieniu, by zaraz obok wskazać na sens życia i wagę zaufania.Jon Fosse prowokuje, inspiruje, wyznaje. A przede wszystkim pokazuje, jakiego języka mówienia o religijnym doświadczeniu brakuje dziś najbardziej.W zasadzie jestem pewien, że to rozpacz, nie wątpliwości, doprowadziła wielu ludzi do wiary. Lub przynajmniej umocniła ich w wierze. Bóg jest najbliżej w ciemności spowodowanej przez lęk. Przynajmniej w moim przypadku. Nie w panicznym lęku, który dręczył mnie jako nastolatka, tylko w ogólnym niepokoju, lękaniu się, strachu. Hlderlin mówi tak pięknie: "tam, gdzie niebezpieczeństwo / tam jest też ocalenie".Jon FosseNorweski noblista i konwertyta na katolicyzm snuje swoją opowieść o Bogu i Kościele, o drogach, które go do katolicyzmu prowadziły z niezwykłą uczciwością i przenikliwością. To lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy z zachwytem przyjmują kolejne tłumaczenia Fossego na język polski.Sebastian Duda, teolog, filozof, publicystaLektura tej książki raczej nie zbliża do odpowiedzi, ale przybliża pytania. Nie wiem, czy zbliża do rozwiązań, ale pomaga ich szukać. Nie zbliża do ortodoksji, ale przyprowadza do głębi. Trudno powiedzieć, czy zbliża do religii lub Kościoła. Na pewno za to zbliża do Boga.Ignacy Dudkiewicz, publicysta Magazynu "Kontakt", autor książki PastwiskoMisterium wiary jest przepełnione Bogiem. Tyle, że to Bóg nieoczywisty: nie ten zamknięty w świątyni, lecz przemawiający z ciemności, cierpienia i pustki, Bóg wierzących na marginesach Kościoła. Trudno o lepszy literacki przewodnik w duchowych poszukiwaniach niż dzieła Fossego, a znakomitą mapę do nich stanowi ta książka.Karol Kleczka, filozof, Miesięcznik "Znak"
Jak przeżywać wolność, by była darem, a nie ciężarem?Na czym polega prawdziwe spotkanie?Jak prowadzić rozmowę, by nie zamieniła się w wymianę monologów?W kilkunastu niepublikowanych dotąd w żadnej książce wywiadach ks. Józef Tischner - krakowski filozof, duszpasterz i mistrz słowa - stawia pytania, które wciąż nas bolą i fascynują. Rozmawiał trzy dekady temu, ale jego słowa brzmią tak, jakby były odpowiedzią na nasze dzisiejsze lęki: samotność epoki mediów społecznościowych, zamykanie się w bańkach informacyjnych czy wyzwania związane ze sztuczną inteligencją. Jego przemyślenia na temat problemów Polaków doby transformacji ustrojowej okazują się dzisiaj zadziwiająco aktualne.To książka o wolności przeżywanej świadomie, o dialogu, który naprawdę otwiera, i o filozofii, która nie boi się mówić językiem górali.Żywe, odważne i zaskakująco aktualne myśli Tischnera to przewodnik w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie najważniejsze:Jak dobrze żyć?
Profesor Zbigniew Religa. Niewierzący, ale przylgnęło do niego słowo „święty”. Dla wielu osób święta jest pamięć o nim. „To był święty człowiek” – mówią pacjenci (inni nawet mocniej: „Moja miłość”). Lekarze dopowiedzą, że miał do chorych świętą cierpliwość. Pielęgniarki, że zawsze je szanował. I może święty to zbyt wiele, ale świetny był na pewno. Bezpośredni, szczery, pogodny. Ufny, za swoimi stawał murem. Chętnie się dzielił wiedzą, umożliwiał awans. Dlatego jest to książka o świętym, który za dużo pije, pali jak smok, klnie jak szewc, bywa niesprawiedliwy, wymaga za dużo, narzuca mordercze tempo, słucha złych podszeptów. Bywa próżny, ale jest szczery i nie zniósłby, gdyby mu ktoś stawiał pomnik z samych cnót. Polecam fascynującą opowieść o człowieku, który pierwszy w Polsce przeszczepił serce, robił wszystko, co tylko było możliwe, aby ratować chorych, i sprawił, że dziś na operacje kardiochirurgiczne nikt nie musi czekać w kolejce. prof. Andrzej Bochenek Kardiochirurg, jeden z ulubionych uczniów prof. Religi Życie Zbigniewa Religi to brawura w służbie drugiemu człowiekowi, ryzyko dla dobra chorych, poświęcenie na granicy samozatracenia. Granie Profesora było dla mnie nie tylko zadaniem aktorskim, ale też lekcją człowieczeństwa. Gorąco polecam! Tomasz Kot Zbigniew Religa w filmie „Bogowie”
48 rozmów z osobami skazanymi na dożywotnie pozbawienie wolności. Najwyższy wymiar kary w Polsce. W mediach nazywa się ich: diabłami, bestiami, wampirami. To ludzie "z kratami w oczach". Alternatywna rzeczywistość. Realny ziemski darknet. Świat, który istnieje równoległe do naszego.Rozmowy twarzą w twarz. Prowadzone w zakładach karnych.Trudne, wyczerpujące emocjonalnie, wstrząsające. Bo jak to jest siedzieć naprzeciwko zabójcy dziecka, gwałciciela, mordercy kanibala czy gościa, który wbija w drugiego nóż 49 razy? To nagromadzenie zła. Karuzela emocji. Nienawiść. Współczucie. Ulga Bo to jednak ONI. Nie TY.To pierwsze tego typu rozmowy publikowane w Polsce.Od 1982 roku jestem związany z telewizją. To już ponad 40 lat. W swojej karierze spotkałem wielu sprawców okrutnych zabójstw. Tu spotkacie zabójców dożywotnio skazanych. Potępionych przez społeczeństwo.Michał Fajbusiewicz, dziennikarz, prowadzący Magazynu Kryminalnego 997Książka ta została napisana z pasją badacza. Autor musiał zmagać się z emocjami swoich rozmówców, którzy następnie wycofywali się z autoryzacji swoich wypowiedzi, co u badacza rodzi wiele frustracji. Żaden autor nieposiadający pasji w tego typu pracy badawczej nie byłby w stanie napisać takiej książki.dr Bogdan Lach, psycholog śledczy, biegły z zakresu psychologii, profiler kryminalny
„Mary L. Trump opisuje z perspektywy bliższej niż ktokolwiek przed nią, jak zrodził się człowiek bez serca, który wygrał wyścig do Białego Domu” - CNN Mary L. Trump swoje dzieciństwa spędziła w ogromnym domu dziadków w sercu nowojorskiej dzielnicy Queens. Tu dorastał też Donald Trump i jego bracia. Ich dojrzewanie - jak opisuje bratanica prezydenta i utytułowana psycholożka kliniczna - było ciągiem traum, niszczących relacji, oraz tragicznych doświadczeń odrzucenia oraz przemocy, do których dochodziło za zamkniętymi drzwiami rezydencji. Ponure wydarzenia w domu Trumpów Mary opisuje z zaskakującą dawką dowcipu i czarnego humoru. Jednocześnie z bezlitosną szczegółowością analizuje m.in. poturbowaną i bolesną relację Freda Trumpa z jego dwoma najstarszymi synami, Fredem Jr. oraz Donaldem, sposób, w jaki Donald budował pozycję w swoim klanie oraz to, w jak okrutny sposób ten ukochany syn i dziedzic odrzucił ojca, który zachorował na chorobę Alzheimera. Liczni eksperci, armia psychologów oraz dziennikarzy próbowała wyjaśnić niebezpieczne, ale też groteskowe zachowania Donalda Trumpa. To jednak Mary L. Trump ma kompetencję oraz unikalną wiedzę na temat własnej rodzinny, które są kluczem do stworzenia prawdziwie wielowymiarowego i mrocznego portretu najniebezpieczniejszego człowieka na ziemi. Jako jedyna jest też w stanie opowiedzieć niezwykłą, przerażającą rodzinną sagę Trumpów. Nie tylko z powodu unikalnej wiedzy, ale także dlatego, że tylko jej Donald wyznał prawdę o jednej z najpotężniejszych, ale też najbardziej dysfunkcyjnych rodzin na świecie. „Ukazało się wiele książek na temat Donalda Trumpa, ale ta jest najważniejsza”. - Vanity Fair. „Łatwo zrozumieć, dlaczego prezydent Trump nie chciał, żeby ktokolwiek przeczytał tę książkę. Pokazuje ona bowiem, jak fałszywe są mity na jego temat, które sam stworzył i w które uwierzył” - Los Angeles Times
Czy jest jeszcze coś, czego nie słyszeliśmy o transformacji? Marta Madejska udowadnia, że tak. Sięga do nieoczywistych źródeł: starych numerów "Przyjaciółki", taśm magnetofonowych obiecujących biznesowy sukces i duchowe uzdrowienie, zapomnianych odcinków Polskiej Kroniki Filmowej. Jedzie do Nowej Soli, którą po zapaści przemysłu uratowały krasnale. Szuka zaginionych archiwów, sprawdza, jakie związek z dawnymi zakładami pracy miała kobieca piłka nożna i co razem z gruntami po fabrykach przejęli deweloperzy, którzy stawiają w tych miejscach kolejne "zdroje" i "zielone zakątki".Historie pracownic zlikwidowanych zakładów układają się w polifoniczną opowieść o znikaniu przyfabrycznej infrastruktury: żłobków, bibliotek, przychodni, domów kultury, ośrodków wczasowych. Są to zarazem przypowieści o utracie tego, co w życiu najważniejsze - międzyludzkich więzi, zdrowia, poczucia wspólnoty i bezpieczeństwa.Transformacja nie jest dla autorki punktem wyjścia jedynie do dyskusji politycznych, interwencji społecznych czy nostalgicznych wspomnień. W swojej książce próbuje ocalić od zapomnienia całą złożoną siatkę relacji i wartości, której gwałtowne rozerwanie po roku 1989 dla wielu osób oznaczało po prostu koniec świata.Podobnie jak wiele bohaterek i bohaterów mojej książki mam wrażenie, że mój żal po stracie wszystkiego, co zniknęło z naszej rzeczywistości, nie ma szansy wybrzmieć. Wielokrotnie wątpiłam, czy jest sens spisywać o tym historie w czasie, kiedy blisko polskiej granicy trwa wojna, kiedy zalewają nas rozmaite i nieuchronne skutki zmian zachodzących od dziesięcioleci. Ale może właśnie jest to ostatni ku temu dobry moment?Fragment książki
Ekscelencja jest szalony to pierwsza książka polskiego autora o arcybiskupie Marcelu Lefebvre. Jej bohater to dla jednych zdrajca i schizmatyk, dla coraz większej grupy katolików bohater, przywódca i ojciec, dzięki któremu odkryli Tradycję katolicką. Ewa Polak-Pałkiewicz, znana z odważnego podejmowania tematów nielubianych przez salon i z ostrego pióra, przedstawia sylwetkę francuskiego hierarchy stosując oryginalne połączenie szkicu biograficznego, reportażu i eseju historycznego. Pomaga zrozumieć fenomen "Żelaznego biskupa", przywołując wątki polskie i analogie historyczne. Książka imponuje bogatą faktografią i precyzją wywodu. Zaciera białe plamy w najnowszej historii Kościoła. Pisana z pasją i swadą może zaboleć, ale i głęboko poruszyć.Bractwo św. Piusa X, założone przed 50 laty w Szwajcarii, za zgodą miejscowego biskupa oraz Watykanu, znalazło się w konflikcie ze Stolicą Apostolską za krytykę oświadczeń Soboru Watykańskiego II. W 1988 r. wyświęcenie przez abp Lefebvre'a czterech biskupów bez zgody Rzymu doprowadziło do ekskomuniki samego Arcybiskupa, jego biskupów i bp de Castro Mayera, który był obecny podczas konsekracji. Benedykt XVI podjął bardzo ważny krok w celu normalizacji sytuacji. W 2007 r. wydał motu proprio Summorum Pontificum, dając księżom wolność odprawiania Mszy św. w tradycyjnym rycie. Za pontyfikatu papieża Franciszka zostało udzielone kapłanom FSSPX prawo do słuchania spowiedzi "na całym świecie", a biskupi i proboszczowie zostali upoważnieni do udzielenia tym kapłanom uprawnień do kanonicznej asystencji przy ślubach. Sytuacja jest zatem coraz bliższa normalizacji i może niebawem zostać rozwiązana, zaś dzieło i myśl abpa Marcela Lefebvre'a może okazać się tym, co służy dobru Kościoła i jego duchowej odnowie.Ks. Robert Skrzypczak
Książka składa się z kilku rozdziałów, ale zasadniczo można w niej wyróżnić trzy części główne, bowiem kontekstem dla biografii Wacława Bitnera są losy Polski przedwojennej, okresu wojny i peerelowskiego powojnia. Bitner to działacz społeczny i polityczny, a także czynny adwokat, uznany członek warszawskiej palestry, całe życie związany z polską chadecją. Jego aktywność polityczna przypada przede wszystkim na okres II RP. Był posłem na Sejm I, II i III kadencji, jednym z czołowych działaczy Polskiego Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji, wybitnym mówcą, teoretykiem prawa, obrońcą demokracji i praworządności, rzeczowym krytykiem obozu władzy po przewrocie majowym, który jednocześnie szanował i doceniał historyczne dokonania Marszałka Józefa Piłsudskiego. Jako reprezentant elit politycznych II Rzeczypospolitej nigdy nie krył swoich aspiracji i ambicji zastąpienia Wojciecha Korfantego i objęcia steru chadecji.Nie mogąc znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca w strukturach władz emigracyjnych, wyjechał do USA, gdzie kierował zorganizowaną przez siebie Polską Katolicką Agencją Prasową, w ten sposób starając się rzetelnie informować Amerykanów o sytuacji Polski i Polaków. Do kraju powrócił w 1946 r. i od razu włączył się w dzieło jego odbudowy po zniszczeniach wojennych. Od początku jednak znalazł się w centrum kolejnej odsłony wojny polskiej, w której pojawił się nowy uczestnik - władze komunistyczne, zainstalowane tu przez Sowietów. Komuniści nawet nie myśleli o jakimś ułożeniu się z przeciwnikami politycznymi. Widzieli siebie jako jedynych właścicieli powstałej z martwych Polski, później Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Stąd wszelkie wysiłki Bitnera, jak np. próba odbudowy krajowego ośrodka chadeckiego w okresie odwilży październikowej '56 były skazane na niepowodzenie. Jego losy w PRL to pasmo nieustannych prześladowań i inwigilacji, ciągłych niepowodzeń i trudności. Czytelnik bez trudu spostrzeże, że ówczesny PRL dla ludzi o ambicjach politycznych, innych niż realizowane w ramach bloku był swoistym pbył swoistym piekłem. Pomysły i idee tych działaczy, dzięki rzeszy Tajnych Współpracowników (TW) i Kontaktów Operacyjnych (KO) były znane Służbie Bezpieczeństwa, zanim w pełni ukształtowały się w głowach swych twórców. Taki był też los Bitnera i jego pomysłów. Utrudniano mu nawet, i to skutecznie, wykonywanie zawodu adwokata. Mimo to, starał się realizować swoją misję zawodową, reprezentując m.in. biskupa Czesława Kaczmarka w jego sprawie rehabilitacyjnej; był też jednym z obrońców w głośnym procesie organizacji "Ruch". Jako jeden z najstarszych żyjących seniorów Chrześcijańskiej Demokracji konsekwentnie zabiegał o prawo do budowy szerokiego ruchu katolicyzmu społecznego, który uzyskałby placet ze strony władz komunistycznych. W trudnych czasach Polski Ludowej był konsekwentny w swoich postawach i oczekiwaniach. Nie zrezygnował z wartości, którym pozostał wierny przez kolejne dekady. Z natury był romantykiem, a jednocześnie marzycielem nietypowym, łączącym umiar i rozsądek z maksymalizmem, "czucie i wiarę" z "mędrca szkiełkiem i okiem", odwagę z rozwagą, mając świadomość, że żyje w świecie zdeformowanym i odkształconym, gdzie oprócz luminarzy i akuszerów komunizmu roi się od "fałszywych proroków". Ta książka to także napisana przez świadka i uczestnika zdarzeń historia Polski lat 1918-1981. Otwiera nas na dzieje współczesne pozwala lepiej zrozumieć, co tu się naprawdę dzieje i dlaczego znów skończy się katastrofą, która może już nie mieć swego niespodziewanego happy endu.
Reprezentacja Polski w piłce nożnej przez długi czas nie mogła doczekać się gwiazdy, która swoją wielkością dorównywałaby najlepszym na świecie. Aż w końcu pojawił się ON.Gra w jednym z najlepszych klubów świata, strzela wiele bramek, asystuje, jest liderem swojego zespołu, a każdy młody adept futbolu marzy o tym, by mu dorównać. Oto ROBERT LEWANDOWSKI!Praca nad tą książką wymagała prześledzenia dziesiątek bramek, które Lewandowski zdobył na boiskach w meczach ligowych i pucharowych. Autorzy wybrali dwanaście najpiękniejszych, a każdą z opisanych akcji bramkowych rozłożyli na fragmenty i wnikliwie przeanalizowali. Następnie przyporządkowali do nich odpowiednie ćwiczenia, których opanowanie pozwoli młodemu fanowi piłki nożnej poczuć się jak Robert Lewandowski pod polem karnym przeciwnika!Młodzi gracze ćwiczenia czas zacząć!
Książka opiera się na materiale badawczym uzyskanym w czasie pięciu wyjazdów do Ukrainy. Pierwszy z nich odbył się latem 2022 roku, kilka miesięcy po rosyjskim ataku, a ostatni w lutym 2025. W tym czasie autor przeprowadzał wywiady z artystami oraz wizytował instytucje kultury we Lwowie, w Kijowie i Odessie. Monografia łączy perspektywę biograficzną, realizowaną w nurcie zaproponowanym przez Fritza Schtzego oraz analizę instytucjonalną.Na materiał empiryczny składają się trzydzieści cztery wywiady, z których kilka powtórzono w rocznym lub dwuletnim odstępie czasu. W książce podjęto próbę rekonstrukcji kolejnych etapów doświadczania wojny, począwszy od okresu poprzedzającego jej pełnoskalowy wymiar, poprzez pierwsze reakcje i podejmowane działania, m.in. fenomen masowego zaangażowania w wolontariat, po procesy adaptacji do nowej rzeczywistości wojennej. Publikacja ukazuje funkcjonowanie instytucji kultury w czasie trwania konfliktu oraz strategie działań artystycznych podejmowanych przez twórców. Zwrócono w niej uwagę na zmiany zachodzące z każdym kolejnym rokiem wojny, destrukcyjny wpływ przedłużającej się sytuacji kryzysowej, poczucie wyczerpania z jednej strony, a z drugiej ogromną odporność i wytrwałość ukraińskich elit.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?