Podczas swojej wędrówki nauczyłem się dbać sam o siebie i widać to po mnie na pierwszy rzut oka. Mam prawie dwa metry wzrostu, silną budowę, blizny gdzie tylko się da (zdziwilibyście się, gdzie), twarz upiększoną złamanym kilkakrotnie nosem. Jestem aż niezdrowo ciekawy i żeby zajrzeć w to czy inne miejsce, chętnie zaryzykuję parę następnych szram. I tak nie ma już czego na mnie popsuć. Koniasz jest jednym z lepszych najemników. Nic zatem dziwnego, że otrzymuje bardzo trudne i nietypowe zlecenie. Szybko przekonuje się, że to zadanie jest również niezwykle niebezpieczne. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na jego drodze staje potężny przeciwnik gotowy zrobić wszystko, by nie dopuścić do realizacji przedsięwzięcia. Mimo, że Koniasz konsekwentnie realizuje cel, nic nie układa się tak jak powinno. Wszystko wskazuje na to, że wyprawa może się nie udać. Jej los wydaje się przesądzony. W obliczu klęski każdy rozsądny człowiek spakowałby manatki i ruszył w siną dal. Tymczasem ,,człowiek do wynajęcia"" nie rezygnuje. Umowa jest umową, a dobry najemnik ma swój honor. Tak jak Koniasz.,,Na ostrzu noża"" to wciągająca powieść, w której los bohaterów splata się z polityką, intrygą i zdradą. To uczta złożona z dań doskonale doprawionych mieszanką adrenaliny i namiętności. Dla smakoszy. ""Właśnie takie książki lubię, jeśli chcę się oderwać od rzeczywistości, zrelaksować i uprzyjemnić sobie wieczór: lekka, napisana przystępnym językiem, wciągająca. Dużo się tu dzieje: jest akcja, walka, intryga, leje się mnóstwo krwi, ale jest także wątek miłosny oraz refleksja.""lubimy czytać""Koniasz to gość, przy którym wymiękają takie wymoczki jak Rambo czy inne Predatory. Jest najemnikiem pełną gębą. Potrafi gębę obić. Potrafi nożem rzucić. I mieczem wnętrzności policzyć też. Ale nie jest ordynarny ani okrutny. Mimo poharatanej mordy i równie wdzięcznie podrapanego ciałka, jest prawdziwym dżentelmenem i człowiekiem honoru. Nie zdradzi, kasy nie podwędzi, a i z kobietą bez jej zgody nie... wiadomo co. Jest przy tym obyty w towarzystwie, oprócz strzelania z kuszy potrafi także listy pisać i książki czytać. Nade wszystko jednak potrafi myśleć. I to tak skutecznie, że kiedy trybiki w jego głowie zaczynają się ruszać, drżyjcie nieprzyjaciele, bo z nim szans nie macie. "" Gildia
Koniasz jest już starszy, nieco mądrzejszy i wolniej regeneruje się z ran (chociaż w rankingu na łatwość zabicia nadal plasuje się pomiędzy słoniem a nosorożcem), a ponadto od czasu do czasu myśli o tym, żeby wreszcie rzucić miecz, znaleźć sobie mądrą kobietę i osiąść gdzieś na stare lata. (...) Grunt jednak, że pomiędzy sentymenty zawsze wtrąci się jakiś bandzior z mieczem, ewentualnie lokalny mistrz szermierki, który skutecznie wybija Koniaszowi z głowy myśli o spokojnej starości. W rezultacie drugi tom Krawędzi żelaza pozostaje książką napakowaną akcją, choć kilka spokojniejszych przerywników każdy Czytelnik na pewno przyjmie z wdzięcznością.
Piotr „Rebound” Brewczyński, Poltergeist
Wielcy tego świata już o nim wiedzą.
Nielegalne polowania na artefakty z przeszłości – Koniasz!
Zrujnowany rynek handlu zbożem – Koniasz!
Krach na giełdzie szmaragdów – Koniasz!
Skandal dyplomatyczny na Pustyni Gutawskiej – Koniasz!
Jeden człowiek! Jeden sprawca wszystkich koszmarnych niepowodzeń! Podróżnik, zwiadowca, awanturnik, najemnik.
Rusza polowanie, jakiego dotąd nie znała historia. Cesarscy komandosi, wojownicy ninja, Konwent do zwalczania magii i bezlitośni czarodzieje. Wszyscy chcą tylko jednego...
Zabić go! Zabić Koniasza! Mordujcie go tak by czuł, że umiera...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?