Poruszający esej o tym, jak w nowoczesnych społeczeństwach stykają się kwestie uprzedmiotowienia osób niepełnosprawnych i zwierząt. Autorka podważa przy tym definicję pełnosprawności, zauważa, że odnosi się ona do wzorca wysportowanego młodego białego mężczyzny i analizuje, jak społeczeństwo represjonuje tych, którzy do tego znormalizowanego modelu nie pasują. Żyjemy w kulturze, która każe myśleć o niepełnosprawnych jako ludziach niekompetentnych, niezrozumiałych, niewartościowych, niepełnych. Osobom z niepełnosprawnościami ciężko zdobyć dobre wykształcenie i pracę, a co dopiero zrobić karierę są społecznie izolowani, ich odmienność jest patologizowana. Ta refleksja nieuchronnie prowadzi do pytania o prawa zwierząt: dlaczego także im nie jesteśmy w stanie przyznać prawa do bycia sobą na równi z nami, a jeżeli już to na twardo określonych zasadach?
Czy może istnieć doskonały system polityczny?W drugim tomie swoich "Dzienników" Jacek Hołówka zajmuje się idealistycznie nastrojoną myślą polityczną. Jej wstępna wiarygodność nie budzi zastrzeżeń. Znamy odrażające systemy polityczne - np. ustroje totalitarne, które dopuszczały się ludobójstwa; oraz systemy działające niemal bez zarzutu - jak bezpośrednie, anonimowe rządy w kantonach Szwajcarii. Czy realne systemy mogą być ucieleśnieniem jakichś idealnych wzorów? To jest obiecująca koncepcja polityki, twierdzi autor, jeśli się zgodzimy, że doskonałość ma różne wersje - w szczególności: metafizyczną, teoretyczną i normatywną.Doskonałość metafizyczna to niezmienna tożsamość, niezmienność w czasie lub istnienie poza czasem. Taki status przypisujemy liczbom. Jakąś wersję państwa doskonałego w tym pierwszym, metafizycznym sensie proponują Platon, Max Weber i Włodzimierz Lenin. Doskonałość teoretyczna to opis odróżniający w jakimś fragmencie świata to, co istotne, od tego, co wymienialne. Takie opisy znajdujemy w technicznych zasadach funkcjonowania rozmaitych urządzeń. Coś podobnego proponują też utopiści polityczni: św. Augustyn, Tomasz More, Leon Trocki. Chcą urządzić świat w taki sposób, by umożliwić realizację obranych wysokich celów, bez względu na koszty. Z kolei doskonałość normatywna to możliwość prowadzenia takiego stylu życia, którego moralnie prześcignąć się nie da. Wersję państwa doskonałego w tym sensie proponują ci teoretycy, dla których wyznacznikiem doskonałości w życiu społeczności jest przestrzeganie standardów i oparcie praktycznych działań na cnocie, która pozwala wszystkim optymalnie funkcjonować, bez względu na cele ich działania. Tej wersji idealnego państwa bronił Arystoteles, Cyceron, św. Tomasz i Hannah Arendt. Zdaniem Autora, spośród politycznych idealistów, to właśnie ta ostatnia, najbardziej liczna grupa jest jednocześnie najbardziej rozważna, co w filozofii nie zawsze się zdarza.
Książka jest pionierskim dziełem rozwijającego się w ostatnich dziesięcioleciach paradygmatu epistemologii społecznej. W opozycji do zainspirowanych przez T.S. Kuhna relatywizujących nurtów w rodzaju różnych odmian konstruktywizmu społecznego czy radykalnej epistemologii feministycznej, Autor przywraca pojęciu wiedzy jego tradycyjny związek z prawdą i jej systematycznym dociekaniem. Zrywa natomiast ze zwyczajowym traktowaniem poznania jako przedsięwzięcia pojedynczego podmiotu poznającego i koncentruje się na wpływach na poznanie ze strony instytucji i praktyk społecznych. Zajmuje się zagadnieniami komunikacji i argumentacji w aspekcie upowszechniania wiedzy, poznawczymi zaletami i wadami technologii informacyjnych oraz instytucjonalnych uwarunkowań działania mediów. Oprócz innowacyjnego podejścia do społecznej natury poznania Autor podejmuje też starsze motywy, które dziś zaliczają się do repertuaru epistemologii społecznej, jak kwestia roli doniesień (przekazu, zeznań, ogólnie: świadectw z drugiej ręki) w poznaniu. W szczególności stosuje on do tego zagadnienia rozwijane dotąd w innym kontekście filozoficznym metody bayesowskie. Podczas gdy epistemologia indywidualistyczna często splata się etyką (np. w epistemologii cnót poznawczych), tak epistemologia społeczna jest ściśle związana z polityką. Widać to zwłaszcza w końcowych rozdziałach książki poświęconych specjalnym obszarom zastosowania epistemologii społecznej: analizie poznawczych aspektów funkcjonowania instytucji naukowych, systemu wymiaru sprawiedliwości, demokracji i systemu edukacji.
Wraz z postępującymi możliwościami ingerencji w organizm człowieka, mającymi na celu zarówno naprawianie błędów natury, jak i ulepszanie organizmu, zaczęła intensywnie się rozwijać medycyna estetyczna. O ile błędy natury nie budzą wątpliwości co do konieczności ich naprawiania, o tyle jej polepszanie jest już dyskusyjne. Ten obszar działalności dotyczy zmian natury fizycznej.
W książce podjęto problematykę drugiego rodzaju ingerencji – ulepszania, i to kognitywnego. Jak się wydaje, jest to działanie znacznie bardziej niebezpieczne, bo nie dotyczy zmian chorobowych, czyli naprawiania błędów natury, a ulepszania i tak sprawnie funkcjonującego umysłu. Przy czym, to ulepszanie może być dokonywane przy użyciu wybranych wzmacniaczy naturalnych bądź farmakologii lub zaawansowanych technologii. I to te ostatnie budzą bardzo dużo poważnych dyskusji i krytycznych uwag.
We wszystkich tekstach zamieszczonych w książce poruszona została bardzo aktualna i intensywnie dyskutowana problematyka. Podjęte analizy dokonywane są w różnych aspektach, w kontekście różnych obszarów badawczych. Przedstawione artykuły są rzetelnie udokumentowane i to w znacznej części najnowszą literaturą.
Prof. dr hab. Anna Latawiec
Recenzowana monografia jest zbiorem artykułów z zakresu antropologii filozoficznej i etyki, której przedmiotem jest próba zrozumienia i krytycznej oceny idei transhumanizmu, zwłaszcza idei ulepszania poznawczego człowieka. Wyniki tej próby układają się w przewodnik po filozoficznych problemach transhumanizmu. Jest to przewodnik filozoficzny napisany z pozycji szeroko rozumianej filozofii klasycznej, poszerzonej o zdobycze filozofii współczesnej i nauk empirycznych, który prezentuje w głównej mierze stanowisko biokonserwatyzmu.
Publikacja jest przykładem bardzo dobrej pracy filozoficznej w zakresie identyfikacji i syntetycznego przedstawienia problemów filozoficznych, rodzących się na styku idei transhumanizmu i projektów naukowo-technicznych zaangażowanych w ulepszenie poznawcze człowieka, oraz przykładem ostrożności badawczej wszystkich autorów w formułowaniu wniosków normatywnych. Krytyczny wymiar obecny w wielu tekstach nie jest radykalny. Oceny szans, zagrożeń, nadziei, płynących szerokim nurtem z transhumanizmu są wyważone, oparte na dobrej wiedzy faktograficznej i – co jest kluczowe – na dobrych analizach filozoficznych.
Praca jest skierowana do specjalistów (naukowców i studentów) różnych dyscyplin zajmujących się człowiekiem: filozofów, psychologów, biologów, humanistów, ale także jej czytelnikami mogą być niespecjaliści, dla których trudnością nie będzie wybitnie specjalistyczny język naukowy używany w tekście.
Dr hab. Zbigniew Wróblewski, prof. KUL
Carlos Castaneda (1925-98) - amerykański (urodzony w Peru) antropolog, psycholog, autor 12 książek w tym bestsellerów takich jak Nauki Don Juana, Podróż do Ixtlan, Odrębna rzeczywistość, w sumie wiele milionów sprzedanych egzemplarzy, przełożonych na 17 języków. Minęło 30 lat, odkąd Castaneda opublikował swoją pierwszą książkę Nauki don Juana, pierwszy tom opowieści o jego niezwykłym szkoleniu u indiańskiego czarownika Yaqui. Potęga milczenia to efekt kolejnego spotkania autora ze swoim mistrzem, nauczycielem i wiernie jego nauki odtwarza. W tym tomie zajmuje się głównie przejawami Ducha i jego Zstąpiniem i czymś co Castaneda nazywa ""Pokaniem ducha"" oraz ""Fortelem Ducha"". Carlos Castaneda był guru dla pokolenia dzieci kwiatów, ale jest też po prostu odkrywcą niezbadanych elementów naszej świadomości. dzięki podróży wraz z ""Potęgą milczenia"" możemy się w nią bardziej zagłębić.
Rozmowa rzeka znanej i lubianej pary Jerzy Bralczyk - Michał Ogórek. Z czego śmieją się Polacy, a co było zabawne dla starożytnych Greków? Autorzy przekomarzają się i dyskutują o humorze specyficznie narodowym, regionalnym, charakterystycznym dla profesorów, aktorów, a nawet dla Pana Boga. Skaczą z epoki do epoki, od polityki do piosenki, od kabaretu do komedii - i z powrotem, cały czas w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, co nam daje humor, jakie potrzeby zaspokaja.
Bralczyk i Ogórek przedzierają się przez gałęzie humoru szczególnie wybujałe w Polsce, ale też wracają do własnych młodych lat i dzieciństwa, by cytować rozmaite wierszyki, również te edukujące przez makabrę, i wspominać, co śmieszyło kiedyś, a dzisiaj już nie przejdzie. Wszystko to jest okraszone niezwykłą znajomością literatury, filmu i kabaretu, nie tylko zresztą krajowej produkcji. Wyborna lektura.
Jan Jakub Rousseau (1712-78) - urodzony w Genewie, ale jednak bardziej pasuje do niego określenie zarówno francuski jak i szwajcarski, pisarz i filozof. Autor koncepcji którą można nazwać naturalizmem i to we wszelkich dziedzinach życia *(również społecznego). Przywrócił także znaczenie uczuciom stawiając je w kontrze do intelektualnego czysto rozumowego pojmowania świata. Ważne miejsce w jego filozofii zajmowała etyka, w której ponad wszystkie inne dobra stawiał dobro moralne. W filozofii społecznej (głównie w dziele ""Umowa społeczna) opowiadał się za równością i wolnością i zbliżeniem do natury. ""Wyznania"" to jego bardzo osobista książkaodzwierciedlająca w znacznej mierze charakter Autora - to nie są metodyczne rozważania, ale pełne pasji rozważania, wynikające z jego osobistych marzeń, porywów serca, fantazji.
Prezentowana książka niewątpliwie wypełnia lukę istniejącą na rynku wydawniczym. Autorzy jasno i prosto, ale kompleksowo omawiają najważniejsze i te mniej znane religie świata. Czytelnik ma szansę poznać zagadnienia związane z podróżowaniem do miejsc uznanych za ważne z punktu widzenia religii, które są przedmiotem publikacji. Atutem książki jest obfita dokumentacja fotograficzna.Książka stanowi cenną pozycję dla osób zajmujących się naukowo religioznawstwem oraz turystyką religijną, studentów i doktorantów kulturoznawstwa, turystyki i rekreacji oraz innych kierunków studiów, a także każdego czytelnika pragnącego poszerzyć wiedzę o społeczeństwie, kulturze i religiach.
Profesor Micah Sadigh – psycholog, filozof, poeta i kompozytor – zaprasza nas, byśmy odbyli własną, osadzoną w codzienności Podróż egzystencjalną. W swojej książce wprowadza nas w teorie innych twórców, zwłaszcza Viktora Frankla i Lwa Tołstoja, którzy stawili czoła Cierpieniu, zmierzyli się ze Śmiercią i zmagając się z losem, nie zaprzestali Poszukiwania sensu. Podstawowe założenia ich dzieł skłaniają nas do życia autentycznego, zgodnego z wewnętrznymi wyobrażeniami, życia, które pozwoli odnaleźć cel i odkryć istotę tego,
kim jesteśmy.
Książka, którą trzymacie w dłoniach, to poruszające świadectwo zdolności ludzkiego ducha do radzenia sobie z traumą i rozświetlania drogi prowadzącej do odnalezienia sensu. Jeśli więc zastanawiacie się, kim jesteście, z całego serca polecam
wam wyruszyć w egzystencjalną podróż.
Dr Ann V. Graber, autorka książek
The Journey Home i Viktor Frankl’s Logotherapy
Olga Kłosiewicz poświęca swoje rozważania rozszyfrowaniu zwierzęcej symboliki w pismach Friedricha Nietzschego. Na przykładzie tej symboliki zastanawia się zarówno nad krytycznymi, jak i pozytywnymi tezami Nietzschego dotyczącymi człowieka, jego twórczości, kultury i religii. Fakt, że wiele filozoficznych pojęć i koncepcji udało się zawrzeć w postaciach stworzeń, których nie dało się łączyć z abstrakcyjnym myśleniem, wydaje się pasjonujący i wart głębszego zanalizowania. Jednocześnie, próbując zrekonstruować rozwój myśli Nietzschego w jego różnych działach, Kłosiewicz pragnie dociec, co skłoniło go do wykorzystania postaci zwierzęcych w pracy, którą uważał za kluczową dla swojej filozofii.
Pierwsza polska biografia Bronisława MalinowskiegoNiewielu Polaków miało tak istotny udział w naukowym dorobku Zachodu, jak Bronisław Malinowski. Jednak w Polsce był on i jest, poza środowiskiem naukowym, prawie nieznany. Prawie, bo niemało osób słyszało o polskim uczonym, który napisał Życie seksualne dzikich. I na znajomości tego wpadającego w ucho tytułu jednego z dzieł tetralogii trobriandzkiej wiedza ta się niestety kończy.Znakomity antropolog podróżnik i socjolog. Twórca teorii funkcjonalnej i jeden z pionierów badań terenowych. Słynny książę Nevermore z 622 upadków Bunga Witkacego. Jaki naprawdę był Bronisław Malinowski?Błyskotliwa, napisana z werwą i reporterskim zacięciem, biografia przedstawia koleje życia wielkiego naukowca: od dzieciństwa w młodopolskim Krakowie, przez burzliwą młodość spędzoną w towarzystwie Leona Chwistka i Witkacego w Zakopanem i wielką wyprawę badawczą na Nową Gwineę i Trobriandy, po przełomową dla rozwoju antropologii pracę naukową i międzynarodową sławę. Grzegorz Łyś odkrywa przed czytelnikiem mało znane szczegóły niezwykłego życiorysu Malinowskiego, osobowości niebywale twórczej i złożonej, fascynującej, ale i kontrowersyjnej autora dziennika, którego opublikowanie spowodowało w swoim czasie prawdziwy skandal.Starannie udokumentowana książka przynosi zaskakujący portret nie tylko samego Bronisława Malinowskiego, lecz także Europy i całego świata zmierzchu XIX i pierwszej połowy XX wieku na tle wielkich wydarzeń historycznych.
Emil Cioran (1911–1995), rumuński filozof, osiadłszy na resztę życia w Paryżu już pod koniec lat trzydziestych XX wieku, został ostatecznie francuskim intelektualistą i w okresie wczesnopowojennym zdecydował się pisać wyłącznie po francusku. Niniejsza książka powstała jeszcze w języku rumuńskim w 1940, a w przekładzie na francuski (Le Crépuscule des pensées) ukazała się w 1991 roku. Ze względu na wysoce niezadowalający przekład na język francuski niniejsze wydanie jest tłumaczeniem z oryginału rumuńskiego Amurgul gîndurilor. Poprzednia polska wersja, pod mylącym tytułem Zmierzch myśli (zmierzch nie myśli, lecz zapada), z konieczności powtarza niedostatki podstawy francuskiej. Ponadto tytułowe słowo „myśli” ma oznaczać drugą osobę l. mn. „Na początku był Zmierzch”, pisze Cioran – śladem starożytnych, dla których umieranie zaczyna się wraz z chwilą narodzin – w tym zbiorze bardzo poetyckich aforyzmów i przemyśleń pełnych miłości do życia, symbolizowanego przez różę, i poszukiwania sensu (motyw krzyża) w bezsensownym z założenia wszechświecie. Ten paradoks – ta sprzeczność – przenika całe dzieło Ciorana, a najdobitniej we wczesnej fazie jego twórczości. Duch to „materia wydźwignięta do stanu cierpienia”. Róża życia zakwita chorobą, chcemy usłyszeć zapach róży, bo duszę „stwarza nam muzyka”. Po tych bezdrożach anestezji krąży nocami młody Cioran cierpiący na bezsenność – i na życie.
Opowieści z kraju nad Wilią, autorstwa Anny Koprowskiej-Głowackiej, to zbiór ponad dwudziestu baśni litewskich, odwołujących się do dawnych podań oraz legend. Wszystkie opowieści zostały zaczerpnięte ze źródeł etnograficznych, opracowane pod względem językowym i uwspółcześnione. W niektórych legendach autorka nadała bohaterom imiona, aby stali się bliżsi polskim czytelnikom. Każda historia stanowi zamkniętą całość, posiada odrębną fabułę oraz pouczający morał. Ta fascynująca lektura, dzięki której możemy poznać dziedzictwo kulturowe naszych litewskich sąsiadów, zabiera wyobraźnię do krainy zielonych, umajonych wzgórz, gęstych lasów, błękitnych rzek, tajemniczych bohaterów, potężnych królów i zaklętych księżniczek. Ponadto, tym co wyróżnia książkę spośród innych publikacji tego typu, są wyjątkowe ilustracje Justyny Sokołowskiej, będące doskonałym uzupełnieniem dla wciągającej treści.
Fichus to mowa, którą Derrida wygłosił z okazji otrzymania nagrody imienia Theodora Adorno. Wbrew oczekiwaniom nie traktuje ona o dialektyce negatywnej i jej wpływie na dekonstrukcję. Derrida, jak zwykle przekorny wobec konwencji, skupia się w niej nie tyle na filozofii Adorno, lecz na snach. Mówi o marzeniach sennych Adorna, który spisywał je w formie Traumprotokollen, o fantazjach Waltera Benjamina, który dzielił się raportami ze swoich snów z przyjaciółmi (tytuł pochodzi z jednego takiego snu, gdzie kluczowym symbolem okazuje się właśnie fichus, czyli halsztuk) i o swoich własnych nocnych zjawach, w ten sposób dołączając do grona mesjańskich marzycieli, należących do żywiołu nocy, nie dnia. Wysnuwając z tego „kłębka snów” nić sennej analizy, Derrida rozwija nową koncepcję oświecenia jako racjonalności zdolnej do „ocalającej krytyki” marzeń sennych. W ten sposób powracają wielkie filozoficzne wątki, które Derrida z pozoru zawiesił w swojej mowie o Adorno: kolejnym krokiem w procesie dialektyzacji oświecenia okazuje się właśnie jego stosunek do snów, w których ludzkość od zawsze deponuje swoje najśmielsze pragnienia, broniąc się przed ich brutalnym odczarowaniem. To czułe oświecenie nie ma być niszczącym marzenia „trzeźwym światłem dnia”, lecz nową praktyką rozumu, który będzie potrafił porzucić sen, jednocześnie zachowując zeń to, co najcenniejsze - nadzieję. Dzięki Piotrowi Sadzikowi, który przetłumaczył to dziełko i opatrzył świetnym komentarzem, polska publiczność ma szansę zapoznać się z kolejną ważną pozycją Derridy, który składa w niej hołd swojemu wielkiemu prekursorowi.
Agata Bielik-Robson
„Polityczność naszej egzystencji zaczyna się na bardzo przyziemnym poziomie: od skrobania ziemniaków na wspólną kolację i od zmywania naczyń po niej. To, co wydarza się „pomiędzy”, mówi więcej o nas, o naszych decyzjach i ideach niż niejedna doraźna interwencja polityczna czy zdeklarowany pogląd i dlatego w książce, która jest krytyką polonistycznego rozumu, refleksją nad polskością i życiem uniwersyteckim, piszę także o tym, co, dlaczego i jak gotuję. Nie wierzę w opozycję „żywego” doświadczenia i „martwego” archiwum, podobnie jak nie daję się przekonać o mocnej separacji pamięci i zapomnienia albo rzeczywistości i języka. Lubię cytować, interpretować i tłumaczyć, ale tak samo intensywnie rozkoszuję się babraniem w materii, którą na różne sposoby staram się opanować w kuchni, miejscu równie w moim życiu uprzywilejowanym co biblioteka. Pisanie, uczenie i gotowanie to moje trzy główne praktyki egzystencjalne, o których piszę. W każdej z nich indywidualne idiosynkrazje zostają przetłumaczone na inny wymiar, sferę komitywy, minimalnej wspólnoty, dzielenia się z innymi. Chcę stworzyć personalną narrację nie dla samej narracji, która puszczona wolno, osiadałaby na manowcach myśli, ale dla przedłożenia jakiegoś argumentu, który będzie można rozważać nie w oderwaniu od tej narracji, lecz wyłącznie razem z nią. I odwrotnie: zamierzam umieścić istotny argument w ramach jednostkowego wyznania, które posłużyć może innym, albowiem granice między mną a innymi są porowate i przepuszczają więcej, niż się myśli. Mieszać te porządki, nie wstydzić się (pisać o wstydzie stosunkowo łatwo; nie wstydzić się samemu, pisząc, znacznie trudniej), mówić w pierwszej osobie, jakby się mówiło w trzeciej (a w trzeciej – jakby się używało pierwszej), nie bać się pojęć w anegdocie, pisać o Polsce na amerykańskiej wsi w przerwach między gotowaniem tajskiego i indyjskiego, a także wplatać do tej narracji dyskurs opakowany erudycją i przypisami, bo to tylko druga strona mojego rzemiosła – oto moje pisarskie zadanie”. Michał Paweł Markowski Ta książka jest hymnem na cześć nowożytnego podmiotu, który odkrył, że nie musi być jednym, że bogactwo świata ludzkiego, poznawane rzetelnie i ze świadomością własnych ograniczeń, wyklucza redukcję. Żeby to wykazać, autor czyni siebie zakładnikiem własnych tez. Na swoim piszącym, gotującym, uczącym i jedzącym jestestwie poddaje próbie krytykę historyczną takich pojęć, jak podmiot, indywiduum, pamięć, ideologia, histeria, psychoza czy nerwica. Na sobie jako nauczycielu, pisarzu i intelektualiście, ale też kucharzu i ogrodniku, opisuje procesy przejmowania „ich” przez dyskursy, którymi się te podmioty posługują. Siebie mięsożercę i miłośnika zwierząt, sybarytę i miłośnika płonącego ognia, apologetę rozmów przy stole i okresowego samotnika wprowadza z całą tą kłopotliwą wielością na scenę polityczną, mówiąc: oto obywatel. Tę książkę napisał intelektualista, który uczy studentów i zdaje sobie sprawę z politycznej wagi edukacji akademickiej. Jasność profesjonalnego wywodu wynika wprost ze zobowiązania publicznego. Podziwiam to w Markowskim od niepamiętnych czasów, ale odkąd pisze z Ameryki, ta cecha nabrała mocy. Świat jest do objaśniania, a nie do ściemniania i gmatwania. Słowa i zdania mają siłę zmieniania rzeczywistości. Intelektualista – całe życie ćwiczący się w rozumieniu najbardziej złożonych komunikatów, jakie stworzył człowiek, czyli literatury – jest dobrem publicznym, z którego powinien móc skorzystać obywatel chcący rozumieć z rzeczywistości więcej, niż podsuwają mu paski dnia czy eksperci telewizyjni „na gorąco” komentujący wydarzenia. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego Markowski potrafi zrobić świetną literaturę nie z „niczego”, jak poeta, ale z teorii, jak profesor. Doskonale opanował rzadką umiejętność łączenia indywidualnej emocji z dyskursywnym argumentem, wplatania jednostkowej narracji w rozważania wymagające akademickiego neutrum.
Kulturowa historia relacji niesłyszenia i techniki opowiadana jest zazwyczaj wedle utartych i wielokrotnie powtarzanych scenariuszy, w których klarownie rozpisano role wynalazców, producentów i konsumentów. W opowieściach tych osoby niesłyszące ? podobnie jak osoby z niepełnosprawnościami w ogóle – nieodmiennie zajmują pozycję konsumentów. Związki niesłyszenia i techniki są jednak bardziej złożone i niejednoznaczne, a zakwestionowanie patologiczności niesłyszenia i uznanie, że można je traktować jako przejaw ludzkiej różnorodności, pozwala spojrzeć na technikę pod innym kątem. Niesłyszenie staje się wówczas sposobem doświadczania rzeczywistości, który pozwala między innymi w codziennych przedmiotach dostrzegać afordancje odmienne od zwyczajowo uznanych, nierzadko z korzyścią dla słyszących użytkowników. Książka Telefon, kino i cyborgi. Wzajemne relacje niesłyszenia i techniki oferuje alternatywne ujęcie kulturowej historii techniki oraz spogląda na nią z „głuchych” peryferii. Wskazuje na niesłyszących jako aktywnych i sprawczych aktorów technologicznej zmiany. Przyjęcie takiej optyki pozwala w kinie dostrzec pole bitwy o prawa obywatelskie, w telefonie ujrzeć pierwszy elektryczny aparat słuchowy, a w zaimplantowanych głuchych – cyborgi. Magdalena Zdrodowska – kulturoznawczyni, pracuje w Instytucie Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prowadzi badania na styku historii techniki, studiów o niepełnosprawności oraz studiów nad głuchotą.
Dlaczego tu jestem? Co stanie się z nami po śmierci?To jedne z najtrudniejszych pytań, jakie może usłyszeć rodzic. Wyjaśnienie dziecku sensu życia jest wystarczająco skomplikowane nawet wówczas, gdy macie wsparcie wspólnoty religijnej, do której przynależycie. Jeśli jednak postanowiliście wychować swoje dzieci bez religii, może wam się wydawać, że to zadanie jest ponad wasze siły.Poza wiarą to poradnik oferujący wsparcie w wychowaniu niezależnie myślących, wrażliwych i otwartych dzieci. Eseje wybitnych świeckich specjalistów pokażą wam, jak obchodzić święta w humanistycznej rodzinie, nauczyć dziecko pokory, empatii, moralności, pomóc mu w poszukiwaniu sensu życia czy w żałobie po stracie bliskiej osoby. To pierwsza tak pouczająca książka skierowana do rodziców, nauczycieli i wychowawców.Dale McGowan wielokrotnie nagradzany doktor sztuk muzycznych, nauczyciel, pisarz, redaktor i mówca. Autor ośmiu książek i trzech podcastów z dziedziny ateizmu, wychowania dzieci w rodzinie wolnej od religii, w tym wydanej w 2012 roku nakładem Wydawnictwa Czarna Owca książki pod tytułem Jak wychować wolnomyśliciela. Praktyczny poradnik wychowania poza wiarą.
Myślisz, że jesteś buddystą? To pomyśl jeszcze raz.W tej ożywczej i prowokacyjnej książce mistrz buddyzmu tybetańskiego Dzongsar Jamyang Khyentse wyzywa buddyjski świat, kwestionując powszechnie przyjęte błędne przekonania, stereotypy i wyobrażenia. W sposób nadzwyczaj sugestywny i oryginalny wyjaśnia istotę buddyzmu w czterech punktach, które przedstawia jako wyzwanie:Czy potrafisz przyjąć, że wszystkie rzeczy są nietrwałe i nie ma żadnej esencjonalnie istniejącej materii ani koncepcji, która byłaby trwała?Czy potrafisz przyjąć, że wszystkie emocje to ból i cierpienie, że nie ma emocji, która byłaby czystą przyjemnością?Czy potrafisz przyjąć, że wszystkie zjawiska są złudne i puste?Czy potrafisz przyjąć, że oświecenie jest pozakoncepcyjne, a więc to nie raj, w którym panuje idealny błogostan, lecz uwolnienie się od złudzeń?Według Dzongsara Jamyang Khyentse'go możemy się uważać za buddystę tylko wtedy, gdy stanowczo udzielimy twierdzącej odpowiedzi na wszystkie cztery pytania.Na czym więc polega bycie buddystą? Być może nie urodziłeś się w buddyjskim kraju czy rodzinie, być może nie nosisz szat i nie golisz głowy, być może jesz mięso, a twoim idolem jest Eminem albo Paris Hilton. Nie znaczy to jednak, że nie możesz być buddystą.Dzongsar Jamyang Khyentse (ur. 1961) tybetańsko-bhutański lama, znany filmowiec (scenarzysta i reżyser m.in filmów Puchar Himalajów oraz Podróżnicy i magowie), artysta i pisarz, autor bestsellerów na temat buddyzmu. Jest spadkobiercą legendarnych mistrzów buddyjskich: Dziamjanga Kjence Łangpo (18201892) i Dzongsara Kjence Cieki Lodro (1893-1959). Zdobył sobie powszechne uznanie jako znakomity nauczyciel i autor niezwykle ambitnych projektów, takich jak choćby przekład całego tybetańskiego kanonu buddyjskiego na języki zachodnie (84000.co Translating the Words of the Buddha). Stoi na czele organizacji charytatywnych i klasztorów, gdzie sprawuje opiekę nad około tysiącem sześciuset mnichów zamieszkałych w sześciu klasztorach i instytutach w Azji. Mówi o sobie jako o tradycjonaliście, bo jest przeciwnikiem dopasowywania nauk Buddy do potrzeb współczesnych odbiorców, ale też żarliwym krytykiem sentymentalnego przywiązania do kultury tybetańskiej. W swej książce Jak nie być buddystą zachęca do zrewidowania najbardziej fundamentalnych założeń i przekonań oraz do wkroczenia na autentyczną buddyjską ścieżkę.
Polskie wydanie książki towarzyszącej wystawie Zimna rewolucja. Społeczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej wobec socrealizmu, 19481959.Publikacja w fascynujący sposób opisuje związki pomiędzy kulturą wizualną lat 50. a radykalną rewolucją społeczną, jaka dokonała się w Europie Środkowo-Wschodniej w tamtych latach.W zimnym klimacie narastających napięć międzynarodowych i umacniania się dyktatur komunistycznych doszło do głębokich przeobrażeń prowadzących do ustanowienia nowych hierarchii społecznych i urzeczywistnienia się dyktatury proletariatu. Autorki i autorzy, których teksty znalazły się w książce, dogłębnie badają przemiany społeczne lat 50. Poddając analizie materiał wizualny epoki, pokazują jak w zimnie socrealistycznej sztuki zakonserwowała się część prawdy o rzeczywistości tamtego okresu. Tym samym podejmują polemikę z utrwalonym przekonaniem, że socrealizm był odciętym od rzeczywistości społecznej spektaklem, który kreował nową rzeczywistość (Evgeny Dobrenko).Na publikację składają się eseje z pogranicza historii społecznej, historii kultury i sztuki oraz analizy wybranych przykładów z dziedziny malarstwa, architektury i urbanistyki, designu, fotografii, filmu i grafiki, reprezentatywnych dla krajów byłego bloku wschodniego: Polski, NRD, Czechosłowacji, Bułgarii, Rumunii i Węgier.Książka towarzyszy wystawie Zimna rewolucja. Społeczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej wobec socrealizmu, 19481959, którą jeszcze do 19 września można oglądać w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki.Książka w wersji z dwiema okładkami.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?