Monografia Doroty Zygmuntowicz „Thrasymach. Intrygi filozoficzne w Politei Platona (z przekładem:
Thrasymach z Chalcedonu, testimonia i fragmenty; Pseudo-Platon, Kleitophon; Platon, Politeia I?II
369c11)” składa się z trzech części i dziewięciu rozdziałów, podzielonych na podrozdziały,
Wprowadzenia, Zakończenia, Apendixu z przekładami i Bibliografii. Każdy rozdział poprzedzony jest
prologiem, w którym autorka przedstawia sytuację problemową i zapowiada strategię mierzenia się z nią.
We Wprowadzeniu przedstawia temat i cel niniejszej monografii: Celem książki jest przygotowanie
Czytelnika do niełatwej lektury Politei Platona ? jednego z najważniejszych tekstów filozofii
europejskiej, a zarazem spośród wszystkich dzieł Platona najbardziej zagadkowego. Wydanie przekładu
dialogu, w tłumaczeniu autorki, zaplanowane zostało na rok 2026. Tymczasem wprowadzenie do niego
rozrosło się do rozmiarów, monografii, którą autorka postanowiła wydać jako osobną książkę. Dialog
w tłumaczeniu Witwickiego noszący tytuł Państwo, a w przekładzie Lisieckiego Rzeczpospolita, będące
odpowiednikiem De re publica Cycerona, jest nieadekwatny do treści i intencji Platona. Stąd
zaproponowany tytuł nowego przekładu Politeia. Jego uzasadnienie tłumaczy niniejsza monografia.
Paradoksy osoby Nowe podejście tomistyczne Jedną z najbardziej pouczających rzeczy w książce Mazura jest podejście do metody aporetycznej Arystotelesa, ponieważ zamysłem autora jest zrozumienie paradoksu (zwłaszcza paradoksu osoby ludzkiej) z perspektywy arystotelesowsko-tomistycznej, choć wnikliwie posługuje się on również metodą fenomenologiczną, która pomaga mu osiągnąć zamierzony cel []. Praca Mazura jest pasjonującym studium, odznaczającym się erudycją, przenikliwością filozoficzną, świadomością historyczną i oryginalnością. Curtis L. Hancock (Rockhurst University, Kansas City) Książka Paradoksy osoby Piotra S. Mazura to znakomita opowieść o osobie ludzkiej napisana z filozoficznej perspektywy paradoksów osoby. Pomimo swojej zwięzłości książka jest bardzo wnikliwym i wszechstronnym studium podjętego tematu, czyli paradoksów osoby. Z wielką precyzją i przejrzystością ukazuje napięcia tkwiące w osobie ludzkiej oraz analizuje je w wymiarze egzystencjalnym, logiczno-epistemologicznym i ontologicznym. John P. Hittinger (University of St. Thomas, Houston) Publikacja Piotra S. Mazura jest godna polecenia ze względu na nowatorstwo problematyki i jej teoretyczne pogłębienie. Może konkurować z licznymi nurtami filozofii europejskiej, które zmierzają w kierunku dekonstrukcji pojęcia osoby, prowadząc w zasadzie do filozofii bezosobowej oraz do banalnego witalistycznego i naturalistycznego spłaszczenia jej obrazu. Vittorio Possenti (Universita Ca Foscari, Venezia)
Oto czasy nadchodzą nowe. Bob Dylan Nowożytna krytyka religii i towarzyszący jej sekularyzm uwolniły chrześcijaństwo od ciężaru bycia religią. Nie będzie ono musiało już dłużej zajmować się organizacją przestrzeni publicznej, estetyką, polityką i etyką. Ale co z Bogiem? Być może w erze postsekularnej Bóg mocą paradoksu przemawia poprzez swoje dyskretne milczenie? Co łączy rapera Matę z katolickim filozofem Blaisem Pascalem? Jakie czułe liturgie odprawia w swych książkach Olga Tokarczuk, a co zawdzięcza islamowi Orhan Pamuk? Miłosz Puczydłowski w Atłasowej podszewce zaprasza do intelektualnej podróży przez dzieła noblistów i popkulturę, aby odnaleźć niewidzialny dla oka, lecz bliski ciału wątek: szlachetną, oczyszczoną z fundamentalizmów duchową podszewkę świata jaką stworzyły religie, a która dziś przenika nasze świeckie myślenie. Miłosz Puczydłowski - ur. 1986, associate professor w dziedzinie badań nad religiami, światopoglądami i etyką na Uniwersytecie Południowo-Wschodniej Norwegii. Uczy przyszłych nauczycieli. Za poprzednią książkę pt. Religia i sekularyzm otrzymał w roku 2018 Nagrodę Znaku i Hestii im. ks. Józefa Tischnera. Mieszka w Tonsbergu.
Nowe, uzupełnione i dokładniejsze tłumaczenie książki o fundamentalnym znaczeniu dla chińskiej filozofii. Jej tekst wpłynął na kształt chińskiego światopoglądu, estetyki, stał się podstawą myśli taoistycznej i zarazem umożliwił narodziny w Chinach buddyzmu chan (jap. zen). „Można wyróżnić dwa typy tekstów obecnych w Zhuangzi: przypowiastki filozoficzne (yuyan), które pewne treści filozoficzne przekazują w formie nierzadko humorystycznych anegdot o znanych lub wyimaginowanych postaciach oraz wykłady filozoficzne, w których brak warstwy narracyjnej. […] Zhuangzi przez wielu uważany był i jest nadal za jedno z najbardziej fascynujących i najpiękniejszych dzieł piśmiennictwa chińskiego”
ze Wstępu tłumacza
Jak często nie ufasz własnym emocjom? Czy zdarzyło ci się tłumić płacz, by nie okazać słabości? Nie jesteś pierwszy! Każda odczuwana przez nas emocja ma swoją historię – historię ludzi, którzy jej doświadczali, badali ją, którzy o niej opowiadali i śpiewali. Ilaria Gaspari zaprasza wielkich myślicieli, poetów i pisarzy do rozmowy o naturze emocji – od Seneki do Schopenhauera, od Szekspira do Szymborskiej. Filozoficzne refleksje łączy z własnymi doświadczeniami, by pokazać, że tylko kiedy pozwolimy sobie na wszelkie emocje, jesteśmy w pełni ludźmi i mamy szansę otworzyć się na doświadczanie świata.
Do tej książki mam stosunek bardzo osobisty. Nie tylko dlatego, że jej autor był moim serdecznym przyjacielem, lecz również dla niej samej. Zresztą te dwa powody zlewają się ze sobą. Wszak autor i jego dzieło nie bardzo różnią się od siebie. Do tego dochodzi jeszcze trzeci powód - bohater tej książki, Joachim Metallmann. Janusz Mączka, poprzez swoją pracę habilitacyjną i kwerendy w krakowskich archiwach, zaprzyjaźnił się z Metallmannem na dobre, a - jak wiadomo - przyjaciele naszych przyjaciół są naszymi przyjaciółmi, więc i ja przejąłem coś z sympatii Janusza do Metallmanna.Gdyby danym było Januszowi ukończyć tę książkę, byłaby to książka o Metallmannie, ale to, że odszedł przedwcześnie, sprawiło, iż jest to książka o Metallmannie i Mączce. Dzielą ich dwa pokolenia, ale łączy fakt, że są dwoma rozdziałami krakowskiej filozofii przyrody. Oba rozdziały nie zostały dopisane do końca.Michał HellerWstęp i opracowanie: Michał Heller
Tom inaugurujący nową serię "Bibliotekę Filozoficzną", która będzie prezentowała arcydzieła światowej filozofii, zarówno klasycznej, jak i współczesnej, nietłumaczone dotąd na język polski lub wymagające nowych tłumaczeń z języka oryginału, w doskonałym i przystępnym opracowaniu, z przybliżającymi autorów i ich dzieła wstępami najznakomitszych specjalistów. Powstały po 203 r. traktat „O duszy” pochodzącego z Afryki wczesnochrześcijańskiego pisarza Tertuliana, to pierwsze znane dzieło chrześcijańskie poświęcone niektórym zagadnieniom związanym z duszą (z przesadą czasem zwane pierwszą chrześcijańską psychologią). Tertulian – postać niewątpliwie wybitna, lecz wciąż nieco tajemnicza – stworzył tu pismo polemiczne, wpisujące się w zamiar odparcia nauczania rywalizujących z chrześcijaństwem i podszywających się pod nie szkół gnostyckich. Nie sposób zanegować wkładu, jaki wniósł autor w rozwój teologii chrześcijańskiej, tym jednak - co może zaskoczyć współczesnych czytelników - jest połączenie wagi tematu, niezwykłego jego ujęcia oraz kunsztu literackiego. Dzięki umiejętnie stosowanym figurom retorycznym, eksperymentom ze stylem, wplataniem słów potocznych i neologizmów traktat „O duszy” pozostaje dziełem olśniewającym głębią refleksji, intuicją teologiczną i zaskakującą świeżością. Za przekład z łacińskiego oryginału, wstęp i opracowanie naukowe odpowiada dr Małgorzata Jesiotr.
Baruch (lub Benedykt) Spinoza (1632-77) pochodził z żydowskiej rodziny żyjącej w Niderlandach, za swoje poglądy został usunięty z gminy, studiował scholastykę chrześcijańską, naukli przyrodnicze, filozofię (zwł. Kartezjusza i Hobbesa); jego filozofię określa się jako panteizm racjonalistyczny: racjonalizm (od Kartezjusza), naturalizm (od Hobbesa) i panteizm (od Majmonidesa), był też Spinoza wyznawcą teorii wolnościowych w życiu społecznym, propagował tolerancję, jego "Traktat teologiczno-polityczny" znalazł się na Indeksie Dzieł Zakazanych. nAJWAŻNIEJSZY JEST JEDNAK WPŁYW kARTEZJUSZA, gdyż jak pisze Leszek Kołakowski (w "Jednostka i Nieskończonść", PWN 1958), teoria idei spinozjańska jest produktem rdzennie kartezjańskim, to znaczy wyrosłym z problematyki narzuconej przez kartezjański duazlizm jako rozwiązanie jego nieprzezwyciężalnych na pozór trudności. I właśnie teorii swojego mistrza poświęca Spinoza napisane w 1663 roku Zasady filozofii Kartezjusza w porządku geometrycznym wywiedzione. Podobnie jak Kartezjusz - Spinoza będąc racjonalistą, także w tej rozprawie zastosował racjonalną metodologię (w porządu geometrycznym) by lepiej, racjonalniej przedstawić filozofę Kartezjusza (ukazując przy okazji jej wpływ na samego autora)
Nie chcąc myśleć o logice roślinnego życia poza jego biochemicznymi, komórkowymi czy mikromolekularnymi procesami i układami ekologicznymi filozofowie z łatwością założyli, że w szerokich ewolucyjnych ramach odniesienia istnienie roślin jest słabiej rozwinięte lub mniej zróżnicowane niż istnienie ich zwierzęcych czy ludzkich odpowiedników i że w związku z tym byty roślinne bezwarunkowo udostępniają się nieograniczonemu użyciu i eksploatacji. Tego rodzaju stłumienie najbardziej podstawowego pytania o rośliny legło u podstaw ich etycznego zaniedbania. Choć podobnie jak my są one istotami żywymi, nie potrafimy wychwycić w nich nawet najmniejszych podobieństw z naszym życiem. Marginesy filozofii zamieszkiwane są przez nie-ludzkie i nie-zwierzęce istoty w tym rośliny. Podczas gdy współczesna filozofia raczej wystrzega się ontologicznego i etycznego namysłu nad roślinnym życiem, Michael Marder stawia je na pierwszym planie dokonującej się obecnie dekonstrukcji metafizyki. Autor wskazuje wybrane aspekty istnienia i zachowania roślinnych organizmów oraz roślinnego dziedzictwa ludzkiej myśli. Dowodzi, że rośliny są w stanie oprzeć się totalizującej logice i wyjść poza ciasne granice instrumentalizacji. Rekonstruując życie roślin po metafizyce, Marder skupia się na ich wyjątkowej czasowości, wolności oraz materialnej wiedzy i mądrości. W jego ujęciu myślenie roślin to zarówno niekognitywny, nieideacyjny i nieobrazowy tryb myślenia właściwy roślinom, jak i proces sprowadzania ludzkiej myśli z powrotem do jej korzeni i uroślinniania jej.
W Narodzić się Luce Irigaray – jedna z czołowych filozofek współczesnych, której myśl wykładana jest na uniwersytetach na całym świecie – proponuje nowy sposób rozumienia tego, kim jest człowiek. W swoim namyśle nad istotą człowieczeństwa skupia się w szczególności na pytaniu o początki i pochodzenie. Przełamuje tym samym paradygmat ustanowiony przez androcentryczną tradycję filozoficzną Zachodu, dla której dominującym punktem odniesienia jest przeważnie śmierć. Tymczasem wedle Irigaray kwestią fundamentalną są narodziny, rozumiane z jednej strony jako afirmacja autonomii, z drugiej – jako droga ku relacyjności i rozwojowi istoty ludzkiej. Bez względu na nieznane okoliczności naszego poczęcia pragnęliśmy się narodzić. Nasze istnienie nie może być wynikiem zwykłego przypadku, a nasza chęć do życia objawiła się wyraźnie w chwili naszych narodzin. To my sami mieliśmy wpływ na ten moment. I to my zrodziliśmy siebie za sprawą pierwszego oddechu. Pomimo że mały człowiek, aby przetrwać, długo pozostaje zależny od innych, to on dał sobie życie, by móc przyjść na świat – i dał to życie sobie samemu. Jeżeli nawet został poczęty przez dwoje ludzi i zaczął swoją ludzką egzystencję w ciele innej, to samodzielnie podjął decyzję, by się pojawić w uniwersum tego, co żyjące. – Luce Irigaray
Czy Apokalipsa to początek końca świata?Dlaczego w dziejach Kościoła tak wielu przywódców chrześcijańskich odrzucało Apokalipsę, a nawet chciało usunąć ją z kanonu Biblii? Jak doszło do tego, że w 2022 roku patriarcha Cyryl wzywał rosyjskich prawosławnych do udziału w walce ojczyźnianej przeciwko ruchowi Antychrysta, który może zniszczyć Rosję? Niemalże w tym samym czasie wśród amerykańskich ewangelików nasiliło się przekonanie, że znakiem czasów ostatecznych będzie nowe państwo Izrael wspierane przez Amerykę pod rządami Donalda Trumpa. A może to błędna lektura metafor Apokalipsy leży u podstaw współczesnego myślenia klerykalnego, a utożsamienie świętości z hierarchicznością doprowadziło wielu ludzi Kościoła do niezdrowego duchowo przekonania o moralnej doskonałości duchownych?Tomasz Terlikowski pokazuje Apokalipsę jako oryginalną i jedną z najciekawszych odpowiedzi na pytania o ostateczny sens historii. Sięgając do odważnych tekstów McCarthy'ego, Sołowjowa, Fossego czy Miłosza, zastanawia się, co takiego ma w sobie ta księga, że potrafi zarówno rozpalać serca świętych i mistyków, jak i odbierać umiejętność racjonalnego myślenia oraz zdrową ocenę sytuacji.Tomasz Terlikowski pokazuje, że nasze fantazje apokaliptyczne więcej mówią o nas samych niż o faktycznych losach świata. Ta książka to fascynująca podróż po literackich, teologicznych, filozoficznych i popkulturowych wizjach końca wszystkiego. Czytajmy, póki jeszcze możemy! Bardzo polecam.Tomasz StawiszyńskiApokalipsa Terlikowskiego rozczaruje. Rozczaruje tych wszystkich, którzy szukają w tej książce prostych odpowiedzi na pytania, kim jest Antychryst, rogata Bestia, tysiącletnie królestwo i kiedy ostatecznie nastąpi koniec świata. Natomiast dla tych, którzy nie boją się zgłębiać mechanizmów rządzących współczesnym światem poprzez konfrontację z klasykami wielkiej literatury, jest to lektura wręcz obowiązkowa!prof. Kalina WojciechowskaTomasz P. Terlikowski - doktor filozofii, dziennikarz prowadzący poranki w Radiu RMF24 i rozmowy RMF FM, felietonista "Plusa Minusa". Autor licznych książek dotyczących życia Kościoła oraz podcastu "Wciąż tak myślę" o Kościele i świecie.
Friedrich D.E. Schleiermacher (1768-1834) - urodzony we Wrocławiu niemiecki filozof, religioznawca, chrześcijański, protestancki teolog, wybitny tłumacz i komentator dzieł Platona na język niemiecki, uznawany jest za "ojca" nowoczesnej hermeneutyki, a nawet więcej za "ojca" współczenej myśli teologicznej. W jego Mowach o religii znadziemy rozważania o apologii, o istocie religii, o religijnym wychowaniu. o czynniku społecznym w religii czyli o kościele i kapłaństwie i wreszcie o religiach. Troską o duchowość i zachowanie chrześcijaństwa jako fundamentu Europy (świata) łączy często z obawami o stan duchowy elit. Czy nie brzmi współcześnie? Przy czym Mowy o religii także nie wpisują się w jakiś bardzo tradycjonalistyczny sposób rozumienia świata np wg. współczesnego nam polskiego kościoła. To raczej wyraz troski.
Na przestrzeni dziejów każda epoka uważała się za bardziej kompetentną niż poprzednia. Humaniści renesansu postrzegali średniowiecze jako erę ciemności, myśliciele oświeceniowi próbowali zmieść przesądy za pomocą rozumu, nowoczesne państwo opiekuńcze próbowało zabić giganta ignorancji, a w dzisiejszym hiperpołączonym świecie pozornie nieograniczone informacje są dostępne na żądanie. A co z wiedzą utraconą na przestrzeni wieków? Czy naprawdę jesteśmy mniej ignorantami niż nasi przodkowie? Próbuje odpowiedzieć na te pytania Peter Burke, profesor historii kultury w Cambridge w Ignorancji: historii powszechnej
W tej niezwykle oryginalnej relacji Peter Burke bada długą historię ignorancji ludzkości w zakresie religii i nauki, wojen i polityki, biznesu i katastrof. Burke odkrywa niezwykłe historie o wielu formach ignorancji prawdziwej lub udawanej, świadomej i nieświadomej od umyślnych polityków, którzy odnowili granice Europy w 1919 r., po politykę sygnalizowania nieprawidłowości i zaprzeczania zmianom klimatycznym. Rezultatem jest ożywiona eksploracja wiedzy ludzkiej na przestrzeni wieków i znaczenie rozpoznawania jej ograniczeń. Książka doczekała się szergu entuzjastycznych recenzji od New York Timesa (Badanie sposobów, w jakie przeszkody, zapomnienie, tajemnica, zaprzeczenie, niepewność, uprzedzenie, nieporozumienie i łatwowierność wpłynęły na bieg historii, od ponownego wytyczania granic po zaprzeczanie zmianom klimatu i wiele innych. New York Times Book Review Peter B. Kaufman) po Wahington Post (bada niezliczone sposoby, w jakie niewiedza wpływa na nasze życie, Burke uważa całą ignorancję a nie całą wiedzę za swoją domenę. Burke zasypuje czytelników lawiną uderzających faktów, cytatów i anegdot. Michael Dirda)
Uspokój swoje wnętrze i wsłuchaj się w głos sercaSłowa mają niezwykłą moc i potrafią zakorzenić się w naszym sercu na całe życie. Dziś, kiedy jesteśmy zasypywani ich nadmiarem, zwłaszcza tych oceniających i raniących, warto sięgnąć po takie, które niosą ze sobą dobro: akceptację, miłość, wewnętrzne ukojenie; które są głosem kochającego nas Boga.Powrót do wnętrza to zachęta do osobistej podróży ze św. Ignacym Loyolą, której celem jest odzyskanie prawdziwej więzi i przyjaźni z Bogiem.Chrześcijańska radość ma swoje źródło w Bogu, w świadomości bycia Jego dzieckiem i uczestniczenia w życiu wiecznym. To radość, która nie zależy od zewnętrznych okoliczności, lecz od wewnętrznego przekonania o Bożej miłości.
"Życie ludzi" to kolejna książka z serii Józef Pieter finansowana przez Fundację im. Profesora Józefa Pietera, której celem jest ocalenie od zapomnienia najważniejszych prac Profesora.Książka jest wznowieniem wydania z 1972 roku, zmienionym i wzbogaconym o nigdy niepublikowane zapiski Autora.Przedstawia całościowe spojrzenie na życie ludzi. Jest próbą intuicyjnej syntezy pojęć i problemów dotyczących życia ludzi w oparciu o wiedzę psychologiczną i z nauk z nią graniczących. Zawiera wiele inspirujących naukowo zagadnień takich jak relacje międzyludzkie, dostęp do kultury czy wiara i zdobywanie wiedzy. Jest doskonałą lekturą dla każdego, kto lubi wnikać w tajniki ludzkiego życia.
Prezentowany zbiór esejów to pierwsze polskie opracowanie twórczości, a poniekąd także życia Flannery OConnor. Odzwierciedla obecny stan badań, jak również metodologie badawcze trzech dyscyplin naukowych: literaturoznawstwa, teologii i filozofii. Obejmuje całokształt dorobku pisarki (w tym także eseje i listy), biografię, recepcję i strategie przekładu na język polski. Flannery OConnor (19251964) opublikowała dwie krótkie, kontrowersyjne powieści i jeden tom opowiadań, które od razu przypadły czytelnikom do gustu. Drugi ukazał się już po jej śmierci. Była mistrzynią krótkich form. Stała się inspiracją dla kolejnych pokoleń pisarek, w tym Alice Munro, Joyce Carol Oates i Samanty Schweblin, artystów: Kelly Puissegur i Bennyego Andrewsa, filmowców: braci Coen i Quentina Tarantino, muzyków: Brucea Springsteena i Lucindy Williams. W jej opowiadaniach i powieściach panują przemoc i mrok, przyprawione dużą dozą czarnego humoru. Zaliczana jest do nurtu Southern Gothic (opowieść gotycka Południa Stanów Zjednoczonych), sama uważała jednak, że reprezentuje głównie pisarstwo katolickie. Należy zaznaczyć, że choć swoją teologię codzienności zwykłych ludzi uprawiała w regionie, w którym katolicy stanowili wyśmiewaną mniejszość, pozwalała sobie na bolesne ironizowanie. Publikowane po śmierci OConnor eseje i wybory listów w coraz to nowych konfiguracjach dopełniają obrazu jej pisarstwa.Obydwie powieści ukazały się w tłumaczeniach na język polski: Mądrość krwi (1992), Gwałtownicy porywają Królestwo Niebieskie (1993) oraz Mądrość krwi. Gwałtownicy je porywają (1997). Wydany w 2019 roku zbiór 31 opowiadań Ocalisz życie, może swoje własne stanowi lekcję historii przekładu. W 2020 roku opublikowano także tom Misterium i maniery. Pisma przygodne.
Czy ze wszystkimi wypowiedziami papieża trzeba się zgadzać?Co wspólnego ma chrześcijaństwo z ekologią?Jak przejawiać troskę o bezbronnych w Kościele?W jaki sposób Bóg jest obecny w sakramentach?Czy da się być w Kościele z tymi, którzy się od nas różnią?Wiarę można porównać do podróży, której początkiem jest poznanie Chrystusa, a celem - zjednoczenie z Bogiem w zmartwychwstaniu. Zanim jednak dotrzemy do kresu tej wędrówki, pokonujemy codzienną drogę, która bywa stroma, kręta i wyboista. Czasem musimy skorygować przemierzaną trasę. Zdarza się też, że błądzimy lub zatrzymujemy się na rozdrożu, nie wiedząc, gdzie jesteśmy, i czy szlak, na którym się znajdujemy, wiedzie nas do punktu docelowego. Nieodzowny okazuje się GPS.Ksiądz Grzegorz Strzelczyk w rozmowie z Dominiką Szczawińska-Ziembą zabiera nas na wyprawę po drogach wiary. Podpowiada, jak poruszać się po nich, by nie pobłądzić. Daje praktyczne wskazówki pomocne w owocnym przeżywaniu sakramentów; rzuca także nowe światło na zagadnienie modlitwy, ascezy i nawrócenia. Odważnie mówi o problemie zgorszenia w Kościele, podpowiadając, jak pomóc tym, którzy zostali skrzywdzeni, oraz jak chronić najsłabszych. Tworzy dokładną mapę naszych duchowych doświadczeń, pokazując, jak fascynująca jest podróż z Bogiem i ludźmi, których w jej trakcie spotykamy.Ks. Grzegorz Strzelczyk - prezbiter archidiecezji katowickiej, doktor teologii, adiunkt Wydziału Teologicznego UŚ. Odpowiada za formację księży w archidiecezji katowickiej. W Wydawnictwie WAM opublikował: Wolność, wiara, Bóg; Kościół. Niełatwa miłość; (Nie)dostępność Boga. Rekolekcje o modlitwie; Krótki przewodnik po duchowości wspólnoty; Szósty zmysł codzienności.Dominika Szczawińska-Ziemba - absolwentka teatrologii i polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz teologii na Papieskiej Akademii Teologicznej, dziennikarka Radia eM, publicystka związana z Instytutem Gość Media; współpracuje z TVP 1 i TVP Katowice.
Czego szukam? Komu daję się w życiu prowadzić?Kogo przypominam? Jakim jestem chrześcijaninem?Kim jestem?Ksiądz Jan Twardowski jest mistrzem w zadawaniu pytań tak prostych, że aż skomplikowanych. W swojej książce stawia nas wobec kwestii wymagających zatrzymania się i stanięcia w prawdzie przed sobą samym, "z łapą na sercu". W charakterystycznym dla siebie stylu - z prostotą, humorem i rozbrajającą szczerością - przypomina nam, "ile ważnego w tym co nieważne" i "ile potrzebnego w tym co niepotrzebne".Uciesz się na nowo pięknem zwyczajności;wymieć z serca kurz bylejakości, rutyny i grzechu.Ta niewielka rzecz może być wielce przydatna zwłaszcza tym, którzy już wyrośli nie tylko z pierwszokomunijnych garniturków i ślubnych minisukienek, ale i mechanicznego klepania formułek zwanych pacierzami (...), którzy zaczynają odczuwać, a może już pragnąć, czegoś więcej. Tym poszukiwaczom zawarte w tej książce wypowiedzi Jana Twardowskiego, osoby duchownej, poety i kaznodziei, mogą dodać odwagi do wstania z kolan, podniesienia głowy i popatrzenia prosto w oczy światu takiemu, jaki jest, a nie takiemu, jakim byśmy chcieli, żeby byłZe wstępu Wacława Oszajcy SJStając oko w oko z prostymi i ważnymi pytaniami, mamy szansę na nowo dostrzec obecność Boga, który jest przy nas w każdej chwili, by dzielić z nami blaski i cienie codzienności.
W ostatnich zdaniach swojej książki Remi Brague przywołuje myśl z Platońskiego Timajosa: człowiek jest jak odwrócone drzewo, którego korzenie znajdują się w górze. Czy dziś, po tylekroć ogłaszanej śmierci Boga i zmierzchu metafizyki mamy jeszcze możemy mieć kotwice w niebie?Francuski filozof bada przełomowe znaczenie kantowskiej krytyki metafizyki i kolejne etapy antymetafizycznej kampanii w dziejach zachodniej myśli, oraz jej filozoficzne, mentalne, kulturowe konsekwencje. Stawia pytania: czy ludzkość zmierza ku samodestrukcji? Czy narodziny są cudem ocalającym świat od upadku, czy raczej to samobójstwo jest, jak chce Camus, jedynym prawdziwym, poważnym problemem filozoficznym? I jakie racje metafizyczne mogą stać za wyborem przekazywania życia i powoływania nowego istnienia zamiast przerywania własnego?Jak w każdej ze swych książek francuski filozof czerpie z doskonałej znajomości i głębokiego wyczucia myśli mistrzów swej dyscypliny, od jej antycznych korzeni do współczesności, ale mierzy się też z intuicjami największych twórców literatury pięknej: Dostojewskiego, Conrada czy Huxleya. Przywołuje Homera, Szekspira i Sartrea, trafnie i z wyczuciem odczytuje trendy we współczesnej kulturze, mentalne przemiany ostatnich stuleci i ostatnich dekad. Znakomite tłumaczenie Zofii Litwinowicz-Krutnik pozwala polskiemu czytelnikowi cieszyć się nie tylko głębią myśli francuskiego filozofa, ale także tak lubianą przez niego, subtelną grą językową, w ramach której prowadzi nas do odkrycia autentycznej, metafizycznej infrastruktury ludzkiego życia.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?