Wybór felietonów i krótkich próz z Tygodnika Powszechnego.Coś tam czasem się zatliło z jednej albo drugiej, ale znikomo, jak błędny ognik. O północy byliśmy na miejscu, na zielonym rynku. Jechało się w kółko, wśród drzew, jak duktem. W gęstwinie jakieś złote światełka pełgały. I było zupełnie cicho, bo wszyscy poszli spać pewni, że już nic się nie wydarzy. Bo co miałoby się wydarzyć o północy na końcu kraju?Andrzej Stasiuk
O dzieciach, wariatach i grafomanach"" to zbiór pełnych błyskotliwej ironii i humoru felietonów, pośród których każdy z Czytelników znajdzie coś dla siebie, wybór jest bowiem szeroki od dzieci, sportu i przyjęć przez kłamstwa, reklamę i pojedynki aż po literaturę, sekrety i cuda. Wszystko to zabarwione jest anegdotkami z życia najsłynniejszych postaci dwudziestolecia międzywojennego i napisane z nerwem satyrycznym, co sprawia, że każdy z tych tekstów czyta się z prawdziwą przyjemnością i zadziwieniem, że mimo upływu czasu felietony Słonimskiego nie straciły na swojej aktualności.
Autorka zaprasza czytelników do wejścia kuchennymi drzwiami do Warszawy, która pachniała nie tylko flaczkami i pyzami, ale także móżdżkami, sztufadą, faramuszką, pulardami, kapłonami, polewkami oraz całuskami i makagigami. Brzmi trochę tajemniczo? Ta książka wszystko wyjaśni.
Choć wyodrębnienie specyfiki kuchni warszawskiej nastręcza licznych kłopotów, bo w stolicy jak w tyglu smaków mieszały się obyczaje i przyzwyczajenia mieszkańców pochodzących z różnych stanów, stron kraju i świata, to autorka starannie prześledziła historię kulinariów, by wychwycić z niej to, co charakterystyczne dla Syreniego Grodu.
Oprócz barwnych opisów zwyczajów kulinarnych, klimatu dawnych restauracji i knajp oraz wpływów innych kultur czytelnicy znajdą tu także 100 przepisów na dania, jakimi raczono się w Warszawie.
Książka stanowi zbiór rozważań o teorii wojny sprawiedliwej wraz z jej odniesieniem do konkretnych przypadków (II wojna światowa, wojna w byłej Jugosławii, ludobójstwo w Rwandzie). Zawiera rys dotyczący historii samej idei, skupia się jednak na jej bardziej współczesnych aspektach, analizując zarówno etykę, jak i prawo związane z ideą wojny. Całość pisana jest zarówno w oparciu o źródła filozoficzne i historyczne, jak i o literaturę faktu oraz dzieła literackie. Głównymi postaciami, które towarzyszą większości esejów są Carl von Clausewitz, Bertrand Russell I Michael Walzer, którzy niejako wyznaczają intelektualne ramy w jakich się poruszam – a zatem od strategicznego myślenia o wojnie, przez narodziny i rozwój współczesnego pacyfizmu, aż po odnowę teorii wojny sprawiedliwej, która na nowo staje się dziś punktem odniesie, rozważań, pytań o jej zastosowanie w coraz to nowszych formach wojny.
Wytrawny krytyk filmowy i teatralny POLITYKI, był przede wszystkim autorem recenzji i analiz zjawisk kulturalnych. Jednak najlepsze jego teksty ukazujące się w POLITYCE poświęcone są całkiem innego typu refleksjom. Wybrane do tego tomu eseje analizujące rozmaite zjawiska społeczne, polityczne i kulturalne, tworzą rodzaj nowoczesnej kroniki myślenia polskiego inteligenta. Zaskakują rozległością horyzontów, oryginalnością i niezależnością sądów, a także osobistym, a zarazem barwnym stylem.
Książka zawiera zbiór 100 felietonów pisanych przez Profesora Andrzeja Kidybę od 2002 r. do 2017 r., z sześcioletnią przerwą. Pierwsza grupa to teksty pisane w okresie ""przełomu"" - przed wejściem Polski do UE i po akcesji. Ciekawie wygląda ten opisywany w felietonach okres z perspektywy już historycznej. Felietony, poświęcone głównie przedsiębiorczości, były zamieszczane w ""Gazecie Wyborczej"" w dodatku lokalnym ""Gazeta dla Przedsiębiorczych"". Druga część felietonów, publikowana w dodatku ""Prawnik"" w ""Dzienniku Gazecie Prawnej"", poświęcona jest przede wszystkim prawu, a problematyka przedsiębiorczości stanowi uzupełnienie. Co ciekawe, cały szereg problemów wraca i krzyżuje się zarówno w wymiarze lokalnym, jak i centralnym.
Z okazji kolejnych znaczących jubileuszy Zakładu Narodowego im. Ossolińskich powstało wiele ważnych tekstów – nie tylko omawiających historię i zbiory Instytucji, ale często też świetnych literacko impresji i wspomnień.
W pierwszej części tegorocznej antologii zebrano najciekawsze wypowiedzi powstałe przy okazji kolejnych rocznic – od 100-lecia świętowanego we Lwowie w 1917 roku do 190-lecia obchodzonego w 2007 roku we Wrocławiu. Znalazły się tu dzieła twórców takich jak Kornel Makuszyński, Jan Parandowski i Stanisław Wasylewski.
W części drugiej oddajemy głos współczesnym osobistościom polskiej kultury, nauki i polityki – w dwusetną rocznicę powstania Zakładu w niepublikowanych dotąd tekstach o swoich spotkaniach z Ossolineum opowiadają m.in. Rafał Dutkiewicz, Marek Krajewski, Jan Miodek, Zdzisław Najder czy Adam Zagajewski.
„Gdy poprosili Państwo o kilka słów na marginesie dwusetlecia Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, uświadomiłem sobie, w jak ogromnym stopniu instytucja ta stała się częścią polskiej tożsamości kulturalnej. Dyskretnie, nie tak głośno jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czy reprezentacja piłkarska, nie tak naocznie jak Wawel czy Sukiennice, czy jeziora mazurskie, nie tak powszechnie jak muzyka Chopina czy obrazy polskiej szkoły filmowej, jak wiersze Miłosza i Szymborskiej, a jednak w sposób stały, niezawodny” – pisał Zagajewski.
Zanurzeni w zabieganej codzienności mijamy je niemal nieświadomie. Warszawskie pałace. Stały element krajobrazu, budynki jak wiele innych. Dziś są siedzibami urzędów, muzeów czy uczelni. Obiektami użyteczności publicznej. Dziejowe burze i powojenna urawniłowka zmiotły nie tylko fizyczną tkankę miasta. Znikł barwny świat ich dawnych właścicieli - magnatów, hrabiów oraz znienawidzonej przez miniony system burżuazji. Wraz z arystokracją pałace opuściło nie tylko przebogate wyposażenie, ale przede wszystkim ożywiający je duch…
Odeszły w niepamięć rodowe tradycje, obyczaje i uprzedzenia. Nikt już nie snuje przy kominku opowieści o dokonaniach i chwale przodków, koligacjach, mezaliansach i rodzinnych tragediach. Pozostała, często rekonstruowana, bezosobowa architektura. A przecież milczące dziś mury były świadkami wiekopomnych i chwalebnych wydarzeń. Porażających rodzinnych dramatów. Czynów głupich czy wręcz haniebnych. Romantycznych historii, które i dziś z niejednego oka wycisnęłyby łzę wzruszenia. Wystarczy zatrzymać się na chwilę i wsłuchać w opowieści starych murów…
Anna Dymna, Katarzyna Grochola, Marek Kondrat, Wojciech Mann, Monika Olejnik, Olga Tokarczuk, Grzegorz Turnau, Ks. Jan Twardowski, Stanisław Tym – rozmówcy Jana Strzałki – wszyscy pozytywnie „zakręceni” na punkcie swoich zwierzaków. Kochają je ponad wszystko, uwielbiają opowiadać o ich niezwykłej mądrości i dyskutować o wyższości psa nad kotem. Sypiąc anegdotami roztaczają radość, ciepło i humor. Snując refleksje próbują dotknąć niezwykłej tajemnicy naszego obcowania ze zwierzętami.
Całość, z właściwą sobie błyskotliwością, komentuje światowej sławy socjolog Zygmunt Bauman w szkicu „Ze Zwierzętami – razem czy osobno”.
Anna Dymna: "O kotach mogę opowiadać bez końca".
Katarzyna Grochola: "Kundle to moje ukochane psy".
Marek Kondrat: "Nie wyobrażam sobie życia bez Bodzia".
Wojciech Mann: "W dzieciństwie miałem także jaszczurkę i ślimaka".
Monika Olejnik: "Od dzieciństwa byłam psiarą".
Dorota Sumińska: "Większość moich kotów została wychowana przez psy"
Olga Tokarczuk: "Psy kochane stają się bardzo „ludzkie”".
Grzegorz Turnau: "Nic, co zwierzęce, nie jest mi obce".
Ks. Jan Twardowski: "O zwierzętach wiemy mniej niż o aniołach".
Stanisław Tym: "Pies, tak jak człowiek, powinien mieć dom".
Krystyna Zachwatowicz-Wajda: "Najbardziej kochałam sroczkę Kasię".
W każdym mieście kościoły odgrywają ważną rolę tak społeczną, jak i przestrzenną. XII-wieczny angielski filozof Jan z Salisbury porównywał miasto do ludzkiego ciała: pałac i katedra odpowiadały jego zdaniem głowie. Pozycję kościołów w dawnych miastach podkreślała ich dominacja wysokościowa. Sylweta miejska miała swój porządek, w którym najniżej rosły drewniane chaty, średnio wysoko domy murowane, dalej pałace, a najwyżej kościelne wieże. Ta hierarchia została z czasem zaburzona.Dla badacza miasta historia kościoła zawsze będzie historią przestrzeni, na której się on znajduje dawnej jurydyki, obrębu parafii, czy nawet dzielnicy oraz historią ludzi z nim związanych. Dzieje stołecznych świątyń splotły się z dziejami miasta i Polski. Kiedy płonęła Warszawa, płonęły kościoły, gdy była odbudowywana, one powstawały z gruzów. Są pamiątkami narodowymi miejscami koronacji władców, wotami dziękczynnymi, ale także arenami krwawych walk. To wreszcie panteony wielkich Polaków, galerie rzeźby i malarstwa.W założeniu teksty są przystępnie podanymi opowieściami o kościołach i miejscach na mapie stolicy. Opowieści te mają charakter gawęd tak znakomicie zadomowionych w warszawskiej tradycji literackiej.
W głębi duszy ludzkiej drzemie nigdy nienasycona żądza krwi i widoku cierpienia. Historia bytu człowieczego widziała niejednokrotnie krwawą bestię, upitą sadystycznym szaleństwem, gdy ta serwowawszy wątłe pęta szlachetniejszych nakazów, występowała w całej swej dzikiej grozie - zapisał dawno zapomniany reporter w Kurierze Porannym 5 sierpnia 1931 roku.
Ta ciekawość jest niezmienna, a historie sprzed dziesiątek lat wciągają tak samo, jak gdyby działy się dziś, obok nas.
Zabieram Państwa na spacer po mrocznej stronie naszego miasta.
Gabriela Jatkowska
Autor jest historykiem komunikacji miejskiej, współautorem monografii poświęconej warszawskim autobusom i trolejbusom, a także autorem artykułów o historii komunikacji trolejbusowej w Polsce. W swoich felietonach przedstawia kilkanaście niesamowitych historii, w których główną rolę odegrała warszawska komunikacja miejska. I nie zawsze tylko jako środek transportu. Od uruchomienia komunikacji miejskiej w Warszawie minęło 180 lat z okładem. Przez cały ten czas przez karty jej historii zdążyło się przewinąć wielu bohaterów i nie mówię tu tylko o osobach, ale… o środkach komunikacji miejskiej. Czym były omnibusy? Na co skarżyli się podróżni w XIX wieku? A jakie mieli problemu tuż po drugiej wojnie światowej? Czym były „ropuchy”? Kiedy na ulice wyjechały elektryczki? Czy po dawnej Warszawie kursowała pechowa „13”? O których liniach tramwajowych śpiewano w piosenkach? Od kiedy mamy linie nocne? Czym były „winogrona”? Na te pytania, i na wiele innych, można znaleźć odpowiedź w tej książce.
Kontynuacja „100 dawnych adresów warszawskich”. Autor wiele lat był dziennikarzem, jest pasjonatem historii Warszawy, Poczty Polskiej i mundurów wszelakich, a także kolekcjonerem varsavianów. W swoich felietonach przedstawia losy różnych bardziej lub mniej znanych, ale zawsze interesujących, budynków warszawskich, ulic czy osiedli. Tym razem czekają na nas nowe miejsca, nowe historie, nowe zagadki do rozwiązania. Wspólnie z autorem poznamy kolejne 100 interesujących punktów na mapie Warszawy.
Ponad dwieście gwiazd skrzących dowcipem, ciętą ripostą i inteligentną puentą w jednym gwiazdozbiorze. Anegdoty, które odsłaniają inną twarz ich bohaterów. Zabawne, czasem dające do myślenia, innym razem zaskakujące opowieści o ludziach scen, estrad i filmu. Pożywka dla wspomnień i wzruszeń, trening dobrego humoru na najwyższym poziomie w wirtuozerskim wykonaniu Lidii Stanisławskiej, okraszony mistrzowską kreską Jacka Frankowskiego. Lidia Stanisławska – artystka wszechstronna, piosenkarka o charyzmatycznym głosie oraz utalentowania i błyskotliwa pisarka i felietonistka. Niezapomniana wykonawczyni przebojów 'Gwiazda na tobą', 'Gram w kiepskiej sztuce', 'Z moich przeczuć', 'Prawie miłość' i wielu innych w tym najnowszej piosenki 'Nocne martini'. Autorka książki 'Jak nie zrobić kariery'. Uchodząca za jedną z najpozytywniejszych postaci polskiego show-biznesu. Od kilkunastu lat zamieszcza swoje felietony na łamach 'Teletygodnia'.
Sahara Zachodnia, ostatnia afrykańska kolonia i – jak mawiają sami Saharyjczycy – największe więzienie świata. Szesnaście lat wojny między partyzantami Frontu POLISARIO a wojskami marokańskimi i dwadzieścia pięć lat negocjacji nie przyniosły rozwiązania konfliktu. W jego wyniku połowa rdzennej ludności uciekła do Algierii i mieszka w obozach uchodźców. Druga żyje pod brutalną marokańską okupacją. Dzieli ich zbudowany przez Marokańczyków 'mur wstydu' – fortyfikacja wojskowa, od której większy jest jedynie Wielki Mur Chiński. Tymczasem organizacje międzynarodowe, powołane by bronić pokoju na świecie, zdają się cierpieć na ciężki przypadek hipokryzji i przewlekłej niemocy. Gdy Bartek Sabela jechał do El Aaiún, stolicy okupowanej Sahary Zachodniej, instrukcja, którą otrzymał od saharyjskich aktywistów, brzmiała: 'Nie rozmawiaj z nikim dłużej niż czterdzieści sekund, nigdy nie podawaj żadnych szczegółów, miejsc, nazwisk'. Musiał kłamać, by przedostać się przez granicę, a ukrywając się przed marokańską policją, obserwował, jak wygląda życie w okupowanym mieście. Pojechał również na drugą stronę muru, na Terytoria Wyzwolone kontrolowane przez partyzantów walczącego o niepodległość POLISARIO. I do Algierii, gdzie przez wiele tygodni mieszkał w obozach dla saharyjskich uchodźców – jedynym w swym rodzaju w pełni zorganizowanym państwie na wygnaniu. "Książka przejmująca, świetna. Pierwsze dwie strony - o parzeniu herbaty i wymalowanym olejną farbą pokoju - czytałem z takim poczuciem, jakbym to sam napisał. Widywałem takie pokoje i piłem taką herbatę, chociaż nie w tak dramatycznych okolicznościach. No ale przecież w tej książce nie chodzi o picie herbaty. I mimo że chciałoby się nie dowiadywać już więcej, nie można przestać czytać." Krzysztof Środa
Książka obejmuje felietony teatralne drukowane na łamach dziennika ""Ekspres Wieczorny"". Niniejszy zbiór jest początkiem serii ""Utworów powojennych"", która uzupełnia 16-tomowe ""Opowiadania przedwojenne"".
WIECH jednakowo zachwyca już czwarte pokolenie Polaków. Przedtem dziadków i rodziców. Teraz znów dzieci i wnuków. Pokładamy się ze śmiechu i zarazem ciarki nas przechodzą. Dobroduszny i zjadliwy humor Wiecha pasuje też i do naszej rzeczywistości Wiech uznany za najbardziej warszawskiego z warszawskich pisarzy. Znawca, a może wręcz współtwórca warszawskiej gwary, choć on sam twierdził, że jedynie wiernie ją odtwarza, ograniczając się jedynie do oszlifowania jej, a czasami nadania jej formy nieco elegantszej, bo w jego ksiązkach nie znajdziemy żadnego grubiaństwa (z ulubionym warszawskim kurwa jego mać na czele), a mimo to oddaje w sposób niezwykły koloryt językowy warszawskiej ulicy. A przy tym te jego opowiadania mają przecież także niezwykle ostry, krytyczny pazur wszak Wiech wytyka nam bezwzględnie nasze wady z pijaństwem i awanturnictwem na czele.
Historia nie jest nauką ścisłą. Jest jedynie mizerną próbą opisania świata, który minął i nigdy nie powróci. Historię zawsze piszą zwycięzcy, kształtują ją panujące systemy polityczne i koloryzują ci, którzy mają w tym określony interes. Żadna próba interpretacji wydarzeń z przeszłości nie jest trafna ani niezależna. Być może nigdy nie poznamy dokładnych szczegółów z życia niektórych ludzi, którzy zapisali się na kartach dziejów cywilizacji.
Bywa jednak, że nowe odkrycia archeologiczne czy archiwalne odsłaniają nam rąbka tajemnicy. Okazuje się wtedy, że nasze opinie o przeszłości, ukształtowane najczęściej w szkole i domu rodzinnym, były fałszywe. Historii nie tworzyli superbohaterowie, ale zwykli ludzie obdarzeni określonymi talentami, lękami i marzeniami.
Pisząc felietony zebrane w tej książce kierowałem się zasadą, że nic co ludzkie nie jest mi obce. W czasie kosmicznym dwa miliony lat istnienia naszego gatunku na tej planecie to zaledwie ułamek sekundy. A w ciągu tych dwóch milionów lat dzieje cywilizacji zajmują jedynie chwilę.
Żyjemy w przekonaniu, że nasze czasy są szczytowym osiągnięciem ludzkości jako gatunku. Tymczasem historia dowodzi, że niemal wszystkie procesy polityczne, społeczne i cywilizacyjne powtarzają się cyklicznie w niezmienionej formie.
Ta powtarzalność wydarzeń dotyczy szczególnie wojen, które niszczą i jednocześnie popychają ludzkość do przodu. I to właśnie wojna jako zjawisko historyczne najczęściej przewija się w moich felietonach przypominając o najbardziej pierwotnym przymiocie naszego gatunku.
Ze Wstępu
"Bohaterowie, renegaci, zdrajcy…" to zbiór felietonów biograficznych autorstwa prof. Wieczorkiewicza, historyka znanego ze swych burzących utarte schematy poglądów. Wybrane przezeń postaci miały niebagatelny wpływ na bieg historii narodu i państwa polskiego, z rozmysłem czy nieświadomie chwiały jego podstawami lub wręcz przeciwnie – budowały byt, stawiając czasem na szali wartości dla jednostki najwyższe. Wielkie indywidualności i pozornie szare myszki, Polacy i cudzoziemcy, koronowane głowy i sługusy reżimu, prezydenci i dyktatorzy – od Zygmunta Augusta, ostatniego Jagiellona na polskim tronie, do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie ma jednak ludzi w stu procentach dobrych czy złych. Historia nie jest czarno-biała. Wieczorkiewicz zwraca uwagę na całą gamę jej odcieni, a felieton jako gatunek daje ku temu doskonałe możliwości.
Tomik „JA TU ZOSTAJĘ” adresowany jest do wszystkich Polaków – wierzących i niewierzących – którym na sercu leży dobro Ojczyzny i pomyślność przyszłych pokoleń.
Warunkiem przetrwania „tu i teraz” jest odbudowanie relacji rodzinnych, narodowych i powrót do polskiej NORMALNOŚCI. W świecie medialnego teatru, w którym najważniejsze sprawy dzieją się poza sceną nie jest to takie proste.
Przywracając pamięć o naszych bohaterach, naszej historii i tradycji, trzeba też odnieść się do współczesnych zagrożeń. Stąd pojawiły się rozbudowane rozdziały: antygenderowy i piętnujący zaprzaństwo. Kolejny kontynuuje najważniejszą powinność patriotyczną czasu pokoju: właściwe wychowanie dzieci i młodzieży. Ostatnie strony przypominają ponadczasowe przesłanie Dekalogu, z którym zgodzić się musi każdy przyzwoity człowiek. Również ateista.
Sam Rozum daje nam Siłę. Dopiero połączony z Wartościami niesie w sobie Dobro. Totalna „wolność” – od rozsądku, obowiązków, odpowiedzialności, uczciwości, wreszcie od prawdziwej miłości (mylonej z wyuzdaniem i seksem) – to destrukcja i zagłada gatunku homo sapiens. Tylko ludzie mądrzy i etyczni są w stanie samoograniczyć tę toksyczną „swobodę”. I to właśnie odróżnia ich od zwierząt...
Lech Makowiecki
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?