Communication between politicians and the public is rarely direct and first-hand, but almost always mediated by journalists' opinions and values. Consequently, the way in which the media reports on State matters has a profound impact on people's understanding of political processes and their attitudes towards governing figures. The aim of this study is to investigate the role that the Polish press assumes in mediating women's involvement in contemporary politics. Stemming from the perspective of feminist critical linguistics, the book empirically examines a wide array of media publications derived from leading Polish socio-political magazines (Polityka, Wprost, Newsweek Polska) and electronic press. By engaging with journalistic discourse, it focuses on the importance of language in generating epistemological claims about women and femininity. It demonstrates not only how female subjectivities are produced in the Polish public sphere, but also how history and culture impinge on these constructions in a dialectical-relational manner. The intention is to draw up an ""inventory"" of signifying practices through which female MPs emerge as gendered subjects in the hope that this will inspire closer scrutiny of media content, leading to its informed critique and transformation.
Opowieści detektywistyczne i eseje o literaturze dla młodzieży... Nazywa się Marc Lou. Urodził się bodajże w Kanadzie i chyba nie stracił z nią więzi. Jednak młodość spędzał w Londynie, w każdym razie skończył tam podstawówkę. Z wykształcenia jest historykiem, specjalistą od średniowiecza, coś nawet dalej z tym roki. Całkiem z niego, muszę przyznać, bystry facet, umysł analityczny. Ile ma lat? Nie stary, nie młodzieniec, sam właściwie tego nie wiem.
Erich Fromm (1900-80) – amerykański socjolog, psycholog i filozof pochodzenia niemieckiego, twórca psychoanalizy humanistycznej, intelektualista uznawany za jednego z najwybitniejszych humanistów XX wieku, autor kilkudziesięciu książek, w tym tak ważnych jak „Ucieczka od wolności”, „Zapomniany język”, „Mieć i być”, „Patologia normalności”, „Zdrowe społeczeństwo”, „Pasje Zygmunta Freuda” czy właśnie „O byciu człowiekiem”. Trzeba przy tym pamiętać, że Fromm był nie tylko wybitnym humanistą, uczonym, ale także człowiekiem niezwykle zaangażowanym w bieżące społeczne problemy. Jak pisze Mirosław Chałubiński jego twórczość to zintelektualizowana artykulacja lęków nurtujących współczesne społeczeństwa, a zarazem rodzaj przewodnika po trudnych sprawach współczesnego świata. Dodajmy może – nie tylko przewodnik, ale może nawet poradnik – jak zachować godność we współczesnym świecie, co powinno nas skłaniać ku humanzmowi, a co nas we wsp. świecie odrzucać i dlaczego. I choć Fromm pisał tę książkę blisko 40 lat temu to pozostaje ona ciągle niezwykle aktualna.
„O byciu człowiekiem” Ericha Fromma to niepublikowany dotąd w Polsce zbiór esejów, wykładów a nawet mów przygotowanych przez autora na potrzeby kampanii prezydenckiej w USA. Większość tekstów obraca się wokół tematu zmian zachodzących w społeczeństwach krajów uprzemysłowionych i choć teksty te pisane są z perspektywy lat 60. ubiegłego wieku, w większości zaskakują swą aktualnością i trafnością diagnozy. Wizja zbiurokratyzowanego, podporządkowanego technologii społeczeństwa jest wizją mocno pesymistyczną, Fromm poddaje jednak rozwadze czytelnika propozycje zmian, które w jego odczuciu są w stanie "uchronić cywilizację, a być może i ludzkość przed zagładą". I choć wojna termojądrowa nie wydaje się być już dzisiaj aż tak namacalnym zagrożeniem jak w czasach ścierania się krajów Zachodu z ideologią sowiecką, to przecież także we współczesnym świecie mamy do czynienia z globalnymi konfliktami, na które humanizm, tytułowe "bycie człowiekiem", może stanowić receptę.
Praca porusza tematykę praktycznie niezbadaną, a czyni to w sposób nowatorski, łącząc problematykę teologiczno-liturgiczną prawosławia z kulturą ludową. Takie połączenie otwiera nowe perspektywy – wyprowadza dogmatyczne i katechetyczne myślenie o czasie liturgicznym, sakralnym z ograniczonych ram oficjalnej religijności i konfrontuje je z przełożeniem na żywy odbiór w ludzie, z drugiej strony – przestaje patrzeć na duchową kulturę ludową jak na skansen, a ukazuje dynamikę odbioru, przetwarzania i zwrotnego inspirowania kultury „wysokiej”.
Zarówno aspekt kalendarza liturgicznego, jak i jego odpowiednika ludowego jest oparty na solidnych kwerendach i badaniach terenowych w Rumunii. Rumuńska kultura duchowa stanowi wartość zamkniętą. Należąc do Pax Bizantina i w, dużej mierze, uczestnicząc w Slavia Orthodoxa, pozostaje na uboczu zainteresowań zarówno bizantynistów, jak i paleoslawistów. Leżąc na skrzyżowaniu kultur i interesów politycznych, Rumunia własnymi wyborami nieraz doprowadzała do zaniedbania lub wręcz obumarcia części tradycji narodowej. Wiele takich wyrw w pamięci kulturowej praca p. Ewy Kocój zapełnia. Praca porządkuje bowiem ogromny materiał: omawia źródła i strukturę prawosławnego kalendarza juliańskiego i ery bizantyjskiej i trzy główne cykle tego kalendarza, a także źródła, typologie i cechy charakterystyczne kalendarza ludowego prawosławnych Rumunów i odbicie cyklów cerkiewnych w obrzędowości ludowej. W ten sposób czytelnik otrzymuje przegląd obecności na ziemiach rumuńskich piśmienniczego dziedzictwa bizantyńsko-słowiańskiego i lokalnych wariantów tradycyjnych typów ksiąg, a także dzieł pseudokanonicznych, legendarnych, beletrystycznych i magicznych
Z recenzji Prof. dr hab. Aleksandra Naumowa
W RELIGII DLA ATEISTÓW deklarujący pełną szacunku niewiarę autor sprawdza – z właściwym sobie przewrotnym humorem – w jaki sposób doświadczenia różnych religii mogą się przydać świeckiemu umysłowi w tak rozmaitych dziedzinach jak kształtowanie więzi społecznych, tworzenie nowych koncepcji studiów wyższych i muzeów, wzbogacanie oferty turystycznej czy zachowywanie należytego dystansu wobec własnych ułomności.
„Niniejsza książka jest próbą wydobycia z religii, przede wszystkim z chrześcijaństwa i, w mniejszym stopniu, z judaizmu i z buddyzmu, elementów głębokiej mądrości, które dałoby się zastosować także w życiu świeckim i które pomogłyby nam sprostać wyzwaniom życia w społeczeństwie oraz poradzić sobie z psychicznym i fizycznym cierpieniem. Główna teza nie brzmi, że zeświecczenie jest złe, lecz że nazbyt często zostało źle przez nas przeprowadzone – że pozbywając się nieprawdopodobnych idei, niepotrzebnie zrezygnowaliśmy także z wielu przydatnych i przyjemnych aspektów religii” [fragment].
Książka JAK PROUST MOŻE ZMIENIĆ TWOJE ŻYCIE to niekonwencjonalne studium poświęcone cyklowi powieściowemu W poszukiwaniu straconego czasu. Zafascynowany postacią Marcela Prousta de Botton proponuje, by dzieło francuskiego pisarza odczytywać jak zbiór praktycznych, uniwersalnych wskazówek, dzięki którym możemy lepiej określać swe życiowe priorytety, położyć kres roztrwanianiu czasu, czerpać więcej z przyjaźni i miłości oraz nauczyć się doceniać piękno spraw codziennych.
Maria Grodecka zrobiła dla polskiego wegetarianizmu bardzo wiele. To dzięki niej wiele osób w ogóle dowiedziało się, co to jest i ""z czym to się je"". W powtórnie wydanym ""Wegetarianizmie."", który przecierał drogę początkującym zwolennikom bezmięsnej diety 20 lat temu, autorka przedstawia wegetarianizm jako najlepsze rozwiązanie dla wszystkich. Zmianę potrzebną na poziomie indywidualnym i społecznym. Znaleźć tu więc można zarówno zarys historyczny, jak i zbiór stu przepisów dla natychmiastowego wypróbowania. Dla autorki wegetarianizm to nie tylko dieta, ale i sposób życia pozbawionego przemocy, co widać na wielu polach, chociażby przy wychowaniu dzieci. Pomijając jednak kwestie, czy warto mieszać te sfery, książkę powinno się przeczytać ze względu na jej przełomowy charakter, który teraz może nie jest już niczym odkrywczym, ale wiele mu zawdzięczamy.
To zbiorek błyskotliwych, ironicznych impresji z niezwykle ważnej dla kształtowania się filozofii i poglądów pisarza jego pierwszej podróży po Europie Zachodniej.
Cykl wykładów, które Calvino miał wygłosić na Uniwersytecie Harvarda w roku akademickim 1985/1986, ukazał się pośmiertnie w 1988 roku, stając się niejako literackim testamentem pisarza. Tom zawierał pięć esejów, zatytułowanych kolejno: Lekkość, Dokładność, Szybkość, Przejrzystość, Wielorakość (Calvino nie zdążył napisać szóstego, pod tytułem Zwartość). Każdy z nich odnosi się do tych cech literatury, które zapewnią jej bilet wstępu do następnego tysiąclecia. (...) Owe erudycyjne i błyskotliwe teksty są zarazem, a może - przede wszystkim - zarysem poetyki, krytycznym komentarzem i przewodnikiem po twórczości własnej.
Na tom ""Literatura i bogowie"" składa się osiem wykładów wygłoszonych przez pisarza na Uniwersytecie w Oksfordzie. To niezwykłe opowieści o śladach pozostawionych przez kapryśnych bogów w dziełach m.in. Hölderlina, Nietzschego, Lautréamonta, Baudelaire'a i Mallarmégo, o pochodzącym od nimf ""płynnym żywiole myślenia"", o literaturze dążącej do absolutu i stającej się swoistym rodzajem poznania.Roberto Calasso (ur. w 1941 roku we Florencji), wybitny włoski pisarz, eseista, tłumacz i wydawca, dyrektor wydawnictwa Adelphi.
Blisko związany ze środowiskiem surrealistów Jeleński znał osobiście Bellmera i w 1963 roku, z okazji jego paryskiej wystawy, napisał esej, który wzbudził zainteresowanie nie tylko artystów i krytyków, ale także filozofów, między innymi Claude’a Lévi-Straussa i Michela Foucault. Podejmując wyzwanie Lalki Bellmera, entuzjastycznie powitanej przez surrealistów, Jeleński zinterpretował ją w perspektywie „nieświadomości ciała”, tego niedostrzeżonego przez psychoanalizę aspektu nieświadomości, który rzuca nowe światło na niedający się rozsupłać węzeł fizycznego i psychicznego. Bliski surrealizmowi motyw miłości znajduje tu także nową wykładnię. Książkę uzupełnia krótki manifest samego Bellmera pt. Lalka oraz klasyczny tekst von Kleista o świadomości i niewinności, do którego Bellmer wykonał ilustracje. Całość dopełniają unikatowe reprodukcje fotografii Lalki oraz rysunków Bellmera.
Powieść-esej. W zwięzłych scenach i dokumentach (listach) ukazane zostały splatające się, autentyczne losy szeregu rodzin w ciągu ostatnich 150 lat. Swoista genealogia inteligencji polskiej.
Od poezji Homera po współczesne science fiction, od Pisma świętego po komiksy, przez kamienie milowe naszej edukacji (Marco Polo, Starca z Gór, Campanellę, Morusa i Bacona, Guliwera, Alicję z Krainy Czarów i Tolkiena), światowa literatura wciąż wymyśla legendarne krainy, projektując na nie ludzkie pragnienia, marzenia, utopie i koszmary zbyt wielkie, by pomieścił je nasz ograniczony, rzeczywisty świat. Jedne z tych miejsc dały życie fascynującym legendom i zainspirowały wspaniałe dzieła sztuki. Inne zawładnęły bez reszty umysłami łowców tajemnic. Jeszcze inne zaś stały się inspiracją dalekich wypraw badawczych: podróżnicy, owładnięci pragnieniem odnalezienia iluzji, odkrywali nowe, najzupełniej realne ziemie.
Po Historii piękna, Historii brzydoty i Szaleństwie katalogowania autor zabiera nas w podróż do tych odległych i nieznanych ziem, pomaga poznać ich mieszkańców, namiętności, bohaterów, a nade wszystko tłumaczy, dlaczego są one dla nas tak istotne. Podróż pouczająca i przyjemna zarazem, jaką potrafi zaproponować tylko Umberto Eco.
Umberto Eco, jeden z najsłynniejszych naukowców i pisarzy współczesnych, urodził się w Alessandrii w Piemoncie w 1932 roku. Wykładał na uniwersytetach w Turynie i Mediolanie, obecnie jest profesorem Uniwersytetu w Bolonii. Do najważniejszych jego prac eseistycznych należą: Dzieło otwarte. Forma i nieokreśloność w poetykach współczesnych, Nieobecna struktura, Lector in fabula: współdziałanie w interpretacji tekstów narracyjnych, Semiologia życia codziennego, Interpretacja i nadinterpretacja, Pięć pism moralnych, W poszukiwaniu języka uniwersalnego. Zainteresowanie estetyką zaowocowało m.in. Sztuką i pięknem w średniowieczu, a teorią literatury – Sześcioma przechadzkami po lesie fikcji. Jako autor błyskotliwych tekstów publicystycznych dał się Eco poznać w zbiorach: Diariusz najmniejszy oraz Zapiski na pudełku od zapałek (trzy tomy). Prawdziwą sławę przyniosły mu powieści: Imię róży (jeden z największych bestsellerów w historii literatury), Wahadło Foucaulta, Wyspa dnia poprzedniego, Baudolino i Tajemniczy płomień królowej Loany oraz Cmentarz w Pradze. W latach 2004 i 2007 opublikował pod swoją redakcją Historię piękna i Historię brzydoty, które w Polsce, wydane nakładem Domu Wydawniczego REBIS, stały się wielkimi hitami. Uzupełnieniem tych dwóch tomów było wydane przez REBIS w roku 2009 Szaleństwo katalogowania. Historia krain i miejsc legendarnych jest kontynuacją tej serii ilustrowanych przewodników po świecie ludzkiej wyobraźni.
Choć możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, prawie nigdy nie jesteśmy sami. Otaczają nas liczne istoty obdarzone potężną mocą. Nie bez powodu różne typy duchowych przewodników, bo o nich mowa, od stuleci są obecne w bardzo wielu kulturach na Ziemi. Choć trudno jest ich ujrzeć na własne oczy, mają na nasze życie ogromny wpływ. Jak wiele mogą dla nas zrobić i w jaki sposób możemy skorzystać z ich wstawiennictwa dowiesz się z najnowszej publikacji Teda Andrewsa. Ten znany i ceniony autor oraz nauczyciel metafizyki i parapsychologii ujawnia prawdziwe oblicze aniołów i duchowych przewodników. Niezależnie, czy mówimy o uskrzydlonych stróżach, duszach zmarłych bliskich czy duchach natury ? już dzisiaj możesz nawiązać z nimi kontakt. Nie musisz być medium by skorzystać z ich duchowego wsparcia. Wszystko za sprawą sprawdzonych i w pełni skutecznych technik kontaktowania się z innymi światami. W nawiązaniu tych relacji pomoże Ci magia kryształów, zapachów oraz łatwe do zastosowania medytacje. Każdy z nas może zyskać na komunikacji ze sferą duchową. Często nawiązujemy z nią kontakt nie zdając sobie z tego sprawy. Teraz możemy to robić w pełni świadomie i skorzystać z otrzymanego wsparcia do osiągnięcia codziennych sukcesów. Istoty duchowe inspirują, wzbudzają kreatywność, pomagają otworzyć się na bogactwo, chronią i służą jako przyjaciele zawsze gotowi wesprzeć cenną radą. A to dopiero niewielka próbka ich możliwości. Poznaj swoich duchowych sprzymierzeńców!
Wybrany fragment książki
Obcowanie z aniołami... Przyjaźń z duchami natury
Wszędzie, gdzie istnieje człowiek, tam są istoty spoza
W świata fizycznego. Wiele osób obawia się kontaktu -lub nawet możliwości kontaktu - z niewidzialną sferą życia. Być może dlatego, iż ludzie napotykają dostatecznie dużo problemów z tym, co widzialne, i nie chcą dodatkowo komplikować sobie życia rym, co niewidzialne.
Pozostawiając obawy za sobą, wszyscy możemy skorzystać na kontaktach ze sferą duchową, co często robimy, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Istoty żyjące w sferach duchowych sprawują różne funkcje i przybierają różne formy w życiu każdego z nas. Inspirują naszą kreatywność, pomagają otworzyć się na bogactwo, kształtują poglądy i wiedzę, chronią nas i służą nam jako towarzysze.
W książce tej, przeanalizujemy realia i mity dotyczące sfery duchowej. Omówimy bezpieczne i łatwe metody kontaktu ze wspaniałymi istotami subtelnych wymiarów, żyjącymi z nami i dookoła nas. Następnie, zrobimy pierwsze kroki przez korytarze życia istniejącego poza światem fizycznym. Rozbudzimy poprzez to nasze zmysły uświadamiania, wyeliminujemy lęki i wzmocnimy kontrolę nad własnym życiem.
Jeśli pragniesz zbliżyć się do aniołów, uprzyjemnić swoje życie spotkaniami z duchami natury, odkryć swój totem siły zwierzęcej, lub zwyczajnie, zaznać pełnego uczucia dotyku tych, którzy opuścili życie fizyczne, ta książka jest właśnie dla ciebie.
Dostrzeganie niewidzialnego
Jeżeli to prawda, że duchowi przewodnicy mogą nam towarzyszyć i pomagać w każdym przedsięwzięciu, dlaczego w takim razie ich nie dostrzegamy? Dlaczego nie są bardziej zauważalni? Dlaczego musimy prosić o pomoc medium lub parapsychologa żeby ich spotkać? Dlaczego ukazują się akurat im a nie nam osobiście? I dlaczego niektórzy ich widzą, podczas gdy inni nie?
Te pytania pojawiają się, kiedy ludzie zaczynają badać niewidzialne sfery życia. Odpowiedzi na nie są tak różnorodne, jak różni są ludzie je zadający. Niektórzy mogli zatrzasnąć drzwi przed tymi delikatnymi bytami. Inni mogli nie rozpoznać kontaktu z nimi. Często tak właśnie dzieje się w przypadku dzieci: dorośli zwykle uważają, że ci „nie do końca wyimaginowani" przyjaciele dzieci, są zwyczajnie wynikiem ich niekontrolowanej dziecięcej fantazji. Zazwyczaj jednak jest zupełnie inaczej, a osądy dorosłych, powodują zamknięcie dziecięcej zdolności percepcji.
Ludzie nie są zazwyczaj przygotowani, by dostrzegać duchowe istoty. W świecie cywilizacji zachodniej, istoty duchowe są często traktowane jak aniołowie, demony, święci lub diabły z powodu fundamentalnego, religijnego podłoża, które przenikają społeczeństwo. Z tego powodu, ludzie, którzy mieli kontakt z przewodnikami są często traktowani jak niezrównoważeni lub nawiedzeni.
Zachodnie społeczeństwo jest też bardzo racjonalne. Wszystko, czego nie można poddać natychmiastowej weryfikacji, jest ignorowane, wyszydzane lub uważane za wymysł wyobraźni. Na szczęście, tajemnice ludzkiego umysłu odsłaniają więcej sił percepcji niż wcześniej. W tym zawiera się percepcja innych bytów i wymiarów życia.
Innym powodem, dla którego ludzie łatwo nie doświadczają spotkań ze sferą duchową jest fakt, iż nasi przewodnicy nie zawszę są z nami. Nie chodzą za nami krok w krok. Dlatego też, musimy nauczyć się określać konkretne pory i sposoby komunikacji i odbioru, aby je dostrzec. By szerzej rozwinąć umiejętność kontaktu ze sferą duchową, musimy ciągle rozwijać nasze zdolności paranormalne. Stopień percepcji będzie się oczywiście różnił, gdyż będzie zależał od indywidualnych starań i uporu, jaki włożymy w działania.
Często zdarza się, że dochodzi do kontaktu duchowego, lecz nie potrafimy go prawidłowo zidentyfikować. Świat duchowy może objawiać się nam poprzez wszystkie organy sensoryczne. Możemy ujrzeć mieszkańców sfer duchowych fizycznie, jako zwykłe istoty, kolory, obrazy, zwierzęta, stworzenia lub nawet symbole. Mogą ukazać się nam jako przechodzący cień lub delikatna, niewyraźna forma. Mogą być dostrzeżone fizycznie lub intuicyjnie. Również te działania będą się różniły ze względu na stopień rozwoju umiejętności parapsychicznych poszczególnych ludzi.
Możemy również usłyszeć naszych przewodników duchowych - zewnętrznie lub wewnętrznie. Często zdarza się, że ludzie dopiero zaczynający słyszeć duchy (jasnosłyszenie) odbierają miękkie bzyczenie, szept, dzwonienie, cichy wystrzał lub skrzypnięcie, które nie może być wyjaśnione jako powszechnie znane zjawisko fizyczne, typowe dla odgłosów domu. W końcu dźwięki stają się wyraźnymi głosami*.
Nie jest czymś niezwykłym dla ludzi z rozwiniętą umiejętnością jasnosłyszenia, że budzą się w nocy, bo wydawało im się, że słyszeli jakiś głos. Kiedy już adrenalina opadnie i kiedy upewnią się, że nikt obcy nie wtargnął do ich domu, wtedy powinni zrozumieć, że po prostu zaczęli postrzegać słyszalne dźwięki. Zazwyczaj dzieję się to wtedy, gdy jest się w tym specyficznym stanie pomiędzy jawą a snem. Ten rodzaj hipnagogicznego stanu sprzyja słyszeniu delikatnych głosów spoza naszego świata.
Również wielu ludzi odczuwa istoty duchowe poprzez zmysł węchu. Istnieje wiele przypadków, kiedy ludzie czuli konkretny zapach perfum zmarłego krewnego, lub też wychwycili woń utożsamianą albo z przewodnikiem, albo ze zmarłym członkiem rodziny. To może stanowić świetną formę identyfikacji i weryfikacji. Kiedy mój dziadek przychodzi do mnie w postaci ducha, rozpoznaję go po silnej woni tytoniu. Ten zapach był częścią jego samego i pokoju w domu, w którym dorastałem. Kiedy wyczuwam ten niepowtarzalny zapach, wiem, że dziadek jest gdzieś blisko.
Niektórzy ludzie doświadczają bytów duchowych poprzez dotyk. To całkiem naturalne odczucie, kiedy się jest gdzieś na otwartej przestrzeni i nagle zaczyna się otrzepywać twarz z niewidzialnych pajęczyn. Jedynym problemem jest to, że... pajęczyny nie mogą znajdować się na otwartej przestrzeni na poziomie twarzy. To czego wtedy się doświadcza to właśnie dotyk duchów natury. Kiedy wchodzimy w kontakt z naszym przewodnikami, mogą nas po prostu dotykać swoją energią. Możemy poczuć gęsią skórkę na ramieniu. Mogą sprawić, że będziemy czuć przesuwające się od ręki w górę mrowienie, lub po prostu otoczą nas ciepłem albo chłodem. Miękko otrą się o głowę, niczym mała muszka, lub też ujawnią się jako ciągłe swędzenie w określonej części ciała. Ćwicząc, możemy nauczyć się identyfikować poszczególnych przewodników zwracając uwagę na miejsca, w które nas dotykają. Możemy nawet pokierować nimi tak, aby dotykały konkretne miejsca i w określony sposób tak, abyśmy zawsze mogli zidentyfikować danego przewodnika. Obszerniej przeanalizujemy to zagadnienie w dalszej części książki.
Psychopatie Kępińskiego to ostatnia książka wielkiego lekarza-humanisty. Pisana w pierwszej połowie 1972 roku mówi o różnych typach osobowości człowieka: histerycznym, psychastenicznym, obsesyjnym, epileptoidalnym, impulsywnym, paranoidalnym i sadystyczno-masochistycznym. Kępiński nie klasyfikuje, lecz opisuje, nie mówi o modelach i wzorcach, lecz o ludziach, ich doznaniach, postawach, wzajemnych relacjach i zachowaniach. Ukazuje istotę różnic między poszczególnymi typami, zastanawia się nad problemem możliwości wpływania na zmianę osobowości człowieka. Stawiane przez niego pytania pozostają nadal aktualne i intrygują równie mocno, jak trzydzieści lat temu. Lektura książki ułatwia czytelnikowi wgląd we własną osobowość i pozwala na lepsze zrozumienie motywów reagowania i postępowania ludzi w ich codziennym życiu. Książka adresowany jest zatem nie tylko do psychiatrów, psychologów czy socjologów, ale do szerokiego kręgu czytelników zainteresowanych tajemnicami psychiki człowieka.
George Carlin,znany przede wszystkim ze swojego krytycznego podejścia do świata oraz obserwacji dotyczących amerykańskiego społeczeństwa i towarzyszących mu tematów tabu, podczas swoich występów poruszał problemy związane z polityką i religią oraz wyśmiewał absurdy rządzące dzisiejszym światem. Został uznany przez stację Comedy Central, obok Richarda Pryora, za największego komika stand-up w historii.
Skrawki intelektuto zbiór jego przemyśleń ? książka nieuznająca tabu, tańcząca na grobie politycznej poprawności, rzucająca wyzwanie gnuśnej i bezrefleksyjnej mentalności współczesnego społeczeństwa. Carlin tłumaczy, dlaczego jedyną sensowną formą religii jest oddawanie czci słońcu, dlaczego orędownicy pokoju i miłości powinni odwalić się od Sylwestra Stallone i dlaczego prawdziwymi cynikami są ludzie, którzy usiłują Wam wmówić, że wszystko będzie dobrze.
Czy gdyby homary wyglądały jak szczeniaczki, ludzie wrzucaliby je żywcem do gotującej się wody? Dlaczego bezdomni geje powinni budzić większe współczucie niż inni mieszkańcy ulic? Czy zabicie dwóch pięćdziesięciokilogramowych chudzielców jest bardziej niemoralne od ukatrupienia stukilowego grubasa? To tylko niektóre z wiekopomnych kwestii, z jakimi mierzy się w swojej książce George Carlin.
Co takiego się stało, że coraz więcej ludzi decyduje się wyjść na ulice? I czy łączy ich jakiś wspólny interes, który może sprawić, że zmieni się oblicze świata, który znamy?
Paul Mason twierdzi, że tak. Wytrawnym okiem reportera BBC opisuje miejsca i przyczyny buntów, starć i okupacji. Nie szczędząc kontekstu ekonomicznego, historycznego i socjologicznego, błyskotliwie pokazuje źródła toczącej się rewolucji.
Entuzjazm i ciekawość Paula Masona są po prostu zaraźliwe.
„Observer”
Ta książka oferuje nie tylko pogłębiony pogląd na mechanizmy globalnej polityki, ale również osobiste spojrzenie człowieka, który zajmował pierwsze miejsce na widowni teatru światowych protestów. Mamy szczęście, że BBC wciąż zatrudnia dziennikarzy, których logiczne myślenie i niezawodna dociekliwość przynosi nam taką analizę.
„Camden New Journal”
Mason stał się prawdopodobnie najbardziej zaangażowanym mainstreamowym dziennikarzem naszych czasów.
„New Statesman”
Wyjaśniając, jak powstały i rozwinęły się nowe kultury protestu, Mason jest o wiele bardziej przenikliwy i precyzyjny niż większość dziennikarzy.
„Guardian”
Teologia jest rzeczą zbyt poważną, by pozostawić ją tylko teologom.
Agata Bielik-Robson wraz grupą młodych badaczy i badaczek pokazują, że relacje religii i nowoczesności są o wiele bardziej skomplikowane i wymagają bardziej złożonych pojęć, niż może się wydawać. Autorzy, czytając takich myślicieli jak Hans Blumenberg, Walter Benjamin, Odo Marquard czy Baruch Spinoza, przyglądają się nowoczesności w postsekularnej perspektywie. Pokazują, że możemy wyjść poza zużyte opozycje religii i świeckości, spojrzeć na dialektyczny związek tego, co religijne ze świecką nowoczesnością. Dostrzec Boga ukrytego w maszynie nowoczesności.
Książka ukazuje teologiczne i religijne zaplecze kluczowych dla nowoczesności pojęć i sporów. Zachęca, by spojrzeć na to, co znane, w zupełnie innej perspektywie.
W Bogu urojonym Dawkins nie pisze (przynajmniej nie bezpośrednio) o biologii. ?Bohaterem? jego książki jest religia i relacje między nauką a religią. Dawkins z całą mocą swojej wiedzy, talentu i intelektu wprost i bezpośrednio odrzuca religię i wszelkie jej roszczenia.
Zaczyna od tego, że ukazuje fałsz założeń logicznych wierzeń religijnych, a potem ? między innymi ? pisze o ewolucyjnych korzeniach teizmu. Dawkins nie oszczędza bogów we wszelkich ich postaciach ? kieruje ostrze swej krytyki zarówno przeciw cierpiącemu na obsesję seksualną krwawemu tyranowi Starego Testamentu, jak i przeciw znacznie łagodniejszemu (acz wciąż nielogicznemu) ?Boskiemu Zegarmistrzowi?, ?odkryciu" oświeceniowych myślicieli. Rozpoczyna swą krytykę od logicznej wiwisekcji najczęściej przywoływanych argumentów za istnieniem Boga i na ich podstawie wykazuje, że jakakolwiek Istota Najwyższa jest bytem w najwyższym stopniu nieprawdopodobnym. W kolejnych rozdziałach możemy przeczytać o tym, w jaki sposób religia ? a raczej wszelkie religie (rozróżnienie między krzyżem, gwiazdą Dawida a półksiężycem ma dla Dawkinsa znaczenie drugorzędne) ? staje się obfitą pożywką dla wojen, niewyczerpanym źródłem bigoterii
i dyskryminacji oraz narzędziem upośledzenia dzieci. Fascynującą lekturę stanowią rozdziały, w których Dawkins ? tym razem jako biolog ? poddaje miażdżącej krytyce dorobek nowych kreacjonistów, czyli (pseudo)naukowe ataki na ewolucjonizm. Wniosek Dawkinsa jest jednoznaczny ? religia (której kreacjonizm i różne teorie ?inteligentnego projektu? są nieodrodnymi dziećmi) jest nie tylko nielogiczna. Jest szkodliwa, czasem wręcz śmiertelnie niebezpieczna, a obowiązkiem uczonego i humanisty jest zwrócić
na ten fakt uwagę. Religie dość już narobiły zła, konkluduje Richard Dawkins, pora by wreszcie nauka zajęła należne jej miejsce.
Na niewielkim terytorium Izraela rośnie obecnie przeszło 6000 gatunków roślin. Bogactwo flory tego obszaru wynika z położenia na styku Europy, Azji i Afryki oraz przebiegających tu w przeszłości dwóch głównych szlaków handlowych między Egiptem a Mezopotamią: Drogi Morskiej zwanej popularnie Via Maris i Drogi królewskiej.
O bogactwie roślin w Ziemi Świętej w czasach biblijnych informuje Biblia, w której przyroda jest obecna począwszy od Księgi Rodzaju, aż po Apokalipsę. Księga Rodzaju opisuje biblijny ogród Eden, miejsce spokoju, szczęścia i harmonii, pełen drzew i pięknych kwiatów. Nie ma piękniejszych miejsc na świecie niż ogrody. Każdy ogród przypomina o tym pierwszy biblijnym, w którym rosło tajemnicze drzewo życia oraz drzewo poznania wiadomości dobrego i złego (Rdz 3,3-6). Obecnie wiele ogrodów botanicznych tworzy kolekcję roślin biblijnych.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?