Powietrze jest gęste, wokół roznosi się zapach zbudzonej natury i rozkładu. Rzeka obija się o brzeg, jakby chciała wyrwać się z koryta. Duchota wisi nad świeżo wysypanym na drodze żwirem. Chłodne ciało mężczyzny leży wśród wieńców. Nikt nie przyjdzie na jego pogrzeb. Nikt się nie dowie, kto zabił.Gdzieś dalej rozgrzana łopata parzy ręce innego mężczyzny, który nie czuje nic prócz bólu w mięśniach, smrodu potu i pogardliwego wzroku przechodniów. Nikt nie doceni jego wkładu w naprawianie dróg, tak jak nikt nie wysłucha opowieści o jego klęsce.Waldemar Bawołek w swojej onirycznej prozie przedstawia historię dwóch z pozoru skrajnie różnych bohaterów: odnoszącego sukcesy pisarza i robotnika fizycznego. Łączy ich nie tylko miłość do Rozalki, ciężkowickiej femme fatale, ale też przekonanie, że są wyrzutkami społeczeństwa. Skrawki dla Iriny to pełna cielesności opowieść o tęsknocie za innym życiem, o męskości, którą trzeba udowodnić najpierw ojcu, a potem sobie, i w końcu o śmierci, która trwa tyle, ile się o niej gada we wsi."Krótko mówiąc, Waldemar Bawołek jest teraz szpicem czołówki w dziedzinie sztuki opowieści i kogoś takiego jak on nigdy u nas nie było." Jan Gondowicz
"Furtkę przy dozorcy" trudno nazwać powieścią. Powiedziałbym, że jest to raczej „czyn literacki”, dodajmy: najwyższej jakości.
Utwór, z pozoru jednorodny, rozpada się na dwie części, z których druga też się rozpada na dwie, więc w sumie składa się z trzech.
Zasadniczo chodzi o okres w życiu pisarza, gdy pracował na krakowskich Azorach jako robotnik przy remoncie bloku. Część pierwsza to skrzętne, ale też nader fantazyjne opisy kilkudziesięciu mieszkań. Nie możemy się tu spodziewać „zapisu socjologicznego” w stylu Zofii Rydet, bowiem napisał je Bawołek, składają się one jednak na zbiorowy portret Polaków XXI wieku dokonany w znacznej mierze przez zwykłe wyliczenie przedmiotów, które u siebie gromadzą i którymi się otaczają. Jest to zabieg w swojej prostocie genialny i próżno w polskiej prozie potransformacyjnej szukać czegoś pod tym względem lepszego.
W części drugiej do głosu dochodzą sami robotnicy, opisani z behawioralną bezwzględnością, ale i nie bez sympatii, która kończy się w części trzeciej, gdy sam narrator zostaje brygadzistą, staje na czele grupy, ale też się od niej odłącza. Dochodzą do głosu zakulisowe intrygi, podstępy, których jest obserwatorem i ofiarą. Całość kończy się niespodziewanym, nieoczywistym happy endem. To tyle, jeśli chodzi o streszczenie.
Utwór ten (chociaż powstał dobrych parę lat temu, w okresie, gdy pisarz – w co trudno dziś uwierzyć – nie miał nadziei na znalezienie wydawcy) zaskakuje swoją aktualnością, nieustannym wsadzaniem dociekliwego palca we wciąż niezasklepione narodowe rany.
Jest to jedno z „nieznanych arcydzieł”, z których (po jego wydaniu) będziemy kiedyś dumni.
Adam Wiedeman
Oniryczna proza Waldemara Bawołka odmalowuje historie bliskich, którzy odeszli- wujka Mordawskiego, który z zamiłowaniem opowiadał anegdoty z pracy w milicji i ukradkiem popijał z piersiówki, babci dewotki, uprzykrzającej życie synowej, czy Mateusza pogrążonego w smutku miłośnika muzyki klasycznej. Bohater Bawołka, spacerując po wiejskich drogach, rozlicza się ze wspomnieniami, marzeniami i żalem. Rzeczywistość miesza się z senną fantazją, przeszłość z teraźniejszością, a realizm z fikcją. W tle polska wieś, w której każdy musi zmierzyć się ze swoimi lękami. Pomarli to opowieść o tych, których już nie ma, o niewykorzystanych możliwościach i próbie ucieczki od dotkliwej samotności, a może próbie pogodzenia się z nią."Dawno już nie czytałem tak świetnej prozy (dzięki której pewnego popołudnia w autobusie Kraków-Wieluń niemal zapomniałem o bożym świecie)." Józef BaranWALDEMAR BAWOŁEK (ur. 1962)- jako prozaik debiutował 1996 roku zbiorem opowiadań "Delectatio morosa" wydanym przez Państwowy Instytut Wydawniczy. Potem opublikował "La petie mort", "Raz dookoła" "To co obok", "Humoreska", Echo słońca" i "Bitmetal" Dwukrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia. Od urodzenia mieszka w małopolskich Ciężkowicach.
Nowa powieść Waldemara Bawołka, jednego z najciekawszych pisarzy ostatnich lat, dwukrotnie nominowanego do Literackiej Nagrody Gdyni.W tej bimetalowej prozie jest wszystko, a nawet więcej. W każdej perspektywie: szerokiej i wąskiej, w szczególe i ogóle, patosie i grotesce, komizmie i obezwładniającym smutku. Być może bohater Adrian Knak ma wiele problemów, nie tylko życiowych, raczej sobie nie radzi albo jest mu trudno, podobnie zresztą jak całej naszej neurotycznej cywilizacji zachodniej. Jednak pisarz Waldemar Bawołek niczego się nie boi. Zgodnie z tytułową zapowiedzią klei materie o różnych właściwościach: przygody i antyprzygody, wątki wysokie z popularnymi, w kompozycji używa szybkiego montażu niczym w kinie akcji, równocześnie zaskakując oryginalnym, nieśpiesznym językiem poetyckim. I świetnie mu się to udaje.
10 opowiadań.
"Sceny z życia sąsiedzkiego, rodzinnego, małżeńskiego, biurowego, gospodarczo-turystycznego, zakotwiczone w realności [...], jednocześnie rozgrywają się w sferze fantasmagorii".
Bohdan Zadura
"Absolutnie osobna fraza, w której językowa wytworność gorliwego ucznia miesza
się z żulerską abnegacją, wytrawna poezja z rynsztokiem, a to, co piękne, z nieprzyjemnym i niepożytecznym".
Dorota Masłowska
"Nadchodzi czas, kiedy wstyd będzie przyznać, że nie czytało się Bawołka".
Jerzy Jarniewicz
Szósta książka Waldemar Bawołka. Wcześniej ukazały się Delecatio morosa, Raz dokoła, Humoreska, To co obok, Echo słońca, dwukrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia. Żyje w Cieżkowicach, gdzie się urodził w 1962 roku.
Bohater prozy Waldemara Bawołka ma pięćdziesiąt lat i zajmuje się trzema rzeczami: utrzymywaniem przy życiu starej matki, paleniem tanich papierosów i piciem tanich alkoholi oraz próbami przerobienia swojej przeszłości. Jego życie toczy się nie na zewnątrz, lecz w środku w myślach meandrujących pomiędzy rytualnie powtarzanymi czynnościami a znanymi na pamięć rozmowami.Echo słońca to opowieść o przeciętnych Polakach podszyta nienazwaną tęsknotą i żalem za czymś, co nawet nie tyle minęło, ile nigdy się nie zdarzyło.
`2011` to druga (po `2008`) `Antologia współczesnych polskich opowiadań` Wydawnictwa FORMA. To wybór najnowszej prozy reprezentantów kilku pokoleń, a wśród nich wielu znakomitych pisarzy o różnych poglądach artystycznych. W tomie przeważają teksty napisane specjalnie do niego, ani jedno z trzydziestu opowiadań nie znalazło się wcześniej w żadnej książce, a dwadzieścia osiem z nich to publikacje premierowe. Ich autorzy mieli całkowitą dowolność w wyborze formy i tematu, więc tak jak jej poprzedniczka, pozycja ta nie jest zbiorem okolicznościowym. O ile antologia `2008` była próbą ukazania przejawów twórczości prozatorskiej tamtego okresu, o tyle `2011` prezentuje to, co - naszym zdaniem - jest obecnie najbardziej interesujące w polskiej prozie. Czytelnicy znajdą tu opowiadania, do których mottem są założenia serii `Kwadrat`, ale `2011. Antologia współczesnych polskich opowiadań` jest przede wszystkim fascynującą lekturą. Zbiór tworzy spójną opowieść o przemijaniu, dezintegracji oraz zmianie obyczajów i sposobów komunikowania, o roli czasu, jego załamaniach, tworzących szczeliny, przez które przenikają z przeszłości historie oddziałujące na teraźniejszość i determinujące przyszłość. Ta książka bawi i skłania do zadumy, mówi o istnieniu innego - niż doraźny - porządku i ujawnia zarówno groteskową, jak i metafizyczną sferę życia.
To co obok jest panoramą społeczną współczesnej Polski. Zgodnie z tytułem, Waldemar Bawołek ukazał spektrum naszej rzeczywistości, przepełnione refleksją nad dolą tych, którzy w świecie pełnym rzekomych możliwości, walczą o utrzymanie się na poziomie socjalnego minimum. Autor nie skupia się jednak na opisie jednej grupy społecznej. Pisze o tych i dla tych, którzy zastanawiają się nad istotą pracy, poświęcenia i miłości; o ich rozczarowaniach, o antynomiach świadomości i przeciwieństwach, na których opiera się ludzka egzystencja. Ale To co obok jest nie tylko dowodem społecznej wrażliwości Waldemara Bawołka. Jest również dowodem umiejętności konstruowania klarownej narracji i szczególnej zdolności subtelnego i konsekwentnego obrazowania. Ujawnia się ono w opisach rzeczywistości, w których realizm drga niespokojnie pomiędzy oniryzmem i grą intertekstualną, wybucha wulgaryzmami i sięga granic najczystszego absurdu, przejawiającego się choćby w losach bohaterów - między innymi intelektualistów erudytów znajdujących zatrudnienie jedynie w ekipach remontowych lub emerytów odwołujących się do wiecznie żywej dla nich idei budowy Nowej Huty. Wszystko to wzmacnia charakter książki. Będąc literackim kolażem, To co obok jest więc przede wszystkim doskonałą powieścią obyczajową.
Waldemar Bawołek (1962 r.) jest prozaikiem, trzykrotnym stypendystą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, laureatem kilku konkursów literackich, m.in. konkursu ,,Nowego Nurtu"" i Wydawnictwa Kupisz oraz Ogólnopolskiego konkursu Wydawniczego ,,Zielona Sowa"". Mieszka i tworzy w podkarpackich Ciężkowicach. Wydał książki: Delectatio morosa (1996) i Raz dokoła (2005)Pisząc Humoreskę Autor pamiętał, że Robert Schumann tworząc swoją ,,Humoreskę"" fortepianową nie miał na myśli dowcipów, tylko ,,humory"" jako ,,stany duch|"". Tym romantycznym tropem podąża Bawołek, trzeźwo zauważając, iż stany ducha są też stanami ciała, a to nie może obejść się bez konsekwencji... Wiele fragmentów prozy Bawołka zbliża ją do poezji, do poetyckiego ujmowania świata i opisywanej rzeczywistości. Humoreska wyróżnia się na tle współczesnego pisarstwa nowoczesnym stylem, wysoką jakością i niespotykanymi fabularnymi rozwiązaniami.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?