Mam na imię Hela i jestem najfajniejszą dziewczynką w naszym domu. Mieszkam z mamą i tatą, i Parówkasem. To mój pies.Chodzę do IIId, trochę gram na flecie, no i maluję paznokcie u stóp w ramach buntu. Na szczęście wiem o tym tylko ja, moje skarpetki i dziewczyny z klasy. Wszystko robimy razem i muszęwam powiedzieć zwykle z wyśmienitym skutkiem! Zresztą, sami przeczytajcieHela jest moim ideałem. Gdy byłam w jej wieku, chciałam być właśnie taka jak ona. Z braku wzorca, ostatecznie stałam się sobą, ale nie przestałam marzyć o istnieniu takiej osoby. Heluś, Helutka Tak bym do niej mówiła.Joanna Kołaczkowska
Opowiadania o tatusiach - czasami zabawnych, czasami nieporadnych albo roztargnionych i trochę innych niż wszyscy, ale zawsze kochanych. O takich, którzy nie mają zbyt wiele pieniędzy, albo wykonują nietypową pracę, i o takich, którzy mają nieoczekiwane pomysły albo dziwne hobby, takie jak zbieranie starych nocników. O biegających z córkami i takich, którzy muszą znosić córkę na wózku inwalidzkim po schodach. Bo tatusiowie są różni, ale wszyscy wspaniali, jeśli kochają swoje dzieci.
Przyznam się oddałam głos moim Czytelnikom.Każda taka młoda osoba to skarbnica spostrzeżeń, refleksji, przygód, wyobrażeń i wskazówek.Żebyśmy tylko my, dorośli, zechcieli zatrzymać się: posłuchać, pomyśleć, uśmiać się czy otrzeć łzę Żebyśmy lepiej rozumieli. Pocieszyli. Potrafili poprowadzić, nie ograniczając wielkiej potrzeby wolności i tworzenia. Żebyśmy chcieli pomóc i podać rękę mniejszemu, słabszemu, zależnemu od nas. Te wypowiedzi to nasze lustro; bez trudu odnajdziemy w nim odbicie naszych dorosłych czynów, słów, myśli i zamiarów.Kim są współczesne dzieci?Na to pytanie odpowiada książka Barbary Stenki Hamak ze stanika. Publikacja jest rodzajem dialogu z dziećmi, które dzielą się refleksjami i spostrzeżeniami dotyczącymi ważnych spraw. Mówią o relacjach z rodzicami i rówieśnikami, szkole, pasjach i marzeniach, lęku i radości. Zdradzają sekrety, jakie towarzyszą ich dorastaniu. Ich refleksja nad światem bywa dojrzała i zaskakująca.Autorka zestawia dwa światy. Świat swojego dzieciństwa Anno Domini 1981 (każdy rozdział otwiera wspomnienie dzieciństwa autorki) ze współczesnością dzieci 2017 roku. Można z radością zanurzyć się w tych wspomnieniach i przywołać własne.Rozmowy z dziećmi w gabinecie terapeutycznym i grupach, które prowadzę utwierdzają mnie w przekonaniu, że dzieci bardzo potrzebują naszego zainteresowania. Tak jak wielu dorosłych pragną być wysłuchane, nie oceniane. Chciałyby nie czuć się tak samotne i bezradne wobec trudności, jakie niesie los.Jedno dziecko marzy o morskiej desce klozetowej, inne chciałoby opłynąć na jachcie świat i zabrać w ten rejs przyjaciół. Różnimy się marzeniami ale nie potrzebą miłości, bezpieczeństwa i samorealizacji.Polecam tę lekturę wszystkim, którzy chcą lepiej zrozumieć dzieci i odnaleźć dziecko w sobie. Jak również młodym czytelnikom, aby zobaczyli, że czasem myślą i czują podobnie.Książkę czyta się z zainteresowaniem. Jej lektura nastraja optymistycznie, bo każda wypowiedź to zalążek życia młodego człowieka, pełnego wiary, że wszystko może się zdarzyć.Justyna ŚwięcickaPsycholog
Fisiowanie – znaczy tyle, co wygłupianie się, wariowanie. Fisiowanie jest bardzo twórcze, a przodują w nim dzieci. Szczególnie sześcioletnia Marylka! Ona potrafi zmienić każdą codzienną sytuację w niespodziankę i niezwykły przypadek. To nie zawsze podoba się dorosłym, ale cóż – dzieci z zerówki po prostu przypominają im, jacy sami dawniej byli. Proszę, oto przygody Marylki, jej brata – Miłosza, kota – Balona i… pewnego psa bez sierści…
Spokojne życie Aśki komplikuje się, gdy jej mama postanawia wyjechać na kilka miesięcy do Anglii, a mieszkanie wynająć obcej rodzinie. Dziewczynka razem z ukochaną świnką morską ląduje u babci. Babcia jest kochana, ale to jednak nie mama! Ciągle narzeka, poucza, nie pija „czarnego szampana” i do tego zaczyna chorować!
Z odsieczą przybywa tata, którego Aśka nigdy wcześniej nie widziała. Tata, który według mamy jest dzikusem mieszkającym w ciemnym lesie! Czy okaże się brakującym elementem w życiu dziewczynki?
Opowieść o tym, że czasem w natłoku ważnych spraw dorośli zapominają, że ich decyzje wpływają na życie dzieci i że nieraz potrzebne są drastyczne środki, by im to uzmysłowić.
Mam na imię Hela i jestem najfajniejszą dziewczynką w naszym domu! Mieszkam z mamą i tatą, i Parówkasem. To mój pies.Chodzę do trzeciej ""d"", trochę gram na flecie, no i maluję paznokcie u nóg w ramach buntu. Na szczęście wiem o tym tylko ja, moje skarpetki i dziewczyny z klasy. Wszystko robimy razem, i muszę wam powiedzieć - zwykle z wyśmienitym skutkiem! Zresztą, sami przeczytajcie...
Masło przygodowe to znakomita, przezabawna i brawurowo napisana powieść Barbary Stenki, która opowiada o kilku miesiącach z życia dziesięcioletniej Kasi Koniec. Kasia, śmiemy twierdzić, to jedna z najoryginalniejszych bohaterek, jakie pojawiły się w ostatnich latach w polskiej literaturze dla dzieci i młodzieży. Inteligentna i wygadana hipochondryczka, która każdego dnia naprawia świat i stara się usunąć z niego zło i niesprawiedliwość. Walczy ze szkolnymi oprawcami, wspiera Elizę, ofiarę przemocy domowej, krzewi wśród rówieśników świadomość ekologiczną i wiedzę o rzadkich, zagrożonych wyginięciem gatunkach. Rozwija także własne entomologiczne zainteresowania. W wolnych chwilach namiętnie mierzy sobie temperaturę, by jak najwcześniej dowiedzieć się o nieuchronnej chorobie. Do książki dołączona jest płyta z audiobookiem. Czyta Joanna Kołaczkowska.
Druga część przygód Heli. Tym razem dziewczynka opowiada o tym, co ważnego dzieje się w jej życiu, gdy wraca ze szkoły - o próbach gry na flecie, spotkaniach z przyjaciółmi i pierwszej miłości do pięknego Kevina.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?