This book is about the origins and identity of the Fifth Republic Constitution, in the version developed between 1958 and 1962.
Chapter I defines the hallmarks of the French republican tradition, presents its internal diversity, elaborates the doctrine of the Third Republic and the crisis of the political system built on its foundations.
Chapter II is devoted to the shaping of de Gaulle’s views under the influence of republican nationalism and recognition of the republic as a permanent form of the existence of France. The role de Gaulle played in the reconstruction of republican order during World War II and after liberation is discussed there, too.
Chapter III includes an analysis of the concepts of the 1930s reformatory movement that inspired the founders of the Fifth Republic.
Chapter IV is devoted to the original political vision offered by de Gaulle and the constitutional thought of Michel Debré and René Capitant, authors of the two systems shaping the Fifth Republic: rationalized parliamentarism and democratic republicanism. In this chapter, the author discusses the development of the Gaullian constitutional thought in the years 1947–1951 and devotes quite a lot of space to the criticism of the federal forms of European integration and its constitutional ramifications.
In chapter V, the book describes the mode in which de Gaulle effectuated the political change in 1958 and elaborates on the fundamental tenets of the Fifth Republic Constitution.
In the final chapter, the book offers an answer to the question about the Fifth Republic’s vitality and still-perpetuated identity and discusses relationships between the Polish constitutional tradition and de Gaulle’s political output. It underscores the universal values and benefits accruing from the studies on the origins and identity of the Fifth Republic Constitution.
Zimą 1972 roku w swoim domu na Wybrzeżu umiera dobiegający osiemdziesiątki Leopold Merst, potomek rodziny galicyjskich Żydów. Wnuk, który mieszkał z nim pod jednym dachem, nie potrafi pogodzić się z tym, że całe bogate życie dziadka rozpłynie się w niebycie. Sięgając do rodzinnych opowieści, starych zdjęć i listów, historycznych książek i dokumentów przystępuje do pisania wspomnień niejako w zastępstwie zmarłego. W ten sposób zdarzenia sprzed dziesięcioleci przeplatają się ze współczesnością, tworząc fascynującą obejmującą całe stulecie opowieść o losach polsko-żydowskiej rodziny. Dariusz Filar łączy w swej opowieści różne światy: polski i żydowski. Jego książka utwierdza mnie w dwóch przeświadczeniach. Po pierwsze, że polskość ze swej istoty jest hybrydowa i na tym zasadza się jej piękno i bogactwo. Po wtóre, że Polacy i Żydzi nigdy się duchowo i mentalnie nie pogodzą, dopóki my Polacy nie uznamy zagłady narodu żydowskiego, która dokonała się na naszych oczach, za część naszej własnej historii, za naszą polską tragedię. Jarosław Kurski, autor książki Dziady i dybuki Szklanki żydowskiej krwi po prostu świetnie się czyta, tak pomysłowo poprowadzona jest ta opowieść. Jej finał niesie ze sobą mądre przesłanie, że powinniśmy dojrzewać do stawania się tym, kim naprawdę jesteśmy. Jarosław Zalesiński, autor książki ""Wiersze ostateczne""
""Na mieliźnie"" to kolejna książka Dariusza Filara poświęcona gospodarczym i społecznym skutkom rządów Zjednoczonej Prawicy. Filar nie ma wątpliwości, że po siedmiu latach podążania błędnym kursem Polska znalazła się u progu katastrofy. Pisze m.in. o malejącej stopie inwestycji, o pogłębiającym się zadłużeniu państwa i galopującej inflacji, o niewydolności państwowych instytucji, o ubóstwie, które dotknęło znaczną część naszego społeczeństwa, o trudnej sytuacji sektora energetycznego i o problemach, wobec których stoi polskie rolnictwo, a także o narodzinach nowej elity gospodarczej, czerpiącej korzyści z państwowych spółek. Czy uda nam się zejść z mielizny? Autor daje nieco nadziei w zakończeniu książki, wskazując na konkretne działania, które mogłyby na powrót wprowadzić polską gospodarkę na właściwą drogę. Żeby takie działania podjąć, politycy sprawujący w przyszłości władzę musieliby jednak odrzucić centralistyczno-etatystyczne ciągoty i zrezygnować z rujnującego ekonomicznie populizmu. ""Książka Dariusza Filara to dowód na to, jak znakomite rezultaty daje połączenie talentu literackiego i zdolności analitycznych. Gorąco polecam"". Leszek Balcerowicz ""To książka dla każdego, kogo interesuje i martwi stan polskiej gospodarki. Czytelnik znajdzie w niej przenikliwe i bardzo aktualne omówienie głównych błędów polityki gospodarczej. I jest to przedstawione w mistrzowskiej formie językowej"". Jerzy Hausner
Lucyna Legut była wybitną aktorką, pisarką i malarką. Przez ponad trzydzieści lat występowała na scenie Teatru Wybrzeże i wykreowała tam blisko osiemdziesiąt ról. Jej dorobek pisarski obejmuje książki dla dzieci i dorosłych, słuchowiska radiowe oraz utwory sceniczne. Jako malarka miała ponad 20 wystaw indywidualnych. W latach 50. ubiegłego wieku łączył ją namiętny związek z Wojciechem Hasem. Has, uznawany dzisiaj za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej szkoły filmowej, był wówczas początkującym reżyserem. Gdy się poznali, przy-szły twórca Rękopisu znalezionego w Saragossie oraz Sanatorium pod klepsydrą pracował w łódzkiej Wytwórni Filmów Oświatowych i dopiero marzył o fabularnym debiucie. Pod koniec życia Lucyna Legut postanowiła opowiedzieć o tym jak zapamiętała Hasa oraz opublikować listy, które pisali do siebie. Powstał w ten sposób ""Ptak srebrnopióry"". Musiało minąć aż 10 lat od śmierci autorki, aby ten niezwykle osobisty, intymny zapis mógł w książkowej formie trafić do czytelników.
To praca, która ma duże znaczenie dla pamięci historycznej i polskiego dziedzictwa narodowego. Polska klasa polityczna bardzo różnie zachowywała się po 1 września 1939 r. W tym okresie próby Wiktor Maleszewski udowodnił, że był patriotą, który kwestie samorządności i pomocy drugiemu człowiekowi cenił wyżej niż własne bezpieczeństwo. W konsekwencji nie uciekł on z Wilna podczas okupacji, aktywnie pomagał wewnętrznym uchodźcom wojennym []. My wszyscy - obywatele III RP - mamy wobec takich osób dług wdzięczności i prof. Przemysław Dąbrowski spłaca go, przywracając pamięć o tej wybitnej postaci okresu międzywojennego. Z recenzji wydawniczej dr. hab. Karola Łopateckiego, prof. UwB
Arthur Kaufmann (1923-2001) - niemiecki prawnik i filozof, uczeń Gustava Radbrucha. W książce zaprezentowano ciekawą filozoficzno-prawną drogę, jaką przeszedł ten uczony od ontologii prawa, przez hermeneutykę prawniczą, aż po specyficznie pojęty personalizm. Dało to jednocześnie okazję do przedstawienia sylwetki Arthura Kaufmanna na szerszym tle dwóch problemów ewolucji niemieckiej powojennej filozofii prawa oraz sporów wokół metodologicznego statusu nauk teoretyczno-prawnych.We współczesnej filozofii prawa postać Arthura Kaufmanna jest kojarzona przede wszystkim z hermeneutyką prawniczą. W książce zaprezentowano więc zarówno podstawowe założenia hermeneutyki filozoficznej, jak i możliwości jej recepcji na gruncie szeroko pojętego prawoznawstwa. Punktem wyjścia do tych rozważań jest pierwsze polskie tłumaczenie programowego artykułu Durch Naturrecht und Rechtspositivismus zur juristischen Hermeneutik, który ukazał się w 1975 roku na łamach Juristen Zeitung.
Zgodnie z artykułem 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, lekarz musi wykonywać swój zawód nie tylko z należytą starannością oraz zgodnie ze wskazaniami wiedzy medycznej, ale również kierując się zasadami etyki zawodowej. Zasady te zostały skodyfikowane w ramach „Kodeksu Etyki Lekarskiej”. Powstał w ten sposób dokument zawierający normy, których naruszenie może narazić lekarza na odpowiedzialność zawodową, skutkującą w pewnych przypadkach nawet pozbawieniem prawa wykonywania zawodu. I chociaż „Kodeks Etyki Lekarskiej” nie jest źródłem prawa powszechnego, to do zawartych w nim regulacji odwołują się również sądy orzekające w sprawach cywilnych, karnych i pracowniczych.
Biorąc pod uwagę znaczenie „Kodeksu Etyki Lekarskiej” trzeba uznać za pewien paradoks, że od dawna nie był on przedmiotem głębokiej analizy. Tę istotną lukę postanowił wypełnić Zespół Autorów, kierowany przez profesora Oktawiana Nawrota. W skład Zespołu weszli znawcy prawa medycznego – zarówno teoretycy, jak i praktycy – o ugruntowanej pozycji naukowej i zawodowej. W rezultacie powstał od dawna oczekiwany przez środowisko medyczne komentarz do „Kodeksu Etyki Lekarskiej”.
Publikacja jest adresowana do lekarzy i innych osób wykonujących zawody medyczne, do studentów medycyny oraz do osób pełniących funkcje kierownicze i nadzorcze w służbie zdrowia, a także do prawników zajmujących się prawem medycznym i podmiotów działających na rzecz pacjentów.
Książka jest zbiorem kilkudziesięciu tekstów poświęconych Trójmiejskiemu Parkowi Krajobrazowemu, a w szczególności działalności, którą na tym obszarze prowadzą Lasy Państwowe. Autorów wszystkich wypowiedzi łączy szacunek do natury i przekonanie, że realizowany przez Lasy Państwowe model gospodarki leśnej jest zupełnie anachroniczny - eksploatacyjny i dewastatorski. Prace związane z powstaniem książki koordynowało pięć osób, reprezentujących różne zawody: Sławomir Zieliński (inżynier leśnik, nauczyciel ekologii, entomologii i ochrony przyrody), Marcin Stanisław Wilga (inżynier elektronik i mykolog), Michał Kochańczyk (ekonomista, a także himalaista, polarnik i żeglarz), Brunon Wołosz (informatyk, prezes Fundacji Fidelis Siluas), Zenon Kruczyński (psycholog, dawniej myśliwy, a obecnie publicysta i aktywista ekologiczny). ""Po bezcennym lesie w sąsiedztwie aglomeracji trójmiejskiej niesie się wizg pił spalinowych i wycie potężnych silników maszyn zrębowych, które tną drzewa jak zapałki, rozlega się głuchy łoskot ich uderzeń o ziemię, myśliwskie kule sieją śmierć wśród przepięknych saren, jeleni i dzików. Powodem tego zamieszania nie są krasnoludki ani leśne trolle, to nie dzieje się na niby - fikcyjnie. To są konkrety, to zachodzi ""tu i teraz"" w realnej przestrzeni, szara okrutna rzeczywistość, za którą stoją działania określonej grupy zawodowej (leśnicy), pozostającej w toksycznym mariażu z ""zatroskanymi przyrodą pasjonatami"" (myśliwi, wśród nich leśnicy). O zgrozo - czynią to w naszym, społecznym imieniu - tną i zabijają. ""Za nas i dla nas."" Czy o takim lesie marzyliśmy? Czy takiego lasu chcemy?"" /fragment książki/
Czy ewolucja jest procesem przewidywalnym? Czy informacja biologiczna mogła powstać drogą losowych mutacji i doboru naturalnego? Na czym polegają trudności nowoczesnej syntezy ewolucyjnej? Na te i inne pytania starają się odpowiedzieć autorzy artykułów zawartych w trzecim tomie O pochodzeniu. Ujęcie naukowe. Siedmiu uczonych - w tym specjalistów w zakresie biologii ewolucyjnej, paleontologii, bioinformatyki czy matematyki - omawia współczesne wyzwania, przed którymi stoją naukowcy zajmujący się problematyką pochodzenia i rozwoju życia. Simon Conway Morris argumentuje, że ewolucja jest procesem zadziwiająco przewidywalnym, a jej twory nie powstały przypadkowo, lecz są efektem konwergencji prowadzącej do powtarzalności pojawiania się korzystnych rozwiązań biologicznych. Lindsay R. Craig zwraca uwagę na debatę toczącą się między zwolennikami neodarwinizmu a uczonymi opowiadającymi się za ewolucyjną biologią rozwoju (evo-devo) i optuje za pluralizmem teoretycznym. Douglas J. Futuyma wskazuje na twierdzenia głoszone przez zwolenników rozszerzonej syntezy ewolucyjnej, które mogą rzucić nowe światło na kwestie powszechnie uznawane za rozstrzygnięte. Stephen C. Meyer argumentuje, że za informacje genetyczne niezbędne do wykształcenia innowacji biologicznych nie odpowiadają mutacje i dobór naturalny. Denis Noble zwraca uwagę, że nowoczesna synteza zawiera błędne interpretacje kluczowych twierdzeń biologii molekularnej, i opowiada się za wprowadzeniem biologicznej zasady względności. Steinar Thorvaldsen i Ola Hssjer przekonują, że układy biologiczne ujawniają precyzyjne dostrojenie na różnych poziomach organizacji. Książka oferuje czytelnikowi zwięzły, przejrzysty przegląd dzisiejszego stanu nauk o pochodzeniu i rozwoju życia na Ziemi.
Autorami książki Wyjątkowa planeta. Dlaczego nasze położenie w Kosmosie umożliwia odkrycia naukowe są amerykański astronom Guillermo Gonzalez i amerykański filozof Jay W. Richards.Pierwsze, anglojęzyczne wydanie ukazało się w 2004 roku nakładem wydawnictwa Regnery Publishing.Amerykański astronom Carl Sagan pisał, że Ziemia jest niczym niewyróżniającą się „małą błękitną kropką”. Pogląd Sagana jest zgodny z zasadą kopernikańską, według której życie we Wszechświecie jest zjawiskiem powszechnym. Autorzy Wyjątkowej planety przedstawią argumenty przemawiające za stanowiskiem przeciwnym. Utrzymują, że inteligentne życie to coś niezwykłego i dlatego Ziemia jest uważana przez nich za planetę wyjątkową.Gonzalez i Richards przedstawiają pozytywny argument na rzecz teorii inteligentnego projektu i twierdzą, że wykryta przez nich korelacja „zamieszkiwalności z mierzalnością” nie mogła być efektem przypadku. Podkreśla się w tym ujęciu, że pojawienie się istot inteligentnych jest zjawiskiem niezwykle złożonym, które wymaga zaistnienia wielu dogodnych warunków. Warunek „zamieszkiwalności” łączą oni z „mierzalnością”, zatem z poglądem, że te same warunki, które umożliwiają pojawienie się inteligentnego życia, stanowią zarazem szczególną możliwość naukowego badania Wszechświata, co prowadzi do wniosku, że nasze miejsce w świecie nie może być dziełem przypadku.Autorzy podają różne przykłady wykrytych korelacji. Piszą między innymi o doskonale zestrojonym układzie Ziemia-Księżyc-Słońce. Masa Księżyca stabilizuje kąt nachylenia Ziemi, zbyt duże lub za małe nachylenie osiowe byłoby niekorzystne dla życia. Ponadto odległość Księżyca od Ziemi pozwala zaobserwować zaćmienia całkowite, a te – jak podkreślają Gonzalez i Richards – umożliwiają rozwój nauki (np. słynny eksperyment Eddingtona z 1919 roku).Argumenty zawarte w książce Wyjątkowa planeta dotyczą różnych dziedzin nauki, m.in. kosmologii, astronomii, fizyki, chemii i geologii. Praca ta zawiera również dużo treści filozoficznych, dlatego jej lektura z pewnością może zainteresować nie tylko przedstawicieli nauk przyrodniczych, ale także humanistów.
Autorem książki Granica ewolucji. W poszukiwaniu ograniczeń darwinizmujest Michael J. Behe, amerykański biochemik i autor koncepcji nieredukowalnejzłożoności.Pierwsze, anglojęzyczne wydanie publikacji ukazało się w 2007roku nakładem wydawnictwa Free Press.Autor zastanawiał się, czy darwinowskiproces ewolucji może stanowić wyjaśnienie dla powstania i rozwoju życia naZiemi? Już w książce Czarna skrzynka Darwina uczony opowiedział się za poglądem,że podobieństwa w budowie morfologicznej i genetycznej organizmów wyraźnieprzemawiają na rzecz idei wspólnoty pochodzenia. W tym sensie jest onewolucjonistą, tyle że niedarwinowskim. W prezentowanej publikacji Behepodtrzymuje ten pogląd i podkreśla, że życie na Ziemi rozwijało się drogąpowolnych przekształceń, a w procesie powstawania nowych gatunków kluczową rolęodgrywał darwinowski dobór naturalny.We współczesnej biologiiewolucyjnej funkcjonuje twierdzenie, że różnorodność form organicznych jestrezultatem działania przypadkowych mutacji i doboru naturalnego. Poglądten zwie się neodarwinizmem. Behe natomiast utrzymuje i na tym polega jegoodejście od darwinizmu że wraz z rozwojem biochemii i genetyki stało się jasne,że różne formy życia i wiele struktur biologicznych nie mogły powstać drogąprzypadkowych mutacji. Uczony argumentuje, że większość mutacji, które decydująo obecnym stanie przyrody ożywionej, nie miało charakteru losowego, jakprzypuszczają darwiniści, ale było wynikiem inteligentnego projektu. Twierdzi onmiędzy innymi, że teoria ewolucji nie jest w stanie wyjaśnić pochodzeniawzględnie prostych struktur biologicznych, które wymagają niezależnego powstaniawięcej niż dwóch rodzajów białek. Zdaniem Beheego prawdopodobieństwo takiegowydarzenia jest zbyt małe na gruncie procesów przyrodniczych i dlategowyjaśnienia przedstawiane przez biologów ewolucyjnych są małowiarygodne.Amerykański biochemik twierdzi, że argumenty na rzecz teoriiinteligentnego projektu można znaleźć nie tylko w biologii, ale także w chemiioraz kosmologii. Behe nawiązuje do mocniejszej interpretacji zasadyantropicznej, zgodnie z którą warunki panujące we wszechświecie zostały celowodostrojone, aby na Ziemi mogło zaistnieć złożone życie.Michael J.Behe jest jednym z głównych przedstawicieli teorii ID. Prezentowana książkazainteresuje z pewnością nie tylko krytyków darwinizmu, ale także zwolennikównaturalistycznych idei powstania i rozwoju życia naZiemi.
Wydana w 2009 roku książka Stephena C. Meyera „Podpis w komórce. DNA i świadectwa inteligentnego projektu” stanowi jeden z najbardziej solidnych filarów argumentacji na rzecz teorii inteligentnego projektu. Z tą obszerną i niezwykle oryginalną pracą powinna zapoznać się każda wnikliwa osoba zastanawiająca się nad zasadniczą kwestią, skąd pochodzi życie. Teoria Karola Darwina nie zawierała odpowiedzi na tę zagadkę, zaś neodarwiniści proponują wiele czysto materialistycznych wyjaśnień pochodzenia informacji biologicznej zakodowanej w DNA. Meyer w mistrzowski sposób rozprawia się ze wszystkimi tego rodzaju domysłami i jasno pokazuje, że najlepszym naukowym wyjaśnieniem pochodzenia życia jest inteligentna przyczyna. Jednak nie mniej interesująca od książki Meyera była krytyczna reakcja na nią i to właśnie tego dotyczy „Kontrowersyjny podpis” pod redakcją Davida Klinghoffera. Ten zbiór esejów to odpowiedź na krytyczne głosy naukowców, którzy odnosili się do „Podpisu w komórce” w artykułach wydawanych drukiem i w internecie. Jak się okazuje, niektóre z najbardziej zajadłych ataków pochodziły od naukowców, którzy nie przeczytali książki, ale i tak czuli się uprawnieni do jej komentowania. Zaś spośród tych krytyków, którzy zapoznali się z publikacją Meyera, niewielu naprawdę uchwyciło istotę jego argumentacji. „Kontrowersyjny podpis” to zbiór najlepszych wystąpień w obronie „Podpisu w komórce” – takich autorów, jak: Douglas Axe, David Berlinski, David Klinghoffer, Casey Luskin, Stephen C. Meyer, Paul Nelson, Jay Richards i Richard Sternberg – w jednym poręcznym, prowokacyjnym woluminie. David Klinghoffer Amerykański literaturoznawca, religioznawca, pisarz, eseista. Absolwent studiów z dziedziny literatury porównawczej i religioznawstwa z Brown University w stanie Rhode Island. Pracował jako reporter oraz krytyk telewizyjny i filmowy dla „The Washington Times”. Wielokrotnie wyrażał pogląd, że nauka może wspierać teorię inteligentnego projektu jako podstawową koncepcję tłumaczącą rozwój istot żywych i Wszechświata. Obecnie jest starszym pracownikiem w Center for Science & Culture przy Discovery Institute w Seattle i redaktorem „Evolution News & Science Today”, gdzie publikowane są materiały na temat teorii inteligentnego projektu, teorii ewolucji oraz relacji nauki i kultury. Mieszka w pobliżu Seattle w stanie Waszyngton z żoną i dziećmi. Seria Inteligentny Projekt to pierwsza tak ambitna i bogata propozycja na polskim rynku wydawniczym, w ramach której ukazują się książki dotyczące teorii inteligentnego projektu – Intelligent Design (ID). Autorzy zastanawiają się: czy różnorodność życia na Ziemi może być wyjaśniona wyłącznie przez procesy czysto przyrodnicze? Czy złożone struktury biologiczne mogły powstać drogą przypadku i konieczności, bez udziału inteligencji? Czy Ziemia jest tylko jedną z wielu niczym niewyróżniających się planet? Teoria inteligentnego projektu jest ogólną teorią rozpoznawania projektu. Rozpoznawanie projektu ma szerokie zastosowanie w takich dziedzinach nauki, jak kryminalistyka, historia, kryptografia, astronomia i inżynieria. Seria Inteligentny Projekt pokazuje, że koncepcja ID powinna być stosowana również w zagadnieniach pochodzenia i rozwoju różnych form życia, a także w próbie zrozumienia nas samych.
Nic za darmo. Dlaczego przyczyną wyspecyfikowa
„Nic za darmo. Dlaczego przyczyną wyspecyfikowanej złożoności musi być inteligencja” stanowi rozwinięcie idei zawartych w poprzednim dziele Dembskiego „Wnioskowanie o projekcie”. Używając zaczerpniętych z teorii informacji twierdzeń „nic za darmo”, uczony dowodzi, że złożona wyspecyfikowana informacja nie może być wynikiem działania procesów przyrodniczych i dlatego jest świadectwem przemawiającym na rzecz teorii inteligentnego projektu. Zdaniem amerykańskiego matematyka teoria informacji wskazuje, że koncepcja przypadkowych mutacji i doboru naturalnego nie może stanowić wyjaśnienia różnorodności życia na Ziemi. Dembski sprzeciwia się opiniom uczonych, którzy podobnie jak Richard Dawkins twierdzą, że świadectwa empiryczne wskazują, iż życie powstało i rozwija się zgodnie z biegiem praw przyrody. Matematyk argumentuje, że złożone struktury biologiczne nie mogą zostać właściwie wyjaśnione bez czynnika inteligencji. Te ustalenia sprawiają, że „Nic za darmo” jest lekturą obowiązkową dla wszystkich zainteresowanych najnowszym ujęciem problemu pochodzenia informacji.William A. Dembski – matematyk i filozof, wykładał między innymi na Northwestern University, University of Notre Dame i University of Dallas. Habilitował się z matematyki na MIT, z fizyki na University of Chicago oraz z informatyki na Princeton University. Jest pracownikiem naukowym na Wydziale Filozofii w Southwestern Seminary w Ft. Worth, gdzie kieruje Center for Cultural Engagement. Jest także starszym wykładowcą w Centrum Nauki i Kultury Discovery Institute w Seattle. W Conceptual Foundations of Science na Baylor University kierował pierwszym think tankiem teorii inteligentnego projektu. Publikuje artykuły w czasopismach naukowych oraz jest autorem i redaktorem kilkunastu książek.Seria Inteligentny Projekt to pierwsza tak ambitna i bogata propozycja na polskim rynku wydawniczym, w ramach której ukazują się książki dotyczące teorii inteligentnego projektu – Intelligent Design (ID).Autorzy zastanawiają się: czy różnorodność życia na Ziemi może być wyjaśniona wyłącznie przez procesy czysto przyrodnicze? Czy złożone struktury biologiczne mogły powstać drogą przypadku i konieczności, bez udziału inteligencji? Czy Ziemia jest tylko jedną z wielu niczym niewyróżniających się planet?Teoria inteligentnego projektu jest ogólną teorią rozpoznawania projektu i ma szerokie zastosowanie w takich dziedzinach nauki, jak kryminalistyka, historia, kryptografia, astronomia i inżynieria. Seria Inteligentny Projekt pokazuje, że koncepcja ID powinna być stosowana również w zagadnieniach pochodzenia i rozwoju różnych form życia, a także w próbie zrozumienia nas samych.
Autorem książki Kryzys teorii ewolucji jest Michael Denton,australijski biochemik.Pierwsze, anglojęzyczne wydanie publikacji ukazało się w 1985 roku nakłademwydawnictwa Burnett Books.Autor zastanawiał się, czy pierwsze życie na Ziemi w postaci organizmówjednokomórkowych mogło powstać na drodze ewolucji chemicznej, z których później,zgodnie z teorią Darwina, wyewoluowały formy coraz bardziej złożone, aż dopojawienia się ssaków na czele z homo sapiens? czy zatem istniejąświadectwa empiryczne, które rzeczywiście przemawiają na rzecz teorii wyłożonejna stronach O powstawaniu gatunków i rozwiniętej do postacineodarwinizmu?Darwin wyobrażał sobie rozwój przyrody ożywionej na Ziemi w postaci jednego,wielkiego drzewa życia, które obrazuje stopniowe przejście od form prostych dozłożonych (lepiej przystosowanych). Zdaniem Dentona zapis kopalny niepotwierdza przekonania Darwina, ale pokazuje brak form przejściowych międzyprzedstawicielami różnych gatunków. Jeżeli zatem teoria ewolucji ma wskazywaćna wspólnotę pochodzenia wszystkich form organicznych, a świadectwa empirycznenie potwierdzają tego poglądu, to również cała teoria staje się niewiarygodna.Australijski uczony zgadza się z Darwinem, że w przyrodzie występuje zmienność,ale zdaniem Dentona dotyczy ona tego, co współczesna biologia ewolucyjna określamianem mikroewolucji, czyli przekształceń na poziomie wewnątrzgatunkowym.Natomiast pojęcie makroewolucji jest, jak stwierdził Denton, jedynie pewnymuogólnieniem, które nie ma potwierdzenia w faktach.W książce Kryzys teorii ewolucji autor prowadzi również rozważaniafilozoficzne. Denton zastanawiał się, dlaczego teoria Darwina nadal jestkoncepcją dominującą w biologii, skoro posiada tyle słabości. Uczony nawiązałtutaj do poglądów Thomasa Kuhna i stwierdził, że darwinizm dostarcza jedynegonaturalistycznego ujęcia rozwoju życia na Ziemi, a skoro w nauce nie dopuszczasię żadnych teorii wykraczających poza przyrodnicze następstwo przyczyn iskutków, to bez teorii ewolucji uczeni pozostają z gołymi rękami. A jakutrzymywał Kuhn, nauka nie znosi próżni. Denton doszedł do wniosku, żedarwinowska teoria ewolucji zawdzięcza swój sukces głównie wykluczeniu teoriialternatywnych, a nie poparciu danych empirycznych.Prezentowana książka nie jest oczywiście pierwszą publikacją, któraprzemawia przeciwko teorii ewolucji. Warto zauważyć, że krytykując darwinizm,Denton nie kierował się względami religijnymi. Australijski uczony nie jestkreacjonistą. Interesują go, jak wielokrotnie powtarzał, świadectwa empiryczne,a nie względy religijne bądź światopoglądowe.Książka Kryzys teorii ewolucji zainteresuje z pewnością nie tylkokrytyków darwinizmu, ale może okazać się pasjonującą lekturą również dlazwolenników teorii ewolucji i wszystkich zainteresowanych sporem ewolucjonizmuz kreacjonizmem.
Autorem książki Kryzys teorii ewolucji jest Michael Denton,australijski biochemik.Pierwsze, anglojęzyczne wydanie publikacji ukazało się w 1985 roku nakłademwydawnictwa Burnett Books.Autor zastanawiał się, czy pierwsze życie na Ziemi w postaci organizmówjednokomórkowych mogło powstać na drodze ewolucji chemicznej, z których później,zgodnie z teorią Darwina, wyewoluowały formy coraz bardziej złożone, aż dopojawienia się ssaków na czele z homo sapiens? czy zatem istniejąświadectwa empiryczne, które rzeczywiście przemawiają na rzecz teorii wyłożonejna stronach O powstawaniu gatunków i rozwiniętej do postacineodarwinizmu?Darwin wyobrażał sobie rozwój przyrody ożywionej na Ziemi w postaci jednego,wielkiego drzewa życia, które obrazuje stopniowe przejście od form prostych dozłożonych (lepiej przystosowanych). Zdaniem Dentona zapis kopalny niepotwierdza przekonania Darwina, ale pokazuje brak form przejściowych międzyprzedstawicielami różnych gatunków. Jeżeli zatem teoria ewolucji ma wskazywaćna wspólnotę pochodzenia wszystkich form organicznych, a świadectwa empirycznenie potwierdzają tego poglądu, to również cała teoria staje się niewiarygodna.Australijski uczony zgadza się z Darwinem, że w przyrodzie występuje zmienność,ale zdaniem Dentona dotyczy ona tego, co współczesna biologia ewolucyjna określamianem mikroewolucji, czyli przekształceń na poziomie wewnątrzgatunkowym.Natomiast pojęcie makroewolucji jest, jak stwierdził Denton, jedynie pewnymuogólnieniem, które nie ma potwierdzenia w faktach.W książce Kryzys teorii ewolucji autor prowadzi również rozważaniafilozoficzne. Denton zastanawiał się, dlaczego teoria Darwina nadal jestkoncepcją dominującą w biologii, skoro posiada tyle słabości. Uczony nawiązałtutaj do poglądów Thomasa Kuhna i stwierdził, że darwinizm dostarcza jedynegonaturalistycznego ujęcia rozwoju życia na Ziemi, a skoro w nauce nie dopuszczasię żadnych teorii wykraczających poza przyrodnicze następstwo przyczyn iskutków, to bez teorii ewolucji uczeni pozostają z gołymi rękami. A jakutrzymywał Kuhn, nauka nie znosi próżni. Denton doszedł do wniosku, żedarwinowska teoria ewolucji zawdzięcza swój sukces głównie wykluczeniu teoriialternatywnych, a nie poparciu danych empirycznych.Prezentowana książka nie jest oczywiście pierwszą publikacją, któraprzemawia przeciwko teorii ewolucji. Warto zauważyć, że krytykując darwinizm,Denton nie kierował się względami religijnymi. Australijski uczony nie jestkreacjonistą. Interesują go, jak wielokrotnie powtarzał, świadectwa empiryczne,a nie względy religijne bądź światopoglądowe.Książka Kryzys teorii ewolucji zainteresuje z pewnością nie tylkokrytyków darwinizmu, ale może okazać się pasjonującą lekturą również dlazwolenników teorii ewolucji i wszystkich zainteresowanych sporem ewolucjonizmuz kreacjonizmem.
Autorem książki jest amerykański biolog Jonathan Wells.Pierwsze, anglojęzyczne wydanie ukazało się w 2000 roku nakładem wydawnictwa Regnery Publishing.Prezentowana publikacja stanowi analizę dziesięciu najbardziej znanych świadectw, które w powszechnej opinii potwierdzają słuszność darwinizmu. Wells zwraca uwagę, że wiele środowisk traktuje przywołane przykłady jako ikony ewolucji. W swojej książce podejmuje on różnorodne zagadnienia, omawiając m.in.: darwinowskie drzewo życia sporządzone na podstawie odkrytych skamieniałości, homologię kończyn kręgowców, rysunki Ernsta Haeckela ukazujące podobieństwa między embrionami różnych form życia, skamieniałość archeopteryksa, a także znane zięby Darwina z wysp Galapagos.Wells podkreśla, że przedstawione ikony ewolucji są niezgodne z danymi empirycznymi, a także wskazuje, że niektóre zostały nawet celowo sfałszowane. Autor publikacji bardzo wiele uwagi poświęca rysunkom Haeckela, które w opinii amerykańskiego biologa zostały sporządzone w taki sposób, aby uwiarygodnić teorię Darwina. Wells zastanawia się, dlaczego ryciny niemieckiego badacza nadal pojawiają się w akademickich podręcznikach do biologii, skoro już dawno ustalono, że ich treść jest niezgodna z rzeczywistością. Zdaniem autora Ikon ewolucji zaistniała sytuacja wynika z bezkrytycznego stanowiska wobec teorii ewolucji Darwina.Amerykański uczony twierdzi, że zdyskredytowane ikony należy albo wykreślić z podręczników, albo zachować je w formie przykładów dawnych świadectw na rzecz darwinizmu, które obecnie nie mogą być traktowane jako wiarygodne dane empiryczne. Jeżeli omawiane przykłady staną się jedynie częścią historii nauki, to, jak zastanawia się Wells, jaka jest rzeczywista wartość darwinizmu, skoro jego najważniejsze ikony nie świadczą o tym, o czym świadczyć powinny?
Autorem książki jest amerykański biolog Jonathan Wells. Pierwsze, anglojęzyczne wydanie ukazało się w 2000 roku nakładem wydawnictwa Regnery Publishing. Prezentowana publikacja stanowi analizę dziesięciu najbardziej znanych świadectw, które – w powszechnej opinii – potwierdzają słuszność darwinizmu. Wells zwraca uwagę, że wiele środowisk traktuje przywołane przykłady jako ikony ewolucji. W swojej książce podejmuje on różnorodne zagadnienia, omawiając m.in.: darwinowskie drzewo życia sporządzone na podstawie odkrytych skamieniałości, homologię kończyn kręgowców, rysunki Ernsta Haeckela ukazujące podobieństwa między embrionami różnych form życia, skamieniałość archeopteryksa, a także znane zięby Darwina z wysp Galapagos. Wells podkreśla, że przedstawione ikony ewolucji są niezgodne z danymi empirycznymi, a także wskazuje, że niektóre zostały nawet celowo sfałszowane. Autor publikacji bardzo wiele uwagi poświęca rysunkom Haeckela, które – w opinii amerykańskiego biologa – zostały sporządzone w taki sposób, aby uwiarygodnić teorię Darwina. Wells zastanawia się, dlaczego ryciny niemieckiego badacza nadal pojawiają się w akademickich podręcznikach do biologii, skoro już dawno ustalono, że ich treść jest niezgodna z rzeczywistością. Zdaniem autora Ikon ewolucji zaistniała sytuacja wynika z bezkrytycznego stanowiska wobec teorii ewolucji Darwina. Amerykański uczony twierdzi, że zdyskredytowane ikony należy albo wykreślić z podręczników, albo zachować je w formie przykładów dawnych świadectw na rzecz darwinizmu, które obecnie nie mogą być traktowane jako wiarygodne dane empiryczne. Jeżeli omawiane przykłady staną się jedynie częścią historii nauki, to, jak zastanawia się Wells, jaka jest rzeczywista wartość darwinizmu, skoro jego najważniejsze ikony nie świadczą o tym, o czym świadczyć powinny?
Autorami książki Wyjątkowa planeta. Dlaczego nasze położenie w Kosmosie umożliwia odkrycia naukowe są amerykański astronom Guillermo Gonzalez i amerykański filozof Jay W. Richards.Pierwsze, anglojęzyczne wydanie ukazało się w 2004 roku nakładem wydawnictwa Regnery Publishing.Amerykański astronom Carl Sagan pisał, że Ziemia jest niczym niewyróżniającą się „małą błękitną kropką”. Pogląd Sagana jest zgodny z zasadą kopernikańską, według której życie we Wszechświecie jest zjawiskiem powszechnym. Autorzy Wyjątkowej planety przedstawią argumenty przemawiające za stanowiskiem przeciwnym. Utrzymują, że inteligentne życie to coś niezwykłego i dlatego Ziemia jest uważana przez nich za planetę wyjątkową.Gonzalez i Richards przedstawiają pozytywny argument na rzecz teorii inteligentnego projektu i twierdzą, że wykryta przez nich korelacja „zamieszkiwalności z mierzalnością” nie mogła być efektem przypadku. Podkreśla się w tym ujęciu, że pojawienie się istot inteligentnych jest zjawiskiem niezwykle złożonym, które wymaga zaistnienia wielu dogodnych warunków. Warunek „zamieszkiwalności” łączą oni z „mierzalnością”, zatem z poglądem, że te same warunki, które umożliwiają pojawienie się inteligentnego życia, stanowią zarazem szczególną możliwość naukowego badania Wszechświata, co prowadzi do wniosku, że nasze miejsce w świecie nie może być dziełem przypadku.Autorzy podają różne przykłady wykrytych korelacji. Piszą między innymi o doskonale zestrojonym układzie Ziemia-Księżyc-Słońce. Masa Księżyca stabilizuje kąt nachylenia Ziemi, zbyt duże lub za małe nachylenie osiowe byłoby niekorzystne dla życia. Ponadto odległość Księżyca od Ziemi pozwala zaobserwować zaćmienia całkowite, a te – jak podkreślają Gonzalez i Richards – umożliwiają rozwój nauki (np. słynny eksperyment Eddingtona z 1919 roku).Argumenty zawarte w książce Wyjątkowa planeta dotyczą różnych dziedzin nauki, m.in. kosmologii, astronomii, fizyki, chemii i geologii. Praca ta zawiera również dużo treści filozoficznych, dlatego jej lektura z pewnością może zainteresować nie tylko przedstawicieli nauk przyrodniczych, ale także humanistów.
Autorem książki Granica ewolucji. W poszukiwaniu ograniczeńdarwinizmu jest Michael J. Behe, amerykański biochemik i autor koncepcjinieredukowalnej złożoności.Pierwsze, anglojęzyczne wydaniepublikacji ukazało się w 2007 roku nakładem wydawnictwa Free Press.Autorzastanawiał się, czy darwinowski proces ewolucji może stanowić wyjaśnienie dlapowstania i rozwoju życia na Ziemi? Już w książce Czarna skrzynka Darwina uczonyopowiedział się za poglądem, że podobieństwa w budowie morfologicznej igenetycznej organizmów wyraźnie przemawiają na rzecz idei wspólnoty pochodzenia.W tym sensie jest on ewolucjonistą, tyle że niedarwinowskim. W prezentowanejpublikacji Behe podtrzymuje ten pogląd i podkreśla, że życie na Ziemi rozwijałosię drogą powolnych przekształceń, a w procesie powstawania nowych gatunkówkluczową rolę odgrywał darwinowski dobór naturalny.We współczesnejbiologii ewolucyjnej funkcjonuje twierdzenie, że różnorodność form organicznychjest rezultatem działania przypadkowych mutacji i doboru naturalnego.Pogląd ten zwie się neodarwinizmem. Behe natomiast utrzymuje i na tym polegajego odejście od darwinizmu że wraz z rozwojem biochemii i genetyki stało sięjasne, że różne formy życia i wiele struktur biologicznych nie mogły powstaćdrogą przypadkowych mutacji. Uczony argumentuje, że większość mutacji, któredecydują o obecnym stanie przyrody ożywionej, nie miało charakteru losowego, jakprzypuszczają darwiniści, ale było wynikiem inteligentnego projektu. Twierdzi onmiędzy innymi, że teoria ewolucji nie jest w stanie wyjaśnić pochodzeniawzględnie prostych struktur biologicznych, które wymagają niezależnego powstaniawięcej niż dwóch rodzajów białek. Zdaniem Beheego prawdopodobieństwo takiegowydarzenia jest zbyt małe na gruncie procesów przyrodniczych i dlategowyjaśnienia przedstawiane przez biologów ewolucyjnych są małowiarygodne.Amerykański biochemik twierdzi, że argumenty na rzecz teoriiinteligentnego projektu można znaleźć nie tylko w biologii, ale także w chemiioraz kosmologii. Behe nawiązuje do mocniejszej interpretacji zasadyantropicznej, zgodnie z którą warunki panujące we wszechświecie zostały celowodostrojone, aby na Ziemi mogło zaistnieć złożone życie.Michael J.Behe jest jednym z głównych przedstawicieli teorii ID. Prezentowana książkazainteresuje z pewnością nie tylko krytyków darwinizmu, ale także zwolennikównaturalistycznych idei powstania i rozwoju życia naZiemi.
Promocje
|