Wybór tekstów na temat ośmiu duchów zła.
Ojciec Szymon Hiżycki w książce Pomiędzy grzechem a myślą stawia ważne pytanie: Dlaczego więc grzeszymy według Ewagriusza? I stwierdza: Grzeszymy dlatego, że mamy złe podejście do życia, źle patrzymy na świat stworzony, mamy zły klucz, zły model przezwyciężania naszych trudności.
Skąd tytuł Osiem rodzajów złego życia? Osiem duchów zła, czyli osiem złych decyzji, to wspomniany klucz, który prowadzi nas do poznania korzeni wad, które dewastują nasze życie; jednocześnie stanowią o tym kim jesteśmy wobec samych siebie i innych. Ewagriusz z Pontu opisał je bardzo dokładnie, i był szczery do bólu. W niniejszym wyborze umieściłem fragmenty ze współczesnych opracowań, które starają się wytłumaczyć skomplikowany system, powiedziałbym wręcz, naczyń połączonych, jakimi są duchy zła. Jednak nie jest to tylko opis, ale idąc za przykładem Ojców Pustyni, w pierwszym rzędzie zostaje przedstawiona diagnoza choroby i w następnej kolejności kilka rad, jak rozwiązać trudną sytuację, a na przyszłość zastosować środki profilaktyczne.
Wybór tekstów jest subiektywny i ma za cel zainspirowanie Ciebie do sięgnięcia po więcej. W dzisiejszych czasach nie można powiedzieć, że coś jest niedostępne. Tylko że nam, najczęściej, jakoś nie po drodze wysilać się. Wolimy postawę, w której lepiej określić problem jako nieistniejący niż przyznać, że wszystkie narzędzia są na wyciągnięcie ręki! Smutne, ale i w taki sposób człowiek potrafi siebie oszukiwać.
Na zakończenie umieściłem wybór ze wszystkich tomów Apoftegmatów Ojców Pustyni na temat ośmiu duchów zła (Jacek Zelek).
Moi rozmówcy, to osoby, którym się chce. Nie poddają się w zmaganiach z rzeczywistością i z walką toczoną wewnątrz samych siebie. Oni też nie mają czasu, rodzina czeka, praca wymaga, wspólnota oczekuje, każdy z nich ma swoje słabości, które raz po raz przeszkadzają. Ale powtórzę to jeszcze raz: PASJA I CHĘĆ tworzenia napędza ich talenty.
Fragment
Celowo użyłem w tytule określenia „ponad podziałami”; chciałoby się może rzec: „ponad współczesnymi kastami”. Sądzę, że nie możemy z czystym sumieniem powiedzieć, iż kastowość nie istnieje. Jest to sprzeczne z tym, co widzimy na co dzień: jest klasa rządząca, jest klasa pracująca, ale są również tacy, którzy swoją postawą chcą wołać i napominać. Chodzi o to, co Václav Havel nazwał siłą bezsilnych. Jednostki, które, jak mogłoby się zdawać, pozbawione są jakiejkolwiek mocy, zmieniają świat dookoła siebie, buntując się przeciw niemu. Taki był Bede Griffiths, który podjął się odnalezienia odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób mówić o Bogu ludności hinduskiej? I wynikające z tego dalsze kwestie: co należy zrobić, aby obraz misjonarza, skażony kolonialnymi zaszłościami, został oczyszczony? Jak stać się „swoim” w obcym społeczeństwie? I wreszcie, jak w tym całym zamieszaniu świadczyć o Bogu? W dużym stopniu działał po omacku i mimo przetartych szlaków, dużą część swojej koncepcji musiał budować na nowo.
Zmienianie rzeczywistości i postrzegania pewnych zastanych form to, z jednej strony, fascynująca przygoda, a z drugiej – ciężkie brzemię niezrozumienia czy wręcz odrzucenia, które trzeba nieść. I tak jest do tej pory: spuścizna Bede Griffithsa niepokoi wielu, pojawia się odwieczne pytanie o granice dialogu i, jak to już we wstępie napisałem, co jeszcze wolno, a co jest już niebezpiecznym synkretyzmem.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?