Bohaterem powieści jest bezimienny polski nauczyciel, noszący żartobliwą ksywę Inkwizytor, gdyż pasjonuje się magią i czarownictwem oraz sposobami zwalczania diabłów i demonów. Pewnego dnia w szkole, w której pracuje, dochodzi do przejawu aktywności sił nieczystych i podejrzenie pada na uczennicę imieniem Patrycja. Belfer rozpoczyna prywatne śledztwo: między nim a młodocianą czarownicą rozpoczyna się niebezpieczna gra, z czasem dla nauczyciela coraz bardziej ryzykowna, gdyż samozwańczy inkwizytor nie potrafi się oprzeć rosnącej fascynacji tropioną czcicielką SzatanaUwaga: w tej historii nikt nie jest do końca tym, za kogo się podaje!Autor zdaje sobie sprawę, że żyjemy w epoce chwiejnej, która lada moment może się przeformować w coś innego. O to inne, o kształt przyszłości trwają teraz targi. Aztecki demon Tezcatlipoka chce ostatecznego otumanienia ludzi, w ten sposób podporządkować ich sobie i swoim planom. Epoka Szóstego Słońca, która rozpocznie się pod jego panowaniem, będzie wiodła wprost do piekła na ziemi. Czytana tak książka Inglota zmienia się w diagnozę cywilizacji.- Marek Oramus
"Chciej mnie zawsze" to niepozbawiona humoru przygodowa opowieść o dystopijnym świecie przyszłości, kosmosie i tęsknocie, która skłania do refleksji o współczesnej kulturze. Wypreparowany obraz znanego nam świata odbija się w codzienności nie pamiętających już macierzystej planety i nie znających celu podróży, pasażerów floty wielopokoleniowych statków kosmicznych"Debiutancka powieść Jakuba Turkiewicza zaskakuje świeżością pomysłów i spojrzenia na temat. Autor z niezwykłą lekkością przeskakuje od poważnego, nawet dramatycznego tonu do niefrasobliwej żartobliwości i z powrotem. Od początku do końca gra na emocjach czytelnika i bez przerwy go zaskakuje. O tym nie da się opowiedzieć. To po prostu trzeba przeczytać- Luiza Eviva Dobrzyńska
XXIV wiek. W Galaktyce Drogi Mlecznej zawiązuje się Unia Planet, a wszystkie kraje na naszym błękitnym globie, zostają skonsolidowane w tak zwaną Zjednoczoną Ziemię.Hmm, wszystkie? ;) Jeden naród ma jak zwykle inny pomysł na siebie i dzielnie broni swojej odrębności. A kiedy Polacy dochodzą do wniosku, że za mało ich jest w kosmosie, postanawiają wziąć sprawy we własne ręce. Bo przecież: Polak potrafi!Czy zatem statek kosmiczny, zbudowany na częściach z demobilu, załogą z łapanki, przemyconymi zwierzakami i buńczuczną panią kapitan, ma szansę w jakikolwiek sposób przysłużyć się Gwiazdowej Armadzie? Czy to raczej gotowy przepis na pełną absurdalnych przygód awanturników z Polski - katastrofę w Kosmosie? Tam, gdzie na pewno nikt nie usłyszy Twojego śmiechu!""
Dylogia Córka Azrai wyrosła na kanwie dziecięcych marzeń, miłości do ojczyzny, oczarowania morzem oraz szczerego podziwu dla podwodnego świata. Syreny jako ucieleśnienie tajemniczego piękna, ryby, glony i cała ta niesamowita różnorodność - fascynowały mnie bowiem od najmłodszych lat.Córka Azrai to dobra baśń, ale jak każda bajka składa się z fragmentów prawdziwego życia: faktów, opowieści, myśli i emocji, których osobiście doświadczyłam lub napotkałam na swojej życiowej drodze.W tej książce znajdziesz nie tylko przygody, ale także opowieść o zwykłych mieszkańcach Ukrainy w spokojnych, choć nie najłatwiejszych latach 90. XX wieku, dziewczęce marzenia i oczywiście morze.Przede wszystkim jest to Morze Azowskie, które od dzieciństwa urzekało swoim pięknem, ciepłem, bogactwem życia i zdolnością leczenia ran zarówno tych duchowych, jak i fizycznych.Ale oprócz Azowskiego, w mojej książce są inne morza i oceany. Ich niesamowity świat, bogactwo życia i piękno odkrywa dla siebie i czytelników młoda syrenka, której przeznaczeniem są niezwykłe przygody i znajomości.Teraz niestety całe Morze Azowskie i duża część Morza Czarnego są okupowane przez państwo terrorystyczne, wiele wiosek, które w dzieciństwie i młodości były pięknymi kurortami, zostało całkowicie zniszczonych, tysiące osób zostało zabitych, a zgładzeniu uległa ogromna ilość unikalnej flory i fauny.Mimo wszystkich ostrzeżeń międzynarodowych biologów i ekologów, okupanci, w celu zaspokojenia swoich potrzeb militarnych, zbudowali most krymski, który dosłownie zabija Morze Azowskie. Twór ten zakłócił krążenie prądów, blokuje ścieżki migracji morskich istot, szybko zmniejsza różnorodność życia tego wyjątkowego morza leczniczego, przekształcając je w masowy grób wielu stworzeń.Sam pomysł na Córkę Azrai istniał we mnie od dawien dawna, ale w spisanie historii weszłam dopiero po 2014 roku, kiedy z powodu okupacji zostałam zmuszona do opuszczenia własnego domu. Nie bawiłam się jakimikolwiek ambicjami, była to po prostu chęć utrwalenia i podzielenia się z ludźmi wszystkim tym, co najlepsze i co dała mi moja Ojczyzna.Kiedy Jacek Izworski napisał do mnie i poinformował, że przypadkowo znalazł w Internecie Córkę Azrai, przeczytał ją i tłumaczy książkę na język polski, była to dla mnie duża i bardzo miła niespodzianka. Sam fakt, że ktoś nie tylko przeczytał książkę i odniósł dobre wrażenie, ale postanowił przetłumaczyć ją na inny język, aby podzielić się nią z rodakami, był dla mnie niesamowity. W tym samym roku 2019 ukończyłam i uporządkowałam drugą część dylogii.Wtedy napisał do mnie Jacek Franco Horęzga i poinformował, że być może Córka Azrai zostanie wydrukowana w Polsce po polsku. Było cudownie.A potem był 24.02.22 i czas, kiedy pod kanonadą wybuchów jedną z myśli rozgrzewających duszę było to, że mimo wszystko gdzieś w innym kraju może długo pożyje moja bajka o dobroci, człowieczeństwie, pięknie i wierze w najlepsze cechy ludzi. Wsparcie otrzymane od polskich przyjaciół jest niesamowite i imponujące. W trudnych dla Ukrainy czasach dobitnie pokazali, że w Polsce żyją piękni ludzie, których serca przepełnia życzliwość, empatia i człowieczeństwo. Nie umiem reklamować własnej pracy, nie mam talentu biznesmena, dlatego jestem bardzo wdzięczna Jackowi Izworskiemu, Jackowi Franco Horęzdze, Luizie Evivie Dobrzyńskiej, Annie Szwajgier, Dominice Świątkowskiej i wszystkim innym, którzy postanowili młodej syrence otworzyć drogę do nowych czytelników.Z miłościąOksana Usenko
Antipolis to miasto, któremu wywróżono zniszczenie. Logika snu, wizji i przeczuć napędza intrygę pełną korytarzy, ślepych zaułków, drzwi prowadzących donikąd i urywających się nagle schodów. Część zagadek znajdzie rozwiązanie. Wielu umrze, zanim pozna prawdę. Tylko nieliczni zrozumieją... --------------------------------- W świecie Antipolis Chrzest 966 nie miał miejsca i nie ufundował naszej państwowości. Nie doszło tam też do kaźni na Wzgórzu Czaszki, w związku z czym symbolika znanej nam religii ma zupełnie odmienny, być może nawet obrazoburczy charakter. Słowianie nie tyle ulegają chrystianizacji, ile przyjmują wiarę w grecko-rzymskie bóstwa, które zresztą objawiają się na łamach powieści w licznych i krwawych epifaniach. Alternatywna Polska (tworząca strukturę zwaną Koroną) jawi się w powieści Fijałkowskiego potęgą, bez dramatu rozbiorów. I chociaż wygrywa Wojnę Światową gdzieś daleko, nad Wołgą, prowadzi nadal nieustające i mniejsze starcia z Rosjanami Oto kłębowisko odwołań. Prawdziwa dżungla zagadek, w którą wchodzi niezbyt wyraźna postać filozofa Tomasza (alter ego Autora?). Czy bohater odnajdzie drogę i wyjście z labiryntu? Czy też rozmyje się ostatecznie, wtapiając w historię spisaną przez swojego kreatora? (Wydanie zmienione i przeredagowane przez Autora.)
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?