Młot na poetów to próba pisania na nowo historii, ukazania jej roli jako dostarczycielki fabuł. Zamiast skoncentrować się na jednej fabule, autor podsuwa czytelnikowi ich wielość, obnażając jednocześnie rozmaite techniki spinania „faktów” w ciągi historyczne. Jedna z fabuł jest bardziej od innych rozwinięta, ale też nie stanowi zamkniętej całości i zaprasza czytelnika do dalszych poszukiwań źródłowych, bądź uruchomienia wyobraźni. Ta wyróżniona fabuła dotyczy sensacyjnej wprost historii, związanej ze śledztwem z początku XVII wieku, podjętym przez agentów króla Anglii i Szkocji Jakuba I Stuarta, którego celem było wykrycie i ukaranie autorów książek szkalujących nie tylko sam majestat, ale i rodzinę królewską oraz szkocką nację. Wszystkie źródła wykorzystane przez autora, umieszczone w obszernym aneksie, są wynikiem wieloletnich badań w bibliotekach na całym świecie, tak więc nie jest to sequel Wieloryba (1999), w którym wszystkie źródła były sfabrykowane.
Bohaterowie Szekspira zawładnęli wyobraźnią osiemnastowiecznej publiczności teatralnej. Fala zainteresowania twórczością angielskiego dramaturga przyniosła niezwykłą popularność aktorom wcielającym się w postacie z jego sztuk. Uwielbienie dla Szekspira objawiało się wśród publiczności stanami bliskimi histerii. Daniel Chodowiecki był jednym z owych pełnych entuzjazmu, emocjonalnie zaangażowanych widzów, którzy tłumnie wypełniali widownie europejskich teatrów. W latach 1778–1788 najpierw w szkicach, potem na metalowych matrycach negatywowych, wreszcie na akwafortowych odbitkach, wieńczących skomplikowany proces technologiczny, pojawili się bohaterowie rodem z literackiej wyobraźni Szekspira. Inspirowane jego twórczością ilustracje Chodowieckiego skrywają mnogość wątków rzucających światło na ogromną szekspirowską scenę, jaką w XVIII wieku stała się Europa.
Studium Marleny Krupy poświęcone jest zagadnieniom języka poetyckiego jako narzędzia służącego do odzwierciedlania i przekazywania głębokich doświadczeń religijnych. Przedmiotem badań jest liryczna twórczość hiszpańskiego mistyka doby renesansu, św. Jana od Krzyża, a ściślej jego wielki poemat mistyczny ? Pieśń duchowa (Cántico espiritual) oraz jego polskie przekłady. Autorka bada relacje łączące przeżycie religijne z ekspresją liryczną. Ukazuje, w jaki sposób poezja naśladuje doświadczenia religijne i na czym polega swoista energia poematów, których celem jest przekazanie odbiorcy chociażby śladów tych głębokich doświadczeń. Książka ta przybliża czytelnikowi również twórczość św. Jana od Krzyża, która w Polsce stanowi głównie przedmiot badań teologicznych, tymczasem na całym świecie poświęcają jej swoje prace również liczni filologowie.
August Strindberg, jedna z najważniejszych postaci europejskiego modernizmu, pisarz, który ? zgodnie z określeniem Jana Błońskiego ? ?podważył fundament dramatu, ale możliwości sceny rozszerzył niemal ad infinitum?, znany jest w Polsce niemal wyłącznie jako twórca teatralny. Dramaturgia to jednak tylko niewielki ułamek dzieła szwedzkiego pisarza. Po roku 1892 Strindberg porzuca na kilka lat działalność literacką i zaczyna zajmować się eksperymentami chemicznymi
i alchemicznymi oraz badaniami z zakresu fizyki, optyki, astronomii, biologii, meteorologii, geologii i lingwistyki. Krystalizuje się wtedy nowy, inspirowany pismami Swedenborga, Linneusza, Goethego i dziewiętnastowiecznych alchemików i okultystów, światopogląd pisarza. ?Metoda? naukowa Strindberga oparta jest na nieustannym poszukiwaniu podobieństw i analogii, odrzuca on przy tym paradygmat pozytywistyczny i wszelki podział na specjalizacje naukowe, próbując opisać całość stworzenia w kategoriach religijnych.
Dominikanie byli prekursorami budownictwa ceglanego w północnej Polsce – organizowali cegielnie i wznosili pierwsze murowane obiekty w Gdańsku, Elblągu czy Tczewie. Tym samym dzieje budowy założeń dominikańskich są istotne nie tylko z powodu samych zabytków. Dają wgląd w rozwój kultury materialnej miast – ich architektury i urbanistyki. Piotr Samól podjął się ustalenia architektonicznych dziejów kościołów dominikanów w Gdańsku, Chełmnie, Elblągu, Tczewie i Toruniu. Dzięki trwającym dekadę badaniom terenowym przedstawił wiele nowych faktów na temat powstania i przekształceń architektury badanych obiektów. Zebrany materiał i liczne autorskie ilustracje pozwoliły mu opisać fenomen kościołów, które są na trwałe wpisane w krajobraz kulturowy dawnego państwa zakonu krzyżackiego w Prusach.
Bogato ilustrowany, wnikliwy esej, pokazujący, że grzech stanowi siłę napędową wszystkich głównych postaci szekspirowskich, zarówno w komediach, jak i tragediach. Wyselekcjonowane fragmenty dramatów, w których obecność grzechów głównych jest bardzo wyraźna, autor zestawia z ikonografią epoki, głównie niderlandzką. Obrazy nie zostały jednak dobrane na zasadzie wyszukiwania „ilustracji” do poszczególnych scen, lecz wspólnoty wrażliwości i widzenia świata. Dzięki temu Limon tworzy obraz epoki (renesansu i baroku), która wyrosła na fundamencie nowo powstałej kultury miejskiej.
Sztuka ludowa to Nemezis polskiej inteligencji, nowoczesny fantazmat oparty na micie dobrego dzikusa oraz przekonaniu o autentyczności człowieka naturalnego i stanowiącej jego pochodną wierze w prawdę prymitywu. Ewa Klekot pisze o praktykowaniu tych przekonań i wierzeń przez kolejne pokolenia inteligentów różnych orientacji politycznych; o uwikłaniu wiejskiej wytwórczości i twórczości plastycznej w romantyczną legendę o ludowych korzeniach narodu jedną z najsilniej ugruntowanych struktur długiego trwania w potocznej wizji narodowej przeszłości. O tym, że w procesie tworzenia sztuki ludowej kolekcjonerzy, artyści i badacze ubierali własną kreatywność w poetykę odkrycia, podczas gdy wytwórcy poddawanych metamorfozie rzeczy uzyskiwali status odkrywanych, od których oczekiwano jedynie, by spełniali zdefiniowane podczas wytwarzania odkrycia warunki ludowości. Publikacja dofinansowana przez SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny.
Janusz Górski, który ostatnio wydał kilka książek przypominających ludzi z okresu świetności polskiej ilustracji i plakatu, poprosił mnie o wspomnienia, zwierzenia o twórcach, których znałem w latach 60. i 70. XX wieku. Chodziło po prostu o relacje naocznego świadka, uzupełniające jego wiedzę o tamtych czasach. Zaskoczył mnie pomysłem wydania tych wspomnień, ale skoro do tego doszło, chcę dołączyć kilka zdań mojego komentarza. Mówię tutaj o ludziach znanych mi z relacji zawodowych, ale także o ludziach mi bliskich, których podziwiam, którym również dużo zawdzięczam. Mówię o wielkich przyjaźniach. Dlatego staram się opowiedzieć, za co ich podziwiam i w czym leżą ich zasługi. Nie mówię jako krytyk. Wyrażam swój punkt widzenia i mam do tego prawo. Nie oceniam przyjaźni, bo są bezcenne. Nie klasyfikuję cudzego dorobku, bo to nie moja profesja. Chcę przybliżyć ludzi, których znałem i o których wiele słyszałem, bo na to zasługują.
Józef Wilkoń
Eseje wybitnej pianistki odsłaniają nie tylko charakter jej relacji z wielkimi artystami – poczynając od matki (słynnej śpiewaczki) przez Witolda Lutosławskiego i Dang Thai Sona po Jerzego Maksymiuka – lecz także osobiste opinie i poglądy oraz nierzadko bardzo zabawne anegdoty. Czytelnik wyrusza z autorką w podróż z rodzinnego domu w gdańskiej Oliwie do sal koncertowych w odległych krajach Azji i obu Ameryk.
Ci, którzy czekają na dramatyczne opisy przekraczania własnych granic i dążenia do perfekcji za wszelką cenę będą rozczarowani. „Forte-piano” to ciepła, zabawna i wzruszająca opowieść kobiety, która czerpie z życia pełnymi garściami. Pobłocka stawia pytania, dzieli się rozważaniami i wspomnieniami. Empatyczny czytelnik z łatwością przejmie optykę autorki i dołączy do czołówki najwybitniejszych artystów muzyki klasycznej, by zanurzyć się w świecie pełnym zachwytów.
Księgi polskich obłąkanych XIX stulecia nie ma. Gdyby jednak istniała, trzeba by jej szukać gdzieś pomiędzy Liber chamorum, spisem luźnych ludzi czy katalogiem przypłotnic. Mieszkańcom szalonych kamienic, czubkom, smutnodurnym, ludziom zadumowym należałoby się jednak szczególne miejsce w tym konglomeracie wykluczonych. Historia polskiego szaleństwa w XIX wieku jest bowiem historią bezprecedensowej medykalizacji. Wiek XIX uznał prawo do choroby umysłowej, ale to wiek XX i XXI całkowicie utożsamił szalonego z „chorym na szaleństwo”.
Obłęd, szaleństwo, pomieszanie zmysłów to mroczne i budzące lęk aspekty ludzkiej kondycji, które potrafią nas także pociągać, uwodzić i intrygować. Niezwykła książka Miry Marcinów bezpiecznie prowadzi nas do wrót duchowego Hadesu, gdzie po przeżyciu katharsis zostajemy przywróceni samym sobie. Pozwala nie tylko zapoznać się z niemal nieznaną, a przecież fascynującą przeszłością rodzimej psychopatologii, ale w niebagatelny sposób przyczynia się także do wzrostu naszego samopoznania.
dr hab. Bartłomiej Dobroczyński, Instytut Psychologii UJ
Znaczenie wydanej w roku 1915 książki Heinricha Wölfflina porównać można jedynie do przełomu rewolucji Kopernikańskiej. Wniosła ona bowiem do warsztatu historyka sztuki cały szereg nowych narzędzi badawczych, takich jak analiza strukturalna i opisowa koncepcja metody historycznej, oraz dokonała błyskotliwego podziału na styl klasycystyczny i barokowy na podstawie pojęć odnoszących się do cech formalnych. Jednocześnie Wölfflin wykazał, że to właśnie forma, a nie treść – jak powszechnie sądzono – opisuje świat, w którym powstaje dzieło sztuki. Współcześnie dzieło niemieckiego badacza stanowi lekcję, jak wnikliwie odczytywać malarstwo, rzeźbę i architekturę.
Wiedeń 1913 to próba rekonstrukcji świata, który odszedł bezpowrotnie wraz z I wojną światową, a jednocześnie wyprawa do źródeł nowoczesności. Rok 1913 to fascynujący czas ścierania się starych i nowych idei, nie tylko w muzyce, malarstwie i literaturze, ale także w nauce i w życiu codziennym, Wiedeń jest miejscem, gdzie widać to ze szczególną wyrazistością.
Na kartach książki spotykają się wybitni artyści – Schiele i Kokoschka, wielcy kompozytorzy – Schönberg i Szymanowski, wspaniali pisarze – Kafka i Musil, genialni uczeni – Einstein, Freud i Wittgenstein, a jakby tego było mało przyszli dyktatorzy – Hitler i Stalin. Autor przedstawia ich splatające się wielokrotnie indywidualne losy sięgając po rozmaite, często sprzeczne ze sobą świadectwa i dokumenty, z których znaczna część nieznana była dotąd polskim czytelnikom. Zamiast jednej prawdy pokazuje złożone mechanizmy mitologizacji historii, w które zaplątani byli niejednokrotnie bohaterowie książki.
Książka nominowana do Nagrody Literackiej Nike 2014.
Okalają centra miast, określają ich strukturę urbanistyczną i wpływają na codzienne życie mieszkańców. Planty, promenady i ringi – które autor nazywa ogólnie założeniami pierścieniowymi – są charakterystyczne dla wielu polskich miast. Powstały w miejscu dawnej granicy miasta – średniowiecznych murów lub nowożytnych bastionów ziemnych. Dziś stanowią atrakcyjną przestrzeń publiczną wypełnioną alejami, bulwarami i parkami bądź jej przeciwieństwo: jednorodny obszar zdominowany przez arterie komunikacyjne.
Łukasz Bugalski definiuje, czym są założenia pierścieniowe, i zarysowuje szeroki kontekst ich powstawania – zarówno historyczny, jak i teoretyczny. Książkę wieńczy analiza czterech przypadków obrazujących zróżnicowany charakter założeń pierścieniowych: Gdańska, Poznania, Wrocławia i Krakowa.
Tom artykułów Aby Warburga, fascynujących szkiców o sztuce i kulturze późnego średniowiecza i Renesansu, o miłosnych emblematach i oprawie muzycznych przedstawień na późnorenesansowym dworze, o magii i średniowiecznych wyobrażeniach podboju morskich i powietrznych przestworzy, ukazują tego wielkiego historyka sztuki i kultury jako niestrudzonego eksploratora ukrytej obecności antycznych form i motywów w późniejszych epokach, jako badacza, który stawia sobie za cel odzyskanie brzmienia zapomnianych języków sztuki, odszyfrowanie zagadkowych figur artystycznych praktyk minionych epok. Studiując wytworne przedmioty dworskiej kultury, burgundzkie gobeliny i majestatyczne formy „all’ antica”, współtworzące ekspresję postaci na przedstawieniach Ghirlandaia czy Piera della Francesca, Warburg z równą pasją przygląda się rytuałom religijnym Indian Pueblo i związanej z nimi aktywności twórczej, wpatrując się w najróżniejsze przejawy dawnej sztuki i ekspresji jako przejawy mentalnej postawy i artystyczno-intelektualnej energii. Chcąc je zrozumieć, ożywia je siłą niezwykłej erudycji i skojarzeń, ujmując swoje interpretacje w niezrównanej, metaforycznej i aforystycznej wręcz formule językowej. Warburg to niezrównany ‘cicerone’ po topografii kultury europejskiej, o którym możemy powiedzieć to, co on sam rzekł na temat Jacoba Burckhardta: jest prawdziwym „odbiorcą fal mnemicznych” dawnych kultur.
Wyznania ciała (pisane w latach 1981–1982) ukazały się w 2018 roku jako czwarta część Historii seksualności, wbrew wyrażonej dwa lata przed śmiercią woli autora dotyczącej całości jego niewydanego dorobku. Spadkobiercy zmarłego w czerwcu 1984 roku Michela Foucault postanowili jednak – na szczęście – złamać ten zakaz. W Wyznaniach ciała francuski myśliciel zgłębia poglądy Ojców Kościoła (II–V wiek) na ludzką cielesność i seksualność. Wykazuje, że wczesne chrześcijaństwo wymyśla nie tyle nowe zakazy dotyczące tej sfery, ile pewną „formę podmiotowości”. Głębokiej zmianie – poprzez nowy tryb doświadczenia cielesności – ulega stosunek człowieka do siebie samego. Życie duchowe i cielesne regulują odtąd nowe praktyki. Chrześcijanin zobowiązany jest manifestować swą grzeszność przez publiczną lub prywatną pokutę. Podlega obowiązkowi „mówienia prawdy o sobie” w formie wyznawania grzechów.
W trzecim tomie Historii seksualności Foucault kieruje uwagę na I i II wiek naszej ery – moment szczególnego rozwoju kultury Siebie. Jego analiza, mocno zakorzeniona w tekstach Artemidora z Efezu, Galena czy Pseudo-Lukiana, koncentruje się na przemianach kluczowego – także dla nowoczesności – projektu filozoficznego, jakim jest samokształtowanie się podmiotu. Owa sztuka poznawania i formowania siebie wiąże się zarówno ze zwiększoną troską o indywidualne ciało, jak i samodoskonaleniem się jednostki jako podmiotu moralnego, predestynowanego do pełnienia funkcji politycznych.
To również inny sposób spojrzenia na aktywność seksualną. Wraz z nakazem „troski o siebie” zmieniają się praktyki seksualne i wyobrażenia rozkoszy, które nieustannie konfrontowane są z horyzontem moralnym i ideałem dobrego życia.
W żadnym innym stuleciu ciało ludzkie nie doświadczyło takich zmian. To w wieku XX zmienił się związek pomiędzy zdrowiem a chorobą, pomiędzy ciałem zgodnym z normami a ciałem niefunkcjonującym prawidłowo, pomiędzy życiem a śmiercią w zmedykalizowanym społeczeństwie. Autorzy trzeciego tomu monumentalnej i bogato ilustrowanej Historii ciałaprzyglądają się również ciału w masowym dobrobycie i ciału poddanemu masowej przemocy i eksterminacji. Ciału wyzwolonemu z rygorów religii i moralności oraz ciału sprowadzonemu do rangi przedmiotu. W konsekwencji pada pytanie o istotę człowieczeństwa w społeczeństwie, w którym zaciera się granica między ciałem fizycznym i wirtualnym: Czy moje ciało nadal jest moim ciałem?
Historii seksualności, będącej kontynuacją badań podjętych w Archeologii wiedzy oraz w Nadzorować i karać, poświęcił Michel Foucault ostatnie lata życia, skupiając się w swych analizach na konstelacji zjawisk określanych mianem „seksu” czy „seksualności”. W części pierwszej pokazuje, jak życie seksualne stymulowało wolę dowiedzenia się wszystkiego o seksie; wiedza ta przyjęła usystematyzowaną postać „nauki o seksualności”, co otworzyło z kolei drogę do systemowego zarządzania społecznym życiem seksualnym. W części drugiej kontynuuje Foucault historyczne badania nad źródłami naszej zachodniej seksualności. Skupia się na źródłach starożytnych, greckich, a zwłaszcza rzymskich, czyli na okresie przedchrześcijańskim, w którym zostały wypracowane ramy i najważniejsze formy tej seksualności.
Nasza humanistyczna i progresywna kultura dostarcza wielu wzniosłych i uniwersalnych idei, takich jak miłość bliźniego, gościnność, tolerancja, prawa człowieka. Ale czy rzeczywiście są one uniwersalne? Na procesy cywilizowania i emancypacji trzeba spojrzeć okiem obcych i innych, by dostrzec, że jasna strona humanizmu ma swój mroczy rewers. Różnie go można nazwać: barbarzyństwem, kolonializmem, imperializmem, faszyzmem, rasizmem, nihilizmem. Równość jest bowiem projektem, dyskryminacja – faktem. Czy posthumanizm zmieni tę sytuację?
Wartość wartości to książkowy zapis cyklu spotkań z Mądrymi Osobami, który odbył się w Oliwskim Ratuszu Kultury w październiku 2019 roku. Autorka projektu, dziennikarka, Hanna Kordalska-Rosiek, zaprosiła do wygłoszenia wykładów oraz publicznej rozmowy: Dariusza Dumę – filozofa, konsultanta biznesowego, który doradza zarządzanie przez wartości i w praktyce takim właśnie jest przedsiębiorcą, profesora Wiesława Łukaszewskiego, psychologa społecznego specjalizującego się w problemach osobowości i motywacji, psychologa społecznego – profesora Bogdana Wojciszke, zajmującego się między innymi zagadnieniami psychologii miłości i władzy oraz profesora Tadeusza Gadacza – filozofa, religioznawcę zajmującego się filozofią człowieka i edukacji. Wartość wartości to cztery wykłady i cztery rozmowy o wartościach, czym były kiedyś, czym są dzisiaj, jaka jest ich rola w życiu indywidualnym i zbiorowym, w życiu codziennym i w biznesie, w polityce i w kulturze.
Zaproszeni goście w swoich wystąpieniach wytyczyli cztery perspektywy, które – wzajemnie się dopełniając – stworzyły interesującą i ważną wartość dodaną.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?