Antropologia fundamentalna stanowi dowód na to, że nie należy w myśleniu o człowieku poprzestawać na alternatywie stałej natury ludzkiej z jednej strony, z drugiej zaś historyczności w ujęciu hermeneutycznym. Obydwa punkty widzenia: historyczna zmienność człowieka i stałość jego formalnej struktury, leżąca u podstaw zmiennych konkretyzacji, okazują się do pogodzenia w jedności teoretycznego ujęcia, które Michael Landmann przeprowadza pod nazwą antropologii fundamentalnej.
Steven Spielberg i George Lucas, kręcąc pierwszą część przygód Indiany Jonesa, stwierdzili, że chcą oglądać takie filmy, jakie kiedyś sami oglądali. W ten sposób zdefiniowali nowy gatunek filmowy, który zrewolucjonizował kino pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku. W Poszukiwaczach zaginionej Arki są więc gwałtowne zwroty akcji, wartkie tempo wzajemnie napędzających się wydarzeń, mroczne tajemnice, raptowne zaskoczenia, wyjątkowe zbiegi okoliczności, straszliwe niebezpieczeństwa, sytuacje pozornie bez wyjścia, obrazy wstrząsające rozmachem, makabrą lub okrucieństwem, groza, egzotyka i co pewien czas przerwa na odśmianie. Kino Nowej Przygody narodziło się wraz z premierą Gwiezdnych wojen i Bliskich spotkań trzeciego stopnia. Miało z powrotem przyciągnąć do kin widzów, których przejęła telewizja, stawiało na widowiskowość, komercyjność, odwoływało się do popularnych gatunków i dawnego kina popularnego, chętnie posługiwało się pastiszem, ale przede wszystkim stawiało na nieskrępowaną wyobraźnię twórców. Dzisiaj, kiedy musi walczyć nie tylko z telewizją, ale również z internetem, Kino Nowej Przygody przeżywa renesans. I chociaż oczarowuje widzów coraz większym rozmachem trójwymiarowych efektów, pozostaje wierne zasadom, które przyświecały mu w chwili narodzin.
Muzyka eksperymentalna jest naocznym świadectwem powstania powojennej anglo-amerykańskiej muzycznej tradycji związanej z muzyką i koncepcjami Johna Cage’a. Opublikowana w roku 1974, stała się klasycznym tekstem poświęconym radykalnej alternatywie wobec mainstreamowej muzycznej awangardy. Po przeszło trzydziestu latach możemy dostrzec, jak bardzo rewolucyjne koncepcje tego marginalizowanego niegdyś nurtu wpłynęły na nasze myślenie i zmieniły muzyczny repertuar.
Wielu kompozytorów, którzy obecnie zdobywają masową publiczność – takich jak Steve Reich czy Philip Glass – ma korzenie w tradycji eksperymentalnej opisanej przez Michaela Nymana.
Czytelnicy szlachetni i czuli! Wy, których ucho nigdy nie posłyszało ani słowa swawolnego, ani sprośnej frazy, miejcie odwagę mię wysłuchać! Miłość przypomina Marsa, w boju potrzeba osiłków. Wdzięk, dowcip i talenty się przydają, ale tylko moc miłość spełnić zdoła. Przeto wypełniając obowiązki gorliwego medyka, ku chwale Ojczyzny i Miłości za pióro chwytam, by najbardziej odpowiednie środki dla pobudzenia miłosnych wyczynów wykazać. Nie zamierzam zachęcać do rozpusty i libertyństwa. Odsłaniam sekrety sztuki wyłącznie dla wspomożenia zmrożonych mężów i małżonek wzdychających próżno w małżeńskim łożu. Ze wszystkich środków wywołujących miłosne podniecenie najskuteczniejszym jest biczyk – zatem skutkom jego zażywania główną część mego dzieła poświęcam.
Książka poświęcona trzem gdańskim zabytkom z przełomu średniowiecza i czasów nowożytnych: zegarowi astronomicznemu i retabulum ołtarza głównego w kościele Panny Marii oraz wystrojowi Dworu Artusa. Dzieła te mają jeden wspólny aspekt: odwołują się do wiedzy zakładającej istnienie rozlicznych więzi łączących człowieka z wszechświatem. Książka ta jest pierwszą próbą dogłębnego odczytania treści astrologicznych zawartych w tych dziełach, analizowanych w szerokim kontekście kultury miasta, regionu i epoki. Ujawnia ona, jak poważne miejsce w świadomości mieszkańców nadmotławskiego emporium zajmowała wiedza o ciałach niebieskich i ich oddziaływaniu na człowieka i jego otoczenie.
Na kartach tej książki paradują niezwykli bogowie: spłodzony przez węża Aleksander Wielki, Juliusz Cezar z ogonem komety, przebrany w strój Wenery Kaligula, Święty Napoleon, Lenin większy „niż owa góra świetlista, za którą znaleziono diabła”, Mussolini-Herkules wzrokiem powstrzymujący erupcję Etny, mesjański Hitler, błogosławiący Stalin, Ceauşescu z kłami wampira i rozpromieniony jak słońce Kim Dzong Il.
Książka opowiada o glinianych bogach, których ludzkość przez wieki lepiła na własną zgubę. O odwiecznym dążeniu człowieka do boskości i o – jakże często niebezpiecznych – związkach między władzą a sacrum. Próbując uchwycić fenomen kultu jednostki, prezentuje mity, które napędzają historię od czasów antycznych aż po naszą współczesność.
Teorie symbolu – pierwsza część historyczno-teoretycznego dyptyku – nie są historią semiotyki.
Owszem, jest tu mowa o semiotyce. A raczej o całym zespole dyscyplin, które w przeszłości dzieliły między siebie dziedzinę znaku i symbolu: o semantyce, logice, retoryce, hermeneutyce, estetyce, filozofii, etnologii, psychoanalizie i poetyce. I o niektórych z ich przedmiotów, którymi były: piękno i imitacja, docere et placere, tropy i figury, kondensacja i przemieszczenie…
Czyż nie jest zresztą historią próba rekonstrukcji tych konceptualnych systemów oraz ustalenia praw, jakie rządziły dyskursem o dyskursie? Być może, z tą wszakże różnicą, że „historia” i „semiotyka” nie są jakimiś niezmiennymi zjawiskami pozwalającymi opisać pewien projekt, lecz należą do pojęć, które w toku rozważań muszą zostać zakwestionowane.
Z historii pozostaje tylko kryzys przeciwstawiający „klasyków” i „romantyków”; z semiotyki zaś – myląca być może jedność znaku i symbolu. Z ich analizy wyłania się, niczym trzecia droga, myśl o niedocenionej różnicy, o wielości i o typologii.
Publikowany w tym tomie wybór tekstów Oskara Schlemmera (1888–1943) jest pierwszym polskim wydaniem materiałów związanych z eksperymentalną sceną Bauhausu w Weimarze i Dessau.
Schlemmer wraz ze studentami warsztatu scenicznego podejmował wielokierunkowe badania nad relacjami między formą, barwą i ruchem w przestrzeni, wychodząc od żywego organizmu tancerza, którego postać przekształcał za pomocą kostiumu-maski.
Deklarował: „Nie jestem wyznawcą Dionizosa… Moją domeną jest to, co klasyczne i klasycystyczne, naturalne dla mnie jest szukanie porządku i przejrzystości”.
Podstawę kompozycji Baletu triadycznego, przedstawienia przygotowanego przez Oskara Schlemmera i prezentowanego od 1922 roku, stanowiły ujęte w triady aspekty choreografii kostium – muzyka – ruch/przestrzeń – forma – barwa/wysokość – szerokość – głębokość/koło – kwadrat – trójkąt.
Był to jeden z najważniejszych eksperymentów europejskiego tańca na początku XX wieku, który przyczynił się do redefinicji ciała aktora-tancerza w przestrzeni sceny.
Monumentalna, bogato ilustrowana praca ukazująca sposób w jaki religia zdeterminowała dzisiejsze rozumienie obrazu. Według Beltinga erę sztuki poprzedzała era obrazu, trwająca od późnego antyku po wczesny renesans.
Obraz traktowano wówczas jako przedmiot kultu, związany z konkretnym miejscem, reprezentujący lokalny kult lub autorytet, mający moc aktywnego działania (płacz, uzdrawianie, a nawet przemieszczanie się). Belting przedstawia historię obrazu kultowego wolną od uproszczeń nowożytnej estetyki i średniowiecznej teologii. Poruszane przez niego problemy są ważne również dlatego, że w Polsce kult obrazów jest wciąż żywym doświadczeniem, a nie tylko przedmiotem naukowej rekonstrukcji.
Żyć to znaczy filozofować – taki jest stan będący skutkiem zerwania owocu z drzewa poznania. Filozofowanie, jak próbuję o nim myśleć, nie oznacza wyłącznie studiowania ksiąg ani wpisywania się w określone już myślowe nurty. To raczej każdy akt świadomej i poszukującej sensu obecności w życiowych czynnościach, nawet najbardziej zwyczajnych.
Kilkanaście niedługich, określonych tematycznie tekstów; i kilkadziesiąt, dość umownie zatytułowanych, drobiazgów związanych z życiem, które z kolei w znacznym stopniu związane jest z czytaniem innych tekstów. A wszystko ledwie naszkicowane. Afiniczne.
Łacińska Rozprawa o scenicznym wykonaniu (1727) bawarskiego jezuity Franza Langa to przede wszystkim jeden z pierwszych europejskich podręczników „koniecznej i szlachetnej sztuki” – gry aktorskiej. Ale nie tylko – problematykę aktorstwa osadzono bowiem w ramach poradnika dla nauczycieli odpowiedzialnych za przygotowanie przedstawień szkolnych od początku, tj. napisania tekstu sztuki, do finału, jakim był spektakl. W świetle dużej mobilności nauczycieli szkół jezuickich i kosmopolitycznej tendencji w programie działania zakonu rozprawę Langa traktować można jako sumę powszechnego doświadczenia europejskiego (zatem i polskiego) zdobywanego w tak niezwykle w owym czasie rozbudowanym teatrze szkolnym.
Znajomość wywodów Langa pozwala nie tylko na rekonstrukcję kształcenia młodocianych aktorów; równie istotna jest dla poznania publiczności teatralnej, na którą składali się w dużym procencie widzowie o wysokich kompetencjach.
Ryszard Wagner – jedna z najgłośniejszych postaci muzyki i dramatu muzycznego w XIX wieku – był i nadal jest przedmiotem skrajnych opinii, od uwielbienia przez ostrą krytykę po czasowy niebyt za wykorzystywanie jego sztuki w czasach nazizmu. Opery i dramaty Wagnera wystawia się jednak na całym świecie, z czym nie idzie w parze znajomość jego pism i poglądów. Tymczasem akurat w tym zakresie dokonuje się swoista rewaloryzacja ocen Wagnera na podstawie nieznanych lub jeszcze ciągle zbyt słabo znanych pism z ostatniej dekady jego życia, które rzucają na niego nowe, odmienne i ciekawe światło.
Druga część antologii pod redakcją Jana Białostockiego obejmuje obfitujący w literaturę o sztuce wiek XVI - epokę odrodzenia, reformacji i wczesnego manieryzmu. Książka zawiera teksty malarzy, rzeźbiarzy i architektów (m.in. Leonarda da Vinci czy Michała Anioła), przywódców religijnych (Lutra i Kalwina), a także najrozmaitszych myślicieli i filozofów (np. Erazma z Rotterdamu, Giorgia Vasariego). Oddaje głos tym wszystkim, którzy pędzlem, dłutem, ale również piórem, tworzyli podwaliny sztuki nowożytnej.
Fragmenty lustra Moniki Osieckiej to fascynujący zapis kobiecego doświadczenia i autorefleksji artystki. Intymny dziennik zbudowany ze słów, prac rzeźbiarskich i autorskich fotografii.
Włoskie filmy wyznaczały nowe kierunki rozwoju kina od początków jego istnienia. Wielkie historyczne widowiska z początku wieku pokazały, że kino ma nieograniczone możliwości kreacyjne. Powojenny neorealizm udowodnił, że filmowe dramaty rozgrywają się także wśród zwykłych ludzi. Dzięki filmom Feliniego, Antoniniego czy Viscontiego kino stało się sztuką ukazującą najważniejsze problemy społeczne, artystyczne i polityczne. Kontrowersyjne obrazy Pasoliniego, Bertolucciego czy Ferreriego przełamywały kolejne obyczajowe tabu i zgłębiały zakamarki ludzkiej świadomości. Dzisiaj uznanie publiczności i krytyków zdobywają filmy takich twórców jak Tornatore, Benigni czy Moretti. Włoskie kino to jednak nie tylko arcydzieła i wybitni twórcy. Tadeusz Miczka przygląda się także filmom faszystowskim, spaghetti westernom, popularnym komediom, filmom erotycznym i zwykłym filmowym kiczom, budując pełen portret wielkiego kina tworzonego 10 000 kilometrów od Hollywood.
Pod koniec lat sześćdziesiątych kino czechosłowackie zdobyło uznanie publiczności na całym świecie, zwieńczone dwoma Oskarami – dla Sklepu przy głównej ulicy Kádara i Klosa i Pociągów pod specjalnym nadzorem Menzla – na przestrzeni zaledwie trzech lat. W tym samym czasie entuzjastycznie przyjęto również Miłość blondynki i Pali się, moja panno! Formana. Były to jednak tylko najbardziej wyróżniające się dzieła czechosłowackiej Nowej Fali – niecodziennego ruchu filmowego, rozciągającego się od realizmu Jireša, przez surrealizm Švankmajera, aż do eksperymentu feministycznych filmów Chytilovej. Autor nie tylko śledzi początki i opisuje rozwój czechosłowackiej Nowej Fali. Przygląda się również najistotniejszym dziełom powstałym od roku 1930, ukazuje dalsze losy reżyserów debiutujących w latach sześćdziesiątych oraz analizuje wpływ Nowej Fali na współczesne kino czeskie i słowackie.
Oto, jak mówił o swej twórczości Hogarth: „chciałem komponować obrazy na płótnie podobne do przedstawień na scenie”; a dalej: „mam nadzieję, że będą mierzone tą samą miarą i krytykowane wedle tego samego kryterium […]. Starałem się traktować mój temat jak pisarz dramatyczny; obraz jest dla mnie sceną, a mężczyźni i kobiety to aktorzy, którzy przez czynności i gesty mają ukazywać pantomimę. Skierowałem więc myśl ku najnowszemu rodzajowi, to jest ku malarstwu i grafice na nowoczesne tematy moralne, dziedzinie, której nie dotykano w żadnym kraju ni czasie […]. W tych kompozycjach tematy, które dają rozrywkę i zarazem udoskonalają umysł, mogą mieć jak największą użyteczność społeczną i trzeba im przeto przyznać najwyższe miejsce”. Mamy więc do czynienia z pisarzem, reżyserem i dramaturgiem, który wypowiada się poprzez obraz. Istotnie, jego ryciny to odsłony, jego kompozycje to inscenizacje; patrzymy raczej na scenę teatru niż na prawdziwy świat. Hogarth jest przeto malarzem i artystą teatru. Jego sztukę trzeba umiejscowić i odczytać nie tylko od strony plastyki i moralności, lecz także od strony teatru.
Jan Białostocki
Wiem, że tytuł tej książki niejednej osobie, której nie zbywa na wykształceniu, wydaje się dziwny, a jej temat obcy. Wszelako umieszczone w tytule określenie przez długi czas było najsłynniejszym terminem słownika zachodniej filozofii, nauki i poważnej poezji, a koncepcja, którą w czasach nowożytnych zwykło się określać tym lub podobnym mianem, była jednym z kilku najsilniejszych i najtrwalszych założeń myśli zachodniej. Jeszcze w ubiegłym wieku była zapewne najbardziej znaną koncepcją ogólnego schematu rzeczy, wzorcem struktury wszechświata, i jako taka z konieczności determinowała obiegowe idee dotyczące wielu innych kwestii.
Z Przedmowy
Główna fala ekspresjonizmu przypada na drugie dziesięciolecie XX wieku. W ciągu zaledwie kilku lat ekspresjonizm stopniowo zawładnął wszystkimi obszarami sztuki. Ale już w roku 1920 Wilhelm Worringer zapowiadał jego koniec, a rok później Yvan Goll obwieścił śmierć ekspresjonizmu. Dramat i teatr ekspresjonistyczny wykraczają poza te wąskie ramy, z jednej strony znajdując inspiracje we wcześniejszej twórczości dramatycznej i zjawiskach związanych z reformą teatru, z drugiej zaś właściwe ekspresjonizmowi środki wyrazu scenicznego widoczne są także w późniejszych inscenizacjach. [...] trudno jest traktować niemiecki ekspresjonizm w teatrze jako nurt jednorodny, całkowicie spójny, określający się w jakimś nadrzędnym manifeście czy programie i posiadający wspólny arsenał środków wyrazu oraz strategii artystycznych. A mimo to stwierdzić wypada, że właśnie w dramacie i teatrze ekspresjonizm wyraził się najpełniej, w sposób dojrzały i kompleksowy, i w tych właśnie dziedzinach przyjął postać najbardziej radykalną, wywierając wpływ na rozwój późniejszych form dramatyczno-teatralnych.
Departament Q to specjalna jednostka policji w Kopenhadze, utworzona z przyczyn politycznych; jej zadaniem jest rozwiązywanie spraw szczególnej wagi, które zostały zamknięte z braku poszlak. Pierwsze śledztwo, opisane w powieści Kobieta w klatce, zakończyło się sukcesem. Drugi tom serii o Departamencie Q, Zabójcy bażantów, bierze pod lupę zbrodnie i okrucieństwa popełniane przez członków elit społecznych. Do rozwiązania jest sprawa stara i pozornie zamknięta - winny brutalnego zabójstwa nastoletniego rodzeństwa sprzed 20 lat przed paroma laty sam przyznał się do winy i trafił za kratki. Ktoś jednak ciągle podrzuca na biurko szefa Departamentu Q, Carla M?rcka, dowody świadczące o zatuszowaniu udziału w zbrodni dzieci prominentów. Gdy Carl postanawia odważnie ujawnić prawdę, nie tylko zostaje zawieszony w pracy, ale też ktoś zaczyna mu grozić. Poza rozwiązaniem sprawy, będzie musiał stawić czoła mafijnym strukturom w polityce i policji.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?