Sierżant Marek Kabacki, radzista w Ludowym Wojsku Polskim, zostaje wysłany do Sajgonu wraz z polską delegacją, jako część Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru w Indochinach. Kabacki jest człowiekiem poruszającym się na granicy rezygnacji. Gnębią go współpraca z PRL-owskim służbami, tocząca się wbrew jego woli, nieszczęśliwe małżeństwo i coraz większa niechęć do socjalizmu. Te nastroje szybko zostają zauważone przez działających w Wietnamie Południowym agentów amerykańskich. Oceniają, że można będzie go przeciągnąć na stronę wolnego świata. Pomóc w tym transferze ma śliczna Lan, która z polecenia służbowego pojawia się w życiu polskiego sierżanta. Sytuacja zaczyna się jednak wymykać spod kontroli, ponieważ Wietnamka zakochuje się w Kabackim, w nim zresztą też poza namiętnością rodzi się uczucie. Rodzi to poważne dla Polaka komplikacje służbowe. Lan proponuje radziście wspólną ucieczkę do USA, ten jednak odmawia, tłumacząc się dobrem swojej rodziny. Jednak i on ma pewien, bardzo niebezpieczny plan.Powieść `Kruszenie odmieńca` wciąga już od pierwszej strony, a po zamknięciu ostatniej, długo nie można przestać o niej myśleć?
Trzeba wierzyć w anioły. Łatwo powiedzieć, ale co, jeśli one mnie opuściły?Albo zapomniały o mnie w przypływie pracy i obowiązków...Czy jednak można kochać dwa razy?A jeśli istnieje tylko jedna jedyna prawdziwa miłość?
,,Strażnik Bursztynowej Komnaty"" kolejna powieść Jolanty Marii Kalety. Już sam tytuł wskazuje, że tym razem autorka sięgnęła po największą zagadkę drugiej wojny światowej, a mianowicie Bursztynową Komnatę. Jak twierdzi wielu eksploratorów, ukryto ją właśnie na Dolnym Śląsku, z którego bogactwa tajemnic autorka czerpie pełnymi garściami. Jest jesień 1991 roku. W Polsce pogłębiają się przemiany ustrojowe. Po zburzeniu muru berlińskiego zmienia się także Europa i rozpada Związek Radziecki. Nad brzegiem Odry znaleziono zwłoki inżyniera Pawła Rylskiego. Z prowadzonego śledztwa niewiele wynika, a na dodatek ulatnia się dokumentacja zmarłego, w której ponoć znajdowało się wiele cennych informacji. Dlaczego ktoś miałby zamordować poszukiwacza, jakich setki w Polsce? Może ktoś nie chce, by tajemnica Bursztynowej Komnaty wyszła na jaw? A może po prostu za zbrodnią stoi wywiad gospodarczy obcego państwa, które miało przejąć zakłady elektroniczne Elwro, w których pracował Rylski? Nie można wykluczyć, czy zbrodni dopuściła się żona zamordowanego Ewa, historyk z zawodu, zazdrosna o sukcesy męża w poszukiwaniu Bursztynowej Komnaty, które prowadził od lat i ponoć był bardzo bliski jej rozwiązania. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy znaleziono zwłoki kolejnej osoby. Dlaczego policja i prokuratura nie dążą do szybkiego rozwiązania sprawy? Dlaczego Rylską i znanym wrocławskim biznesmenem, Józefem Krawczykiem, interesuje się były oficer kontrwywiadu MSW, Mateusz Popiel, który przez wiele lat poszukiwał Bursztynowej Komnaty, a teraz prowadzi agencję ochrony mienia? Dokąd doprowadzi Rylską znaleziona wśród rzeczy męża fotografia sprzed lat? Wątek kryminalny przeplata się z sensacyjnym, fikcja okraszona wieloma faktami historycznymi, zgrabnie uknuta intryga, szybkie tempo i gwałtowne zwroty akcji sprawiają, że powieść czyta się jednym tchem i nie można się oderwać aż do ostatniego akapitu. A jest on zaskakujący.
„Podstępna żmija czyli endometrioza” to krótkie opowiadanie o chorej kobiecie. Bohaterka książki, o imieniu Róża, przechodzi dwie poważne operacje. Mimo tego, dalej musi walczyć z bólem oraz innymi objawami, które przez długie lata, powracają jak bumerang. Kobieta zauważa jednak, że choroba unieruchamia ciało, ale zmusza umysł do zwiększonej pracy. W jej głowie powstają nowe, ciekawe pomysły. Ponadto, dzięki chorobie odkrywa w sobie ukryty talent. Widzi już świat w innych kolorach i barwach, docenia ludzi, jest wrażliwa na ich krzywdę, chce być osobą otwartą i pomocną. Stwierdza zatem, że nie pasuje już do definicji kadry zarządzającej w dużym przedsiębiorstwie i postanawia zmienić swoje życie.
Ze smakiem apetycznego połączenia sera Reblochon i winogron w ustach, czekałam, aż powoli wyłoni się przede mną. Mogłabym rzec, iż zakochałam się w tej krainie winem płynącej, która na myśl przywodzi roziskrzone wybrzeże i w oddali kołyszące się na wietrze lawendowe łany. Zauroczyły mnie także wąskie, idylliczne uliczki, urzekające misternie wykończonymi balkonikami czy kopułami, oraz lśniące barwami złota i błękitu plaże, wzbogacone blaskiem luksusu. Oto Lazurowe Wybrzeże w pełnym słońcu. ,,W głąb lawendowych uliczek"", to bardzo sensualna opowieść o poszukiwaniu tego, co w życiu najważniejsze. Dlaczego sensualna? Ponieważ odbieramy ją wszystkimi zmysłami. Ta książka pachnie roślinnością południowej Francji i Włoch, pachnie potrawami tych regionów, opisy miejsc są tak barwne, że widzimy je bardzo dokładnie, odnosząc wrażenie, że sami tam przebywamy. Klaudia Kopiasz pisze bardzo plastycznym i jednocześnie nasyconym poezją językiem.
Nowa Ziemia to nowy Boski Świat, rozpoczynający się w momencie otwarcia Boskiego Serca.
Dar tej książki wprowadza Cię w przestrzenie jego nowych doznań i pomaga otworzyć świadomą kreację Nowego Świata w Tobie.
Statystyki są zatrważające. Większość Polaków albo wcale się nie leczy, albo leczy się w sposób nieprawidłowy. Wychodząc z założenia, że leczenie musi przynieść efekt natychmiastowy, wolimy zażyć tabletkę i załagodzić dolegliwości, niż zidentyfikować powód ich wystąpienia. Warto pamiętać i wziąć sobie do serca, że nie jest to jednak żadna forma leczenia. Lek – owszem – przynosi ulgę, ale jest ona tylko chwilowa i doraźna.
Dr Jarosław Niebrzydowski przekonuje, że reumatoidalne zapalenie stawów nie jest chorobą nieuleczalną. Zwracając uwagę na fakt nagminnego przyjmowania przez chorych niesterydowych leków przeciwzapalnych oraz leków przeciwbólowych, podkreśla, że nie powstrzymuje to postępu choroby, a wyłącznie łagodzi objawy, nie tylko nie dając choćby cienia szansy na wyzdrowienie, ale generując też ryzyko skutków ubocznych. Jego poradnik ma za zadanie zaznajomienie pacjentów ze skutecznymi metodami leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów.
Nieszczęśni chorzy w Afryce ufnie i z wielką nadzieją oczekują na szczepionkę przeciwko AIDS, bo przecież cudotwórczy specyfik, dostarczony pod egidą szlachetnej Organizacji Narodów Zjednoczonych, gwarantuje powrót do zdrowia i długie życie. Prawda? Owszem. Zanim jednak wspaniały ten specyfik trafi do cierpiących w trudno dostępnym afrykańskim buszu, po drodze wszystko może się zdarzyć.
Autor szafuje morderstwami bez opamiętania? A jakże bez nich prowadzić poważny interes? Przymusowe a przedwczesne zgony są na porządku dziennym. I nocnym. Oszustwa? Mnogie i pomysłowe. Pieniądze? W nadmiarze - na licznych kontach bankowych i w gotówce.
Kobiety? Wyłącznie piękne, łagodne, serdeczne, słodkie i bardzo oddane. Mamonie. Mężczyźni? Mili każdemu damskiemu sercu bogaci dranie i przystojni, wysocy bruneci - oszuści matrymonialni. Romantyczna miłość? Sowicie opłacona z góry przez szczodrego sponsora i w pełni wkalkulowana w cenę ryzyka handlowego.
,,Prezydencki gambit"" może stać się w Polsce powieścią skandalizującą. Chociaż jej akcja toczy się na kontynentach amerykańskich, to roi się w niej od aluzji do niedawnej i ciągle żywo komentowanej w Polsce katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Dla równowagi, czytelnik znajdzie też namiętny romans i...dużo polskich akcentów. Autor może zyskać wielu czytelników, choć nie wszyscy z nich staną się jego stronnikami. Tym bardziej, warto przeczytać.
Joanna Piłatowicz – z wykształcenia coach, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego oraz tancerka i nauczycielka tańca contemporary. Obecnie mieszka w Niemczech, gdzie współpracuje z teatrami i szkołami tańca jako tancerka, aktorka, nauczycielka i choreograf. Pisze artykuły do „Twojego Miasta” – polskiej gazety w Niemczech Mimo że pisanie nie było jej pierwszym wyborem zawodowym, na emigracji w Holandii rozpoczęła współpracę z magazynem „Access” w Hadze, w którym zamieszczano jej teksty poświęcone emigracji. Kolejną pasją autorki jest malowanie abstraktów. Podróże i życie w różnych krajach, w multikulturowym środowisku wpłynęły na jej artystyczną ekspresję oraz osobistą filozofię. Najbardziej zainteresowana jest związkiem między filozofią, osobistymi wierzeniami człowieka a relacją ze światem, poznawaniem różnych kultur.
Renata Rusinek-Marszałek w swojej książce kucharskiej „Pyszne ciacho? To nie problem!” krok po kroku pozwala stworzyć w kuchennym zaciszu coś nowego, co na pewno ucieszyłoby podniebienie. Poradnik ten jest doskonałym wyborem, który pozwala na rozwój zarówno początkującym i ciekawskim poszukiwaczom przepisów oraz smaków, jak i tym bardziej zaprawionym w bojach koneserom dzieł wypiekanych. Bogactwo prezentowanych w niej przepisów oraz precyzyjność ich przedstawienia dają możliwość przeprowadzenia dziesiątek kulinarnych eksperymentów, których rezultaty nadawać się mogą i do postawienia przy zwykłej kawie, ale też i do znacznie bardziej wymagającej imprezy okolicznościowej dowolnego typu.
„Hum Ha” – powieść Witolda Dzielskiego to niezwykła historia młodego uzdrowiciela Huma, który wplątany w wir dziwnych zdarzeń, by przeżyć, musi uciekać ze swej rodzinnej wioski Przesieki. Związany z lasem od najmłodszych lat, „ (…) czuł się w lesie bezpieczny. Miał wrażenie, że przyroda go lubi, bawi się z nim, a nawet sprawia mu drobne psikusy. Nieraz nie mógł oprzeć się wrażeniu, że, jakby na złość, dobrze znane mu ścieżki nieznaczenie zmieniały swoje położenie, a w miejscach, gdzie wcześniej znajdowało się równe podłoże, pojawiały się korzenie. Gdy się o nie potykał, przystawał obok drzew „winowajców” i uprzejmie pouczał je o zasadach dobrego zachowania. Innymi razy krzyczał i przeklinał je, korzystając z mało wyszukanego słownika.” Teraz jednak przyszło się mu rozstać z ukochaną puszczą, gdyż w efekcie walki o międzynarodowe wpływy polityczne, dochodzi do wojny między Hołdacją a Hurmą. Do walki stają ludzie, krasnoludy, lodowi magowie, gnomy… zaciekle broniąc swego terytorium. Czy Hum odkryje w sobie magiczną moc, by pomóc uratować swoją ojczyznę? Czy uda mu się ujść z życiem z krwawej jatki? Czy będzie miał do czego wracać?
Całkiem przypadkiem to miłosna historia osadzona w realiach małego miasteczka, pisana głównie w formie SMS-ów. Bohater utworu zakochuje się w kobiecie, z którą nie może być. Nie potrafi też definitywnie się z nią rozstać. Oczarowuje go to wszystko, co może tylko mężczyznę oczarować: jej uroda, sposób bycia i to nieuchwytne coś…W którymś momencie bohater przestaje pisać do niej, a zaczyna o niej. Nie wysyła już tekstowych wiadomości, a zaczyna powieść. Zaciera się więc granica między prawdą a fikcją.
Ho'oponopono – termin brzmieć może dziwnie i tajemniczo, a po usłyszeniu, skąd ta nazwa pochodzi – niezorientowanym może przywodzić na myśl skomplikowane, groźne i wręcz szkodliwe rytuały voodoo. Nic bardziej mylnego – wywodząca się z Hawajów metoda Ho'oponopono jest jak najbardziej pożytecznym i sprzyjającym zarówno jednostce, jak i społeczeństwu, narzędziem samo leczenia. Poradnik Wojciecha Filabera Sekretna hawajska metoda przebaczania i akceptacji , wprowadza czytelnika w świat wiedzy, związanej z tematyką Huny, energii zwanej maną, lecz także z zagadnieniami ludzkiego umysłu i ograniczeń, które on sam narzuca, nie pozwalając człowiekowi na uwolnienie się od szkodzących mu balastów. Jak pokazuje książka, aby pomóc samemu sobie nie są konieczne tajemne rytuały, oscylujące wokół ofiar czy trudnych do zdobycia składników i jeszcze trudniejszych do zrealizowania sekwencji czynności. Potrzebny jest sam człowiek i dialog z samym sobą i własnym wewnętrznym dzieckiem. Owe rozmowy, mające na celu doprowadzenie do oczyszczenia umysłu z niewłaściwych treści posiadają kilka elementów – kluczy, których treść i cel dokładnie objaśnione są w niniejszym poradniku, dzięki czemu uratowanie swojego umysłu od zatruwających go informacji możliwe jest dla każdego, kto tego potrzebuje, i to bez uprzedniego przeszkolenia specjalistycznego co sprawia, że Ho'oponopono okazuje się być metodą dla wszystkich.
23 czerwca2011 został ofiarą poważnego wypadku po którym lekarze uznali, że cudem uniknął śmierci. Według ich opinii nie miał szans na powrót do biegania. Nie poddał się jednak, Długa rehabilitacja, wola walki i ...Lektura aforyzmów dały niesamowity rezultat. Bartosz znów biega! Odnosi przy tym spektakularne sukcesy. Staje na podium i poprawia życiowe rekordy. Swoją niezłomną postawą wzbudza powszechny szacunek i uznanie. Jego recepta na sukces zapisana w aforyzmach i pozytywnym myśleniu. Sentencje czytał, gdy dopadały go wątpliwości. Nigdy nie zrezygnował z marzeń o bieganiu. Stworzył na własne potrzeby zbiór aforyzmów, które towarzyszyły mu w codziennych zmaganiach i podczas rekonwalescencji. Uważa, że właściwa lektura załączonych w książce maksym doskonale motywuje do działania, pomaga w rozwiązywaniu codziennych problemów i pokazuje, ze ZWYCIĘSTWO TO SPOSÓB MYŚLENIA
„Jak zrobiłem z piekła raj” to opowieść Aquariusa – młodego człowieka, który już w wieku 16 lat sięgnął po alkohol i… stał się jego niewolnikiem. Po wypiciu stawał się duszą towarzystwa, imponował kolegom, zawalał pracę, zawodził rodzinę i ukochaną. Jak sam wspomina: „Alkohol służył mi wtedy jako waluta. Ile można było załatwić za flaszkę! Pomoc majstra czy kolegi, prezent za przychylność jakiejś wpływowej osoby, upominek na urodziny, czy inne okoliczności. Idealny na wszystko!” Wszystko dla butelki, która stała się wartością jego życia, panaceum na wszelkie bolączki. Zniewolony przez 10 lat, staczał się na dno, by zrozumieć, że nałóg nie prowadzi do niczego dobrego. Stoczył batalię, przede wszystkim sam ze sobą, o to, by zrozumieć, jakie wartości w życiu są tak naprawdę ważne. Podniósł się, by walczyć o swoje życie, lepsze jutro dla siebie i swojej rodziny. To oni okazali się równie pomocni w tej walce. Wiele przecież było sytuacji, w których chciało się wrócić do picia. „Jak zrobiłem z piekła raj” to książka, z której dowiesz się, jak walczyć z nałogiem. Jak małymi kroczkami znów stanąć na nogi i odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Co robić, by do nałogu nie powrócić.
Książka niniejsza jest darem serca dla wszystkich, którzy gotowi są wkroczyć na jego drogę, rozwijać się, rozpocząć nowe udane życie, odnaleźć w sobie miłość, prawdę, bogactwo, szczęście, radość i wszystko inne, czego zapragną. Porusza ona temat budzenia się w prostym wzniesieniu poprzez miłość w sercu, a przy tym nie korzysta z dorobku bogactwa wytworów technik iluzji umysłu, które na przestrzeni tysiącleci tworzyliście.
Ta książka to najprostsza instrukcja obsługi człowieka przez niego samego, przez każdego z was indywidualnie. Każdy z was jest niepowtarzalną istotą i nie ma identycznej recepty na rozwój dla wszystkich. Jednakże każda droga waszej pracy, waszego rozwoju, wiedzie poprzez dane wam serce, poprzez cud bogactwa jego doznań. Od kiedy, zaczęliście kierować się głównie umysłem, odtąd świat na Ziemi przyjął mnóstwo form komplikacji. Transformacja to węzeł splotu czasów. Jest doskonałym momentem, aby wybrać - spośród tysięcy dróg jedyną skuteczną, wiodącą indywidualnie dla każdego poprzez cud jego serca i jego wewnętrznej jaźni.
„Potęga serca” to książka, która jest darem, pochodzącym od Waszej Wyższej Jaźni, która prosto może być zastosowana przez każdego z Was, niezależnie od waszej świadomości tego, w kogo lub w co wierzycie, od waszego wykształcenia, czy wewnętrznej mądrości.
Główna bohaterka powieści, Bożena Kubicka, jest dziennikarką, osobą o wielu zainteresowaniach, ogromnej wrażliwości i bogatej wyobraźni. Znajdując się od dzieciństwa z jednej strony pod wpływem antykomunistycznego nastawienia rodziców, repatriantów ze wschodnich kresów, którym trudno jest przystosować się do życia na Górnym Śląsku w obcym środowisku i nienawistnym systemie, a z drugiej pod naciskiem oficjalnej indoktrynacji komunistycznej, szuka oderwania się od tej schizofrenicznej sytuacji w łapczywym pochłanianiu książek i w marzeniach o ucieczce do innego piękniejszego świata.
Józef i Maria myśleli, że wszystko mają w życiu poukładane. On jest prawnikiem w poważnej kancelarii, ona zaś architektem. Pojawił się u niej klient z ambitnym planem i środkami na ich realizację. To była dla niej szansa, którą usilnie starała się wykorzystać. Kim jednak był Zbigniew Górski? Jego zamiary znacząco wykraczały poza zamówienie projektu. W odpowiednim momencie ujawnił je Józefowi i Marii. Jej dał nawet możliwość wyboru. Nic już jednak nie było takie jak wcześniej. Przed nimi ukazał się całkowicie nowy wymiar egzystencji.
Książka ukazuje drugą, ciemniejszą stronę adopcji i procedur adopcyjnych przeprowadzanych przez niektóre ośrodki adopcyjne w Polsce.
Opisuje trudne sytuacje dzieci przebywających w instytucjonalnej pieczy zastępczej czyli w domach małego dziecka, wielofunkcyjnych placówkach opiekuńczo- wychowawczych.
Pokazuje mechanizmy pracy ośrodków, oparte o procedury wypracowane jeszcze w czasach PRL-u, instrumentalne traktowanie przez nie, tak dzieci, jak i przyszłych rodziców adopcyjnych.
Odsłania kulisy przeprowadzanych, czasami szokujących, procedur adopcyjnych służących do wykazania sukcesów statystycznych, żonglowanie prawem, biurokrację, opieszałość w podejmowaniu decyzji , miast działania w imię szeroko pojętego dobra dziecka.
Prezentuje niezdrową rywalizację pomiędzy ośrodkami i dążenie do ograniczenia możliwości działania „konkurencji”, a przecież dziecko to nie lalka, rzecz, przypadek statystyczny, tylko człowiek. Mały, ale człowiek.
Dzieci, których losy zostały opisane w tej publikacji, mają często bagaż przeżyć, który dorosłemu ciężko byłoby udźwignąć.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?