Autorka "Lodówki" już we wstępie zaznacza, że nie należy tkwić w związku będącym pomyłką, bo jest to krzywdzące dla wszystkich. Przypomina również, że rozwody są dla ludzi, podobnie jak śluby.
Bycie samotnym nie jest łatwe. Ale życie we dwójkę też często związane jest z problemami. Wie o tym Miriam. Dopiero co rozstała się z Piotrem, z którym tkwiła w toksycznym związku. Tę świadomość ma też Maja – pozostawiła za sobą skomplikowany związek z mężem alkoholikiem. Czy romans z żonatym mężczyzną może zaspokoić jej głód miłości?
Mimo trudności i kłopotów, które na swej drodze napotykają bohaterowie, fabuła nie przygnębia, a czasami wręcz przedstawiona jest z dużą dawką poczucia humoru. Autorka porusza trudne tematy dotyczące związków w głęboki i przemyślany sposób, nie boi się naruszyć tabu i śmiało przełamuje stereotypy.
MONIKA CHMIELARCZYK (ur. 1983 r.) ukończyła studia na kierunku pedagogika specjalna.
Często uzewnętrznia i obnaża to, co inni chcą ukryć, oraz zapomina, że świat nie jest idealny.
Nieustannie w podróży, ale najbardziej ceni sobie powroty do domu i bliskich. Dom rodzinny ukształtował ją jako osobę wrażliwą na potrzeby słabszych czy niepełnosprawnych, w odmienności odnajduje niepowtarzalność i unikatowość.
Jej kolekcja kolorowych szminek jest imponująca, a ona sama wciąż poszukuje nowych intensywnych barw w swoim życiu.
"Lodówka" jest jej debiutem.
"Przytulone drzewa" – wbrew tytułowi to nie opowieść dendrologiczna. Nie jest to także praca naukowa o behawioryzmie drzew ani o czułości i uczuciach wyższych w świecie roślin, którego wspaniałymi przedstawicielami są drzewa. Owszem czasami zdarza się, że dwa drzewa wyrosną zbyt blisko siebie i wyobraźnia podpowiada nam jednoznaczne skojarzenie o tulących się drzewach, a dziecko doda nawet, że te dwa drzewa się lubią. To prawda. Czyż nie? Przecież się przytulają. To poetycka opowieść o codzienności, w której z pozoru błahe wydarzenia mają wielkie znaczenie. Zwyczajne sprawy nabierają ponadczasowej mocy i płyną z nami przez życie. W zaułkach rzeczywistości czai się zło gotowe rzucić się na Bogu ducha winnego człowieka i rozszarpać na strzępy. Kusi nas myśl, że wszystko zostało z góry ukartowane, że i tak rzeka życia popłynie swoim korytem. Nagle los rzuca nas w wir zdarzeń. Spadamy z nieba w czas i przestrzeń. Czasy wojen podłe i plugawe. Krótkie przebłyski pokoju i dobrobytu. Koło fortuny wiruje, da, co zechce, lub zabierze wszystko. Zajrzyj w głąb, drogi czytelniku, znajdź odpowiedź. Ona czeka na ciebie uśmiechnięta i skromna, wie, że przyjdziesz. Rusz w drogę, bo nigdy jej nie poznasz. Szukaj, bo warto.
TA LEKTURA JEST DLA CIEBIE!
Czy Ty również, podobnie jak przeważająca większość uczestników moich wykładów, odnosisz wrażenie, że to przecież nie może być wszystko?
Czy i Ty oczekujesz od życia czegoś więcej?
Niemal niezauważalnie zmieniasz obozy – z obozu dla młodych na obóz dla starych. Kim jesteś i jak inni będą mówić o Tobie w przyszłości? A przecież miało być inaczej. Czy jesteś tam, gdzie chcesz być, i masz to, co chciałeś mieć? Czy życie zrobiło Ci psikusa?
A może chciałbyś swoje życie odzyskać dla siebie?
Jest jak jest, ponieważ jesteś mentalnym analfabetą. W tym elementarzu znajdziesz wszystkie wskazówki pozwalające Ci nauczyć się myśleć. Poprawnie myśleć. Jeśli akurat Ty uważasz, że potrafisz poprawnie myśleć, skuś się, przeczytaj tę książkę, a przekonasz się, jak daleki jesteś od umiejętności poprawnego myślenia. Jeśli jednak uważasz, że to Ciebie nie dotyczy, bo Ty jesteś inny, to w tym przypadku, trzymając się powiedzenia „Wyjątek potwierdza regułę”, istnieje duże prawdopodobieństwo, że się nie myliłem.
Ta lektura jest dla Ciebie! Życzę Ci głębokich przemyśleń i mnóstwa refleksji.
Autorami książki "Polski hip hop posiada wiele twarzy" są Sadi i Graff. To dwóch pionierów polskiego hip hopu, którzy jako jedni z pierwszych zaczynali tworzyć tę subkulturę w Polsce już na początku komunistycznych lat 80., gdy wszystko było zabronione, a następnie kontynuowali jej rozwój przez 20 lat na ulicy.
Hiphopowa podróż rozpoczyna się od przedstawienia przez autorów ich biografii oraz historii legendarnej organizacji Universal Zulu Nation w Polsce, aby czytelnik miał świadomość, że wiedza zawarta w książce pochodzi ze źródła, a nie z kałuży. Następnie poznamy początki kultury hip hop w Polsce czyli lata 80., historię polskiego breakdance oraz trzy jego pierwsze generacje, historie jednej z pierwszych polskich b-girls, zarys historii polskiego graffiti, realia polskiego hip hopu lat 90., historię polskiej muzyki rap i jej transformację, a także jak rodził się polski hiphopowy DJ-ing. Dowiemy się, gdzie naprawdę hip hop ma swoje korzenie i kiedy datuje się jego powstanie, jak jest idea, filozofia oraz jakie są zapomniane wartości kultury hip hop jako subkultury ulicznej, na czym polega hiphopowa świadomość, jakie są poszczególne szkoły hip hopu, a także jak po wielu latach istnienia i rozwoju wygląda hip hop na tle innych subkultur. "Polski hip hop posiada wiele twarzy" to pierwsza na świecie książka odsłaniająca ukrywany przez media prawdziwy obraz międzynarodowej, hiphopowej organizacji Universal Zulu Nation, która od wielu lat jako socjalno-religijny gang mający znamiona sekty pod pretekstem propagowania pokoju, szacunku, jedności oraz innych wartości stosuje hip hop do rozpowszechniania kontrowersyjnej filozofii islamu na całym świecie, tworząc swoje oddziały w różnych krajach.
Niniejsza publikacja porusza wiele innych zagadnień i zawiera refleksje na tematy związane z kulturą hip hop. To polska hiphopowa świadomość, która poprzez swoją treść bezdyskusyjnie zapisuje fundamentalną część historii polskiego hip hopu. Siłą tego niezależnego wydania jest potężna dawka niepublikowanej wcześniej wiedzy bez cenzury, opartej na faktach, których nie w innych tego typu drukowanych źródłach, a nawet w internecie. Dlatego nie przegap możliwości bycia uświadomionym i przeczytaj tę nietuzinkową lekturę, która na polskim rynku książkowym w swojej dziedzinie jest bezkonkurencyjna.
Hirek Wrona: "Warto mieć wiedzę o legendach i pionierach hip hopu. Nie tylko po to by móc za jakiś czas opowiadać swoim dzieciom, ale przede wszystkim by być świadomym potężnej pozycji tej kultury pod koniec XX i w pierwszych dekadach XXI wieku".
"POPIS" to zbiór stu dwóch obrazków z życia. Dotykają one trudnej przeszłości, wojennej i powojennej. Obnażają absurdy, przeszłe i współczesne. Piętnują przywary i głupotę ludzką. Bywają przesycone subtelną erotyką. Skrzą dowcipem.
Autor zdradza zachwyt polszczyzną, szuka melodyki języka, igra słowem, zaskakuje puentą. Zmusza do refleksji, zadumy. Bawi. Na sto dwa. To POPIS wirtuoza, którego publicznością jesteśmy my, czytelnicy.
Robert Porto, naukowiec zajmujący się badaniami nad pozawerbalną komunikacją, po śmierci ukochanej żony, z którą przeżył wspólnie wiele szczęśliwych lat, postanawia skupić się na pracy i ponownie wejść w świat wizji, które 25 lat wcześniej bez reszty go pochłonęły. Wydawać by się mogło, że już przeżył swoją największą miłość. Jednak wizje i pozawerbalne formy porozumiewania się odkrywają przed nim nie tylko nowe możliwości naukowe...
„Odkrycie” jest kontynuacją losów Roberta, którego poznajemy w „Złodzieju czasu”.
Wraz z postępem choroby (stwardnienie zanikowe boczne SLA) zmieniały się techniki pisania tej książki. Na początku pisałem standardowo palce moich rąk uderzały w klawiaturę komputera. Później w klawiaturę uderzała pałeczka do jedzenia chińszczyzny trzymana przeze mnie w zębach. A na koniec, kiedy mogłem ruszać już jedynie głową, była to kropka naklejona na czole i kamerka, która śledziła ruch tej kropki, a potem sprytnie przelewała moje myśli na ekran komputera.Precyzyjnie, wiernie, otwarcie, odważnie, miejscami naturalistycznie autor opisuje to, co się dzieje z nim i wokół niego, z człowiekiem i wokół człowieka chorego na SLA.[]W książce dominuje i uwodzi czytelnika lekki autoironiczny styl, pełen dystans do siebie, paskudnej choroby i świata często nie mniej paskudnego. Są w tym dzienniku, pamiętniku właściwie, fragmenty, które przyprawiają o dreszcze tyle w nich uczuć, pasji, cierpienia, głębi refleksji nad życiem, zdrowiem i chorobą czy człowiekiem.Anna Kot dziennikarka z Poznania
MONA ZASS Monika Zasadzińska urodzona 27 kwietnia w Wągrowcu początkująca autorka pisarka, marząca że, LICZY SIĘ MIŁOŚĆ porwie serca czytelników. Ma jednego syna. Mieszka z rodziną w Wągrowcu.LICZY SIĘ MIŁOŚĆ opowiada jak kruche może być w życiu szczęście a do otaczających nas ludzi możemy się mylić. Bohaterka nie spodziewa się ciosu od ukochanych jej osób ale dobro i prawda zawsze zwycięża jak w tym przypadku. Miłość ponad wszystko bo w życiu liczy się miłość.
OCZY są zwierciadłem DUSZY.
Skoro powyższe jest faktem, to czy:
POEZJA jest jej SERCEM?
SŁOWA – USTAMI?
RYMY – UCZUCIAMI?
Jeśli tak, to mam Wam do przekazania siebie samą.
Wiersze, pisane podczas najbardziej burzliwego okresu mojego życia, zawierają całą esencję dojrzewania.
Teksty piosenek, nieco spokojniejsze i bardziej dojrzałe, dopełniają wizji. Jako całość kształtują moje wewnętrzne JA.
Każdy błąd czy potknięcie w przeszłości doprowadziły mnie do spełnienia największego marzenia w moim życiu – bez nich nie miałabym weny, by cokolwiek napisać.
Nie mówiąc już o tekstach piosenek.
Ani o próbie komponowania. Zdaje się, że jest to dopiero początek spełniania moich marzeń.
A Wy? Zaczęliście już spełniać swoje?
Tak? Mój tomik dostarczy Wam pomysłów na więcej.
Nie? Mój tomik pokaże Wam drogę.
Chwyćcie w ręce swój ster i razem ze mną popłyńcie w kierunku wschodzącego słońca.
Urodziłam się 6 października 1953 r. Marzyłam, by zostać laborantką, ale los skierował mnie na inną drogę. Ukończyłam technikum terenów zieleni, bo kwiaty to moja pasja. Myśl o pisaniu istniała zawsze gdzieś we mnie, a owocem tego były pierwsze wierszyki, pierwsze refleksje. Dzisiaj, gdy do nich wracam, wydają się takie nieposkładane. Ale to były początki. Potem odeszła moja mama i powstał wiersz, który miał uciszyć ból po jej stracie. Następnie dom, rodzina, dzieci... To im poświęciłam sporo mojego życia. Dzięki córce powstały pierwsze bajki wierszowane, które – bardzo na to liczę – w niedługim czasie zobaczą światło dzienne. To ona była i jest nadal moim natchnieniem. To właśnie ona czekała z niecierpliwością na każdy rozdział opowiadania, to ona była pierwszym krytykiem. Mam nadzieję, że wystarczy mi czasu, by dokończyć już rozpoczęte książki, które czekają na swój dalszy ciąg.
Powie ktoś, że napisać książkę to nic wielkiego. Książka powstaje w głowie, czasami szybko, czasami trzeba przerwać i pozwolić, aby poskładały się jej kolejne rozdziały. Mam nadzieję, że ta książka się Wam spodoba. Że to, co przytrafiło się Małgosi, głównej bohaterce, nie przytrafi się nikomu.„Trudne chwile” ma każdy z nas, Małgosi również nie było łatwo, aby przejść przez to, co ją spotkało, i nie tylko ją, ale tego dowiecie się już z tej książki.
Życzę miłej lektury!
Książka ta jest przeznaczona wyłącznie dla rozsądnych inwestorów i w żadnym wypadku nie nadaje się dla naiwnych i bezmyślnych spekulantów, kierujących się wyłącznie chciwością. Znajdziesz w niej opis drugiej strony medalu. Tej odwrotnej, niewidocznej. Znajdziesz w niej również opis różnicy między inwestorem a spekulantem.Jeśli więc chcesz poznać fundamenty fizycznej ekonomii, zapoznać się z prawdziwymi wartościami, poznać różnicę między ceną a wartością, właścicielem a posiadaczem, przekonać się, co znaczy mieć lub nie mieć, oraz zapoznać się z ponad 1600-letnią strategią zarządzania majątkiem, która do dziś jest stosowana zarówno przez najzamożniejszych tego świata, jak i przez wszystkie centralne instytucje finansowe na świecie; jeżeli chcesz zajrzeć za kulisy finansowej władzy prawdziwie rządzącej elity tego świata i przekonać się, jak banalnie proste może być uniezależnienie się od systemu finansowo-monetarnego, a tym samym osiągnięcie wolności osobistej, to ta książka z całą pewnością pomoże Ci zmienić Twój punkt widzenia na świat finansów i, co za tym idzie, umożliwi Ci zbudowanie bezpiecznego majątku. Zobacz, dlaczego gra na giełdzie, spekulacje na rynkach walutowych, lokaty czy fundusze inwestycyjne wraz z polisolokatami szkodzą nie tylko Tobie, skazując Cię na porażkę, lecz mają również bezpośredni, negatywny i niszczący wpływ na gospodarkę, a tym samym na standard życia społeczeństwa.Zamożność kraju jest wprost proporcjonalna do poziomu edukacji społeczeństwa oraz do średniego IQ jego obywateli. I nie szukaj tej wiedzy u finansistów. Oni wiedzą na ten temat tyle co ty.Bankowiec tego nie wie, a bankier Ci o tym nie powie.Bądź odpowiedzialny, uczciwy i sprawiedliwy.Życzę Ci odwagi, sukcesów, własności i wolności bo tyle wolności, ile własności.
Często myślę o losie... Nie wziąwszy go w swoje ręce, pozwoliłem, żeby sam zaanimował przebieg sporego okresu mojego życia. Bezlitośnie jednak skarcił mnie za to i nie pozostawiając już wątpliwości, postawił mnie pod ścianą. ROZSTRZELAĆ! Tak brzmiał wyrok i tak też się stało. Kule rozerwały na strzępy resztę wątpliwości. Ścierwo zhańbione wrzucono do pieca. Cóż za ironia! Płomień dał nowe życie i szansę na piękno, niestety ujście komina zagradza żelazna kratownica.
Publikacja w sposób kompleksowy przedstawia aspekty prawne dotyczące posiadania psa, związanych z tym praw i obowiązków, takich jak poruszanie się z psem w mieście, w plenerze, w środkach transportu, a także w miejscach użyteczności publicznej. Autorka jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jako posiadaczka dwóch suń ze schroniska rozumie problemy, jakie innym posiadaczom psów stwarzają przepisy prawa. Książka to połączenie dwóch pasji, zawodowej, jaką jest prawo, z miłością do zwierząt. Ta publikacja przedstawia regulacje prawne znajdujące się w prawie polskim, a odnoszące się do psów.
Czy i Ty oczekujesz od życia czegoś więcej?
Niemal niezauważalnie zmieniasz obozy – z obozu dla młodych na obóz dla starych. Kim jesteś i jak inni będą mówić o Tobie w przyszłości? A przecież miało być inaczej. Czy jesteś tam, gdzie chcesz być, i masz to, co chciałeś mieć? Czy życie zrobiło Ci psikusa?
A może chciałbyś swoje życie odzyskać dla siebie?
Jest jak jest, ponieważ jesteś mentalnym analfabetą. W tym elementarzu znajdziesz wszystkie wskazówki pozwalające Ci nauczyć się myśleć. Poprawnie myśleć. Jeśli akurat Ty uważasz, że potrafisz poprawnie myśleć, skuś się, przeczytaj tę książkę, a przekonasz się, jak daleki jesteś od umiejętności poprawnego myślenia. Jeśli jednak uważasz, że to Ciebie nie dotyczy, bo Ty jesteś inny, to w tym przypadku, trzymając się powiedzenia „Wyjątek potwierdza regułę”, istnieje duże prawdopodobieństwo, że się nie myliłem.
Ta lektura jest dla Ciebie! Życzę Ci głębokich przemyśleń i mnóstwa refleksji.
Leszek Waszczyński urodził się w 1961 roku w Dawidowiźnie – małej wsi nad Biebrzą, gdzie też obecnie mieszka. Szkołę podstawową i liceum ukończył w Goniądzu. Następnie studiował w Wyższej Szkole Oficerskiej w Poznaniu i służył w 10 Sudeckiej Dywizji Pancernej w Opolu. Był także nauczycielem matematyki.
Swą przygodę z poezją rozpoczął w drugiej klasie liceum – i trwa ona do dzisiaj. Jego wiersze (głównie satyryczne i dotyczące aktualnych wydarzeń politycznych) już od 1980 roku drukowały takie gazety, jak: „Gromada – Rolnik Polski”, „Gromada Rolników”, „Gazeta Rolnicza” i „Plon”. Zaistniał również w „Karuzeli” i „Szpilkach”.
Od 2007 roku jest na emeryturze. Nareszcie wolny od wojska i szkoły. Mówi o sobie, że jest teraz prezesem ABW. Nie mylić z innym Prezesem. A to jego ABW to Absolutnie Boska Wolność.
Prawdziwe świadectwo, do bólu szczere. Warto przeczytać, może się przydać. Szczerze polecam!
Marek Kamiński
Nałęczów Pani Hanki to nadal Cisy Żeromskiego, z galerią trochę strasznych, trochę pięknych postaci, ulotnymi spotkaniami, które pozostawiają trwały ślad, samotnością, bólem i rozczarowaniem, z których rodzą się prawda, dobro i piękno.
Barbara Kulicka
Autorka ze zdawałoby się banalnego wypadku złamania nogi na ulicy uczyniła wspaniałe studium cierpienia, zadziwiające głębią przemyśleń i mocnymi w swej wymowie środkami wyrazu. Książka Hani to dla mnie w sensie pozytywnym wstrząsające odkrycie skłaniające do zatrzymania się na chwilę w biegu codziennego życia i odkrycia jego sensu.
Agnieszka Korzeniewska
W swoim kolejnym tomiku poezji pani Hanna dzieli się z nami obserwacją świata. Idąc przez życie, zatrzymuje się i pozwala nam wejść w historię ludzi: ich przeszłość, uczucia i myśli. Ten personalizm w podejściu do świata staje się cennym rysem w jej poezji. (...) Obserwujemy wraz z nią przedmioty i miejsca, by wniknąć głębiej: w życie ludzi, którzy używali rzeczy zachowanych do naszych czasów lub przebywali w miejscach odwiedzanych przez autorkę. (...) Wybierzmy się więc na kolejną wyprawę do Brugii oraz na Wigry, do Domu Opieki Społecznej i między zakurzone karty Biblii. „Oto człowiek, oto jego historia! Oto jest mój Bóg, oto moja wiara! Zachwyć się nią razem ze mną” – mówi do nas autorka.
Bartłomiej Sokal
Pani Haniu! Zbierałam się do napisania tych kilku słów ponad miesiąc. Jak mam napisać coś z sensem po przeczytaniu słów, które Pani kreśli w książce. To naprawdę trudne! Napiszę więc zwyczajnie: „Pani Haniu, dziękuję, że zawsze w Pani książkach zwyczajny człowiek, codzienne ludzkie sprawy mają sens. I dziękuję za słowa – cytuję za Panią: moje życie, to MOJE ŻYCIE”.
Dorota
Nie spodziewałem się, że tak szybko przeczytam Pani książkę (połknąłem ją jednym haustem). W okresie cierpienia i leczenia złamania odczuwa się wielką pogodę ducha, a niekiedy dużo humoru. W miarę powrotu do zdrowia i sprawności, kiedy to pojawiają się inne otaczające problemy, jest nieco przygnębiająca i zmuszająca do zastanowienia się nad beznadziejnością życia. Jednak ogólny wydźwięk jest pozytywny, może nawet budujący. Dlatego chętnie polecam Pani książkę.
Marek z Lublina
Informuję, że zdiagnozowałem nieopisane dotąd schorzenie. Choroba charakteryzuje się zaburzeniami wrażliwości i bezpośrednio wpływa na zmiany w układzie nerwowym. Chory wykazuje nienaturalną wrażliwość na wszelkie bodźce emocjonalne, co skutkuje rozszarpaniem w układzie zwanym duszą. Pacjent czuje zbyt mocno, co wywołuje cierpienie i sprawia, że balansuje na krawędzi tych dwudziestu jeden gram. Szczególnie narażone są osoby wartościowe. Chemioterapia, naświetlania i leki psychotropowe okazują się nieskuteczne.
Zostało podjęte samoleczenie - pisanie.
Nazywam się Michał Kellen. W dniu 6 stycznia roku 2015 zdiagnozowałem emocjaka złośliwego.
Składam na Państwa ręce pierwszy tom z cyklu pt.: „Kwiaty poezji”. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w ten projekt w jakiejkolwiek postaci. Dajecie mi siłę, by łamać granice i iść dalej. Napędzacie mnie wiarą i pomagacie uwierzyć we własne możliwości. Przyczyniłem się do łańcucha wydarzeń, widziałem, jak inni odważnie opróżniają szufladę. Jeśli ta książka trafiła do wydania, to możecie być pewni, że zacząłem pracę nad drugim tomem. Obiecuję dać z siebie więcej, przełamać limit swoich możliwości. Wasze oczekiwanie na tworzoną przeze mnie poezję oraz spotkanie się z Wami to dla mnie wspaniałe przeżycie. Poproszono mnie o napisanie i wygłoszenie kilku przedmów małżeńskich, spróbowałem podołać wyzwaniu. W smutku okoliczności jako laudator ułożyłem mowę pogrzebową. Każda sposobność była ciekawym wyzwaniem, w którym mogłem sprawdzić swoje umiejętności.
Życzę Państwu wszystkiego, co najlepsze, dziękując za to, że jesteście ze mną. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
Anna Łukasik-Widz (ur. w 1976 roku), mężatka, matka.
Absolwentka Wydziału Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego. Pierwsze utwory pisarskie umieściła w „Kalendarzu Szalonego Małolata”. Podczas studiów współpracowała z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży, publikując swoje wiersze i artykuły w czasopiśmie „Gotów”.
W latach 2002–2004 Anna działała pod opieką Towarzystwa Przyjaciół Osób Niepełnosprawnych w Łodzi, umieszczając swoje artykuły i poezję w czasopiśmie „Wieści Ostoi”. Od 2004 roku mieszkała w Toruniu, pisząc i tworząc.
Obecnie mieszka w Szkocji, gdzie walczy z chorobą, ale w dalszym ciągu tworzy poezję.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?