Tom Mara jest błyskotliwym, pewnym siebie i odnoszącym spore sukcesy archeologiem, szefem wykopalisk na Krecie. I od lat jest niewidomy. Stracił wzrok jako osiemnastolatek podczas trzęsienia ziemi. Ma jednak doskonały słuch, węch i niezwykle wrażliwy dotyk. Wykształcił pamięć niemal absolutną – pamięta dokładnie każdy kamień, a na podstawie zapachu powietrza i kąta padania promieni słonecznych na twarz jest w stanie podać dokładną lokalizację.
I uważa, że ma rzeczywistość pod kontrolą.
Aż na terenie wykopalisk ktoś znajduje ciała polskich turystów. Chwilę później ginie pies asystentki, a Tom zaczyna dostawać esemesy z zagadkami – jeśli ich nie odgadnie, asystentka także zginie. Mara podejmuje niebezpieczną grę. Wie, że przeciwnik nie cofnie się przed niczym.
„Bardzo trudno było mi sobie wyobrazić, jak to jest żyć bez wzroku. Poczynając od spraw codziennych, a kończąc na takich szczegółach, jak czy pod powiekami widać jakieś odcienie szarości, czy może – tak jak w przypadku osób widzących, kiedy zamkną oczy – pomarańcz
i czerwień. Najwięcej czasu w pracy nad książką spędziłam właśnie próbując sobie wyobrazić, jak zachowałabym się w konkretnej sytuacji nie widząc. I czytając – obłożyłam się literaturą o osobach niewidomych” – mówi Marta Guzowska.
Gdy rzeczywistość zaczyna płatać figle, Tom gubi się w domysłach. Ktoś chce go wrobić
w kradzieże? Postradał rozum i wszystko mu się wydaje? A może to część misternego planu, w którym stawką jest jego życie?
Skąd pomysł na takiego bohatera? – opowiada autorka:
„Pomysł na ślepego archeologa narodził się dosłownie w ułamku sekundy. Rozmawiałam kiedyś z przyjaciółką przy lunchu i nagle – naprawdę nie wiem, dlaczego – przypomniałam sobie nowelkę Kima Stanleya Robinsona, którą kiedyś czytałam we wkładce do czasopisma „Fantastyka”. To było jeszcze w czasach, kiedy „Fantastyka”, stara wersja tego pisma, publikowała arcydzieła światowej fantastyki, chyba nie do końca legalnie… W każdym razie nowelka nazywała się Ślepy geometra, pamiętałam z niej tylko tytuł. Pomyślałam wtedy:
a gdyby tak ślepy nie geometra, ale archeolog? Wykopałam ten numer „Fantastyki” spod ziemi, musiałam przeprowadzić prawdziwą pracę detektywistyczną, żeby ustalić, kiedy nowelka została opublikowana. Przeczytałam ją, nie miała nic wspólnego z moim pomysłem, ale ziarno zostało już zasiane”.
W swoim nowym thrillerze psychologicznym Marta Guzowska stworzyła bohatera, który musi zmierzyć się z samym sobą – okazuje się, że łatwiej jest pokonać zagrożenia z zewnątrz niż zaakceptować własne słabości. Co jest prawdą, a co fikcją? - autorka do końca utrzymuje czytelnika w niepewności i świetnie buduje napięcie!
Marta Guzowska (ur. 1967) – od ponad dwudziestu lat jest archeologiem. Pracowała w Troi, w najbardziej prestiżowych wykopaliskach świata. Autostopem zjeździła całą Turcję, wyspy greckie i pół basenu Morza Śródziemnego. Mieszkała w wielu miejscach na świecie, nie zawsze bezpiecznych. W Turcji przeżyła trzęsienie ziemi, w Izraelu drugą intifadę. Ponad rok spędziła w Atenach, mieszkała też w Heidelbergu, Tybindze, Freibergu, Kopenhadze, Tel Awiwie, Budapeszcie i na Krecie. Od dziewięciu lat żyje z rodziną w Wiedniu i tam pisze swoje książki.
Współprowadzi portal „Zbrodnicze siostrzyczki" i wraz ze współautorkami napisała książkę Mordercze miasta. Laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru w 2013 za debiut literacki – Ofiarę Polikseny, wyróżniona też nominacją do tej nagrody za Głowę Niobe i Chciwość. Jej kolejne książki spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem: Głowa Niobe (2013), Wszyscy ludzie przez cały czas (2015), Czarne światło (2016), Chciwość (2016) i Reguła nr 1 (Marginesy 2017).
Lektura obowiązkowa dla miłośników powieści i serialu Imperium miłości! Rok 1924. Kurt Seyit po rozstaniu z Szurą rozpoczyna życie u boku spodziewającej się dziecka Murki. Z tą znacznie młodszą dziewczyną niemal nic go nie łączy: gdy ona marzy o spokojnym życiu w domowym zaciszu, jemu zdarza się znikać na kilka miesięcy. Wciąż tęskniąc za Szurą, szuka ukojenia w alkoholu i obraca się w towarzystwie obcych kobiet. Murce trudno przychodzi się z tym pogodzić. Kurt musi jednak zmierzyć się z brutalną rzeczywistością i zarabiać na rodzinę. Otwiera kilka restauracji, które prowadzi ze zmiennym szczęściem. Gdzieś z tyłu głowy ciągle kołacze mu się myśl o wyjeździe do Ameryki, lecz za to marzenie przyjdzie mu drogo zapłacić. W chwilach największego powodzenia mieszka z Murką w eleganckim domu, a w lokalu gości samego Mustafę Kemala Atatürka. Zdarza się jednak, że nie mając grosza przy duszy, podejmuje z żoną pracę w fabryce... Nermin Bezmen zabiera nas w kolejną podróż w czasie: na tle gwałtownych zmian zachodzących w Turcji w latach dwudziestych, a także w przededniu II wojny światowej opowiada pełne wzlotów i upadków dzieje swojego dziadka. Imperium namiętności to zapierająca dech w piersiach historia rodzinna, którą czyta się jednym tchem, poruszająca tym bardziej, że wydarzyła się naprawdę. Nermin Bezmen urodziła się w 1954 roku i wychowała w Turcji. Ukończyła liceum w Stanach Zjednoczonych. Po powrocie do kraju przez długi czas z powodzeniem prowadziła własny biznes. Któregoś dnia teściowa pokazała jej tradycyjną sztukę turecką. Nermin zaczęła chodzić na zajęcia w Muzeum Topkapi Sarayi i na akademii sztuk pięknych. Stała się jedną z pionierek odrodzenia sztuki miniatur i iluminacji. Brała udział w dwudziestu pięciu wystawach, dziewięć z nich było indywidualnych. Co zaczęło się jako hobby, szybko przybrało formę kariery w sztukach pięknych, restaurowaniu, malarstwie dekoracyjnym i tradycyjnym druku. Prowadzi warsztaty dla dzieci, młodzieży oraz dla dorosłych kobiet. Jej pierwsze zetknięcie ze światem literackim nastąpiło w 1991 roku, gdy ukazał się zbiór jej wierszy. Była już wtedy cenioną dziennikarką, prowadziła także program w telewizji. Rok później ukazało się Imperium miłości. Powieść natychmiast stała się bestsellerem, podobnie jak jej kontynuacja. Wszystkie tomy tej sagi zostaną wydane przez Marginesy.
Jedzenie i seks: czy tylko o to chodzi owadom?W jaki sposób tykotek rudowłos, którego stukanie w pustym domu może przeprawić o palpitacje, znajduje partnerkę? Po co nam muchy i czy słusznie się ich brzydzimy? Dlaczego motyle mają plamki na skrzydłach? Czy seks pluskwiaków jest bolesny? Jaka szybka bywa ważka? I czy osy zawiązują sojusze?Dave Goulson, autor książki Żądła rządzą, kupił zapuszczone gospodarstwo z trzynastoma hektarami łąki w samym sercu francuskiej wsi i stworzył dom dla swoich ukochanych trzmieli. Ale nie tylko dla nich. Żyją tam też najróżniejsze owady. O wielu dowiedział się poprzez siedzenie na łące i gapienie się w trawę. Łąka to fascynująca opowieść dla tych, którym nauka wydaje się drętwa ta w wykonaniu Goulsona jest soczysta, pyszna, pełna smaku i przyprawiona kulturą.Goulson inspiruje. Uczy doceniać nieprzebraną różnorodność, która jest na wyciągnięcie ręki. Pokazuje wzajemne zależności, jak niezbędne są małe zwierzęta dla istnienia i przetrwania ludzkości.. Bo Łąka to także wyzwanie i przestroga musimy troszczyć się o przyrodę. Pójdźcie do ogrodu albo do parku, kucnijcie w trawie i posłuchajcie, co w niej piszczy. Odkryjecie piękno, jakim jest życie we wszystkich jego przejawach. Jeśli nauczymy się je doceniać, być może znajdziemy sposób, żeby je ocalić Tym bardziej, ze zgodnie z przewidywaniami Goulsona, to wszystko co wiemy obecnie o przyrodzie, to tylko czubek góry lodowej Bo człowiek wciąż niszczy naturę, a ta książka ma przypomnieć, że trzeba doceniać życie we wszystkich jego postaciach.Właśnie o to chodzi w ekologii o prawdziwe łąki. Jeśli nauczymy się ich słuchać, dowiemy się, co w trawie piszczy.ObserverWspaniała Każda strona aż brzęczy od bioróżnorodności.The TimesDave Goulson (ur. 1965) brytyjski biolog, działacz ruchu na rzecz ochrony przyrody i profesor biologii (zajmuje się ewolucją, zachowaniem zwierząt i środowiskiem) na uniwersytecie w Sussex. Specjalizuje się w ekologii i ochronie trzmieli. Rozpoczął karierę naukową w 1995 roku w Southampton jako wykładowca biologii. W 2006 roku został profesorem i przeniósł się na uniwersytet w Stirling. W 2010 roku Rada do Spraw Biotechnologii i Nauk Biologicznych (BBSRC) przyznała mu tytuł Innowatora Roku. W 2015 roku trafił na listę Bohaterów Ochrony Przyrody stworzoną przez BBC Wildlife Magazine.Jest autorem ponad 230 artykułów oraz czterech książek popularnonaukowych i laureatem wielu nagród za wkład w ochronę przyrody. Jego książkę Żądła rządzą (2013, Marginesy 2017) nominowano do Samuel Johnson Prize.
Krucha piękność, którą należy się zaopiekować, czy cyniczna bywalczyni hollywoodzkich imprez? Głupiutka modelka czy skrzętnie ukrywająca swoją inteligencję femme fatale? Marilyn miała wiele twarzy.Zachowały się po niej filmy fabularne i tomiki wierszy, powstały dokumenty, tysiące artykułów prasowych, biografie, fikcyjne opowieści autorstwa Normana Mailera czy Joyce Carol Oates. Możemy obejrzeć zdjęcia ukazujące jej urodę i życie. Wydaje się, że na temat Marilyn Monroe powiedziano już wszystko. Jaka więc była naprawdę?Twarze Marilyn Monroe po raz pierwszy opisują powstawanie legendy. Zbierają opowieści i anegdoty, przyglądają się wizerunkowi Marilyn tworzonemu przez ludzi, którzy ją znali, aktorów, reżyserów, przez widzów, krytyków filmowych, biografów. Autorka przeciwstawia je sobie, konfrontuje z wypowiedziami samej Monroe. I dociera do źródeł tego wspaniałego amerykańskiego mitu, którym Marilyn Monroe stała się już za życia, a który szczególnie umocnił się po jej przedwczesnej śmierci.To fascynująca układanka o najbardziej tajemniczej aktorce świata.Twarze Marilyn Monroe obalają mity przez lata tworzone na temat tej najbardziej tajemniczej aktorki.The HeraldSarah Churchwell koncentruje się na kontrowersjach dotyczących życia i dorobku Marilyn Monroe.The Daily ExpressSkarbnica wiedzy na temat Monroe, a jednocześnie niezwykle celna analiza współczesnej kultury masowej.Publishers WeeklySarah Churchwell publicystka i krytyczka kultury, wykłada literaturę amerykańską na Uniwersytecie Wschodniej Anglii. Publikuje m.in. w The New York Times Book Review, Times Literary Supplement, The Guardian, The Observer. Jurorka konkursu literackiego Man Booker Prize.
Ta książka nie jest biografią, na takie pewnie przyjdzie jeszcze czas. To zapis długich rozmów z wielkim artystą, ale przede wszystkim z człowiekiem, który skromnie twierdzi, że jego życiem rządzi przypadek, i umie z tego życia czerpać garściami ze wstępu Agaty Napiórskiej.Józef Wilkoń mistrz ilustracji i rzeźby, autor scenografii i gobelinów, historyk sztuki. Także mistrz życia. Opowiada o dzieciństwie podczas okupacji (Kiedy dziś opowiadam o wydarzeniach, które decydowały o życiu i śmierci, widzę, że wtedy przyjmowałem je zwyczajnie. Z wojny nie wyniosłem trwałych kompleksów i lęków), nauce, domu i rodzicach (Jeśli jest we mnie trochę dobroci, jest to dobroć odziedziczona po matce. Choć po ojcu też, on był cholerykiem o złotym sercu). Oraz o roli przypadku w jego życiu:Niektórzy wykluczają przypadek i uważają, że organizują sobie życie według planu, bo ich zdaniem przypadkowo oznacza byle jak. Planowanie życia tak jakby się zakładało plantację?To nie dla niego. Józef Wilkoń zbyt wiele razy w życiu doświadczył wpływu przypadku, żeby nie wierzyć w jego moc. Kiedy patrzy na świat, na wszechświat, widzi, że wszystko jest wypadkową zdarzeń i sumą przypadków. Opowiada o przypadku w malarstwie, w rzeźbie, w ilustracji książkowej. Liceum Sztuk Plastycznych w Krakowie zaliczał w tej samej klasie z Franciszkiem Starowieyskim i Romanem Cieślewiczem. Znany przede wszystkim jako ilustrator licznych książek dla dzieci, tak opowiada o swoich obrazach:Kreska zamaszysta, ale ruch musi być precyzyjny jak u chirurga. Od dawna urzekały mnie praceo zdecydowanej formie, wynikającej z dynamicznego ruchu ręką. Zwróciłem uwagę na biegłość mistrzów japońskich, którzy duży pędzel maczany w wodzie zamieniali w precyzyjne narzędzie. Docenia też prace polskich twórców ilustracji:W ilustracji polskiej było coś charakterystycznego, odrębnego to za sprawą malarzy zyskała taką oryginalność w świecie, coś, co różniło ją od ilustracji europejskiej, niemal dosłowne związki z malarstwem, bogactwo struktury i technika stricte wyjęta ze studium malarstwa.Sam siebie zaskoczył, odnajdując się w niezwykle wymagającej formie artystycznej, jaką jest rzeźba: Uwielbiam drewno, jego aksamitność, bogactwo zmian, szlachetność. Cięcie piły i uderzenia siekiery. Tak powstał tur, większy niż żywy. Jak sam tłumaczy: Nie rozumiałem, dlaczego ja, urodzony jako malarz, u schyłku życia zaczynam na poważnie rzeźbić. Sam jestem tym szczerze zaskoczony. W końcu uwierzyłem w to, że mogę być także rzeźbiarzem. Są i tacy, którzy wolą moje rzeźby od ilustracji. Ja lubię i jedno, i drugie.Rzadko w jego pracach pojawiają się ludzie, natomiast portrety psychologiczne zwierząt mówią wiele o człowieku. Przede wszystkim inspiruje go natura wspomnienia z dzieciństwa, przyroda, malownicze pejzaże.Przypadek w życiu osobistym miał znaczenie. Jego matka mówiła, że jest urodzony w czepku. I rzeczywiście tak było, są na to dowody: te jego przypadki były szczęśliwe.Urodził się 12 lutego 1930 roku w Bogucicach koło Wieliczki. Mieszka i pracuje w Zalesiu Dolnym. Miał w swoim życiu kilkaset wystaw zbiorowych i indywidualnych i dostał dziesiątki nagród i wyróżnień. Należy do grona najwybitniejszych polskich artystów zajmujących się ilustracją. Na jego dorobek w tej dziedzinie składa się blisko dwieście książek, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. W grudniu 2009 roku powstała fundacja Arka im. Józefa Wilkonia, zajmująca się ochroną i promocją dorobku artystycznego Józefa Wilkonia i ogólnych wartości związanych ze sztuką piękną, a w szczególności z ilustracją i sztuką edytorską.Bycie dobrym człowiekiem powinno być normą, przeciętną. Ale nie chcę robić wrażenia, że na ten temat wiem więcej niż inni. Raz jest lepiej, raz gorzej, nie ma o czym mówić Józef WilkońAgata Napiórska, urodzona w Grudziądzu w 1983 roku, dziennikarka i tłumaczka, autorka książki Jak oni pracują. Na co dzień redaktorka naczelna i wydawczyni magazynu Zwykłe Życie. Mieszka w Warszawie.
Nowa powieść Wojciecha Chmielarza, laureata nagrody Wielkiego Kalibru.
„Niewyjaśnione zdarzenia, znakomicie nakreślone postaci, przyjaźnie wystawione
na najcięższe próby, a w tle Warszawa – miasto wielkich możliwości i bolesnych upadków. Chmielarz po mistrzowsku pokazuje, że nie da się uciec od przeszłości. Ona dopada zawsze
i najczęściej znienacka…” – Vincent V. Severski
„Często się zastanawiałem, co powoduje, że Wojciech Chmielarz pozostaje niepodrabialnym zjawiskiem, osobnym w polskiej literaturze kryminalnej. I dopiero podczas lektury Cieni zrozumiałem. Wszystko. Cieniami Chmielarz po raz kolejny potwierdza swoja? niezwykła? pozycje? i formę pisarska? na tym najlepszym z półświatków”. – Irek Grin
„Nie znam takiego drugiego polskiego autora, który tak wnikliwie rysuje psychiki policyjnych bohaterów. „Cienie” są najlepszą powieścią kryminalną ostatnich lat. Mistrzowska intryga, trzymająca w napięciu do samego końca i …. Koniec, którego nie przewidzi nikt z czytelników. Chmielarz przeszedł sam siebie!” – Leszek Koźmiński, blog Kryminalna Piła
Tą książką Wojciech Chmielarz kończy pierwszą serię z popularnym komisarzem Jakubem Mortką, który zjawia się, aby rozwikłać sprawę tajemniczego zabójstwa. Przyjdzie mu zmierzyć się z konsekwencjami wydarzeń z przeszłości, od której trudno się uwolnić. Jak mówi autor, „po Cieniach już nic nie będzie takie samo”.
W podwarszawskim Milanówku giną dwie kobiety – córka i żona słynnego gangstera, Wilka. Sam Wilk zaginął przed sześcioma laty w niewyjaśnionych okolicznościach, a po żmudnym
i długotrwałym śledztwie jego ciało z przestrzeloną czaszką odnalazł podkomisarz Kochan.
I to właśnie z jego broni zabito teraz obie kobiety...
Na miejsce zbrodni przełożeni ściągają Mortkę – chcą, żeby sam się przekonał o winie kolegi
i nie zaczął własnego śledztwa, zwłaszcza że wszystko świadczy przeciw Kochanowi. Wszystko oprócz przeczucia Mortki. Ukrywający się Kochan dzwoni do komisarza i prosi o pomoc. Ktokolwiek go wrabia, musi mieć związek ze śmiercią Wilka i dwóch jego kolegów, Trójki z Neptuna.
„To nie jest tylko kolejne śledztwo Mortki. To wydarzenie, które zmieni całe jego życie” – podsumowuje Wojciech Chmielarz. Oni i ich bliscy znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
W tym samym czasie aspirantka Suchocka próbuje rozwikłać sprawę nagrania z ukrytej kamery, na którym widać, jak mężczyźni gwałcą chłopaka. Zidentyfikowała kilku z nich – wysoko postawionych polityków. Wie, że jeśli ujawni nagranie, wszystkiego się wyprą, dlatego zamierza najpierw zebrać niepodważalne dowody. Dowiaduje się, że ofiara – chłopak, który pracował jako asystent w firmie konsultingowej – popełniła samobójstwo.
Mortka i Sucha łączą siły – jeszcze nie wiedzą, że ich sprawy nie tylko się zazębiają, ale że oboje będą musieli podjąć trudne wybory i staną oko w oko ze śmiercią. Z biegiem czasu mnożą się pytania. Komu jest na rękę wina Kochana? Czy przyjaźń między komisarzem
i podkomisarzem przetrwa tę próbę? Komu można zaufać? I czy naprawdę nie można uciec od przeszłości, a za każdym ciągnie się jakiś cień?
Wojciech Chmielarz (ur. 1984) – autor kryminałów, dziennikarz, zdobywca Nagrody Wielkiego Kalibru (2015), pięciokrotnie nominowany do tej nagrody. Publikował m.in.
w „Pulsie Biznesu”, „Pressie”, „Nowej Fantastyce”, „Pocisku” i „Polityce”. Były redaktor naczelny serwisu internetowego niwserwis.pl, zajmującego się tematyką przestępczości zorganizowanej, terroryzmu i bezpieczeństwa międzynarodowego. Uznawany za jednego
z najbardziej obiecujących pisarzy kryminalnych młodszego pokolenia. Autor cyklu powieści
o komisarzu Jakubie Mortce: Podpalacz (2012), Farma lalek (2013), Przejęcie (2014), Osiedle marzeń (2016), cyklu gliwickiego: Wampir (2015) i Zombie (2017) oraz postapokaliptycznej powieści Królowa głodu (2014). Mieszka w Warszawie.
Pierwsza część cyklu z komisarzem Jakubem Mortką
W zimową noc w willi na Ursynowie wybucha pożar, w którym ginie biznesmen, a jego żona, celebrytka, zostaje ciężko poparzona. Przez chwilę wygląda to na nieszczęśliwy wypadek. Przez krótką chwilę.
Sprawę prowadzi komisarz Mortka, przenikliwy człowiek w prestiżowej komórce policji, która potrafi doszczętnie zrujnować życie osobiste. Tao z pozoru proste dochodzenie coraz bardziej się gmatwa i niepostrzeżenie zaczyna pogarszać i tak już trudne relacje komisarza
z byłą żoną.
Czy Mortce uda się rozwiązać sprawę, zanim dojdzie do kolejnej tragedii? Jaki cel ma podpalacz? Dlaczego wybiera akurat te, a nie inne domy? A może zależy mu na konkretnej osobie, a pozostałe podpalenia mają odwrócić uwagę? Czy aby wyegzekwować sprawiedliwość, komisarz naciągnie granice prawa?
Chmielarz ukazuje współczesną Polskę na nieprzyjemnym obrazku: dorosły mężczyzna, wykonujący bardzo trudną pracę, nie jest w stanie wynająć samodzielnego mieszkania, inny wyładowuje swoje frustracje, pijąc i bijąc żonę, kolejny zrobi wszystko dla kariery… Bardzo to przykre, ale i bardzo prawdziwe. I w tej prawdziwości tkwi siła Podpalacza. - Ewa Wrona, portalkryminalny.pl
Najlepszy polski kryminał, jaki czytałem w tym roku. A przecież to debiut niespełna trzydziestoletniego pisarza. - Piotr Kofta, „Wprost”
Na uwagę zasługuje pokazanie siermiężności policyjnej codzienności i przestępczej aktywności oraz konieczność uświadomienia sobie, że prawo, by usankcjonować sprawiedliwość, musi czasami wejść w milczący sojusz z bezprawiem. - Bernadetta Darska
Wojciech Chmielarz opowiada:
„Wiedziałem, że Podpalacz będzie miał kontynuację. Ale nie sądziłem, że w tak krótkim jednak czasie powstanie pięć tomów. I że ta historia potoczy się w takim kierunku. Postaci, które wymyśliłem – Mortka, Kochan, Gruda, Sucha – mocno nie zaskoczyły. Robiły rzeczy, których się po nich nie spodziewałem. Zupełnie inaczej to sobie na początku wyobrażałem, zaplanowałem. Ale to dobrze. Ten świat okazał się znacznie bogatszy i ciekawszy niż mógłbym przypuszczać”.
Wojciech Chmielarz (ur. 1984) – autor kryminałów, dziennikarz, zdobywca Nagrody Wielkiego Kalibru (2015), pięciokrotnie nominowany do tej nagrody. Publikował m.in.
w „Pulsie Biznesu”, „Pressie”, „Nowej Fantastyce”, „Pocisku” i „Polityce”. Były redaktor naczelny serwisu internetowego niwserwis.pl, zajmującego się tematyką przestępczości zorganizowanej, terroryzmu i bezpieczeństwa międzynarodowego. Uznawany za jednego
z najbardziej obiecujących pisarzy kryminalnych młodszego pokolenia. Autor cyklu powieści
o komisarzu Jakubie Mortce: Podpalacz (2012), Farma lalek (2013), Przejęcie (2014), Osiedle marzeń (2016), cyklu gliwickiego: Wampir (2015) i Zombie (2017) oraz postapokaliptycznej powieści Królowa głodu (2014). Mieszka w Warszawie.
Portret Winstona Churchilla jakiego nie znamy. Książka scenarzysty Czasu mroku. Film w reżyserii Joe Wrighta (Pokuta, Anna Karenina), z brawurową rolą Gary'ego Oldmana jako Churchilla, w kinach w styczniu 2018.
Prawa do tłumaczenia nabyli wydawcy z kilkunastu krajów.
Za pomocą słów Churchill odmienił polityczne nastroje, pokrzepił nadszarpniętą determinację rozdygotanego narodu i pokierował go ku niepewnej drodze, która [...] doprowadziła do całkowitego zwycięstwa. Czyż nie jest to materiał na fascynującą historię?
(fragment książki)
Portret człowieka, którego talent polityczny zmienił losy świata. Opowieść o pierwszych miesiącach Winstona Churchilla na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii, gdy wygłosił trzy słynne przemówienia wojenne, którymi udało mu się poruszyć serca Brytyjczyków.
Książka pokazuje Churchilla nie tylko jako nieugiętego przywódcę, ale również człowieka nękanego wątpliwościami i obawami, popełniającego błędy, starającego się sprostać niemożliwej sytuacji.
Anthony McCarten – pisarz, dramatopisarz, scenarzysta. Autor scenariusza
do filmu Teoria wszystkiego, za który zdobył nominację do Oskara oraz nagrodę BAFTY (Nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej).
Przekraczając nasze ograniczenia, sięgając poza granice ludzkiego świata, poznaliśmy coś z jego prawdziwego piękna. W najgorszych chwilach udręki wydawało mi się, że odkryłem głębokie znaczenie istnienia, którego dotychczas nie byłem świadomy. Zrozumiałem, że lepiej być lojalnym niż silnym. Na ciele noszę znamiona naszej gehenny. Zostałem uratowany i zdobyłem wolność. Ta wolność, której nigdy nie stracę, dała mi pewność i spokój spełnionego człowieka. Dała mi rzadką radość kochania tego, czego niegdyś nie doceniałem. Rozpoczęło się dla mnie nowe, wspaniałe życie.(fragment wstępu autora)Maurice Herzog oraz Louis Lachenal zdobyli Annapurnę 3 czerwca 1950 roku. Był to pierwszy raz, kiedy na ośmiotysięczniku stanęła ludzka stopa. Moment przełomowy w historii alpinizmu. Książka opisuje losy francuskiej wyprawy, od chwili kiedy wyrusza ona w Himalaje, nie wiedząc jeszcze czy celem będzie Annapurna, czy Dhaulagiri. Aż do heroicznego zejścia z gór i dramatycznych skutków dla zdrowia autora. Klasyka literatury alpinistycznej.Maurice Herzog (1919 2012) francuski alpinista, himalaista. Międzynarodową sławę przyniosło mu zdobycie Annapurny w 1950 roku. Było to pierwsze wejście na szczyt ośmiotysięcznika. W latach 60. był ministrem sportu Francji.
Magdalena i Mateusz Trojanowscy przyjechali do Wlenia i odmienili życie swoje i małego przedwojennego uzdrowiska na Dolnym Śląsku. Otworzyli pensjonat Polna Zdrój, który cieszy się ogromnym powodzeniem.Można tu odpocząć i nabrać sił. Magda gotuje, opowiada, radzi, pociesza i gdy trzeba przytula. Tu potrawy mają swoją historię, a każdy jej składnik pochodzi albo z upraw gospodarzy, albo od pana Ziółko z pobliskiej wsi. Wszystko odbywa się zgodnie z porami roku.Zamieszczone w Polnej Zdrój przepisy czerpią z bliskości z naturą i z kalendarza świąt wszelakich. Ale nie tylko. Przy okazji tej książki powraca nadzieja, mówi Magda, że przestanę wreszcie odbierać telefony z pytaniem: co mam ugotować dla dziewczyny na kolację, żeby została na śniadanie? Albo dla teściowej, żeby jej kapcie spadły?.Jest więc menu na pożegnanie lata, na światowy dzień wegetarianizmu, imieniny, dzień kobiet i dzień dziadka, komunię, osiemnastkę, zaręczyny i wieczór kawalerski. A także mnóstwo porad. O gotowaniu, pielęgnacji ogrodu, hodowaniu ziół, kiszeniu i fermentacji, smażeniu, pieczeniu i wekowaniu, a wszystko napisane tak, że nie sposób się oderwać. Także o codziennym trudzie i znoju, chwilach radości i załamania, a zwłaszcza o tym, że marzenia się spełniają.
Kiedy nad ranem zostają znalezione zwłoki, na miejscu zjawia się komisarz Agnieszka Polkowska. Nikt nie chce z nią pracować – zbyt wiele wymaga, słynie z ostrego języka i jest bardziej inteligentna od kolegów. Jej zaangażowanie w każdą ze spraw nie bierze się znikąd: ma kilka tajemnic i wolałaby się nimi nie dzielić. Ostatnie, czego jej trzeba, to błyskotliwy psychopata – człowiek, który odczuwa emocje tylko wtedy, gdy poluje. Gdy wybiera dziewczyny, osacza je i zabija: powoli, delektując się ich cierpieniem. Jest precyzyjny i metodyczny, przekonany, że nikt mu nie dorówna. Nie popełnia błędów. Do czasu.
Kiedy na jego drodze staje komisarz Polkowska, będzie musiał zmierzyć się równym mu przeciwnikiem, kimś, kto potrafi rozgryźć tok jego rozumowania i podążyć za makabrycznymi wskazówkami.
Czy Polkowskiej uda się ocalić kolejną dziewczynę, mimo seksizmu i niekompetencji jej szefów? Czy tajemnica z przeszłości, która dopada ją w chwili, gdy jej życie zaczyna się układać, pokrzyżuje śledztwo? Czy zdoła uratować życie kogoś, kto jest jej najbliższy?
Igor Brejdygant (ur. 1971), polski scenarzysta, reżyser, fotograf i pisarz, studiował na Wydziale Produkcji Filmowej i Telewizyjnej PWSFTViT w Łodzi. Napisał scenariusze m.in. do Zbrodni (reż. Greg Zgliński), Prostej historii o morderstwie (reż. Arkadiusz Jakubik), Palimpsestu (reż. Konrad Niewolski), Paradoksu (reż. Greg Zgliński, Borys Lankosz i Igor Brejdygant) – na podstawie którego napisał świetnie przyjętą powieść pod tym samym tytułem (Marginesy 2016) – oraz Belle epoque (2017) i międzynarodowej koprodukcji Ultraviolet (2017). W cyklu Szaleńcy Pana Boga zrealizował dokumenty Bracia, Kazanie nad czarną rzeką i Latawiec.
W 1930 roku otwarto we Lwowie Muzeum Zasłużonych Polek. W niewielkich salkach znalazły się obrazy, rzeźby, zdjęcia, dokumenty oraz pamiętniki z powstań i wojen. A także osiemnaście pudeł z biogramami. Można się domyślać, że były wśród nich nazwiska znane, ale i te zupełnie zapomniane. Podobnie jak w zebranych tu opowieściach.
Oto historie lwowianek, które mieszkały w tym mieście całe życie albo tylko chwilę. To próba odpowiedzi na pytanie, jakie były one same i jaki był „ich Lwów”: Lwów wybitnych aktorek i wielkich śpiewaczek, ideowych nauczycielek i zasobnych arystokratek, dzielnych feministek i uduchowionych muz, pełnych poświęcenia żołnierek i wybitnych naukowczyń.
Burzliwa historia Lwowa i zmiana granic sprawiły, że muzeum nie przetrwało, podobnie jak wiele historii kobiet, które współtworzyły to miasto. Kraj zapomniał o swoich literatkach, przebrzmiała sława aktorek, poszły w niepamięć skandalizujące romanse femmes fatales, a praca kresowych siłaczek może budzić dziś politowanie. Poza nielicznymi wyjątkami nie są patronkami ulic, nie mają pomników ani tablic pamiątkowych. Ich codzienne sprawy, dorobek i osiągnięcia wciąż pozostają na marginesie wiedzy o Lwowie. Pozostają nieznane: zarówno bohaterki haseł w encyklopediach , jak i „dziunie” opiewane w lwowskich piosenkach.
Beata Kost urodziła się we Lwowie w polskiej rodzinie jako obywatel radziecki. Zawsze czuła się Polką, jednak nie do końca czuje się lwowianką. W ostatnim czasie to się jednak zaczęło zmieniać. Wychowała się w polskiej enklawie, która chroniła swoje dzieci przed utratą tożsamości narodowej. Rodzina, tajne zajęcia, lekcje religii, działalność kulturalna i społeczna stworzyły w jej sercu obraz małej ojczyzny, który z upływem czasu przestał pasować do aktualnej radzieckiej i poradzieckiej rzeczywistości. Gdy wyjechała na studia do Warszawy, zachłyśnięta polskością stolicy w pewnym sensie starała się o swoim mieście zapomnieć. Więź z miejscem urodzenia okazała się jednak silniejsza. Pewnego razu koleżanka poprosiła ją o oprowadzenie po mieście polskiej wycieczki. Ta chwila zmieniła wszystko… Beata Kost jest autorką Albumu lwowskiego przypominającego dawnych polskich mieszkańców tego miasta. Jest dziennikarką „Kuriera Galicyjskiego”, działa też społecznie i popularyzuje wiedzę na temat dawnej polskiej lwowskiej tradycji i historii.
Nikt z takim pazurem i werwą nie opowiada dziś o przyrodzie!Wystarczy wyjść z domu, żeby nie móc przestać się dziwić. Nie trzeba mieszkać w Puszczy Białowieskiej - wystarczy rozejrzeć się przed blokiem, w parku, nad strumykiem. Rosną tam rośliny pozornie banalne - lebiodka pospolita, babka, macierzanka. Mieszkają zwierzęta, na które na co dzień nie zwraca się uwagi - mrówki, krety, winniczki, trzmiele. Rozgrywa się niezwykły teatr, zmysłowe lekcje biologii, o których Simona Kossak pisze tak, że nagle stają się jasne dla każdego.Simona Kossak znów daje wyraz wrażliwości ujawniającej się w szczególnym widzeniu świata. To pełne miłości i pasji opowieści o przyrodzie, które sprawiają, że chce się rzucić wszystko i pójść do lasu albo nad jezioro. Fascynacja przyrodą sprawiła, że ""córka, wnuczka i prawnuczka"" Kossaków sięga po pióro, by ukazać rośliny i zwierzęta w ich naturalnym otoczeniu. Aparat naukowy, jakim dysponuje autorka, nie odgrodził jej od obserwowania rzeczywistych przejawów życia w przyrodzie. Laboratorium naukowym Simony Kossak była bowiem ukryta w głębi Puszczy Białowieskiej leśniczówka pustelnia. Tam koegzystowała na równych prawach z kunami i popielicami, wyznając zasadę, iż należy żyć zgodnie z naturą swojego gatunku.Simona Kossak: biolog, leśnik, profesor, popularyzator nauki. Znana z bezkompromisowych poglądów i działań na rzecz ochrony przyrody, zwłaszcza Puszczy Białowieskiej, gdzie w starej leśniczówce Dziedzinka mieszkała ponad 30 lat. Urodziła się w artystycznej rodzinie Kossaków, była prawnuczką Juliusza Kossaka i wnuczką Wojciecha Kossaka. Skończyła studia biologiczne na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 2000 otrzymała tytuł profesora nauk leśnych. Pracowała w Zakładzie Badania Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży oraz w Instytucie Badawczym Leśnictwa w Zakładzie Lasów Naturalnych, gdzie od stycznia 2003 pełniła stanowisko kierownika. Była pomysłodawcą unikatowego na skalę światową urządzenia ostrzegającego dzikie zwierzęta przed przejazdem pociągów. Jej dorobek twórczy obejmuje ogółem kilkaset opracowań naukowych, niepublikowanych dokumentacji naukowych, artykułów popularnonaukowych i filmów przyrodniczych oraz trzy książki.
Laureatka prestiżowej szwedzkiej nagrody literackiej Augustprizet 2016. Prawa do publikacji sprzedane do 10 krajów. Znakomita proza literacka.
Trzy głosy, trzy osoby poszukujące miłości i manuskrypt, który łączy bohaterów…
Max Lamas marzy o kochance, która będzie mówić we wszystkich znanych mu językach. Poszukiwania prowadzą go ze Sztokholmu do Włoch, gdzie poznaje markizę stojącą na krawędzi bankructwa.
Ellinor pochodzi ze wsi w Skanii. Pewnego dnia zamieszcza w sieci ogłoszenie: Mam trzydzieści sześć lat i poszukuję czułego, ale niezbyt czułego mężczyzny. Ci, których spotyka, nie spełniają jej oczekiwań. Gdy tak trudno o przyjemność, miłość chyba w ogóle jest nieosiągalna?
I wreszcie Lucrezia, która jest świadkiem upadku swojej babki w opuszczonym przez wszystkich pałacu.
To właśnie tych troje bohaterów połączy pewien manuskrypt, dla jednych przedmiot troski, dla innych obiekt nienawiści. Od tej pory nic już nie będzie takie samo…
W tym zagmatwanym splocie wydarzeń w centrum znajduje się spojrzenie mężczyzny na kobietę – ale również zauroczenie i upokorzenie, udręka kochanków i marzenie o byciu zrozumianym.
„Wolff opisuje świat kobiet: niektóre są słabe, inne silne, ale każda z nich nosi w sobie ciężar sercowych trosk i straty (…) naprawdę orzeźwiająca powieść.”
„The Independent”
Lina Wolff (rocznik 1973), mieszka w Hörby, wcześniej zamieszkiwała we Włoszech i Hiszpanii, gdzie pracowała jako tłumacz i przedstawiciel handlowy. Debiutowała w 2009 roku zbiorem opowiadań Manga människor dör som du (pol. „Wiele osób umiera jak ty”). Powieść Bret Easton Ellis och de andra hundarna (2012) (pol. „Bret Easton Ellis i inne psy”), nagrodzona nagrodą literacką magazynu „VI” i nominowana do nagrody za powieść roku Szwedzkiego Radia, odniosła ostatnio sukces w tłumaczeniu na język angielski.
Długo oczekiwana kontynuacja ""Shantaram"" - brawurowej powieści inspirowanej prawdziwymi wydarzeniami, która stała się światową legendą. Strach jest jak wilk na łańcuchu. Staje się groźny dopiero gdy go uwolnisz. Smutek ulatuje w otchłani zapomnienia. Gniew można zabić uśmiechem. Tylko nadzieja wiecznie trwa Miliony czytelników zafascynowały losy australijskiego uciekiniera, który pracował dla bombajskiej mafii fałszerzy dokumentów. Minęły dwa lata od dramatycznych wydarzeń opisanych w ""Shantaram"". Lin stracił dwie najważniejsze osoby w swoim życiu - przewodnika duchowego Khaderbhai i miłość życia, Karlę, która została poślubiona przez hinduskiego potentata medialnego. Po kolejnej szmuglerskiej akcji wraca do miasta, które zmieniła się nie do poznania - za bardzo i za szybko. Wielu jego przyjaciół wyjechało, nowi przywódcy mafijnej siatki prześcigają się w coraz brutalniejszych interesach, a osławiony święty człowiek kwestionuje wszystko, czego Lin się nauczył o życiu i miłości. Teraz musi znaleźć swoje miejsce w mieście zła, które żyje według zupełnie nowych zasad. Nie może opuścić Island City - Karla i fatalna obietnica, którą kiedyś złożył, nie pozwolą mu na to.
Poetka, wnuczka Tomasza Zana, przyjaciela Mickiewicza, dziś najczęściej przypominana jako sekretarz marszałka Piłsudskiego. Ona sama także bardziej od wierszy ceniła swoją karierę urzędniczki, dumna, że może służyć Polsce. Ale jej debiut poetycki zrobił furorę. Zachwyt wyraził Stefan Żeromski a Jarosław Iwaszkiewicz fascynował się jej wczesnymi wierszami i do końca pozostał jej czytelnikiem. Jej przekład Anny Kareniny do dziś nie stracił świeżości, a spory z redaktorami przeszły do legendy.
To opowieść o życiu poetki, która jest też zapisem czasów i jej zmagań z przeciwnościami: sieroctwem i samotnością, a także wyprawą do czasów i historycznych wstrząsów, które naznaczyły jej losy, czasem przynosząc zmiany na lepsze, a częściej – katastrofy. Na froncie I wojny światowej opatrywała żołnierzy, umarła pół roku przed zakończeniem stanu wojennego, zupełnie niewidoma.
Wielka dama i kontrowersyjna osobowość. „Jest ekscentryczna. Mówi zawsze, co innego, niż się oczekuje, wprost uosobienie przekory” – pisała o niej Maria Dąbrowska. Emancypantka, katoliczka, na pewnym etapie socjalistka mówiła, że nie interesują jej „podziałki polityczne” między ludźmi, ponieważ uznawała, że w każdym obozie politycznym są ludzie głupi i mądrzy oraz przyzwoici i niezbyt porządni.
Joanna Kuciel-Frydryszak – absolwentka Polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim, dziennikarka, współpracująca m.in. z „Wysokimi Obcasami Extra” i dodatkiem „Gazety Wyborczej” „Ale Historia”; prowadzi zajęcia w Dolnośląskiej Szkole Wyższej.
Autorka biografii Słonimski. Heretyk na ambonie, nominowanej w najważniejszych konkursach na Historyczną Książkę Roku – im. K. Moczarskiego i O. Haleckiego.
Czy wyśnione obrazy są przypadkowe i bezcelowe? A może zawierają przekazy, które, odpowiednio zinterpretowane, pomagają rozumieć siebie i ukryte motywy postępowania? Czy da się dzięki snom znaleźć odpowiedzi na dręczące pytania, zrozumieć swoje pragnienia i lęki? Jak skutecznie przypominać sobie sny, które umykają zaraz po przebudzeniu?
Wielki sennik składa się z dwóch części. Teoretyczna w fascynujący sposób przedstawia wiedzę o snach: od starożytności, przez średniowiecze i nauki Freuda, po najnowsze odkrycia nauki związane z fizjologią snu. Autor podpowiada, jak sny mogą nam pomóc odzyskać harmonię, rozwiązać konflikty, rozwijać zdolności. Daje także proste ćwiczenia i uczy prowadzenia dzienniczka snów. Wyjaśnia, jak rozwijać umiejętność interpretacji i unikać przy tym błędów, jak pokonywać wewnętrzne opory przed analizowaniem nieraz trudnych do zaakceptowania przekazów, a nawet – jak pośrednio sterować przebiegiem snów.
Część praktyczna to ułożony w porządku alfabetycznym leksykon zawierający opis znaczeń symboli sennych. Pochodzą one i ze źródeł historycznych, i opierają się na wynikach nowoczesnych badań. Co to znaczy, gdy śni nam się duch, raj, jabłko lub żaba? Które znaki są pozytywne, a które zapowiadają kłopoty? To i wiele więcej znajdziecie w tym międzynarodowym bestsellerze.
Stwórz swój własny przepis na szczęście.
Poznaj lagom, szwedzką zasadę umiaru, według której ani nadmiar, ani brak nie dają zadowolenia. Lagom, czyli dokładnie tyle, ile trzeba, to poszukiwanie harmonii, właściwych proporcji. To czerpanie radości z małych rzeczy, pielęgnowanie związków, okazywanie szacunku sobie, innym oraz przedmiotom, które nas otaczają.
Media okrzyknęły lagom najgorętszym trendem 2017 roku. Lola A. Akerström tłumaczy, dlaczego to nie tylko modny, ale i ważny temat.
Oto jak zaprosiłam lagom do swojego życia.
Stałam się lepszą słuchaczką.
Odrzuciłam przelotne diety na rzecz zdrowszego podejścia do jedzenia. Teraz jem rozsądnie i z umiarem.
Zmniejszając ilość ubrań, które noszę, i kosmetyków, których używam, pozbyłam się niepotrzebnego, dość powierzchownego stresu.
Kupuję mniej, ale inwestuję w dobrą jakość. Wyrobiłam też w sobie zdrowy nawyk oszczędzania.
Moimi przyjaciółmi są zasady sortowania, napełniania i przerabiania. Używam przedmiotów tak długo, jak to możliwe.
Lagom czyni z nas bardziej uważne istoty, w harmonii z naszym ciałem i potrzebami. Oto prawdziwy szwedzki sekret dobrego życia.
Koniec końców, wszyscy zbyt długo byliśmy nieszczęśliwi: czy nie czas na zmianę?
(fragment książki)
Jak żyła Frida Kahlo? Czym się otaczała? Jakie miejsca kochała? Które najbardziej ją inspirowały? Czym był dla niej Niebieski dom?W tym domu, obecnie jednym z najpopularniejszych muzeów w stolicy Meksyku, artystka przyszła na świat, dorastała, przez wiele lat mieszkała z Diegiem Riverą, a w końcu umarła. W tym domu też kilkakrotnie wracała do zdrowia: najpierw w 1918 roku, gdy zachorowała na polio, a potem w wieku osiemnastu lat po wypadku, z którego ledwo uszła z życiem. Przez prawie dwa lata była przykuta do łóżka, leżąc w gipsie i aparatach ortopedycznych. To właśnie wtedy zaczęła malować: chciała zabić nudę.Po ślubie z Riverą Frida mieszkała w różnych miejscach w Meksyku, a także za granicą, gdy wyjechała na krótko do Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie wróciła jednak tam, gdzie się urodziła.Frida Kahlo prywatnie opowiada o tym, jak kultura meksykańska, tamtejsze zwyczaje i krajobrazy wpływały na życie i twórczość tej niezwykłej malarki. Autorka analizuje obrazy, zdjęcia archiwalne, fotografie rodzinne, przedmioty, które Frida zbierała, ukochane miejsca. To opowieść o kobiecie niezależnej, artystce, która wyprzedzała swój czas i rozsławiła sztukę meksykańską.Suzanne Barbezat to pisarka i podróżniczka mieszkająca w meksykańskim stanie Oaxaca. Pracowała również jako nauczycielka i przewodniczka wycieczek. Ukończyła studia pierwszego stopnia z zakresu antropologii na Uniwersytecie McGill w Montrealu.
Nowa powieść cenionej przez czytelników, krytyków i branżę autorki kryminałów i archeolożki.Simona Brenner, znana czytelnikom z Chciwości, jest archeolożką i złodziejką. W dzień bada starożytną biżuterię, a nocą ją kradnie. W obu tych dziedzinach jest bezkonkurencyjna. Jest też niecierpliwa, ma ostry język i brak jej szczęścia do mężczyzn.Tym razem ktoś wciągnął Simonę w makabryczną grę. Kazał jej odszukać i ukraść złote runo, najcenniejszą na świecie złotą sztabę, która nie istnieje. Kiedy dookoła niej giną ludzie, Simona zaczyna podejrzewać, że mit o złotym runie jest prawdą. W tej sytuacji najgorsze, co może się wydarzyć, to godny przeciwnik, pozbawiony skrupułów, wyrachowany, piekielnie inteligentny i doskonale ukryty. Ktoś, w kim obsesja zamienia się w żądzę krwi.Simona daje się wplątać w ten trudny i nierówny pojedynek, w którym liczy się nie tylko refleks złodzieja, ale i mocne nerwy, a do celu można dotrzeć tylko po krwawych śladach. W poszukiwaniu skarbu jedzie na kazachskie stepy, do centralnej Anatolii i do Aten. Musi stawić czoło demonom przeszłości i cały czas oglądać się za siebie. Walcząc ze śmiertelnie niebezpiecznym cieniem, musi też zaryzykować i komuś zaufać. Problem w tym, że najważniejsza spośród reguł dobrej złodziejki mówi wyraźnie: nie ufaj nikomuMarta Guzowska (ur. 1967) od ponad dwudziestu lat jest archeologiem. Pracowała w Troi, w najbardziej prestiżowych wykopaliskach świata. Autostopem zjeździła całą Turcję, wyspy greckie i pół basenu Morza Śródziemnego. Mieszkała w wielu miejscach na świecie, nie zawsze bezpiecznych. W Turcji przeżyła trzęsienie ziemi, w Izraelu drugą intifadę. Ponad rok spędziła w Atenach, mieszkała też w Heidelbergu, Tybindze, Freibergu, Kopenhadze, Tel Awiwie, Budapeszcie i na Krecie. Od dziewięciu lat żyje z rodziną w Wiedniu i tam pisze swoje książki.Współprowadzi portal Zbrodnicze siostrzyczki"" i wraz ze współautorkami napisała książkę Mordercze miasta. Laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru w 2013 za debiut literacki Ofiarę Polikseny, wyróżniona też nominacją do tej nagrody za Głowę Niobe i Chciwość. Jej kolejne książki spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem: Głowa Niobe (2013), Wszyscy ludzie przez cały czas (2015), Czarne światło (2016) i Chciwość (2016).
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?