Bydgoskie Przedmieście to dzielnica mieszkaniowa miasta twierdzy położona wzdłuż traktu w kierunku Bydgoszczy, o wyjątkowym charakterze, bo od końca XIX wieku kształtowana planowo. To także dzielnica wojskowa z koszarami, portem wojennym, halą aeronautyczną, lotniskiem, portowa z portem handlowym, kulturalno-rozrywkowa, z infrastrukturą ważną dla całego miasta (elektrownia, tramwaje, wodociągi, szpital) i enklawą zieleni (park miejski). Choć zakłady wytwórcze były tu rzadkością, to właśnie na Bydgoskim rozpoczęła się historia nowoczesnego przemysłu precyzyjnego.Przestrzeń Bydgoskiego kreowała wielkomiejska architektura od domów szkieletowych po style historyzujące, secesję, modernizm, a także gmachy użyteczności publicznej. Najcenniejsza zabudowa powstała w okresach ożywionego rozwoju Torunia (18901910, 19201939), a zespół budynków z czasów II Rzeczypospolitej jest najliczniejszy w mieście. To jedyne w Toruniu przedmieście wpisane do Rejestru Zabytków (wraz z Rybakami).Genius loci tego miejsca sprawił, że Bydgoskie szybko stało się dzielnicą elit: architektów i budowniczych, przedstawicieli wolnych zawodów, urzędników i wojskowych, artystycznej bohemy to o nich jest ta opowieść: mieszkańcach i twórcach dzielnicy. Bogato ilustrowana książka zawiera wiele nowych ustaleń i niepublikowane wcześniej fotografie.
Katowice najczęściej kojarzone są z węglem, kopalniami i hutami. Owszem, panował tu niegdyś przemysł ciężki, lecz to tylko część bogatej historii stolicy Górnego Śląska. Miasto jest również największym ośrodkiem kulturalnym regionu, pełnym muzeów, kin, teatrów oraz galerii sztuki. Przechadzając się jego ulicami, nie zobaczymy już huty, zamku, ani Pałacu Ślubów. Latem nie zasiądziemy w restauracji Grünfelda, a zimą nie udamy się na Torkat. Zapraszamy na spacer po Katowicach, których już nie ma. Zobaczmy, jak zmieniło się miasto i odkryjmy je na nowo.
Kożdy myśli, co Katowice to ino wongel, gruby i huty. Prowda, hań downo tak było i nojwiyncy my samkej mieli bergmonow kerzi musieli bakać coby wykustować familjo. A do tyjatrow i kinow łaziyły byamtry i bogoce. Ale to ino konsek prowdy, bo proste ludzie, same z siebie, malowały łobrozy, robiyły se tyjater, ucyli sie śpiywkow i cytali buchy. Terozki kożdy może se lajstnońć bilet do kina abo na muzyka, a niykere fajery som za darmo. Trocha żol, że kej szpacerujymy po Katowicach, niy widać grubow, zomkow ani chałpy kaj modzioki sie żyniyły. Zaś coby se dychnońć, niy zicnymy se już w gasthałzie u Gruenfelda ani w Caffe Otto. No i niy pokełzomy se w zima na ajsplacu kery sie mianowoł Torkat. Toż zaproszomy Wos na szpacer po Katowicach kerych już niy ma. Bydzie tak choćby pokazowali nom je nasze starziki. Książka wydana w jezyku polskim i śląskim.
O architekturze PRL pisze się coraz więcej. Odkrywa się przed czytelnikiem kolejne etapy budownictwa tamtych lat, które tylko na pozór wydają się ujednolicone, niezmienne i mało interesujące. Tym ważniejsze wydaje się, by pogłębiać wiedzę dotyczącą modernizmu socjalistycznego i tworzyć nową świadomość. Po 1945 r. budownictwo w Polsce zostało skierowane na nowe drogi rozwoju, zmieniając mecenat z prywatnego na państwowy, wykorzystując nowe technologie, a także dynamizując prace budowlane, wprowadzając pojęcia normatywów oraz mechanizacji. Łódzkie biuro projektów Miastoprojekt-Łódź łączyło w swojej działalności wszystkie te potrzeby i oczekiwania.Autor tej książki pragnie zwrócić uwagę czytelnika na zagadnienia różnorodności budownictwa mieszkaniowego, reprezentacyjnych centrów miasta powstałych przy ul. Traugutta i wysokościowców w strefie biuro-handlowej przy ul. Głównej (ob. al. Piłsudskiego). Śródmiejska Dzielnica Mieszkaniowa, łódzki Manhattan góruje nad główną arterią miasta, al. Piłsudskiego, łączącą wschodnie i zachodnie osiedla miasta. Architekci Miastoprojektu-Łódź nadali Łodzi charakter miasta akademickiego, realizując plany urbanistyczne dzielnicy akademickiej, projektując pierwsze gmachy. Konkursy architektury mieszkaniowej (Złota Kielnia) angażowały nie tylko projektantów, ale całe społeczeństwo, które wybierało najlepszy wizualnie i funkcjonalnie obiekt mieszkaniowy.Miastoprojekt-Łódź swojemu miastu. Projekty, realizacje, konkursy to książka, która podejmuje niełatwą próbę ukazania architektury łódzkiej w innym, nowym, korzystnym świetle, uciekając od polityki historycznej. Jej zadaniem jest udowodnienie, że architektura Łodzi po 1945 r. oraz prace architektów czerpią wiele z estetyki i tradycji architektonicznej, a pojęcie modernizmu socjalistycznego nie jest wytworem sztucznym, pozbawionym sensu i wartości.
Międzynarodowe Święto Pracy 1985 roku. Tadeusz Kostecki, porucznik milicji, który przed kilkoma miesiącami zakończył śledztwo na południu Polski, przybywa na miejsce zbrodni, by rozpocząć kolejne dochodzenie. Tym razem sprawa dotyczy brutalnego zabójstwa jednego z łódzkich notabli. Podczas meczu Polska Belgia ginie emerytowany podpułkownik MO, zasłużony budowniczy Polski Ludowej. Na miejscu osobiście stawia się szef łódzkiej milicji, a o sprawie natychmiast zostaje poinformowany Kiszczak śledztwo w jednej chwili otrzymuje status priorytetowego. Przeszłość ofiary i sprofanowane przez mordercę zwłoki zmuszają śledczych do podjęcia dwóch wątków sprawy politycznego i erotycznego.Najniższy krąg piekła to powieść kryminalna o Łodzi drugiej połowy lat osiemdziesiątych. O mieście, w którym głosy obywateli i towarzyszy mieszają się we wspólnym krzyku na stadionach ŁKS-u i Widzewa, a w podziemiach komendy na Lutomierskiej milicja okłada pałkami przedstawicieli prywatnej inicjatywy. Sowiński kreśli pełnokrwiste i wiarygodne postaci, niepokojąco dobrze przystosowane do funkcjonowania w strukturach złowrogiego miasta. Żaden stołek nie gwarantuje jednak bezpieczeństwa, gdy w łódzkich kręgach grasuje niebezpieczny zabójca.
A może byśmy tak, Drodzy Czytelnicy, znów wpadli na dzień do Tomaszowa? Tym razem Andrzej Kobalczyk, szukając tajemniczych miejsc, niezwykłych ludzi i zapomnianych zdarzeń, dotarł też do Opoczna. Te dwa miasta udowadniają, że jeszcze nie wszystko zostało odkryte. Przenieśmy się w czasie kolejny razZnajdziemy tam ślady z przeszłości: zamek Kazimierza Wielkiego, dom Esterki, kościół z dywanem od Jana III Sobieskiego. A co słychać w fabrycznym Tomaszowie? Tam snują dalekosiężne plany statkiem czy tramwajem z Tomaszowa do Łodzi?Zmęczeni trudami wyruszmy nad Zalew Sulejowski. Dołączmy do wczasowiczów odpoczywających w luksusowych niewiadowskich przyczepach, zatańczmy z Mazowszem polkę tramblankę. W nagrodę dla wszystkich płytki z Opoczna bez stania w kolejce i sztućce z drzewickiego Gerlacha, o których kiedyś można było tylko marzyć.Dnia zabrakło? Z pewnością! Za to sekretów w książce pod dostatkiem. Zapraszamy!
Powszechna Wystawa Krajowa zorganizowana w 1929 roku była wydarzeniem nie tylko największym w międzywojennej historii miasta, ale także wyjątkowym w skali całego kraju. Obejmowała całokształt osiągnięć pierwszego dziesięciolecia II Rzeczypospolitej w dziedzinie przemysłu, rolnictwa i handlu, opieki społecznej, higieny i sportu oraz dokonań w sferze nauki, kultury i sztuki, nie pomijając działalności rządu i samorządów. Była również wielkim projektem propagandowym, ukazującym bogaty dorobek gospodarczy i kulturowy oraz różnorodność Polski międzywojennej.Wielorakie oblicze PWK zostało ukazane w publikacji na tle wcześniejszych poznańskich ekspozycji. Wiele uwagi poświęcono formule urbanistycznej wystawy z uwzględnieniem związanych z nią założeń ogrodowo-parkowych oraz charakterystyce pawilonów wystawienniczych na tle panujących w pierwszej dekadzie XX wieku tendencji stylistycznych pomiędzy ariergardą a awangardą, od neoklasycyzmu poprzez art dco po funkcjonalizm. Nie pominięto także Poznania, miasta, które na przyjęcie PWK odmieniło swój wizerunek, a po jej zakończeniu zaczerpnęło inspirację do dalszego rozwoju.O wyjątkowości opracowania świadczy również bogaty materiał ikonograficzny: zdjęcia, mapy oraz dokumenty, pozyskane ze zbiorów Archiwum Międzynarodowych Targów Poznańskich, Biblioteki Uniwersyteckiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Muzeum Historii Miasta Poznania i Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.Publikacja powstała we współpracy z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi, które są sukcesorem zachowanego dziedzictwa oraz kontynuatorem wielkiej tradycji wystawienniczej w Poznaniu.
Jest takie miasto, do którego w 1945 roku przyjechała Triller, Eugenia Triller, i ocaliła je od zapomnienia. O godzinie 11.45 podają tam obiad składający się z błękitnego pstrąga górskiego i tzw. śląskiej bomby, a w eleganckich kieliszkach kołysze się wino Karkonoszy. Miłośnicy wycieczek wyruszają tramwajem z placu Zamkowego do Sobieszowa i dalej pieszo wędrują na zamek Chojnik. Kinomani szturmują salę teatralną Apollo ze szklanym świetlikiem na suficie. Wciąga ich zaczarowany świat sztukmistrzów, klaunów i zespołów akrobatycznych. Na ławce w jednym z jeleniogórskich liceów siedzi zaczytany Stanisław Bareja. Alina i Czesław Centkiewiczowie już stukają w maszynę do pisania, tworząc kolejną niezapomnianą polarną historię, a koreańskie dzieci wesoło biegają po fabryczce zabawek Zorka. Jednak o godzinie 12.55 dyżurny telefonu alarmowego Milicji Obywatelskiej odbiera zgłoszenie przerażony głos informuje go o makabrycznym wydarzeniu Czy ma to coś wspólnego z ciekawską kobietą wędrującą podziemnymi korytarzami? A może to już zupełnie inna historia?Ivo Łaborewicz złamał wszystkie pieczęcie broniące tajemnic Jeleniej Góry. Nie czekaj, poznaj sekrety tego wyjątkowego miasta!
W pierwszej części Sekretów Legnicy na miasto skierowane były natowskie rakiety, w drugiej na jego ulicach czają się agenci CIA. Kogo szukają? Tym razem wyjaśni się tajemnica przędzalni Ruffera, odkryta zostanie historia łodzi podwodnej, a Władysław Stasierski nie ucieknie daleko. As lotniczy Manfred von Richthofen pokona brytyjskich i francuskich pilotów, a Josef Seiler opatentuje wzór okrągłego stołu. Niestety nad miastem pojawią się ciemne chmury zapadnie wyrok śmierci. Kaczawa okaże się bezlitosna, niosąc strach i zniszczenie.Co jeszcze się wydarzy? Druga część Sekretów Legnicy zabierze Cię w wyjątkową podróż po nieodkrytych miejscach, pozwoli poznać zaskakujących ludzi i wziąć udział w historycznych wydarzeniach.
Tajemniczy Poznań zawrócił w głowie Janowi Michalikowi, który dla niego porzucił Kraków, swoją fabryczkę czekolady i cukiernię. Na gwarnych ulicach Klementyna Śliwińska zadziwiała mężczyzn swoją umiejętnością prowadzenia samochodu. Tę pierwszą kobietę z prawem jazdy z pewnością podziwiałby najsłynniejszy poznański podróżnik Kazimierz Nowak. Jednak nie mija minuta, a on już znika na swoim wysłużonym rowerze przemierzać dziką Afrykę. Zostawia za sobą zakłady Cegielskiego, 585 pomieszczeń w cesarskim zamku, winiarnię Carlton i płonący Akwawit. Nie dowie się, dlaczego kolekcjonera Stanisława Latanowicza nazywano szalonym, a Ignacy Paderewski marzył o postawieniu pomnika Thomasa Woodrowa Wilsona. Nagle nad miastem przelatuje bombowiec PE-2FT 21. Pułku Lotnictwa Zwiadowczego, ale to nie koniec zapierających dech w piersiach historii. Czytanie czas zacząć!
Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: „Zły człowiek zabrał Zuzę i odtąd moje życie straciło sens”.
Co tak naprawdę skłoniło mężczyznę do samobójstwa? Kim jest Zuza i co się z nią stało? Jaki związek z tym wszystkim mają budzące grozę filmy znalezione w smartfonie Jakuba? Odpowiedzi na te pytania próbuje znaleźć Kris, przyjaciel Kuby z dzieciństwa. Kris jest zawodowym żołnierzem, ale daleko mu do typowego bohatera, który samotnie stawia czoło złemu światu – kiepsko strzela, ma nadciśnienie i początki nadwagi. Tymczasem prywatne śledztwo, w którym pomaga mu dwójka nastolatków, prowadzi go do zaskakujących odkryć…
W tym obfitującym w humor kryminale autor podrzuca czytelnikowi różne tropy, sprowadzając go często na manowce. Tytułowa powódź nieubłaganie zbliża się do miasta…
Przenieść się w czasie trzeci raz… Trzeci raz spojrzeć na Łódź z ciekawością godną detektywistycznego oka. Ponownie na chwilę zamienić się w kronikarza, szukającego sensacji dziennikarza lub poszukiwacza tajemniczych miejsc, niezwykłych ludzi i zapomnianych zdarzeń. Czy to możliwe?
Wcześniej już dwukrotnie udowodniliśmy, że w Łodzi wszystko może się zdarzyć! W trzeciej części bestsellerowych Sekretów Łodzi miasto zamieni się w stolicę mody i hazardu, w której samoloty lądują na trzech lotniskach. „Fala” będzie znana jako mekka naturystów, a z ulic zaczną znikać przechodnie. Nawiedzony sierociniec wystraszy nawet najodważniejszego wielbiciela horrorów. Po tylu wrażeniach pewnie już nikogo nie zdziwi spotkanie, na kartach tej książki, Artura Rubinsteina ze „Steviem Wonderem w spódnicy” oraz historia o niesfornych baranach „spiskujących” przeciwko Janowi Pawłowi II.
Nie możesz tego przegapić!
Sekrety Rzeszowa to skarbnica niezwykłych opowieści wciągających niczym sensacyjna powieść. Na kolejnych stronach swoje ślady zostawiają słynni naukowcy, gwiazdy filmowe i kultowi artyści. Zaskoczą Cię zapomniane wydarzenia, które kiedyś nie schodziły z pierwszych stron gazet lub przeciwnie były skrzętnie skrywane przez tajne służby. Odkryjesz, za co Albert Einstein cenił rzeszowskiego fizyka i dlaczego dzieci z całej okolicy straszono Bykiem i Maczugą.Zaufaj Alinie Bosak i Katarzynie Grzebyk. One zdradzą wiele tajemnic Rzeszowa. Czy mikrus naprawdę zagrażał zaporożcowi? Kto doradził Wojciechowi Kilarowi, by zajął się komponowaniem. Dlaczego rzeszowianie zapadali się pod ziemię, a pogrzeb poety Juliana Przybosia odbył się w atmosferze skandalu? Czas odkryć, przy której ulicy w Rzeszowie urodził się Fred Zinneman, w którego filmach debiutował Marlon Brando i Meryl Streep. Bo w jakim celu Hitler przyjechał do Stępiny, może już wiesz? A to dopiero początek
Daj się uwieść temu miastu! Jednym z Twoich przewodników będzie Jerzy Gombrowicz, starszy brat Witolda. Stopniowo, strona po stronie ujrzysz Radom z perspektywy szalonego XX wieku, odkryjesz historie rodzin Wajdów i Kołakowskich, weźmiesz udział w antykomunistycznej demonstracji.Przenieś się w czasie z Marcinem Kępą. Poczuj radość 1918 roku, poznaj Republikę Radomską, uściśnij dłoń pierwszej przewodniczącej rady miejskiej. Nie odmawiaj sobie spotkania z kolarskim mistrzem Stanisławem Kłosowiczem. Jeśli lubisz dreszczyk emocji, ta książka jest właśnie dla Ciebie tak spektakularne zamachy mogły wydarzyć się tylko w Radomiu!Spacer filmowymi uliczkami w produkowanych tu na wielką skalę adidasach Europy Wschodniej z pewnością będzie niezapomniany.
Kto zdoła policzyć wszystkie niezwykłe wydarzenia, które miały miejsce w Warszawie w samym tylko XX wieku? Ile tajemnic skrywały reprezentacyjne, eleganckie mury miasta stołecznego przed II wojną światową, a ile podniesione z gruzów kamienice doby PRL? Sekrety Warszawy z pewnością rozjaśnią przynajmniej niektóre z nich.Nie od dziś wiadomo, że najbardziej rozgwieżdżone niebo rozpościera się nad stolicą Polski. W kawiarni Lourse'a poeta Kazimierz Przerwa-Tetmajer co dzień zamyśla się nad kieliszkiem gorzałki, a w tzw. Caf Snob niepodzielnie królują Antoni Słonimski i jego mistrzowski dowcip. Przy odrobinie szczęścia na warszawskich ulicach spotkać można divy przedwojennego kina Inę Benitę i Polę Negri, poopalać się z pierwszą damą polskiej piosenki Agnieszką Osiecką, a także postawić kolejkę wiecznemu utracjuszowi Karolowi Szymanowskiemu. Obowiązkowym punktem na mapie wszystkich smakoszy jest wykwintna restauracja Rarytas, lecz jej goście muszą uważać, bo ściany mają tam uszy! Tajniacy kręcą się również w okolicy barokowego pałacu Myślewickich, podsłuchując rozmowy zagranicznych dyplomatów, natomiast w zabytkowym Hotelu Europejskim kształcą się oficerowie polityczno-wychowawczy, potajemnie tęskniąc za przedwojennymi dansingami.Ja wiem, żeś ty dzisiaj nie taka, śpiewał Mieczysław Fogg. Dzięki Sekretom Warszawy odkryjemy jednak czar dawnej stolicy, jaką pamiętał pieśniarz, i poznamy niektóre epizody z jej bogatej historii. Rozpocznijmy tę niezwykłą podróż! W końcu, jak przekonywała Irena Santor, jak przygoda, to tylko w Warszawie.
Drugi tom cyklu Stacje kolejowe architektura i budownictwo został w całości poświęcony warszawskim stacjom epoki zaboru rosyjskiego. Przy wszystkich ograniczeniach będących konsekwencją zniewolenia kraju, rozdarta między wschód i zachód Warszawa borykała się z różnym rozstawem szyn linii kolejowych, wymuszonym połączeniami z drogami żelaznymi w Rosji i w zachodniej Europie.W warunkach, na przemian, okresów politycznej opresji i odwilży, powstawały prywatne i państwowe drogi żelazne, a przy nich setki budynków i budowli niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania kolei. W przypadku warszawskich gmachów stacji osobowych z biegiem lat stawały się one coraz bardziej zacofane względem zagranicznych odpowiedników. Za światowym postępem ze znacznie większym powodzeniem nadążały budynki zaplecza towarowego i technicznego. Właśnie tematyce budownictwa w gospodarstwie kolejowym poświęcono w opracowaniu najwięcej uwagi, opisując wszystkie, przeważnie już nieistniejące obiekty w obrębie poszczególnych dworców i stacji.
Trzynaście synagog powstałych w Krakowie od XIV do początku XX wieku czyni jagiellońską stolicę wyjątkowym miejscem w dziejach społeczności żydowskiej. Właśnie te znane i mniej znane bożnice, ich burzliwa historia, zmieniający się wygląd i przeznaczenie to bohaterowie niniejszej książki, popularyzującej ustalenia wielu pokoleń badaczy. Ale synagogi to nie tylko budynki, architektoniczne detale i wyposażenie. To kultura żydowska, którą tworzyli ludzie, ich obyczaje i codzienne życie.Bartłomiej Grzegorz Sala historyk i etnolog, członek m.in. Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa oraz Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej, opisując dzieje krakowskich bożnic i ich zmieniające się oblicza sięga również po ciekawostki związane z ich przeszłością po intrygujące legendy i podania, religijne kontrowersje i nietypowe obrzędy, zabawne wydarzenia i nieporozumienia, patriotyczne i niepodległościowe tradycje, gorzkie wspomnienia domowych waśni, w końcu poruszającą martyrologię. Dzięki temu książka w przystępny sposób opisuje dawny świat krakowskich Żydów, świat sprzed barbarzyńskiego bestialstwa niemieckiej okupacji i o czym rzadko się pamięta niezwykle represyjnego wobec społeczności starozakonnej komunizmu, świat ogniskujący się wokół trzynastu synagog Starego Miasta (Śródmieścia) i Kazimierza.
Jak powóz konny z wbudowanym silnikiem zaczął przypominać obecne pojazdy? Jak w małych nadwoziach wygospodarowywano przestrzeń dla kilku pasażerów? Co to są mikrosamochody? Z jakimi osiągnięciami kojarzymy tak znane nazwiska, jak Ford, Renault czy Benz? Na te i inne pytania odpowiedź znajdziemy w najnowszej książce Zdzisława Podbielskiego Małe wielkie auta.Autor zaprasza za kierownicę pierwszych, skonstruowanych jeszcze w XIX wieku pojazdów i zdradza sekrety konkretnych modeli małych samochodów, które na zawsze zmieniły świat motoryzacji. Poznajmy historię ich powstania, osiągi, zalety i wady. W tym elitarnym gronie znalazły się takie legendy, jak francuski Citron 2CV, niemiecki Volkswagen Kfer (Garbus) czy angielski Morris/Austin Mini. Nie może zabraknąć również sympatycznego Polskiego Fiata 126p, ulubionego niegdyś pojazdu każdego Polaka.Dzięki rzetelnej wiedzy i długoletniemu doświadczeniu Autora w branży motoryzacyjnej fani czterech kółek zyskują wyjątkową książkę o małych samochodach i ich wielkiej historii.
Jak to jest, kiedy niespodziewanie pukają do drzwi, w 20 minut każą się spakować i opuścić ciepłe mieszkanie? Jak to jest pozostawić miejsce urządzane przez kilka lat i udać się w nieznane? Co stało się z rzeczami w opuszczonych domach? Czy po wojnie mieszkańcom udało się do nich powrócić?Osiedle Montwiłła-Mireckiego powstało w Łodzi w okresie międzywojennym. To perła modernistycznej architektury. Na osiedlu mieszkali lekarze, urzędnicy, wojskowi i policjanci, a także artyści, m.in. Katarzyna Kobro i Władysław Strzemiński. Ta książka to opowieść o tym niezwykłym miejscu. Autorka uczyniła jej bohaterem mieszkańców. Wywiady z 50 osobami, 60 stron maszynopisów i rękopisów ze wspomnieniami stały się podstawą historii o tym, jak wyglądało życie na przedwojennym osiedlu. Dowiadujemy się, gdzie były sklepy, jak były urządzane mieszkania, czym się zajmowano aż do dramatu wysiedlenia w styczniu 1940 roku W 1945 roku powróciła ponad połowa dawnych mieszkańców. Wielu ich potomków mieszka na osiedlu do dziś. Czasami to piąte pokolenie. Wiele nigdy dotąd niepublikowanych zdjęć i anegdot związanych z osiedlem przywraca głos tym, którzy zamieszkując je przez lata, złączyli z nim swoje życie.
Konflikt między Kościołem rzymskokatolickim a władzami państwowymi w latach 19451989 to ważna i intrygująca kwestia, która do dziś wywołuje kontrowersje i prowokuje wiele pytań. Tym ważniejsza jest ta książka, która ukazuje, jak kształtował się problem budownictwa sakralnego w diecezji łódzkiej w czasach PRL. Autor w przenikliwy sposób opisał zmagania Kurii Biskupiej w Łodzi z władzami państwowymi o rozwój infrastruktury kościelnej. W ciągu 45 lat hierarchowie wskazali potrzebę wzniesienia 100 obiektów sakralnych. Do końca września 1989 r. władze państwowe zgodziły się na powstanie 67 nowych kościołów i kaplicPraca ta bez wątpienia ma nowatorski charakter i wypełnia lukę w opracowaniach dotyczących dziejów diecezji łódzkiej. Jej autor dotarł do wielu cennych informacji. Przeprowadził badania w Archiwum Akt Nowych w Warszawie, w Archiwach Państwowych w Łodzi, Piotrkowie Trybunalskim, Sieradzu, Płocku i w Grodzisku Mazowieckim, w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej oraz w Archiwum Archidiecezji Łódzkiej. W książce zostały przedstawione także kulisy inwigilacji środowisk katolickich zaangażowanych w budownictwo sakralne.Całość uzupełniają mapy i liczne zdjęcia.Opracowanie powstało na podstawie szerokich i żmudnych kwerend źródłowych, uwzględniających archiwalia centralne i lokalne o proweniencji partyjno-państwowej oraz w możliwym zakresie kościelnej. () Podjęty projekt koresponduje z potrzebą wypełnienia luk badawczych, jakie odnoszą się do inwestycji sakralnych w poszczególnych diecezjach w Polsce. Wyniki potwierdzają ogólnopolskie tendencje oraz wykazują specyfikę Łodzi i regionu.Z recenzji dr. hab. Ryszarda Gryza, prof. UJK
Dlaczego Marek Hłasko nie chciał iść do wojska? Dlaczego Edwardowi Linde-Lubaszence chciano złamać karierę? Czy Zbigniew Herbert przechytrzył bezpiekę? Czy polscy artyści odważyli się protestować przeciwko inwazji na Czechosłowację w 1968 r.?Odpowiedzi na te i wiele innych pytań Czytelnik znajdzie w książce Artyści, PRL i bezpieka. Miłosz, Herbert, Hłasko, Kulmowa, Raszka, Kaczmarski To między innymi biografie pisarzy, aktorów, muzyków naznaczyły czasy PRL, kiedy władza nie tylko nagradzała, ale także skutecznie karała. W książce zostały opisane trudne relacje władze twórcy, zostały ukazane także postawy artystów wobec przełomowych wydarzeń w Polsce, które znacząco wpłynęły na ich losy.Te fascynujące opowieści w sposób bezpretensjonalny, obiektywny i zgodny z faktami opisują rzeczywistość PRL. Pozycja obowiązkowa dla każdego, kogo interesują losy polskich artystów i tropiących ich smutnych panów z Rakowickiej i nie tylko.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?