NA ROZTOCZU – PRZEWODNIK METAFORYCZNY jest książką, dla której niełatwo będzie znaleźć właściwe miejsce na półce w bibliotece. Choć przewodniki z reguły lokujemy w dziale turystycznym, z mapami, podróżami i rozkładami jazdy, to metafory zwykliśmy odkładać między wiersze. Cóż więc począć z książką, która nie daje się sklasyfikować i która przekracza granice gatunków literackich. Cóż począć z przewodnikiem, który choć prowadzi po drogach rzeczywistych, mocno osadzonych w środowisku geograficznym i opartych na materiałach źródłowych, to jednocześnie zmienia kierunek i gęstość czasu, przekraczając fizyczne i metafizyczne granice świata. Mówi nam, że nie ma jednej drogi, że musimy wybierać, poszukiwać, że istniejemy w wielu wymiarach, że cały świat wokół, zdawałoby się, że tak dobrze już rozpoznany i opisany, jest światem nieprzedstawionym. Cóż począć z książką, która wciela się w swego czytelnika i nakłania go do stwarzania Uniwersum da capo al fine, do poszukiwania siebie pod podszewką świata? A może powinniśmy odwrócić kierunek pytania i zapytać, co książka zrobi z nami i gdzie zaprowadzi nas przewodnik?
Pierwsze polskie wydanie powieści "Pod jesienną gwiazdą" (1906) norweskiego laureata Nagrody Nobla Knuta Hamsuna (1859–1952), należącej do tzw. trylogii wędrowca. To nastrojowa, melancholijna, niespieszna opowieść stylistycznie spokrewniona z "Panem" i "Marzycielami", o wyraźnych cechach autobiograficznych. Wyraz tęsknoty za zwyczajną egzystencją wśród prostych ludzi, pochwała życia wolnego, w którym najważniejsze miejsce zajmuje miłość. W otaczającym go surowym krajobrazie wędrowiec nieustannie odnajduje obrazy i wspomnienia z przeszłości, ale uroda świata nie może mu już przynieść ukojenia.
Krzysztof Bizio (ur. 1970) – dramatopisarz, autor opowiadań, architekt i pracownik naukowy. Autor dziesięciu dramatów prezentowanych w teatrach w Europie, Azji oraz Ameryce Północnej i przetłumaczonych na piętnaście języków; autor spektakli dla Teatru Telewizji Polskiej oraz scenariuszy licznych słuchowisk dla Teatru Polskiego Radia; scenarzysta filmowy; autor trzech tomów opowiadań. Od blisko trzydziestu lat pracuje jako architekt, specjalizuje się w historii i teorii architektury współczesnej.
Tom zawiera 3 dramaty: FRONT, W STARYM YORKU, RZEŹ PTAKÓW ŚPIEWAJĄCYCH.
Relacja autora z bohaterami balansuje gdzieś na granicy bolesnego sarkazmu i empatii.
Pille-Riin Purje
W tej opowieści pojawia się bardzo niewiele specyficznych polskich aspektów kulturowych, nawet silny katolicyzm jest w tle. Jeśli pominiemy polskie nazwiska, to rzeczywistość jest uniwersalna.
Kaspar Viilup
Wszyscy bohaterowie tej historii chcą zmienić świat na lepszy, starają się znaleźć sprawiedliwość, pozbyć się toksyczności. Co jednak zrobić, jeśli zdajesz sobie sprawę, że toksyczność jest częścią ciebie? Żyjąc w społeczeństwie, zatruwamy swoje życie. Toksyczność jest częścią naszej rzeczywistości.
O spektaklu „Toksyny” w reż. Aleksija Lisowca
OIKOUMENE. NA ROZTOCZU ŚWIATA Roberta Gmiterka to zbiór kilkudziesięciu miniatur, przewodnik po miejscach i historiach ludzi z terenu Roztocza i okolic. Nieprzypadkowo swoją pierwszą książkę „Sen na Kniaziach” autor nazwał „genetyczną pamięcią miejsc i zdarzeń”. Kniazie, Szczebrzeszyn, Stara Huta, Chodywańce, Hrebenne, Mołodowce, Chotylub, Narol, Bełżec – wszystkie te miejsca znajdziemy na mapie, ale z Gmiterkiem mamy szansę zajrzeć pod podszewkę rzeczywistości.
Przedmioty, zdarzenia, ludzie i ich historie wprowadzają nas w pewien rodzaj kontemplacji, gdzie przeszłość staje się teraźniejszością. Linearna postać czasu, do której jesteśmy przyzwyczajeni, zostaje zerwana, mieszają się pory roku i kolejność zdarzeń. Przedmiotem owej kontemplacji staje się nietrwałość jako ważna część naszej kondycji. Gmiterek w bolesny sposób dostrzega związek między pięknem a smutkiem świata, opisując efemeryczny charakter wszystkiego, co istnieje. Punktem wyjścia są, mówiąc językiem Tyrmanda, „drobne defekty, które budzą tkliwość”: fotografia ze zbitą szybką, chylący się do ziemi pokryty mchem krzyż, ikona na popękanej ścianie, spracowana drabina, złamane krzesło.
Autor znalazł nie tylko pewien szczególny rodzaj wglądu, ale również swój ton – wszystkie te historie zapisane są interesującą, melodyjną polszczyzną. Gmiterek to nie tylko poeta, ale również ciekawy fotografik – swoje miniatury opatruje oryginalnymi zdjęciami, które dopełniają przywoływane historie.
ROBERT GMITEREK (1968). Poeta. Autor „Snu na Kniaziach” (2019). Fotograf. W 2019 roku w Centrum Koncertowo-Wystawienniczym w Narolu w cerkwi na Krupcu można było oglądać jego autorską wystawę „Ikony Roztocza”. W jego twórczości słowo i obraz przeplatają się ze sobą. Od pokoleń związany z Roztoczem, piękną i zarazem trudną krainą. Zakorzeniony w językach i krajobrazach pogranicza opowiada historie ludzi, którzy odeszli bez słów. I historie miejsc, których obrazy zatarły się już w czasie i przestrzeni. Do roku 2018, roku iluminacji, uważny czytelnik i obserwator. Dzisiaj kronikarz czasu zatraconego.
I dla nas, i dla piesków miasto to z jednej strony przykrości - wszechobecny hałas, ruch uliczny i małe mieszkania - ale z drugiej szansa na wspólne przygody, odkrycia i nowe doświadczenia. Trzeba tylko się trochę do tego przygotować technicznie, a czasem po prostu zmienić nastawienie. Ta książeczka jest właśnie o tym - czego musimy się wspólnie nauczyć, w co się bawić, gdzie chodzić i jeździć, w jaki sprzęt się wyposażyć, co czytać, czego koniecznie unikać, a do czego zawsze dążyć. Chcieliśmy, by była także miła w czytaniu i pomagała pogodniej popatrzeć na świat oraz jego dwunogich i czworonogich mieszkańców.
Krzysztof Najder jest strategiem biznesowym i psychologiem. Mieszka wraz Klopsikiem, energicznym i dobrodusznym pieskiem welsh corgi. Dobrze się dopełniają, bo Krzysztof zawsze martwi się o przyszłość innych i swoją, a Klopsik jest z kolei wesoły i beztroski.
Basia Żach jest artystką wizualną i arteterapeutką. Opiekuje się Frędzlem, pieskiem znalezionym jako szczeniak w okolicach stadionu Warszawianki. Frędzel trafił do niej początkowo jako do domu tymczasowego, ale został już na zawsze. Oboje lubią ludzi i wspólne spacery.
Jaka jest ta poezja? Czytelnik, który choćby pobieżnie zapozna się z biografią Leopardiego, będzie sobie zadawał pytanie: jak to jest, że jego życie było tak bardzo nieszczęśliwe, krótkie i tragiczne – życie, w którym, poza starymi księgami, jedynym pocieszeniem były nieliczne przyjaźnie – a tymczasem wśród utworów poetyckich znajdujemy Idylle, znajdujemy poematy opiewające spokój natury, światło księżyca, wieczór przed świętem, gdy cichnie gwar zwykłego życia, chwile, kiedy szczęście nie wydaje się nieosiągalne. Wiemy, że w różnych wypowiedziach, zwłaszcza pochodzących z drugiej połowy krótkiego życia, Leopardi napomyka, że teraz już nie będzie się poddawał iluzji, że będzie patrzył na rzeczywistość w sposób trzeźwy – czyli niekryjący rozpaczy, ostry, podkreślający nędzę ludzkiej egzystencji. Buntował się wtedy przeciwko wyobraźni poetyckiej, która unosiła go ponad retorykę aktu oskarżenia i która – obok ogromnej inteligencji – była jego największym darem. Buntował się – ale wciąż wracał do poezji, do kontemplacji. Bądźmy jednak wdzięczni Muzom (nie wiem, komu mielibyśmy być wdzięczni, jeśli nie Muzom) za to, że w pisarstwie Leopardiego utrzymała się ta właśnie podwójność. Gdybyśmy znali tylko jego prozę, często kostyczną, pozbawioną złudzeń, zaliczylibyśmy go do sporego zastępu błyskotliwych pesymistów – obok francuskich moralistów i obok Beckettów naszej epoki. A tak mamy do czynienia z myślicielem, ale i poetą, niezwykłym, grającym na obu krańcach klawiatury – tam, gdzie jest najgłębszy smutek, i tam też, gdzie mieszka spokojny zachwyt. [z posłowia Adama Zagajewskiego]
SKRYWANE jest odkrywcze. "Nieskończona prostota", "rozkosz pychy", "sprytna wiara", zwarcia antonimów, przyciąganie przeciwieństw, ich wzajemne przeistoczenia są źrenicą tego oka na świat, które Michał Komar nam tu otwiera.
Wewnętrzny rytm tej prozy, potoczny i wyszukany zarazem, dialogowy i precyzyjny, dyskretny, lecz sugestywny, wciąga czytelnika niepostrzeżenie w tę opowieść o państwie i papiestwie, Rzeczypospolitej i Kościele, Polsce i Europie. Ale wszystkie określenia ogólne, których w nocie trudno uniknąć, muszą zostać zawieszone, kiedy przeczyta się pierwsze kartki tej powieści, ponieważ opowiada ją osoba z krwi i kości, absolutnie indywidualna i konkretna w swoim doświadczeniu świata, które pisarz przejrzyście uobecnia w jej mowie szczególnej. I tak jest ze wszystkimi postaciami tej powieści – pulsują one w czytaniu, ponieważ poprzez nie widzimy na nowo tamten renesansowy świat potężnych osobowości i misternych intryg, wyrafinowanych umysłów i zwyrodniałych pragnień, mistycznych nawiedzeń i politykierskich manipulacji. Świat rozległych przestrzeni i przemienionego czasu, z którego przychodzimy i który ciągle jest w nas. [Andrzej Mencwel]
Wielopiętrowa, nawiązująca do tradycji powiastek filozoficznych powieść-esej Michała Komara WTAJEMNICZENIA jest jak zaproszenie na wykwintną myślową ucztę, podczas której smakujemy mistrzowsko skonstruowane wspomnienia, anegdoty i dygresje – odniesienia do ważnych tekstów kultury i do przywoływanych przez sędziwą Panią E. ludzkich losów. Opowieść o kolejnych stopniach duchowych i kulinarnych wtajemniczeń, wciągająca literacka gra z kwestią smaku.
MICHAŁ KOMAR, rocznik 1946. Napisał m.in. Piekło Conrada, Zmęczenie, Prośbę o dobrą śmierć, Trzy, Bestiariusz codzienny, Zaraz wybuchnie oraz współtworzył scenariusze do filmów Szpital Przemienienia, Olimpiada 40, Defekt. Współautor (wraz z Edwardem Żebrowskim) scenariuszy wydanych w tomie Opowieści filmowe. Autor wywiadów rzek z Władysławem Bartoszewskim, Maciejem Dubois, Krzysztofem Kozłowskim, Stefanem Mellerem, Sławomirem Petelickim, Krzysztofem Piesiewiczem oraz Wojciechem Pszoniakiem. Profesor Collegium Civitas.
Te wiersze są krótkie, ale się nie rymują.Łatwo je przeczytać, lecz nie tak łatwo zrozumieć.Przygotujcie kredki, flamastry albo nawet farby.I wyostrzcie uwagę!Te wiersze są czarno-białe, więc trzeba je pokolorować!
Powieść Gepard to literackie arcydzieło, które doczekało się setek wydań i przekładów na wiele języków; na jego podstawie powstał nagrodzony w 1963 roku Złotą Palmą film Luchina Viscontiego. To opowieść o niezwykłym człowieku - arystokracie, uczonym erudycie - a zarazem wnikliwe studium poświęcone zawirowaniom historii i nieuchronnym przemianom społecznym. Nowe tłumaczenie autorstwa Stanisława Kasprzysiaka pozwala na nowo odkryć tą znakomitą książkę.
Istnieją historie skrywane przez całe życie. Pisane z palącej potrzeby wydobycia ich z siebie i ujrzenia przed sobą, na papierze. Zaraz potem przychodzi jednak myśl, że nie nadają się do rozpowszechnienia. Zostaną opublikowane po śmierci autora i staną się „literackim skandalem”. (...) „Ernesto”, choć niedokończony, może uchodzić za jedną z największych powieści włoskich dwudziestego wieku. Jest kluczem do zrozumienia dzieła i życia Umberta Saby (1883–1957), lecz przede wszystkim jest to powieść o nadzwyczajnej świeżości i swobodzie. To bezlitosna oraz ironiczna opowieść o skomplikowanym procesie dorastania, być może jedna z nielicznych włoskich powieści inicjacyjnych, godna sąsiedztwa z „Niepokojami wychowanka Törlessa” Musila. (Francesco Cataluccio).
Abel Murcia zawierza puentę obrazowi (często ostatniemu obrazowi wiersza). Jego strofy są jak długi spacer w poszukiwaniu małej epifanii, która niespodziewanie odkrywa nam coś obecnego w codzienności. Książki Murcii są pełne olśnień. (Martín López-Vega, „El Cultural. El Mundo”)
Wiersze Abla Murcii są jak kieliszeczki likieru. Pije się je szybko i drapią w gardło, ale pozostawiają dobry smak w ustach. (Félix Romeo)
Refleksyjne spojrzenie poety aspiruje do utrwalenia chwili w bezruchu, w tu i teraz, w subtelnym obrazie ożywającym poprzez kontemplację, pamięć i emocję wypuszczoną jak strzała w czas i przestrzeń. (Santos Domínguez, „Encuentros con las letras”)
Jest to poezja dbała o formę – więcej: formalnie kunsztowna. Sięga poeta do form tradycyjnych, do haiku, formy zwięzłej, lecz bardzo precyzyjnej w swej budowie. Haiku jest dla Murcii zarówno gotową matrycą rytmiczną, jak wyzwaniem, czego dowodzą wiersze stanowiące potrójne łańcuchy tych porcji energii poetyckiej. (Leszek Szaruga, „Migotania”)
Ścinki, fragmenty, migawki obrazów, myśli, snów, pamięci. Abel Murcia „wybiera” swe motywy ze zmysłową inteligencją typową dla klasycznego haiku i maluje je w wierszach, które okazują się głęboko współczesne. Robi to z elegancją właściwą najlepszej poezji ludowej w języku hiszpańskim... (Ada Salas)
Haiku Abla Murcii można nazwać wędrownymi, bo nie ograniczają się do orientalnego uniwersum. Są w nich obrazy asfaltu, suszącej się bielizny, a w seriach strof czuć puls właściwy językowi hiszpańskiemu, prostotę średniowiecznych cancioneros i andaluzyjskich soleas. (Jesús García Calero, „ABC Cultural”)
Smak, dotyk i obraz tworzą w wierszach Murcii warstwę empiryczną bliską nam wszystkim, bo najczęściej dominującą w codziennym poznawaniu. Otacza nas świat rzeczy, którym nadajemy znaczenia, wśród których oczekujemy tego, co się zdarzy, pamiętając, że wszystko to jest przypadkowe i niekonieczne. (Wojciech Kaliszewski, „Nowe Książki”)
Powieść Podróż w głąb pola karnego przypomina o piłkarskich fascy - nacjach arystokratycznego rodu Esterházych – jej autor był zagorzałym kibicem piłki nożnej, piłkarzem amatorem, ale też bratem Mártona Ester - házyego, wielokrotnego reprezentanta Węgier. Książka napisana i wydana przed mistrzostwami świata w 2006 roku to pełna anegdot, dygresji i wspomnień relacja z podróży po Niemczech.
Péter Esterházy (1950–2016) - węgierski prozaik i eseista, jeden z najważ - niejszych europejskich pisarzy, autor ponad trzydziestu książek. W Polsce ukazały się m.in. Czasowniki posiłkowe serca, Księga Hrabala, Nanizane na sznurek, Niesztuka; za jego opus magnum uznawana jest Harmonia caelestis uhonorowana m.in. Nagrodą Literacką Europy Środkowej „Angelus”.
Wybór niezrealizowanych scenariuszy Edwarda Żebrowskiego (1935–2014), pisanych w latach 1975–1988 wspólnie z Michałem Komarem i Herbertem Distelem, ukazuje nową twarz twórcy „Ocalenia”, „Szpitala Przemienienia”, „W biały dzień”.
Książka jest zbiorem szesnastu rozmów z twórcami filmu „Faraon” (1966) w reżyserii Jerzego Kawalerowicza, uzupełnionych wypowiedzią oceniającego film egiptologa. Zawiera także bardzo liczne, unikalne zdjęcia z okresu realizacji. Rozmowy przedstawiają pracę filmowców uczestniczących w jednym z największych i najtrudniejszych przedsięwzięć w historii polskiej kinematografii. Dokonania poszczególnych twórców, reprezentujących różne zawody filmowe, są przedstawione poprzez ukazanie tajników ich pracy na planie filmu. Wielogłosowa całość przynosi także spójny i wieloaspektowy obraz pracy i osobowości Jerzego Kawalerowicza. Przekazane przez Rozmówców informacje są nieocenionym źródłem wiedzy na temat procesu przygotowań, założeń artystycznych, konkretnych zadań wykonywanych na planie, szczegółów warsztatowych i technicznych. Są to również bardzo osobiste wypowiedzi dotyczące wysiłku związanego z wieloma miesiącami pracy na pustyni. Książka udowadnia, że na planie „Faraona” czas się zatrzymał i można dziś w fascynujący sposób opowiadać o idei filmu zawartej w scenografii, o sztuce operatorskiej, organizacji planu i kierowaniu tysiącami statystów, zadaniach stojących przed aktorami w poszczególnych scenach i ujęciach, o charakteryzacji, kostiumach, precyzji wykonania rekwizytów, o procesie komponowania muzyki i pracy nad udźwiękowieniem.
O realizacji filmu "Faraon" opowiadają: reżyser JERZY KAWALEROWICZ (tekst archiwalny), operator JERZY WÓJCIK, scenograf JERZY SKRZEPIŃSKI, aktor JERZY ZELNIK, aktor RYSZARD RONCZEWSKI, operator WIESŁAW ZDORT, II operator WITOLD SOBOCIŃSKI, II reżyser ANDRZEJ CZEKALSKI, kostiumografka BARBARA PTAK, twórczyni charakteryzacji TERESA TOMASZEWSKA, kostiumografka MARIA CZEKALSKA, kompozytor ADAM WALACIŃSKI (tekst archiwalny), konsultantka muzyczna ANNA IŻYKOWSKA-MIRONOWICZ, kierownik planu ARKADIUSZ ORŁOWSKI, kierownik produkcji JERZY RUTOWICZ, asystent reżysera HENRYK BIELSKI, egiptolog KAMIL OMAR KURASZKIEWICZ
Drugi tom z dwutomowej edycji DRAMATÓW WYBRANYCH Henrika Ibsena (1828–1906) w nowych przekładach z języka norweskiego Anny Marciniakówny (w tym tomie: Pani z morza Hedda Gabler Budowniczy Solness John Gabriel Borkman Gdy wstaniemy z martwych «Ów lęk przed pustką życia, który Ibsen maluje w wielu swoich sztukach, sprawia między innymi, że i my dzisiaj możemy w jego świecie rozpoznawać nasze współczesne sprawy. „Spoza maski surowego i suwerennego architekta – jak to określił Ingmar Bergman – wyłania się oblicze twórcy”. „Ale trzeba czasu, by dostrzec właściwego Ibsena – podkreśla Bjorn Hemmer. – Wolnego od dogmatyzmu pisarza, który z otwartymi oczyma wkracza w pełne konfliktów pole napięć między starym i nowym, między słowem i chaosem. (...) Nie daje się przy tym zwieść prostym określeniom. Jest równocześnie liberalny i kategoryczny, jest idealistą i realistą, optymistą i pesymistą, jeśli chodzi o widzenie przyszłości, członkiem bohemy i przedstawicielem mieszczaństwa w jednej osobie. Ta dialektyczna otwartość sprawiła, że właśnie dramat stał się dla niego najbardziej odpowiednią formą wyrazu. Ta sama otwartość sprawia, że jest twórcą ważnym także dla naszych czasów. Wciąż znajdujemy w jego dziełach pytania istotne dla świata przeżywającego liczne, nie zawsze i nie do końca uświadamiane przemiany. Odpowiedzi musimy szukać sami”. „Ja najchętniej pytam; udzielanie odpowiedzi nie jest moim powołaniem” – pisał Ibsen. A Ingmar Bergman powiada: „Ibsen to pisarz bardzo wymagający, który oczekuje od nas wielkiej cierpliwości i czasu”» (ze wstępu).
Maniakalni uliczni kaznodzieje"" to zbiór dwudziestu pięciu opowiadań, najczęściej w formie lapidarnych monologów. Ich bohaterami są ludzie i zwierzęta różniący się wiekiem, płcią i statusem materialnym, mieszkający w najróżniejszych częściach świata. Łączy ich teraźniejszość, moment opowiedziany w kilku słowach. Czasami narracje te są zapisem traumatycznego przeżycia, innym razem - absurdalną groteską codzienności, ale zawsze, pomimo swego indywidualnego charakteru, opowiadają o szerszej perspektywie egzystencji.
Dramaty wybrane Henrika Ibsena w nowych przekładach z języka norweskiego Anny Marciniakówny.
W tomie:
Dom lalki
Upiory
Wróg ludu
Dzika kaczka
Rosmersholm
"Podróż do kresu nocy" (1932) to debiut Louisa-Ferdinanda Céline'a (1894-1961), uznawanego za jednego z największych pisarzy francuskich. Oparta na wątkach autobiograficznych powieść wywołała duże zainteresowanie krytyki i czytelników. Sukces wynikał z zastosowania przez autora zupełnie nowego i rewolucyjnego języka. Celine odwołuje się do języka mówionego, do argot, do wszelkiego rodzaju kolokwializmów. W niezwykle brutalnej, prowokacyjnej i niejednokrotnie szokującej formie przedstawia opis współczesności, którą można oddać jedynie poprzez krzyk i bunt.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?