„Rok 1926 był dobrym momentem na wizytę w Związku Radzieckim – rozkwit NEP-u, czas poluzowania gospodarczego i w związku z tym rozbudzenie życia obywatelskiego po czasie wojny domowej, głodu i terroru. Jak wszyscy myślący młodzi ludzie wówczas w Europie, Roth był bardzo zaciekawiony sowieckim eksperymentem. Teorie i doktryny polityczne bolszewików mniej go interesowały wszelako niż konkret ludzkiego życia. Znał dobrze wszystkie hasła, ale żeby ocenić wiarygodność rewolucji, chciał zobaczyć jej codzienność. (…) Roth jest mistrzem krótkiej formy literackiej (…) Pisze w swoich korespondencjach z Rosji o sprawach, o których zwykle mówi się, patrząc z dystansu na kształtowanie się nowego świata w krainie rządzonej przez bolszewików – na przykład o rewolucji obyczajowej i emancypacji kobiet, ale też o tym, co można zobaczyć, patrząc tylko z bliska, będąc na miejscu – na przykład o muchach w Astrachaniu (pasjonująca lektura!). A każdy temat opowiedziany jest bez zbędnego słowa, bo ograniczona długość tekstu narzuca dyscyplinę. Tłumaczenie Małgorzaty Łukasiewicz wspaniale oddaje wymuszoną przez gazetową objętość felietonu muskularność prozy Rotha”.
(Jan T. Gross, „Rosyjska lokomotywa nie gwiżdże, ale wyje…”)
"Naprawdę niewielu z nas chciałoby uczestniczyć w historii sztetla. A przecież nieliczne zachowane ślady przeszłości - takie jak pieczątka z napisem "Stowarzyszenie drwali dla studiowania Miszny w Berdyczowie", którą w Nowym Jorku odnalazł po latach Abraham Joshua Heschel - zastanawiają, budząc jakiś rodzaj zazdrości. Mimo biedy, konfliktu, wreszcie śmierci, powstało tu wielkie, nie rozpoznane jeszcze do końca dziedzictwo duchowości, kultury i cywilizacji. I można by się zastanawiać, na ile wielkość tego dziedzictwa wynika właśnie z konfliktu, wpisanego w dzieje sztetla."
Czy komentarze do tekstu Tory, a ogólniej- Biblii, mogą zainteresować ludzi niereligijncyh? Biblia zajmuje się sprawami ludzkimi, które nas wszystkich żydowotnie obchodzą, a zawarte w niej sposoby ujmowania świata należą do funamentów naszych światopoglądów. Wychodząc od stwierdzenia Emmanuela Lvinasa, że judaizm znajduje się zawsze na skrzyżowaniu wiary z logiką, Stanisław Krajewski podejmuje rozważania nad tekstem Tory z perspektywy filozofa, praktykującego Żyda, osoby zaangażowanej w dialog chrześcijańsko- żydowski. Komentarze ilustrowane są subtelnymi wycinankami Moniki Krajewskiej.Bunt Koracha, Datana i Abirama oraz dwustu pięćdziesięciu książąt i innych osobistości ówczesnego Izraela zakończył się dla nich tragicznie: ziemia pochłonęła ich wraz z rodzinami. Nie jest szczególnie istotne, czy akurat dokładnie tak działo się naprawdę. Ważne jest, jaka nauka płynie z tego dla nas. Czym ci nieszczęśnicy zasłużyli na taki los?Spór, który wszczęli, jest traktowany przez tradycję jako przykład sporu, który nie jest w imię Niebios. Wedle talmudycznego traktatu Pirke awot kontrowersja w imię Niebios (le-szem szamajim) to spory szkoły Hillela ze szkołą Szamaja. Natomiast na przeciwnym biegunie jest właśnie Korach i jego kompania. Już samo to sformułowanie jest znaczące. Ponieważ najpierw jest mowa o sporze Hillela z Szamajem, więc oczekiwalibyśmy stwierdzenia, iż przykładem kontrowersji, która się nie ostanie będzie spór Koracha (i ewentualnie innych uczestników buntu) z Mojżeszem. Chodziło wszak o bunt przeciw Mojżeszowi (oraz Aaronowi) i o różnicę zdań w kwestii zasadniczej: cała społeczność, wszyscy są świętymi i pośród nich jest Pan; dlaczego więc wynosicie się ponad zgromadzenie Pana? (Lb 16,3). Tymczasem w przytoczonej talmudycznej uwadze imię Mojżesza jest całkowicie pominięte. Nechama Leibowitz proponuje dość dosłowne rozumienie tekstu: malkontenci mieli różne pretensje, każdy na miarę swoich ambicji. Łączyła ich tylko chęć podważenia autorytetu Mojżesza. Gdyby im się to udało, rozpoczęliby kłótnie pomiędzy sobą. Byłby to więc zaiste spór wewnętrzny pomiędzy Korachem i jego kompanią.Rzuca się w oczy trafność tego spostrzeżenia, jego podobieństwo do losów różnych buntowników w naszych czasach. (Nie mogę powstrzymać się od dopowiedzenia, że gdy o tym wspominam, od razu przychodzi mi na myśl historia z moich czasów, ważna w moim życiu dzieje Solidarności). Ogólniej mówiąc, spór w imię Niebios jest wtedy, gdy chodzi o wspólne, wyższe cele, natomiast przeciwna sytuacja mówi Malbim gdy chodzi o egoistyczne cele, o osobiste korzyści. Takie ujęcie przeciwieństwa między różnymi typami kontrowersji może chyba przemówić do najbardziej niereligijnych spośród nas.
„Chasydyzm. Atlas historyczny” to pierwsza kartograficzna wizualizacja i interpretacja mistycznego ruchu chasydyzmu, jednego z najważniejszych ruchów religijnych Europy Środkowo-Wschodniej i współczesnego Izraela i Ameryki Północnej.
W dziewięciu rozdziałach praca omawia powstanie i ekspansję chasydyzmu, jego formy instytucjonalne (dynastie, dwory, domy modlitwy), XX-wieczną emigrację do Nowego Świata, kryzys dwóch wojen światowych i Holocaust, a wreszcie odrodzenie po 1945 roku. 74 wielkoformatowe i pełnokolorowe mapy oraz towarzyszący im tekst, 99 ilustracji, wykresy i tabele prezentują w atrakcyjnej wizualnie, łatwej do zrozumienia formie wymiar przestrzenny, fizyczny i wizualny mistycznego ruchu chasydów. Co więcej, atlas pokazuje znaczące zależności między przestrzennością i duchowością ruchu: chasydyzm jest uwarunkowany swymi cechami geograficznymi nie tylko w organizacji społecznej, ale także w życiu duchowym, typie przywództwa religijnego czy artykulacji kulturowej. Atlas dowodzi, że możliwe jest ukazanie tych zależności za pomocą map.
Atlas poszerza rozumienie chasydyzmu na trzy ważne sposoby. Po pierwsze, spogląda nie tylko na chasydzkich przywódców, ale przede wszystkim na tysiące ich wyznawców mieszkających daleko od swych religijnych centrów. Po drugie, bada chasydyzm w jego historycznej całości od początku w XVIII wieku do dziś. Po trzecie, odpowiadając na wyzwania humanistyki cyfrowej, wykorzystuje ogromny zbiór jakościowych, ale przede wszystkim ilościowych danych o zróżnicowanym pochodzeniu, w tym obszernych baz danych opracowanych narzędziami cyfrowymi (Geographic Information Systems).
A przede wszystkim – atlas jest atrakcyjną wizualnie i fascynującą intelektualnie lekturą.
Bajki:
*** (Bo od tego jest w bajkach morał)
Biedny przecier
Łabędź i żyrafa
I komu tu ufać
Księżniczka
Smok, dziewica i szewczyk
Z Andersena
Borsuk i norka
Jeż i wieża
Duchy
Lis i sowa
Kruki
Kot i mysz
Sroka sroce
Kmieć i księżniczka
Królewicz i jego żony
Lew i jagnię
*** (Jest granica)
Podstawę niniejszej publikacji stanowi zbiór oryginalnych opowieści chasydzkich o życiu i działalności cadyka Dawida Bidermana, wydanych w Piotrkowie w 1930 roku pod tytułem „Migdal Dawid” (Wieża Dawida). Ich przekładowi, dokonanemu przez Agatę Paluch i Wojciecha Tworka, towarzyszą artykuły opisujące rozwój ruchu chasydzkiego, ze szczególnym uwzględnieniem postaci Dawida Bidermana jako założyciela dynastii cadyków lelowskich oraz dziejów chasydów lelowskich. Jan Doktór omawia znaczenie i najważniejsze cechy tego ruchu religijnego oraz sytuuje w nim postać Bidermana i ukształtowaną przez niego doktrynę. Uriel Gellman przedstawia funkcjonowanie „chasydyzmu Lelów” w Ziemi Izraela. Tekst autorstwa Mirosława Skrzypczyka prezentuje mapę najważniejszych wydarzeń związanych z pielgrzymkami chasydów do Lelowa oraz kwestią przywracania pamięci o obecności Żydów w Lelowie, a także zarysowuje trajektorię relacji polsko-żydowskich w tej miejscowości. Poprzez dzieje chasydów lelowskich można zobaczyć, czym był i czym jest chasydyzm, a także zrozumieć, jakie znaczenie mają przyjazdy chasydów na jorcajt (rocznicę śmierci cadyka) do wielu polskich miast i miasteczek.
„Tom stanowi interesujący, a zarazem zasługujący na uznanie przykład determinacji naukowców zajmujących się dziejami ruchu chasydzkiego, związanych z różnymi ośrodkami naukowymi w Polsce i za granicą, oraz tłumaczy tekstów z języków żydowskich, którym zależy na pogłębianiu i popularyzowaniu badań nad dziejami i kulturą chasydów z Lelowa. Cele, jakie sobie postawili autorzy i tłumacze tekstów tego tomu, wychodzą naprzeciw coraz większemu zainteresowaniu chasydyzmem, w tym także grupą chasydów lelowskich, której założycielem był Dawid Biderman, będący jednocześnie założycielem znanej dynastii cadyków z Lelowa. Warto przy tym podkreślić, że grupa lelowskich chasydów do chwili obecnej wykazuje bardzo dużą aktywność, widoczną szczególnie w Izraelu. Natomiast o ich znaczeniu w Polsce świadczą nie tylko organizowane każdego roku pielgrzymki do grobu cadyka Dawida do Lelowa, w rocznicę jego śmierci, ale także chociażby to, że tworzą oni komitet zajmujący się powstającym centrum chasydzkim w Leżajsku, dedykowanym pochowanemu na tamtejszym cmentarzu żydowskim cadykowi Elimelechowi” (dr hab. Wacław Wierzbieniec prof. UR)
Zbiór opowieści chasydzkich, zebranych i przetłumaczonych na język niemiecki przez Eliasberga, rosyjskiego Żyda, który korzystał przy tym z żydowskich modlitewników i popularnej książki "Kehal chasidim". Zbiór, wydany po raz pierwszy w 1916 r. w Monachium, był zapewne lekturą Bubera i Scholema. "Legendy" (tłum. Małgorzata Szlaga) opatrzone są posłowiem Henryka Halkowskiego i Lidii Kośki.
Książka jest zapisaną w wierszach historią przeżyć młodej dziewczyny wygnanej na pomarcową emigrację w 1969 roku. Otwiera ją kilka stron prozą o ostatnich miesiącach w Polsce. Jest ona przestrogą dla następnych pokoleń, pokazując cenę ksenofobii.
Wiersze te stanowią dla mnie świadectwo tamtych czasów i odbicie nas samych z tamtych lat (…).
Odarci z utraconego obywatelstwa, przynależności narodowej, utraconej tożsamości, a nawet związku z rodzimym krajobrazem wyjeżdżaliśmy stąd na dobre, zabierając razem z nami cząstkę tamtej, ówczesnej Polski.
Z Przedmowy Michała Sobelmana
Nie wiem, jak Bóg czuwał nad wierszami Ewy, że przez niemal pół wieku nie zaginęły gdzieś w rwetesie życia. Zapomniane, przeleżały prawie 50 lat, by wreszcie wypłynąć na światło dzienne. Książka nosi tytuł “Dokument podróży”.
Hańbiąca do dziś historię Polski niebieska okładka dokumentu podróży w wierszach Ewy nabiera innego znaczenia. Staje się kluczem do życia – pracowitego, godnego i spełnionego, pomimo faktu, że przecież zaczęło się tak naprawdę na wygnaniu. Ale są w tej książce jeszcze inne rzeczy i sprawy. Jest to zapis wydarzeń, myśli i uczuć, które były udziałem młodej, niedoświadczonej i zdziwionej takim a nie innym obrotem spraw młodej dziewczyny. Jest tu i żal i miłość i pożegnanie. Nie chcę używać słowa rozpacz, może właściwiej będzie napisać smutek. Bezbrzeżny smutek. Zapraszam Państwa na wieczór wspomnień. Wysłuchanie tych wierszy to nasz obowiązek.
Izabela Barry, Biblioteka na Greenpoincie, Nowy Jork, USA
Jest rok 1942. Tolunia, bohaterka książki, ucieka z mamą z rodzinnego miasta przed niemieckim oprawcą. Aby przygotować czteroletnią córkę na ucieczkę i życie w ukryciu, matka mówi: „Zaczynamy nową historię. W tej historii wszystko będzie inne. Od teraz jesteś prawdziwą polską dziewczynką, a nie żydowską. Ja nie jestem twoją mamą. Jestem ciocią Lolą”…
To autentyczna historia mądrej i wrażliwej dziewczynki, w której życiu w czasie wojny zachodzą wielkie zmiany. Poznajemy ją, gdy ma cztery lata i mieszka w przedwojennym Tarnobrzegu, a żegnamy w roku 1949, gdy ma lat dwanaście, przybywa do Izraela i otrzymuje hebrajskie imię, by ponownie stać się żydowską dziewczynką.
Tirza Dvir urodziła się w 1936 roku w Tarnobrzegu. Po wojnie studiowała literaturę hebrajską i anglistykę na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Zajmowała się nauczaniem w szkołach średnich. Jej opowiadania ukazywały się w izraelskiej prasie. Poza „Córeczką cioci Loli” była autorką trzech innych książek: „To nie moje imię”, „Moje Indie”, „Zohar chce latać”. Zmarła nagle w 2016 roku, mając do ostatniej chwili wiele pomysłów i planów na przyszłość.
Literackie eseje poświęcone kulturze, historii i sztuce – a szerzej: pięknu – dawnej i współczesnej Italii oraz tworzącym je postaciom, sławnym i popularnym, ale także mniej znanym czy wręcz zapomnianym. Na kartach książki spotkamy więc Giacoma Pucciniego, Carla Collodiego (autora Pinokia) i Igora Mitoraja, poznamy włoskie losy polskich arystokratów i artystów, a przede wszystkim odetchniemy atmosferą miast i krajobrazów Toskanii i Sycylii, które szczególnie ukochała autorka.
„Nie planowałam zamieszkania we Włoszech – pisze autorka. – Wydawało się, że po wyjeździe z Krakowa moje życie potoczy się dalej w środkowoeuropejskich szarościach, los zrządził jednak inaczej i znalazłam się na promie do Palermo, by niebawem znów pakować bagaże, tym razem do Toskanii. Nie było zatem Południa w moich planach na przyszłość, ale odkąd pamiętam, błękitne niebo w pewne wiosenne i jesienne dni, gdy jaskrawe, wymyte światło podkreśla kontury i barwy, sugerując jakieś ukryte w nich treści, zawsze poruszało we mnie czułe struny. […] Zanim znalazłam się we Włoszech, odwiedziłam parę innych krajów i stamtąd też zachowałam migawki blasku i nieba. Białej od słońca alei Wersalu w szpalerze płonących cytrynowo liści. Kolorowych sukienek i białych koszul na niedzielnym koncercie w badeńskim parku […]. Kamieniczek z piernika odbijających się w błękitnych kanałach Gandawy, ciemnego lazuru nieba, jak woda ze snów o wakacjach, nad terakotowym morzem brugijskich dachów i amarantowych latawców na białej plaży w Ostendzie… Później pomyślałam, że światło i barwy, na które polowałam, były może marzeniem Północy o idealnym Południu”.
Rabin Baumol naucza Tory i wartości żydowskich nie tylko Żydów, lecz również osoby spoza społeczności. Nieustannie dostarcza swoim słuchaczom inspiracji podczas cotygodniowych wykładów w Jewish Community Centre Centrum Społeczności Żydowskiej w Krakowie. Niniejsza książka jest odzwierciedleniem jego czteroletniej pracy w Polsce. Składa się z zakorzenionych w tradycji interpretacji naszej świętej Biblii, zawartych w komentarzach do pięćdziesięciu czterech parsz.Michael Schudrich, naczelny rabin PolskiKażdego tygodnia rabin Baumol przygotowuje krótki komentarz do fragmentu Tory, łącząc swą spostrzegawczość i umiejętność analizy tekstu z talentem do wyjaśniania nawet najtrudniejszych i najbardziej problematycznych tematów, i nigdy nie zawodząc we wskazywaniu, jak bardzo adekwatna może być starożytność w stosunku do współczesności.Michael Freund, przewodniczący Shavei IsraelKomentarze Aviego Baumola charakteryzują się bardzo nowatorskim i osobistym podejściem do tekstu Tory, z którego rabin wydobywa wątki i znaczenia wcześniej nieomawiane. Szczególnie cenna jest jego umiejętność odnoszenia danego fragmentu do sytuacji społeczności żydowskiej w Krakowie (który jest mu szczególnie bliski ze względu na historię rodzinną).dr Zofia Radzikowska,członkini krakowskiej społeczności żydowskiej
Jeżeli czytać Lekcję łaciny jako dziennik pożegnań z Arles, to wtedy trudno nie myśleć o Tryptyku oksytańskim. Rodan płynie tu wolniej, mniej jest ekstatycznych momentów, widać za to "klarowność przęseł", które odbija rzeka czasu. Ale można ją czytać inaczej, w perspektywie, którą otwiera tytuł książki: jako powrót do pierwszych zasad, do fundamentów cywilizacji, która na naszych oczach ulega przyspieszonemu rozpadowi
Joanna Zach
Opowiadania: Prymus, Barbara, Kariera, Kwiecień. Historia pewnej miłości, Ślepe zwierciadło, Wspaniały dom naprzeciwko, Dzisiaj rano nadszedł list…, Triumf piękności, Legenda o świętym pijaku w przekładzie Tadeusza Zawieruchy, ze wstępem Roberta Makłowicza.
Legenda o świętym pijaku, wspaniałe opowiadanie, enigmatyczne w swojej dwuznacznej prostocie, jest baśnią o okresowym i stałym niespełnieniu, o miękkim i samotnym pogrążaniu się w nicość. […] „Lekka śmierć” z Legendy o świętym pijaku nie znaczy nic innego jak wygaszenie zmysłów, pokój zapomnienia: to pożegnanie całkowite, również żydowskiego etosu. Jest ono wyborem niebytu, pożegnaniem z indywidualnością, a więc, pośrednio, z tą kategorią historyczną par excellence indywidualności, jaką była cywilizacja żydowsko-mitteleuropejska: nie przypadkiem Andrzej pochodzi ze wschodu Polski.
(Claudio Magris, Daleko, ale od czego? Joseph Roth i tradycja Żydów wschodnioeuropejskich)
"Wiedeńskie znaki czasu" to nie tylko zbiór felietonów, ale i uwertura do późniejszych wielkich dzieł Josepha Rotha. To nie tylko książka o wielkim mieście, ale może przede wszystkim opowieść o końcu świata mającym epicentrum w Wiedniu. Katastrofa Wiednia pomogła zrozumieć Rothowi katastrofę monarchii. Katastrofa monarchii uczyniła z Rotha „stronnika Habsburgów bez ojczyzny [oraz] kosmopolitę i mnicha, dla którego świat cały był pustelnią”. Joseph Roth będzie później mitologizował Cekanię, ale w jego gorących felietonach o życiu wielkiego miasta z lat 1918–1919 trudno dopatrzyć się mitologizowania. To raczej znakomity barometr problemów, przed jakimi stanął Wiedeń i Wiedeńczycy w wyniku upadku ich monarchii i końca pewnego świata.
Jacek Purchla
Irit Amiel urodziła się w Częstochowie w 1931 roku jako Irena Librowicz.
Wojnę przeżyła w Polsce w częstochowskim getcie, a po ucieczce z niego – na „aryjskich papierach”. Opuściła Polskę w 1945 roku i nielegalną drogą, przez obozy dipisów w Niemczech, we Włoszech i na Cyprze w 1947 roku dotarła do Palestyny. Od tego czasu mieszka w Izraelu. Studiowała języki, historię i literaturę. Jest pisarką, poetką i tłumaczem, tworzy po polsku i po hebrajsku.
Debiut poetycki Irit Amiel, tom wierszy Egzamin z Zagłady, miał trzy wydania po hebrajsku (1994, 1995 i 1998) i dwa po polsku (1994, 1998). W Polsce ukazały się też dwa jej kolejne tomiki: Nie zdążyłam (Łódź 1998) i Wdychać głęboko (2002). Niniejsza edycja jest poszerzonym powtórzeniem tego właśnie zbioru.
Zbiór opowiadań Osmaleni (Warszawa 1999), cieszący się dużym zainteresowaniem czytelników i krytyki, w 2000 roku został nominowany do Nagrody Literackiej Nike. Tę samą nominację w 2009 roku otrzymał prozatorski tom Podwójny krajobraz (włoski przekład ukazał się w 2010 roku). Tom Osmaleni został przez Autorkę przetłumaczony na hebrajski, następnie wydano go po węgiersku, angielsku, niemiecku i francusku.
Z polskiego na hebrajski Irit Amiel przełożyła książki M. i M. Mariańskich (1987), Mieczysława Frenkla (1988), wiersze Lei Rozenzweig (1993) i Abramka Koplowicza (1995). W izraelskich czasopismach literackich publikowała przekłady opowiadań Leo Lipskiego, Marka Hłaski, Henryka Grynberga i Hanny Krall, wiersze Wisławy Szymborskiej oraz kilka sztuk teatralnych. Opracowała angielską antologię najważniejszych współczesnych poetów hebrajskich. Z hebrajskiego przetłumaczyła też jeden z najważniejszych dramatów Hanocha Lewina, Requiem, który został opublikowany w tomie: Hanoch Lewin, Ja i Ty i Następna Wojna. Teatr życia i śmierci (Kraków 2009).
W 2014 roku ukazała się jej książka autobiograficzna Życie - tytuł tymczasowy.
Irit Amiel was born in Poland in 1931 as Irena Librowicz.
She survived the Second World War having escaped from the Częstochowa ghetto and living under false Aryan papers. Via illegal routes and displaced persons camps in Germany, Italy and Cyprus she reached Palestine in 1947. She has lived in Israel ever since, where she studied history and literature. She works as a poet, writer and translator in two languages, Polish and Hebrew.
Irit Amiel’s debut volume of poetry Egzamin z Zaglady had three editions in Hebrew (1994, 1995, 1998) and was published twice in Polish (1994, 1998). The subsequent two collections of poems were also printed in Poland: Nie zdążyłam (Łódź 1998) and Wdychać głęboko (2002). This publication is an enhanced, bilingual edition of the latter.
Her volume of short stories Osmaleni (Warszawa 1999) received widespread praise and was nominated in Poland for the prestigious Nike Prize. Her collection of short stories Podwójny krajobraz was published in 2009 and was shown the same appreciation. It was translated into Italian a year later. The book Osmaleni was translated by the author into Hebrew, then published in Hungarian, English, French and German.
Irit Amiel has translated the writing of M. and M. Mariańscy (1987), Mieczysław Frenkel (1988), poems of Lea Rozenzweig (1993) and Abramek Koplowicz (1995) into Hebrew. Her translations of Polish works by Leo Lipski, Marek Hłasko, Henryk Grynberg and Hanna Krall, as well as Wisława Szymborska’s poems and a number of theatre plays have been published in Israel. She has prepared a Polish anthology of key contemporary Hebrew poets. She also translated into Polish one of the most significant plays by Hanoch Lewin, Requiem, which was published in the volume: Hanoch Lewin, Ja i Ty i Następna Wojna. Teatr życia i śmierci (Me and You and the Next War. Theatre of Life and Death; Kraków 2009)
In 2014 her autobiography Życie – tytuł tymczasowy was published.
„Książka Marka Tuszewickiego jest bez wątpienia nowatorska. Zebrany w niej materiał porównawczy jest wyczerpujący i znakomicie oddaje medycynę ludową Żydów aszkenazyjskich. Nakreślone przez niego wierzenia i praktyki zdrowotne oddają ich bogactwo z licznymi powiązaniami kulturowymi i znaczeniami. Są wręcz wzorcowym katalogiem środków i metod leczniczych właściwych kulturze Żydów w środkowej Europie”. (Dr hab. Leszek Hońdo)
„Marek Tuszewicki zrekonstruował przekonania i działania odnoszące się do koncepcji zdrowia, choroby, śmierci, reguł klasyfikacji symptomów schorzeń, ich nazywanie, tabu słów. Opisał przekonania o anatomii, fizjologii i patologii, znaczenie dla lecznictwa związków duszy i ciała, traktowanie choroby jako «okazji» do oczyszczenia duszy z grzechu, spopularyzowane w tradycjach żydowskich stare teorie mikro- i makrokosmosu, traktowanie człowieka jako przekroju bytów. Z tym przedstawił związki konceptualizacji chorób z zasadami ich zwalczania, regułami wyboru środków roślinnych i zwierzęcych jako leków. Napisał o patologii humoralnej, astrologii, życiu regulowanym systemami zakazów i nakazów religii, tradycji i obyczajów, których nierespektowanie skutkowało grzechem, chorobą, nieszczęściem, o personifikacji chorób, o związkach lecznictwa z demonologią, czarownictwem, o magicznych sposobach zwalczania nieszczęść”.
(Prof. dr hab. Zbigniew Libera)
Film izraelski ma swój początek się w Polsce, jeszcze przed powstaniem Państwa Izrael. Dziś niewielu pamięta, że twórcą jednego z pierwszych filmów hebrajskich – Sabry powstałej w 1933 roku – był późniejszy reżyser Krzyżaków Aleksander Ford. A jednak na temat współczesnej izraelskiej kinematografii wiemy niewiele, choć izraelskie filmy od kilku lat pojawiają się w polskich kinach, telewizji, a nawet można zakupić je w Empiku. Dlatego też z wielką radością i satysfakcją witam książkę pod redakcją Joanny Preizner Współczesne kino izraelskie. Znajdziemy tu dwanaście pasjonujących, często wręcz błyskotliwych, esejów o najciekawszych filmach i twórcach izraelskiej kinematografii. W tej pionierskiej książce młodzi polscy badacze mierzą się z wieloma wyzwaniami związanymi ze współczesnym izraelskim kinem.
Michał Sobelman
Większości widzów, a w tym i filmoznawców, nie niepokoją pytania o współczesne kino izraelskie, znane jedynie bardzo wąskiej publiczności – ich dystrybucja kinowa jest bardziej niż skromna, wiele wartościowych tytułów w ogóle do niej nie trafia. Nawet w piśmiennictwie filmoznawczym europejskim poza studiami nad modnymi tematami tożsamościowymi i genderowymi trudno znaleźć opracowania natury bardziej wszechstronnej, do których można się odwoływać. Pojawiają się teksty w prasie i wywiady, ale nie ma publikacji naukowych, których autorzy próbują zobaczyć film i jego autora w szerokim kontekście, tak jak dzieje się to w przygotowanym tomie, pierwszym na rynku polskim. Joanna Preizner, znana jako autorka kilku monografii oraz inicjatorka i redaktorka czterotomowego cyklu Gefilte film. Wątki żydowskie w kinie, zebrała i tym razem doborowe grono autorów, jakich jedynie może życzyć sobie redaktor tomu filmoznawczego. Znajdują się wśród nich postacie uczonych, którzy są klasą sami dla siebie. Dzięki nim i zaproponowanemu przez Redaktorkę tomu układowi tekstów książka stanowi prekursorskie kompendium wiedzy na temat współczesnego kina izraelskiego, a jednocześnie udany wstęp do systematyzacji, definicji, zakreślenia problematyki, której znaczenie, powagę ale i niezwykłe paradoksy w kulturze współczesnej uświadamiają kolejne analizy.
Można potraktować tę książkę jako rodzaj vademecum po terytorium w permanentnym stanie wojny, pełnym oczywistych bądź ukrytych dla reszty świata konfliktów, w którym natrafiamy na mury, zasieki, ale i enklawy kulturowe przeniesione z innego czasu i miejsca. Poszczególne artykuły wyznaczają rodzaj punktów orientacyjnych zarówno w poznawaniu zawiłości dziejów współczesnych Izraela, głębokich podziałów wewnątrz społeczeństwa (definiowanie swoich iobcych), także podziałów kulturowych. Wszystkie te aspekty odzwierciedla bogata kinematografia. Twórcy izraelscy, przywołani w kolejnych analizach zawartych w tomie, przepracowują historię i politykę swego kraju, a ich filmy wyrażają daleko idący krytycyzm.
Ogromne, nie do przecenienia, są walory poznawcze książki. Jeśli nawet autorzy poszczególnych tekstów wychodzą z różnych punktów widzenia, w odmienny sposób widzą i w konsekwencji ujmują tło historyczne, polityczne czy kulturowe analizowanych fabuł i – wyjątkowo – dokumentów, to fakt ten odzwierciedla nie tylko czy nie tyle rozmiar przeprowadzonych przez nich studiów, co różnorodność lektur, po jakie sięgali. W konsekwencji książka daje wyraz wielości poglądów, otwartości na dyskusję, co jest jej niezaprzeczalnym walorem każdego opracowania naukowego.
Dr hab. Jadwiga Hučková
Roth umarł proroczo w 1939 roku. Jeszcze wszyscy żyli za chwilę to się miało zmienić. W ostatnim roku życia pisze obfitującą w pogodne rozwiązania Legendę o świętym pijaku. Tak umie rozklepać swą pozornie realistyczną prozę, że te pełne słodyczy epizody nikomu nie przeszkadzają. Przeciwnie. Roth, jak często bywa u ludzi o sentymentalnym usposobieniu, lubi dobre zakończenia. Księga Hioba kończy się dobrze, I żył jeszcze Ijob potem sto czterdzieści lat i oglądał dzieci swoje, i dzieci dzieci swych, aż do czwartego pokolenia. I umarł Ijob stary i syt dni. Roth, ma się rozumieć, przebija to zakończenie. Jego Hiob (udręczony końcowymi cudami) żyje nadal. I nie dziwota. Nieskazitelne opowieści mają zapewniony żywot wieczny.
W ""Krypcie kapucynów"", kontynuacji wybitnego ""Marsza Radetzky'ego"", Roth po raz ostatni roztacza przed czytelnikiem universum Austrii. Jej główny bohater Franciszek Ferdynand, ostatni z Trottów, słoweńskiego rodu obdarzonego szlachectwem pod Solferino, przygląda się końcowi republiki austriackiej.
Akcja ""Fałszywej wagi"" rozgrywa się w galicyjskim miasteczku Złotogród na krańcach Cesarstwa, do którego przybywa Anzelm Eibenschtz, by objąć posadę cechmistrza. Cesarstwo chwieje się w posadach, już za chwilę o jego losach zdecydują gwałtowne ruchy odśrodkowe.Jak trafnie zauważył brytyjski krytyk Julian Evans, jego proza ma dziewiętnastowieczny lan, natomiast jego poczucie absurdu egzystencji jest całkowicie nowoczesne i stawia go w rzędzie największych pisarzy XX wieku. Istnieje takie określenie angielskie, a poets' poet, poeta ulubiony przez poetów. W odniesieniu do Josepha Rotha można by je zmodyfikować i nazwać go a writers' writer. Z najwyższą atencją odnoszą się do jego twórczości nobliści Nadine Gordimer i J. M. Coetzee, autorzy przenikliwych szkiców poświęconych jego dziełu.Często wracam do Fałszywej wagi, by jeszcze raz dać się oczarować tej nostalgicznej opowieści, rytmicznej jak poemat prozą, w doskonałym przekładzie Aleksandra Wata. Swego czasu usiłowałam nakłonić do jej ekranizacji nieżyjącego już reżysera. Nie zdawałam sobie sprawy, że w latach siedemdziesiątych zrealizowano w Niemczech film telewizyjny na jej podstawie. A zresztą czy to konieczne? Powieści Rotha charakteryzują się taką plastycznością opisu, że czytelnik w trakcie ich lektury sam ogląda swój indywidualny film.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?